BRACTWO FANTASY
Kiedy znajdziesz się już wewnątrz murów najważniejszego miasta Sanktuarium twoim oczom ukazuje się przedziwny widok. Ulicami chodzą obok siebie orkowie i elfy, goblin zaciekle targuje się z krasnoludem a minotaur prowadzi ożywioną rozmowę z jakimiś magiem. Kiedy przecierając oczy ze zdumienia rozglądasz się dalej widzisz, że architektura tego miejsca również jest pomieszaniem stylów wszystkich żyjących na świecie ras. Zastanawiając się co jeszcze może cię zadziwić na zatłoczonych ulicach miasta ruszasz przed siebie.
Offline
Dallan przekroczył bramę miasta i rzeczywiście nie krył zaskoczenia
-na wszystkich bogów- szepnął kiedy w bramie minął go Minotaur, istoty takie znał tylko z opowieści a co więcej ów minotaur zmierzył go tylko wzrokiem i nawet nie spróbował uciąć mu głowy, Elf spojrzał w tył wzrokiem szukając siostry- gdzież ona się znowu podziała... spodoba jej się tutaj...
//pierwszy post na nowym forum... bezcenne:)//
Offline
Sanktuarium.A teraz Elantiven.
Tyle o tym czytał i słyszał a teraz jest.Był niezmiernie wdzięczny rodzicom iż sfinansowali jego pobyt w Sanktuarium.Odpoczynek od lekcji i ćwiczeń w Bractwie był mu potrzebny.Pierwszy szok jaki przeżył Asael minął by ponownie zaatakować gdy zauważył minotaury i orków chodzących swobodnie ba! nawet rozmawiających z sobą.
Chłopak miał nadzieje trafić do biblioteki Elantivenu jednak.. był tu pierwszy raz a jego nieśmiałości i lekki strach stały się przeszkodą aby podejść i zapytać przechodnia o drogę.
Offline
Black
-Argar, strażnik miejski.-powiedział ork w zbroi ze znakami Sanktuarium na piersi.-Musi pamietać pan o kilku obowiązujących tutaj zasadach. Po pierwsze obowiązuje całkowity zakaz walk a po drugie obrażanie i wyzwiska pod adresem innych ras sa również karalne. Jakieś pytania?
Samurai
-Pomóc w czyms młodzieńcze?-usłyszał w okolicach pępka skrzekliwy glos. Kiedy spojrzał w dół zobaczył uśmiechniętego od ucha do ucha goblina.
Offline
Asael lekko drygnął by za chwile odskoczyć w tył i przyjąć pozycję defensywną.Po chwili gdy przypomniało mu się gdzie jest i że nic mu nie grozi uspokoił się i podszedł do goblina.Kucnął aby mieć kontakt wzrokowy.
- Tak,było by miło jeśliby zechciał mi pan wskazać drogę do biblioteki
Offline
Samurai
Goblin usmiechnał sie i pokiwał głową. Mruknął pod nosem pare słów w swoim języku po czym zwrócił sie do Asaela.
-Chodź za mną chłopcze, zaprowadzę cię.
Skończył i ruszył przed siebie zatłoczoną ulicą.
Black
-Nie krasnoludkiem.-ork wydał dźwięk bedący zapewne śmiechem.-No oczywiście że orkiem, czy to takie dziwne?
Offline
Dallan popatrzył na swoją dłoń "niech no tylko dziadek o tym usłyszy... świat stanął na głowie" Miał teraz mały dylemat, czy czekać na siostrę czy udać się "w miasto" do tej pory miał styczność jedynie z elfami i ludźmi a nawet oni byli tutaj jacyś "inni".
-cholera gdzież ona się podziała- mruknął spoglądając za bramę
Offline
Wiedźma przekroczyla bramy sanktuarium i od razu skierowała swe kroki na bazar, nie dziwilo jej to całe wymieszane towarzystwo, mało co mogła ją zdziwić. Szła powoli przed siebie opierajac kosz o biodro, nie spieszyło jej sie, miala wrecz dużo czasu.
Offline
Samurai
Goblin poprowadzil go główną drogą, aż doszli do centralnego punktu miasta, kompleku zamkowo-świątynnego.
-W środku zapytaj się jakiegoś strażnika o wskazanie dokładnej drogi, ja muszę iść załatwić parę spraw. Milego dnia.-powiedział przeowdnik i znikł w tłumie. Chłopak został sam naprzeciwko otwartej bramy.
//zapraszam do odpowiedniego tematu//
Tsu
Na bazarze panował swykły ruch, wokół porozstawiane były stragany, na których kupcy sprzedawali chyba wszystkie możliwe do wyobrażenia rzeczy.
Offline
W kierunku Sanktuarium zmierzala Yliena,jak zwykle obladowana torbami pelnymi ziol.Gdy zauwazyla w bramie brata w towarzystwie orka zdumiala sie i stanela jak wryta nie mogac wykrztusic slowa.
Offline
-co się gapisz jak ciele na malowane wrota- powiedział Dallan na widok zdziwionej siostry, wcale nie miał zamiaru jej mówić że był tak samo zdziwiony- masz swój raj na ziemi tu się wszyscy lubią i szanują... aż rzygać mi się chce
Offline