BRACTWO FANTASY
Pokrzywa przekroczyła bramę miasta i rozejrzała się zdezorientowana dookoła. To miejsce faktycznie było obce wobec wszystkiego, co dotychczas widziała.
Offline
-Tsu
-Najlepsze będą liście herakli, najlepiej dorzucic do herbaty bo wtedy nie czuć smaku. Ale to drogi towar.
Pokrzywa
-Pomóc pani w czymś?-zapytał przechodzacy obok ciemnowłosy elf widząć, że dziewczyna nie bardzo wie co ze sobą począć.
Offline
- Jeśli by pan mógł... czy gdzieś jest ogólnie dostępny plan miasta? Wygląda na to, że niedługo będę musiała znać go na pamięć. - Uśmiechnęła się przepraszająco. - Poza tym... szukam biblioteki, jeśli chodzi o bardziej... precyzyjny cel.
Offline
-Biblioteka tak? Największa i najbardziej słynna jest nasza biblioteka świątynna. Jesli chcesz do niej dojść to kieruj sie cały czas główna drogą, kiedy dojdziesz do murów zamków zapytaj strażników o dalszą drogę. Co do planu miast to powinnaś znaleźc go w okolicach bramy miejskiej.
Offline
- Dziękuję, panie. - powiedziała, po czym zwróciła się do młodego elfa - Wybacz, jestem trochę... zagubiona? To chyba najodpowiedniejsze słowo...
Offline
- Coś się stało? - zamrugała, zdziwiona nieco jego reakcją, po czym energicznie potrząsnęła ręką chłopaka. - Przybyłeś do miasta w jakimś konkretnym celu?
Offline
-nie nic się nie stało- dziadek polecił im żeby lepiej nie ujawniali kim są- przybywamy z siostrą z daleka, mamy talent do pakowania się w kłopoty w genach więc można powiedzieć że wyrzucili nas z domu żebyśmy się wyszumieli na wielkim świecie, a Ciebie Pani co tu sprowadza?
Offline
- Proszę, tylko nie pani, bo zaczynam czuć się jak twoja babcia... - podniosłą ręce w udanym geście obrony, po czym opuściła je i westchnęła. - Co mnie sprowadza? Szukam, choć czasem już sama nie wiem, czemu. Poza tym... nigdy nie byłam w stanie trwać cały czas w jednym miejscu... Może to ta "gorączka podróży"? Ostatnio to bardzo popularna wymówka - uśmiechnęła się krzywo.
Offline
Podobno "Pod zbutwiałą Trumną" warta jest polecenia... słyszałam o niej wiele dobrego, sama jednak wolę tam nie iść... nie lubię ożywieńców, poza tym muszę znaleźć jeszcze kilka dokumentów w bibliotece... - wyjaśniła. - możemy jednak przejść się razem, powinna być gdzieś niedaleko. - Zatopiła się na chwilę w myślach, nawet jeśli znajdzie papiery... niemal na pewno nie będzie w stanie ich odczytać. Warto jednak spróbować.
Offline
Pokrzywa spojrzała na rodzeństwo zdziwiona, jednak pomachała na pożegnanie dziewczynie, której imienia nie poznała i ruszyła główną ulicą, rozglądając się dookoła.
- Nie masz dobrego kontaktu z siostrą? - spytała ostrożnie.
Offline