Tutaj rozmawiamy o kinematografii ogólnie pojętej.

Od dłuższego czasu zastanawia mnie jedna sprawa. A mianowicie fenomen "Avatara". Osobiście film oglądałem w 3D i musze stwierdzić, że jak dla mnie jest on totalną porażką. Fabuła leży i kwiczy, od pierwszej sceny wiadomo jaki będzie final i wydarzenia po drodze. Ogólnie dno stworzone po to by wyciągnąć z ludzi kasę i popisać się nową technologią. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt że spotkałem się z osobami, które twierdzą że film jest świetny. No i tutaj rodzi się pytanie co wy o tym sądzicie? Czy tylko ja nie dostrzegam wspaniałości tej produkcji czy może inni się mylą? :P

Zdania są podzielone, jednych zdaniem film jest świetny a innych beznadziejny, ja podzielam twój pogląd Wilku chociaż na filmie nie byłam i nie zamierzam isc.

Tsu napisał:

Zdania są podzielone, jednych zdaniem film jest świetny a innych beznadziejny, ja podzielam twój pogląd Wilku chociaż na filmie nie byłam i nie zamierzam isc.

konstruktywna krytyka rlz...

Jak twierdzi mnóstwo ludzi, to tak jakby po raz kolejny oglądali ''Pocahontas'' :P

I to w gorszej wersji :P

Co kto lubi. Jeszcze ''Avatara'' nie widziałam i dopiero jak zobaczę to wydam recenzję na ten temat.

Rany,jak ja dawno nie byłam w kinie...

Ja tam ogólnie rzadko się w kinie pojawiam :D

Ja myśle że jeszcze zadziej:) ostatnio oglądałem "the book of Eli: i "the road" dwa bardzo dobre filmy postapokaliptyczne. Polecam też jeszcze może "Watchmen" i Batmana ostatniego.

Byłem na Sherlocku i mogę go szczerze polecić.Lekki i przyjemny,jest przygoda,akcja,dobra zagadka,dowcip też się sypie i świetni aktorzy szczególnie pani która zagrała Irine Astler :D

Naprawdę taki dobry? Ja nie jestem w stanie się do niego przekonać, bo dla mnie Sherlock nadal pozostaje wcale nie przystojnym detektywem o wyjątkowo bystym umyśle i do tego uzależnionym od narkotyków... zachowali ten wątek chociaż?

Tak ;]

A co powiecie o Parnassusie? Ja tam zamierzam się na to wybrać, a w kinie bywam dość często, fajny film, dobra ocenka wypad do kina ;]

Panassusa nie widziałam, lecz skoro ze śmiercią gra się w szachy ("siódma pieczęć" Ingmana się kłania), to widać diabła można ograć w karty...

Zachowali? To świetnie, chociaż tyle...

Ja generalnie mam tak ;d że jak oglądam trajlery tych wszystkich nowych filmów to zawsze mówię sobie że na to pójdę :P i tym sposobem chce isc juz na Nine, Parnassusa, Szerloka  i cos by sie tam jeszcze znalazło ;p jakoś nigdy nie mogę znaleźć czasu :P
ostanio w kinie byłem na Galeriankach z klasą wiec  bywam dość rzadko ;d

Chcesz iść na Nine? Przecież to musical.

I co w tym złego ?

Wiesz...dla mnie to lekki zaskok,że facet chce iść na musical,który jest gatunkiem kręcącym raczej żeńskie grono.Albo ja myślę zbyt stereotypowo.

Sherlock dla mnie bomba bo jest pokazany prawdziwy housowy:) a nie jakiś wyidealizowany.

Byłem na Sherlocku i polecam ;)

Z dobrych filmów polecam Grand turino, oraz serial skins(ale to dla tej bardzij myślącej części która domyśli się oco tam chodzi).

Vend, czyżbyś podejrzewał, że nasze grono nie myśli? :)

Co do Sherlocka: cieszę się, że nie jest idealizowany, bo to by była hybryda...

Które uwielbia wytwarzać Hollywood :D

No tak, toteż moje oglądanie filmów jest raczej... niespotykane. U niektórych nawet wzbudziło śmiech to, że nie widziałam "Gdzie jest Nemo"...

O_O
(jak mogłaś?)

Przepraszam xD widać mogłam.

Pokrzi, to też widocznie jest u nas rodzinne xD

Kapi, u nas łatwiej wylistować rzeczy NIErodzinne :)

Nie widziałam, ale nie odczuwam też potrzeby bolenia nad tym faktem. Powinnam zmienić zdanie?

Nie jest to cecha rodzinna, ponieważ ja widziałem "Gdzie jest Nemo" :P

Ja też :P