- BRACTWO FANTASY http://www.bractwofantasy.pun.pl/index.php - Sanktuarium http://www.bractwofantasy.pun.pl/viewforum.php?id=29 - Karczma ,,Pod zbutwiałą trumną" http://www.bractwofantasy.pun.pl/viewtopic.php?id=36 |
Wilk - 2009-12-11 21:25:46 |
Oto najsłynniejsza karczma Elenativenu! Miejsce spotkań największych wojowników tego świata oraz obowiązkowy punkt podczas wizyty w Sanktuarium. Gospoda prowadzona jest przez starszego i eleganckiego wampira, Televa. Wewnątrz przechadzają się ożywieńcy i ludzkie kobiety-kelnerzy i kelnerki. |
vendetta_222 - 2010-01-10 21:47:58 |
Vraghak rzuca na blat garść monet i półgębkiem mówi: |
Wilk - 2010-01-11 16:25:28 |
//z dawien dawna utral sie zwyczaj pisania w czasie przeszłym :P // |
Colin Vexil - 2010-01-11 20:13:41 |
Khorn kopniakiem otworzył drzwi karczmy i wszedł do środka ciężkim krokiem. Podszedł do lady. |
Wilk - 2010-01-11 20:15:55 |
-Spokojnie prosze pana.-odparł karczmarz i podał mu kufel rządanego napoju. |
Colin Vexil - 2010-01-11 20:22:49 |
-Nie bojaj się, jam dobry, dopóki się mnie nie wkurwi, a bałem się, żeś mnie nie zoczył w tłumie wyższych ode mnie. |
Wilk - 2010-01-11 20:26:14 |
W karczmie siedziału pare osób. Dwóch elfów, jeden ork i banda goblinów. |
Colin Vexil - 2010-01-11 20:42:02 |
Elfów Khorn nie lubił z zasady, a gobliny jakoś nie wzbudziły u niego żadnych emocji. Ot, mała banda cwaniaczków co w dziesięciu na jednego atakują. Kholn za to spostrzegł orka jako silnego wojownika, z którym jest o czym porozmawiać. Zamówił kolejne dwa kufle i przysiadł się do woja. Przysunął mu jeden kufel. |
Anghelus - 2010-01-11 20:51:28 |
Gdy Yliena i Dallan weszli do karczmy,dziewczyna okazała małe zdumienie.W sumie po dzisiejszym dniu powinna już przywyknąć.Kilka dni i dalej w trasę.Nie spodziewała się czegoś takiego w swojej podróży. |
black2511 - 2010-01-11 20:58:57 |
-myślę że kilka dni, trzeba zaznajomić się z obyczajami kontynentu, odwiedzić bibliotekę, obejrzeć mapy i kupić trochę ekwipunku później udamy się do Bractwa... ponoć mistrzem jest Colin Vexil wnuk Vexila z opowieści dziadka- to dodał nieco ciszej i podszedł do karczmarza |
Wilk - 2010-01-11 21:46:27 |
Black |
Colin Vexil - 2010-01-11 21:49:54 |
-Jam jest z Viomall, ojczyzna piękna choć mroźna i niebezpieczna. Wcześniej włóczyłem się po świecie różnymi zawodami się trudząc, jednak moją profesję zdradza twarz i dusza. Jestem wojownikiem. Obecnie jestem członkiem Bractwa. Niby podobna robota, a płacą dobrze, cel szlachetny, a sława na cały kontynent zapewniona. |
black2511 - 2010-01-11 21:49:55 |
Dallana przeszedł zimny dreszcz na widok kłów |
Wilk - 2010-01-11 21:54:39 |
Black |
Colin Vexil - 2010-01-11 21:57:18 |
-Ha! Zaprawdę piękne to życie wojownika, gdzie nie ma nic więcej jak on, ziemia i przeciwnik. Wypijmy za ojczyzny. Za moją i za twoją! |
black2511 - 2010-01-11 21:58:00 |
Dallanowi teraz dopiero opadła szczęka |
Wilk - 2010-01-11 22:00:43 |
Black |
Colin Vexil - 2010-01-11 22:04:44 |
Khorn uśmiechnął się i z chęcią przyjął kufel piwa od orka. |
Wilk - 2010-01-11 22:06:48 |
-I odwaga panie krasnolud! I odwaga.-dodał ork pociągając długi łyk trunku.-zamierzasz zostać tu dłużej? Bo jeśli tak to nie powalczysz za bardzo niestety.-westchnął. |
black2511 - 2010-01-11 22:10:09 |
Dallan uśmiechnął się na siłę skinął głową i zawołał siostrę razem poszli do pokoju. "cholera co ja tu robię?!" |
Colin Vexil - 2010-01-11 22:11:42 |
-Nie... Zostałem wysłany częściowo służbowo. Rozejrzeć się co, gdzie i jak a w razie czego kogoś zwerbować do Bractwa. Ale po tobie widzę, żeś zbyt szczęśliwy tam gdzie żyjesz, więc nawet nie pytam. Pijmy więc za wojowników całego świata, by żywi żyli w szczęściu a martwi spoczywali w spokoju i dostatku! |
Wilk - 2010-01-11 22:44:01 |
Black |
Colin Vexil - 2010-01-11 22:50:35 |
-Mylisz się. Bractwo nie jest wrogie, spytałoby czego chcesz. Ale co do rzeczywistości masz rację.... Dziś każdy sobie nawzajem wilkiem i skurwysynem... Taki to świat plugawy się zrobił... |
Wilk - 2010-01-11 22:52:02 |
-Zawsze taki był i zawsze taki będzie. Nie ma na to rady. A co do Bractwa to nie byłbym takim optymistą.-uśmiechnął się. |
black2511 - 2010-01-11 22:55:03 |
Dallan pomógł siostrze wnieść bagaże do pokoju |
Colin Vexil - 2010-01-11 22:55:29 |
-Honor swój stawiam, że pierwej by spytali. Do Kherylu wielu schodzi z różnych krain i orków tam niemało, choć w samym Bractwie nie tak wiele. |
black2511 - 2010-01-11 22:58:39 |
"orkowie w bractwie?! o bogowie..." przeraził się w myślach Dallan i o mało nie zakrztusił się piwem |
Colin Vexil - 2010-01-11 23:06:50 |
Khorn z rozmachem klepnął Dallana w plecy. |
vendetta_222 - 2010-01-12 01:04:58 |
Ork rozejrzał się po sali i obecnych. |
Anghelus - 2010-01-12 08:10:28 |
Yliena tymczasem zajęła się wszelkimi działaniami ochronnymi.Tego tylko brakowało-wygłodniali nieumarli.Dziewczyna pomazała klamki i framugi żywą wodą,zaś na progu pokojów wylała trochę ciekłego srebra.Na całe szczęście jej szyja była ozdobiona srebrną biżuterią-kryształem górskim w kształcie gwizdki w srebrnej oprawie.Jedyna pamiątka po babci. |
black2511 - 2010-01-12 13:46:36 |
Dallan na szczęście zdołał przełknąć łyk piwa zanim otrzymał "klepnięcie" |
Colin Vexil - 2010-01-12 14:34:06 |
Krasnolud trochę się uspokoił. |
Wilk - 2010-01-12 15:40:14 |
-Oby wam się udało. JA juz się pożegnam, milo bylo poznać pana panie krasnolud.-powiedział ork, wstał od stołu i opuścił karczmę. |
Tsu - 2010-01-12 15:45:53 |
Gdy ork wychodził w progu mineła go bialowłosa kobieta, zupełnie ignorujac "bezmyślna bestię", rozejrzała sie po wnetrzu i uśmiech wykrzywil jej wargi. |
black2511 - 2010-01-12 15:58:14 |
-słyszałem zacny krasnoludzie że jesteście członkiem bractwa... słyszałem o tej instytucji wiele legend.. dalej zrzeszacie najlepszych wojowników kontynentu? |
Wilk - 2010-01-12 16:02:26 |
-Bardzo proszę.-powiedział wampir podając jej żądany napój. |
Tsu - 2010-01-12 16:16:24 |
Kiwneła głowa, wziela kieliszek i ruszyła w strone stolika niedaleko okna, postawiła koszyk przy nodze stołu i zasiadła na krześle, zaczeła powoli popijac wino sluchajac rozmów wokół. |
Colin Vexil - 2010-01-12 16:20:53 |
-Czy zrzeszamy? Jeśli cokolwiek umiesz a serce masz czyste przyjmą was z otwartymi ramionami. Nigdy nie ma zbyt wielu do walki w dobrej sprawie. |
Anghelus - 2010-01-12 16:40:45 |
Yliena postanowiła w końcu wyjść z pokoju,narzuciła na wszelki wypadek kaptur na głowę,gdyż nie chciała mieć odsłoniętej szyi.Schodząc zauważyła,że Dallan jest pogrążony w rozmowie z krasnoludem,toteż wolała nie przeszkadzać i usiadła przy pierwszym lepszym wolnym stoliku.Na całe szczęście wzięła ze sobą książkę by się nie nudzić. |
Tsu - 2010-01-12 17:19:37 |
Kobieta uśmiechnela się widzac mloda dziewczyne schodzaca na dół, i gdy usiadła sama machneła na nia ręką. |
Samurai - 2010-01-12 18:04:42 |
Dante zauważył spory ruch przy karczmie a ruch ten polegał na tym że ciągle ktoś z stamtąd wychodził i wchodził.Nie czekając udał się do karczmy i wszedł do niej.Przebiegł szybkim spojrzeniem po zebranych ale jedna postać przykuła jego uwagę.Znajoma twarz krasnoluda |
Anghelus - 2010-01-12 18:20:34 |
Yliena drgnęła gdy nieznajoma kiwnęła na nią i wezwała ją.Zerkneła czy brat nie patrzy i usiadła przy jej stoliku. |
Colin Vexil - 2010-01-12 18:23:26 |
// niech będzie // |
black2511 - 2010-01-12 20:00:44 |
Dallan spojrzał na nowo przybyłego "pewnie kolejny z członków bractwa" pomyślał |
Samurai - 2010-01-12 20:10:18 |
//czyżbym słyszał łaskę w Twoim głosie ? // |
Colin Vexil - 2010-01-12 20:20:20 |
// nie :P wait, wait, od kiedy ja jestem twoim mistrzem? ;P // |
Wilk - 2010-01-12 21:09:45 |
Kiedy do niej dotarł stały juz na niej 3 piwo w najlepszym krasnoludzkim gatunku. Widać karczmarz odznaczał sie doskonałym słuchem. |
black2511 - 2010-01-12 21:11:36 |
"skąd ten krasnolud wie że chcę?" zastanawiał się Dallan "cholera go wie..." |
Wilk - 2010-01-12 21:40:24 |
Drzwi do karczmy otwarły się z hukiem i do środka wszedł Valentine z panterą krocząca dostojnie przy nogach. Za nim weszli minotaur z toporami przy pasie i w zbroi a obok niego kroczył krasnolud w pelnej zbroi i młotem za pasem. Obydwaj próbowali przejść przez drzwi jednocześnie co zakończyło się dłuższą przepychaniną, jako że żaden ani myślal ustąpic drugiemu. Kiedy już znaleźli sie w środku spojrzeli na siebie pogardliwym wzrokiem i ostentacyjnie odwrócili wzrok jeden od drugiego. Za nimi weszła elfka o blond wlosach, w kaplańskich szatach i obrzuciła cała salę uważnym spojrzeniem i zniewalającym uśmiechem. na samym końcu próg przekroczyła kobieta o długich czarnych włosach, ciemnej cerze zdradzającej drowiego przodka, ubrana w strój zabójczyny. Cała kompania zajęła miejsca przy dużym stole w rogu. Widocznie przeznaczonym specjalnie dla nich. Po chwili "kelnerzy" podali napoje. |
Samurai - 2010-01-12 21:53:09 |
Dante uśmiechnął się do elfa |
black2511 - 2010-01-12 21:54:48 |
Dallan uśmiechnął się do Dantego ale jego uwagę zwróciła banda która weszła do środka |
Colin Vexil - 2010-01-12 22:02:56 |
Khorn przyniósł piwa. |
black2511 - 2010-01-12 22:05:07 |
-patrząc na nich wydaje mi się zw wojownicy może i owszem ale z bratnimi duszami niewiele mają wspólnego... no pohybel skurwysynom- powiedział nieco głośniej Dallan i uniósł kufel do góry |
Wilk - 2010-01-12 22:32:32 |
W tym momencie kilka cali od Dallana w stół wbiły sie dwa topory. |
Colin Vexil - 2010-01-12 22:33:22 |
-Panowie, to nie miejsce na takie spory! Jestem pewien, że to nie było o was... |
black2511 - 2010-01-12 22:36:44 |
Dallan spojrzał na topory a później na ich właściciela |
Colin Vexil - 2010-01-12 22:39:15 |
Khorn złapał Dallana mocno za ramię. |
Wilk - 2010-01-12 22:43:19 |
W tym momencie elf znalazł sie kilkanaście centymetrów nad ziemią. próby żartowania z minotaurem to nie był najlepszy pomysł. |
black2511 - 2010-01-12 22:48:09 |
Dallan spojrzał za wychodzącymi wojownikami a później na Valentina |
Colin Vexil - 2010-01-12 23:04:15 |
-Farciarz, ot co. W jakimkolwiek innym miejscu by cię zatłukli. |
Anghelus - 2010-01-13 08:16:56 |
Yliena patrzyła na to wszystko z przerażeniem w oczach,lecz nie mogła się ruszyć.Nie walczyła ani chętnie ani dobrze,wolała unikać tego.Nie zamieniła nawet dwóch słów z nieznajomą,gdy zerwała się z krzesła i wbiegła na górę.Usiadła ciężko na łóżku. |
Samurai - 2010-01-13 08:26:01 |
Dante zbliżył się do Dallana i szepnął na ucho |
Wilk - 2010-01-13 15:36:41 |
-Valentine, najwyższy Kapłan Elantivena.-odparł elf.-A ciągłość tak światłego rodu na pewno należy przedłużyć.-dodal i uśmiechnął się dziwnie. |
Pokrzi - 2010-01-13 15:39:10 |
- No tak, Valentine, jak zwykle... - zaśmiała sie Pokrzywa, przekraczając próg. - Nie uwierzyłabym, że to ty, gdybyś tego nie powiedział... |
Tsu - 2010-01-13 15:39:35 |
Kobieta prychneła widzac jak dziewczyna uciekła na góre po całym zamieszaniu po czym spojrzała na Velentine. |
Wilk - 2010-01-13 15:41:05 |
-Coś z wiara u ciebie słabo. Trzeba bedzie odprawić jakis rytuał, który to naprawi.-odparł Valentine z uśmiechem.-I radze nie mówić "zwierzęta" o dowódcach tutejszych sil zbrojnych.-dodal po chwili. |
Pokrzi - 2010-01-13 15:45:03 |
- Rod, ja wiem, że czasem mogę wydać się staromodna lub niekumata, ale jeszcze załapuje takie aluzje - odparła również szeptem. |
Wilk - 2010-01-13 15:46:28 |
-Jakie aluzje? Ja mówię tylko żę pan Valentine nie ma pojęcia o jakichkolwiek rytuałach. |
Kapela - 2010-01-13 15:48:33 |
Karen otworzyła drzwi do karczmy, ale zatrzymała się na progu. Było tu tłoczno, głośno i duszno, czyli tak jak powinno być w każdej pożądnej karczmie. Co było nowe, to to że wśród tych obcych twarzy poczuła się dziwnie swojsko. Rozejrzała się dookoła, a przed jej oczami mignęło coś czerwonego - Nie wierzę... - Karen wstrzymała oddech. Chyba jednak nie wszystkie twarze były zupełnie obce - Pokrzywa? |
Tsu - 2010-01-13 15:49:00 |
Jen prychneła tylko z pogadra i wróciła do wina. 'Najlepiej by bylo ich wszystkich powyzynac" pomyślała i w zamyśleniu pokiwała lekko głową. |
Pokrzi - 2010-01-13 15:49:39 |
- Właśnie dlatego wolę nie wiedzieć, co pod tym pojęciem rozumie... - westchnęła cieżko. - Ale dziekuję za troskę, zapamiętam. |
Wilk - 2010-01-13 15:52:33 |
-No to może droga ciociu usiądziemy?-zapytal Rod i w tym momencie zwróćił uwage na Karen.-Mnie się wydaje czy skądś kojarzę tę twarz...?-zastanowił sie na głos. W tym czasie Valentine wrócił już do popijanie swojego piwa i rozmowy z kobieta w kaplańskim stroju. |
Kapela - 2010-01-13 15:58:10 |
Karen nie zwracając już na nic i na nikogo uwagi, rzuciła się przytulić siostrę - Pokrzi! Gdzieś ty się podziewała tyle czasu?! Wiesz jak się martwiłam? Gdybym cię tak nie kochała, to od razu bym cię za to zabiła! |
Pokrzi - 2010-01-13 16:01:15 |
Pokrzywa O mało co nie wywaliła się na podłogę od rozpędu, z jakim dopadła jej Karen. Przytuliła ją i wydusiła z siebie z trudem: |
Kapela - 2010-01-13 16:08:42 |
Karen natychmiast zwolniła uścisk - Wybacz... - uśmiechnęła się niepewnie - Po prostu nie sądziłam że będę musiała czekać 100 lat żeby znów cię zobaczyć... - w tym momencie zwróciła uwagę na towarzysza Pokrzywy - A to kto? |
Pokrzi - 2010-01-13 16:12:52 |
- Pamiętasz tego małego wnuczka Wujka Wilka? Wiesz, tego małego chłopczyka, który latał w pieluchach i zmusił mnie do ganiania po całym zamku, żeby znaleźć jego mamę? To właśnie jest Rod - zakończyła z promiennym uśmiechem. |
Kapela - 2010-01-13 16:19:36 |
- Ty jesteś Rod? - przed oczami Karen pojawił się szereg obrazów. Rod grymaszący przy jedzeniu, Rod płaczący po stracie ulubionej szmacianej lalki, Rod chowający się pod stołem... - Ty to dopiero urosłeś - dodała, patrząc wymownie na niewątpliwie wyższego od niej mężczyznę |
Pokrzi - 2010-01-13 16:23:56 |
- E tam, wyrósł... poczekaj aż da ci odczuć, jak jego ego wyrosło... - zaśmiała się. - A teraz nie róbmy mu już wstydu, bo jeszcze się biedak będzie musiał przyznać do swoich wyczynów z biblioteki... |
Samurai - 2010-01-13 16:31:53 |
Asael odszedł na bok i dołączył do krasnoluda. |
Wilk - 2010-01-13 16:37:22 |
-Jeszcze jedno słowo o moich dziecinnych wybrykach a pozamieniam was w myszy drogie ciocie.-powiedzial z promiennym usmiechem Rod.-Jestem przecież Mistrzem tutejszel gildii magów i muszę dbać o reputację. |
Pokrzi - 2010-01-13 16:43:09 |
- Jako myszy byłybyśmy na pewno... gryzące, choć wolałabym tego nie testować na tobie i twoich drogocennych księgach magii - uśmiechnęła się krzywo. |
Wilk - 2010-01-13 16:45:21 |
-Myślę że nie pozwoliłbym wam drogie ciotki myszkować w okolicy moich ksiąg. |
Pokrzi - 2010-01-13 16:46:32 |
- I tak prędzej czy później zmieciesz je jakimś zaklęciem, czy to płomiennym, czy jakimkolwiek innym, więc co ci szkodzi... |
Wilk - 2010-01-13 16:48:29 |
-Może zamiast gdybać o przyszłości siedlibyśmy rodzinnie przy stole i porozmawiali o swoich doświadczeniach z ostatnich stu lat> |
Pokrzi - 2010-01-13 16:50:30 |
- Zastanów się lepiej, co jest gorsze... No cóż, dobrze usiądźmy. - powiedziała wybierając najbliższy stolik dla trzech osób. |
Wilk - 2010-01-13 16:52:53 |
-Co ciociom zamówić?-zapytal Rod siadając i kładąc przykutą do pasa księgę na stole.-No i najważniejsze, co się z wami działo przez ostatni wiek? |
Pokrzi - 2010-01-13 16:56:28 |
- dla mnie herbatę, absolutnie nic z alkoholi. A co się działo? Po prostu: życie będące jedną wielką podróżą. |
Wilk - 2010-01-13 16:57:59 |
-Ale ogólniki, to oznacza że rownie dobrze mogła ciocia walczyc ze smokami albo gotować w karczmach. |
Colin Vexil - 2010-01-13 17:03:37 |
Khorn również zniżył głos. |
Pokrzi - 2010-01-13 17:06:51 |
- Rod, ja nie wnikam, czy i komu musiałeś sprzątać dom, żeby sie dorobić obecnej pozycji, prawda? Jesteś dorosły, więc wiesz, że nie o wszystkim chce się mówić. |
Samurai - 2010-01-13 17:08:12 |
Asael uśmiechnął się lekko. |
Wilk - 2010-01-13 17:20:14 |
-Niech się ciocia nie da prosić malemu siostrzeńcowi.-powiedział przymilnym głosem. |
Pokrzi - 2010-01-13 17:21:53 |
- Mały to ty byłeś dawno temu - popatrzyła na niego krytycznie. - Stwierdziłabym nawet, że BARDZO dawno. |
Wilk - 2010-01-13 17:23:01 |
-A to nie jest tak że dla cioci się jest zawsze małym dzieciaczkiem? |
Pokrzi - 2010-01-13 17:26:50 |
- Dzieciaczkiem z kolei nie byłeś nigdy - prychnęła wymownie. - A już na pewno nie zostaniesz nim teraz, z tym ciężkim tomiszczem u pasa. |
Wilk - 2010-01-13 17:28:53 |
-Co ciocia ma do mojej książeczki z bajkami?-zapytal udając zdumienie. |
Pokrzi - 2010-01-13 17:34:51 |
- Ja? Nic, chyba że zamierzałbyś nią kogoś uderzyć. To byłoby raczej... Ostateczne starcie. |
Wilk - 2010-01-13 17:37:24 |
-Decydowanie.-uśmiechnal się.-Ale niech ciocia nie zmienia tematu i opwie co się jej przydarzyło przez sto ostatnich lat! |
Pokrzi - 2010-01-13 17:39:09 |
- Skoro jeszcze żyję i siedzę tu z tobą, to widać nic ciekawego. |
Wilk - 2010-01-13 17:44:24 |
-Ciociu!-Rod powiedział to pełnym wyrzutu glosem. |
Pokrzi - 2010-01-13 17:46:09 |
- Słucham Rod, jeszcze nie ogłuchłam ze starości, jak najwyraźniej uważasz - uśmiechnęła się, krzyżując pred sobą ręce. |
Wilk - 2010-01-13 17:48:09 |
-Opowiedz! Nie daj się prosić! A ja w zamian tez ci opowiem swoje losy. No nie daj się prosić... |
Samurai - 2010-01-13 17:49:46 |
Asael dopił do końca piwo i dosiadł się do Dallana |
Pokrzi - 2010-01-13 17:57:08 |
Pokrzywa spojrzała na niego zmrużonymi oczami. |
Wilk - 2010-01-13 17:59:18 |
-Jasne.-mruknał Rod i zamilkł z obrażona miną. |
Anghelus - 2010-01-13 18:26:27 |
Yliena nagle poczuła się źle.Pot spływał po jej twarzy.Choroba znowu wróciła.Szybko przejrzała zawartość torby z ziołami.Miała wszystko,ale potrzebowała gorącej wody.Bijąc się z myślami,jakoś zeszła na dół i podeszła do lady. |
Wilk - 2010-01-13 18:30:14 |
Wampir spojrzał na nią bystrym wzrokiem i pstryknął palcami. natychmiast pojawił się ożywieniec, który wziął dziewczynę na ręce. karczmarz rzucił mu kilka słów po czym wrócił do równego ustawiania butelek na półce. Tymczasem nieumarły zaniósł Ylienę do jej pokoju gdzie czekał juz cały dzban wrzątku. ożywieniec złożył elfkę na łóżku i oddalił się zamykając za sobą drzwi. |
Anghelus - 2010-01-13 18:35:22 |
Nie podobało się jej,jak ożywieniec ją trzymał na rękach zostawiając na niej odór śmierci.Ale robił to z obowiązku,wiedziała o tym.Yliena zaczęła rozcierać zioła w moździerzu,wciąż kaszląc.papkę nałożyła na czarkę i zalała wrzątkiem,jednak nim się zaparzyło,zdążyła już wykasłać trochę krwi.Było coraz gorzej.Zapominając o temperaturze wody wzięła pierwszy łyk naparu,prawie parząc sobie gardło. |
Colin Vexil - 2010-01-13 18:57:25 |
-No, czas mi w drogę. Bywajcie i... do zobaczenia w Kherylu. |
Kapela - 2010-01-13 19:45:13 |
Karen zaśmiała się - Może i wyrosłeś, ale nic a nic się nie zmieniłeś Rod. Jesteś tak samo obrażalski jak byłeś w wieku pięciu lat. Ale... - tutaj zwróciła się w stronę Pokrzywy - ...rozumiem cię. Mnie też zżera ciekawość co takiego moja siostra robiła przez ten czas że nie dało się jej znaleźć. I trudno o bardziej ogólną odpowiedź od tej którą nam dała |
Wilk - 2010-01-13 19:46:32 |
-No to może powieśmy ją za nogi u sufitu i czekajmy az zmieknie jednoczesnie obcinając jej wlosy? |
Kapela - 2010-01-13 19:53:29 |
- Na twoim miejsu byłabym uważna, nie wiesz chyba do czego twoje ciocie są zdolne kiedy się zdenerwują... - pogroziła mu palcem ze śmiertelnie poważną miną - A tak się składa że ja miałam kiedyś okazję oglądać przeciwników Pokrzywy. A raczej ich resztki. |
black2511 - 2010-01-13 20:07:39 |
-tak przyjacielu ale teraz muszę Cię na chwile przeprosić- wstał szybko i pobiegł za ożywieńcem, wpadł do pokoju siostry- znowu?- ukląkł przy łóżku |
Wilk - 2010-01-13 20:11:30 |
-Ale moich nie mialas, a zapewniam że to nieciekawy widok.-stwierdził z dziwnym wyrazem twarzy. |
Anghelus - 2010-01-13 20:19:57 |
Yliena odwróciła ku bratu spoconą twarz. |
black2511 - 2010-01-13 20:22:29 |
Dallan spojrzał na nią zaskoczony |
Kapela - 2010-01-13 20:26:07 |
- Oberwali twoją książką? To rzeczywiście musiał być nieciekawy widok - powiedziała ze śmiertelną powagą |
Anghelus - 2010-01-13 20:27:08 |
Na wspomnienie o Elveyi łzy napłynęły do oczy Ylieny. |
black2511 - 2010-01-13 20:44:28 |
-myślę że tego właśnie potrzebowała... wiele przeżyła, może kiedyś wróci... gdyby mogła to na pewno by została z nami... |
Wilk - 2010-01-13 20:45:45 |
-I nie tylko nią.-odparł Rod.-A co ciebie ciociu spotkało podczas tego stulecia? |
Anghelus - 2010-01-13 20:50:01 |
-Chcę by wróciła-mruknęła Yliena-Oboje rzadko ją widywaliśmy,ale przynajmniej mnie jej brakuje. |
Kapela - 2010-01-13 20:53:33 |
Wzruszyła razmionami - Niewiele więcej niż Pokrzywę. Odkąd miałam 16 lat nie zajmuję się niczym innym jak włóczeniem się po świecie, szukaniem przygód i pakowaniem się w kłopoty - uśmiechnęła się - A ty? Powiedz mi, jak to się stało że straciłam cię z oczu kiedy byłeś jeszcze w powijakach, po czym odnalazłam jako ważną osobistość w świątyni? |
Samurai - 2010-01-13 20:58:06 |
Dante wstał i spokojnym krokiem udał się za elfem.Stanął na korytarzu opierając się o ścianę.Tym razem nie uśmiechał się.Sprawa była poważna |
Anghelus - 2010-01-13 21:04:49 |
Yliena gwałtownie się zerwała,gdy usłyszała obcego mężczyznę zwracającego się do jej brata. |
black2511 - 2010-01-13 21:09:00 |
-to jeden z członków bractwa z którym rozmawiałem- powiedział uspokajając ją Dallan- to moja siostra Yliena, masz rację jesteśmy zainteresowani bractwem, podróżami itd.ale mamy też oboje swoje ukryte motywy... niestety nie możemy o nich mówić... będziesz musiał na zaufać na słowo że to nie są złe zamiary... |
Wilk - 2010-01-13 21:12:55 |
-No stracilas mnie ciociu droga z oczu bo wybuchła ta slawetna wojna. A ona nie sprzyjala kontaktom rodzinnym.-uśmiechnał sie krzywo.-Ja mialem wtedy siedem lat i zapewne sie zdziwisz ale cała sytuacja aż tak mnie nie przerażała. bardziej martwiły mnie moje sny, w których płynałem na statku albo bylem w jakichs zupelnie nieznanych sobie okolicach. Nie opowiadałem o tym rodzicom bo widziałem że mają już wystarczająco dużo zmartwień a ja nie chciałem im dokladac kolejnego. Jednak w końcu sie przemoglem i powiedziałem co mi sie śni każdej nocy i zaprzata moje myśli całymi dniami. Było to po bitwie, w której dziadek Legeon został ciężko ranny i leżał umierający w swej komnacie.-zamilkł na chwilę.-O ile dobrze pamietam rodzice udali się do kaplanów żeby dowiedziec się co moje sny znaczą. odpowiedź brzmiała: musi odpłynąć samotnie z Przymierza. Możesz wierzyc lub nie ciociu ale nie przejęło mnie to specjalnie, nie plakałęm ani nie wrzeszczałem ze smutku. W pewien sposób byłem nawet zadowolony ale moi rodzice już nie. Poczatkowo nie chcieli się na to zgodzić ale w końcu dziadkowie jakimś sposobem ich przekonali. I tak z ich błogoslawieństwem i mieczem od dziadka Wilka odpłynąłem na kilka dni przed upadkiem Przymierza. Po paru latach tułaczki dotarłem tutaj. Poznałem już troche magię i stwierziłem, że dobrze byłoby wstąpić na Uniwersytet. Ukończyłem go bardzo szybo, a po pewnym czasie zostałem Rektorem i Mistrzem Gildii Magów. To wszystko.-Rod zamilkł i zamyślił się. |
Kapela - 2010-01-13 21:20:14 |
Karen pokiwała głową i przez chwilę siedziała w milczeniu. Potem podniosła wzrok na Roda. Widać było że układa w myślach jakieś zdanie, niepewna jak je wypowiedzieć - Czy ty... To znaczy... Wiesz czy Wilk przeżył wojnę? - wyrzuciła w końcu szybko |
Samurai - 2010-01-13 21:27:09 |
Kiwnął głową na znak aprobaty |
Anghelus - 2010-01-13 21:29:41 |
Yliena spojrzała tylko pytająco na brata. |
black2511 - 2010-01-13 21:30:41 |
- narazie chcielibyśmy zostać tutaj... podobno jest tu największy wybór towarów z całego świata a także spora biblioteka i inne przydatne instytucję... poza tym...- Dallan urwał ale wiedział że skoro już zaczął to musi skończyć-... usłyszałem pewną plotkę która mnie osobiście bardzo zainteresowała i chce poczekać czy okaże się prawdziwa |
Wilk - 2010-01-13 21:33:11 |
-Nie mam najmniejszego pojęcia. Szczerze mówiąc myślałem że wy bedziecie cos wiedzieć. nie miałem kontaktu z rodzina od momentu opuszczenia Przymierza.-powiedział glosem, w ktorym wyraźnie pobrzmiewal smutek. |
Samurai - 2010-01-13 21:39:22 |
- Plotki.Czasami krzywdzące kłamstwa niekiedy zawierające ziarno prawdy.No cóż.. nie naciskam.W Sanktuarium jeszcze trochę zabawię.. co prawda nie dowiedziałem się niczego szczególnego o legendzie tronowej Eire bo w bibliotece był tylko okrojony opis ale to miasto ma urok.Jeśli będziecie mnie szukać do zatrzymałem się w zajeździe "Płonący Kot" niedaleko Świątyni.Pytajcie tam o Dantego. |
black2511 - 2010-01-13 21:43:13 |
Dallan zrobił oczy jakby zobaczył ducha smoka |
Samurai - 2010-01-13 21:49:14 |
- Co o niej wiem? Sporo ale szczegółów nie znam.Czytałem o Elveyi DiValien która z członkini Bractwa Horten Worial została wicemistrzem Bractwa.. o tym że była dziedziczką tronu Eire,gdyż jej stryj zabił jej matkę Yvanne i ojca.Później Elveyia wraz z Bractwem wyruszyła odzyskać tron.Było też wspomnienie o tym iż pomagał jej w tym wuj a brat zamordowanej matki.Skończyło się na tym że Elveyia odzyskała tron,jakiś starożytny zakon rycerzy założył siedzibę na Eire a ona sama urodziła dziecko jej ukochanego.Imienia nie podano. |
Anghelus - 2010-01-13 21:49:20 |
Yliena odwróciła gwałtownie głowę. |
black2511 - 2010-01-13 21:51:21 |
-Raziela... urodziła dziecko Raziela |
Anghelus - 2010-01-13 21:53:56 |
-Nasz wuj Godriel-mruknęła Yliena-Dall, to dlatego on miał od zawsze niemal białe włosy.Ten Raziel był drowem.Ale on podobno zginął. |
Samurai - 2010-01-13 21:55:35 |
Chłopak wyjął z torby notatnik i zanotował imię. |
black2511 - 2010-01-13 21:55:59 |
Dallan zgromił ją wzrokiem, wydało się "cholera Yeli dziadek Black kazał nam nikomu nie mówić o swoim pochodzeniu!!" warknął w myślach patrząc na nią gniewnie |
Anghelus - 2010-01-13 21:56:57 |
Yliena zawahała się. |
Samurai - 2010-01-13 21:59:11 |
- Uwielbiam tą legendę.Jestem jej pasjonatem..podobnie jak wyspy Hatanuru - dodał.Schował notatnik do torby. |
Anghelus - 2010-01-13 22:00:19 |
Kłamał.Yliena od razu to wyczuła. |
black2511 - 2010-01-13 22:02:58 |
Dallan milczał... miał tylko nadzieje Dante nie skojarzy faktów i nie odkryje prawdy o ich pochodzeniu... |
Samurai - 2010-01-13 22:04:15 |
Asael spojrzał głęboko w oczy elfki.Patrzył w nie przez kilka sekund po czym oderwał się i zaczął mówić |
Anghelus - 2010-01-13 22:05:00 |
Ylienie przyszedł do głowy pewien i dość skuteczny pomysł na pozbycie się Dantego.Udała,ze znowu ma napad i zaczęło ostro kasłać i czerpać rozpaczliwie powietrza.Takie były typowe objawy jej choroby. |
black2511 - 2010-01-13 22:07:40 |
Dallan wstał i położył Dantemu rękę na ramieniu |
Samurai - 2010-01-13 22:18:01 |
Asael uśmiechnął się. |
Anghelus - 2010-01-14 08:09:43 |
Yliena łyknęła ostatnią porcje lekarstwa. |
black2511 - 2010-01-14 13:13:05 |
-nie potrzebnie wspominałaś o tym że Raziel jest naszym wujem... chyba jednak będziemy musieli szybko opuścić to miejsce, daj mi dwa dni dziś robi się już późno... |
Anghelus - 2010-01-14 13:30:54 |
-Znajdą nas wszędzie,nawet w piekle-zauważyła Yliena-Jutro z rana pójdę uzupełnić zapasy,a Ty zrób swoje. |
black2511 - 2010-01-14 15:02:54 |
-tylko bądź ostrożna... krążą pewne plotki o pierwszej wyprawie na minhiriath... jeżeli się potwierdzą bractwo będzie musiało na nas zaczekać- powiedział spokojnie- dziś odpoczywaj ja posiedzę trochę w karczmie posłucham co mówią goście |
Anghelus - 2010-01-14 15:34:06 |
Yliena kiwnęła głową. |
Pokrzi - 2010-01-14 17:08:56 |
Pokrzywa oparła łokcie na stole i oparła czoło na dłoni. |
black2511 - 2010-01-14 18:12:37 |
Dallan kiwnął głową i wrócił na dół, piwa które tam zostawił tak jak się spodziewał już nie było więc zamówił sobie kolejne usiadł za stołem ulokowanym w koncie. Zauważył Pokrzywę którą poznał wcześniej ale była zajęta rozmową z jakimś magiem... obserwował ludzi w karczmie i sączył powoli piwo |
Wilk - 2010-01-14 18:25:25 |
Black |
black2511 - 2010-01-14 18:44:21 |
//oczywiście wszechwiedzący :P// |
Wilk - 2010-01-14 18:50:10 |
-Obaj doskonale wiemy o czym mówię. Chyba że chcesz żebym przypominal ci o tym przy wszystkich.-odpowiedział usmiechając sie lekko i jakby kpiąco. |
black2511 - 2010-01-14 19:16:41 |
Dalan był wściekły i wystraszony jednocześnie |
Wilk - 2010-01-14 19:19:08 |
-Bo osobiście poznałem twoich dziadków, bo żyłem w ich czasach i wiem jak wyglądali dlatego łatwo było was rozpoznać. No i w koncu jestem szpiegiem i kapłanem i takie rzeczy mi bogowie objawiają.-Valentine kompletnie nie przejął się zdenerwowanie elfa. |
Colin Vexil - 2010-01-14 19:30:36 |
Khorn wszedł do karczmy i usiadł przy ladzie. |
Wilk - 2010-01-14 19:31:40 |
Karczmarz wział monete i postawił przed nim kufel z żądanym napojem. |
Colin Vexil - 2010-01-14 19:34:40 |
Krasnolud wypił szybko kufel. |
Wilk - 2010-01-14 19:35:39 |
-30 elów mości krasnoludzie..-mruknąl karczmarz nie patrząc nawet na rozmówcę. |
Colin Vexil - 2010-01-14 19:37:14 |
-Przyjmij proszę w koronach, nie chce mi się łazić już po tych cholernych bankach.... |
black2511 - 2010-01-14 19:43:16 |
- wiem, że ich znałeś... pamiętam Twoje imię z opowieści dziadka... czego chcesz? |
Wilk - 2010-01-14 19:43:47 |
Golem |
Colin Vexil - 2010-01-14 19:45:01 |
-Dziękuję... |
black2511 - 2010-01-14 19:49:02 |
-los Elvastera zapewne znasz... co do pozostałych to żyją i mają się dobrze- odparł Dallan mówiąc tak aby Khorn nie zrozumiał o co chodzi- coś jeszcze arcykapłanie? |
Wilk - 2010-01-14 19:52:53 |
-Przekaż im moje pozdrowienia i życzenia zdrowia. No i powiedz dziadkowi żeby kiedys wpadł w odwiedziny.-zaśmiał się lekko przypominając sobie stosunek Blacka do swojej osoby.-I życzę powodzenia w Bractwie, bo znając rodzinę zapewne tam skończycie z siostrą.-dodał po chwili. |
black2511 - 2010-01-14 19:55:23 |
-zapewne tak- odparł Dallan- ja również życzę powodzenia arcykapłanie |
Wilk - 2010-01-14 19:59:59 |
-Zawsze się przyda.-odparl Valentine i wstał od stołu.-życze udanego pobytu w Sanktuarium.-powiedzial i opuścił razem z Yorą karczmę. |
Anghelus - 2010-01-14 20:32:47 |
Gorączka nie ustawała.Yliena jakoś wstała z łóżka i zeszła na dół,do lady. -Poproszę dzban z zimną wodą i kubek cieplej herbaty.Tylko niech nikt mnie już nie dźwiga,nie jest aż tak źle-powiedziała,czując że spiekła raka. |
Kapela - 2010-01-14 20:48:18 |
- Jeśli mimo wysztko będziesz się tam wybierał Rod, weź mnie ze sobą. Chętnie zobaczę co zostało po świecie w którym się wychowałam - powiedziała, w zamyśleniu skubiąc czubek warkocza - Ale my tu sobie gadu gadu, a ja przyjechałam zobaczyć słynną świątynię! Powiedz no ty wielki kapłanie, co tu jest warte mojego czasu? - powiedziała, umyślnie kładąc akcent na "tytuł" Roda |
Wilk - 2010-01-14 21:00:11 |
Kapela |
Anghelus - 2010-01-14 21:11:43 |
Yliena zabrała dzbanek i kubek po czym poszła do pokoju.Po trzech zimnych okładach usnęła,choć wieczór dopiero się zaczął. |
black2511 - 2010-01-14 21:21:20 |
Dallan uśmiechnął się lekko |
Wilk - 2010-01-14 21:33:56 |
-Orilla, Najwyższa Kapłanka Gael w Sanktuarium oraz przewodnicząca Rady Kapłańskiej.-przedstawiła sie elfka i rzuciła Dallanowi zniewalający uśmiech.-A to że Tarok i Ragnar się na ciebie rzucili to już wyłącznie twoja zasługa. Trzeba było ich nie prowokować. Zresztą to nie jest aż taka oaza spokoju, przynajmniej nie z tymi dwoma na czele wojsk i wieczną kłótnią między nimi. |
Pokrzi - 2010-01-14 21:41:15 |
- Tę twoją skromność, Rod, zapamiętam już do końca życia, ona na pewno jest rodzinna - zaśmiała się ciepło Pokrzywa. - A co do wyprawy na stary kontynent, to wybiorę się z wami, ktoś w końcu musi was pilnować! - Dorzuciła, przyjmując kamienny wyraz twarzy. |
black2511 - 2010-01-14 21:46:01 |
-widać nikt nigdy nie utarł im nosa...- uśmiechnął się Dallan, starał się nie dać oczarować urodą elfki ale był podatny na takie sztuczki- poza tym gdyby nie moja prowokacja pewnie bym Cię nie poznał Pani. |
Wilk - 2010-01-14 22:13:50 |
Black |
black2511 - 2010-01-14 22:20:53 |
-dobrze Orillo- uśmiechnął się nieco szerzej, jeszcze panował nad sytuacją... prawie- więc może na początek naszej znajomości pozwolisz że zaproponuje Ci lampkę wina? Chyba że kapłance nie wypada... |
Wilk - 2010-01-14 22:26:48 |
-Nie obowiązuje mnie zakaz spożywania alkocholu a nawet gdyby obowiązywał to tak pieknemu kawalerowi nie śmialabym odmówić.-odpowiedziała aksamitnym głosem i spojrzała na niego spojrzeniem, które topiło serca większości mezczyzn. |
black2511 - 2010-01-14 23:57:11 |
"No to już mnie ma" pomyślał z przerażeniem Dallan i po chwili nalewał pięknej elfce lampkę wina... |
Pokrzi - 2010-01-15 13:40:51 |
- Tam to on miał nas akurat pilnować, zresztą... jaka tam wielka bitwa... tyle tylko, że ktoś z poduszki dostał i od razu wielka tragedia... że niby jak my się zachowujemy... - Pokrzywa westchnęła. - Teraz już nie mam nawet okazji walczyć na poduszki. |
Tsu - 2010-01-15 14:11:12 |
Gdy skonczyla pić wino zaczeła się nudzic, spojrzała na lampkę wina i westchneła glosno po czym wyjela z kosza pergamin, pióro i tusz i zaczeła pisać cos, nie miała nawet śmiałosci zagadać do nikogo ani ochoty patrzac sie na mizdrzenie sie gosci. |
Colin Vexil - 2010-01-15 14:21:02 |
Khorn obudził się, zszedł na dół i prędkim krokiem wyszedł z karczmy. |
Wilk - 2010-01-15 16:46:13 |
Pokrzi i Karen |
Anghelus - 2010-01-15 16:59:29 |
Yliena nie pospała długo.Coś łaskotało ją po twarzy. |
Kapela - 2010-01-15 17:52:02 |
- A myślisz że nam wtedy wypadało? Byliśmy dzielnymi bahaterami z bractwa, w dodatku w odwiedzinach na dworze królowej... Nie żebyśmy się jakoś tym przejmowali oczywiście |
Wilk - 2010-01-15 17:54:57 |
-No ale ja na szczęście odziedziczyłem po przodkach troche zdrowego rozsądku i dobrego wychowania. |
Kapela - 2010-01-15 18:06:05 |
- I pewnie wydaje ci się że jesteś przez to fajniejszy? Wybacz że cię uświadomię, ale jesteś po prostu... sztywniak - uśmiechnęła się promiennie - Nie wstyd ci że mówi tak o tobie twoja stuletnia ciotka? |
Wilk - 2010-01-15 18:19:10 |
-Nie?-zapytał z wesołym usmieszkiem na twarzy. |
black2511 - 2010-01-15 19:50:02 |
Dallan nie zdążył odpowiedzieć kiedy jego siostry już nie było... |
Wilk - 2010-01-15 21:34:33 |
-Ciekawość świata to bardzo niebezpieczna cecha. Można przez nią na przykład stracić życie jeśli przeceni się swoje umiejętności. A twoja śmierć zasmucila by bardzo wiele osób, w tym mnie.-obdarzyła go długim spojrzeniem.-Odwiedziłeś już wszystkie atrakcje naszego miasta? |
black2511 - 2010-01-15 21:37:22 |
-ta karczma to zarazem pierwsza i jedyna "atrakcja" jaką odwiedziłem- odparł nalewając jej i sobie jeszcze jedną lampkę- ale dość już o mnie... co skłoniło tak piękną kobietę do oddania się na służbę bogom?- zapytał patrząc na nią z ciekawością |
Wilk - 2010-01-15 21:40:36 |
-A cóż skłoniło ciebie do podróżowania?-odpowiedziała mu pytaniem na pytanie. |
black2511 - 2010-01-15 21:45:23 |
-to że nie mogę usiedzieć na miejscu i chęć poznania świata... słyszałem też że w sanktuarium można spotkać piękne kobiety... nie wiedziałem że aż tak |
Wilk - 2010-01-15 21:50:43 |
-Dziękuję za komplement, niewielu zostało w tych czasach mężczyzn, którzy wiedzą co to kultura.-jej twarz na chwile przybrała wyraz wdzięcznego zakłopotania.-A wracając do tematu. Mnie do bycia kapłanką pchnęła chęc poznania czegoś nowegi, mistycznego oraz udoskonalenia swej magii. Ale musze przyznać że w ojczyźnie nie byłam zbyt szczęśliwa...-zamyśliła się na chwilę. |
black2511 - 2010-01-15 21:53:38 |
-skąd pochodzisz? - zapytał po chwili |
Wilk - 2010-01-15 21:56:21 |
-Z Siltaris, wielkiego królestwa elfów.-odpowiedziała jakby z nutą smutku. |
black2511 - 2010-01-15 22:01:14 |
Dallan musiał chwilę się zastanowić żeby nie powiedzieć czegoś głupiego, alkohol delikatnie szumiał mu już w głowie, odkąd tu był nie słyszał dobrej opinii o elfach z Siltaris, tego wolał nie mówić na głos. |
Wilk - 2010-01-15 22:03:25 |
-Zdecydowanie nie byłoby to najlepsze posunięcie.-elfka westchnęła.-A ty skąd pochodzisz?-zapytałą aby rozluźnić cięzka atmosferę. |
black2511 - 2010-01-15 22:07:16 |
-na to pytanie niestety nie mogę Ci odpowiedzieć... w każdym bądź razie pochodzę z odległego kraju i nie specjalnie orientuje się w okolicy... wspominałaś coś o atrakcjach tego miasta? |
Pokrzi - 2010-01-15 22:13:05 |
- Rod... i ty śmiesz twierdzić, że dostało ci się trochę dobrego wychowania? Jesteś po prostu bezczelny. - Pokrzywa spojrzała na Maga, krzywiąc się. |
Wilk - 2010-01-15 22:15:16 |
-Tajemnicza z ciebie osoba.-powiedziała ze śmiechem.-mam nadzieję że kiedys stane się godna poznania tego sekretu.-spojrzała na niego wymownie dając mu do zrozumienia że nie podoba jej się brak zaufanie do własnej osoby.-Co do atrakcji... Mamy tutaj światynię, ogrody, bibliotekę, uniwersytet, siedziby różnych gildii i oczywiście zamek ale do nego nie wszyscy maja wstęp.-puściła do niego oko dając do zrozumienia że jeśli ładnie poprosi zostanie dopuszczony do tego elitarnego grona. |
black2511 - 2010-01-15 22:21:30 |
- jesteś godna poznania każdego sekretu lecz złożyłem obietnicę a tych z zasady nie łamię...- odparł wyczuwając w jej tonie niezadowolenie- jednak może kiedyś zaproponuję Ci wycieczkę w moje rodzinne strony- dodał z uśmiechem- a co ciekawego można zobaczyć w zamku- dopytywał dalej |
Wilk - 2010-01-15 22:58:59 |
-Wiele rzeczy, począwszy od zbrojowni pełnej starożytnych części uzbrojenia należących do największych bohaterów poprzez tajemną bibliotekę ze starodawnymi zwojami, której dzień i noc strzeże oddział strażników a wstęp mają tam tylko nieliczni. Jest sala audiencyjna i skarbiec, w którym znajdują się nawet pamiątki jakie zostały przywiezione przez Najeźdźców, jest też sala zasłużonych gdzie zgromadzono pamiątki po dawnych Arcykapłanach i innych znacznych osobistościach. A to tylko wierzchołek góry lodowej.-mówiła elfka rozmarzonym głosem. |
black2511 - 2010-01-16 11:42:26 |
-Czyli twierdzisz że to najciekawsze miejsce w mieście i jako jedna z nielicznych osób masz do niego wstęp?- zapytał znając i tak odpowiedź, nalał jej jeszcze lampkę wina |
Wilk - 2010-01-16 13:49:17 |
-Zwykli obywatele tam wstępu nie mają.-odpowiedziała i upiła łyk wina.-Ale ja się do zwykłych obywateli nie zaliczam. |
Tsu - 2010-01-16 18:59:16 |
Kobieta w końcu svchowała wszystkie swoje rzeczy, wstała i oparła koszyk na biodrze po czym wyszła. |
Kapela - 2010-01-16 22:12:09 |
Karen skubała przez chwilę swój warkocz. Nagle zrobiłą minę jakby coś jej się przyponiało. I to raczej nic przyjemnego. Spojrzała na Roda, a potem na Pokrzywę - Wiem że mnie za to zabijecie, ale... muszę wyjechać |
Pokrzi - 2010-01-16 22:17:42 |
Pokrzywa przez chwilę faktycznie miała minę, jakby zamierzała kogoś zabić. Po chwili jednak przeciagnęła dłonią po twarzy, jakby z ogromnego zmęczenia. |
Kapela - 2010-01-16 22:22:29 |
Karen uśmiechnęła się słabo - Wrócę kiedy tylko będę mogła - wstała, poczochrała włosy Rodowi i uścisnęła Pokrzywę - i wyszła. Na zewnątrz dało się jeszcze słyszeć tylko szybkie kroki a potem tętent kopyt, który po chwili ucichł |
Pokrzi - 2010-01-16 22:28:46 |
Pokrzywa skuliła się nieco, opierając łokcie na stole. Nagle poczuła się znacznie starzej. |
Wilk - 2010-01-16 22:38:53 |
-To chyba rodzinne, ale wybacz ciociu, ja tez musze cię opuścić. Obowiązki wzywają ale liczę że sie wkrótce zobaczymy. |
Pokrzi - 2010-01-16 22:55:45 |
Pokrzywa popatrzyła na wychodzącego Maga, po czym zdała sobie sprawę z czegoś... ważnego. |
Samurai - 2010-01-17 12:27:02 |
Przyszywany Asael Dan wszedł do karczmy.Spojrzał po zebranych i usiadł przy wolnym stoliku. |
Wilk - 2010-01-17 12:57:11 |
-Dopiszę to do rachunku rektora bo podejrzewam, że pani nie będzie w stanie zapłacić.-odparł zgryźliwie wampir. |
Pokrzi - 2010-01-17 13:28:00 |
- Cóż... - Pokrzywa zmusiła się do uśmiechu, choć uwaga ją mocno ubodła. - Pozostaje mi tylko podziękować. Tymczasowo zaś żegnam. |
black2511 - 2010-01-17 15:11:29 |
//trzeba to zrównać bo na ulicach jest już dzień// |
Samurai - 2010-01-17 18:33:49 |
Znudzony brakiem wydarzeń wstał od stołu i wyszedł na ulice. |
Anghelus - 2010-01-17 19:54:48 |
Gdy tylko rodzeństwo dotarło do celu,weszli do jednego z pokoi.Yliena zaczęła wyjaśniać skąd ma wiewiórkę. |
black2511 - 2010-01-18 11:58:35 |
-a jak myślisz- burknął i usiadł na łóżku skrywając twarz w dłoniach, ziewnął przeciągle- nie spałem przez Ciebie całą noc, robisz więcej problemów i powodów do zmartwień niż babcia El dziadkowi Blackowi... chyba miał rację mówiąc, że jesteście identyczne... może dlatego tak Ci jej brakuje- Dallan wstał i poszedł do swojego pokoju- muszę się przespać chociaż 3 godziny... a ty masz areszt pokojowy |
Anghelus - 2010-01-18 14:27:14 |
Gdy tylko Dallan wyszedł,Yliena siedziała nieruchoma jak posąg.Czyli miała rację,brat miał jej dość.Nik pyrgał pyszczkiem dziewczynę by dodać jej otuchy. |
Tsu - 2010-01-18 14:34:03 |
Gdy wkroczyl do karczmy pociągnał nosem, poczuł zapach tamtej dziewczyny, może warto ją lpostraszyc? Może przy okazji coś zje, ruszył szybko w strone schódów i pokonujac co dwa stopnie naraz dotarł na piętro karczmy, pociągnął nosem i wyczuwajac wyraźniejszy zapach elfki poszedł w strone jej pokoju, po czym bezszczelnie wślizgnał się do środka, całe szczescie że drzwi były otwarte, spojrzał na nią i uśmiechnał się chlodno. |
Anghelus - 2010-01-18 14:40:03 |
Yliena znowu miała to dziwne uczucie.Wstała na równe nogi. |
Tsu - 2010-01-18 14:43:10 |
Spojrzał na dziewczyne i prychnał. |
Anghelus - 2010-01-18 15:24:50 |
Yliena cofneła się.Ból głowy nasilał się. |
Samurai - 2010-01-18 15:29:22 |
- A może zatańczysz ze mną ? Bardzo lubie ciachanego walczyka a tango z kataną to moja specjalność - odezwał się Zangetsu który nie przestawał śledzić przybysza."Arcymistrz kazał,arcymistrz ma" jak pomyślał sobie po przeczytaniu depeszy.W każdym bądź razie nie należało wypadać z roli Asaela Dana. |
Tsu - 2010-01-18 16:10:57 |
Istota prychneła z pogarda i zignorowala przybysza, podszedł powoli do Ylieny i dotknał delikatnie jej policzka. |
black2511 - 2010-01-18 16:36:33 |
-może jednak wolisz spróbować ze mną- warknął Dallan który wszedł do pokoju z wyciągniętymi mieczami- myślisz że nie mam daru siostry? wyczuwam takie istoty jak ty... masz ostatnią szansę żeby wrócić do piekieł po dobroci |
Anghelus - 2010-01-18 17:11:31 |
Yliena stała jak sparaliżowana.Te upiorne czerwone oczy były głodne.Nagle jej wisiorek błysnął mocnym światłem. |
Tsu - 2010-01-18 17:34:11 |
Chłopak nagle się odwrócił i spojrzał na Dallana syknął cicho i wycofał się pod ścianę. |
Wilk - 2010-01-18 17:34:44 |
-Co maja znaczyć te wrzaski w środku ?dnia! Goście chcą w spokoju obiad zjeść rozwydrzone bachory!-usłyszeli za plecami krzyk karczmarza, który wyglądał na wściekłego tym, że ktoś zakłóca spokój w jego karczmie. |
Anghelus - 2010-01-18 18:21:13 |
//Wilku,dzien jest:P /// |
Samurai - 2010-01-18 18:55:28 |
- Spokojnie gospodarzu.Sytuacja opanowana ! - krzyknął do karczmarza. - A ty.. Ty polecisz lotem koszącym z tej karczmy i zapewniam Cię że z chęcią pomogę temu elfowi - powiedział i stanął po drugiej stronie.Bezszelestnie wyciągnął katanę i przyjął pozycję. |
Anghelus - 2010-01-18 18:58:17 |
-Nie zabijajcie go!-krzyknęła Yliena,po czym odwróciła spojrzenie w stronę Tsu-Odejdź stąd,proszę.Nie chcę rozlewu krwi. |
Samurai - 2010-01-18 19:01:24 |
- A kto mówił o zabijaniu ? - zwrócił się do elfki nie odrywając wzroku od osobnika. - Zostawisz ją i opuścisz tą karczmę.Nie zabraniam Ci jej odwiedzić ale napastowanie tej elfki było by wysoce niewskazane.. szczególnie że mój miecz - tu oblizał ostrze katany. - baaardzo lubi krew takich pomiotów jak ty.Więc jak będzie ? |
Wilk - 2010-01-18 19:26:12 |
-Będzie, tak że albo zaraz wszyscy się uspokoicie albo opuścicie ta karczmę w podskokach i przez miesiąc na dupie nie usiadziecie.-głos wampira stał się cichszy i wyraźnie pełniejszy agresji i gniewu. |
Samurai - 2010-01-18 19:30:02 |
- To pan raczy wyprosić odblaskowo-białego osobnika.Naprzykrza się pana klientom którzy wynajęli pokój - rzucił do karczmarza.Schował katanę pod szatę.Położył dłoń na ramieniu elfa i powiedział. - Spokojnie przyjacielu. |
Wilk - 2010-01-18 19:41:10 |
-Lepiej mi nie mów co mam robić. A o tym kto tu wspomina o zabijaniu wspominać nie będę. Biały wynocha! ty panie z Bractwa też lepiej zejdź mi z oczu, przynajniej na jakiś czas...-wampir skończył i buzując z wściekłości wrócił na dół karczmy gdzie z miejsca nawrzeszczal na paru klientów. |
Samurai - 2010-01-18 19:47:18 |
- Hehe! Ciekawy gość - szepnął do Dallana po czym opuścił rodzeństwo i wyszedł z karczmy. |
black2511 - 2010-01-18 20:03:42 |
Dallan spojrzał na Yliene |
Tsu - 2010-01-18 20:28:49 |
Syknął cicho i machnął ogonem po czym zaczął schodzic potulnie na dół, jednak gdy wyczuł iż za nim podążał Dallan obejrzał się przez ramie |
Anghelus - 2010-01-18 20:29:27 |
Yliena jak tylko brat wyszedł zamknęła drzwi na klucz i nakreśliła kredą na progu znaki.Teraz ani demony ani umarlaki tu nie wejdą. |
black2511 - 2010-01-18 20:32:14 |
Dallan spojrzał na demona groźnym wzrokiem |
Tsu - 2010-01-18 20:35:17 |
Stanął na ostatnim schodku i się odsunął by przepuścić elfa |
black2511 - 2010-01-18 20:40:30 |
-Ty przodem- warknął Dallan- do bocznego wyjścia... |
Tsu - 2010-01-18 20:41:57 |
Ruszył we wskazanym kierunku coraz bardziej rozdrażniony, po chwili opuścił karczme a gdy to zrobił spojrzał w niebo |
Anghelus - 2010-01-19 20:25:27 |
Yliena niepokoiła się o brata.Wiedziała,że demon nie wyrządzi mu krzywdy,ale coś za długo to trwało.Uspokoiły ją dopiero kroki na schodach.Uśmiechnęła sie,bowiem zostawiła coś w pokoju brata. |
black2511 - 2010-01-19 20:49:53 |
Dallan wszedł do jej pokoju |
Anghelus - 2010-01-19 21:03:12 |
-Ja mam-powiedziała,lecz na jej twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech-Od Ciebie zresztą. |
black2511 - 2010-01-19 21:07:24 |
-wiesz że szlaban od młodszego brata brzmi co najmniej kretyńsko? |
Anghelus - 2010-01-19 21:11:13 |
-Jak jest słuszny,to nie brzmi kretyńsko-odparła Yliena,po czym nagle spoważniała-Braciszku,jutro musimy opuścić to miejsce.Za dużo osób kojarzy naszą rodzinę. |
black2511 - 2010-01-19 21:13:07 |
-daj mi jeszcze jeden dzień... jeżeli jutro nic się nie wydarzy to ruszamy do bractwa |
Anghelus - 2010-01-19 21:14:35 |
To nie uspokoiło Ylieny,lecz nie zamierzała się sprzeciwiać. |
black2511 - 2010-01-19 21:21:11 |
-jasne jasne... tyko zabezpiecz te cholerne drzwi dobrze? |
Anghelus - 2010-01-19 21:24:42 |
Yliena kiwnęła głową,po z torby wyjęła buteleczkę żywej wody i zawartością skropiła drzwi oraz próg. |
black2511 - 2010-01-19 21:42:00 |
- w takim układzie idę spać- powiedział Dallan wychodząc |
Anghelus - 2010-01-20 08:17:23 |
Gdy Dallan wyszedł,Yliena zamknęła drzwi na klucz.Dawno tak się nie obmurowała wszelką ochroną.Brakowało tylko strażnika przed drzwiami,o co podejrzewałaby brata.B się nie nudzić przez resztę dnia wzięła książkę,którą ze sobą taszczyła od dłuższego czasu,otworzyła ją i zatopiła się w lekturze. |
Paczking - 2010-01-21 14:03:57 |
Nessir otworzył drzwi do owej karczmy. Popatrzył przez chwilę po ludziach. Za dużo swiatła i dobra. Z kapturem podszedł do karczmarza. |
Anghelus - 2010-01-21 14:38:58 |
Po ponad dwóch godzinach Yliena odłożyła książkę.Poczuła głód.Jednak co najmniej do jutra musi pościć skoro ostatnio zażyła sporą porcję leków.By zabić apetyt musiała wypić coś słodkiego.Wstała i zeszła na dół.W karczmie praktycznie pusto,nie licząc jednej osoby i właściciela. |
Wilk - 2010-01-21 15:42:54 |
Karczmarz burknął coś do ożywieńców i po chwili obydwóm gościom zostały podane żądane napoje i potrawy. |
Anghelus - 2010-01-21 16:11:38 |
Yliena pamiętając jak wampir był wściekły,wolała jak najszybciej się stąd ulotnić o natychmiast skierowała się na górę.Nagle wiewiórka na jej ramieniu zjeżyła futerko,jakby wyczuwała wrogą obecność. |
black2511 - 2010-01-21 21:54:24 |
Dallan wpadł biegiem do karczmy i popędził do pokoju siostry, zapukał umówioną ilość razy a następnie otworzył drzwi |
Anghelus - 2010-01-22 08:04:27 |
-Dopiero za tydzień? Cóż,dobrze,że w ogóle płyną-stwierdziła-Tylko chyba nie spędzimy tu całego tygodnia.Powiem szczerze,nie podoba mi się,że tyle osób nas kojarzy,z tyloma mamy do czynienia. |
Avarius - 2010-01-22 16:31:51 |
Przed Karczmą zatrzymał się mężczyzna.. |
Wilk - 2010-01-22 19:43:19 |
//Ekhm... Dwie sprawy: |
Tsu - 2010-01-22 19:48:45 |
//Wilk a może on się tu wychował? A kartę może dać później, nie każdy chce aby od razu wszyscy znali jego postać i imię..// |
Wilk - 2010-01-22 19:52:39 |
//karta postaci jest wymagana choćby po to żeby wiedzieć co postać potrafi i jakie ma umiejętności. A jak ktoś chce żeby nie znano jego imienia to nie podaje go innym postaciom i tyle. Koniec tematu i spamu tutaj.// |
Paczking - 2010-01-23 12:39:28 |
Nessir wstał rozlewając kielich z winem na stół. Miał dość tego miejsca. Postanowił kontynuować swoją podróż. Wolnym krokiem kierował się do wyjścia. |
Wilk - 2010-01-23 12:52:06 |
Drogę zastawiło mu dwóch ożywieńców. |
Paczking - 2010-01-23 13:17:18 |
Nessir zawrócił jak mu kazano. Szybkim i dynamicznym krokiem zmierzał ku karczmarzowi jakby przygotowującym się do ataku. Przed ladą stanął i patrzył swoimi czarnymi oczyma. Wyciągnął monetę i podał ją karczmarzowi. |
Wilk - 2010-01-23 13:27:29 |
Nessir poczuł ból w głowie. Przed oczami zaczęły latac mu czarne plamy a po chwili padł zemdlony na ziemię. Obudził się po pewnym czasie obudził się gdzieś w bocznej uliczce obok stosu odpadków. Jedyne czego mu brakowało to sakiewki. Widac karczmarz doliczył sobie solidny napiwek. |
Paczking - 2010-01-26 10:45:43 |
Nessir wstał i otrząsnął się z wszystkiego. Równie dobrze mógł ruszyć z powrotem do Sanktuarium i rozpętać tam piekło. Jednak Pan wzywał. I to był jego priorytet. Szybko znalazł swojego konia i ruszył z miasta. Przejeżdżając koło Sanktuarium uśmiechnął się szyderczo i roześmiał po czym wyjechał z miasta galopując. |
Wilk - 2010-01-26 14:26:42 |
//Tak w ramach ścisłości :P sanktuarium to nazwa całego państwa jest :P// |
Vampajer - 2010-01-26 16:50:49 |
Pod karczmę podjechał czarny koń, na nim siedziała zamaskowana postać , po chwili stała już w progu karczmy . Mężczyzna wszedł do karczmy , skierował się w prost do lady .. |
Wilk - 2010-01-26 18:45:54 |
Wampir podał żądane trunki i spojrzal na przbysza zgryźliwym wzrokiem. |
Vampajer - 2010-01-27 08:20:25 |
postać odwróciła twarz upiła łyk ,po czym znów zwróciła się do karczmarza |
Wilk - 2010-01-27 15:35:01 |
-Areny nie mamy, a zadanie to musisz sobie sam znaleźć.-odparł karczmarz nie patrząc na rozmówcę. |
Vampajer - 2010-01-27 20:57:34 |
- tak jak myślałem w tym kraju mieszkają same... |
Wilk - 2010-01-27 21:07:53 |
-Bardzo mądrze że nie skończyłeś.-burknął barman. |
Wilk - 2010-02-22 18:03:05 |
-Od pilnowania spokoju mamy straż.-odburknął wampir podając mu kufel z żądanym napojem. |
Samurai - 2010-03-20 20:55:24 |
Po cichaczu do przybytku wszedł mężczyzna opatulony maskującym płaszczem z kapturem.Ściągnął z głowy kaptur i usiadł przy ladzie. |
Wilk - 2010-03-20 22:06:15 |
Po chwili dostał żądany napój przy wtórze poburkiwań karczmarza. |
Samurai - 2010-03-21 11:51:52 |
Osobnik pociągnął łyk trunku i z lekką kpiną spojrzał w stronę gospodarza |
Wilk - 2010-03-21 13:11:03 |
Wampir zmierzył go pogardliwym wzrokiem i wrócił do układania trunków na półce za barem. |
Samurai - 2010-03-21 13:24:05 |
Upił łyk piwa.Postawił kufel na ladzie,cmoknął,westchnął,poprawił się na siedzisku i odrzekł |
Wilk - 2010-03-21 14:48:48 |
-Ale tu nie jest wszędzie, a jak się nie podoba to zawsze można wyjść.-odwarknąl karczmarz dalej stojąc do niego plecami. |
Samurai - 2010-03-21 15:47:21 |
- Chamy i prostaki ! - powiedział lekko przeciągając.Dopił piwo które po prawdzie było kiepskie i zapłacił należność.Wstał i wyszedł z karczmy |