BRACTWO FANTASY
-Joł joł nigga!-zawołał przybyły nie wiadomo skąd czarny gangster obwieszony złotymi łańcuchami, pierścieniami i odziany w typowy dla swojej profesji ziomalski strój.
Offline
Oczy plastika rozszerzyły się na widok gangstera. Ten to musi być kasiasty! Podeszła do niego natychmiast olewając drechów, kręcąc tyłkiem w różowej mini; jej zdaniem zmysłowo - Czeeeść! - mrugnęła
Offline
Oczom wszystkich ukazał sie młody, czarny chłopak z duża głową. Był ubrany w luźne ciuchy i dziarsko żuł gumę. Przejechał po swojej dużej czarnej głowie obciętej na jeża i wszedł prosto w grupkę zebranych. - Siemka foczki - powiedział szczerząc białe do bólu zęby.. .
Offline
Arcymistrz Bractwa Horten Worial
Metal namierzył potencjalnego wroga - hiphopowca i ruszył doń po czym zapytał growlem:
-CZEGO SŁUCHAŻ?
Offline
- Qrwa Eniu! Tak dziewica orleańska puściła się z jakimś czarnuchem.Dobra.. jedziemy na juchtę.Maniek coś mi mówił -rano.Klepnął kumpla i wyciągnął kluczyki od beemki.
Offline
- Ty czarny ! A znasz klasyków gangsta rapu czy tylko udajesz pajaca z portakim o kroku który szura po chodniku a słucha 50 Centa i temu podobne śmieci ? - zapytał zawadiacko.
Offline
-Takiego syfu jak półdolarówka to słuchają tylko białasy spod budki z piwem!-odparł czarny pobrzękując łańcuchem kiedy odwrócił się w stronę dresa.-A ty czego śłuchasz ziom?
Offline
- Metod Mana , Notariusa B.I.G i Tu Paca ,czarnuchu.Oprócz tego jeszcze mistrza polskiej ciętej riposty Ryszarda Peje,Kaliber 44 i oczywiście Hemp Gru.. prosto z osiedla ! - powiedział dumny.Rozpiął bluzę od dresu i oczom czarnucha ukazał się t-shirt z nadrukiem JLB
Ostatnio edytowany przez Samurai (2010-04-05 23:12:34)
Offline
Arcymistrz Bractwa Horten Worial
-COOOO?
Oczy metala rozszerzyły sie i zamieniły w pionowe szparki. Zawył wściekle, podpalił kota i rzucił w murzyna.
Offline
W drzwiach ukazał się dziwny kolo z "bananem" na twarzy, ubrany w zdarte ciuchy, w ręce trzymał skręta. Oblukał wszystkich, jaki chlew- pomyślał, podszedł do grupy na środku.
Siemka- zagadał. po czym rozwinął chusteczkę, w której miał kilka skrętów,
- Chce ktoś,zupełnie nowy towar,nieźle daje w banie.
Offline
50 grosz uchylił sie przed kotem wyciągnął gnata i wystrzelił cały magazynek w metala. Po czym spojrzal na nowo przybyłego i wziął jeden z jego skrętów. zapalił i zaciągnął się kilka razy.
-Ziom! Zajebisty towar!
Offline