BRACTWO FANTASY

BRACTWO FANTASY

Ogłoszenie

#1 2010-02-19 20:16:29

 Pokrzi

Neutralny

12265723
Skąd: Tczew
Zarejestrowany: 2009-12-10
Posty: 625
Punktów :   
WWW

Literatura konkursowa powstała pod silną presją. Epizod

Nie piszę często. Ta praca, jak pozwolę sobie ją nazwać, powstała na konkurs organizowany przez... Pracownię Edukacji Ekologicznej. Tak właściwie oba tematy sprawiły na mnie niezbyt zachęcające wrażenie, jednak mój polonista... powiedzmy, usilnie mnie zmotywował, bym napisała pracę choćby na ten jeden konkurs.
Szczerze mówiąc, powstawała w znacznym pośpiechu i tak naprawdę i tak nie zawarłam w niej wszystkiego, co chciałam, po części przez własne lenistwo i niechęć, a po części przez ograniczenia nałożone przez organizatora. Zamieszczam ją tu, ponieważ dziś dostałam wyniki tego konkursu i uznałam, że skoro w jakiś sposób jury znalazło dla tej pracy uznanie, to może warto ją zamieścić również dla was. Uprzedzam, nie chciałam pisać czegoś, co można skwitować zdaniem "pojechałam na wycieczkę i uratowałam wieloryba", więc praca jest... jaka jest. Krótki epizod, monolog, nie wiem, jak najlepiej to sprecyzować, pozostawiam to waszej ocenie (choć nie będę ukrywać, ewentualnych komentarzy trochę się boję). Tak oto "krótkie słowo wstępu" niemalże osiągnęło długość równą samej pracy.

PAMIĘTAJCIE O NAS, BO WYGINIEMY!

Popatrz na mnie. Spójrz, chociaż raz, właśnie teraz, gdy umieram, bezwstydnie pełzając u twoich stóp i błagając cię o łaskę. Czyżbyś nie mógł na mnie patrzeć, mój oprawco? Może to widok i odór mojej krwi napawa cię obrzydzeniem? Chcesz powiedzieć, że masz sumienie i to ono każe ci odwrócić ode mnie wzrok? A może nareszcie zauważyłeś, że ja też jestem istotą żywą, że odczuwam ból i że twoja broń sprawiła, że moje kruche życie wypływa?
Chciałeś mnie zabić „czysto”, jak to mówicie. Oczywiście, to moja wina. Gdybym nie zaczęła uciekać, pewnie już bym nie żyła. O, jakże cię przepraszam za swoją… niefrasobliwość. Czy bardzo urazi cię to, że swoje przeprosiny właśnie wyrzygałam, urozmaicając tę dzielącą nas jak mur czerwoną plamę? Mam nadzieję, że tego nie zapomnisz. Nie zasługujesz na to, by zapomnieć.
Pamiętajcie o nas, bo wyginiemy. Już wymieramy i to właśnie za sprawą takich morderców, jak ty. Pracujesz, zarabiasz na nas. Sprzedajesz nasze trupy tam, gdzie przerobią nas na futra, kurtki, dywany, buty, kanapy. Cokolwiek.
Ciekawe, czy gdybyś strzelił przypadkiem do człowieka, byłbyś w stanie stać tak spokojnie, czekając, aż wreszcie umilknie jego skowyt? Zapewniam cię, że zraniony człowiek tak jak ja również umrze. Ja jednak jestem tylko zwierzęciem, nie wyglądam jak ty i chcesz wierzyć, że nie jestem w stanie odczuwać tak samo. Zdziwiłbyś się.
Patrzę na ciebie i nienawidzę twojej ręki, palca, który zaraz pociągnie za spust. Nienawidzę całego ciebie, bo wiem, że będziesz żył. Będziesz zabijał dalej.
Cóż to za różnica, wieloryb, lis czy jakiekolwiek inne zwierzę, zagrożone czy nie? Dla ciebie to zysk.
Ja akurat znalazłam się na twojej drodze. Nie interesuje cię to, że miałam szczenięta, które umrą wkrótce z głodu. Nie interesuje cię fakt, że też chciałabym żyć. Ty nie chowasz do mnie urazy. Wiem.
Chcesz tylko zarobić te swoje pieniądze. Tak swoją drogą, nigdy nie zauważyłeś, że monety pachną trochę jak krew? No tak, dla ciebie przecież pieniądze nie śmierdzą. A szkoda. Czy chociaż pamiętasz, że masz je dzięki nam, twoim ofiarom? Stosom trupów?
Gratulacje, wreszcie spojrzałeś w moją stronę, choć nie w moje oczy. Czego się boisz? Już nie mam nawet siły, żeby cię ugryźć…
Nie bój się, spójrz na mnie. Tak wygląda śmierć. Obrzydliwa, cuchnąca i pełna krwi. Bolesna, trwająca już chyba całe wieki, na przemian lodowata i gorąca.
Tak właśnie wygląda moja śmierć, prawda?
Ty zasłużyłeś na gorszą, kłusowniku. Morderco. Oprawco…
…Człowieku? Śmiesz jeszcze twierdzić, że nim jesteś? Zastanów się, czy naprawdę zasługujesz na to jakże dumne miano.

Pokrzi


Niech prowadzi cię to, co uważasz za słuszne.

Offline

 

#2 2010-02-19 20:27:50

Colin Vexil

Arcymistrz Bractwa Horten Worial

5207048
Skąd: Nienack
Zarejestrowany: 2009-12-09
Posty: 423
Punktów :   

Re: Literatura konkursowa powstała pod silną presją. Epizod

Praca fajna, choć wiadomo, że człowiek zabija również po to, by żyć. Choć w dzisiejszych czasach - fakt - zabija się mnóstwo niewinnych zwierząt dla ich futer.


Światłość jest mą siłą!

Offline

 

#3 2010-02-19 20:37:50

 Pokrzi

Neutralny

12265723
Skąd: Tczew
Zarejestrowany: 2009-12-10
Posty: 625
Punktów :   
WWW

Re: Literatura konkursowa powstała pod silną presją. Epizod

Ponieważ PEE chodziło raczej o gatunki zagrożone wymarciem, skupiłam się raczej na motywie kłusownictwa.

Chociaż pewnie, gdy naukowiec np. botanik rusza w dżunglę pełną dzikich stworów (i nie mam tu na myśli swojego pokoju, choć zdarza się, że niekiedy tak go włąśnie nazywam), musi mieć możlwiość obrony przed drapieżnikiem. I nie twierdzę, że to jest złe, wszyscy powinni mieć szansę.


Niech prowadzi cię to, co uważasz za słuszne.

Offline

 

#4 2010-02-19 22:18:29

Wilk

Wódz

1966367
Skąd: Mierzęcice City
Zarejestrowany: 2009-09-24
Posty: 1082
Punktów :   

Re: Literatura konkursowa powstała pod silną presją. Epizod

Ja wychodzę z założenia że zwierzęta zabijać powinno się tylko w celach konsumpcyjnych (oczywiście z wyłączeniem gatunków zagrożonych takich jak wieloryby itp. itd.). No i w celach zachowania równowagi w środowisku naturalny (patrz odstrzał nadwyżki zajęcy, saren...). A do kłusowników mam bardzo proste podejscię, odstrzelić takiego i tyle...

A praca bardzo mi się podoba, głównie dlatego, żę nie jest schematyczna i nawet jej stosunkowo niewielka długość jakoś nie razi w oczy


Drar Mosra ur jugr Irer hrar!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi