BRACTWO FANTASY
Oto najsłynniejsza karczma Elenativenu! Miejsce spotkań największych wojowników tego świata oraz obowiązkowy punkt podczas wizyty w Sanktuarium. Gospoda prowadzona jest przez starszego i eleganckiego wampira, Televa. Wewnątrz przechadzają się ożywieńcy i ludzkie kobiety-kelnerzy i kelnerki.
-Na co się tak gapisz?!-krzyczy do ciebie Telev-Zamów coś albo się stąd wynoś bo zajmujesz miejsce.
No cóż, wampir nie należy do najprzyjemniejszych istot na świecie. Ale co z tego skoro sprzedaje najlepsze trunki na całym kontynencie?
Offline
Wódz
Vraghak rzuca na blat garść monet i półgębkiem mówi:
- dajta coś mokrego i mocnego
Potem opiera się o blat i lustruje uważnie otoczenie.
- Same ochlapusy i siusiumajtki, na wiecznego imperatora gdzie ja trafiłem..
Offline
Arcymistrz Bractwa Horten Worial
Khorn kopniakiem otworzył drzwi karczmy i wszedł do środka ciężkim krokiem. Podszedł do lady.
-Jedno mocne, krasnoludzkie!
Powiedział dość donośnie, karczmarz mógł go nie zauważyć.
Offline
Arcymistrz Bractwa Horten Worial
-Nie bojaj się, jam dobry, dopóki się mnie nie wkurwi, a bałem się, żeś mnie nie zoczył w tłumie wyższych ode mnie.
Postawił monetę jako zapłatę, pociągnął łapczywie kilka łyków piwa. Odstawił kufel i rozejrzał się po ludziach.
Offline
Arcymistrz Bractwa Horten Worial
Elfów Khorn nie lubił z zasady, a gobliny jakoś nie wzbudziły u niego żadnych emocji. Ot, mała banda cwaniaczków co w dziesięciu na jednego atakują. Kholn za to spostrzegł orka jako silnego wojownika, z którym jest o czym porozmawiać. Zamówił kolejne dwa kufle i przysiadł się do woja. Przysunął mu jeden kufel.
-Na mój koszt. Za topory, zmarłych i naszą krew, póki w żyłach płonie!
Rozochocony uniósł kufel. Ostatnie słowa niemalże wykrzyczał.
Ostatnio edytowany przez Colin Vexil (2010-01-11 23:10:39)
Offline
Gdy Yliena i Dallan weszli do karczmy,dziewczyna okazała małe zdumienie.W sumie po dzisiejszym dniu powinna już przywyknąć.Kilka dni i dalej w trasę.Nie spodziewała się czegoś takiego w swojej podróży.
-Długo tu zabawimy?-spyrała
Offline
-myślę że kilka dni, trzeba zaznajomić się z obyczajami kontynentu, odwiedzić bibliotekę, obejrzeć mapy i kupić trochę ekwipunku później udamy się do Bractwa... ponoć mistrzem jest Colin Vexil wnuk Vexila z opowieści dziadka- to dodał nieco ciszej i podszedł do karczmarza
-witam, macie tu jakieś wolne pokoje?
Offline
Black
-Do wyboru do koloru paniczu.-wampir usmiechnął sie pokazując kły.
Golem
-Za przodków!-odparł ork i również uniósł kufel.-Skąd jesteś i czym się zajmujesz?
Offline
Arcymistrz Bractwa Horten Worial
-Jam jest z Viomall, ojczyzna piękna choć mroźna i niebezpieczna. Wcześniej włóczyłem się po świecie różnymi zawodami się trudząc, jednak moją profesję zdradza twarz i dusza. Jestem wojownikiem. Obecnie jestem członkiem Bractwa. Niby podobna robota, a płacą dobrze, cel szlachetny, a sława na cały kontynent zapewniona.
Offline
Black
-Oczywiście. Grakan zaprowadzi państwa do komnat.-powiedział wampir i gestem dłoni przywołał ożywieńca.
Golem
-A ja jestem z zachodnich równin gdzie mój szczep poluje na wiwerny! I zaciaga się jako najemnicy do armii cesarskiej.-odparł ork wypijając na raz pół kufla.
Offline
Arcymistrz Bractwa Horten Worial
-Ha! Zaprawdę piękne to życie wojownika, gdzie nie ma nic więcej jak on, ziemia i przeciwnik. Wypijmy za ojczyzny. Za moją i za twoją!
Stuknął się kuflem z orkiem i wydudnił cały.
Offline
Black
-Podliczymy dopiero jak będziesz wyjeżdżał. Wszelkie trunki i posiłki będę doliczał do ceny. Taki mam zwyczaj. Życze miłego pobytu.-Wampir ponownie uśmiechnął się prezentując garnitur zębów.-Proszę tylko dokładnie zamykać na noc drzwi i okna, nigdy nie wiem kiedy zgłodnieję.-dodał po chwili.
Golem
-Tak! Za ojczyznę gdzie nikt nie wstrzymuje walk i zawsze jest wolność!-krzyknął ork i skończył pić piwo.-Karczmarzu jeszcze po jednym!
Offline
Arcymistrz Bractwa Horten Worial
Khorn uśmiechnął się i z chęcią przyjął kufel piwa od orka.
-Niektórzy naprawde są próżni uważając kogoś za gorszego z powodu wyglądu czy rasy. Prawdziwy wojownik drugiego wojownika pozna na kilometr. Każdy wojownik wie, że jedynymi wartościami są honor, krew i ojczyzna. I walka za te wartości!
Ostatnio edytowany przez Colin Vexil (2010-01-11 23:11:21)
Offline
-I odwaga panie krasnolud! I odwaga.-dodał ork pociągając długi łyk trunku.-zamierzasz zostać tu dłużej? Bo jeśli tak to nie powalczysz za bardzo niestety.-westchnął.
Offline