black2511 - 2010-01-21 23:16:42

Wieść o wyprawie na Minhiriath rozniosła się szybko i odbiła głośnym echem wśród mieszkańców kontynentu. Przez portale Sanktuarium przybywali nielicznie wprawdzie śmiałkowie ale wzbudzali olbrzymie zainteresowanie. Każdy wchodzący na pokład "Matildy" śmiałek był śledzony przez dziesiątki par oczu. Na środku podkładu rozstawiony był duży stół a za nim siedział lekko posiwiały najemnik. Mówili na niego Ervic Oczko, prawdopodobnie dla tego że nie miał jednego oka. Nie był to jedyny ślad ciężkich przeżyć jakie nosił na sobie, twarz miał pełną blizn a u prawej ręki, którą w jakiś sposób dzierżył pióro, którym zapisywał kolejnych kandydatów brakowała dwóch palców. Za nim stali  ze skrzyżowanymi na piersiach rękoma dwaj olbrzymi łysi bliźniacy odziani w dziwnie skompletowane zbroje i ekwipunek.
-następny!- krzyknął Ervic odsyłając kolejnego chętnego do domu żeby "najpierw nauczył się obierać kartofle"

Anghelus - 2010-01-22 08:12:47

Yliena razem z bratem też znajdowali się w kolejce po zapisy.Dziewczyna miała jak zwykle kaptur naciągnięty głęboko.Nik siedział grzecznie w jej torbie odpoczywając po posiłku.
-Dallan,może podamy fałszywe nazwiska?-zaproponowała szeptem-Nie mają i tak jak tego sprawdzić,a nie chcę by znowu na nas wybałuszano oczy.I tak od dłuższego czasu jesteśmy w centrum uwagi.

black2511 - 2010-01-22 13:04:29

Elf skinął głową
-coś wymyślę... tylko błagam nie palnij czegoś głupiego chcę się dostać na tą łajbę

Anghelus - 2010-01-22 20:01:28

Yliena dyskretnie podsunęła mu dwa małe ruloniki pergaminu.
-Siedziałam nad tym 5 nocy.To są fałszywe dokumenty-wyjaśniła szeptem-Nie zgub tego

Wilk - 2010-01-22 21:41:31

Do stołu podeszła postać okutana w płaszcz, który wyglądał jakby miał co najmniej z tysiąc lat.
-Wrad. Zapisuje się na tą wycieczkę.-głos bardziej przypominał warczenie jakiegoś zwierzęcie i wskazywał że nie jest to naturalna mowa osobnika.

Colin Vexil - 2010-01-22 22:21:30

Khorn ustawił się w kolejce za Dallanem. Od razu go rozpoznał.
-Ha, Dallan!
Klepnął go solidnie po ramieniu.
-Myślisz, że cię wpuszczą?

black2511 - 2010-01-22 22:46:17

*Ward*

-na wycieczkę to możesz sobie pan płynąć na karmazynowe wyspy... panienki ładne i dają po trzech Ale...- burknął Oczko nie podnosząc głowy znad papierów- co masz pan do zaoferowania oprócz niewyraźniej mowy i smrodu który czuć od jaśniepana na kilometr?

*Khorn*

-świat jest mały jak widać- odparł Dallan z uśmiechem- myślę że możemy im się przydać

Wilk - 2010-01-22 22:55:26

-Powiedz kogo mam zabić a się przekonasz.-odparł harakr i prychnął z niezadowolenia.

black2511 - 2010-01-22 23:03:29

Dopiero teraz Ervic podniósł wzrok i skrzywił się z odrazą ale po chwili ironiczny uśmiech pojawił się na jego twarzy
-podobasz mi się- mruknął- witamy na pokładzie... z tym że zaznaczam nie będziemy tolerować niewyjaśnionych zniknięć kogoś z załogi więc najedz się przed wypłynięciem... i nie życzę sobie żadnych burd i awantur inaczej czeka Cię wycieczka za burtę jasne?

Wilk - 2010-01-22 23:10:18

-Tak.-odburknął Wrad.-Kiedy wypływamy?

Kapela - 2010-01-22 23:13:06

Karen również ustawiła się w kolejce. Z miejsca w którym stała mogła widzieć, że zanim nadejdzie jej kolej przyjdzie jej jeszcze trochę poczekać, ale nie przejęła się tym zbytnio. W sumie, nie miała nic innego do roboty. W sumie nie miała nic do roboty od kilku ostatnich miesięcy, dlatego też teraz się tu znajdowała. Szukała kłopotów. No a poza tym... była to wyprawa na Minhiriath. Jak mogłaby opuścić taką okazję żeby ożywić wsponienia?

black2511 - 2010-01-22 23:13:25

Ervic spojrzał na papiery na stole
-po jutrze o świcie- odparł, miał już sporo ludzi, więcej mięsa armatniego nie potrzebował ale jego pracodawca nalegał aby ludzi było jak najwięcej dzięki czemu rejs i podróż przez kontynent będzie mniej niebezpieczna- coś jeszcze?

Wilk - 2010-01-22 23:24:36

-Co ja bedę właściwie miał z tej wyprawy?

black2511 - 2010-01-22 23:30:51

-zależy od tego co uda nam się znaleźć- odparł Ervic - ale nie spodziewaj się zbyt wiele... masz wycieczkę za darmo a jak się nie podoba to won i nie zawracaj mi gitary!

Wilk - 2010-01-22 23:37:40

//nie zawracaj mi gitary? :P//

Harakr milczał. Trawił w myślach czy rzucić się na czlowieka i rozplatac mu gardło czy jednak nie. Wobec statku pelnego wojowników wybrał druga opcję. Obrócił sie w miejscu i opuścił pokład. "Odbije to sobie w nocy." pomyślał i oblizał kły.

Anghelus - 2010-01-23 09:34:24

Yliena stała cicho gdy jej brat rozmawiał z krasnoludem.W końcu to jego znajomy.Miała nadzieję,że kolejka ruszy prędko.

black2511 - 2010-01-23 11:33:01

Kolejka nie posuwała się szybko ale nie była aż tak długa, w końcu przyszedł czas na Dallana i Yliene.
-Dallan i Yliena Alatran- powiedział Dallan podchodząc do Ervica
-nie potrzebujemy na pokładzie dzieci do niańczenia... Nas...- Oczko już miał ich odprawić z kwitkiem ale Dallan mu przerwał
-myślę że możemy się wam przydać...
-ah tak?- zakpił Oczko- niby w czym? do mycia pokładu mamy załogę... a co do Twojej siostrzyczki to ładniutka ale po tym jak goblińska strzała przestrzeliła mi interes nie mogę sobie poużywać... a innym nie będę robił przyjemności
Dallan z trudem się opanował
-władam magia powietrza, mogę wam przyspieszyć podróż do tego znam się na tropieniu i znam też sporo legend o Minhiriath
-no to już coś konkretnego... a siostrzyczka?- spojrzał na dziewczyne badawczym wzrokiem
-Yliena...- zaczął Dallan
-jest niemową?- przerwał mu Ervic
-nie- odparł Dallan
-to niech na świecące jaja Diora sama się wypowie!

Samurai - 2010-01-23 12:14:53

Zangetsu a raczej Asael spokojnie ustawił się w kolejce i czekał.Z oddali wypatrzył barczystą sylwetkę Khorna a także Dallana i  Yileny.
- No to będzie ciekawie..

Paczking - 2010-01-23 12:36:59

Adearin wolnym krokiem wszedł na statek. Na plecach miał oba miecze, kaptur był zaciągnięty tak że nic nie było widać. Po chwili czekania wyraźnie sie znudził. Ściągnął kaptur i odsłonił swoją twarz. Zmieniła się nieco od tej którą miał na Starym Kontynencie. Pojawiły sie mało widoczne zmarszczki i niektóre siwe pasma włosów. Jego twarz utraciła ten młodzieńczy wygląd. Mimo tego czuł się nadal na siłach, po chwili rozkasłał się. Wszystko przez to że utracił kontakt ze swoimi wiedźmińskimi ,,lekami,,. Popatrzył się na wszystkich i szukał znajomej twarzy. . .

Anghelus - 2010-01-23 12:45:47

-Jestem uzdrowicielką-wyjaśniła Yliena-Na morzu nietrudno o chorobę,a nie sądzę by znajdowało się tu wystarczająca opieka medyczna.

black2511 - 2010-01-23 12:54:08

-coś jeszcze?- burknął Ervic

Silveren - 2010-01-23 15:19:43

Za gadającymi dzieciakami stał blondyn w bogatej, białej szacie, przepasanej czerwoną husta w pasie.
- Co to za dzieciaki? Pomyślał. Stary kontynent jest teraz bardzo niebezpieczny, trzeba umieć sobie radzić. A Ward chyba nie mysli, ze go zostawie samego. Ktoś musi pilnować tego zwierza.

Wilk - 2010-01-23 15:26:59

-Kogo to mam nieszczęście zobaczyć.-usłyszał za sobą znajome warczenie.

Silveren - 2010-01-23 15:39:02

- Chyba nie myslales, ze zrezygnuje z tej wspanialej okazji aby Ci dokuszyc. -Odgryzł się blondyn.

Wilk - 2010-01-23 15:48:12

-Nawet mi to przez myśl nie przeszło. Musiałeś przecież zobaczyć swój dawny dom. I pokazać Panu jaki pożyteczny jesteś.-wycharczał harakr.

Silveren - 2010-01-23 16:00:48

- To ze jestem bardziej pozyteczny od Ciebie, Pan wie i bez tego. A zobaczenia dawnego domu nigdy sobie nie odmowie... -Pewny dotąd glos, lekko mu sie zalamal.

Wilk - 2010-01-23 16:18:22

-Ty bardziej pożyteczny? Ciebie nie było wtedy kiedy walczyłem dla Pana w wielkiej wojnie!-wychrypiał poirytowany Wrad.-A zobaczenie domu może być dla ciebie ciekawe, w końcu zdradziłeś jego ideały.-dodał wrednym tonem.

Anghelus - 2010-01-23 16:39:27

-Zależy czego wymagałby pan od kobiety na statku,poza sprawą wiadomą-odpowiedziała Yliena-Mogę łatać żagle i umilać czas żeglarzom śpiewem.Nienajgorzej też tropię i odpędzam nieumarłych.

Kapela - 2010-01-23 17:01:05

Karen kątem oka obserwowała osoby ustawiające się za nią w kolejce. Zbiera się gromada niezłych dziwadeł... Uśmiechnęła się. Nie żeby sama była od nich normalniejsza. W tym momencie jej wzrok trafił na twarz mężczyzny, który zrzucił kaptur. Przyjrzała mu się, ale po chwili odwróciła szybko wzrok. Była pewna że zna tą osobę, ale skąd?. Zerknęła na mężczyznę jeszcze raz. Czyżby z jej pamięcią było już aż tak źle?

black2511 - 2010-01-23 17:06:57

Ervic ryknął śmiechem
-a niech mnie doprawdy potrafisz rozbawić człowieka... Za każdy wybryk oboje wylatujecie za burtę... macie kajuty na Elwirze na Matilde nie biorę dzieci! Jazda mi stąd bo kolejka się dłuży! Następny!

Pokrzi - 2010-01-23 17:16:52

Pokrzywa przebywszy miasto i znalazłszy "Matildę" również stanęła w kolejce. Gdzieś z przodu dostrzegła Karen, postanowiła jednak dopaść ją później, gdyż przed nią stało już kilka osób, z którymi wolała nie zadzierać. Pozostało tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na swoją kolej.

Kapela - 2010-01-23 17:19:57

Karen podeszła do niego pewnym krokiem. Założyła ręcę na piersi i spojrzała na niego - Umiem walczyć i znam się na magii, zabiłam nią więcej potworów niż naliczysz dziur w twojej łajbie. Czego możesz więcej ode mnie chceć, na taką wyprawę?

Silveren - 2010-01-23 17:23:52

- Zamknij swoją zapchloną paszczę, Ward. I tak dobrze wiesz, że Twoje słowa na mnie nie działają. Miałem swoje powody, których taki zwierz jak Ty nigdy nie zrozumie.

Wilk - 2010-01-23 17:26:39

-Powody, po prostu znudziło ci się służenie tamtym. To samo będzie z Panem, zawsze mu to powtarzam.-warknął Ward.

Anghelus - 2010-01-23 18:00:18

Yliena czuła,że brat ją zamorduje. -Następnym razem przypomnij mi Dallanie bym nie mówiła prawdy-powiedziała nie kryjąc rozczarowania.

black2511 - 2010-01-23 19:05:17

*Yliena*

-następnym razem okaż trochę mniej samokrytyki- Dallan spojrzał na okręt zacumowany obok Matildy był nieco mniejszy i dużo mniej okazały- lepszy taki okręt niż żaden... ważne że płyniemy

*Karen*

-ta łajba nie jest moja i została zwodowana 2 tygodnie temu- burknął Ervic- jesteś pewna siebie... lubię łamać takie jak ty... gdyby nie ta cholerna goblińska strzała- warknął pod nosem- dostajesz kajutę na Elwirze razem z tą dwójką- wskazał na Dallana i Yliene- gówniaż w obecności siostry raczej nie będzie próbował Cię przelecieć a co do innych nie mogę tego zagwarantować... Następny!
Ervic był starym erotomanem a od kilku tygodni nie mógł już sobie poużywać przez co był cholernie rozdrażniony...

Pokrzi - 2010-01-23 19:09:34

- Ci dwaj panowie przede mną widać są zbyt zajęci sobą, więc chyba moja kolej? - spytała podchodząc do stołu. - Nie raz pływałam, urodziłam się na starym kontynencie, nieźle walczę i nie rzygam wraz z wypłynięciem z portu. Wystarczy?

Kapela - 2010-01-23 19:13:25

Karen posłała mu jeszcze przelotne spojrzenie, zanim odwróciła się i ruszyła we wskazanym kierunku. Dogoniła rodzeństwo idące przed nią "Spędzimy ze sobą trochę czasu, więc trzeba nawiązać jakieś kontakty" stwierdziła - Witam - uśmiechnęła się - Wy też musieliście się powstrzymywać żeby mu nie przypierniczyć? - ruchem głowy wskazała na starego zboczeńca

black2511 - 2010-01-23 19:51:50

*Karen*

-trafiłaś w sedno- odparł z uśmiechem Dallan- Dallan jestem... usłyszałem że mamy razem dzielić kajutę na tej łajbce za nami...

*Pokrzywa*

- cholera co to jakiś międzykontynentalny zjazd walczących kobiet!! Urodziłaś się na starym kontynencie dobre sobie... prawie uwierzyłem... nieźle kłamiesz a to się może przydać dołącz do tamtej trójki i mam kajutę z głowy! Następny!!
Ervic było coraz bardziej zdenerwowany

Pokrzi - 2010-01-23 19:59:27

Pokrzywa nie przejęła się zbytnio staruchem. Podbiegła do Karen i rodzeństwa, mówiąc radośnie:
- Wygląda na to, że wylądowaliśmy razem!

Kapela - 2010-01-23 20:30:47

- To się dopiero będzie działo - zaśmiała się - Nazywam się Karen. Czuję się w obowiązku uprzedzić was, że ja i Pokrzywa miewamy... dziwne pomysły - uśmiechnęła si promiennie

Anghelus - 2010-01-23 20:36:11

Yliena była nieco zmieszana przez całą tą sytuację.Zamiast się przedstawić tylko kiwnęła syzbko głową,głos ugrzązł jej gdzieś w gardle.

Pokrzi - 2010-01-23 20:42:49

Pokrzywa spojrzała na młodą elfkę i uspokoiła ją.
- Jeśli nie chcesz, oczywiście nie musisz do nasz dołączyć, choć to naprawdę... przednia zabawa - uśmiechnęła się na wspomnienie różnych dziwnych sytuacji.

Kapela - 2010-01-23 20:45:42

Karen spojrzała na kobietę, ale nic nie powiedziała i tylko się do niej uśmiechnęła. Po zachowaniu dziewczyny było widać że jest nieśmiała - nie ma co jej straszyć, odezwie się kiedy będzie chciała. Odwróciła się do Pokrzywy i złapała ją za rękę - A wiec, Pokrzi, co zrobimy tym razem? Wysadzimy statek w powietrze? A może wyrzucimy kapitana za burtę?

Pokrzi - 2010-01-23 20:51:07

- Najpierw to wyrzucimy za burtę tego starego zboczeńca! - prychnęła, uśmiechając się promiennie. - A statek to możemy wysadzić, jak będzie po wsystkim, moja droga, sama wiesz, że latanie nad całym oceanem jest raczej zbyt męczące...

Colin Vexil - 2010-01-23 21:05:24

Khorn wszedł pewnym krokiem przed Ervica.
-Dobrze robie toporem i kuszą. Niczego się nie boję a honor swój mam. Ze świecą takiego drugiego szukaj, obszczymurze!
Huknął.

Kapela - 2010-01-23 21:06:17

- Nawet na oceanie muszą być jakieś wyspy, żeby dało się odpocząć - Karen zamyśliła się w sposób sugerujący że naprawdę zastanawia się nad takim lotem. W końcu machnęła ręką - Zresztą, dopóki mamy statek nie musimy tego próbować. Co się zaś tyczy zboczucha... - oczy Karen błysnęły - Myślisz że będziemy miały okazję być z nim na pokładzie?

black2511 - 2010-01-23 21:11:42

Dallan spojrzał na siostrę z trudem powstrzymując opad szczęki szepnął jej na ucho
-najpierw pokrzywa a teraz Karen... pamiętasz opowieści dziadka? Wymieniał te imiona!

*Khorn*

Na hasło "obszczymurze" dwaj bliźniacy poruszyli się nerwowo sięgając po broń ale Ervis uspokoił ich ruchem ręki
-w tej wyprawie krasnoludzie to ja dowodzę... więc naucz się też szacunku inaczej nawet Twoje topory Ci nie pomogą zrozumiano?

Colin Vexil - 2010-01-23 21:14:39

Khorn uśmiechnął się.
-Tajeest, szefie.

Pokrzi - 2010-01-23 21:17:00

- Moja droga, przecież z jednego statku na drugi dolecimy... bez trudu - zaśmiała się głośno. - Już widzę minę tego ignoranta, jak zobaczy, że przyleciałyśmy po niego i to bynajmniej nie po to, by zabrać go do nieba!

Kapela - 2010-01-23 21:27:06

- Oh, zapewniam cię że niebo to wcale nie jest takie miłe miejsce jak by się mogło wydawać... Możemy go tam wysłać - uśmiechneła się łobuzersko, ale chwilę potem spojrzała na Dallana - Zapewniam że nie mam tak słabego słuchu jak najwyraźniej uważasz... A więc? Co to za dziadek, dzięki któremu jesteśmy tak słynne? - uśmiechnęła się lekko

Anghelus - 2010-01-23 21:35:33

Choć nie było tego widać,Yliena uśmiechnęła się.W takim towarzystwie może być ciekawie.Przynajmniej brat będzie miał urozmaicenie. -Osobiście sama wyrzuciłabym tego starego ruprycha do wody i to lodowatej-odezwała się w końcu-A tak wogóle mam na imię Yliena

Pokrzi - 2010-01-23 21:48:02

- Cieszę się, Ylieno. Nie martw się nami - uśmiechnęła się, obejmując Karen ramieniem. - Jeśli chcesz, zawsze możesz nam pomóc wrzucać tego szczura do wody.

black2511 - 2010-01-23 22:16:49

//nie przesadzasz Kapela?//


Dallan spojrzał na Karen ale nie odpowiedział jej
-widzę że odwagi wam nie brak... ale załatwcie to w drodze powrotnej osobiście chciałbym jednak dotrzeć na Minhiriath

*Khorn*

-tak lepiej... widać że znasz się na rzeczy dostaniesz więc kajutę na Matildzie witamy na pokładzie krasnoludzie... Następny!

Colin Vexil - 2010-01-23 22:52:15

Khorn ruszył w stronę statku. Khorn zauważył Dallana i resztę, ale przeszedł obok i ryszuł do swojej kajuty

Silveren - 2010-01-23 23:20:58

- Silveren. Dobry szermierz i dowódca. Znam stary kontynent jak własną kieszeń. I mogę Cię zapewnić, że te dwie podlotki oraz ten biały pan, który stoi za mną w kolejce, pochodzą ze starego kontynentu, a o ich pozycji w tamtym swiecie moglbys tylko pomarzyć...

black2511 - 2010-01-23 23:27:32

-a do tego bajkopisarz- ryknął śmiechem Ervic- Silveren dobre sobie... czyż to nie ten stary bohater Minhiriatczyków co to ponoć sprowadził armię umarlaków i osobiście walczył z jakimś panem zła? I jeszcze w dodatku wie wszystko o wszystkich... masz mnie za idiotę!? myślisz że uwierzę w te bajki?!

Silveren - 2010-01-24 00:04:53

- Nie musisz wierzyc. Jesli mnie zabierzesz to udowodnie Ci to na miejscu.

Kapela - 2010-01-24 12:09:46

//dobra dobra, sory :P//

Wzruszyła ramionami - Powiedział że to nie jego statek, więc w czym problem?

black2511 - 2010-01-24 13:16:22

*Silv*

-myślisz że zabieram na ten pokład każdego podejrzanego typa jaki się tu kręci? Jesteś aż tak głupi czy aż tak bezczelny?

*Kapela*

-w tym że mimo to on dowodzi... a kto wie tego kupca... jeszcze gotów zawrócić, zemsta smakuje lepiej jeżeli swoje odleży- dodał z ironicznym uśmiechem

Wilk - 2010-01-24 13:25:07

-Zdecydowanie jest tak głupi.-mruknął Wrad stojący obok i przygladający się poczynaniom swojego odwiecznego wroga.

Silveren - 2010-01-24 13:35:56

Silveren mial dosc dyskusji z tym idiotą. Wyciągnął miecz i buławę i podłożył mu przed oczy.
- A czy fakt ze umiem sie tym biegle poslugiwac nie przemawia za tym zeby mnie zabrac? -Zapytal spokojnym, zimnym tonem.

black2511 - 2010-01-24 13:47:41

Dwaj bliźniacy za plecami Ervica mieli już broń w rękach
-fakt że umiesz machać tymi kawałkami żelastwa przemawia tylko i wyłącznie za tym żeby pokazać Ci jak kiepski w tym jesteś...- mruknął Oczko przypatrując się broni z ciekawością- ładne te zabawki... i to chyba jedyny at aut jaki posiadasz... kiedy zginiesz dołączą do mojej kolekcji... masz koje na Gertrudzie- burknął zapisując coś w papierach- zaraz obok niego- wskazał na Wrada- widzę że się lubicie... a teraz zejdź mi z oczu... i odwiedź latryne bo jakiś blady jesteś... Następny!

Silveren - 2010-01-24 13:54:03

Silveren zmierzyl dryblasow wzrokiem. Nawet nie wiedza jak sie trzyma tą broń, pomyślał. Ukłonił się nisko i rzekł z sarkazmem, którego ten tępak nie mógł wyłapać:
- Twój uniżony sługa czeka w swoim legowisku na rozkazy. -Podniósł się i skierował się wgłąb statku. Szedł dumny, wyprostowany. Zwierza, jak zwykł nazywać Wrada, nawet nie zaszczycił spojrzeniem. Na plecach niósł torbę, w której słychać było obijanie się żelaza.

Samurai - 2010-01-24 13:54:46

Asael podszedł do stołu i spojrzał na najemnika
- Asael Dan, członek Bractwa.Specjalizuje się w walce broniami egzotycznymi jak i bronią konwencjonalną.Znam kroniki Bractwa jak i Cesarstwa.

black2511 - 2010-01-24 14:05:06

Ervic spojrzał na Asaela
-kolejny dziwak do kolekcji... bractwo powiadasz... zbieranina Minhiriatczyków walczących "za sprawę"... ponoć jesteście dobrzy, mimo to że jesteście fanatykami... Zaznaczam jednak że wyprawa nie obejmuje zwiedzania zabytków i miejsc domniemanych wielkich bitew a także ratowania uciśnionych i obrony słabszych... a więc jak panie Dan?

Samurai - 2010-01-24 14:09:59

Asael uśmiechnął się.
- Zapewniam kapitanie że nie mam zamiaru zwiedzać zabytków,robić szkicy czy siedzieć z pędzelkiem i odkurzać skamieniałe gówna kur.Z Minihirithan nie pochodzę,za młody jestem.Fanatycy ? Raczej ludzie z pasją i misją.A to że komuś odwali i postrada zmysły to jego sprawa ale.. sprawa stoi kapitanie

Wilk - 2010-01-24 14:22:48

Wrad rzucił Silverenowi nienawistne spojrzenie, którego jednak z powodu kaptura nikt nie mógł zobaczyć i ruszył do swojej kajuty. Kiedy tam dotarł otworzył drzwi i rozejrzał się uważnie po wnętrzu.

black2511 - 2010-01-24 14:32:12

//Wilku a kto Ci powiedział że masz własną kajutę//

Wrad dostał przydział na Gertrudzie a na tym statku była tylko jednak kajuta, pod pokładem znajdowało się olbrzymie pomieszczenie w którym pod ścianami znajdowały się koje. Jedna z nich była przeznaczona dla niego, wyboru nie miał zbyt wielkiego gdyż sporo z około 30 koi było już zajętych

*Asael*

-podobasz mi się gówniarzu - mruknął Ervic z uśmiechem- mimo że należysz do tego całego bractwa... dostajesz kajutę na Matildzie podzielisz ją z niejakim Khornem... jesteście z jednej bandy więc raczej się dogadacie... Następny!

Anghelus - 2010-01-24 14:48:10

-To źle mścić się,nawet jeśli ktoś na to zasłużył-mruknęła cicho Yliena.Poczuła,jak jej torba poruszyła się nieco,a po chwili wiewiórka wystawiła łepek i patrzyła na wszystkich z ciekowością i łakomstwem.

Pokrzi - 2010-01-24 15:03:06

- Widzę, że twój futrzasty kolega również chce zostać żeglarzem? - Zapytała z szerokim uśmiechem, widząc wiewiórczy łepek w torbie Ylieny. Jak każdy elf uwielbiała te żywe, niewinne stworzenia. - Uważaj tylko, żeby ten stary, wyliniały skunks zza stołu go nie odkrył, cięty jest na wszystko, co mu się nie podoba.

Samurai - 2010-01-24 15:18:50

Asael skłonił się lekko i odszedł.Wypatrzył w tłumie zebranych Khorna i podszedł do niego
- Witaj Khornie! Jako że jak to ujął kapitan "należymy do jednej bandy" czyli Bractwa będę z Tobą dzielił kajutę.

Anghelus - 2010-01-24 18:20:23

-Nie znajdzie go,przy jego wzroku uzna Nika za kawałek futra-odparła Yliena. Wiewiórka niuchała intensywnie licząc na jedzenie albo chociaż pogłaskanie.

Kapela - 2010-01-24 18:21:48

- Och, jeśli coś mu się nie spodoba to zawsze można wpuścić mu naszego małego przyjaciela pod koszulę. Z tego co wiem, wiewiórki mają idealnie ostre zęby

Pokrzi - 2010-01-24 18:22:50

- Weź, bo się jeszcze zatruje biedne stworzenie! Może ta jego głupota jest zaraźliwa! - powiedziała z udanym zmartwieniem

Anghelus - 2010-01-24 18:24:59

-Nik nie jestem agresywny-zapewniła Yliena-Chyba,że ktoś mnie atakuje.

Pokrzi - 2010-01-24 18:28:32

- W takim razie mam nadzieję, że nie będzie musiał gryźć tej starej podeszwy.

Colin Vexil - 2010-01-24 18:30:37

Khorn uśmiechnął się na widok znajomego.
-Haa! I dobrze! Przynajmniej nudno nie będzie. Słuchaj....
Khorn zamknął drzwi i zniżył głos do szeptu.
-Co do tych dwojga elfów.... Arcymistrz kazał nam się nie narzucać ale zostać czujnym. Jeśli ich przeznaczeniem jest światłość, trzeba ich jedynie chronić przed Cieniem.

Anghelus - 2010-01-24 18:30:47

-Jeszcze się zatruje i wtedy będzie problem-mruknęła Yliena dając w końcu orzecha wiewiórce-Tylko Nik to straszny łasuch,co byś mu nie podsunęła to zje.

Kapela - 2010-01-24 18:35:19

Spojrzała na Nika i poklepała go po łebku - Czy w takim razie mamy pilować drobiazgów, które mogą wpaść w jego łapki?

Pokrzi - 2010-01-24 18:36:16

- W takim razie faktycznie nie należy mu podsuwać tego popaprańca... własnych rąk zresztą też nie - zaśmiała się.

Anghelus - 2010-01-24 18:37:21

-Raczej nie,nie rusza cudzych rzeczy-zapewniła Yliena gdy Nik wdrapał się na jej ramię.Pogłaskała zwierzątko,ale czyniła to powoli,jakby niechętnie.Nie było tego widać,lecz posmutniała.

Pokrzi - 2010-01-24 18:39:59

- Cóż... co go nie zabije, to go wzmocni, prawda? - spytała z usmiechem, również wyciągając dłoń, by go pogłaskać.

Anghelus - 2010-01-24 18:43:37

Nik bez oporów nadstawił łepek i grzbiet do głaskania.Wyczuwał komu może ufać komu nie,jak każde zwierzę.Yliena cieszyła się,że poza nią ktoś polubił tego futrzaka.

Pokrzi - 2010-01-24 18:50:54

Pokrzywa spojrzała na zwierzaczka, nieco zdziwiona jego ufnością.
- I pomyśleć, że jeszcze parę lat temu zwierzaki takie jak ty uciekały przede mną w popłochu...

black2511 - 2010-01-24 19:23:41

//przepraszam bardzo drogie panie ale ruszamy:P//

Nabór trwał do końca dnia a następny upłynął naładowaniu okrętów na długą podróż. Jak większość z członków wyprawy (było ich około 100) zauważyła Ervic kierował się dość prostymi zasadami przy wyznaczaniu ludzi na okręt: kłopotliwi na starą małą i podniszczoną Gertrudę (ok. 30) niekoniecznie przydatni na nieco bardziej okazałą ale jednak niemłodą Elwirę (ok. 35) a Ci którzy zyskali uznanie w oku Ervina albo po prostu wolał ich mieć w zasięgu miecza dostali komfortowe kajuty na nowiutkiej Matildzie (ok. 35).
Ostatniego dnia przed rozpoczęciem rejsu na pokładzie pojawił się sam Vincent von Roden wraz z bratem Albertem. Ten drugi jako rzeczoznawca miał popłynąć wraz z nimi. Był to wysoki i chudy mężczyzna w wieku około 45 lat. Od razu widać było że ma nierówno pod sufitem, był roztrzęsiony i przeżywał wszystko jak mrówka okres no i oczywiście działał na nerwy Ervicowi który jednak nie miał nic do powiedzenia w tej sprawie.
O świcie dnia następnego okręty odbiły od brzegu.
Dallan wpatrywał się w oddalający się brzeg zdając sobie sprawę że przez kilka tygodni ten widok będzie mu obcy.

Anghelus - 2010-01-24 19:31:24

Yliena miała mieszane uczucia. -Myślisz,że znajdziemy to czego szukamy?-spytała brata

Wilk - 2010-01-24 19:45:55

Wrad stał w kącie pokładu i przygladał się osobom na statku. "Takiego ścierwa jak oni nie chciałbym zakosztować" pomyślał patrząc na zbieraninę i mysląc o ich przydatności do spożycia.

Pokrzi - 2010-01-24 19:46:18

- To zależy od tego, czego szukacie - powiedziała Pokrzywa, podchodząc do nich. - Wybaczcie, że się wtrącam, ale też chciałam spojrzeć na brzeg, zanim zniknie, a wolę stanąć przy kimś, komu ufam.

Kapela - 2010-01-24 19:47:05

Karen opuściła towarzyszy w poszukiwaniu odpowiedniej kajuty. Niedawno przecież wróciła z poprzedniej podróży i przydałby się jej chociaż krótki odpoczynek

black2511 - 2010-01-24 20:05:29

-szukamy pewnej rośliny leczniczej- odparł Dallan- występującej tylko na Minhiriath... a co do zaufania... najbardziej jego niegodne typy wylądowały na Gertrudzie tutaj z tego co widziałem nie ma tak źle...

Pod pokładem Gertrudy wylegiwało się na kojach kilka postaci. 5 osobowa grupa orków nuciła wspólnie jakąś piosenkę. Młody krasnolud szlifował topór, 3 drowy siedziały po turecku na podłodze, reszta była poukrywana w cieniu...

black2511 - 2010-01-24 20:07:38

*Kapela*

Kajuta Karen, Pokrzyw i rodzeństwa była mała ale przytulna, nie było w niej koi ale w miarę wygodne łóżka, małe okienko wychodziło na sterburtę okrętu.

Pokrzi - 2010-01-24 20:18:26

- Tego nie można być nigdy pewnym, Dallanie. Pragnę jednak wierzyć, że wy faktycznie nie wbijecie mi noża w plecy - uśmiechnęła się ponuro. - Ach tak, widziałam, że rozmawiałeś z Arcykapłanem w karczmie. Mam nadzieję, że przynajmniej ciebie potraktował przyzwoicie... Ma irytujący zwyczaj włażenia w cudzy życiorys w dość... problematyczny sposób... a teraz pozwolicie, że również udam się na spoczynek.
Dogoniłą Karen i zarem z nią udała się na poszukiwania spokojnej kajuty.

//Mój net szaleje, wybaczcie.//

Anghelus - 2010-01-24 20:39:10

-Przynajmniej nikt nie będzie sie naprzykrzał-powiedziała cicho Yliena,gdy tylko Pokrzywa się oddaliła-Nie zauważyłam jak do tej pory nikogo kto...wiedziałby coś o naszej rodzi.nie-dodała ciszej.

black2511 - 2010-01-24 21:18:58

-a ja wręcz przeciwnie czuje się obserwowany... najlepiej też chodźmy odpocząć... jakoś męczy mnie ta żegluga- oboje udali się do kajuty którą dzielili z Karen i Pokrzywą

*hop*

Płynęli już 8 dni jednak nikt nie spodziewał się żeby podróż mogła się szybko skończyć. Czasami w nocy Dallan był proszony żeby na zmianę z innymi magami nieco przyspieszać rejs dmuchając w żagle nieco silniejszym wiatrem. Była właśnie jedna z takich nocy. Matilda płynęła delikatnie przed pozostałymi okrętami. Dallan siedział na pokładzie praktycznie sam nie licząc na wpół drzemiącego sternika i stróża na bocianim gnieździe...
-miewałem ciekawsze noce...- mruknął sam do siebie ziewając przeciągle

Colin Vexil - 2010-01-24 21:47:59

...

Samurai - 2010-01-24 22:22:00

//jakiś TGV z tej wyprawy //

Asael przytaknął.
- Dobrze.Z resztą.. arcymistrz powiedział mi to samo co Tobie.A o to czy wybiorą ścieżkę Światłości jak to określiłeś mistrzu, nie musisz się obawiać.Nie wiedzieć czemu ich krewnym jest Elevaster i mam słuszność twierdzić że pochodzą od tego westela.Gdy do ich pokoju przybył jakiś pomniejszy i śmieszny demon o białej skórze zarówno Dallan jak i Yiliena zareagowali wrogo na obecność demonicznej istoty.Na tym opieram swoje przypuszczenia. - powiedział.Odchrząknął cicho i dodał po chwili. - Będą dobrym nabytkiem do szeregów Bractwa.

Silveren - 2010-01-24 22:25:03

Colin Vexil napisał:

...

//niech żyją treściwe posty...
W związku ze zmianą mojej wizji Silverena, chciałbym, żeby wszyscy zapomnieli o jego tożsamości, a szczególnie kapitan, ktoremu ją zdradził ;) Tą tożsamość znają tylko najwyżsi urzędnicy złej frakcji, czyli tutaj obecny tylko Wrad. No i ci ktorzy go znali jeszcze ze starego kontynentu moga go poznac. Dziekuje :)//

Colin Vexil - 2010-01-24 22:33:22

Khorn zamyślił się.
-Ciekawe... No nic, miejmy nadzieję, że będzie dobrze a jeśli bogowie pozwolą, to nasz w tym wysiłek, aby ich żywych do dom wrócić. Psiamać, późno się zrobiło... Chyba teraz ten dzieciak pomaga z wiatrem, pójdę zobaczę co u niego.
Khorn wyszedł z kajuty i podszedł do Dallana.
-Nie śpij.
Powiedział żartem uśmiechając się przyjaźnie.

Samurai - 2010-01-24 22:48:35

Asael 'rozgościł' się w kajucie i położył się na hamak by odpocząć po podróży

black2511 - 2010-01-24 22:55:05

//Vexil na miłość boską jesteś na innym okręcie:P//

Nagle Dallan usłyszał dziwny dźwięk obrócił się i spojrzał na burtę i stanął jak wryty. O krawędź burty zaczepione były haki które pojawiły się tam jakby znikąd, od haków odchodziły w dół grube liny z wodorostów... były napięte.
-Jasna cholera!- warknął Dallan i wyciągnął miecze- Bić na alarm!! - krzyknął do wartownika który aż podskoczył ale po chwili bez zastanowienia zaczął bić w dzwonek na maszcie, pozostałe okręty odpowiedziały tym samym. Elf wyciągnął rękę i statkiem szarpnął mocniejszy podmuch powietrza jednak po chwili Dallan musiał przestać gdyż spadające z masztu zwłoki wartownika przeszytego dziwnym bełtem o mały włos nie spadły by mu na głowę

Colin Vexil - 2010-01-24 23:09:16

// a to sorry :D tamten mi nei powiedzial na jakim okręcie będę //

Khorn słysząc alarm wybiegł i naładował kuszę.
-No Maryśka, zabawa się zaczyna.
Próbował wypatrzeć wrogi statek w ciemności nocy mając już kuszę gotową do strzału.

black2511 - 2010-01-24 23:34:14

*Matilda*


Khorn nie wypatrzył statku widział tylko kolejne haki zaczepiające się o burtę. Na pokład wbiegło ledwo kilku podróżników nie do końca wiedząc co się dzieje, często w niekompletnym ekwipunku. Wtem przez obie burty przeskoczyły jakieś dziwne postacie o ludzkich kształtach
-Ksentowie! - krzyknął jeden z marynarzy jednak krzyk zamarł mu w gardle gdy przeszył go ciśnięty z niezwykłą siłą harpun

Silveren - 2010-01-24 23:59:59

Silveren obudził się w nocy. Słysząc chrapanie Wrada, uśmiechnął się. Wstał i przyłożył mu buławą po plecach. Zanim ten zdołał ogarnąc co się dzieje, upadły leżał już w łóżku, udając ze śpi.

black2511 - 2010-01-25 00:05:29

*Gertruda*

Nagle wszyscy zerwali się z koi na dźwięk dzwonka, pośpiesznie chwytano za ekwipunek kto mógł wdziewał jakieś fragmenty pancerza i biegł na pokład z którego dochodziły już pierwsze odgłosy walki

Silveren - 2010-01-25 00:15:25

Silveren usiadl na łóżku.
- Wrad, głupcze, może byś poszedł sprawdzić co tam sie dzieje? Ja nazbyt cenie sobie swój sen...

Anghelus - 2010-01-25 07:09:20

Yliena zerwała się na hałas.Co tam się działo na pokładzie? Bez wahania wzięła miecz,łuk i kołczan i wyszła na pokład.
-Co się...-urwała na widok jaki miała przed sobą.Tego tylko brakowało,walki.

black2511 - 2010-01-25 10:36:55

*Elwira*

Przez burtę statku przeskoczyło kilka postaci, uzbrojone w harpuny, rójzęby, toporki i szable potwory zaatakowały nielicznych jeszcze wojowników na pokładzie. Dallan starł się z dwoma z trudem unikając przyszpilenia do masztu. Jeden z Psów Morskich usłyszał głos Ylieny i cisnął w jej stronę harpunem

Samurai - 2010-01-25 11:29:44

Asael usłyszał alarm i wybudził się z snu.Odpoczął trochę a walka dobrze mu zrobi na rozprostowanie kości.
CHwycił katanę,kilk shurikenów i wakizashi po czym wybiegł na pokład.

black2511 - 2010-01-25 12:28:01

*Matilda*

Asael wbiegając na pokład wpadł bezpośrednio na przeciwnika który jak widać miał zamiar zrobić sobie wycieczkę do wnętrza statku. Napastnik zaatakował Dana ciskając w niego harpunem

Samurai - 2010-01-25 14:06:30

Zangetsu odbił harpun parowaniem od dołu sposobem płaskim (jeśli nie wiecie jak się atakuje kataną i broni to wbijcie na YT i oblookajcie filmiki).Nie przerywając i nie zwalniając tempa ba! nawet przyspieszając zrobił wypad prawą nogą do przodu i obrócił za głowy kataną by zaatakować na ukos z prawa od barku aż po biodro.

Anghelus - 2010-01-25 14:07:36

Yliena ledwo uchyliła się przed harpunem,który wbił się mocno w pokład.W odpowiedzi posłała w napastnika świetlny pocisk.

black2511 - 2010-01-25 14:38:53

//przy dobrej kombinacji ataku te potworki schodzą bez walki:) brawo samuraj:)//

*Matilda*

Przeciwnik Asaela nie zdarzył nawet zareagować padł w kałuży krwi jednak Zangetsu nie mógł się nacieszyć triumfem gdyż dwóch kolejnych zaatakowało jednocześnie trójzębami jeden na wysokości klatki piersiowej a drugi pchnięciem od góry drugi pchnięciem od dołu w brzuch Asaela
na pokład w tym samym czasie wypadł Ervic Oczko z resztą kompani, szybko ocenił sytuację i wydał polecenia on i dwa dryblasy uderzyli jednocześnie, 3 drowy przebiegały wzdłuż burty tak cicho jak się dało i przecinały liny haków. 

*Elwira*

Świetlisty pocisk pozwolił im lepiej ocenić sytuację na statku... nie wyglądała ona najlepiej na pokładzie leżały już zwłoki trzech towarzyszy a żaden z potworów nie doznał większych obrażeń. Ksent uchylił się przed pociskiem niezwykle zwinnym ruchem wyciągnął szable i ruszył w kierunku Ylieny
Dallan wirował mieczami pomiędzy kilkoma przeciwnikami jednak ich pancerze skutecznie blokowały płytkie cięcia chłopaka. Elf widząc że tak niec nie zdziała obrócił się w pewnym momencie twarzą do jednego z Ksentów i posłał go magicznym podmuchem z powrotem do morza...

Kapela - 2010-01-25 14:42:38

Karen zerwała się na równe nogi. Hałasy dochodzące do nich z zewnątrz mogły oznaczać tylko jedno - Pokrzywa! Wstawaj, atakują nas! - krzyknęła w stronę przyjaciółki i wybiegła na pokład. Po drodze potknęła się o jakiegoś martwego marynarza "Super. Nawet jeśli wygramy, to ciekawe kto poprowadzi statek dalej, jeśli wybiją nam pół załogi"

Colin Vexil - 2010-01-25 14:51:17

// odbił ciśnięty w niego harpun? naajs :D //

Khorn zauważył przeciwnika z którym walczył Asael, wycelował i strzelił doń. Następnie szybko przeładował kuszę.

Anghelus - 2010-01-25 15:00:52

Yliena wyciągnęła miecz.Jak trzeba to trzeba.Gdy tylko napastnik ją zaatakował zablokowała cios,po czym spróbowała wyprowadzić atak na skos w biodro,ewentualny atak z góry wolała odeprzeć pochwą od miecza.

black2511 - 2010-01-25 15:30:44

*Elwira*

Karen nie miała zbyt wiele czasu na myślenie ponieważ natarł na nią jeden z Ksentów wymachując zardzewiałą szablą

Przeciwnik Ylieny uskoczył do tyłu i zaatakował raz jeszcze wyprowadzając cięcie z góry na ukos.

*Matilda*

Jeden z przeciwników Asaela padł przeszyty bełtem jednak Khorn nie zdążył już przeładować kiedy tuż nad głową śmignęła mu szabla... miał szczęście że Ksentowie nie widzieli zbyt dobrze a Cięcie które było przwidziane w pierś normalnego przeciwnika śmignęło nad głową krasnoluda...

Anghelus - 2010-01-25 16:09:48

Yliena z trudem zablokowała atak, po czym posiłkując się lewą nogą zwaliła go na pokład. Wypowiedziała zaklęcie i zwoje roślin oplotły przeciwnika.Tymczasem dziewczyna pobiegła szukać brata.Miała pewien plan.

Samurai - 2010-01-25 16:17:40

Zangetsu odbił pchnięcie ruchem podobnym do pchnięcia na płasko w bok na wysokości pasa i nie zwalniając i nie obracając ostrza, zrobił wypad do przodu prawą nogą idąc ostrzem wzdłuż broni przeciwnika i ciął go w osłonięte zgięcie łokcia.Błyskawicznym ruchem nie kończąc sekwencji zmienił chwyt jednej ręki na rękojeści i obracając się plecami do przeciwnika cały czas zbliżając się i ówcześnie zmieniając pozycję miecza wbił ostrze w klatkę piersiową przeciwnika. ( http://www.youtube.com/watch?v=wAYy5OVvwZA  tak to wygląda jakby ktoś miał zastrzeżenia ;p )

Wilk - 2010-01-25 16:33:12

//A skąd ty Silv wiesz że Wrad chrapie?//

-Sam sobie idź zobacz jak to cie interesuje. I jeszcze raz sie do mnie zbliżysz to do Pana odeślą cię w pudełku po tabace.-warknał Wrad i obrócił się na drugi bok. Miał gdzieś to co się działo na pokładzie. Dopóki coś nie zagrażało bezpośrednio jego zdrowiu to nie interesowało go.

Pokrzi - 2010-01-25 16:43:58

Pokrzywa, wybudzona ze snu, poderwała się na posłaniu, szybko chwyciła za pas z mieczem i sprawdziwszy, czy jej torba leży na swoim miejscu ruszyła na pokład.

Silveren - 2010-01-25 16:46:08

To była dobra okazja, żeby dopiec Wradowi. Skoro go nie interesuje co sie dzieje na pokładzie, to kapitan pewnie sie ucieszy jak sie o tym dowie. Gdyby nie ten fakt, Silv również nie ruszyłby się z łóżka. Wstał i wyciągnął z kufra buławę i miecz. Skierował się na schody. Znalazłszy się na poikładzie, zlustrował okolice.

Wilk - 2010-01-25 16:55:29

Wrad spał przez chwilę ale jego wyczulony słuch nie pozwolił mu na przyjemny wypoczynek. Nie cieszyła go również wizja Silva na pokładzie zdobywającego uznanie. "Jeśli ten idiota myśli że jest lepszy ode mnie to się grubo myli." pomyślał wkurzony harakr i wyszedł na pokład. Był zły, że ktoś przerywa mu sen i najchętniej rozerwałby kogoś na strzępy. "Oby tylko znalazł się jakiś idiota." pomyślał i rozejrzał się dookoła.

Kapela - 2010-01-25 18:15:31

Miecz napastnika zatrzymał się kilka centymetrów od Karen, napotykając opór w postaci magicznej tarczy. Dziewczyna wykorzystała jego chwilowe zaskoczenie i cięła mieczem w szyję. Nie było to dobre cięcie, prawdę mówiąc każdy szermierz wyśmiałby ją za nie, ale wystarczyło żeby poderżnąć mu gardło. A to było przecież najważniejsze. Wypatrzywszy kolejnego przeciwnika, Karen zbombardowała go gradem magicznych pocisków

black2511 - 2010-01-25 19:32:59

*Elwira*

Dallan obrócił się wykonując kolejne Cięcie i o mały włos nie zabił własnej siostry
-Yli!!- warknął  i uderzył podmuchem powietrza w napastnika który zachodził ją od tyłu- co Ty do cholery wyprawiasz?!

Ledwo pokrzywa znalazła się na pokładzie a obok niej do ściany okrętu przybity został trójzębem jakiś młody elf, na pokładzie wrzała walka.

//kapela bez samowolki:P oberwiesz za to:P//

Przeciwnik zbombardowany gradem pocisków padł martwy jednak karen miała większy problem, wśród wrogów pojawił się mag uderzył wodną kulą posyłając karen na deski, była cała mokra

*Matilda*

Ostrze Asaela wbiło się głęboko a bestia spojrzała zdziwiona na żelastwo sterczące jej z piersi. Ku zaskoczeniu Wojownika Ksent zacisnął pięść i uderzył go w twarz, dało się słyszeć chrupnięcie złamanego nosa a zaraz po nim huk ciała Ksenta spadającego na deski pokładu

*Gertruda*

Silveren nie miał zbyt wiele czasu na lustrowanie okolicy, zauważył tylko jednego z Ksentów stojącego kilka kroków przed nim który cisnął w niego harpunem

"Idiotów" znalazło się aż trzech zaatakowali jednocześnie dwoje szablami z prawej i lewej a trzeci pchnął harpunem

Anghelus - 2010-01-25 19:43:00

-Nie drzyj się,mam pewien pomysł!-odkrzyknęła Yliena-Masz jeszcze trochę siły na wytworzenie fali powietrza?

black2511 - 2010-01-25 19:48:33

*Elwira*

Dallan spojrzał na nią
-a jak myślisz?- warknął odsyłając kolejnego Ksenta do morza- nie jestem zbyt dobrym magiem nie wiem jak silna będzie ta fala!

Pokrzi - 2010-01-25 19:57:16

Pokrzywa rzuciła się w stronę najbliższego przeciwnika, tnąc w rękę trzymającą broń.
DIabli, wyszłam już z wprawy... Chyba czas przypomnieć sobie te wszystkie bitwy. pomyślała, zirytowana swym niewyćwiczeniem.

Anghelus - 2010-01-25 20:05:28

-Skieruj ją na największą grupę!-nakazała Yliena-Wiesz co zamierzam zrobić.
Dziewczyna stanęła koło Dallana i gdy ten wytworzył dość silną falę powietrza z ust Ylieny wydobył się ogłuszający dźwięk rozchodzący się w obrębie fali obejmujący wrogów.Śluz składał się z większości z wody,Ksentowie sami byli prawie z wody,a woda dobrze przewodzi dźwięk,wychwytuje go jak ucho.Można by powiedzieć,że napastnicy sami byli jednym wielkim uchem.Yliena wykorzystała to by ogłuszyć nacierających wrogów.

Colin Vexil - 2010-01-25 20:11:44

Khorn szybko wyciągnął topór i z rozmachem ciął w bok biodra

Samurai - 2010-01-25 20:13:51

Zangetsu złapał w palce nos i nastawił go dwoma ruchami.Podszedł do wroga i sprawdził czy jeszcze żyje.

Wilk - 2010-01-25 20:33:42

Wrad był zły. Nie lubił kiedy jakies chłystki próbowały zrobił mu krzywdę. Wyskoczył w górę i rozwinął skrzydła. Lecąc w górę złapał jednego ze stowrów szponami stopy za głowę i cisnął nim w pozostała dwójkę. Podleciał na mszt i stamtąd rozejrzał się dookoła aby zorientować się w sytuacji.

black2511 - 2010-01-25 20:53:22

*Elwira*

//przypominam Ang że jesteśmy dość słabi... ale pomysłowe Wilku proponuje +1 pkt do śpiewu dla Ylieny//

Atak odniósł skutek jednak wykończył Dallana zupełnie, Elf słaniał się na nogach nie było mowy o jego dalszym uczestnictwie w walce. Przeciwnicy nagle stali się dość łatwymi celami tracąc jeden ze swoich najważniejszych zmysłów, był to sygnał dla Pokrzywy Karen i reszty załogi aby dokończyli dzieła...

*Matilda*

Ksent był już jednak przygotowany na nietypowy wzrost przeciwnika, zablokował cięcie szabla którą następnie przekręcił w nadgarstku i uderzył z góry w głowę krasnoluda

Przeciwnik Asaela już nie żył jednak z jego nosa intensywnie lała się krew, jej zapach wyczuł kolejny napastnik rzucając w jego stronę harpunem

*Gertruda*

Wrad zobaczył że na wszystkich 3 statkach toczy się walka, na Matildzie obrońcy zdobywali powoli przewagę na Elwirze sprytne zagranie jakiejś elfki ogłuszyło przeciwników, na Gertrudzie natomiast więcej było zwłok żeglarzy niż Ksentów którzy panoszyli się po pokładzie

Wilk - 2010-01-25 20:56:23

'Idioci, nawet walczyć nie umieją." pomyślał harakr i delikatnie zleciał z masztu tuz za plecy paru wrogów. Lądując zachaczył szpony stóp w ciele jednego i stanął na nim. następnie chwycił dwóch następnych pazurami za gardła. Złożył skrzydła.

Colin Vexil - 2010-01-25 21:00:46

Krasnolud przeturlał się na bok unikając szabli i od tyłu zaatakował na wysokości nerek.

black2511 - 2010-01-25 21:01:55

//Wilku Ty tez masz słabszą postać nie chojrakuj:P//

*Gertruda*

okazało się że pazury nie sprawdziły się na śliskiej skórze przeciwników którzy obrócili się korzystając z tego faktu i oboje uderzyli szablami w Wrada

black2511 - 2010-01-25 21:04:57

*Matilda*

Bestia obróciła się szybko i ten cios też zablokowała, kopnięciem posłała krasnoluda na deski i skoczyła do przodu aby pchnięciem szabli w leżącego przeciwnika dokończyć dzieła

Anghelus - 2010-01-25 21:17:00

Yliena też szybko padła z wyczerpania.Z nosa ciekła jej krew,ale była zadowolona z obiegu sytuacji.      -Liny...przetnijcie liny...wrzućcie ich za burtę-wykrztusiła podczołgając się do burty.Chwyciła na rozpiętość ramion dwie liny.    -Gnicie-wyszeptała.To było jej ostatnie zaklęcie.Padła bez czucia na pokład.

Wilk - 2010-01-25 21:18:51

//Ale mimo wszystko silniejszą nzi reszta :P//

Wrad uskoczył w górę i zatoczył krąg nad stworami. Był zły. Zapikował w dół, chwycił jednego i rzucił nim w pozostałych.

black2511 - 2010-01-25 22:10:52

*Gertruda*

Psy morskie stały już w rozsypce unikając tym samym większych obrażeń, jeden z nich natomiast uniósł ręce i strumień wody uderzył w Wrada jego szczęściem ciskając nim o maszt który zaskrzypiał groźnie... gdyby wylądował w wodzie było by już po nim...

Wilk - 2010-01-25 22:22:10

"No to teraz sie wkurzyłem!" Wrad opadł na pokład. Był wściekły. Zrzucił z siebie plaszcz pokazując prawdziwą sylwetkę w calej okazałości. Wydał dźwięk pomiedzy rykiem a skowytem i rzucił się z furia na wrogów. teraz juz wszystkie rany były mu obojętne. Wpadł w szał. Chciał tylko zabijać. Chwycił najbliższego stwora potężnymi szczekami za gardło i cisnąl nim w następnych. Szponami wszystkich konczyń drapał i chwytał najbliższe stwory. Jego wzrok wyrażał czystą agresję i gniew.

black2511 - 2010-01-25 22:49:00

*Gertruda*

Większość Ksentów zwróciła się przeciw Wradowi... mocne pancerze i śliska skóra chroniły ich przed wściekłymi atakami Wrada.. furia spotkała się ze spokojem i precyzją , po chwili z ciała Wrada sterczały dwa harpuny a resztę jego skóry szpeciły dziesiątki ran różnej głębokości. Napastnicy przypłacili to jednak życiem kilku towarzyszy

Samurai - 2010-01-25 22:50:06

Zangetsu w ostatniej chwili słysząc świst powietrza uchylił się.Niefart polegał na tym że harpun zdążył otrzeć się o żebra pod lewą pachą.
Z ranny zaczęła sączyć się krew a mimo tego ruchem błyskawicznym wyciągnął z rękawa shurikeny i rzucił garścią w przeciwnika co dało mu czas aby wyszarpnąć katanę z ciała denata

Wilk - 2010-01-25 22:52:29

Wrad poderwał sie do lotu i wyladowal znów bezpiecznie na maszcie. Wyrwal z ciała harpuny i poczekał aż rany przestana krwawić. Rozejrzał sie uważnie dookola w poszukiwaniu czegoś pomocnego przy zabijaniu. jego uwagę zwróciło szczególnie mocowanie żagla.

Silveren - 2010-01-26 00:31:25

//Wilk chyba troche przesadzasz...//

Silveren uchylił się przed harpunem w ostatniej chwili. Rzucił się biegiem w stronę napastnika i ciął na odlew w szyję. Nie patrząc czy atak doszedł do celu, pobiegł dalej, w strone najwiekszej grupy przeciwnikow. Był duchem, a ciało miał tylko iluzoryczne, wiec ich ataki nie mogły za dużo zdziałać.
Wbił się w grupę potężnym uderzeniem buławy. Następnie jego miecz poszedł w brzuch jednego z przeciwnikow. Wykrecając się w piruecie uderzył w głowę jednego z nich, pociągnął za sobą miecz i cial na odlew nastepnych przeciwnikow.


//nigdzie nie stwierdzilem czy atak doszedl celu, wiec czekam na decyzje;)//

Paczking - 2010-01-26 10:25:00

// Wiem że mam opóźnienia  :P sorry :D zakładam że jestem na tej najgorszej łodzi z Silvem i Wradem tak ? //

Adearin po przebudzeniu nie ruszył w wir walki jak prawie każdy. Szedł spokojnie wyciągnąwszy miecz z pochwy na plechach. Szedł przez statek do napotkania pierwszego przeciwnika. Najpierw osłabił go znakiem, po tym podleciał do niego i zaczął tańczyć w piruetach. Kosztowało go to wiele wysiłku mimo jego obojętnej miny.

Kapela - 2010-01-26 14:42:29

Karen zaklęła szpetnie i zebrała się z ziemi. "Za stara już jestem na to..." skrzywiła się. Mimo to zebrała jeszcze siłę żeby wysłać w maga kilka wiązek energii. Za słabych żeby zrobić mu jakąkolwiek krzywdę. Wykorzystała jednak zdobyty przez to czas żeby doskoczyć do wroga i ciąć w brzuch, modląc się żeby cios dosięgnął celu...

Pokrzi - 2010-01-26 14:51:50

Pokrzywa rozprawiwszy się z jednym z ogłuszonych przeciwników rzuciła się w stronę burty. Odcięła dwie najbliższe liny i rozejrzała się, czy żaden pies nie stoi za jej plecami.

Colin Vexil - 2010-01-26 17:22:15

Khorn nie bronił się. Zamiast tego uderzył toporem w dłoń atakującego.

black2511 - 2010-01-26 19:20:16

//zarówno Silv jak i Wilk trochę przesadzacie. Z tym ze z Wilkiem mam już wyjaśnione... co do Twojej powłoki Silv to jak Ci obetnę nogę to nie licz że będziesz chodzić:) Twój duch może być odporny na obrażenia fizyczne ale żeby chociażby trzymać miecz musisz mieć powłokę cielesną czy Ci się to podoba czy nie; Paczek miałrś być na Matildzie ale skoro bardzo chcesz...:P//

*Gertruda*

Silverenowi udało się zranić dwóch przeciwników jednak przy cięci na odlew jego miecz napotkał na dwa trójzęby. Kidy ostrze wślizgnęło się między nie dwaj przeciwnicy naraz szarpnęli swym orężem a miecz Silverena poleciał daleko pod przeciwległa burtę. Trzeci z przeciwników wykorzystując okazję zaatakował silverena szablą tnąc płasko na wysokości biodra.
Przeciwnik nie miał szans w walce z wyćwiczonym wiedźminem i padł po chwili w kałuży krwi, słysząc to dwaj jego towarzysze rzucili się na Adearina wymachując szablami i tnąc w prawy bark i  klatkę piersiową

*Matilda*

shurikeny odbiły się od pancerza ale dwa wbiły się w odsłoniętą rękę Ksenta co dodatkowo go rozwścieczyło, z dzikim rykiem uderzył w Asaela wymachując dość chaotycznie szablą
//uderzyłeś toporem leżąc na ziemi...//
Na pomoc Khornowi przyszedł jakiś odziany w zbroję paladyn, wielkim półtoraręcznym mieczem odrąbał głową atakującemu Ksentowi
-słabo się starasz przyjacielu- powiedział grubym głosem i ruszył dalej

*Elwira*

Cios karen osiągnął cel, mag było ogłuszony i zdezorientowany nie miał żadnych szans na obronę
Pokrzywa zauważyła za plecami jednego Ksenta odwracającego się we wszystkie strony z harpunem w reku, wydawał się totalnie zdezorientowany

Na pokładzie Elwiry Wygrana była już kwestią formalności...

Wilk - 2010-01-26 19:32:39

Wrad stojąc na maszcie rozejrzał się dookoła. Szczególną uwage zwrócił na to czy nie ma jakichs łodzi, na których mogli przypłynac napastnicy i czy żaden z nich nie wyróżnia sie i nie jest przywódcą grupy.

black2511 - 2010-01-26 19:58:02

Nie było widać żadnej łodzi ani kogoś kto szczególnie by się wyróżniał.

Silveren - 2010-01-26 20:09:37

Silveren miał jeszcze w prawej ręce buławę, jednak cięcie szło od lewej strony. Udało się zablokować, za to został zupełnie bez możliwości obrony.

Wilk - 2010-01-26 20:14:41

"Czyli dupa" stwierdził Wrad i spojrzał jeszcze czy na pokladzie nie ma jakichś beczek, skrzyń, belek czy innego tego typu przedmiotów.

Colin Vexil - 2010-01-26 20:37:07

// topór nie jest wcale taki krótki :P poza tym: czemu tamci rozpierdalają po kilku wrogów podczas gdy ja nie mogę ubić jednego? xD wtf?? xD //
Khorn odburknął coś i wstał prędko. Naciągnął kuszę i wycelował do najbliższego Ksenta po czym wystrzelił.

Pokrzi - 2010-01-26 20:47:51

Pokrzywa cicho podkradła się do zdezorientowanego przeciwnika i płynnym ruchem cięła z szyję.

black2511 - 2010-01-26 21:02:54

//popatrz na długość ich postów i na kombinacje jakie wykonują:P a poza tym gdzieś ty tą kusze schował?:P//

*Matilda*

Ksent padł martwy, jego łuskowy pancerz nie miał szans z krasnoludzką kuszą, jednak dźwięk cięciwy zaalarmował kolejnego wojownika który szarżował właśnie na Khorna z trójzębem

*Elwira*

Głowa odpadła z barku jednak pokrzywa miała tego pecha że obok właśnie przebiegał jeden z Ksentów, czując nowe źródło zapachu krwi ciął na odlew szablą w ramię dziewczyny

*Gertruda*

Na pokładzie nie było beczek i skrzyń, znajdowało się tam kilka fragmentów zastępczych masztów, dwie szalupy z wiosłami, kilka lin cumowniczych sporo broni pozostałej po już nie żyjących Ksentach i członkach wyprawy i kilkanaście ciał.
Silveren znalazł się w trudnym położeniu na jego szczęście jeden z towarzyszy okazał się być magiem, krzyknął do Silva padnij a kiedy ten wykonał polecenie podmuchem powietrza odrzucił otaczających upadłego Ksentów

Samurai - 2010-01-26 21:04:26

Zangetsu przyjął chaotyczne cięcie na górą zastawę i odepchnął je.Nie zwalniając zrobił wypad do przodu i ciął płasko w poprzek na wysokości brzucha i odstąpił krok w tył o przeciwnika.

Colin Vexil - 2010-01-26 21:16:58

// jak mam robić kombinacje jak leżę? poza tym zrobilem kombinację to się nie udala :P woj nie od kombinowania jest :D //

Khorn dostrzegł, że nie zdoła naładować kuszy drugi raz. Upuścił ją na pokład, szybko wyjął topór i czekał na dobry moment. Gdy Ksent znalazł się w zasięgu, zaatakował toporem na ukos, z góry na dół po czym pociągnął dalej topór i wykorzystując siłę poprzedniego ataku uderzył drugi raz, z obrotu (pojmujesz? :D )

Silveren - 2010-01-26 21:35:29

Silveren wstał i skinął w podziękowaniu do maga. Chwycił mocniej buławę i postanowił odszukać swojego miecza. Szedł powoli w stronę przeciwległej burty, wdając się w walkę z atakującymi Ksentami.
Aby sobie pomóc wziął pierwszy lepszy miecz, leżący pod nogami. Był źle wyważony.
- Kicha, nie broń. -Powiedział pod nosem.- Ale lepsze to niż nic...

Pokrzi - 2010-01-26 21:37:08

Pokrzywa niemal błyskawicznie przekręciła się w piruecie i cięła najpierw w udo stwora, potem nie patrząc na ewentualny efekt znowu w ramię trzymające broń. Jak zwykle jednak miała pecha, bo ostrze przeciwnika jednak zdążyło ją zranić. Syknęła z bólu. Pozostało jej mieć nadzieję, że nie używali oni trucizny do smarowania ostrz.

black2511 - 2010-01-26 22:02:41

*Matilda*

Wnętrzności Ksenta wylały się na pokład a on sam jęknął cucho i padł martwy... na Matildzie nie zostało już wielu przeciwników..
//pojmuje:P// Pierwsze uderzenie Khorna ześlizgnęło się po zasłonie Ksenta jednak drugie było już na tyle potężne że nie było mowy o tym aby przeciwnikowi udało się je zablokować. Ksent padł martwy.

*Elwira*

Kolejnego przeciwnika już nie było ostatni Ksentowie byli właśnie rąbani na kawałki wielkimi toporami 4 barbarzyńców z zachodnich pustkowi.

*Gertruda*

Pod nogi Silverena przetoczyła się głowa jakiegoś orka, z tej samej strony z której się przyturlała natarł na Upadłego Ksent wyposażony w dwie szable ciął na krzyż ze skrzyżowanych rąk ( żeby wyciąć Ci X na twarzy:P) od góry w dół

Silveren - 2010-01-26 22:06:36

Upadły włożył miedzy ostrza swój miecz, zanim jeszcze się rozłączyły. Jednak miecz trzymał w lewej ręce i nie długo był w stanie utrzymać tak silny napór. Wykręcił się w piruecie, wydzierając miecz spomiędzy skrzyżowanych ostrzy i uderzył buzdyganem w plecy.

Samurai - 2010-01-26 22:08:42

Zangetsu podbiegł do Khorna i wyciągnął dłoń aby ten dźwignął się.
- Wstawaj! Musimy pozabijać te ścierwa.

Pokrzi - 2010-01-26 22:11:22

Pokrzywa ruszyła ku burcie, by zobaczyć, czy trzeba jeszcze odciąć jakieś liny psów morskich. Zaraz trzeba będzie wziąć się za opatrywanie rannych, widziała wyczerpane rodzeństwo elfów i resztę ocalałej załogi. Trzeba to będzie jakoś ogarnąć i posprzątać...

Wilk - 2010-01-26 22:17:33

Wrad widząc kawałki masztu podleciał do nich. Podniósł jeden. Taki, który był duży i ciężki. Podszedł jak sie dało najbliżej wrogów i cisnął nim z całej siły w przeciwników. Następnie rzucił się do ataku szarpiąc i gryząc każdego napotkanego wroga.

Colin Vexil - 2010-01-26 22:32:40

-Ha! A masz psi synu!
Ryknął uradowany Khorn, splunął na zwłoki po czym wziął kuszę, zawiesił szybko na plecach i zaatakował kolejnego przeciwnika toporem. Znowu ukośnie, tym razem jednak w górę celując w "twarz".

black2511 - 2010-01-27 19:27:55

*Elwira*

Wszystkie liny zostały już odcięte jednak z tego co było widać w świetle pochodni bilans walki nie wyglądał najlepiej. Z 35 członków wyprawy na nogach trzymała się 20, większość miała jakieś pomniejsze rany, tylko 3 z leżących na pokładzie osób dawało jakieś oznaki życia co do reszty sprawa była przesądzona. Z załogi okrętu przeżyła ledwo połowa w tym kapitan który stracił w walce dłoń z czego o dziwo był zadowolony...

*Matilda*

Khorn powalił tym ciosem ostatniego żywego Ksenta, resztą zajęli się Oczko i jego banda która nie odniosła strat w tej bitwie. Z podróżników na pokładzie Matildy na ostatni rejs wypłynęło 8 pozostali byli zazwyczaj tylko lekko ranni.

*Gertruda*

Słysząc że na pozostałych statkach walka ucichła Ksentowie świadomi porażki rzucili się do ucieczki skacząc przez burty okrętów wprost do wody. Ci którzy mieli pecha wpadali w łapy Wrada. Przeciwnik silverena padł pod jego ciosem jako jeden z ostatnich. Na Gertrudzie przy życiu pozostała ledwo 15 śmiałków...

Colin Vexil - 2010-01-27 19:38:36

-Takiego!
Khorn pokazał "gest Kozakiewicza" (jest na to jakaś inna nazwa?) uciekającym stworom. Zadowolony podszedł do dowodzącego.
-Rozkazy, szefie?

Wilk - 2010-01-27 19:58:46

Wrad rozszarpał ostatniego przeciwnika i popatrzył po pokładzie. "Cielęta." stwierdził patrząc na zabitych.

//pozkazał mu wała :P//

Samurai - 2010-01-27 20:30:15

Zangetsu schował katanę i spojrzał po pobojowisku
- Ciekawe kto ich nasłał.

Pokrzi - 2010-01-27 20:54:15

Pokrzywa szybko podeszła do kapitana i powiedziała:
- Kapitanie? Ile osób jest w stanie pomóc mi zająć się rannymi? Najlepiej byłoby ich jak najszybciej zwołać i wydać rozkazy, to może da się jeszcze kogoś odratować. Karen - zwróciła się do przyjaciółki - pomóż mi, może jeszcze dobudzimy Ylienę, w końcu to ona ma chyba najlepsze... kwalifikacje co do uzdrawiania.

Kapela - 2010-01-27 21:35:47

Karen właśnie wylewała z buta wodę, która znalazła się tam za sprawą ostatniego ataku Ksenta, kiedy dosięgnął ją głos Pokrzywy. Uśmiechnęła się krzywo - Najlepiej byłoby wylać na nią wiadro wody, ale podejrzewam że w takiej sytacji raczej nie mam co na nie liczyć -  Podeszła do Ylieny i poklepała ją w policzek, oczekując jakiejś reakcji

black2511 - 2010-01-27 21:36:03

*Matilda*

Oczko spojrzał na Khorna
-dobra robota panowie- mruknął do wszystkich zebranych- wyrzućcie to ścierwo za burtę, rekiny nie będą głodne- podszedł do jednego z poległych towarzyszy i tracił go nogą żeby sprawdzić czy żyw- Zabierzcie z nich wszystko co ma jakąś wartość albo może się przydać i za burtę
Paladyn który wcześniej uratował życie Khornowi obrócił się nagle i już chciał coś powiedzieć ale jeden z elfów go powstrzymał...

*Elwira*

Kapitan był wyraźnie skołowany
-ten no... eee... no... ale... nie wiem!
Dallan podbiegł do pokrzywy
-mamy zapas eliksirów leczniczych- wydyszał- Yliena raczej w tym stanie magią nam nie pomoże

Kapela - 2010-01-27 21:40:54

- A umiesz się nimi posługiwać? - zapytała Karen podejrzliwie

Pokrzi - 2010-01-27 21:42:42

- Świetnie - odpowiedziała Dallanowi. - Cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak zaprząc resztę do roboty, skoro kapitan nieskory do... współpracy - jej oczy błysnęły żółto. - Ci, co mogą chodzić, niech zbiorą rannych pod pokładem! Świeżo płynąca krew może przyciągnąć jakąś inną zarazę! - Krzyknęła do reszty załogi. - Ścierwa wrogów za burtę, nie potrzeba nam balastu!

Samurai - 2010-01-27 21:44:47

Zangetsu zaczął przeszukiwać ścierwa rybich pysków.Oprócz złamanego nosa ta walka poszła gładko.. trochę za gładko.
Miał przeczucie że ktoś bardzo nie chcę aby śmiałkowie dopłynęli do celu.Postać paladyna zaciekawiła wojownika.Przyjrzał się mu a nadziei że skojarzy skądś sylwetkę.

black2511 - 2010-01-27 22:08:01

*Elwira*

Pokrzywa wyraźnie przejęła dowodzenie, kapitan skinął głową a załoga i podróżnicy wykonali polecenia, po chwili wszyscy ranni znaleźli się pod pokładem a dallan przybiegł z torbą eliksirów
-Moja matka opisała je wszystkie... nie znam się na tym ale instrukcje są dość jasne...
-panie kapitanie co z ciałami poległych?- zapytał jeden z marynarzy
kapitan wzruszył ramionami

*Matilda*

Oprócz przerdzewiałego ekwipunku Asael nie znalazł nic przydatnego. Za to banda Ervica (2 dryblasy, 3 drowy (2 facetów i kobieta), ork, krasnolud) skrzętnie przeszukiwali zwłoki zabitych towarzyszy, kiedy któryś z nich stanął nad jednym z nich krzyczał "zawartość jego kufra należy do mnie!!" albo coś podobnego po czym zdejmował wszelką biżuterię, ekwipunek i przydatne rzeczy. Część załogi nie zamierzała uczestniczyć w tym procederze zeszli na dół opatrywać rany i odpocząć po walce. Asael nie rozpoznał w paladynie nikogo znajomego.

//Wilku podsumowanie Walki:
+1 pkt do śpiewu dla Ang (jak już wnioskowałem)
+1 pkt do walki orężem egzotycznym dla Asaela
+1 pkt do dowodzenia dla Pokrzywy

Proszę o zatwierdzenie:)//

Wilk - 2010-01-27 22:23:01

//zatwierdzam//

Colin Vexil - 2010-01-27 22:40:25

Khorn zajął się usuwaniem zwłok z pokładów. Każde zwłoki które znalazł ograbiał ze wszystkiego. To uczciwy układ. Tamci przyszli tu, żeby walczyć. Zabić lub ginąć. Honor mu pozwala na zabranie rzeczy wojownika, którego pokonał.

Silveren - 2010-01-27 23:08:55

Silveren odnalazł swój miecz na dziobie. Podniósł go i strzepnął palcem stróżkę krwi, która została na ostrzu. Zszedł na dół i usiadł na łóżku, aby odpocząć. Wyciszył umysł i zaczął medytować.

Anghelus - 2010-01-28 07:28:22

Yliena powoli otwierała oczy.Słyszała wszystko,ale nie mogła się podnieść.
-Czarna fiolka...-wykrztusiła-Dajcie mi czarną fiolkę...
Tylko dziewczyna wiedziała jaka jest zawartość buteleczki.Nie chciała by Dallan protestował w razie próby użycia tego.

Paczking - 2010-01-28 08:02:55

// Opiszę jeszcze co zrobiłem wcześniej :P żeby nie było że tylko jednego powaliłem :P //

Adearin wcześniej padł na ziemię gdyż nie chciał zaryzykować kontaktu srebra z szablami swoich przeciwników. Nastepnie przeturlał się koło nich i wystrzelił w jednego tnąc go w prawy bok na wyskości pleców, następnie zrobił piruet i dopadł drugiego, tego ciął prosto przez prawy biceps na dlugość pleców. Czuł ten wszechobecny zapach krwi. Po wszystkim poprawił cięcia prostymi uderzeniami na korpus i barki dla pewności.  // Mogę już uznać walkę za skończoną ? :P //
  Schował miecz. Otrząsnął się cały i rozmasował barki. ,, Bez leków to nie to samo co kiedyś. ,, stwierdził w myślach. Poszedł do burty i opierając się przy niej wpatrywał sie w morze. Przy nastepnej walce chciał sie wykazać trochę bardziej.

Samurai - 2010-01-28 13:08:38

Wojownik dźwignął zwłoki i wyrzucił je za burtę statku.Miał dość wrażeń jak na jedną noc.Gdy skończył usuwać trupy zabitych przez niego przeciwników zszedł pod pokład aby opatrzyć swój nos.

Kapela - 2010-01-28 14:18:01

Ponieważ Dallan był zajęty uwijaniem się między rannymi, to Karen wzięła czarną fiolkę z torby ich matki. Nic nie mówiąc podała ją Ylienie

Anghelus - 2010-01-28 14:25:38

Fiolka była bardzo mała i wypełniona po brzegi jakimś płynem.Yliena otworzyła ją i odmierzyła trzy krople w swoje gardło.Najpierw siedziała nieruchomo,potem powoli wstała.
-Trzeba pomóc rannym-powiedziała dziwnie spokojnym głosem-Poległych owińcie w płótna i wrzućcie do morza.Tak grzebie się marynarzy.
Dziewczyna zabrała torbę z lekami i powoli zeszła pod pokład.Spojrzała po rannych i posegregowała leki.Jedni potrzebowali maści,inni płynu,ale przede wszystkim bandaży.Wszystko to czyniła w pełnym skupieniu.

Kapela - 2010-01-28 14:30:43

Karen gwizdnęła cicho. "Mocna rzecz, te eliksiry" pomyślała, ale w głębu duszy nie sądziła że kiedykolwiek chciałaby stanąć na nogi równie szybko jak Yliena. Spodziewała się nieprzyjemnych efektów tego "cudownego ozdrowienia" w niedalekiej przyszłości. Wzruszyła ramionami i zajęła się wypełnianiem polecenia elfki - to jest pozbywaniem się ciał

black2511 - 2010-01-28 14:36:36

//Dodajcie więc te punkty do swoich kart:) żeby nie było to był tylko przykład jak zdobywa się punkty dalej nie będzie już tak łatwo więc jak chcecie podpakować swoje postacie to się starajcie:P//

*Matilda*

Zwłoki poległych przeciwników nie przyniosły mu większych łupów oprócz wątpliwej jakości ozdób wykonanych z korali, muszli, rzadziej pereł... Najwięcej zyskali Ci którzy zajęli się ograbieniem zwłok poległych towarzyszy ci uśmiechnięci z pełnymi rekami wracali aby przetrząsnąć kufry poległych.

*Eliwra*

Na pokładzie nie było zbyt wielu bandaży więc Dallan skorzystał z zawartości kufrów poległych towarzyszy. Wszystkie białe koszule i inne przydatne tkaniny były na cenę złota. Elf nagle zobaczył uwijającą się przy rannych siostrę
-co jest do...- mruknął pod nosem, nie miał jednak czasu się nad tym teraz zastanawiać, porozmawia z nią później

Anghelus - 2010-01-28 14:39:33

Yliena jak tylko mogła to pomagała,lecz można było tylko liczyć na powierzchowne opatrzenie ran,a nie mogła już używać magii.
Nie miała wiele czasu.Eliksir zaczął już na nią negatywnie działać.Serce zaczęło bić znacznie szybciej.Najważniejsze,że ci najbardziej poszkodowani zostali opatrzeni,poleciła tym żwawszym by zajęli się resztą,a sama udała sie do kajuty,byle tylko nie nikt nie widział.Spojrzała a swoje ręce.Całkiem zsiniały.
,,Niedobrze''pomyślała,lecz w tej samej chwili pociemniało jej przed oczami i padła na swoje łóżko jak kukła.

Pokrzi - 2010-01-28 15:41:36

Pokrzywa starając się opanować rozgardiasz pośród przez jakiś czas wcale nie cieszyła się z otrzymanego dowództwa. Cóż jednak zrobić? Ktoś musi postprzątać, a wolała zrobić to sama przy pomocy znajomych niż polegać na kapitanie.
Gdy znalazła chwilę wolnego czasu, udała sie do wspólnej kajuty. Zobaczywszy Ylienę doskoczyła do niej i spytała, poklepując ję po twarzy:
- Yliena, co ci jest? Jak mam ci pomóc? Odezwij się!

Anghelus - 2010-01-28 16:15:17

Yliena starała się odzyskać resztki przytomności słysząc głos Pokrzywy.Lekko uchyliła powieki.
-Nic...nie...mów...Dallanowi...To...szybko...minie...-wykrztusiła-Powiedz...tylko...że...odzyskuję...siły...obiecaj...obiecaj...
Yliena znowu zamknęła oczy.Oddech powoli się uspokajał,serce nie waliło jak młot.Działanie eliksiru na szczęście szybko minęło.Zostało tylko skrajne zmęczenie.

Pokrzi - 2010-01-28 16:32:58

Pokrzywa siedziała przez chwilę, milcząc. Była wstrząśnięta tym, co zobaczyła.
- ... na bogów, nie rób mi tego wiecej, błagam - poprosiła, sprawdzajac puls dziewczyny. - Teraz odpocznij i nie martw się. Postaram się, by nie przeszkadzano ci.
Wstała i wyszła z kajuty, zostawiając Ylienę, by odpoczęła. Nabrałą głęboko powietrza i westchnęła. Po chwili ruszyła znów, by ponownie zająć się rannymi.

Colin Vexil - 2010-01-28 16:35:55

Khorn zobaczywszy swoje "łupy" zostawił je na kupce, może kogoś interesują takie błyskotki. Gdy skończył robotę ruszył do kajuty odpocząć.

Anghelus - 2010-01-28 16:37:00

Yliena teraz rzeczywiście wyglądała jakby spała.Nik,do tej pory schowany w torbie ze strachu, wyszedł i pyrgał lekko pyszczkiem w policzek dziewczyny.W końcu chwycił w ząbki kaptur od jej płaszcza i zakrył jej twarz.Doskonale wiedział,że nie lubiła ona pokazywać swej twarzy,choć nie rozumiał tego.W końcu sam ułożył się na ramieniu elfki i usnął.

Wilk - 2010-01-28 18:34:09

Wrad podszedł do jednego z zabitych i edrwał mu rękę. Obwąchał ja dokładnie i delikatnie odgryzł kawałek. "Ciekawe jak to cos smakuje." pomyślał degustując wroga.

black2511 - 2010-01-28 18:45:24

Wrad

Mięso smakowało trochę jak kurczak jednak miało rybny aromat było mdłe i muliste, ogólnie człowiek by się tego nie chwycił

*Elwira*

Dallan pomagał opatrywać rany, był zmęczony ale nie dawał tego po sobie poznać. Wszyscy którzy potrzebowali pomocy otrzymali ją , wtedy dopiero Dallan mógł odpocząć...

Wilk - 2010-01-28 18:50:30

Wrad przeżul kawałek i wyplul z niesmakiem. "Co za syf." stwierdził i zabrał się za pałaszowanie jakiegoś padłego człowieka.

black2511 - 2010-01-28 19:06:29

Wrad

-radziłbym przestać- usłyszał za sobą gruby głos, kiedy się odwrócił zauważył że otoczyło go trzech krasnoludów z naładowanymi kuszami z boku stało także trzech ludzi z bronią w rękach wyraźnie zdenerwowanych, reszta załogi głównie orkowie, ludzie i krasnoludy ustawili się w jednym miejscu wydawało by się że przyjmują zakłady

Wilk - 2010-01-28 19:44:02

Wrad spojrzał po zebranych. W myślach przeanalizował swoje szanse. Gdyby nie te kusze zapewne rzuciłby się na kurdupli ale w obecnej sytuacji nie miał szan żeby wygrać. "Banda idiotów." pomyślał i bez słowa minął krasnoludów. Skierował sie pod pokład.

black2511 - 2010-01-28 19:53:33

reszta załogi zebrała z poległych co się dało i ich zwłoki wyrzucono do morza...

Nad ranem statki zrównały się i połączyły pomostami, Oczko sprawdził stan wszystkich okrętów był wyraźnie zły
-gdyby nie ten gówniarz - warknął wskazując na Dallana- było by już po nas! niektórzy nawet ostrzeżeni nie potrafią wziąć się solidnie do roboty- tu spojrzał na załogę Gertrudy- od dziś macie warty całą noc nie życzę sobie kolejnej podobnej wpadki jasne?!

Wilk - 2010-01-28 19:59:32

"Aleś jest straszny." pomyślał Wrad, który znów był okutany w swój płaszcz, tak że nikt nie mógł zobaczyć wyrazu jego twarzy.

Colin Vexil - 2010-01-28 20:00:13

Khorn słysząc to podszedł do Evrica.
-Szefie, chcę wziąć wartę za "tego gówniarza". Przecież on ledwie stoi na nogach, musi odpocząć! A, jak sam powiedziałeś, to dzięki niemu żyjemy.

black2511 - 2010-01-28 20:12:07

-ten smarkacz jako jedyny nie będzie miał warty... miał ją tej nocy- mruknął Ervic- a teraz jazda na swoje łajby

//chcecie troszkę pospamować i pobudować więzy między postaciami czy robimy hopa??//

Samurai - 2010-01-28 20:20:19

//Hop! Hop! //

Wilk - 2010-01-28 20:38:15

// no to hop//

Pokrzi - 2010-01-28 20:59:43

/hop, więzi możnaby ewentualnie pobudować, jak zleziemy z tych łajb/
Pokrzywa poklepała Dallana po plecach.
- Ciesz się. Tego starego pryka nie stać na lepszą pochwałę. A teraz won do łóżka, nawet bohaterowie muszę się kiedyś wyspać!

Colin Vexil - 2010-01-28 21:06:58

/ Hopaj /

Khorn cieszył się, że Dallan będzie mógł odpocząć. Teraz z czystym sercem udał się do swej kajuty.

Kapela - 2010-01-28 21:07:19

- To samo chciałam właśnie powiedzieć o tobie - powiedziała Karen, pojawiając się za przyjaciółką - Cała noc utrzymywania porządku... Niemal nie poznaję tej szalonej Pokrzywy sprzed stu lat -uśmiechnęła się lekko

black2511 - 2010-01-28 21:09:41

Dallan spojrzał na nią nieprzytomnym wzorkiem "ktoś nazwał mnie bohaterem? idę spać mam już omamy" pomyślał i wrócił do kajuty

//hop//

Po miesiącu rejsu wszyscy mieli już dość wody, bujania, sztormów i ryb, na ich szczęście dzięki pomocy maga wody mieli zapasy słodkiej wody. Dallan wstał z samego rana i poszedł na pokład, ledwo przekroczył próg usłyszał głośne wołanie
-ziemia!! Ziemia na horyzoncie!!
podbiegł szybko to dziobu i w oddali zauważył cienką linie olbrzymiego lądu
-Minhiriath- szepnął z zachwytem

Samurai - 2010-01-28 21:11:21

Zangetsu nie mógł spać i wyszedł na pokład.Oparł się o burtę i spoglądał w niebo oraz spokojną toń wody.Gdy usłyszał krzyk który oznajmiał że dopływają zaczął baczniej przyglądać się lądowi.

Pokrzi - 2010-01-28 21:17:34

Pokrzywa słysząc krzyk z bocianiego gniazda niemal rzuciła się ku burcie, by spojrzeć na brzeg.
- A więc jesteśmy - uśmiechnęła się jak dziecko. - Wreszcie.

Anghelus - 2010-01-28 21:29:45

Yliena stała przy dziobie dziwnie milcząca.Miała mieszane uczucia co do tego wszystkiego.

Colin Vexil - 2010-01-28 21:43:16

Khorn wylazł z kajuty i spojrzał w zadumie na ląd na horyzoncie.
-Fajnie.
Mruknął tylko.

Samurai - 2010-01-28 21:43:36

Zangetsu spojrzał w stronę Dallana i zauważył ekscytację na twarzy młodego elfa.Uśmiechnął się lekko ale po chwili odwrócił głowę i wbił wzrok w wodę.
- To Ty powinieneś być na tym statku gnojku a nie ja a, tymczasem jest inaczej... i nawet nie wiesz jak bardzo tego żałuje.

Wilk - 2010-01-28 21:56:03

Wrad stał oparty o burtę i wpatrywał się w ląd. "A więc to tutaj był ich dom. Całe szczęście, że zginęli"

Kapela - 2010-01-28 22:08:07

Karen patrzyła na majaczący na horyzoncie ląd. Poczuła że skręca się jej żołądek "Kiedy stąd odpływałam, nie sądziłam że wrócę dopiero po stu latach... A i tak nie jestem pewna czy jestem na to gotowa"

black2511 - 2010-01-28 22:18:32

Dallan parzył na ląd który znał tylko z opowieści, krainę bohaterów, czarów, rycerzy... wprost nie mógł się doczekać kiedy w końcu będzie ją mógł zobaczyć...
Na statkach zapanował ruch i zamieszanie, przygotowywano szlupy, sprawdzano ekwipunek, szykowano zapasy

Pokrzi - 2010-01-28 22:25:25

Pokrzywa z radościa włączyła się do ogólnego bałaganu związanego z zejściem na ląd. Widząc jednak entuzjazm Dallana roześmiała się:
- Nie oczekujesz chyba, przyjacielu, że Minhiriath będzie taki sam, jak był przed stu laty? Teraz zapewne zdziczał, jak każda niepielęgnowana ziemia...

Colin Vexil - 2010-01-28 22:28:20

Khorn był przygotowany. Najpotrzebniejsze rzeczy miał zawsze przy sobie a zebranie kilku drobiazgów i plecaka zajęło mu minutę.

black2511 - 2010-01-28 23:12:11

-nie widziałem do przed stu laty Pokrzywo- odparł Dallan z niegasnącym entuzjazmem

Po dwóch godzinach znaleziono dogodną zatokę do zakotwiczenia okrętu, korzystając ze starych map i przyrządów do nawigacji określono pozycję. Znajdowali się prawdopodobnie na południowy zachód od Starej stolicy Cesarstwa Minhiriath. Oczko jako pierwszy zszedł z szalupy na ląd który przywitał ich szeroką plażą za którą znajdowały się porośnięte sosnowym lasem wydmy
- witamy w ojczyźnie barbarzyńców- mruknął z niesmakiem bacznie obserwując okolicę

Silveren - 2010-01-28 23:33:12

Silveren zszedł na ląd w czarnej szacie*. Dodatkowo miał płaszcz z kapturem naciągniętym na oczy tak, ze z czarnej otchlani wyplywaly tylko biale wlosy. Na plecach miał pochwę z mieczem, a przy pasie buławę.
Zawachal się, gdy miał postawić pierwszy krok na tych ziemiach od stu lat. Jednak nie trwalo to dlugo. Postapil ten i kilka kolejnych krokow. Chciał uklęknąć i pocałować tą ziemię, ale nie chciał robić sentymentalnych scen przed wszystkimi. W zamian za to rozglądał się uważnie po okolicy szukając jakiegokolwiek elementu, który mógł mu przybliżyć lokację, w której się znajdowali oraz "szkody" jakie spowodował 100letni brak ingerencji czlowieka w przyrodę.

* http://www.mauricebroaddus.com/uploaded … 772716.jpg

Paczking - 2010-01-29 07:21:53

Adearin zszedł z obojętną miną.
- Witamy w domu . . . - mruknął bardziej do siebie niż do kogokolwiek innego.
Szybko odnalazł kapitana tego szalonego rejsu. Podszedł do niego.
- Za ile dni dokładnie wypływamy kapitanie ? - powiedział zimnym głosem sciągając kaptur.

Colin Vexil - 2010-01-29 07:25:24

Khorn zszedł na ląd bez większych emocji.

Anghelus - 2010-01-29 08:02:49

Yliena dalej milczała.Teraz zaczęła odczuwać lęk.Słyszała co prawda różne historie na temat kontynentu,ale teraz to mogą tu być tylko pustkowia i ruiny.Spodziewała się jedynie najgorszego.I tu musiała zostawić Nika...Gdzie niby mogą być lasy,skoro prawie dwa wieki temu kontynent został wyniszczony?

black2511 - 2010-01-29 09:32:18

//jeden wiek Ang:P//

Silveren nie odnalazł nic znajomego, na wybrzeżu nie było śladu działalności ludzkiej... po stu latach wydmy zapewne przesunęły się dość znacznie tak samo jak plaża. Dallan wyskoczył z szalupy i z zachwytem przyglądał się okolicy. Wszystko wydawało się dzikie i dziewicze a jednak ten ląd nosił na sobie pamięć tysięcy lat trwania jego cywilizacji.
Oczko odnalazł miejsce w którym spomiędzy wydm wypływał strumień
-tu rozbijemy obóz- zarządził- do roboty- po czym zwrócił się do wiedźmina- a skąd na wielkie cycki Gael mam to wiedzieć??

Anghelus - 2010-01-29 09:36:27

Yliena jakoś przełamała strach i poszła samopas rozejrzeć się trochę po okolicy.Miała cichą nadzieję,że tu Nikowi będzie dobrze.Niedaleko rosły sosny,a więc i inne drzewa musiały przetrwać.
-Rozejrzę sie trochę-powiadomiła brata i oddaliła się,ale tak by nikogo nie stracić z oczu.

Silveren - 2010-01-29 10:44:45

- To nie jest najmadrzejszy pomysł... -Powiedział pod nosem, ale tak zeby Yliena usłyszała, gdy przechodziła obok niego.

Anghelus - 2010-01-29 11:21:45

Ylliena aż podskoczyła gdy usłyszała głos.
-Niby czemu?-spytała

Samurai - 2010-01-29 12:37:23

- Bo nikt nie wie co przez 100 lat zalęgło się na tych ziemiach - powiedział Asael który pojawił się niczym duch.

Silveren - 2010-01-29 12:57:33

- Bo nawet nie wiemy co tutaj działo się 100 lat temu i jakie kreatury już wtedy tutaj występowały. -Dodał do wypowiedzi jegomościa, spokojnym, zimnym tonem.
Celowo powiedział "my", ukrywając fakt, że on wie.

Paczking - 2010-01-29 13:06:03

- Bo nie ukrywam że mam inny cel tej wyprawy niż wszyscy obecnie tu zgromadzeni. . Musze opuścić obóz i chciałbym wiedzieć kiedy ostatecznie muszę się pojawić żeby odpłynąć razem z wami. . - powiedział dość cicho w stronę Oczka.

black2511 - 2010-01-29 13:16:44

Oczko ryknął śmiechem
- ach tak panie wiedźmin? Niewiarygodne- powiedział ironicznie- i pan liczysz że żarłeś pan za darmo, miałeś pan kajutę i podróż za darmo a teraz pójdziesz sobie pan w swoją stronę a my mamy jeszcze czekać aż pan wrócisz i odstawić Cię do domu? Nie doczekanie Twoje zapisałeś się na tą wyprawę jak do armii a wiesz co grozi za dezercję?

Samurai - 2010-01-29 13:20:13

Zangetsu wyciągnął z tory notatnik Asaela i przyjrzał się rysunkom jakie naszkicował nieżyjący już chłopak.Szkice przedstawiały postacie i rysunki twarzy które Dan zrobił na podstawie przeczytanych Czarnych Kronik jak nazwał je Zangetsu.Była tam podobizna Arcymistrza Blacka,Mistrzyni Elveyi,wiedźmina który nie miał podpisanego imienia ale z jakiś powodów wydawał się uderzająco podobny do człowieka który z nimi żeglował,był nawet szkic przedstawiciela rasy golemów,wilkołaka w ludzkiej postaci,dawnych mistrzów Maksyma,Virga czy bohatera wojny z Decimalsami Areobixa.Ostatnie rysunki przedstawiały humanoidalną postać lekko podobną do demona o szarawej skórze a podpis był tylko jeden E?
Zangetsu uśmiechnął się i dopisał resztę liter "Elevaster".Ostatni rysunek przedstawiał majestatycznego generała Cesarstwa i księcia w jednej osobie.Podpis brzmiał... "jego imię nie jest wspomniane.Mimo tego z linijek kronik można było wywnioskować że jego imię ma pochodne coś od srebra.Jak podaje kronikarz a raczej kronikarze owa postać była ważna w szeregach Bractwa jak i Cesarstwa.
Zangetsu powoli porównał rysunek z postacią mężczyzny który zatrzymał Yiliene.Może wzrost i postura się zgadzały... ale cała reszta była inna.
Westchnął.

Anghelus - 2010-01-29 13:20:20

Yliena zacisnęła pięści na widok Asaela.Jak prześladowca,cień. -To nie panów sprawa czy idę sama czy nie-powiedziała chłodno-Nie potrzebuję nianiek ani podobnych!   
Po tych słowach poszła gdzieś szybkim krokiem,byle tylko ich zgubić.Opuściła teren plaży docierając na skraj sosnowego lasku.Nik wyskoczył z torby.
-Tu jest twój dom-wyjaśniła Yliena-Zostań tu,nie idź za mną.
Wiewiórka z wahaniem się ruszyła,w końcu wspięła się na sosnę.Yliena poczuła łzę na policzku.Skierowała się z powrotem na plażę.

Paczking - 2010-01-29 13:24:39

- Teraz ty mnie posłuchaj. - warknął przez zaciśnięte zęby. - Przeżyłem na tym świecie więcej niż jesteś w stanie sobie wyobrazić, walczyłem z demonami, potworami, bestiami oraz stworami na widok których ty i twoja groźna obstawa nie zostawiła by nawet upuszczonego miecza uciekając, broniłem ówczesnego cesarza i niemal poświęciłem życie żeby to co  teraz widzisz ratować. - powiedział bardzo chłodno. - Zachowaj trochę szacunku przynajmniej do samego siebie.
Wyciągnął sporą sakiewkę. Dobrze ją wyważył w dłoniach.
- Jest tu o wiele więcej niż twoje jedzenie, picie, kajuta oraz podróż statkiem w obie strony. Uszanuj i zrozum moją decyzję a jestem pewnien że jak wrócę to jeszcze Ci sie przyda mój miecz.  - powiedział wpatrując w niego swoje zimne oczy.

black2511 - 2010-01-29 13:32:06

//samuraj zmieniłeś kreację postaci... Twoja karta opisuje w końcu Asaela czy Zangetsu??//


- a ja piałem wino z bogami i chędożyłem wszystkie córki Gael- zakpił Ervin i zważył w dłoniach sakiewkę po czym schował ją do szerokiej kieszeni- został pan skreślony z listy członków ekspedycji tuż przed jej wyruszeniem... Ten kraj jest tak uroczy że zapewne po dotarciu na statek spędzimy na nim jeszcze dwa dni ale radziłbym się pospieszyć gdyby ktoś gdzieś pobłądził gdyż wyprawa może szybko osiągnąć swoje cele a jej uczestnicy mogą zapragnąć wrócić do domów...

Paczking - 2010-01-29 13:36:23

- Dziękuję za wyrozumiałość Kapitanie. - powiedział po czym odwrócił się i ruszył w tylko mu znane tereny.
Przechodząc koło nieznajomego z notesem przyjrzał mu się dokładnie po czym odwrócił głowę i wszedł w lasy. Miał cholernie mało czasu. . .

Kapela - 2010-01-29 14:14:45

"Ale burdel się porobił" Karen skrzywiła się, patrząc na sceny rozgrywające się wokół niej, jak w niewielkich teatrach. Tylko że ona nie miała humoru służyć za publiczność. Stanęła nieco z boku i oczekiwała kiedy wyruszą wgłąb kontynentu

black2511 - 2010-01-29 14:23:19

Słońce minęło już swój zenit, zapowiadało się na długie letnie popołudnie, obóz powstawał dość szybko i chaotycznie każdy rozbijał namiot gdzie chciał, kto nie dysponował płótnem rozkładał się pod gołym niebem nieopodal palenisk. Dallan rozbił namiot dla siebie i siostry obok namiotów Karen Pokrzywy Aseala i Khorna. Młody elf siedział i układał drewno na palenisko kiedy podszedł do niego jakiś leśny Elf w zielonej szacie na której nosił skórzaną zbroję i długim łukiem na plecach
-witaj przyjacielu jestem Darian- przywitał się- kapitan zezwolił mi zapolować na jakąś zwierzynę... wyglądasz na kogoś kto zna się na tej sztuce może zechcesz mi towarzyszyć
-na polowaniu raczej się nie znam ale strzelać z łuku potrafię... tak samo jak rozpoznawać tropy zwierzyny
-w takim układzie przydasz się- odparł z uśmiechem Elf a Dallan po chwili wyszedł z namiotu z łukiem w ręce i kołczanem strzał
-idzie ktoś z nami?- zapytał towarzyszy- w kompani raźniej

//mam studniówkę przez cały weekend także narazie nie idę z akcją di przodu... w poniedziałek lecimy dalej teraz trochę czasu na zabawę:P//

Colin Vexil - 2010-01-29 14:26:59

-Ja.
Mruknął Khorn i wstał.

black2511 - 2010-01-29 14:30:15

-krasnolud na polowaniu?- zdziwił się Darian

Kapela - 2010-01-29 14:38:24

- Ja też pójdę, bo inaczej umrę tu z nudów - uśmiechnęła się Karen, podchodząc do Dariana i Dallana

black2511 - 2010-01-29 14:47:57

-no to robi nam się spora drużyna- odparł z uśmiechem Dallan

Silveren - 2010-01-29 15:04:01

To była dobra okazja, aby ocenić zmiany w terenie.
- I ja pójdę. -Poinformował.

black2511 - 2010-01-29 15:13:37

Dallan spojrzał na Silverena z zaniepokojeniem i zaskoczeniem, do tej pory jego postać nie specjalnie interesowała młodego Elfa
Darian nie okazał strachu, widać był już starszy i doświadczony
-a Ty w czym mógłbyś nam się przydać panie...? Nie wyglądasz na kogoś kto zna się na polowaniu

Pokrzi - 2010-01-29 15:18:25

- Ja też pójdę z wami - uśmiechnęła się Pokrzywa. - Darianie, powinieneś wiedzieć, że... niekiedy wygląd nie pokrywa się z talentami.

Anghelus - 2010-01-29 15:18:35

-Ja też pójdę,ale tylko dlatego,bo Dallan idzie -powiedziała cicho Yliena

Silveren - 2010-01-29 15:24:37

- Ja też idę tylko dlatego, bo Dallan idzie. -Odpowiedział z lekką kpiną w głosie.

black2511 - 2010-01-29 15:36:47

Dallana przeszedł zimny dreszcz po plecach
-hola hola panowie i panie- przerwał Darian- biorę ze sobą tylko tych którzy mogą się przydać nie potrzebuje żeby ktoś płoszył mi zwierzynę
-Yliena zna się na magii natury, tropieniu i potrafi nie gorzej ode mnie strzelać z łuku- powiedział Dallan spoglądając wrogo na silverena
-dobrze ją bierzemy- odparł Darian- a reszta co ma do zaoferowania

Colin Vexil - 2010-01-29 15:38:56

-Dobrze strzelam z kuszy. Poza tym gdy zwierzyna zaatakuje z bliska ktoś musi być w stanie ją zatrzymać. Tu wkracza mój topór.

black2511 - 2010-01-29 15:40:42

-dobrze krasnoludzie- powiedział Darian- przyda nam się i kusza i topór nie wiadomo jak gruby zwierz panoszy się w tych lasach... i czy tylko zwierz

Anghelus - 2010-01-29 15:40:46

-Nie do pana mówiłam-zwróciła się do Silverena spokojnym głosem,choć irytował ją.

Samurai - 2010-01-29 15:47:47

- Wyprawiacie się jak na bitwę albo roczki ziemskie a nie na polowanie - powiedział spokojnie Zangetsu który wycierał swoją katanę szmatką nasączoną jakimś płynem.

black2511 - 2010-01-29 15:50:47

-właśnie tego chcę uniknąć- odparł Darian z uśmiechem- w tych lasach raczej nie spotkamy armii wściekłych goblinów albo trolli leśnych

Anghelus - 2010-01-29 15:51:32

-Strzelać nie zamierzam,ale mogę naprowadzać na trop zwierzyny-powiedziała Yliena.Zawahała się czy ma przyznać się do znajomości mowy zwierząt.

Samurai - 2010-01-29 15:53:18

- Tego nie możesz wiedzieć elfie.. Kto wie jakie plugastwo zalęgło się przez wiek nieużytkowania przez ludzi.Czekaj,czekaj.. gdzie my możemy być - odłożywszy katanę z kieszeni wyciągnął starą mapę Starego Kontynentu.
//Chyba mi na to pozwolisz Black? Mapę znalazłem w kronikach w Sanktuarium i przerysowałem //

Silveren - 2010-01-29 15:56:03

- Ja do Ciebie tez nie, mloda dziewczyno. -Ostatnie słowa nie były wypowiedziane z pogardą, lecz z szacunkiem do kobiet. Zwrócił się do elfa:- Właśnie tutaj może być problem. NIe wiesz co sie czai w tych lasach, a mogą być to nawet trolle. Wtedy moje umiejętności szermiercze mogą Ci się przydać.
Silverena irytowało to, jak przed każdym musiał się tłumaczyć. Na kontynencie był wolnym strzelcem i robił co chciał, czasami mówiąc o tym tylko Nikanie. A tutaj musiał odpowiadać przed byle pachołem. Ale jak mus to mus...

black2511 - 2010-01-29 15:58:28

//spoko//

-na nic Ci się ta mapa nie przyda drogi panie- powiedział podchodząc do nich z uśmiechem jakiś śmieszny gość w bereciku i kupieckich ubraniach, przy pasie miał rapier zupełnie nie pasujący do całości odzienia- te wszystkie mapy są nieaktualne od 100 lat a jak śmiem przypuszczać sporo się tu od tego czasu zmieniło... nie wiemy nawet czy ten ląd jest jeszcze zamieszkany... dodatkowo pod wpływem silnej magi jaka podobno działała ponad 100 lat temu na tym kontynencie mogły powstać dziwne mutacje a nawet krajobraz czy rzeźba terenu mogła ulec zmianie

black2511 - 2010-01-29 16:00:53

-W walce z trollem twoje umiejętności szermiercze są raczej nieprzydatne- odparł Darian krzyżując ręce na piersi- zwłaszcza w gęstwinie leśnej ale widać bardzo chcesz z nami iść... ale nie radze płoszyć nam zwierzyny w pańskim poszukiwaniu trolli

Samurai - 2010-01-29 16:02:49

- No i zagadka rozwikłana - powiedział z lekkim uśmiechem zwinął mapę i wrzucił do ogniska.Spoglądał jak kawałek pergaminu spala się w ogniu.
"Ciekawa aluzja do Lata Pożogi" pomyślał.Odchrząknął lekko i wstał. - Osobiście uważam że na to polowanie nie powinna iść aż tak spora grupa.Kto wie co czai się na opuszczonym kontynencie.. obozu też wypada pilnować

Wilk - 2010-01-29 16:06:25

-Ja idę na polowanie. Potrafię wytropic zwierzynę, i bezgłośnie się poruszać. A w razie walki z czymkolwiek zapewne wam sie przydam.-warknął Wrad podchodząc do grupy myśliwych.

Silveren - 2010-01-29 16:19:27

Silveren zignorował sarkastyczny ton Dariana, widocznie nie zrozumial, ze mowiac troll odwolywal sie tylko do jego wypowiedzi.
- Kolego, to było głupie... -stwierdził tylko Silveren, patrząc na palącą się mapę. /skąd tutaj nagle wziął się ogień?;p/
- Ehh, Wrad... zawsze musi byc tam gdzie ja... -powiedział pod nosem.

Samurai - 2010-01-29 16:22:27

- Spokojnie kolego.Idiotą nie jestem.. - powiedział i pokazał kolejną mapę którą wręczył mężczyźnie.- Proszę bardzo kolego i szczęśliwej drogi,kumplu - wyraźnie akcentując i wkładając w to sarkazm.Schował swój notatnik do torby i poszedł ją zostawić w namiocie.Gdy wyszedł odszedł kawałek dalej i zaczął ćwiczyć Iaido

//Nie wiesz... AMATERASU ! //

Silveren - 2010-01-29 16:25:09

Silveren był szczęśliwy jak dziecko widząc, że ktoś nazwał go kolegą i wręczył jeszcze prezent. Mapę schował za pas.

Anghelus - 2010-01-29 20:09:18

Yliena westchnęła.Szykowała się nieprzyjemna noc,ale szła tylko dlatego,bo nie chciała siedzieć w obozie z całkiem obcą zgrają niecywilizowanych obszarpańców.Automatycznie przesunęła się w stronę Karen i Pokrzywy licząc chociaż na wsparcie duchowe.

Kapela - 2010-01-29 20:24:29

Karen jak zwykle obserowała przedstawienie z bezpiecznego dystansu. Wyglądało na to że mężczyźni będą walczyć o udział w polowaniu z zaciętością wartą lepszej sprawy i z pewnym zainteresowaniem czekała aż zaczną się o to bić. Dziewczyna nie miała zamiaru się w to mieszać, sama zabierała się z nimi tylko z nudów ale jeśli trzeba będzie zostać, zostanie. Chciałaby zobaczyć większy skrawek Minhiriath, ale kontynent przecież nie ucieknie do jutra.

Pokrzi - 2010-01-29 20:47:04

Pokrzywa przemilczała kwestię palącej się mapy.
- Jestem łowcą, choć widząc moich... przeciwników - uśmiechnęła sie, chcąc wyraźnie dać do zrozumienia, że nie chce nikogo urazić tym określeniem. - wcale nie jestem pewna, czy dostatecznie przemawia to na moją korzyść. Mogę strzelać z łuku, mogę tropić albo też założyć iluzoryczne wnyki na zwierzynę.

Anghelus - 2010-01-29 20:57:11

-Gorsi niż dzieci-westchnęła Yliena.Przerażała ją perspektywa polowania szczególnie w towarzystwie warczącej postaci,której sam głos jeżył włos na głowie oraz upiornie wyglądającego mężczyzny.Zdecydowanie wolała przebywać z Pokrzywą i Karen,które zdawały się być dla siebie jak siostry.

Kapela - 2010-01-29 20:59:33

- Chyba wszyscy faceci są tacy, prawda? - mrugnęła porozumiewawczo do Ylieny

Anghelus - 2010-01-29 21:01:37

-Chyba tak-mruknęła.W sumie sama nie wiedziała,znała tylko swoje rodzinne środowisko. I tam też mężczyźni się bili o wszystko i chcieli wszystko sobie udowodnić.

Pokrzi - 2010-01-29 21:53:43

- Czasem trzeba się z tym pogodzić - mruknęła Pokrzywa, stając obok dziewcząt i czekając na dalszy rozwój wypadków.

black2511 - 2010-01-29 22:02:52

Darian wybuchnął śmiechem
-dobra dobra chodźcie wszyscy... chciałem zapolować na jakiegoś jelenia albo dzika ale widzę że upolujemy stado turów albo hordę trolli! Ale jak tylko ktoś nie będzie się potrafił zachować cicho to dostaje kopa i wraca do obozu jasne??
Ruszył raźnym krokiem w stronę wydm, Dallan ruszył za nim

Kapela - 2010-01-29 22:06:58

- Nie pobili się - w głosie Karen dało się znać zaskoczenie, ale też lekką nutkę rozczarowania - Trudno, może następnym razem - powiedziała, ruszając za Darianem i ciągnąc za sobą Pokrzywę z Ylieną

Pokrzi - 2010-01-29 22:07:15

- Też rozwiązanie - wzruszyła ramionami i ruszyła w drogę, uśmiechając się do Ylieny i Karen.

black2511 - 2010-01-29 22:18:01

Szli rzadkim lasem spory kawałek aż w końcu Darian się zatrzymał
-no a teraz spece od tropienia zaczynajcie swoją robotę- powiedział szeptem i obserwował okolicę

Wilk - 2010-01-29 22:46:28

Wrad nastawił uszu i wciągnał powietrze. Stał tak przez chwilę po czym schylił się i powąchał ziemię. Przeszedł na czworakach pare metrów cały czas z nosem przy gruncie.

Pokrzi - 2010-01-29 22:57:07

Pokrzywa przykucnęła i zaczęła szukać tropów rozgarniając delitaknie trawę, rónocześnie starając się nie dać zdekoncentrować zachowaniem osobnika zwanego Wradem. Niepokoił ją, choć wolała nie przyznawać się do tego otwarcie.

Colin Vexil - 2010-01-29 23:08:09

Khorn w międzyczasie naładował kuszę i teraz trzymał ją w pogotowiu, gdyby jakiś zwierz się pojawił.

Anghelus - 2010-01-30 06:04:01

Yliena złożyła dłonie jak do modlitwy i poruszała bezgłośnie ustami.
"Dzieci lasu!Te,które czują zbliżający się kres żywota usłyszcie mnie i wskażcie do siebie drogę"
Yliena obiecała tylko naprowadzenie.Szukała starszych sztuk do upolowania.

black2511 - 2010-01-30 13:08:02

Wrad wyczuł różne zapachy,w lesie było sporo zwierzyny ale ciężko było wyczuć dokładny trop. W odległości 300 metrów od nich znajdowało się co najmniej stadko saren parę dzików ale także mnóstwo zapachów których Wrad nie znał

Pokrzywa znalazła spora sarnich odchodów, ziemię przetrąconą racicami i ślady działalności jakiś dziko-podobnych stworzeń.  Pochodziła z Minhiriath i większość tropów była jej znana jednak pojawiły się też inne czasem podobne do znanych jej ale w gruncie rzeczy niepokojąco odmienne.
Yliena nie uzyskała odpowiedzi

Pokrzi - 2010-01-30 13:38:11

- Wygląda ciekawie... - mruknęła cicho, oglądając nieznane jej ślady. Równie cicho zwróciła się do towarzystwa. - Chcecie zapolować na zwykłą zwierzynę, czy też coś całkowicie nieznanego? Możemy zadowolić się stadem saren, które niedawno tędy wędrowały... ale też przy okazji nadziać się na coś... innego... niekoniecznie jadalnego czy też przyjaznego intruzom...

Wilk - 2010-01-30 14:53:06

-Sarny, dziki i mnóstwo czegoś nieznanego co zapewne nie przywita nas z radosnym okrzykiem.-mruknął Wrad i rozejrzał się uważnie dookoła.

Anghelus - 2010-01-30 19:50:53

Yliena wolała trzymać się jak najbardziej z tyłu grupy.Nie lubiła tego typu eskapad.W duchu miała nadzieję,że nie będą polować na sarny,miała do nich sentyment.Dzików zaś było od zawsze całe mrowie,więc mało ją obchodziły.za to nieznane stworzenia fascynowały i przerażały ją zarazem. Ponownie złożyła dłonie kierując się w stronę skąd Wrad wyczuł dziki.
''Dziadku odyńcu, jak liczne masz stado?'' zapytała w myślach

Silveren - 2010-01-31 00:04:34

Silveren stał i obserwował poczynania grupy, a szczegolnie młodej Ylieny.

black2511 - 2010-02-01 11:48:50

//dobra wróciłem sory no ale tak wyszło:P//

Yliena

dziki nie odpowiedziały jednak w momencie kiedy dotarła do ich wiadomość Wrad wyczuł że stado zaczęło się pospiesznie oddalać. Stado saren jak wyczuł Wrad znajdowało się jakieś 200 metrów na wprost od nich.
Darrian przykucnął na ziemi
-ruszmy za sarnami... mięso z tych nietypowych stworzeń zapewne nie jest zbyt smaczne

Samurai - 2010-02-01 13:56:16

Po skończonym treningu wrócił do swojego namiotu.Z torby wyjął kawałek papieru i zaczął pisać list do rodziców Asaela.

"Kochani rodzice!
Może obiła się wam o uszy sprawa wyprawy na Stary Kontynent.Jak wiadomo nie wielu śmiałków zdecydowało się wyruszyć na tą eskapadę.
Mogę się pochwalić że również i ja dostałem się w poczet śmiałków.Wylądowałem na "Matlidzie" flagowym okręcie wyprawy.Po drodze zostaliśmy napadnięci przez ksentów ale już śpieszę z uspokojeniem że nic mi nie jest.Złamano mi tylko nos który sobie nastawiłem, a dzięki treningowi kendo zdołałem razem z mistrzem Khornem który uczył mnie w Akademi odeprzeć atak.Oczywiście to trochę samolubne stwierdzenie jednak.. nie patrzyłem na innych.Obecnie jesteśmy na plażach Starego Kontynentu gdzie rozbiliśmy obóz.Część członków wyprawy wyruszyła na polowanie.Ja sam wolałem zostać.. myśliwy ze mnie kiepski.Mam nadzieje że jesteście w dobrym zdrowiu.Co u taty? I.. co u Diany? Stęskniłem się trochę za nią.
Pozdrawiam i całuje.

Asael


P.S
Obiecuje że na przerwę zimową przyjadę do was."

Zagiął list na cztery razy i zapieczętował.Przywołał fairę,zapłacił jej jednym z ostatnich odłamków onyksu i podał adres pod który ma być dostarczony list.Po skończonym pisaniu położył się na trawie i spoglądał w gwiazdy

Pokrzi - 2010-02-01 20:19:08

- Tego raczej nie wiesz, dopóki nie spróbujesz - uśmiechnęła się kwaśno Pokrzywa, upinając warkocz tak, by jej nie przeszkadzał. Choć było jej trochę przykro zabijać coś, co nie wyrządziło jej krzywdy, nie dała tego po sobie poznać. - Ruszajmy, wątpię, by sarny same przyszły, byśmy je dobili.

black2511 - 2010-02-01 20:29:17

poruszając się najciszej jak tylko można dotarli na skraj pewnej polany na której pasło się stado saren. Darian nakazał wszystkim aby pozostali w bezruchu i sam korzystając z tego że jako leśny elf potrafił się poruszać praktycznie bezgłośnie podszedł nieco do przodu i wypatrzył cel. Dorosłą samicę która nie nosiła młodego ani nie miała żadnego pod opieką. Chwycił za łuk i napiął go mierząc celnie i czekając aż sarna znajdzie się w dogodnej pozycji...
W tym samym czasie Wrad poczuł intensywny nieznany mu zapach którego źródło bądź źródła zbliżały się niebezpiecznie do myśliwych.

Anghelus - 2010-02-01 21:00:14

Yliena odwróciła wzrok,nie lubiła polowań.
''Uciekajcie!'' przekazała sarnom.Wiedziała,ze brat jej tego nigdy nie wybaczy,ale bardziej niż jego obawiała sie gniewu Syliany.Będąc druidką,Yliena obiecała chronić zwierzęta,otaczać je opieką.

Wilk - 2010-02-01 21:13:35

"Co to do demona jest?" zapytał sam sibie Wrad i skierował wzrok w stronę zbliżającego się czegoś i przyczail się w najbliższych krzakach aby nie być od razu zobaczonym.
-Coś tu idzie.-warknął dostatecznie głośno aby inni go usłyszeli. Nie przejmował się sarnami. I tak pewnie by uciekły na widok tego czegoś.

Anghelus - 2010-02-01 21:16:56

Yliena delikatnie dotknęła ramienia Dallana.Ruchem głowy dała mu do zrozumienia,że lepiej się  stąd zmywać.

black2511 - 2010-02-01 21:21:53

Istotnie sarny rzuciły się do ucieczki jednak nie spłoszyła ich ani Yliena ani Wrad. Z przeciwległego końca polany, z koron drzew wyskoczyła jakaś ciemna postać, zrobiła przewrót w powietrzu i wylądowała miękko na trawie a następnie uniosła się wyraźnie wąchając. Było to coś chudego z wielkimi odstającymi uszami i z szarawo zielonawą skórą podobną do ropuszej. Nawet z daleka widać było olbrzymie zębiska i wielkie szpony u kończyn, stworzenie było wzrostu człowieka jednak w normalnej pozycji mocno zgarbione, teraz wyprężyło grzbiet i po sekundzie skierowało wzrok na drużynę i krzyknęło przeraźliwie rzucając się do biegu w kierunku myśliwych
-co to na bogów jest?- zapytał Dallan sięgając po łuk i naciągając strzałę, miał nadzieje że stworzenie wystraszy się tego widoku

Anghelus - 2010-02-01 21:23:55

Ylienie głos ugrzązł w gardle.Wzięła przykład z brata i również nałożyła strzałę na cięciwę celując w stworzenie.

black2511 - 2010-02-01 21:58:33

Darian który cały czas stał w pozycji strzeleckiej zwolnił cięciwę i strzała pomknęła wprost w potwora przeszywając mu pierś. Ten przewrócił się w biegu przeturlał parę razy, zdołał się jeszcze podnieść po czym wydał z siebie przeraźliwy skowyt i padł martwy. Dallan odetchnął z ulgą
-cokolwiek to było już nam nie zagraża- elf opuścił łuk i obrócił się jednak w tym momencie z przeciwległej strony polany dobiegł ich skowyt dziesiątek gardeł, Dallan obrócił się ponownie i zauważył z przerażeniem jak z koron drzew wyskakują podobne do poprzedniej postacie
-to chyba reszta rodziny- powiedział przerażony- proponuje oddalić się stąd jak najszybciej
-nic lepszego nie przychodzi mi do głowy!- odparł Darian i rzucił się do biegu
-Yli biegiem!!- krzyknął Dallan i poszedł za przykładam Dariana

Anghelus - 2010-02-01 22:00:26

Yliena nie miała większego wyboru i pobiegła za bratem.Wolała nie skończyć jako nocna przekąska wściekłych bestii.

black2511 - 2010-02-02 14:13:32

//nie miałeś możliwości tego usłyszeć są daleko//

Pokrzi - 2010-02-02 15:28:14

- Na Gael... - rzuciła, spoglądając przez ramię na paskudne bestie. Obejrzała się na przyjaciółkę i krzyknęła - Karen, spadamy!
"Nie czas teraz na bohaterską walkę, lepiej uprzedzić resztę drużyny..." dodała w myślach.

Kapela - 2010-02-02 16:08:55

Karen wykonała popisowy "w tył zwrot" i ruszyła pędem za resztą - Pokrzi! - krzyknęła w biegu - Czy to ja mam słabą pamięć, czy takich stworów nie było tu ostatnim razem?!

Wilk - 2010-02-02 16:30:22

"Banda tchórzy." pomyślał Wrad. Jednak i on dołączył do powszechnej ucieczki. Wolał nie zostawać sam z horda wrogów. Zawsze mawiał, że bohaterska śmierć jest dla idiotów.Nie uciekał jednak na oslep przed siebie a biegł slalomem między drzewami aby byc jak najmniej widocznym dla wrogów.

Pokrzi - 2010-02-02 16:57:09

- Jeśli były... to obie mamy sklerozę! - Krzyknęła Pokrzywa. Nie mogła nawet wystarczajaco się skupić, by założyć iluzję, która mogłaby odciagnąć potwory od uciekinierów, więc zadowoliła się wisielczym humorem.

Silveren - 2010-02-02 19:27:50

Silveren widzac, ze zostal na polu sam rowniez zerwal sie biegiem, zamykając kolumnę ucieczki.

black2511 - 2010-02-02 20:10:15

Potwory rzuciły się biegiem za myśliwymi skacząc po drzewach i biegnąc po ziemi, w lesie miały nad nimi przewagę i szybko nadrabiały dystans
-musimy się rozdzielić! Nie możemy zaprowadzić ich do obozu!- krzyknął Darian i odbił w prawo
-Yli! W lewo- krzyknął Dallan i zmienił nagle kierunek biegu- lepiej wymyślmy coś na co mogą być wrażliwe te bestie!

Pokrzi - 2010-02-02 20:30:45

- Może ogień? - spytała Pokrzywa, która biegła za rodzeństwem. - Znacie jakieś skuteczne zaklęcia z Kręgu płomienia?

Anghelus - 2010-02-02 20:32:55

Yliena miała pewien pomysł na odpędzenie tych bestii.Zatrzymała się nagle.
-Wściekły Rój!
Z rękawów płaszcza wyleciała chmara pszczół z królową na czele i czując zapach przeciwników zaatakowały od razu.
-Chodu!-krzyknęła Yliena.

black2511 - 2010-02-02 20:38:16

-tak racja puśćmy ten las z dymem!!- krzyknął Dallan przeskakując nad jakimś pniem o mało nie przypłacając tego utratą zębów kiedy podniósł wzrok zobaczył że od frontu biegnie na nich 5 potworów- racja chodu!!- krzyknął i zmienił kierunek biegu, na szczęście pszczoły Ylieny na chwile zatrzymały przeciwników depczących im po piętach...

Wilk - 2010-02-02 20:57:55

Wrad pobiegł w lewo rozglądając się na boki w poszukiwaniu jakiegoś miejsca dobrego na przyczajenie się i nagłe zaatakowanie wroga od tyłu.

Pokrzi - 2010-02-02 21:00:27

Pokrzywa przyłożyła dłoń do skroni, usiłując się skupić. Zatrzymała sie gwałtownie, zwróciwszy się twarzą ku zgrai zatoczyła ręką półkole i rzuciła iluzję. Pomiędzy grupką uciekających a potworami ukazała się pozornie niekończąca się linia płomieni. Zachwiała się, była już zmęczona biegiem i nawet ta iluzja nadwątlała jej siły.
- Szybko! Na pewno nie powstrzyma ich to na długo, zwłaszcza, że to tylko iluzja wzrokowa, gdy tylko się zbliżą, zauważą oszustwo! - krzyknęła do reszty i znów rzucajac się do biegu, mając nadzieję, że bestie zatrzymają się choć na moment.

black2511 - 2010-02-02 21:07:14

Teren był raczej płaski bez żadnych skał ani pagórków jedyne możliwości ukrycia dawały powalone konary drzew oraz te które spadły wyrywając ze sobą część ziemi która jako że powstała na wydmach czasami lepiej trzymała się korzeni niż piasku pod nią. Na "ogonie" Wradowi siedziało jakieś 5 potworów, tyle przynajmniej był w stanie dostrzec

black2511 - 2010-02-02 21:11:28

Bestie zawahały się na chwile jednak nie sprawdzały prawdziwości ognia, po prostu wskoczyły na konary drzew i dalej ścigały myśliwych.
Yliena Dallan i Pokrzywa dotarli w pewnym momencie na jakąś polankę. otoczoną ze wszystkich stron drzewami.
-w którą stronę teraz?!- zapytał zdezorientowany Dallan, szum morza dochodził do nich delikatnie z prawej strony

Wilk - 2010-02-02 21:12:01

"No to jest wesoło" pomyślal. Za nim było pięc stworów i pewnie kilka, ktorych nie mógł dostrzec. Rozejrzał się dookoła. W pewnym momencie skoczył w górę na najbliższe drzewo i przy pomocy potężnych szponów zaczął się wspinać na górę.

Pokrzi - 2010-02-02 21:19:49

- W stronę morza - powiedziała Pokrzywa, dysząc. - Tam jest otwarta przestrzeń... może nie wyjdą, a nawet jeśli, to łatwiej będzie nam z nimi walczyć... brak drzew, brak ograniczenia pola manewru... sami wiecie...

black2511 - 2010-02-02 21:20:56

Wrad

to był błąd bestie poruszały się po drzewach dużo szybciej od Wrada i po chwili 2 z nich go dopadły wbijając w niego długie szpony i ostre zębiska... reszta była już niedaleko, pokonywała w tym momencie gałęzie i wspinała się po konarach.

Anghelus - 2010-02-02 21:21:39

-Ale tam jest nasz obóz!-powiedziała Yliena-W lewo...albo cokolwiek.

black2511 - 2010-02-02 21:24:32

Dallan skinął głową i ruszyli biegiem do plaży. Dopadli do niej po kilku minutach jednak nie było widać śladu obozu, nie było czasu zastanawiać się nad położeniem gdyż z konarów drzew na piasek plaży wyskoczyło 7 potworków, trochę się zawahały jednak wściekłość wzięła górę powoli zaczęły się ustawiać w szeroki łuk rzucając wściekłe spojrzenia i warcząc na Dallana i dziewczyny. Elf wyciągnął miecze i stanął do nich frontem
-lepiej szybko coś wymyślcie...

Pokrzi - 2010-02-02 21:26:04

Pokrzywa nabrała głęboko powietrza, ocierając twarz. - Nie będę wam rozkazywać, sądzę jednak, że pozostaje nam tylko walka. Mogę spróbować stworzyć nasze iluzoryczne kopie, ale nie wiem, czy to zadziała, nie robiłam tego wcześniej. Mam próbować? - spytała, patrząc uważnie na zbliżające się stwory.
Żywe stworzenia są podatne na iluzje, odezwał sie nieprzyjemny głos w jej głowie, przekonaj je, że nie mogą oddychać, a zaczna się dusić. przekonaj je, że iluzoryczna broń jest prawdziwa, a zginą od niej...

Kapela - 2010-02-02 21:27:55

Nagły podmuch powietrza zatrząsł drzewem i uderzył w bestie atakujące Wrada. - Zbieraj się z tamtąd, ale już! - dobiegł go krzyk Karen, pędzącej między drzewami

Anghelus - 2010-02-02 21:28:40

Yliena zdjęła łuk z pleców i nakładając kolejne strzały zabrała się do eliminacji kolejnych potworków.
-Co...ten...diabelski...kontynent...spłodził...-zastanawiała się po nałożeniu każdej ze strzał

black2511 - 2010-02-02 21:38:26

Ylienia i Pokrzywa

po wypuszczeniu pierwszej strzały potwory ruszyły do ataku i elfka zdążyła strzelić jeszcze tylko raz. Pierwszy strzał był celny drugi już jednak nie. Dallan odrzucił podmuchem powietrza 4 bestie i zaatakował z boku piątą biegnącą na jego siostrę ostatni potwór biegł prosto na pokrzywę

black2511 - 2010-02-02 21:40:59

Karen

Bestie nie zdążyły się jeszcze wbić w ciało Wrada więc podmuch odrzucił je na inne drzewa a pozostałe też wytrącił z równowagi jednak żadne ze stworzeń nie spadło. Karen usłyszała nagle za sobą skowyt a kiedy się obróciła zobaczyła jednego potwora który właśnie spadał na nią z wysokiego pnia pobliskiego drzewa

Kapela - 2010-02-02 21:48:45

Pierwszą i jedyną myślą Karen w tym momencie było pewne mało cenzuralne słowo. Potem poczuła szarpnięcie, kiedy potknęła się o jakiś wystający korzeń, i ból kiedy upadła i z rozędu przetoczyła się parę metrów po ziemi. Mogła mieć tylko nadzieję, że zatrzymała się daleko poza zasięgiem spadającego swtora

black2511 - 2010-02-02 21:50:33

Karen

Istotnie bestia wylądowała daleko od niej jednak już poderwała się do biegu aby pozbyć się leżącej dziewczyny.

Anghelus - 2010-02-02 22:02:23

Yliena bez namysłu wyciągnęła miecz i zaatakowała bestię biegnącą na Pokrzywę.Celowała ww brzuch,który wydawał sie najbardziej miękką częścią ciała przeciwnika.

Wilk - 2010-02-02 22:03:38

Wrad nie lubił kiedy ktos mu przerywał zabawę. Chcąc nie chcąc zeskoczył z drzewa na stwora atakującego Karen i wbił pazury w jego ciało.

Samurai - 2010-02-02 22:11:17

//Hy... nie zostanie nic dla mnie ? xD //

black2511 - 2010-02-02 22:11:31

//Wilk przeczytaj dokładnie mojego posta i napisz nową odpowiedź//

Yliena potwór uskoczył tak że elfka otarła się o niego, jego skóra była jak tarka zupełnie wysuszona, bestia uskoczyła do tyłu szczerząc zębiska i czekając aż reszta towarzysz do niej dołączy, wszystkie 6 stworów znów zebrało się razem
-coś kombinują- mruknął Dallan patrząc na swoje krwawiące lekko ramie- muszą być na coś wrażliwe jak każde zmutowane stworzenie

black2511 - 2010-02-02 22:13:10

Wrad i Karen

Bestia nie miała szans aby się obronić, padła pod ciężkim cielskiem Wrada. Jednak następne już nadciągały aby pomścić towarzysza.

Samurai - 2010-02-02 22:19:39

Zangetsu przebrał się w swój czarną szatę (patrz: karta postaci ).Schował katanę za "pazuchę" a w prawej dłoni trzymał miecz z domieszką srebra.Ruszył w stronę lasu.

Pokrzi - 2010-02-02 22:20:46

Pokrzywa wyciągnęła miecz i odpowiedziała na szarżę potwora cięciem przez pysk.

Silveren - 2010-02-02 23:00:48

Nagle w stadzie bestii pojawilo sie male zamieszanie. Pomiędzy nimi można było dostrzec wirującą postać w czarnym płaszczu, która siekła mieczem z niewiarygodną szybkością.
Silveren próbował przejść pomiędzy potworami, zabijając jak największą ich ilość i dostać się do grupy obrońców.

black2511 - 2010-02-02 23:13:41

Asael przeszedł dość spory odcinek zanim natknął się na coś konkretnego, zobaczył jakąś poskurczaną szarą postać węszącą w trawie. Potwór nagle podniósł się i wydał przeraźliwy skowyt obracając się w kierunku wojownika z koron drzew wyskoczyło jeszcze kilka podobnych potworów.
-cholera- usłyszał za sobą głos Dariana który wyskoczył z kryjówki za powalonym pniem- chodu!!

Potwory usunęły się z drogi Silverena ostrzeżone skowytem swoich współbraci, zdołał jednak zabić jednego a drugiego ranić zanim dostał się do grupy, potwory uciekły jednak po chwili zebrały się ponownie, teraz było ich już tuzin
-brawo geniuszu- warknął Dallan- teraz mamy ich na głowie dwa razy więcej a za plecami morze...

Silveren - 2010-02-02 23:37:34

- Mleko pod nosem, a tak pyskuje... -Powiedział swoim zwyczajem do siebie, pod nosem, ale tak, zeby osoba, o ktorej mowi, uslyszala.
- Mamy po trzy na głowe. -Stwierdził głośniej.- Dla nas zaden problem, co nie młody? Pokrzywa też sobie pewnie poradzi, a dziewczynka o tak bystrym umyśle jak Yliena na pewno coś wymyśli i również nie sprawi jej to klopotu.

Samurai - 2010-02-02 23:43:06

Zangetsu obrócił się do przeciwników wykonał błyskawicznie kilka gestów po czym wyszeptał
- Kage Nui
Z cieni jakie rzucały stwory wystrzeliły tysiące iglic które wbiły się w ciała potworów.Nie miał zamiaru oglądać ilu przeciwników zabił.Wyciągnął z pochwy srebrny miecz i zaczął uciekać z resztą.

Anghelus - 2010-02-03 08:01:14

Yliena już miała coś odpowiedzieć Silvernowi,ale takie sprawy jak krwawiące ramię i gromada wściekłych bestii były w tym momencie ważniejsze.
-Dallan...-zaczęła wskazując głową na morze.Chciała zwabić potwory do wody i powtórzyć atak ze statku,podczas walki z Ksentami.

Pokrzi - 2010-02-03 14:15:24

- Ktoś tu mnie chyba za dobrze zna - uśmiechnęła się Pokrzywa nieprzyjemnie, patrząc na zgraję potworów. -sądzicie, że te stwory mają czuły słuch? Dziwię się, że jeszcze się same nie ogłuszyły swoim wyciem...

black2511 - 2010-02-03 14:55:03

Yliena and company

-tak i jeszcze na domiar złego poinformujmy cały kontynent o naszym przybyciu!- warknął Dallan- lepiej zrób użytek z tej wody i zmyj ich z tej plaży!! A jak nie to wraz z tym bladym panem będziemy musieli jakoś się pozbyć tych kreatur

//Samuraj nie przesadzaj z mocą i biegniesz tylko z Darianem//

Nagle bestyjki zatrzymały się strwożone i nie zrobiły ani kroku dalej patrząc tylko na Asaela i Dariana. elf obrócił się i spojrzał na potwory
-nie podoba mi się to...

Anghelus - 2010-02-03 15:05:13

-Nie drzyj się na mnie tylko wiejemy do wody albo sam coś wymyśl!-odparła Yliena ciągnąc Dallana do wody,na wysokość kolan.Te bestie miały coś z płazów,więc słona woda powinna je odstraszyć.

Silveren - 2010-02-03 15:06:36

- To myslcie szybciej,. bo wydaje mi sie ze ine nie beda tak czekaly na nasz ruch...

Pokrzi - 2010-02-03 15:51:09

Pokrzywa wzięła przykład z rodzeństwa i również weszła do wody.
- Nawet jeśli nie wejdą do słonej wody, to zawsze mogą poczekać, aż sami wyjdziemy... Nie wiem, jak wam, ale mnie nie uśmiecha się stanie w wodzie do momentu kwitnienia... zastanówmy się, co może być ich słabym punktem? Słuch odpada, bo nasz usłyszy całą reszta. Wzrok? Mamy spróbować je oślepić i wtedy ogłuszyć albo zabić?

Anghelus - 2010-02-03 15:58:24

Wzrok...to mogłoby być punktem zaczepienia.Te istoty posługują się głównie węchem i słuchem,zatem tam też trzeba uderzyć.Yliena wpadła na pewien pomysł.Pod stopami czuła mnóstwo mułu.
-Dall, pomóż mi-powiedziała nabierając garść mokrego piachu i wody morskiej-Formuj odpowiednio skierowane fale powietrza.

Samurai - 2010-02-03 16:04:44

- Boją się kręgu ciemności - powiedział krótko.Wystawił dłonie w geście trzymania kubka i zaczął dusić kilka z potworów
//No chyba na to mi pozwolisz.. //

black2511 - 2010-02-03 16:20:56

Asael

nagle usłyszeli za sobą głośne warknięcie... o duża za głośne, potwory uciekły a Darian obrócił się powoli
-o cholera...- szepnął kiedy zobaczył wielkiego włochatego trolla stojącego kilka metrów od nich i wyraźnie zdenerwowanego

//jak można nabrać garść wody morskiej??:P//

Potworki w tym momencie ruszyły do ataku widać miały już dość czekania. Dallan rzucił się do przodu i podmuchem powietrza podrzucił jednego z nich do wody. Wtedy stało się coś dziwnego bestia krzyknęła przeraźliwie i nagle spuchła, wydawało by się że woda po-prostu do niej napływa. Na jej skórze powstały pęcherze które zaczęły pękać rozrywając potwora na fragmenty... Jednak pozostałe 11 potworów rzuciło się na silva Pokrzywę Dallana i Yliene z zębiskami i pazurami

//to nie była zbyt trudna zagadka tym bardziej że zwracałem uwagę że mogą być wrażliwe na wodę:)//

Samurai - 2010-02-03 16:25:51

Zangetsu odwrócił się.Spojrzał na trolla który najwyraźniej nie był zadowolony z sytuacji.Wykonał szybki gest i wystrzelił kulę całkowitej ciemności zamykając w niej trolla
- Wiejemy!
//Taki czar umiał wykonać każdy drow w FR np. Drizzt //

Pokrzi - 2010-02-03 16:26:23

Pokrzywa spojrzała z zaciekawieniem na to, co spotkało zmokłego stwora, po czym uśmiechnęła się paskudnie.
- Wybornie - powiedziała tylko i ruszyła na pierwszą bestię. Rękojeścią odepchnęła pazurzastą łapę i cięła, celując w nogi. Przy odrobinie szczęścia przetnie mięśnie wystarczajaco, by sam się przewalił do wody.

Wilk - 2010-02-03 17:13:30

Wrad obrócił się w stronę nadciągających wrogów. Przykucnął na ziemii i kiedy byli juz blisko wykonał sko i znalazl się za ich plecami. Obrócił się i zaatakowal odsłonięte plecy wrogów z całą swą przerażającą siłą.

Anghelus - 2010-02-03 17:43:12

//dlatego wbiegłam do wody ;] ///

Yliena gdy tylko bestia zbliżała się do niej blokowała ataki mieczem,zaś wspomagając sie nogami,robiła obrót i pryskała je wodą po skórze.I tak cały czas do oporu.

black2511 - 2010-02-03 20:03:02

Yliena and company

Dallan przeskoczył nad wrogami i podmuchem powietrza rzucił nimi do wody. Atak pokrzywy także był skuteczny a Yliena poradziła sobie z 3 potworami reszta widząc że nie ma szans czmychła do lasu i więcej nie dawała o osobie znać.
-uf... -westchnął ciężko Dallan siadając na piasku- witamy na Minhiriath

Asael

Naszczęście troll nie specjalnie przepadał za magią, doszedł widać do wniosku że szkoda się narażać i zostawił podróżników samym sobie.
-mamy farta- odparł Darian opierając ręce na kolanach- lepiej wracajmy do obozu zanim zjawią się te małe skurczybyki

Wrad

Potwory zdążyły się obrócić jednak nie uratowało ich to przed ciosem Wrada. Zobaczył on jednak że z dwóch przeciwległych drzew wyskoczyły na niego dwa kolejne...

Anghelus - 2010-02-03 20:11:00

-Aż boję się następnych atrakcji-westchnęła Yliena padnąwszy płasko na piasek.
-Zaraz!A co z resztą?

Wilk - 2010-02-03 21:08:11

Wrad wyrwał pazury z ciała ostatniego zabitego wroga. Z boku zbliżali się do niego dwaj kolejni. harakr czekał spokojnie. "No to chodźcie tutaj ścierwa." pomyślał. Kiedy wrogowie byli już tuż tuż i w żaden sposób nie mogli się zatrzymać uskoczył do tyłu, chwycił obydwóch za głowy i uderzył nimi o siebie chcąc rozwalić czaszki wrogów.

Samurai - 2010-02-03 21:25:28

Kiwnął głową.Ruszył na plażę gdzie była reszta kompani.
- No to spotkanie z miejscową fauną mamy zaliczone - powiedział lakonicznie.Usiadł na piasku i zaczął spoglądać na linię horyzontu.
Chwycił kamyk leżący blisko niego i rzucił go w odmęty wody.
- Gdybyś tu był młody - mruknął pod nosem.

Pokrzi - 2010-02-03 21:56:04

Pokrzywa padła płasko obok Ylieny i zaśmiała się.
- Na twoim miejscu cieszyłabym się z tego, że na razie kolejnych atrakcji nie widać, zamiast bać się ich. A co do reszty... - pomyślała o Karen i pozostałych. - Sądzę, że sobie poradzą, nie są bezbronnymi dziećmi.

Silveren - 2010-02-03 22:33:37

- Moze postarajmy się wrócić do obozu? Może tutaj być więcej, jeszcze bardziej niebezpiecznych stworów. Poza tym niewiadomo czy i obozu nie zaatakowały... -Powiedział Silveren, podając lewą dłoń Ylienie, a prawą Pokrzywie, aby pomóc im wstać.

Anghelus - 2010-02-04 07:59:18

Yliena nie skorzystała z pomocy Silverena.Nie wie,że nie należy podawać lewej ręki? Dziewczyna powoli podniosła się na równe nogi i otrzepała z piasku.
-Moze jednak na wszelki wypadek...
Yliena złożyła ręce w geście modlitwy i zaczęła bezgłośnie poruszać ustami.Po chwili buchnął dym,a przed dziewczyną pojawiła się mała płomykówka.Wystarczyło spojrzenie dziewczyny,by sówka poleciała w kierunku lasu.
-Nie możemy tu zostać-stwierdziła Yliena-Dallan...

Samurai - 2010-02-04 11:01:35

- Nikt nam nie każe
Wstał powoli i ruszył w kierunku obozu.Cieszył się z swojej doskonałej pamięci i tego że zapamiętał drogę do obozu.

Pokrzi - 2010-02-04 15:48:56

Pokrzywa podała rękę mężczyźnie i podniosła się, również otrzepując ubranie.
- Jeśli chodzi o moje zdanie... na pewno należy uprzedzić obóz o możliwym i znanym już zagrożeniu, ale też nie możemy zostawić reszty grupy na pastwę tych stworów.

Anghelus - 2010-02-04 16:48:37

-Dlatego wysłanie mojego pomocnika było dobrym pomysłem.I chyba jedynym-stwierdziła posyłając Dallanowi pełne pretensji spojrzenie.
-Sowa znajdzie resztę i poinformuje mnie o zagrożeniu-powiedziała Yliena-Wracajmy do obozu.

Pokrzi - 2010-02-04 17:16:02

- Sądzisz, że reszta będzie w stanie porozumieć sie z tą sówką? - spytała Pokrzywa z powątpiewaniem. - Mam nadzieję, że nic jej nie zje po drodze...

Anghelus - 2010-02-04 17:48:27

-Sprawdzi czy wszyscy cali,a jak kto będzie potrzebował pomocy,sowa da mi znać-wyjaśniła Yliena-Chyba sobie poradzi

black2511 - 2010-02-04 20:06:26

//sorka wszystkim ale dostałem maga gorączkę i jestem trochę niedysponowany//

Yliena and company

-racja wracajmy... chociaż wątpię żeby te potwory odważyły się zaatakować obóz pełen osób i to jeszcze na plaży... z drugiej strony co one robią w lesie wydmowym...
Elf rozejrzał się,
-musimy iść wzdłuż plaży w tamtą stronę- powiedział i ruszył przodem

Wrad

przeciwnicy padli a następnie zrezygnowali z dlaszych prób, po chwili Wrad miał spokój

Anghelus - 2010-02-04 20:19:28

-Dallan,poczekaj-powiedziała Yliena i poszła na płyciznę.Nabrała tyle wody ile mogła i polała nią ranne ramię brata.
-Szybciej się zagoi

Silveren - 2010-02-04 20:31:33

Silveren wolnym, lekkim, nawet tanecznym krokiem szedł za grupą, cicho podgwizdując pod nosem.

Anghelus - 2010-02-04 20:48:54

Po chwili płomykówka wróciła do Yliena.Pohukiwała coś,dziewczyna tylko kiwała głową.Po chwili sówka zniknęła.
-W porządku,wszyscy cali-powiadomiła resztę.Czuła,że zanim zaśnie będzie musiała wstać.Idąc za bratem przysypiała co jakiś czas.

Pokrzi - 2010-02-04 20:55:51

Pokrzywa szła spokojnym krokiem. Widząc przysypiającą Ylienę, podeszła do niej i z uśmiechem powiedziała:
- Jeśli chcesz, możesz się na mnie oprzeć... przynajmniej nie zaśniesz na stojąco albo z głową w piasku.

Wilk - 2010-02-04 21:00:27

Wrad rozejrzał sie dookoła w poszukiwaniu pozostałych przy życiu przeciwników. "Strasznie szybko sie poddali. Tchórze." pomyślał i splunął na ciało jednego z powalonych przeciwników.

Anghelus - 2010-02-05 07:27:24

-Nnnie chcę robić kłopotu,dam radę-zapewniła Yliena czując wypieki na policzkach.Nie raz zasypiała w marszu,wystarczyło wpaść w lekki trans i można to nazwać częścią wypoczynku.

Samurai - 2010-02-05 11:11:30

- Idziemy czy będziemy rozmawiać  - spytał uprzejmie Zangetsu odwracając się do reszty.

Pokrzi - 2010-02-05 13:34:35

- Przecież idziemy, Asaelu - powiedziała Pokrzywa, najpierw przypomniawszy sobie imię, któym młodzik nazwał się w bibliotece. - A fakt, że nie robimy tego z niesamowitą prędkością zapewne wynika z natury chodzenia... - dodała z uśmiechem i wzruszeniem ramion.

Samurai - 2010-02-05 13:38:27

- W istocie.Po skończonej walce należy się spacer plażami Starego Kontynentu.. jak mniema wiele się tu zmieniło,prawda Pokrzywo ? -zapytał.

black2511 - 2010-02-05 14:29:14

//cały czas mnie zastanawia co Ty robisz razem z pokrzywą i resztą skoro byłeś z Darianem no ale dobra...//

Po kilkuminutowym marszu dotarli do obozu. Po drodze dołączył do nich Darian ciągnący za sobą upolowaną sarnę
-nie mogłem się- powiedział z uśmiechem kiedy Dallan pomógł mu nieść zwierzynę
Po kilku następnych minutach siedzieli już przy ognisku piekąc na ruszcie mięso, zapadał wieczór...

Samurai - 2010-02-05 15:06:36

//Może z lasu wyszedłem ? TO nie takie trudne jak się wydaje pójść po cudzych tropach.Poza tym Darian jest też na plaży.. więc o co ci chodzi ? ;p //

Anghelus - 2010-02-05 16:40:48

Yliena jako jedyna nie usiadła z resztą przy ognisku.Poszła na brzeg morza,zdjęła mokre buty i położyła się na brzegu czując jak fale obmywają jej stopy.

Silveren - 2010-02-05 17:06:14

Silveren usiadł przy ognisku. Z cholewy buta wyciągnął sztylet i zaczął cos pisać na piasku. Za jedzenie podziękował, nie miał ochoty. Kątem oka obserwował Pokrzywę i oceniał zmiany* jakie zaszły w jej wyglądzie przez te 100 lat, przez które się nie widzieli.

//*Mam nadzieje, ze opiszesz dla mnie te zmiany :)//

Kapela - 2010-02-05 20:29:20

Karen otrzepała teatralnie ubranie - To co, wracamy? Reszta pewnie też dała sobie radę - zwróciła się do Wrada i nie czekając na odpowiedż ruszyła w stronę gdzie, jeśli dobrze zapamiętała, mieścił się obóz

black2511 - 2010-02-05 20:59:40

//dobra ruszamy dalej//

Nad ranem zwinięto obóz. Oczko zdecydował że w obliczu niebezpieczeństw panujących w lasach lepiej będzie wykorzystać drogę wodna. Ekwipunek zapakowano na szalupy
-popłyniemy w górę rzeki... według starych map powinna nas zaprowadzić kilka mil wgłąb tego kontynentu... później... później się zobaczy

Pokrzi - 2010-02-05 21:04:25

Pokrzywa usiadła przy ogniu, podciągnąwszy kolana pod brodę. Podziękowała za mięso, zadowalając się tylko ciepłem ognia.

Samurai - 2010-02-05 21:31:42

- A tak w ogóle kapitanie - zwrócił się do Oczka. - jakie miejsce na Starym Kontynencie jest naszym celem? Stolica Elros czy Horten Worial ? - dodał pakując swoje rzeczy i ładując się na szalupę.

black2511 - 2010-02-05 21:43:30

-żadne z nich- odparł Oczko- naszym celem jest domniemana twierdza magów Anerdan... nie pytaj mnie co to bo nie wiem
-to starożytna forteca w której mieściły się gildie magów, laboratoria i szkoły magiczne skupiające najlepszych magów Minhiriath- dodał von Roden który z kretyńskim uśmieszkiem na twarzy przechadzał się obok

Wilk - 2010-02-05 21:43:43

-I tam pewnie znajdziemy odpowiedź na wszelkie nasze pytania o życie.-warknął Wrad ładując się do szalupy.

Anghelus - 2010-02-05 21:46:06

Yliena wcale nie była ciekawa,co mogła kryć ta twierdza.Znając życie pewnie same ruiny i masę potworów.Westchnęła tylko i weszła do szalupy razem z bratem.
-Będą kłopoty-mruknęła

black2511 - 2010-02-05 22:11:38

-raczej sporo artefaktów i skarbów bo z tego co nam wiadomo magowie mieli pokaźny skarbczyk... a że zostali wybici praktycznie co do nogi to nie miał kto go zabrać...
- a także unikatowe księgi, eliksiry, magiczne przedmioty...-dodał von Roden
-masz rację będę kłopoty- mruknął Dallan wskakując do szalupy- mamy jeszcze 4 miejsca kto z nami?

Samurai - 2010-02-05 22:22:20

- Gdzie leżała ta twierdza? W Cesrstwie,Państwie Krasnoludów czy Elessium ? -zapytał wskakując do szalupy Dallana i Ylieny.Spojrzał na nich a szczególnie na elfkę która nie wiedzieć czemu żywiła do niego niechęć.Powiedział ciszej.
- Wiem że to może się wam nie podobać że jestem jak wasz cień..ale to rozkaz samego arcymistrza.Mam wam pomagać i chronić w razie potrzeby...ale tylko w razie potrzeby.Poza tym - to powiedział już normalnie - nie jestem takim strasznym typem.

black2511 - 2010-02-05 22:34:48

-w północno zachodniej prowincji cesarstwa... według starych map- odparł von Roden wskakując do łodzi obok nich

-jeszcze nie zdecydowaliśmy czy wstąpimy w szeregi bractwa- mruknął Dallan wyraźnie zażenowany "pięknie mamy już prywatną ochronę..."

Pokrzi - 2010-02-05 23:01:14

Pokrzywa podniosła się z piasku i również wskoczyła do szalupy.
- Dallan, nie krzyw się tak, bractwo nie jest zgrupowaniem psychopatów czy fanatyków... a w każdym razie nie było, gdy ja do niego wstąpiłam. Chyba to się nie zmieniło, prawda, Asaelu? - spytała chłopaka.

Wilk - 2010-02-05 23:01:46

-Jak jest jeszcze miejsce to się dosiądę.-usłyszeli chrypienie Wrada nad uszami i po chwili harakr siedział już z nimi w szalupie opatulony jak zwykle w swój płaszcz. "Tu będzie chyba ciekawiej niż w tamtej łupinie." pomyślał i popatrzył po zebranych w łodzi.

Anghelus - 2010-02-05 23:17:00

W istocie,Yliena ani trochę nie ufała Asaelowi.Zbytnio interesował się ich rodziną i nie dał dowodu na swoją wiarygodność.Czując na sobie jego wzrok,Yliena odwróciła głowę.

Samurai - 2010-02-05 23:40:47

Uśmiechnął się.
- Nie,nie sądzę.Zdarzają się wyjątki i odstępstwa od reguły ale nie.. nie zmieniło się.Nie wiem jak było gdy pani wstąpiła do Bractwa ale teraz jest inaczej.
Spojrzał na siostrę Dallana.Była tajemniczą osobą.Zamkniętą,cichą i..dziwną.Zdecydowanie dziwną osobą.Jeśli Dallan nadawał się do Bractwa to Yiliena z pewnością nie.Jej sprawność jako osoba rzucająca czary była spora ale.. nie pasowała mu.Zangetsu wyciągnął notatnik Asaela i zaczął go czytać.
- Pani Pokrzywo.. jak to było z przysięgą Bractwa ? Można było odejść z niego,nie czekały żadne kary ? I jak wyglądało życie codzienne.. pamięta pani przyjaciół tą atmosferę - zapytał odrywając wzrok od kartek. - Chyba mi nie ufasz Ylieno .. - dodał po chwili.

Anghelus - 2010-02-06 07:14:16

-Ufam wyłącznie swej rodzinie-odpowiedziała.To już wyjaśniało wszystko,jej dystans i zamknięcie.Jej smutek.

Silveren - 2010-02-06 12:11:29

Silveren wsiadł do osobnej łodzi.

black2511 - 2010-02-06 12:34:47

//powiedzmy że karen dosiadła się do nas//

Dallan chwycił za wiosło i drugie rzucił Wradowi
-masz, przydaj się na coś - powiedział
Łodzie ruszyły powoli w górę spokojnie płynącej rzeki jednak i tak trzeba było się sporo namachać żeby utrzymać jako takie tępo. Płynęli wydawać by się mogło przez zupełnie dziewiczą krainę, nawet jeżeli były tu kiedyś jakieś zabudowania, ślady działalności wyższej inteligencji to już dawno przegrały walkę z naturą. Brzegi były gęsto porośnięte, półwodnymi roślinami między którymi mieszkały tysiące ptaków. Dalej rozciągały się jak okiem sięgnął lasy które jednak nie wyglądały jak stare puszcze. Nawet Silveren nie rozpoznawał okolicy
-ładnie tu- mruknął Darian który siedział w łodzi wraz z Khornem, paladynem, Silverenem i dwójką ludzi płynąc w niewielkiej odległości od łodzi Dallana.

Kapela - 2010-02-06 12:59:01

//dzięki że o mnie pomyślałeś black :)//

Karen zaśmiała się cicho, obserwując nastroje panujące w łodzi. "Wspaniale się dogadujemy, nie ma co! Mam tylko nadzieję że nie wpadnę w kłopoty, bo oprócz Pokrzywy nikt mi tu raczej nie pomoże..."

Wilk - 2010-02-06 13:05:28

Wrad wiosłował bez słowa trzymając równe tempo. Jednoczesnie uważnie lustrował okolicę wzrokiem i pozostałymi zmysłami. Wolał żeby nie zaskoczyły go jakieś lokalne kreatury.

black2511 - 2010-02-06 13:15:33

Draian zaczął nagle pogwizdywać jakąś piosenkę, o dziwo Dallan i Yliena też ją znali. Elf przyłączył się do pogwizdywania ku wyraźnemu zaskoczeniu Dariana...
obok łodzi Dallana przepływał właśnie oczko na swojej łodzi w towarzystwie części swoje bandy i von Rodena.
-według tej mapy znajdujemy się w korycie rzeki Fer wypływającej z gór otaczających Elros. Przepływa przez niewielkie jezioro wchodzące w skład małego pojezierza. Myślę że nad tym jeziorem będziemy mogli przenocować...

Silveren - 2010-02-06 13:54:25

Silveren siedział, nic nie mówiąc. Myślał o celu ich wyprawy, o którym wspomniał Oczko. Nie pamiętał żadnej twierdzy Anerdan, ani magów rzekomo z niej pochodzących. Sądził, że albo są źle poinformowani i ich wycieczka nie ma sensu... albo cała ekipa jest robiona w balona. Tylko po co?

Samurai - 2010-02-06 14:23:20

Zangetsu wyciągnął mały podniszczony zwitek mapy.Traktował to jak osobisty skarb..a raczej skarb Asaela.Na mapie szczegółowo naniesiono ważniejsze wioski,miasteczka,miasta,twierdzę z nieludzką wręcz dokładnością.Spojrzał w kierunku północno-zachodnich prowincji w poszukiwaniu twierdzy.

Anghelus - 2010-02-06 14:23:23

-Jeśli i tu znajdują się rozmaite potwory,to lepiej spać z otwartymi oczami-powiedziała bratu Yliena.W pewnym momencie na jej ramieniu usiadł kos i zaczął pogwizdywać,a dziewczyna mu wtórowała.

black2511 - 2010-02-06 15:04:00

Zangetsu bez problemu odnalazł oznaczoną na mapie twierdzę. Znajdowała się w górach nad starodawnym Zamkiem Wielkich Jezior.
W tym momencie wpłynęli na wody niewielkiego jeziora. Otoczył ich bardzo malowniczy krajobraz jednak w tej krainie nawet w najpiękniejszym miejscu czaiły się niebezpieczeństwa. Tym razem jednak obyło się bez przygód jednak okazało się że dalsza droga z użyciem łodzi będzie niemożliwa
- rzeki wpływające do tego jeziora mają bardzo szybki nurt... zbyt szybki- ocenił Oczko po opłynięciu jeziora- rozbijamy obóz na wschodnim brzegu dalej pójdziemy pieszo

Anghelus - 2010-02-06 15:08:26

Yliena podczas wędrówki spodziewała się jedynie kłopotów.Jakby mieli ich mało.
-Ciekawe na co tym razem sie natkniemy-mruknęła do Dallana

black2511 - 2010-02-06 15:37:23

-może na jakąś cywilizację...- mruknął Dallan wypakowując łódź
-ukryjcie łodzie w krzakach i dobrze je zasłońcie... chciałbym mieć czym wrócić na okręt- rozkazał Oczko

Anghelus - 2010-02-06 16:25:26

Yliena wraz z Dallanem zaciągnęli łódź do pobliskich krzaków i zasłonili gałęziami.Dziewczyna dodatkowo skorzystała z kręgu natury,by zasłona była gęstsza.Rozejrzała się po okolicy.Wszystko zdawało się być nietknięte cywilizacją.Czyżby te 100 tak diametralnie zmieniło oblicze kontynentu?
-Prawie jak Siltaris-powiedziała cicho,myśląc o ostoi leśnych i stepowych elfów.

Pokrzi - 2010-02-06 17:26:11

- Odejść można było wyłącznie po ustaleniu odpowiednich warunków z przełożonymi. Wszelkie inne były zwykłą dezercją i podlegały karze śmierci - odpowiedziała spokojnie Pokrzywa na pytanie Asaela. - Bractwo na Minhiriath było... po prostu niezwykłe - uśmiechnęła się szeroko.

Samurai - 2010-02-06 18:04:09

Podszedł z starą mapą do Pokrzywy i pokazał miejsce gdzie znajdowała się forteca do której zmierzali
- Pamięta pani tą fortecę jak i sam Zamek Wielkich Jezior? - zapytał i po chwili ściszył głos. - Coś mi się wydaje że ta wyprawa ma ukryty cel..

Pokrzi - 2010-02-06 18:39:30

- Nie przypominam jej sobie - odpowiedziała Pokrzywa spokojnie, przyglądając się mapie. Po chwili bardzo cicho dodała - Nie wiem, co by mogło być tym celem, ale możesz mieć rację. Cóż począć - dodała na powrót głośno. - Tak to jest, gdy przez sto lat szwenda się po innym kontynencie...

black2511 - 2010-02-06 20:11:10

Kiedy Asael rozmawiał z Pokrzywą obok przeszedł dość szybko krasnolud z bandy Ervica. Podszedł do szefa i zamienił z nim kilka słów. Dallan obserwował to wszystko udając że całkowicie zajmuje go układanie paleniska. Ervic spojrzał z daleka na Asaela a następnie skierował swe kroki w kierunku Drowki siedzącej na uboczu wyglądającej jak wykwalifikowana zabójczyni
-miej na niego oko... nawet oba- powiedział do niej i wskazałn nieznacznie na Asaela. Dallan usłyszał to tylko dlatego że posiłkował się magią
"zobaczymy kto teraz będzie potrzebował czyjej pomocy i ochrony przyjacielu" pomyślał z zadowoleniem Dallan ale w tym momencie cała misterna konstrukcja ogniska się zawaliła
-niech to szlag!- warknął gniewnie elf i zabrał się od nowa do roboty

Pokrzi - 2010-02-06 20:47:05

- Daj, pomogę ci - rzuciła Pokrzywa, podchodząc do Dallana i pomagając mu z drewnem. Wierzyła, że Asael jest wystarczająco zaradny, by poradzić sobie bez towarzysza rozmów. - Odnoszę wrażenie, że nie wędrujecie z siostrą długo, mam rację? - spytała z uśmiechem. - W innym przypadku już dawno ustawiłbyś to palenisko...
Szybko rozejrzała się dookoła, szukając ewentualnych oznak zagrożenia.

black2511 - 2010-02-06 20:52:11

-no fakt dopiero się uczę- odparł Dallan- to nasza pierwsza wspólna wyprawa... myślisz że ktoś został na Minhiriath?

Anghelus - 2010-02-06 20:58:30

Yliena zauważyła,że Dallan rozmawia o czymś z Pokrzywą.Wiedziała,że to niegrzecznie jest przeszkadzać,ale to nie mogło czekać.
-Dallan,kilka ziół jest na wyczerpaniu-powiedziała cicho-Pójdę trochę nazbierać.

Wilk - 2010-02-06 21:08:41

Wrad przechadzał się po obozowisku zastanawiając się co ich czego w najbliższej przyszłości i kiedy będzie wreszcie mógł spożyć prawdziwy posiłek. Prawdziwy czyli złożony z elfa.

Pokrzi - 2010-02-06 21:54:49

- Dasz sobie radę? - spytała Ylienę, po czym odpowiedziała Dallanowi. - To jest możliwe, chociaż... czy ja wiem? Nawet jeśli zostali tu ludzie, elfy czy jakikolwiek humanoidy, czym było ich życie? Najprawdopodobniej jedną wielką ucieczką przed tym, co tu powstało...

black2511 - 2010-02-06 22:45:12

-ani mi się waż!- warknął Dallan- mało Ci było tamtym razem! Nigdzie się stąd nie ruszaj!

Silveren - 2010-02-07 01:50:39

Silveren przechadzal sie to obozowisku. To jezioro pamietal i nie mogl go pomylic z zadnym innym, wiec wiedzial juz gdzie sie znajduja i jak daleko jest do Elros.

Anghelus - 2010-02-07 06:33:28

-Nie traktuj mnie wciąż jak dziecko.Jesteś taki sam jak ojciec!-rzuciła Dallanowi i poszła gdzieś.Na skraju lasu też są zioła,a widoczność była odpowiednia.Yliena nie zapuszczała dalej.

black2511 - 2010-02-07 13:06:17

Yliena nie znalazła jednak typowych i znanych jej ziół również roślinność mimo podobieństwa klimatu była zasadniczo różna.
-a idź w cholerę- warknął Dallan i zabrał się za swoje ulubione zajęcie- układanie ogniska. Po chwili w górę strzeliły płomienie przy których drużyna spędziła wieczór.

Nad ranem o wschodzie słońca zwinięto obóz. Oczko przezornie kazał zamaskować ślady obozowania. 5 tuzinów podróżników z bagażami na plecach przez nieznzne knieje kierując się na wprost do celu. Przodem szła grupa 3 elfów znających się na tropieniu sprawdzając na co mogą się natknąć jednak narazie nie natknęli się na żaden ślad niebezpieczeństwa. Dallan szedł z tyłu grupy
-cicho tutaj- powiedział rozglądając się ciekawie dookoła

Samurai - 2010-02-07 13:11:35

Zangetsu schował mapę i ruszył w stronę namiotu który rozbił wspólnie z Khornem.Usiadł i udając że rozpala ognisko powiedział cicho
- Chyba ktoś nas chce do czegoś wykorzystać.Pokrzywa,która należała do starego Bractwa nie pamięta tej twierdzy.Mimo to na mapie którą dostałem od 'znajomego' ta twierdza figuruje.Nie spodobało się to dowództwu wyprawy.. chyba chcą mnie zlikwidować.Przy pomocy drowki.Spokojnie.. z przyjemnością wyrwę jej duszę. - powiedział na koniec i zaśmiał się złowieszczym śmiechem ( http://www.youtube.com/watch?v=yooAN6kLVBc  xD oto ten śmiech.. )

Silveren - 2010-02-07 13:16:05

//Samuraj: napisac cos to zaraz podpierdzielisz przemyslenia mojej postaci... -.-//

Silveren usłyszał, że ten cały Asael zupełnie przypadkowo doszedł do identycznych wręcz wniosków co on. Ciekawe jak to mozliwe? Jednak nie przejmował się tym, wiedząc ze sa ludzie ktorzy czytaja innym w myslach.
Od tej pory chyba nie moge nawet myslec w jego obecnosci, pomyslal.

Samurai - 2010-02-07 13:18:30

//O co ci chodzi.man? Odgrywanie postaci wymaga twórczego myślenia i inwencji a nie..rzucania kostkami  gdy jest walka a tak siedzenia cicho.I niczego nie podpierdzieliłem... uwierz mi, czytanie poczynań Twojej postaci to ostatnie źródło mojej inspiracji aby napisać coś konstruktywnego.Nie jestem desperatem i nie straciłem jeszcze umysłu..//

Silveren - 2010-02-07 13:40:54

//O to: przeczytaj moj post z wczoraj 13:54, a pozniej swoj z 18:04. Jesli nadal masz zamiar udawać, że te dwa posty nie mają ze sobą nic wspolnego, to tak rób. Ja swoje wiem...//

Anghelus - 2010-02-07 14:02:05

Ylienie odpowiadała taka cisza.Przynajmniej nie natkną sie na nic.Dziewczyna jedyne co mogła to wsłuchiwać się w odgłosy przyrody.Przynajmniej wtedy nikomu nie przeszkadzała.

Kapela - 2010-02-07 14:15:00

Karen szła spokojnie obok Pokrzywy - Jak myślisz, zahaczymy podczas tej wyprawy o Horten? - zwróciła się do niej cicho

Samurai - 2010-02-07 15:12:17

//Zacznij szukać w tym masońskiego spisku.. Jesteś głupi czy udajesz ? Nie czytam Twoich postów i nie posądzaj mnie o plagiat czy kopiowanie,bo źle to się skończy//

Silveren - 2010-02-07 15:23:45

//ojej zle sie skonczy?! Tylko nie to! Pewnie nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic do czego zdolny jest Twoj intelekt, 3x przewyzszajacy moj... W takim wypadku uniżenie przepaszam, Panie!//

Wilk - 2010-02-07 15:29:28

//Koniec kłótni. Samurai ma rację akurat bo Black w jednym ze swoich postów dał powód jego postaci aby myśleć że wyprawa ma drugie dno. Jeszcze jeden post któregokolwiek z was nie związany z przygodą a obaj dostaniecie bana na 24 godziny. Jak się chcecie kłócić to na PW. Koniec ogłoszeń.//

Pokrzi - 2010-02-07 16:35:35

- Dlaczego byśmy mieli? - spytała Pokrzywa, spoglądając na Karen z figlarnym błyskiem w oku. - Chyba tylko po to, by zamknąć tam pewnego... osobnika... - uśmiechnęła się niewinnie do pleców Oczka. - Poza tym, zamek pewnie zdążył obrócić się w ruinę, czyli stanowi doskonałe źródło kamieni do rzucania w ruchome cele, nie sądzisz? Wątpię, byśmy znalazły tam cokolwiek nam bliższego niż kupa znajomych głazów...

Silveren - 2010-02-07 17:53:38

Silveren podszedł do swoich dwóch znajomych, które znał już od ponad 100 lat.
- Witam, panie. Nie znam tego miejsca, do ktorego nas prowadzą, a przedewszystkim organizacji o ktorej wspominali. A bedac czlonkiem Bractwa, ciezko bylo o czyms kompletnie nie wiedziec. Czy nie sądzicie, że robią nas w balona?

Tsu - 2010-02-07 19:57:42

W pewnym momencie spod płaszcza Wrada rozległ się cichy głosik.
-Mistrzu? Mogę wyjść? Proszę, glodny jestem,,,,-i po chwili Wrad mógł poczuc jak coś zsuwa mu się z pleców i staje na ziemi za nim nadal obejmujac go lekko rękami.

Wilk - 2010-02-07 19:59:55

-No dobra, idź sobie czegoś poszukać, tylko nie wpadnij w kłopoty.-mruknął Wrad.

Tsu - 2010-02-07 20:03:40

Niewielka postać wysuneła się spod jego płaszcza i rozejrzał się, po czym spojrzał na Wrada i się uśmiechnął.
-A dokładniej wiesz gdzie mają jedzenie? Będzie latwiej. I mnie nie zauważa, a jak bym sam szukał mógłbym woaść, czyż nie mistrzu?-spytał Naan, ach ten dzieciak zawsze musiał sobie jakoś ułatwić robotę.

Wilk - 2010-02-07 20:05:18

-Z tego co wiem to najbliższe jedzenie jest gdzieś w lesie.-odwarknął harakr.

Tsu - 2010-02-07 20:09:03

Chłopak kiwnął glowa i odlaczył się od Wrada idąc glebiej w las, gdy stracił opiekuna z oczu zaczął iść równolegle do całej wyprawy rozglądając się wokół, czasem przystawal by nazrywać jagód i zjeść, gdy się najadł powrócił do Wrada starając zostać się niezauważonym, zrównał się z nim ispojrzał na Mistrza.
-A po co wogóle tu się zaciągnelismy? Rozkaz jakis?-spytał, starając się odwlec chwile kiedy znów będzie musiał się schować pod plaszcz, ostatnimi czasy tego nie lubił.

black2511 - 2010-02-07 20:22:03

//z ogłoszeń od narratorskich:
1.Obozu nie ma jesteśmy w drodze! W lesie bogowie wiedzą gdzie!
2. Dallan posłużył się magią żeby usłyszeć co planuje Oczko. Nikt inny raczej nie miał prawa tego słyszeć tym bardziej że wszyscy byli zajęci własnymi sprawami jak. np. rozmowa z Pokrzywa czyż nie Samuraju?
3. Kocham was za to osobiste wycieczki na forum ale jeszcze raz a poproszę Wilka o uprawnienie do usuwania postów!!//


Dallan spojrzał na Pokrzywę i Karen
-drogie Panie nie chcę was martwić ale mimo mojej słabej orientacji w mapie Minhiriath wiem że słynne Horten Worial jest na południowy wschód od nas... a my jak mi się dobrze wydaje zmierzamy na północny wschód- uśmiechnął się zawadiacko
Darian dołączył do grupki
-Witam drogie panie i Ciebie Dallanie, widzę że toczy się tu jakaś ciekawa rozmowa

Samurai - 2010-02-07 20:39:16

//Spoko brachu.Wydedukowałem to po zachowaniu kapitan.. sesje WFRP z moim MG nauczyły mnie aby ciągle myśleć,mieć w pogotowiu kosę nawet podczas snu i szukać okazji aby się wzbogacić.A to że przy okazji zamki są niszczone albo miasta to trudno xD //

Spojrzał po formującej się grupie dyskusyjnej i uśmiechnął się lekko.Powiódł dalej wzrokiem po reszcie śmiałków w tym obwiesiach i łachmytach Oczka po czym odszedł na bok by w cieniu drzewa usiąść i pomedytować.

Anghelus - 2010-02-07 20:46:56

Yliena szła w milczeniu i pewnym oddaleniu od reszty.Postanowiła nie odzywać się do Dallana ani do nikogo innego.Zresztą zawsze był zajęty wyłącznie sobą.Yliena była bardziej zainteresowana motylami krążącymi wokół jej głowy niczym tęczowa korona.

black2511 - 2010-02-07 20:50:35

-Te "braciszku" dał ktoś sygnał do odpoczynku?!- krzyknął na niego z kpiną w głosie ork z bandy Oczka który zamykał grupę- no jazda nie będziemy na Ciebie czekać!

black2511 - 2010-02-07 20:54:09

Yliena zauważyła że natura, nawet motyle są tu inne niż w jej ojczyźnie. Nawet ptaki ćwierkały inaczej, można by odnieść wrażenie jakby chciały sobie coś przekazać swymi dźwięcznymi głosami. Co chwila z której strony przebijał się jakiś jeden głośniejszy od wszystkich chcąc widać zwrócić na siebie uwagę...

Wilk - 2010-02-07 20:57:51

-Rozkaz. Ta wyprawa wyrusza na stary świat po wszystko co ma jakąś wartość. Możliwe że znajdzie się tutaj jakiś silny artefakt albo coś co przyda nam się w naszych planach wojennych. No i nie możemy pozwolić że te ciecie z Bractwa zdobyły coś co jest przeznaczone dla nas.-odparł Wrad.

Samurai - 2010-02-07 21:01:00

Podniósł się i otrzepał z kurzu.Przeciągnął się i chwytem identycznym do trzymania kubka zaczął dusić orka
- Grzeczniej, pachole , grzeczniej.
Puścił go 5 sekundach duszenia po czym ruszył.

black2511 - 2010-02-07 21:08:11

// w sumie to powinienem Cię teraz zabić ale cholera no nie mogę:P//

Asael popełnił poważny błąd. Nagle jego ciało odrętwiało, stracił kontrolę nad mięśniami i osunął się na kolana
Ork uśmiechnął się jakby za jego plecy po czym spojrzał na Zangetsu
-i co takiś chojrak kurduplu?- warknął z kpiną w głosie i zdzielił go okutą w żelazną rękawice pięścią w twarz- żeby mi to było ostatni raz... przypominam jaka kara groziła za rozboje w trakcie wyprawy... na lądzie powiedzenie "wyrzucenie za burtę" nabiera przenośnego znaczenia- to dodał z uśmiechem satysfakcji, ork odsunął się a władza w mięśniach wróciła w ciało Asaela- jazda do przodu!

Anghelus - 2010-02-07 21:14:30

Yliena uważne wychwytywała każdy komunikat natury.Poruszając bezgłośnie ustami chciała dowiedzieć się pełnej treści ptasich treli.

Samurai - 2010-02-07 21:20:33

Przyklęknął na jedno kolano po czym zaczął wykonywać gesty mrucząc inwokację.Ziemia obok rozstąpiła się i wypłynęła z niej czysta ciemność który uformował się w widmowego rumaka.Wojownik dźwignął się i wskoczył na rumaka.Położył dłoń na grzywie konia i pogładził go.. jednak w tym czasie rzucił klątwę.Rumak spojrzał na orka jak na istotę gorszą gatunkowo i w swoistym rozbawieniu parsknął na niego parą.Faktycznie w parze znajdowała się klątwa przyciągania strzał."Niskopoziomowy czar na nisko umysłowe zwierzę juczne"
Uśmiechnął się wrednie.
- Poczekaj aż wrócimy na kontynent.Wtedy z chęcią Cię zabije i wydrę ci duszę, pachole.
Obrócił konia i ruszył za resztą.

black2511 - 2010-02-07 21:21:07

Yliena nie znała większości gatunków z którymi miała do czynienia jednak ich głosy były w dużej mierze podobne. Z tych które udało się jej rozpoznać treść była standardowa. Zaloty, przechwałki, popisy jednak po dłuższym przysłuchiwaniu się zauważyła że nie udało się jej zrozumieć ani jednego z tych przebijających się głośniejszych głosów które odzywały się co jakiś czas...

Kapela - 2010-02-07 21:25:11

Karen zasmuciła się lekko - Nie ukrywam że chciałam zobaczyć choćby tą kupę kamieni która tam została. No ale trudno, nie mnie decydować o kierunku wyprawy. A amunicję na niego - skinęła głową na starego zboczeńca - możemy znaleźć wszędzie. W razie konieczności nawet buty spełnią swoją rolę - na jej ustach zagościł złośliwy uśmieszek

black2511 - 2010-02-07 21:36:26

Koń nagle wierzgnął i zrzucił Asaela z grzbietu tak że ten upadł plecami na ziemię. Następnie Rumak teatralnie przemaszerował obok Zangetsu a kiedy ten podniósł się też na niego prychnął... ale nie z pyska i nie parą. Ork ryknął śmiechem tak że długo nie mógł się powstrzymać. Rumak skłonił się jak aktor na scenie i rozpłynął się w powietrzu
-To... To było genialne Zar!- krzyknął w stronę lasu, a później spojrzał na Asaela- dalej chcesz skakać?

Samurai - 2010-02-07 21:44:30

//Jak może kontrolować coś co przyzwałem ja i ja jestem właścicielem tego? //

- Jestem ciekaw czy też będziesz taki zadowolony gdy z piersi będzie wystawać ci ostrze.. Będziesz miał pewnie ubaw aż po same pachy - wstał. - i wtedy zobaczymy kto będzie rył piętami ziemię.Ja czy może ty.. - warknął wściekle dodając na koniec.Wykonał krok cienia do Khorna i szedł razem z krasnoludem dalej.

//Śpieszę z wyjaśnieniem czym jest Krok Cienia.Czar zaczerpnięty z Guild Wars który polega na tym że wykonujący czar wykonuje przysłowiowy krok i pojawia się obok osoby przy którą wybrał.Czar polega na przemieszczaniu się pomiędzy cieniami (przynajmniej ja tak to tłumacze bo w GW wygląda to innaczej ;p )
A i w moim mniemaniu wyniesionym z sesji takie rzeczy które opisujesz wymagają bycie niebywałym magikiem a mianowicie chodzi mi o kontrę.
Opisałeś to w sposób taki że jeżeli mam wyższą magię ciemności to mogę przejąć czar tego który ma mniejszą.. dla mnie to brzmi ja kontra czyli odbicie zaklęcia w rzucającego,co wymaga sporych umiejętności i mocy a jakiś ork nie sądzę aby je miał ale koncepcję mogą się różnić  //

Anghelus - 2010-02-07 21:47:21

Ylienę zaintrygował ten usiłujący się przebić głos.Zignorowała pozostałe i wsłuchała się w ten ostatni.
//chyba wyślę Ci Black statystykę co do mojej postaci,bo robisz z niej beztalencie///

black2511 - 2010-02-07 21:54:27

//pozwolisz że Ci to wytłumaczę. Jak rzucisz we mnie kulą ognia a ja będę władał magią ogniem lepiej od Ciebie to kula uderzy w Ciebie... Jak przywołasz sobie konia z ciemności a ja będę władał ciemnością lepiej od Ciebie to przejmę nad nim kontrolę taka już jest magia:) proszę o poprawę posta nie uwzględniam go:)

a co do Ciebie Ang, po pierwsze masz porozumiewanie się ze zwierzętami na początkującym a po drugie... zobaczysz:P//

Zauważyła że przebijających się głosów było kilka co jakiś czas dochodziły z innych miejsc ale mimo wszelkich starań nie potrafiła zrozumieć ani jednego tonu gdyż nie składały się w żadną logiczną całość...

Anghelus - 2010-02-08 07:49:13

//porozumiewanie się biorę pod względem gatunkowym,nie jakości przekazu///

Yliena poddała się.Mocno ją to intrygowało co zawierały te przebijające się tony.Spróbowała ostatni raz,kierując swój słuch bardziej na północ.Złożyła ręce i czekała.

Colin Vexil - 2010-02-08 10:26:59

//Ang, tak musi admin :P choćbyś nie wiem jak wypakowaną postać miała, zawsze znajdzie sie taki moment w przygodzie kiedy chuja moze zrobic xD //

Khorn szedł z przodu grupy, tuż za Oczkiem.

Tsu - 2010-02-08 11:15:29

Naan przyglądal sie wszystkiemu z ciekawościa, ale też i z odrobiną zażenowania.
-A jak będziemy mieć te artefakty będziesz rządzić całym światem mistrzu? Nie zostawisz mnie wtedy? Nadal chce walczyć u twego boku.-spojrzał na Wrada.

black2511 - 2010-02-08 12:46:51

Niestety i tym razem oprócz dźwięku nie usłyszała żadnego przekazu. Nie mogła nic zrozumieć tak jakby te odgłosy nie były wydawane przez zwierzęta...
Wrad nagle poczuł intensywny zapach istot które otaczały ich ze wszystkich stron... to był zapach ludzi. Jedak nie zdążył zareagować.
Z lasu ze kilku stron w grupę podróżników wpadło kilkanaście glinianych kul które uderzając o ziemię rozbiły się i uwolniły jakiś dym
-zasadzka!!- krzyknęło kilku podróżników a Dallan wyciągnął miecze i obracał się dookoła. Ostatnie co zapamiętał to gliniana kulka która rozbiła się tuż koło jego nóg...

Obudzili się w jakimś drewnianym pomieszczeniu z kamiennym podmurowaniem. Siedzieli w rzędzie pod ścianami przykuci potężnymi łańcuchami jeden do drugiego i do ścian. Pozbawiono ich wszelkiej broni i ekwipunku. Dallan otworzył powoli oczy głowa go bolała a świat wirował
-coo.. co się stało?- zapytał mrugając oczami
- też chciałbym wiedzieć- odparł Drian siedzący obok niego- w każdym bądź razie cywilizacja na Minhiriath istnieje i znalazła nas sama...

Colin Vexil - 2010-02-08 12:56:36

-...rrrwa mać!
Khorn obudził się z okropnym bólem głowy. Spojrzał na łańcuchy. Ni chuja, nie da rady nawet ich ruszyć a co dopiero rozerwać.
-To wpadliśmy jak śliwka w gówno...
Mruknął.

Samurai - 2010-02-08 13:48:10

Zangetsu zaczął się rozglądać w poszukiwaniu Oczka i jego psów a także organizatorów wyprawy
- Skurwysyny! - zaklął. - Wiedziałem że ta wyprawa to lipa..

Anghelus - 2010-02-08 14:00:54

Yliena powoli otworzyła oczy.Była totalnie zdezorientowana.Uspokoiła ją dopiero obecność Dallana.Szkoda tylko,że siedział dalej niż ona.
-Co się...-urwała,gdyż bolała ją głowa.Rozejrzała się dookoła.Zawsze mogło być gorzej,zawsze mogli ich od razu zabić.Jeśli ich uwięzili,to mają jakiś ukryty cel.Pytanie tylko jaki.

Colin Vexil - 2010-02-08 14:41:02

-Naprawdę, Asael, myślisz, że ktoś wynajął okręt i popłynął w nieznane tylko po to, żeby udupić parę osób? Myśl! To była zasadzka kogoś, kto tu mieszka...

Kapela - 2010-02-08 15:13:15

Karen w przeciwieństwie do reszty, po przebudzeniu zachowała ciszę. Czuła wstyd, że dali się tak łatwo podejść. "Wielcy wojownicy! Grupa śmiałków z nowego kontynentu, niech to szlag" zacisnęła zęby i rozejrzała się dopokładniej po pomieszczeniu w poszukiwaniu drzwi, okien lub innych rzeczy które mogłyby się przydać w ucieczce. Oczywiście jeśli najpierw udałoby im się uwolnić z kajdan

Samurai - 2010-02-08 15:25:20

- A to nie wydaje Ci się podejrzane że wyprawa zorganizowana przez kupca rusza to twierdzy czarodziejów której nie pamiętają członkowie Bractwa Horten Worial ? - odpowiedział cichszym głosem. - Oczko ma statki i swoich psów a ci kupcy pieniądze.. koszta się zwrócą jeśli znajdą w tej twierdzy coś wartościowego przy naszej pomocy,a nas samych pozbywając się po cichu.Ot co! Śmiałkowie zginęli na wyprawię na Stary Kontynent.Zdarza się.. przecież od 100 lat nikt nie postawił tu stopy - dokończył.Westchnął i tylko profilaktycznie szarpnął kajdany.Spróbował zebrać moc aby zabić strażników którzy tu wejdą.Uśmiechnął się wrednie na myśl że jeśli wydostaną się stąd to niezależnie od tego czy autochtonowie bronili się przed nimi czy chcieli rzeczywiście ich zabić to zabije tych którzy to zrobili.Oblizał się złowrogo na myśl o tym jak katana będzie gładko rąbała ciała tych psów na kawałki.Zbrodnie wojenne.. też się zdarzają

Colin Vexil - 2010-02-08 15:52:38

-W takim razie pozbyli by się nas po robocie. A my nie zdążyliśmy jeszcze nic zrobić. Poza tym nie marnowaliby czasu na więzienie nas, skoro i tak im się nie przydamy. A co ty wiesz o członkach Bractwa Horten Vorial?

Anghelus - 2010-02-08 16:09:11

Yliena siedziała spokojnie,rwanie łańcuchów nic nie da.Nagle poczuła ostre kucie w płucach.Kolejny nawrót choroby.Pokasływała cicho,tłumiąc to przekręciwszy głowę w bok.

Pokrzi - 2010-02-08 16:14:14

- Asael... czy nie przeceniasz mnie przypadkiem? - warknęła zirytowana kajdanami Pokrzywa ze swojego miejsca, usiłując nie kląć w głos na ból głowy. - Przecież to, że czegoś nie pamiętam nie znaczy, że tego nie było...
Rozejrzała się dookoła, usiłując za wszelką cenę skupić umysł. Coś trzeba wymyślić i to szybko.

Wilk - 2010-02-08 16:17:29

Wrad był wściekły. nienawidził siedzieć w zamknięciu i czekac biernie na swój los. "Jak tylko się wydostanę to zrobię sobie ucztę z tych..." tu nastąpiła wiązanka przekleństw, od których zwiędły by uszy nawet krasnoludowi. Po chwili harakr trochę się uspokoił i rozejrzał dookoła. "Ciekawe gdzie Naan się podziewa?" pomyślał wodząc wzrokiem dookoła.

Tsu - 2010-02-08 16:41:22

Chlopiec był przykuty wśród jakiś nieznanych mu osobników, wogóle nikogo tu nie znał, nie szarpał łancuchów bo wiedział ,że i tak nic mu to nie da, słyszac pokasływanie elfki przy której boku prawie siedział, nie liczac dwóch jakiś stworów zatrzymał na niej wzrok i zaczął przyglądać się elfce z zainteresowaniem.

Anghelus - 2010-02-08 16:45:40

Yliena zauważyła,że ktoś się jej przygląda.Jakiś chłopak,nie kojarzyła go jednak podczas wyprawy albo zwyczajnie nie zwróciła na niego uwagi.Dziękowała Gael,że kaptur dalej zasłaniał jej twarz,gdyż czuła kropelki potu spływające jej z czoła.Oparła głowę na ramieniu.Czuła,że oddycha się jej ciężej.

Tsu - 2010-02-08 16:54:50

Gdy zmienił pozycje łancuchy zabrzęczały cicho.
-Dobrze się czujesz?-spytał chłopak cicho, o dziwo z troską nadal przypatrując się dziewczynie.

Anghelus - 2010-02-08 17:14:13

Yliena pokręciła głową.
-Nie-odpowiedziała-Kim w ogóle jesteś?
Znowu stłumiła kaszlnięcie.Nie było dobrze.Na szczęście jeszcze nie pluła krwią.

Tsu - 2010-02-08 17:20:33

Chłopak nie wiedział czy może powiedzieć kim jest czy nie, nie chciał rozgniewać Wrada, wolał nie ryzykować.
-Nikim ważnym, mogę jakoś pani pomóc?

Anghelus - 2010-02-08 17:30:43

-Nie bardzo,do tego potrzeba rąk-powiedziała Yliena-Chociaż...
Korzystając z tego,że nogi miała wolne,spróbowała ściągnąć prawy but.Matka ją nauczyła,że gdyby znaleźli się z bratem w sytuacji bez wyjścia,bez ekwipunku,musi schować maleńką fiolkę w lekarstwem do któregoś z butów.
Dziewczyna mocowała się z butami,w końcu ściągnęła jeden.Przysunęła go nogami do siebie.Tak,jest fiolka.Bosą stopą chwyciła brzeg buta po czym przewróciła gdy tylko ucelowała w nogi.Tylko jak teraz ją przenieść? Nie sięgała głową aż tak.
-Sam widzisz,nie da rady-mruknęła Yliena.

Tsu - 2010-02-08 17:43:14

Chlopak nagle się uśmiechnął.
-A co jakby magią to? Tak unieść i ci do buzi dać. Ja bym podniósł magia ty byś otworzyła zębami i wypiła, o dobre!

Anghelus - 2010-02-08 17:58:50

Yliena spojrzała ze zdumieniem na chłopaka.
-Nie wiem czy...czy użycie magii jest tu wogóle możliwe-powiedziała cicho.

Silveren - 2010-02-08 18:06:42

Silveren od przebudzenia nic nie powiedzial. Najpierw sprawdził kto siedzi przykuty po jego prawej i lewej stronie, a pozniej obserwował uważnie budynek, probujac sobie przypomniec czy budowle tego typu budowano juz 100 lat temu, czy są charakterystyczne dla jakiejs tamtejszej cywilizacji, czy moze jest to zupelnie cos nowego...

Samurai - 2010-02-08 18:43:55

- Cholera! - mruknął wkurzony. - Mogliby chociaż przyjść.. z chęcią bym jednego zabił.
W jego głowie zaczęły kłębić się złe myśli.

Kapela - 2010-02-08 18:47:32

- O tak. Z pewnością wiele byś mógł zrobić unieruchomiony i przykuty do ściany. Jak my wszyscy zresztą - usta Karen zacisnęły się w prostą kreskę. Jej irytacja zaczęła powoli wychodzić na wierzch

black2511 - 2010-02-08 20:16:00

//o jak się pięknie rozkręcili:P//

Oczko siedział razem z całą resztą ale szczęściem Asaela ani on ani żaden z członków jego bandy nie siedzieli dość blisko żeby go usłyszeć.
Kajdany miały magiczne wzmocnienia ale nie blokowały magii jak zauważyli magowie. okna w tym pomieszczeniu były małe i umieszczone dość wysoko. Styl budowy nie przypomniały osobą ze starego kontynentu żadnego z wcześniej im znanych, poza tym nie byli ekspertami budownictwa aby móc to ocenić. Obok Silverena siedziało dwóch ludzi którzy jeszcze byli pogrążeni w śnie.
Dallanowi dalej kręciło się w głowie i nie specjalnie orientował się w sytuacji

W pewnym momencie szerokie drzwi pomieszczenia otwarły się i wraz ze światłem do środka przedostało się kilka postaci. Najpierw wbiegła prawdopodobnie straż, uzbrojona w długie włócznie i okrągłe drewniane tarcze, nosili metalowe hełmy ze zdobieniami i lekkie zbroje zazwyczaj kolczugi albo lekkie płyty jednak brak było w tym wszystkim jednostajności, każdy miał inny ekwipunek i inne znaki na tarczach. Za nimi do pomieszczenia weszło kilku zbrojnych jednak Ci mieli odsłonięte głowy a ich zbroje wykonane były zazwyczaj z pełnych płyt bogato zdobionych. Wszyscy byli w dość podeszłym wieku i nie dało się ukryć że zarówno oni jak i straż byli wyłącznie ludźmi...

Tsu - 2010-02-08 20:22:48

Chłopak spojrzał na ludzi i uśmiechnął się, kimże byli ludzie w porównaniu do Wrada i jego samego! Z latwościa pewnie by im roztrzaskali te zakute łby, ale teraz był zakuty i zdany na ich łaske, pierwszy raz znajdywał się w takiej sytuacji i doszedł do wniosku iż lepiej nie podpadac, więc zrobił obojętna minę i zaczął im się przyglądac, nie zapomniał o elfce, ale przy obcych lepiej nie ryzykować.

Anghelus - 2010-02-08 20:31:10

Gdy drzwi się otworzyły,Yliena gwałtownie odwróciła głowę.Gdyby mogła,najchętniej by się skuliła jeszcze bardziej.Patrzyła na zbrojnych z przestrachem.Starała się tłumić kaszlnięcia,czując,że zaraz sie udusi z wysiłku.

Colin Vexil - 2010-02-08 20:44:52

Khorn spojrzał na ludzi z mieszaniną pogardy i podziwu. Nie bał się. Jak to mówią: "raz matka rodziła to i raz przyjdzie zdychać". Aż się uśmiechnął.
-Raczycie nam powiedzieć, szanowni panowie, czym zasłużyliśmy na waszą wizytę?

black2511 - 2010-02-08 20:49:48

-pozwolisz jaśnie krasnoludzie że ja będę przemawiał- warknął Ervic
A ludzie patrzyli na nich z mieszaniną wrogości, lęku, zaskoczenia, wyższości i cholera wie czego jeszcze. w Końcu jeden z nich przemówił w języku Minhiriatczyków
-kim jesteście i jakim prawem wkroczyliście na nasze ziemie?
Ervic zrobił zdziwione oczy nie specjalnie rozumiejąc wspólną mowę Minhirath
-wie ktoś co on mówi?- zapytał po chwili Oczko

Colin Vexil - 2010-02-08 21:03:42

Khorn pokręcił jedynie głową.

Wilk - 2010-02-08 21:15:43

-To pewnie jakiś tutejszy dialekt, możliwe że nawet ten sam, którym posługiwali się ci którzy żyli tu wcześniej.-warknął Wrad. gdyby przybysze mogli zobaczyć oczy harakra ujrzeli by czystą nienawiść i gniew. Oraz coś co można było określić jako głód.

Silveren - 2010-02-08 22:24:54

Silveren poznał starożytną mowę, chociaż z naleciałościami, które znacznie utrudniły mu tłumaczenie.
- Dokladnie zrozumiałem, ale zapytał chyba kim jestesmy i czego tutaj szukamy... -Powiedział spod kaptura, zeby nie widzieli jego twarzy.

//Black, jesli nie powinienem rozumiec tego jezyka to skasuj...//

black2511 - 2010-02-08 22:54:01

Silveren, Karen i Pokrzywa nie mieli problemów ze zrozumieniem języka którym władał człowiek.
-tłumacz- polecił Silverenowi Oczko- Przybyliśmy z odległego kraju i nie mamy złych zamiarów. Jesteśmy podróżnikami zwabionymi tu przez legendę, nie mieliśmy pojęcia o tym że owa kraina jest zamieszkana...

Colin Vexil - 2010-02-08 22:55:29

-Przywozi kompanię największych zbirów ze sobą na czele i mówi: "nie mamy złych zamiarów"...
Mruknął Khorn zmuszając się do zachowania powagi.

Silveren - 2010-02-08 22:59:37

Silveren myslal przez chwile, po czym zaczal mowic w swoim ojczystym języku:
- Jak widzisz, jestem rdzennym mieszkańcem tego kontynentu. Zostałem złapany przez tą szajkę i uwięziony.
Mówiąc to wskazał na Oczka i jego drużynę.
- Cała reszta to ich niewolnicy, ktorych przywiedli tutaj na poczatek, zeby skolonizować ten kontynent...

black2511 - 2010-02-08 23:02:08

-ah tak- mruknął jeden ze starszych- z którego grodu pochodzisz? a Tamci nie wyglądali na niewolników... mieli na sobie tyle uzbrojenia co armia najemna i w dodatku szli wolno... i dlaczego miałbym Ci wierzyć?
-co odpowiedział?- warknął Oczko

Silveren - 2010-02-08 23:06:22

- Zapytał z jakiego kontynentu przyjezdzamy. -Odpowiedział Silveren i zaczal dalej mowic w ojczystym:
- Nie pochodzę z grodu. Jestem przeżytkiem cywilizacji Cesarstwa Minhiriath, jesli ktokolwiek z was ja w ogole pamieta, zaszylem sie w lasach i nie wychodzę poza nie, a oni akurat na mnie trafili. Wyobrażasz sobie, żeby grupka najemników poradziła sobie w tych lasach, jednocześnie panując nad niewolnikami? Nie znam ich, ale wnioskuje z ich opowiadań, że dali im broń po to, żeby w razie ataku mogli się bronić. Bo dla najemników to realnego zagrożenia nie stanowią. Spójrz na tą młodą elfkę i młodego elfa. Nie potrafią nawet dobrze trzymać broni... -Wskazał na Dallana i Ylienę.

black2511 - 2010-02-08 23:13:22

-czego on od nas chce- warknął gniewnie Dallan
Na twarzach starców najpierw pojawiło się zaskoczenie a później zaczęli się zwyczajnie śmiać
- powiadasz przyjacielu że pamiętasz cesarstwo... ba pewnie nawet walczyłeś na krwawych wrzosowiskach i przeżyłeś w lasach 100 lat żeby dać się schwytać bandzie najeźdźców na tyle głupich żeby dać broń do ręki swoim niewolnikom... zaiste nie znam barda który miałby większą wyobraźnię od Ciebie...
-co im powiedziałeś do cholery!!- warknął Oczko szarpiąc się w kajdanach, nie zgadzały mu się długości wypowiedzi i po tym kojarzył że Silv coś kręci

Silveren - 2010-02-08 23:20:10

- Zamknij się, glupcze, jesli chcesz zyc! Prędzej posluchają kogos, kto pochodzi z ich ojczyzny niz Ciebie, jesli zobacza ze tlumacze Twoje slowa.
- Sluchaj. -Powiedział w ojczystym.- Nie przywołam tutaj mojego imienia, bo padłbyś na kolana, gdybyś je usłyszał. Ale nie o to tutaj chodzi. Ludzie, o ktorych powiedzialem, ze sa niewolnikami, rzeczywiscie nimi są. Ta szajka przywiozła ich tutaj z innego kontynentu, pod pozorem badań Minhiriath, a tak na prawdę chcą złupić naszą ojczyznę. Więc zaciągnąłem się na ten wypad, zeby temu przeszkodzic. Teraz to zadanie nalezy do Ciebie. Wypuść nas, a tamtych więź dalej. A wtedy możesz być pewien, że nic z dziedzictwa Minhiriath nie zostanie wywiezione poza kontynent. Nie mowiac juz, ze chyba nie skrzywdzisz dzieci. -Dodał na koniec, znow majac na mysli Dallana i Ylienę.

black2511 - 2010-02-08 23:30:21

Oczko nic nie odpowiedział spojrzał tylko na Silverena a w jego oku można było wyczytać tylko jedno... jego los był przesądzony
-padłbym na kolana powiadasz... a to Ci dopiero zuchwalstwo- mruknął starszy pan marszcząc gniewnie czoło- jedyne co wydaje mi się pewne to to że przybyliście tu aby zrabować nasz kraj... ale jeszcze przed chwilą twierdziłeś że zostałeś złapany a teraz już mówisz że sam się zaciągnąłeś... Mam Ci zaufać? Wypuścić kłamce? Niby dlaczego? A co do tamtej dwójki... są wystarczająco dorośli młodsi od nich chwytają czasem za broń w obronie własnych domostw!

Silveren - 2010-02-08 23:37:52

Silveren nie mogl pojąć głupoty rozmówcy.
- Słuchaj. Moze jeszcze kiedys bedzie mi dane udowodnic Ci kim jestem, ale to zalezy wylacznie od Ciebie. Krece bo probuje wyciagnac z opresji tych mlodych i reszte niewinnych. Tym razem powiedzialem Ci juz prawde. Za te klamstwa mozesz mnie zabic, ale wypusc reszte. Tylko nie wiem jak wtedy sie z nimi porozumiesz.
Modlil sie w duchu, zeby Pokrzywa lub Karen sie teraz nie odezwaly...

Anghelus - 2010-02-09 07:49:05

Do Ylieny dolatywały już tylko strzępki słów.Obawiała sie najgorszego.Nie ufała temu bladolicemu typowi od samego początku.Co z nimi zrobią?
Poczuła,że krew wypływa z jej ust.Nie było dobrze.Musi teraz wziąć lekarstwo zanim będzie za późno.Z drugiej strony...po co?Od lat jej powtarzano jakim to jest ciężarem dla rodziny,jakim jest beztalenciem.Jedynie starszy brat ją doceniał,jedynie on ją kochał.Ylienę dopadła gorączka na dobre.Nie miała jak sięgnąć leku,który leżał między jej łydkami.Po chwili zwiesiła głowę,zawisła bezwładnie na łańcuchach.

Colin Vexil - 2010-02-09 10:50:30

Khorn zobaczywszy co się stało z Ylieną krzyknął do Silverena:
-Każ, by ją uwolnili. Coś jej się dzieje!
Wskazał ruchem głowy na wiszącą bezwładnie elfkę.

// ładna nawijka Silv ;) //

Samurai - 2010-02-09 11:40:01

Zangetsu maksymalnie naciągnął kajdany i z trudem złączył ręce.Zaczął wykonywać gesty po czym szepnął.
- Kage Kubi Shibari no Jutsu
Z cienia przy elfce wystrzeliła ręka skonstruowana z cienia.Ręka chwyciła fiolkę i odkorkowała ją.Kolejnym wysiłkiem Zangetsu wyczarował kolejną rękę i drugą wyczarowaną cienistą kończyną lekko przytrzymał twarz elfki,a drugą zaczął poić ją lekarstwem.

Tsu - 2010-02-09 12:34:24

Naan patrzył niepewnie na ludzi, a gdy Ylena zasłabła spojrzał na nią, chciał zaczac działać jednak jakiś męzczyzna go wyprzedził, westchnął cięzko i szarpnął się.

Anghelus - 2010-02-09 12:43:26

O dziwo zaklęcie rzucone przez Asaela na krótką metę podziałało i Yliena wypiła zawartość fiolki.Dawka lekarstwa na szczęście była wystarczająca.Dziewczyna już nie przypominała bezwładnej lalki,ale gorączka nie spadła,przytomności też nie odzyskała.Jedyną dobrą oznaką był spokojny oddech.

black2511 - 2010-02-09 13:57:39

-Yli!!- krzyknął Dallan i szarpnął się w łańcuchach. Widzą to jeden ze starszych polecił natychmiast rozkuć elfkę a następnie dwóch strażników wyniosło ją z budynku
- zajmą się nią nasze zielarki- mruknął starszy po czym spojrzał na Silverena- rozpatrzymy twoje słowa blady człowieku jednak nie liczcie na pobłażliwość... nie tolerujemy obcych na naszych ziemiach... oznaczają tylko kłopoty

Mężczyźni wyszli wraz ze strażą zostawiając ich samym sobie
-gdzie ją zabrali?!- krzyknął Dallan do silverena

Pokrzi - 2010-02-09 14:00:41

Pokrzywa przysłuchiwała się rozmowie, nie mając tymczasowo zamiaru włączyć się do niej. Cała sytuacja wydała się nagle tak absurdalna, że miała ochotę gorzko śmiać sie w głos, ograniczyła się jednak tylko do kaszlnięcia.
- Powiedział, że zajmą się nią ich zielarki - powiedziała głośno do Dallana. - Nie szarp się, nie pomożesz jej w ten sposób. Zastanówmy się raczej nad tym, co z sobą zrobić...

Anghelus - 2010-02-09 14:02:00

Po jakimś czasie Yliena otworzyła oczy,lecz wciąż nie widziała wyraźnie.Nie czuła już skrępowanych rąk.Czyżby ich uwolnili?Ale czemu tak tu cicho.Poczuła coś zimnego i mokrego na twarzy.No tak,miała przecież gorączkę,potrzebowała zimnych okładów.Czuła,że miała odsłoniętą twarz,a płaszcza usunięty.Rozejrzała się z przestrachem po pomieszczeniu.

Silveren - 2010-02-09 14:14:10

- Powiedzieli, ze nie tolerują obcych na ich ziemiach. To że nasza trójka jest z wami może okazać się dla was wybawieniem...
Skwitował Silveren.

Kapela - 2010-02-09 14:26:36

- Tylko że oni traktują nas jak obcych. Naprawdę myślisz że uwierzyli w choć jedno twoje słowo? - skowitowała gorzko Karen. Do tej pory nie odzywała się, nie chcąc psuć szyków Silverenowi, ale miała nadzieję że wymyśli coś bardziej wiarygodnego. Chociaż z drugiej strony powinna być mu wdzięczna że zrobił to co mógł

Wilk - 2010-02-09 14:29:20

"Jeszcze tego tylko brakuje żeby ten idiota był moim wybawicielem." pomyślał z wściekłością Wrad. "Niech no tylko dopadnę, któregoś z tych staruchów to zrobię sobie z niego wspaniały posiłek!" Harakr kontynuował swoje niezbyt wesołe rozważania patrząc wściekłym wzrokiem na wszystko dookoła.

Pokrzi - 2010-02-09 14:35:23

- Wątpię, byśmy byli dla nich aż tak... przydatni - dorzuciła Pokrzywa, przechodząc na język Minhiriath. - Ciebie mają za kłamcę, a my z Karen raczej też nie przedstawiamy dla nich żadnej wartości, chyba że przyjmiemy system wartości naszego... kapitana - z trudem wróciła na język Nowego Kontynentu. - Zastanówmy się lepiej, co tu zrobić, żeby się uwolnić od tej... gościny.

Silveren - 2010-02-09 17:57:58

- Wystarczy, ze udowodnimy im naszą tożsamość. Jeśli szanują historię Minhiriath, muszą nas znać. Jakieś pomysły jak tego dokonać? -Zapytał je w swoim jezyku.

Wilk - 2010-02-09 18:58:39

"Ciekawe o czym ta banda gada. Pewnie o tym jak wyjść stąd a nas zostawić na pastwę jakichs prymitywów." Wradowi nie podobało się to że Silveren rozmawia o czymś z nieznanymi mu kobietami a harakr mimo tego, że słyszy każde słowo nie ma pojęcia o co chodzi.

Kapela - 2010-02-09 19:59:57

Karen przygryzła dolną wargę - Może mają jakąś starą kronikę? Wiecie, coś w czym jest opisane stare bractwo i jego członkowie. Wiem że jeszcze sto lat temu pełno było takich śmieci, może więc coś zachowało się do tych czasów?

black2511 - 2010-02-09 20:14:12

Yliena

Była w jakimś małym pomieszczeniu i leżała na łóżku. Przebrano ja w czyste szaty, i natarto krtań jakimiś maściami, tak czy owak dziewczynie lżej się oddychało. Zauważyła że siedzi przy niej jakaś kobieta która właśnie wykręciła zimny kompres i przyłożyła dziewczynie do czoła. Była w średnim wieku a jej twarz była zniszczona ciężką pracą lecz mimo to pogodna. Uśmiechnęła się lekko do dziewczyny.

-naprawdę myślisz że uwierzą w to że żyjecie od 100 lat?! Widziałeś ich?! Czy przypominają tych wykształconych, świadomych świata ludzi z Minhiriath?! A widziałeś ich miny kiedy powiedziałeś o cesarstwie? Nie wiedzieli czy bardziej bać się tej nazwy czy nas!- Dallan był wściekły a przede wszystkim bezradny

Anghelus - 2010-02-09 20:19:31

Yliena słabo odwzajemniła uśmiech.Nie wiedziała jak może porozumieć się z kobietą,nie znała wspólnej mowy Minhiriath.Jedyny stary język,jakiego została nauczona i to jedynie w zakresie podstawowym to stara mowa leśnych elfów.
-Gdzie jestem?Co z moim bratem?-spytała w języku leśnych elfów,choć nie liczyła na jakiś sukces

Silveren - 2010-02-09 20:25:48

- a czy Ty chlopcze wiesz jak wygladali ludzie tutaj 100 lat temu? Asaelu mam prośbę. Gdy będe z nimi rozmawiał po raz kolejny to wskaże im Twój dziennik. Nie obraź się, gdy Ci go zabiorą. Mam nadzieje, że później uda sie go odzyskać...

Samurai - 2010-02-09 20:25:50

- Mieszkańcy Minihiriath ? To są zwykłe psy.. nawet nie ludzie a psy,śmiecie,odrzutki ocalałych z Lata Pożogi.Są strzępami ludzi i mieszkańców Starego Kontynentu tak samo jak ich zbroje.Przez sto lat zdziczeli i dla mnie nadają się do eksterminacji jeśli staną nam na drodze. - powiedział.

Tsu - 2010-02-09 20:28:01

Gdy Naan zobaczył jak wynoszą Yliene westchnął cicho i zaczął się rozglądać uważnie w końcu odnalazł wzrokiem Wrada, widział ,że był zły, posłał mu przepraszający uśmiech, jakby to wszystko było jego winą.

black2511 - 2010-02-09 20:37:13

Dallan spochmurniał
-z opowieści i książek- mruknął patrząc gniewnie na Silverena
- widać drogi Asealu są mniejszymi barbarzyńcami od Ciebie- odparł paladyn siedzący spokojnie pod ścianą- Ty pozabijałbyś ich za to że żyją jakbyś tylko miał okazję... oni nie zabili Ciebie mimo że wtargnąłeś do ich ojczyzny mimo że mieli ku temu i powody i okazję

Yliena

Kobieta uśmiechnęła się jakby boleśnie kręcąc przecząco głową

Anghelus - 2010-02-09 20:41:41

Yliena schowała twarz w dłoniach.Wciąż kręciła głową.
-Dallan,Dallan...Braciszku-powtarzała.

Samurai - 2010-02-09 20:46:56

- Ciekawe.. skąd znasz moje imię panie gdy nie przedstawiałem się Tobie? - zapytał.Westchnął ciężko. - I po cholerę zgłaszałem się na ochotnika? Zachciało się mi pisać do arcymistrza Vexila to mam - mruknął do siebie.

Silveren - 2010-02-09 20:56:19

- Zabójca musi mieć uszy szeroko otwarte. Slyszalem Twoje imie, gdyż stalem przed Toba w kolejce na ten statek. Ale masz racje. Nie przedstawilismy się sobie, więc powinienem się do Ciebie zwracac na pan. Odtąd będę tak czynił. tak czy inaczej z tego samego powodu, z ktorego znam Twoje imie, panie, zaobserwowałem Twój notatnik w momencie gdy przechodziłeś obok mnie i porównywałeś mnie z obrazkiem. Obaj dobrze wiemy co masz na tych obrazkach, ale nie chciałbym, żeby pozostali się dowiedzieli.
Silveren kręcił, żeby reszta nie dowiedziała się, że był nie tylko obywatelem Minhiriath, ale także wysoko postawionym urzędnikiem Cesarstwa.

Wilk - 2010-02-09 20:58:14

"A temu co znowu?" pomyślał Wrad widząc przepraszającą minę anioła. "Ile ja mu już razy powtarzałem że takie samoupokarzanie mnie wkurza?' pomyślał harakr i rzucił Naanowi spojrzenie z gatunku tych na widok których ludzie uciekali ze strachem.

Tsu - 2010-02-09 21:03:13

Chłopak szybko spuścil głowę i zadrżał, jeszcze bardziej zdenerwował mistrza, szarpnął się ponownie i jeknął głośnio.
-Ja chce sikuuu! Wypuśccie mnie!

Wilk - 2010-02-09 21:06:12

"Ja go kiedyś rozerwę na strzępy! Jak można być tak mało wytrzymałym?!" pomyślal a na głos warknął:
-Nie rób z siebie pośmiewiska!

Samurai - 2010-02-09 21:07:25

Uśmiechnął się.
- Jestem zbyt młody aby się tytułować panem,przyjacielu.Oboje znany pewne sekrety i niech to zostanie między nami.I wybacz ale pytałem paladyna - powiedział z uśmiechem i kiwnął głową.Wiedział że jeśli może na kogoś liczyć, i jest ktoś kto myśli podobnie to jest nim właśnie Silveren.Tak..dopiero teraz mógł się mu przyjrzeć uważniej.Zestarzał się i zmienił ale..nadal to był ten półelf hetman wojsk cesarskich

Tsu - 2010-02-09 21:17:45

Chłopak spojrzał na Wrada i zrobił zbolałą minę.
-Ja naprawde nie mogę... Zaraz nie wytrzymam no, puście mnie...

Silveren - 2010-02-09 21:28:59

Silveren kiwnął głową i uśmiechnął się. Jeśli te typy zdecydują się przyjść tutaj znowu porozmawiać, to ten dziennik jest jedyną możliwością. Jeśli nie, to trzeba będzie walczyć. Wrad na pewno mu nie pomoże, więc dobrze by bylo mieć kogoś komu można powierzyć swoje plecy. Ale czy Asael jest godny zaufania, to sie jeszcze okaże. W końcu są z przeciwnych obozów...

black2511 - 2010-02-09 21:46:48

-jesteś jednym z głośniejszych jeleni na tym rykowisku- mruknął Paladyn- wszędzie Cię pełno stąd znam Twe imię

-Dobra zatkać się wszyscy!- ryknął w końcu Oczko
Wieczorem przyniesiono im wieczerzę. Trzeba było im nieco poluzować łańcuchy tak więc jedli w 3 turach i na każdy talerz przypadało dwóch strażników z ciekawością przypatrujących się więźniom. Przez całą noc nikt ich nie niepokoił, rano... rano obudziły ich dzwony
-cholera tam coś się dzieje?!- warknął Oczko
I rzeczywiście na zewnątrz było słychać zamieszanie płacz dzieci, krzyki matek i mężczyzn, nie wyglądało to ciekawie. Po chwili drzwi rozwarły się z trzaskiem a do środka wpadł jeden z członków starszyzny wraz z pokaźną liczbą strażników. Spojrzał na więźniów z wielką obawą po czym zwrócił się do Silverena
-tłumacz! Nasza osada została zaatakowana i macie okazję udowodnić swoich dobrych zamiarów... jeżeli nam pomożecie uwolnimy was zwrócimy ekwipunek a także damy prowiant i przewodników na dalszą drogę... inaczej zostaniecie tutaj ale nie liczcie wtedy na niczyją litość...

Silveren - 2010-02-09 21:55:04

- Pomożemy z jednym warunkiem. Odbierzecie broń naszym oprawcom. Inaczej po skonczonej bitwie czeka nas śmierć. Jesli nie obiecasz, nie przetlumacze.

black2511 - 2010-02-09 21:56:46

- gadaj natychmiast co on powiedział! - ryknął na niego Oczko- masz ostatnią szansę żeby ocalić swój śmierdzący tyłek!

Silveren - 2010-02-09 21:59:24

- Powiedział, że jest atak i że jeśli im pomożemy to zwrócą nam wolność wraz z ekwipunkiem.

Wilk - 2010-02-09 22:06:49

-No to świetnie! Wreszcie ktoś tu zaczął gadać z sensem!-krzyknął swym charakterystycznym, warczacym głosem Wrad. W jego oczach zapłonął ogień szału i żądzy mordu ale tego nikt nie mógł zobaczyć z powodu nasuniętego na twarz kaptura.

Anghelus - 2010-02-09 22:07:44

Yliena gdy usłyszała rano dzwony poderwała się gwałtownie.
-Wielka Matko Gael...-szepnęła.Musiała znaleźć brata i to zaraz.Nie wiedziała jednak jak ma to przekazać.

black2511 - 2010-02-09 22:13:59

Oczko spojrzał na Starca
-dobrze zgadzamy się! - powiedział tak żeby było widać o co mu chodzi na to starzec skinął głową wyciągnął nóż i podszedł do Oczka, jeden ze strażników rozkuł Ervica. Starzec przejechał nożem po swej dłoni i podał nóż Ervicowi. Zazwyczaj ten gest oznaczał braterstwo krwi ale w tym wypadku był prawdopodobnie rodzajem jakiejś przysięgi. Ervic rozciął sobie wierzch dłoni i uścisnął rękę starca
-przysięga krwi wiąże nas teraz... kto ją złamie tego niech dosięgnie gniew przodków
Ervica średnio obchodziło to co powiedział, obrócił się do reszty
- Tylko bez żadnych numerów! Walczymy dla nich... nie musimy być ich przyjaciółmi ale jeżeli wywiążemy się z umowy będziemy mieli łatwą drogę do celu... jasne?!
Rozkuwano wszystkich po kolei...

Pokrzi - 2010-02-09 22:16:43

- Na bogów, na co czekają? Naprawdę mają nas za idiotów? - prychnęa Pokrzywa w języku Nowego Kontynentu. - Przecież to oczywiste, że wolimy walczyć niż gnić w więzieniu. Co najwyżej po bitwie zastosujemy... <i>niezbite</i> argumenty - dorzuciła, patrząc spode łba na Minhiriatczyka. - Możesz im to przekazać w całości lub okrojone - zwróciła się do Silverena. - Zależy pewnie, którą wersję uznasz za wygodną...

Wilk - 2010-02-09 22:19:45

Kiedy go rozkuto Wrad wstał i przeciągnął się.
-Naan mamy robotę.-wyhrypiał z jakąś nutką szaleństwa w głosie. Nie mógł się wręcz doczekać walki. "A po walce wreszcie zjem coś pożywnego!" Na jego twarzy pojawił się grymas, który nie wróżył nic dobrego.

black2511 - 2010-02-09 22:20:59

Yliena

do jej pokoju wpadła przerażona kobieta prowadząc za rękę o dziwo młodą elfkę, ta też była przerażona
-jestem Faria- powiedziała z trudem po elficku z dziwnym akcentem- Lisa arwinaram podobny język sel armat. Przyprowadzać mnie erwinach marun sawar wilka armia pod murami... twoi camiser wolni będą walczyć
Tak mniej więcej rozumiała to Yliena

Silveren - 2010-02-09 22:22:14

- Pokrzywo, ten gość podjął za nas decyzję chyba. -Powiedział, masując nadgarstki i wskazując wzrokiem na Oczko.

black2511 - 2010-02-09 22:33:37

Rozkuli wszystkich i wyprowadzili przed budynek. Ich oczom ukazała się sporo osada, połączenie stylu zabudowy miejskiego z wiejskim. Drewniane chaty kryte strzechą z kamiennym podmurowaniem otaczały ich ze wszystkich stron. Z wyjątkiem głównych alei przejścia były bardzo wąskie. wszędzie biegali uzbrojeni ludzie formujący się w oddziały i ciągnący w kierunku drewnianej palisady otaczającej gród. Palisada była wykonana z drewnianych zaostrzonych pali wysokich  na około 4-5 metrów, niektóre jej fragmenty miały kamienne wzmocnienia a całość posiadała kamienną bramę i jedną kamienną basztę dość nieudolnie zbudowaną. Poprowadzono ich do innego pomieszczenia gdzie znaleźli całość swojego uzbrojenia. Oczko cały czas ich pospieszał i po chwili wszyscy byli uzbrojeni przed budynkiem. Darian wspiął się na dach chaty i spojrzał przed siebie nad palisadą
-sporo ich!- krzyknął- podobne uzbrojenie co do tych po naszej stronie chociaż widzę więcej lepszych pancerzy, trochę konnicy maja 4 katapulty  będą chyba próbowali rozwalić palisadę!
-jak ich odróżnić od naszych!?- krzyknął Oczko
-wszyscy mają czerwone znaki na twarzach, tarczach i pancerzach
-no to mamy problem z głowy- ucieszył się Ervic- wiecie co macie robić! pokażcie tym wieśniakom jak się walczy!
-leciiii- krzyknął Darian i w tym momencie kamienna kula przeleciała nad palisadą i rozwaliła w drzazgi chatę w której byli więzieni
- niewiele brakło- mruknął jakiś ork patrząc się z głupim uśmiechem na miejsce gdzie jeszcze przed chwilą siedział
- dobra do palisady!!- krzyknął Oczko wyciągnął miecz i ruszył truchtem rozgrzewając się przy okazji
Dallan wypatrywał siostry ale nie mógł jej znaleźć... miał nadzieje że jest bezpieczna
Darian przeskakiwał z dachu na dach a kiedy znalazł się na dość wysokim dachu blisko palisady ściągnął z pleców łuk
-do domu wieśniaki pola orać!- krzyknął i posyłał celne strzały w zaskoczonych wojów

Samurai - 2010-02-09 22:37:55

- Trzeba rozwalić te katapulty - powiedział do Oczka.Za pazuchy wyciągnął garść kunai i shurikenów po czym rzucił nimi w bandę wrogów która była najbliżej palisady.Wyją katanę i czekał na rozkazy

Silveren - 2010-02-09 22:47:07

Silveren nie dobywał broni. Godność Hetmana, jaką niegdyś piastował, nie pozwalała mu tak pchać się do walki. Oczywiście nie miał zamiaru jej omijać, ale miał zwyczaj wyciągać broń w ostatniej chwili. Kiedyś może nie zdążyć i okaże się to dla niego zgubne, ale na coś trzeba "umrzeć"...

black2511 - 2010-02-09 22:59:31

//jakim cudem samuraj?? unosisz się nad palisadą albo stoisz na zaostrzonych palach??//

-prędzej one rozwalą nas- mruknął Oczko kiedy jeden z kamieni w w końcu rozwalił palisadę. Przez zniszczoną zasłonę zaczęli przeskakiwać żołnierze wroga. Obrońcy ruszyli im na przeciw. powietrze przeszyły włócznie, było słychać trzask rozwalanego drewna szczęk broni i krzyki zarzynanych.
Oczko ustawił swoich ludzi na najszerszej ulicy prowadzącej do głównej bramy. Widząc to oddziały miejscowych rozstąpiły się na bok blokując wyjścia do bocznych uliczek zostawiając większe pole do manewru dla wojowników. Na szczęście przed bramą był spory plac, podróżnicy nie byli przyzwyczajeni do walki w zwarciu, rozstawili się szerokim łukiem czekając aż regularne dudnienie w bramę w końcu odniesie efekt mimo sypiących się z bramy kamieni oszczepów i strzał. Nie czekali długo... przez bramę na dziedziniec wyskoczyli wojownicy którzy jednak na widok podróżników zawahali się na chwile... to był sygnał
Oczko wraz ze swoją bandą ruszył do szarży wbijać się w sam środek szeregu wroga

Anghelus - 2010-02-10 08:10:49

-Dallan!
Yliena w końcu znalazła brata.Jak biegła nikt jej nie zatrzymywał.Z pomocą Fiary udało się odzyskać jej broń i płaszcz.W ręku trzymała miecz gotowa do walki.Pokaże bratu,że nie jest niedorajdą,że potrafi cos więcej niż tylko kryć się i uciekać.

Samurai - 2010-02-10 11:51:43

Zaczął spokojnie iść w stronę przeciwników po czym zaczął biec truchtem.Wykonał krok cienia w kierunku najeźdźców.. liczył na zaskoczenie.
Gdy pojawił się przed nimi wykonał szeroki zamach kataną

Pokrzi - 2010-02-10 15:27:29

Pokrzywa rozejrzała się uważnie dookoła, po czym wyciągnęła miecz i przywołała skrzydła. Wzbiła się w powietrze. Miała zamiar polecieć nad palisadą i rozeznać się co do ilości przeciwników.

Tsu - 2010-02-10 15:55:03

Naan narazie też nie pchał się do walki, postanowił poczekać aż będzie goręcej, bo po co i wczesniej tracić siły?Trzeba się osczedzac jak najdlużej, potem będzie lepsza zabawa, uśmiechnał się i oparł się na kiju, gotów się bronic w każdej chwili, dokładnie obserwował wszystko do okoła, tak jak go nauczono.

black2511 - 2010-02-10 16:21:43

-Yli!- krzyknął Elf- zostań tutaj tam będzie naprawdę gorąco! - krzyknął Dallan i ruszył z szarżą na wroga odrzucając pierwszego podmuchem powietrza co wywołało wyraźny strach w szeregach przeciwników

Na widok pokrzywy przerażeni wojownicy krzyknęli i cisnęli w nią oszczepami, powietrze obok dziewczyny przeszyło też kilkanaście strzał, kilka przeszyło jej skrzydła...

Rzeczywiście udało im mu się zaskoczyć przeciwników, dwóch z nich padło jednak następni otrzeźwieli w miarę szybko, pchnęli na raz długimi oszczepami...

Anghelus - 2010-02-10 16:28:10

-Nie...-powiedziała Yliena. Ściągnęła łuk z pleców i mierzyła do zdezorientowanych przeciwników.Nie zamierzała sie chować,miała dość bycia zawadą dla rodziny.Chciała by wreszcie byli z niej dumni.Strzelała z łuku do każdego przeciwnika jaki sie nawinął.

Pokrzi - 2010-02-10 16:35:35

Pokrzywa zgieła się, czując ból w przeszytych skrzydłach. Wyrwała jedną ze strzał i odrzuciła ją. Z trudem wylądowała za plecami łuczników i silnie cięła jednego w szyję. Skrzydła znikły, choć nie zmniejszyło to urazu.

Wilk - 2010-02-10 16:40:15

-Idziemy Naan. Zrobimy im burdel na tyłach!-warknął Wrad na swojego anioła i wzbił się w powietrze. Nie leciał jednak prosto jak strzała a zygzakował aby utrudnić ewentualne trafienie w siebie. Jego celem były tyły armii wroga.

Tsu - 2010-02-10 16:48:22

Chłopak klaśnał wziął kij i po chwili leciał śladami Mistrza.
-To lubię! Poobijamy im tyłki! I może jakieś łupy ciekawe będą!

Wilk - 2010-02-10 16:59:21

-I wreszcie jakieś porządne jedzenie.-Wrad oblizał sobie kły.

Tsu - 2010-02-10 17:14:24

Naan wzlecial niecowyrzej.
-Może dla ciebie... Ja tam wole pieczone, ciekawe czy jak przezyjemy dadza nam coś dobrego do jedzenia no...

black2511 - 2010-02-10 17:40:21

//zaraz zaraz pokrzi wylądowałaś za palisadą sama przeciwko kilku tysiącom?? To samo Wilk? Jeśli myślicie że wam to wyjdzie na dobre to chyba się mylicie:P//

Strzały świstały i mimo tego że Wrad leciał zygzakiem kilka zdołało go zranić. Po wylądowaniu czekała go kolejna przykra niespodzianka. Elitarne oddziały plemienne, wszyscy uzbrojeni w metalowe zbroje, kolczugi, nosili duże okrągłe tarcze i rzucili się na Wrada wymachując toporkami, podobne problemy miała pokrzywa kiedy łucznicy za plecami których wylądowała rozbiegli się...

Yliena nie miała zbyt wielu celów z prostej przyczyn... zasłaniali jej walczący piesi. Na placu przed bramą trwała  walka między podróżnikami i wspierającymi ich mieszkańcami grodu a najeźdźcami. Przeciwnik był spychany za kamienną bramę i szło to w miarę gładko do momentu kiedy nie usłyszeli trzasku łamanych pali na lewej flance. Na ich spotkanie ruszyły oddziały obrońców jednak w chwilę po pierwszym wyłomie powstał kolejny. W napastników wstąpiły nowe siły...

Anghelus - 2010-02-10 17:53:42

Łukiem Yliena niewiele by teraz zdziałała.Postanowiła polepszyć swoje umiejętności magiczne.W najbliższą grupę napastników posłała rój rozzłoszczonych pszczół.

Tsu - 2010-02-10 18:07:17

//Mam wrażenie iż jestem ignorowana x]//
Naan wylądował tuż za Wradem gdy go zaatakowano chłopak znów wzbił się w powietrze starając się uniknąć strzał, jedna juz mial w skrzydle co utrudniało mu ruch, końcem kija uderzył w helm jednego z napastników
-To chyba był zły pomysł, nie damy rady mistrzu, jest ich za dużo.

Kapela - 2010-02-10 18:56:24

Karen nie rzuciła się w sam środek walki jak niektórzy. Znacznie bardziej wolała zostać tam, gdzie morze ludzi nieco się przerzedzało i mogła swobodnie celować w przeciwników pociskami magicznymi

Samurai - 2010-02-10 19:33:24

Zangetsu wykorzystują swój pęd zamachu i ustawienie, odbił skierowane włócznie na bok sposobem płaskim ostrzem skierowanym pionowo w dół ,a właściwie jedną bo reszta jedna odbita włócznia zahaczyła o resztę.Nie zatrzymując się lewą dłonią chwycił dłoń przeciwnika oderwał ją od włóczni i z jednoręcznego zamachu za barku ciął na skos od barku po miednice i błyskawicznie dobił odwracając kierunek ataku zawracając katanę i tnąc w tętnice pod pachą przeciwnika.Obrócił się na pięcie i odskoczył w tył z dala od reszty.Ruchem błyskawicznym podobnym do sypnięcia garścią ziół w ognisko przy rytuałach,Zangetsu cisnął garścią kunai i shurikenów w nadal zdezorientowanych przeciwników


//Black.. nie miej mi za złe jeśli coś.Ja po prostu robię sekwencje ataków,co w walce samurajów katanami było normą.Trochę to opisywanie mnie męczy bo to złożone sposoby a nie walka europejskimi mieczami czyli bloki i ataki po pionach i poziomach tylko.. istny taniec z ostrzem.
Aby każdy miał rozeznanie jak się walczy kataną załączam listę odtwarzania która zawiera filmiki o tym jak walczy się kataną.
http://www.youtube.com/view_play_list?p … a&rclk=pti  //

black2511 - 2010-02-10 20:18:34

Ylienia

Pszczoły miały problemy z pancerzami przeciwników jednak nielicznym udało się pożądlić przeciwników jednak nie tylko oberwało się też sprzymierzeńcom i członkom grupy
-zabierzcie te cholerne pszczoły!!- krzyknął Jeden z krasnoludów kiedy jedna użądliła go w czubek nosa 

Karen

Przeciwnicy walczyli w miarę ścisłej formacji a od Karen dzieliło ich jeszcze sporo przyjaznych pleców.

Naan

Kij chłopaka niewiele zdziałał przeciw hełmowi napastnika który machnął toporem celując w nogi unoszącego się w powietrzu dzieciaka

Samuraj

//wszystko ok tylko że walczymy w ścisku i zwarciu, to nie walka na okręcie:)//

Przeciwnicy jednak szybko odzyskali rytm walki, zasłaniając się drewnianymi pawężami uderzali włóczniami starając się powstrzymać blokady Asaela.

Walak przy bramie zaczęła przybierać zły obrót. Padło już kilku członków wyprawy nie wprawionych w walce w zwarciu. dodatkowo przeciwnikowi udało się połączyć walczącą lewą flankę z centrum, Obrońcy zostali zepchnięci do walki między chatami gdzie kluczową rolę odgrywały włócznie. Oczko korzystając z chwili wytchnienia odnalazł wzrokiem jednego z towarzyszących im magów, do tej pory milczącego i trzymającego się na uboczu
-odepchnij ich!!- krzyknął do niego a następnie do swoich- cofnąć się!!
Mag skinął głową i wykonał kilka gestów rękami, z ziemi uniosło się kilka zniszczonych pali które spadły z impetem na szeregi wroga dając czas na cofnięcie się nieco dalej, i przegrupowanie...

Tsu - 2010-02-10 20:35:17

Chlopak szybko wził się wyżej unosząc nogi do góry, w jego oczach blysneło coś dziwnego, uśmiechnął się lekko i zanim wróg zdązył podnieść topór z impetem przywalił mu kijem w środek hełmu a następnie zwinął skrzydła i opadł na jego głowę nogami dość szybko, po czym dla poprawki swego dzieła wbił mu jeden koniec kija prosto w kręgoslup. Znów opanowal go szał bitewny, mimo że był mały był szybki i zwinny czego brakowało opacerzonym wojownikom.

Anghelus - 2010-02-10 20:35:27

Yliena odwołała owady.Musiała działać szybko.Złączyła palce u rąk i wypowiedziała zaklęcie.Nagle kilku przeciwników poczuło ucisk na kostkach.Okazało się,że oplątały ich zwoje roślin.Yliena dalej recytowała zaklęcie chcąc je utrzymać jak najdłużej,by obrońcy mogli zwyczajnie zasiekać wrogów.

black2511 - 2010-02-10 20:47:43

Naan

mimo metalowych zakończeń kij nie był wstanie przebić w żaden sposób mocnej płyty pancerza przeciwnika który jednak był trochę zamroczony uderzeniem w głowę. Jednak nie był sam uwaga wszystkich kilkudziesięciu wojowników dookoła skupiła się na chłopcu i Wradzie. Chłopak miał szczęście że kątem okaz zobaczył wojownika biorącego zamach żeby cisnąć w niego oczepem... w tej sytuacji nie mógł chybić...

Yliena

-teraz!!- krzyknął oczko i ruszył wraz z oddziałem do szarży korzystając z prezentu jaki dała im elfka. Przeciwnicy ustawili ścianę włóczni i tarcz jednak tutaj pomógł mag który rozbił ich szyk podmuchem powietrza, rozrzucając przeciwników i ułatwiając sprawę...

Anghelus - 2010-02-10 20:51:38

,,Tak!'' pomyślała Yliena, choć nie wiedziała jak długo utrzyma ten czar,miała swój określony limit.By nie osłabnąć przyklękła na jedno kolano.Już koniec z bycia niczym, koniec bycia niedojdą.
-Wszystko w twoich rękach,Dall-mruknęła.

Colin Vexil - 2010-02-10 20:54:35

Teraz Khorn się włączył do walki. Wziął duży rozpęd i z pełną prędkością zaczął wirować ze swoim toporem szatkując wrogów naokół siebie.

Wilk - 2010-02-10 21:00:32

Wrad wyrwał strzały ze swego ciała i zerwał płaszcz. Zwinął skrzydła i poczekal chwile aż rany przestaną krwawić. Widząc że z Naanem nie jest najlepiej chwycil jego zamroczonego przeciwnika i cisnął nim w rzucającego oszczep wieśniaka. Jednocześnie wydał psychopatyczny ryk radości.
-No to teraz się zabawimy ścierwa!

black2511 - 2010-02-10 21:04:08

Dallan nacierał na wrogów jednak w walce w zwarciu jego szanse były dość małe, jedyne co mógł robić to rozbrajać wrogów pojedynczymi podmuchami i kończyć sprawę ostrzem mieczy, po chwili jednak znalazł się w  trudnej pozycji uderzenie tarczy powaliło go na ziemię "To już koniec" pomyślał elf jednak zanim ostrze włóczni przebiło mu krtań przeciwnik padł przeszyty strzałą. Na dachu stał uśmiechnięty Darian napinając kolejną.

Topór khorna rozbijał tarcze w drzazgi i przecinał pancerze jednak w pewnym momencie krasnolud został wybity z rytmu rzuconym oszczepem który odbił się od pancerza na jego ramieniu... Na spotkanie krasnoludowi skoczyło 3 przeciwników z toporkami.

Anghelus - 2010-02-10 21:07:06

Yliena nie mogła już dłużej utrzymać czaru,to było ponad jej siły.Ponownie chwyciła łuk i tylko czekała który się nawinie.W jej oczach była wyraźna determinacja.

Colin Vexil - 2010-02-10 21:19:57

-O żesz wy psie syny!
Machnął toporem starając się odbić jako tako ciosy w niego wymierzone jednocześnie cofając się. Następnie jedną ręką zaatakował pierwszego w głowę, wolną ręką uderzył drugiego łokciem w twarz (próbował? :P ). Gdy to zrobił jak najszybciej chwycił topór i zrobił unik przed ciosem trzeciego na wszelki wypadek zasłaniając się toporem.

black2511 - 2010-02-10 22:37:13

Yliena

I tym razem nie wiele mogła wskórać łukiem
-wskakuj do mnie!- usłyszała krzyk Dariana z sąsiedniego dachu

Wrad

Rzucony przeciwnik upadł przygniatając sobą 3 towarzyszy. Reszta otoczyła Wrada zasłaniając się tarczami i trzymając w pogotowiu topory. Z tyłu za nimi ustawili się ludzie z oszczepami gotowi do rzutu...

Khorn

Krasnoludowi udało się zablokować wszystkie ciosy jednak został zepchnięty sporo w tył i na jego nieszczęście przewrócił się na jakiś zwłokach. Na pomoc krasnoludowi skoczył... Oczko swoim półtoraręcznym mieczem i zdobyczną tarczą osłaniając krasnoluda tak aby ten zdołał wstać...

Colin Vexil - 2010-02-10 22:46:39

Khorn zaśmiał się.
-A podziękować waszmościowi!
Wstał i zaatakował najbliższego przeciwnika toporem oburącz z góry.

Wilk - 2010-02-10 22:48:00

Wrad uśmiechnął się wrednie, chwycił swój płaszcz i skoczył w górę rozwijając skrzydła. Chwycił Naana za ramię i pociągnąl go w stronę gdzie o ile dobrze pamiętal walczyła jakaś kobieta. Przelatując nad nią krzyknął aby cofneła się do lasu. Sam wylądował kilka metrów przed linią drzew. W czasie lotu zarobił parę ran ale nie zwracał na nie uwagi. Stanał twarzą do wrogów i czekał spokojnie na ich ruch.

black2511 - 2010-02-10 23:52:56

Khorn

-zamiast dziękować- warknął Oczko- zabierz pan kilku ludzi ze sobą i biegnijcie między budynkami wesprzeć tą cholerną lewą flankę!!
Przeciwnik Khorna zwalił się na ziemie w kałuży krwi

Wrad

Wróg zachował spokój wszyscy czekali w pogotowiu ale nikt się nie ruszył. Na przód wyszli łucznicy, z tej odległości na prostym dystansie mieli łatwy cel...

Silveren - 2010-02-10 23:56:28

Nie wiedzieć skąd, pojawił się Silveren potężnym machnięciem obucha zmiótł wrogów, otaczających i atakujących Asaela.
- Asael, chodź ze mną. -Poprosił samuraja. Znał ten styl. Trochę unowocześniony, zmodyfikowany, ale jednak styl samurajów z Hatanauru.
Poprowadził go na tyły armii. Po drodze zebrał jeszcze kilkunastu rdzennych wojaków, mówiąc językiem Minhiriath.
- Trzeba coś wymyślić, żeby odepchnąć tą lewą flankę za mury. Nikt się nią nie zajmuje w ogóle. -Powiedzial do Asaela i powtórzył w ojczystym języku rdzennym.- Jakieś pomysły?
Rozglądał się za czymkolwiek co mogło pomóc w zniszczeniu większej grupy zbrojnych, cisnących się przez wyłom w palisadzie. Jakiejś wieży, przypadkowych gruzów na dachach i tym podobnych. Czekał również na sugestie reszty "druzyny".

//Samuraj, jak Ci nie na rękę, że Cię zabrałem to po prostu napisz, że za mną nie poszedłeś ;)//

Anghelus - 2010-02-11 08:01:28

Yliena z łatwością wdrapała się na dach,tym samym unikając przeszycia włócznią od nacierającego przeciwnika.Z góry wypatrywała Dallana.
-Czy nie może ich wreszcie ubyć?-zapytała samą siebie przeszywając strzałą najlepiej widocznych napastników.

Samurai - 2010-02-11 12:30:21

//Nie mam przeciwwskazań że mnie zawinąłeś :) //

- Mam jedną a nawet dwie.. Samurai z Hatanauru mieli dwie ciekawe jednostki do rozbijania szyków.Lekką kawalerię yari która w walce posługiwała się yari. - powiedział rysując mieczem na ziemi obraz yari. - I coś bardziej skutecznego... no-dachi.No-dachi to są to katany tylko trochę dłuższe i lekko szersze.Tacy samuraje wbijali się w przeciwników i robili sporą wyrwę jeśli nie przełamali szyku i nie przedostawali się na dugą stronę.Czytałem że jeśli dobrze pójdzie..to nikt nie zginie.

Tsu - 2010-02-11 13:43:51

Naan widzać strzaly wymierzone w nich schowal się za Wradem i zaczął gorączkowo myśleć, co by tu zrobić, w końcu zaczął cichą inkatację, a dłonie złożył jak do modlitwy, zamknął oczy i gorączkowo szeptał.
Nagle między linią lasu a wrogami pojawiła się czarna mgła oslabiając widoczność łuczników, pierwsze szeregi mógł zając straszny chłód i mogli poczuć lekkie ukłucie strachu.
Na czole chłopaka pojawiły się krople potu, a on sam zaczął drżec, pierwszy raz stosował to zaklęcie na tak duża szerokość, ale miał chociaż cichą nadzieje, że chociaż troche mu się uda przechylić szalę w ich stronę, a Wrad będzie z niego zadowolony, robil to wszystko dla niego.

Silveren - 2010-02-11 18:05:58

- A skąd weźmiemy takowe katany? Czy da sie to zrobic korzystając z naszego oręża?

Samurai - 2010-02-11 18:38:14

Zangetsu uśmiechnął się.Wyciągnął swoją kataną i położył ją na dwóch palcach,po czym odjął je od broni.Miecz unosił się w powietrzu a wojownik zaczął wykonywać gesty i mruczeć inkantacje.Momentalnie jego katana zamieniła się w no-dachi i mało tego rozszczepiła się na tyle sztuk ile liczył oddział.Krople potu wstąpiły na czoło mężczyzny.Złapał oddech i powiedział
- To są ostrza stworzone z cienia.Nie zranią sojusznika ale przeciwnikowi zadadzą podwójne rany

Silveren - 2010-02-11 18:59:45

//nie iwem co o tym sadzic. Osobiscie mysle ze jest to zbyt potezny czar jak na poziom naszych postaci aktualnie :) poczekam na akceptacje jakiegos admina..//

Colin Vexil - 2010-02-11 19:03:40

// masz początkujący w kręgu ciemności a to mi pasuje bardziej na eksperta. Wilq i Blaq, zgodzicie się ze mną? Nie kozacz hłe hłe :P //

Samurai - 2010-02-11 19:33:09

//No chyba że tak..//

Wilk - 2010-02-11 19:55:26

//zgadzam się Golemie :P//

Wrad stał i myślał. "Idioci nie zamierzają nas ścigać, frontalny atak odpada. Trzeba złapać oddech i coś wykombinować."
Chwycił Naana i wszedł między drzewa. Schowal się w krzakach i przypatrywał ruchom wroga.
-Niezłe zaklęcie.-mruknął.

Tsu - 2010-02-11 20:01:55

Wykończony chłopak jedynie kiwnał glowa i usiadł na ziemi, oddychał cięzko, to było jedno z trudniejszych zaklęc którymi narazie operował, wytarł dłonią czoło i spojrzał na Wrada.
-Mam coś jeszcze zrobić mistrzu?-spytał, wiedział ,że podczas walk nie ma dlugiego odpoczynku, odpoczynek jest po zwycięstwie, lub po śmierci, ale drugiej opcji nie dopuszczal do siebiie.

Silveren - 2010-02-11 20:03:50

//w takim razie Samurai dawaj nowego posta ;)//

Wilk - 2010-02-11 20:21:47

-Poczekajmy chwile na ruch tych prymitywów i tej kobiety.-odwarknął harakr.

black2511 - 2010-02-11 20:39:06

//widzę że jak mnie nie ma to admini nie śpią;D good:P//

Yliena

-ubywa to strzał w moim kołczanie- mruknął Darian celując w kolejnego przeciwnika który jakoś wyróżniał się w walce- cholera dobrzy są... straciliśmy sporo ludzi... wypadało by ubić dowódcę może wtedy spadną im morale...

Silveren and company

-pilnują- krzyknął jeden ze starszych który o dziwo brał udział w walce mimo dość podeszłego wieku- ale tam są dwa wyłomy... trzymamy ich między chatami ale przebijają się powoli- wskazał na grupę ludzi krzątającą się przy jednej z większych uliczek odchodzącej od lewej flanki, budowali barykadę- tam ich zatrzymamy ale nie wiem na jak długo...

Wrad

wojownicy nieco zdezorientowani czekali jednak z napiętymi łukami. Reszta czyli ciężko zbrojni w sile około 50 wojowników stali z toporami w pogotowiu na wypadek gdyby bestia wyszła z lasu...

Wilk - 2010-02-11 20:48:17

"Tak chcecie to rozegrać?" zapytał się w myślach Wrad i rozejrzał się dokładnie po lesie.

Anghelus - 2010-02-11 21:16:00

Yliena wzięła na cel wyróżniającego się w walce wojownika.Szepcząc coś wypuściła strzałę.Postanowiła wypróbować jedno z zaklęć kręgu światła.Jak dobrze pójdzie będzie rykoszet.

Samurai - 2010-02-11 21:21:37

- Dobra japa - zwrócił się do dziadka.
Spojrzał po mieczach zebranej grupy.Przeklął paskudnie w dziwnym języku odwracając głowę w grymasie złości.
- To taktyka wbicia się z klinem upada.. Aby skutecznie wbić się potrzebne są jednostki z dużymi mieczami.A tutaj.. Nie mam pojęcia.Jeśli rzucimy się tak to nas wytną w pień w sekundę.I nawet moja umiejętność walki kataną czy Twoja - zwrócił się do Silverena. - nie pomoże bo wszyscy skończymy z odrąbanymi rękoma i nogami,a nasze flaki nakręcą na włócznie które wbiją nam w brzuchy.Do cholery! Potrzebny byłby mag ognia który potrafi stworzyć może ognia albo zionąć ogniem jak smok...

Silveren - 2010-02-11 21:45:57

- No cóż... więc musimy szukać innego rozwiązania.
Silveren jeszcze raz rozejrzał się czy w okolicy nie ma jakiegokolwiek obiektu, który można by zrzucić na grupę wojowników, a jeszcze lepiej, gdyby dało się tym zatamować wyrwę w murze.

Pokrzi - 2010-02-11 21:57:32

/Sugestię pojęłam, Black, dziękować i już się poprawiam, a w każdym razie spróbuję/

Pokrzywa znalazłszy się z powrotem przy palisadzie rozejrzała się w poszukiwaniu znajomych twarzy. Coraz wolniej odbijała wycelowane w nią miecze.

/gdzie mnie umieści MG, jego decyzja, za karę dla mnie :P/

Colin Vexil - 2010-02-11 22:55:37

Khorn walczył dalej. Nie był dobry w planowaniu i dowództwie a do topora chłop był urodzony. Zaatakował najbliższego przeciwnika od dołu celując w tułów po czym wykorzystał siłę poprzedniego uderzenia i zaatakował z obrotu zakręcając toporem tak by uderzyć z boku.

black2511 - 2010-02-11 23:11:52

Wrad
las jak las szału nie ma, drzewa patyki, krzaki, grzyby, różowe krowy w seledynowe łaty chodzące na przednich łapach i rapujące po wietnamsku... nic ciekawego

Yliena
Strzała poleciała celnie jednak wojownik w ostatniej chwili zasłonił się tarczą...

Samuraj
Oczywiście nic nie zrozumieli tak jak i on nie zrozumiał ani słowa z ich wypowiedzi

Silveren
Dookoła były chaty kryte strzechą, sporych rozmiarów stajnia i trochę rupieci. jedyna baszta znajdowała się na prawej flance więc zwalenie czegokolwiek na atakujących nie wchodziło w grę...

Pokrzi
Zauważyła Dallana walczącego przeciwko grupie przeciwników i wspieranego dość nieudolnie przez grupę mieszkańców grodu... Jednak Pokrzywa miała własne problemy uderzenie tarczy posłało ją na łopatki. stanął nad nią jakiś wojownik z krzywą gębą i jeszcze bardziej skrzywionym uśmiechem. uniósł w górę miecz aby dokończyć dzieła i w tym momencie przeszyty został oszczepem. w Chwile po tym na przeciwników atakujących pokrzywę natarł Oczko, sam bez swojej bandy która trzymała teraz obronę głównej alei...

Khorn
Przeciwnicy ustępowali pola jednak ich przewagą była liczebność. Trzech z nich złączyło tarcze i korzystając z przewagi wzrostu atakowali włóczniami od góry...

Colin Vexil - 2010-02-11 23:23:29

Khorn zaklął i odskoczył do tyłu próbując ułamać toporem najbliższą włócznię.

Anghelus - 2010-02-12 08:17:25

Yliena nie dała za wygraną.Usiadła na krawędzi dachu,by być bliżej celu i zaczęła coś szeptać.Po chwili z jej dłoni w kierunku najbardziej uporczywego napastnika poleciał pocisk świetlny. Potem szybko wróciła na poprzednią pozycję wypatrując brata.

Samurai - 2010-02-12 09:45:29

- Kawaleria.. zawsze skutkuje.Co Ty na to hetmanie ? - zapytał Silverena.

Tsu - 2010-02-12 10:26:18

Naan spojrzał na Wrada i przegryzł lekko dolną wargę nad czymś wyraźnie myślac, wyjrzal zza krzaków i cicho westchnął.
-Coś dużego się by przydało i jeszcze jeden mag... Sam nie dam rady. A może ty mistrzu masz jakiś pomysł?

Pokrzi - 2010-02-12 13:12:31

Szybko wstając i sprawdzając, czy nie ma naruszonych kości, krzyknęła do Oczka:
- Dzięki, Kapitanie!
Po czym znowu natarła na grupę wrogich wojowników.

Wilk - 2010-02-12 15:37:47

Wrad myślał intensywnie. Rzucenie się na wrogów w pojedynke nie było zbyt genialnym pomyśłem chyba że...
-Zajmij ich czymś a ja w tym czasie wzbiję się poza zasięg ich wzroku i w odpowiednim momencie spadnę w dół, porwę któregoś i użyję jako maczugi albo żywej tarczy.

Tsu - 2010-02-12 17:19:09

Nie spodobało się to chlopakowi, ale nie marudził kiwnął głową i wstał powoli, schylił się i wział w dłonie cztery kamyki i dwie nieduże gałazki, po chwili podrzucił to do góre i szybko zlożył ręce do modlitwy i rozpoczął inkatacje, zanim wszystko spadło na ziemie zatrzymało się w powietrzu, chłopak po chwili wysunął się przed krzaki, nadal nie przerwał zaklęcia, pomachał  wrogom lewą ręka i po chwili zanim mogli dosrzec wysoka niewyraźna ciemna istotę, caly czas się ruszała, była trzy razy wieksza od chłopaka nie miała konkretnego kształtu, po chwili z dziwnej istoty wystrzelił jeden z kamieni w jednego z łuczników, sila powietrza spowodowała ,że kamień mógł się łatwo przebic przez skóre, jak kula pistoletu/ Naan po tym poczuł wielkie zmęczenie nogi się pod nim lekko ugiely, ale stał dzielnie.

Silveren - 2010-02-12 18:32:29

- Kawaleria? A skad chcesz wziac konie? -Zapytal i sam zaczal sie rozgladac czy w okolicy nie ma jakichs wierzchowcow...

//tylko nie mow znowu ze wyczarujesz :P
Dzisja mnie znowu nie bedzie, takze oddaje moja postac Samuraiowi, niech prowadzi naszą ekipę ;)
Niestety mam zwyczaj wieczory od 20 spedzac poza domem ;)//

Samurai - 2010-02-12 18:43:53

//Podprowadzi się neandertalczykom //

black2511 - 2010-02-12 20:12:26

Silveren

(Jak już wcześniej napisałem) w pobliżu znajdowała się sporych rozmiarów stajnia... a w sporej rozmiarów stajni bardzo możliwe że znajduje się i tu będzie zaskoczenie... spora ilość koni.

Khorn

Włócznicy jednak znali się na swym rzemiośle , cofnęli się w porę i wyprowadzili kolejny atak...

Pokrzywa

Kapitan odskoczył do tyłu opierając się plecami o Pokrzywę. Ich pozycja nie przedstawiała się ciekawie. Stali w wąskiej uliczce między centrum pola bitwy a prawą flanką. Od jednych i drugich dzieliły ich grupy wrogów z wyciągniętymi mieczami i toporami. Oczko zrobił duży zamach mieczem trzymając przeciwników na dystans
-i co teraz dziewczyno?- zapytał patrząc na wrogów

Naan i Wrad

Przeciwnik który otrzymał uderzenie kamieniem zwalił się na ziemie, kamień nie był dość mały i nie leciał dość szybko żeby przebić pancerz ale dość szybko żeby złamać mostek. W tym momencie pozostali łucznicy oddali salwę w las. Nie widzieli dokładnie celu ale chłopak stał na odsłoniętym terenie jedna ze strzał pechowo ugodziła go w ramię...

Anghelus - 2010-02-12 20:19:40

//ale z ciebie finia! olałeś mnie >.< ///

Tsu - 2010-02-12 20:21:13

Naan jęknął, istota znikła.. Świat zawirował przed oczyma chłopaka a potem była juz ciemność. Padł bezwladnie na ziemie, można było go uznać za martwego, ostatnią myślą chłopaka było. "Umieram dla ciebie panie" a potem juz nic.W rzeczewistości stracił przytomność z wyczerpania.

Colin Vexil - 2010-02-12 20:27:39

Khorn zrozumiał, że w ten sposób nie pokona napastników. Przyjął inną taktykę. Czekał na dobry moment i gdy najbliższy przeciwnik się odsłonił Khorn zrobił szybko kilka kroków i zaatakował toporem oburącz nogę delikwenta.

Wilk - 2010-02-12 20:29:01

"Ten mi zawsze musi zepsuć plan!" pomyślał z wściekłością Wrad i szybko wciagnął Naana pod bezpieczną osłone drzew. Położył go w gęstych zaroślach a sam wzbil się w górę, wysoko ponad zasięg łuków rogów i zaczął krążyć nad przeciwnikiem. W pewnym momencie zapikował i wylądował na barkach jakiegoś wojownika.

Samurai - 2010-02-12 20:37:24

Zangetsu podbiegł do stajni i zajrzał do środka w poszukiwaniu koni.

Pokrzi - 2010-02-12 21:20:52

- Ty tu jesteś kapitanem - powiedziała Pokrzywa. - Osobiście nie zamierzam zginąć, a na pewno nie tanim kosztem.
Pomimo zmęczenia zaczęła nucić, chcąc stworzyć choćby półprzeźroczyste kopie siebie i Oczka. Zwykle nawet tak tania sztuczka działała, a skoro przestraszyli się latającego humanoida...

black2511 - 2010-02-12 21:40:13

//ups... przepraszam!!//

Yliena

Pocisk elfki oślepił wojownika tak że tan zaczął się szamotać aż natknął się na długi miecz jakiegoś człowieka z drużyny... Mimo usilnych starań Yliena nie zdołała wypatrzeć brata...


Asael

W stajni było pełno dobrych, młodych i silnych wierzchowców...

Khorn

Noga została odcięta w kolanie a przeciwnik ryknął z bólu jednak następni wykorzystali sytuację ostrze włóczni uderzyło w prawy bark i podbrzusze krasnoluda...

Wrad

Wojownik zwalił się na ziemie pod ciężarem i impetem upadku Wrada, nawet metalowa zbroja nie ochroniła go przed złamaniem kręgosłupa. Przeciwnicy potrzebowali chwili na to żeby zorientować się w sytuacji to dało Wradowi 5 sekund na kolejny ruch...

black2511 - 2010-02-12 21:45:39

Pokrzywa

Oczko szybko zorientował się w sytuacji i wykorzystał iluzję dziewczyny. Kiedy przeciwnicy stanęli jak wryci nie wiedząc co się dzieje Oczko wyważył uderzeniem barku drzwi chaty obok której stali i wciągnął Pokrzywę do środka w momencie kiedy wojownicy rzucili się na iluzję Kapitan zaryglował drzwi przesuwając pod nie jakiś ciężki mebel
Stanął i odetchnął ciężko...

Anghelus - 2010-02-12 21:57:57

Yliena nie mogła dłużej czekać.Przekazała kołczan Darrianowi.
-Mnie już nie będą potrzebne-powiedziała i zeskoczyła z dachu.Wyciągnęła miecz i torując sobie drogę biegła szukać Dallana.

Colin Vexil - 2010-02-12 22:01:02

-Argh!
Krasnolud złamał obie włócznie toporem, by przynajmniej rozbroić przeciwników. Na odchodne sieknął toporem w nogę drugiego delikwenta po czym wycofał się widząc, że dalsza walka w polu byłaby bardzo niebezpieczna dla jego zdrowia, bynajmniej w stanie obecnym.

Wilk - 2010-02-12 22:11:31

Wrad nie miał czasu żeby zastanawiać się nad jakimiś skomplikowanymi taktykami. Chwycił jednego z oszołomionych wojowników za ręce i zaczął się kręcić szybko wokół własnej osi. Człowiek wirował i siekł swoim ciałem wszystkich dookoła.

black2511 - 2010-02-12 22:43:36

Yliena

-hola!- krzyknął Darian zeskakując z dachu prawie na czas żeby zdążyć zablokować długim nożem atak jednego z przeciwników i przebić go drugim- zwariowałaś! To nie miejsce dla Ciebie- krzyknął i odciągnął go do tyłu w miejsce gdzie wycofał się Khorn- lepiej pomóż jemu tam się nie przydasz!!

Wrad

Paru przeciwników zostało powalonych uderzeniami reszta jednak odsunęła się na odpowiedni dystans. Około 3 zbrojnych leżało martwych u stóp Wrada. Do przodu przesunęli się łucznicy, stanęli naokoło  przeciwnika i naciągnęli strzały...

Wilk - 2010-02-12 22:48:45

Wrad nie czekał aż przeciwnicy go zastrzelą. Dalej wymachując wojownikiem rzucił sie na najbliższych łuczników paru z nich uderzając ciałem pokonanego a następnie skoczył i zaczął wznosić się w górę. Jego celem był las.

Anghelus - 2010-02-12 23:10:58

-Tam jest mój brat!-odkrzyknęła Yliena wyrywając się Darrianowi-Nie zatrzymuj mnie,gdy w grę wchodzi czyjeś życie.
Dziewczyna pobiegła przed siebie zostawiając osłupiałego elfa.Szukała w tej gmatwaninie brata,odpychając bronią co uporczliwych.
-Dallan!

black2511 - 2010-02-12 23:39:28

Yliena

Uderzenie tarczy powaliło ją na ziemię jednak na jej szczęście w pobliżu walczył jakiś potężny mężczyzna olbrzymim toporem kładąc kolejnych przeciwników. Widząc trudne położenie Ylieny skoczył jej na ratunek ścinając kolejnego przeciwnika
-zwiewaj stąd dziewczyno to nie miejsce dla Ciebie- krzyknął obracając się do niej, w tym momencie włócznia przeszyła mu plecy tak że ostrze wyszło brzuchem, wojownik skrzywił się i warknął raz jeszcze- zwiewaj stąd!! - po czym obrócił się do przeciwników i dalej machając toporem odganiał ich na tyle aby Yliena zdołała uciec...

Wrad

Parunastu padło jednak ci którzy stali za jego plecami oddali strzały, większość odbiło wirujące ciało jednak kilka wbiło się w cielsko Wrada dość głęboko...

Silveren - 2010-02-12 23:41:45

Silveren znał się na koniach, jeszcze ze starych dobrych czasow. Ale i na nowym kontynencie uwielbial odwiedziac najlepsze stajnie. Obejrzał uważnie wierzchowce i wybrał silnego, choc nie największego, wierzchowca, zeby byl szybszy, bo szybkość i zwinność liczyła się dla niego najbardziej.
Reszta grupy wskoczyła na konie. Silveren wyprowadził oddział ze stajni i polecił w języku Minhiriath szyk strzały, a sam stanął na jego czele.
Gdy Asael dołączył do oddziału, Silveren wzniósł buławę i przechylił ją do przodu, po czym zerwał konia do galopu. Przeskoczył początek barykad, które tworzyli rdzenni, następnie wbił się jako pierwszy w tłum napastników.
Kątem oka zauważył, że rozbił oddział, który otaczał Pokrzywę i Oczka, miał tylko nadzieje, że nie wpadną pod ostrza jego kawalerii...

Colin Vexil - 2010-02-12 23:42:24

Khorn oddalił się na bezpieczną odległość. Był już nieco osłabiony, ale nadal stał na nogach. Nie wyjmował grotów włóczni - wiedział, że musi to zrobić medyk w odpowiednim miejscu i czasie. Schował topór i wyciągnął kuszę. Naciągnął ją i poszukał jakiejś dobrej pozycji do strzału tak by nie ranić swoich.

black2511 - 2010-02-12 23:52:02

//Silv Oczko i pokrzywa byli otoczeni na prawej flance Ty walczysz na lewej//

Oddział Silva zepchnął wroga za palisadę jednak tuż za nią czekała już na niego ściana włóczni
-Panie!- krzyknął jeden z wojowników- jest boczne wyjście! Uderzmy na nich z boku piechota utrzyma barykady a my odepchniemy ich od grodu!!

Khorn zauważył stertę skrzyń, dość mocnych na które można było się z łatwością wspiąć...

Silveren - 2010-02-12 23:59:18

Silveren dał znak do odwrotu, gdyż włócznicy mogli spowodować zbyt duże straty w jego, i tak juz niezbyt licznym, oddziale.
- Gdize jest to boczne wyjscie? -Zapytal, gdy znalezli sie za linią piechoty.

Anghelus - 2010-02-13 08:02:38

Yliena nie zamierzała uciekać.Została i wspomogła swojego obroncę.Skupiła się i posłała w kierunku przeciwników jarzące się barwami świetlne kule.
-Zamknij szybko oczy!-krzyknęła do giganta.Po chwili kule wybuchły.

Colin Vexil - 2010-02-13 09:05:50

Khorn wspiął się na skrzynki i strzelił do generała (tego wyróżniającego się żołnierza).

black2511 - 2010-02-13 10:10:59

Silveren

-za mną panie!- krzyknął żołnierz i poprowadził ich w boczną uliczkę, kiedy przejeżdżali obok stajni do ich oddziału dołączyło jeszcze kilkudziesięciu jeźdźców tak że Silveren miał teraz ze sobą około 80 konnych... wróg miał za murami jeszcze na pewno ponad 1000 wojowników. Boczne wyjście było małe i zakamuflowane tak że trzeba było przejeżdżać przez nie pojedynczo, znaleźli się jednak poza zasięgiem wzroku wroga za łukiem palisady...

Yliena

Wojownik nie odpowiedział ani nie zasłonił oczu tuż przed wybuchem jego ciało przeszyły dwie kolejne włócznie. kule oślepiły wojowników ale na ich miejsce po chwili nadbiegli następni... nie było już nikogo kto zdołałby osłonić Yliene... jedyne co jej zostało to ucieczka...

Khorn

Khorn rzeczywiście zdołał przestrzelić jednego z lepiej uzbrojonych i wyróżniających się wojowników jednak kiedy ten padł wojsko wroga nie poszło w rozsypkę, widocznie to nie był generał który prawdopodobnie znajdował się za murami...

Samurai - 2010-02-13 10:41:18

Zangetsu spojrzał na wrogów a potem obrócił się w siodle i ogarnął jeźdźców.Podjechał do Silverena
- To jest to hetmanie! Rzucę kulę ciemności na wyjście.. wtedy przeciwnicy nie będą wiedzieli co się dzieje i będą zaskoczeni przez co rozbijemy ich dwa razy więcej.

Anghelus - 2010-02-13 10:47:09

Yliena przestała już polegać na swoich nogach.Nie zostało już jej wiele energii magicznej,ale wystarczająco by dokonać przywołania.Wykonując odpowiednie sekwencje znaków i wypowiadając formułę udało sie jej przywołać dzika,który natychmiast ruszył na część przeciwników.Pozostałymi zajęła sie dziewczyna uderzając mieczem,a osłaniając się pochwą od miecza.

black2511 - 2010-02-13 11:06:31

Yliena

Dzik nie miał szans ze stalą i zbrojami szybko padł przebity dziesiątki razy jednak zdołał mocni poturbować kilku wojowników. Ylienia nie miała tyle szczęścia, jej umiejętności walki mieczem pozwalały jej wprawdzie na odbijanie ciosów ale miała przeciwko sobie nie luźną grupę przeciwników ale doświadczonych ludzi z tarczami i włóczniami. W pewnym momencie jeden z ataków doszedł celu i grot włóczni wbił się głęboko w udo dziewczyny...

Anghelus - 2010-02-13 11:12:01

Yliena padła na ziemię.Rana na udzie obficie krwawiła.Straciła już szansę na ucieczkę.Zapominając o bólu wyrwała włócznię i cisnęła nią w przeciwników.Teraz mogła tylko wytworzyć wokół siebie osłonę.

Colin Vexil - 2010-02-13 11:32:48

Khorn zauważył ranną Ylienę.
-Ty skurwysynu!
Szybko naciągnął kuszę i strzelił w napastnika.

Silveren - 2010-02-13 12:11:11

Silveren nie bardzo zrozumiał co Asael chciał zrobić, ale ufał mu, że wie, co robi. Dlatego przyzwalająco kiwnął głową.
Podczas gdy ten zajął się czarami, Silveren podjechał przed szereg jeźdźców. Gdy patrzył na nich zdał sobie sprawę, że osiemdziesięciu jeźdźców nie ma większych szans na przeżycie przeciwko tysiącowi zbrojnych żołnierzy. Dlatego zdecydował się powiedzieć im, że umierają za rodziny.
- Moi Rodacy, bo zaprawdę nimi jesteście! Tam, w polu, pomyślcie, że walczycie za swoje rodziny! Bo to wszystko, wojny, bitwy, potyczki, jest tak na prawdę dla nich, dla ich dobra, żeby lepiej się im żyło! Gdy będziemy umierać tam, w tym zgiełku, miejcie na ustach uśmiech, że mogliście zginąć za dobro waszego ojczystego grodu! Walczcie tak uparcie, jak sto lat temu wasi przodkowie walczyli na Krwawych Wrzosowiskach o swoje rodziny, jak walczyli przez kolejne lata o utrzymanie na tym kontynencie! Jak wreszcie wy walczycie tutaj na codzien o przetrwanie! Uśmiechnijcie się do nieba, gdy będziecie umierać!
Silveren odwrócił się przodem do pola bitwy, stając na czele oddziału.
Już dawno nie dowodziłem, pomyślał. Podniósł buławę, tą samą, którą na Krwawych Wrzosowiskach prowadził starożytną armię Pierwotnych, i wskazał ponownie szyk strzały, później przechylił ją do przodu. Spiął uda na koniu i pogalopował przed siebie, patrząc tylko na wrogów, a nie myśląc o oddziale. Miał nadzieje, że dotrzymają mu kroku i że nie będzie walczył sam...

Pokrzi - 2010-02-13 12:32:19

Pokrzywa rozejrzała się po izbie, w której się znalazła. Jakaś broń, najlepiej łuk i strzały, nie znała się na kuszach...
- Trzeba szybko obmyślić jakiś plan... Możnaby wyjść na dach i strzelać do przeciwników, najpierw jednak trzeba mieć czym... - westchnęła, poruszając machinalnie ramieniem, sprawdzając, czy nie jest uszkodzone. - Nie możemy tu zostać i siedzieć bezczynnie, starczy jedna zapalona strzała i koniec zabawy. Nie mamy też stąd dobrego wglądu w sytuację, wolę wiedzieć, co się dzieje... jakieś sugestie, kapitanie?

Samurai - 2010-02-13 15:12:58

Zangetsu wyczarował kulę ciemności która zamaskowała ruch kawalerii.Sam ścisnął mocniej włócznie i ruszył za Silverenem jako jego niepisany "sierżant" dał znak do ataku za hetmanem.Spiął konia i ruszył..

black2511 - 2010-02-13 16:51:06

Yliena

//padła na ziemię i rzuciła włócznią? nieźle:P//

Bełt Khorna zabił jednego z napastników jednak reszta ruszyła aby zadać Ylienie ostateczny cios. Odrzucił ich podmuch powietrza wyczarowany przez tego samego maga który wcześniej pomógł obrońcom się przegrupować. Obok maga przebiegł Darian który chwycił Elfkę i wyciągnął za linię walki
- uparta gówniara! - warknął Elf, był wyraźnie wściekły- przez twoje wybryki straciliśmy dobrego wojownika a sama zamiast pomóc innym jesteś ranna!!

Silveren

Wszystko było by pięknie gdyby nie to że przez lata Silveren utracił wszelkie umiejętność dowódcze, wojownicy nie mieli pojęcia co to jest szyk strzały i nie byli przerażeni przemową Silverena. Dodatkowo plama ciemności roznosząca się w biały dzień nad fragmentem pola bitwy zamiast cokolwiek ukryć raczej zwróciła uwagę napastników, obrócili się więc z bronią w rękach w stronę nowego zagrożenia Jedno wszakże udało się osiągnąć, 80 lekko uzbrojonych jeźdzców szarżowało teraz z pochylonymi włóczniami na flankę wroga...

Pokrzywa

W pomieszczeniu były tylko narzędzia użytku dziennego...
Oczko splunął krwią na podłogę
-w normalnych okolicznościach pierdoliłbym całą bitwę i dla odstresowania wychędożyłbym cię na tym wiejskim łóżku... ale jako że nie mogę to proponuje skorzystać z tych tylnych drzwi- wskazał na drzwi na drugim końcu pomieszczenia- i spieprzać stąd zanim tamci tu wejdą...

Colin Vexil - 2010-02-13 17:18:20

Khorn wyraźnie słabł.; Nie krwawił dużo, ale dwa bełty, w tym jeden w podbrzuszu, to poważna sprawa. Mógł się tylko modlić, że ominął wszystkie ważne organy. Naciągnął kuszę, szło mu to teraz ciężej. Znowu wycelował i strzelił do napastników.

Silveren - 2010-02-13 17:21:35

//Black tak sie sklada ze podnioslem wlasnie swoje umiejetnosci dowodcze na poziom 7 - ekspert

sprawdz off-top, tam wszystko wyjasnione.//

Anghelus - 2010-02-13 17:39:48

Yliena zacisnęła pięści.Sama była na siebie wściekła.
-Muszę znaleźć brata...-wykrztusiła-Muszę...
Nie do kończyła gdyż za plecami Dariana widziała błysk miecza.Korzystając z resztek magii wysłała w kierunku przeciwnika pocisk świetlny.
-Zostaw mnie...-nakazała Darianowi-Znajdź Dallana...

Samurai - 2010-02-13 18:17:53

- Zakręcamy w lewo ! - krzyknął do hetmana by dał znak.Sam wskazując włócznią jako sierżant dał do zrozumienia aby podążyć za nim

Pokrzi - 2010-02-13 18:43:57

Pokrzywa skrzywiła się słysząc komentarz kapitana.
- Ciesz się, że nie możesz. Ostatni, który chciał mnie "wychędożyć na wiejskim łóżku" skończył ze sztyletem w brzuchu i bez... ekwipunku. W sumie ostateczna różnica między wami nie błąby tak wielka.
Podeszłą do tylnych drzwi i lekko je uchyliwszy wyjrzała przez nie, chcąc rozeznać się w sytuacji..

Silveren - 2010-02-13 20:01:56

Silveren był troche zły, że Asael wydaje rozkazy za niego, w końcu to on zorganizował ten oddział. Nie było jednak czasu na dyskusje, poderwał konia i odbił w lewo.
Spory rozwiążą później...

black2511 - 2010-02-14 10:58:32

//Silv ja opieram się na karcie... twój wpis w off topie jest nie ważny gdyż widać nie zrozumiałeś zasad tworzenia postaci... to już tylko i wyłącznie twoja wina że twoja rasa nie posiada umiejętności rasowych dlatego zostało Ci tylko 10 pkt do umiejętności nabytych w związku z tym dowodzenia nie posiadasz//


Khorn

kolejny przeciwnik padł od strzału Khorna jednak jego stan się pogarszał... tracił dużo krwi...

Yliena

-Ty cholerna egoistko!!- warknął Darian- znasz się na uzdrawianiu to pomagaj tym którzy tego potrzebują! Dallan jest dorosły sam się znajdzie! A nawet jeżeli nie to już mu nie pomożesz!

Pokrzywa

Kapitan uśmiechnął się ironicznie i poszedł za dziewczyną. Za drzwiami była ogólna cisza odgłosy walki dochodziły z drugiej strony budynku
-droga wolna- mruknął- możemy dołączyć do centrum albo uderzyć na prawej flance

Silveren i Asael

//zakręcacie jeszcze w tej plamie cienia czy nie?? to dość istotne??//

Colin Vexil - 2010-02-14 11:44:14

Khorn załadował kuszę ostatni raz i wystrzelił. Potem zszedł ze skrzyń i oddalał się powoli od pola bitwy. Wzrokiem szukał namiotu czy czegokolwiek w tym rodzaju.
-MEDYYYYYYK!
Usiłował krzyknąć ale nei starczyło mu sił. Wyszedł ledwo podniesiony głos.

Samurai - 2010-02-14 11:45:47

//Chyba tak.. nie wiem jak Silveren//

Anghelus - 2010-02-14 11:57:14

-Krąg powietrza...-wykrztusiła Yliena-Potrzebuję kogoś,kto włada kręgiem powietrza...ja i brat...albo ktokolwiek z magów...
Yliena sięgnęła do jednej z kieszeni płaszcza.Wyciągnęła małą czarną fiolkę.Trudno,poniesie konsekwencje.Wypiła solidny łyk narkotyku.Poczuła,że wracają jej siły.
-Mogę przeprowadzić już tylko jeden atak o większym rażeniu,ale potrzebuję kogoś kto włada kręgiem powietrza-wyjaśniła Darianowi-Potem niech się dzieje co ma dziać.

Pokrzi - 2010-02-14 12:08:42

- Flanka chyba sobie poradzi... nie wiem, jak z centrum... - potarła czoło wierzchem dłoni. - Dobra, nie wiem jak ty, kapitanie, ja idę do centrum. - Wolała nie rozkazywać Ervinowi, ale też nie zamierzała podporządkować się jego ewentualnym rozkazom. Wyszła z budynku i ruszyła w obranym kierunku, trzymając broń w gotowości.

Silveren - 2010-02-14 12:49:38

//no to plama Asaela, ja nie wiem gdzie ona jest. Niech on zadecyduje...//

Anghelus - 2010-02-14 12:51:18

Yliena zauważyła,że Khorn nie wygląda najlepiej.Powoli wstała i kuśtykając podeszła do niego.Obejrzała jego rany.
-Źle to wygląda-mruknęła.Przyłożyła dłonie do najbardziej uszkodzonej części ciała,po chwili zabłysło delikatne zielone światło,krasnolud mógł poczuć lekkie kucie.Yliena rozdarła dolną partię płaszcza by mieć bandaż i owinęła nim podbrzusze Khorna.
-Więcej nie mogę zrobić-powiedziała.Była to prawda,nie wiedziała jak długo narkotyk na nią podziała.

Samurai - 2010-02-14 13:18:13

//Kulę rzuciłem na wyjście.I nie była to kula wielkości dinozaura tylko taka która by zamaskowała ruch wojsk//

Zangetsu podjechał do Silverena
- Lordzie Silveren,atak się nie udał ale odciągnęliśmy uwagę od głównych działań!! Może to da trochę czasu naszym !! - krzyczał gdyż hałas i pęd nie pozwalały normalnie rozmawiać.

black2511 - 2010-02-14 13:44:49

Yliena Khorn

Do Khorna podbiegły dwie starsze kobiety, spojrzały na Krasnoluda i wskazaniem głowy poleciły Ylienie żeby im pomogła zanieść go do sąsiedniego budynku
Darian tymczasem wskoczył na dach i korzystając ze strzał Ylieny posyłał przed oblicza pana śmierci kolejnych wrogów...

Silveren i Asael

Popełnili najgorszy z możliwych błędów przerywając szarżę, stracili okazję do zmiażdżenia flanki wroga i dodatkowo ściągnęli na siebie jego uwagę, przez tłumy przeciwników przedzierali się teraz łucznicy tymczasem piechota formowała szyk obronny z tarczy i krótkich włóczni na tyłach lewej flanki stał oddział dobrze uzbrojonych konnych, powiewała nad nim flaga wroga... nie było zbyt wiele czasu...

Pokrzywa

Oczko pobiegł za nią. W momencie kiedy zbliżali się do skrzyżowania dwóch uliczek z jednej z nich usłyszeli szczęk broni a następnie zobaczyli jak zza rogu wybiega oddział wroga który widać przebił się w tej uliczce przez obronę...

Samurai - 2010-02-14 13:56:50

Zangetsu wykonał kila szybkich gestów,zamruczał szybko inkantacje i cisnął w grupę wrogów o wiele większą kulę ciemności niż poprzednio.
- Teraz! Atakujemy hetmanie !

Silveren - 2010-02-14 14:19:00

Silveren zatrzymał się i ocenił sytuacje. Niestety, rozkaz Asaela wszystko zniweczył. Oddział Silverena miał małe szanse teraz na sukces, nie mogli jednak sie wycofac i zdradzic tajemnego przejscia, ktorym opuscili gród. Silveren zatrzymał oddział i ustawil tak, aby znalezli się poza odległością strzału.
- Nie ruszać się! Stać w miejscu! -Krzyczał w języku Minhiriath.- Jak wpadniecie pod strzały to nawet nie dojedziecie do linii wroga!

Anghelus - 2010-02-14 14:36:09

Yliena pomogła kobietom jak tylko mogła.Wzięła swoją torbę z lekarstwami i bandażami.Wnosiła razem z innymi kobietami rannych.Miała koło godziny nim skończy się działanie narkotyku.Działała w pełnym skupieniu.

Colin Vexil - 2010-02-14 14:50:56

-Do kurwy nędzy, chodzić to ja jeszcze mogę... Dziękuję Ylieno.
Khorn starał się o własnych siłach dojść do namiotu. Gdy słabł opierał się na Ylienie.

Samurai - 2010-02-14 15:32:22

- Chcesz zaatakować pomiędzy jedną a drugą salwą ? - krzyknął do Silverena.

Pokrzi - 2010-02-14 15:42:34

Pokrzywa skrzywiła się. Nawet dobieć nie można do celu bez przeszkód...
- Stójcie! - wrzasnęła w języku Minhiriath. - W imię Gael mówię: zawróćcie, jeśli nie chcecie zginąć.
Co ty robisz, idiotko?spytała samą siebie. Kiedyś ten fortel wypalił, ale wtedy miała przynajmniej szansę, że przeciwnik przynajmniej zdziwi się jej wyglądem. Teraz już trudno.
Uniosła miecz, zatrzymała się na chwilę. Czekała na jakąkolwiek reakcję.

Anghelus - 2010-02-14 16:04:40

Yliena pomogła Khornowi dotrzeć do namiotu.Kręciło się tam przy rannych sporo kobiet,każda miała ręce pełne roboty,a dostarczone przez elfkę leki bardzo pomogły.Yliena gestem poprosiła do siebie dwie kobiety.
-Bełt na szczęście nie uszkodził ważniejszych organów,ale przez co najmniej dzień nie będzie pan mógł się zbytnio poruszać-wyjaśniła krasnoludowi Yliena zmieniając mu opatrunek nasączony jakimś eliksirem leczniczym.
Miała niespełna godzinę by jeszcze na coś się przydać.Obawiała się tylko co będzie jutro.Czy w ogóle wstanie? Czy się obudzi? Wzięła sporą dawkę narkotyku,skutki mogą być opłakane.

Colin Vexil - 2010-02-14 16:10:26

-.. Kurwa
Skwitował krasnolud leżąc spokojnie.

Anghelus - 2010-02-14 16:15:13

-Nie moja wina,że piecze-usprawiedliwiała się Yliena-Ani to,że bełt trafił akurat w takie miejsce.Gorzej by było gdyby wbił się w serce lub płuca.

Colin Vexil - 2010-02-14 16:39:06

-Wiem, psiamać, że nie twoja. Szkoda mi tylko, że tak szybko mnie wykończyli... Nie zadręczaj się, dzięki tobie żyję.

Anghelus - 2010-02-14 16:47:06

Yliena pokręciła głową.
-Dzięki mnie ponieśliśmy duże straty-powiedziała smutno, po czym wstała od Khorna-Niech pan odpocznie,ja pomogę innym.

Colin Vexil - 2010-02-14 18:06:01

Khorn nie rozumiał, więc nic nie mówił. Nie walczył tam, gdzie Yliena.

black2511 - 2010-02-14 21:06:29

//jaki bełt Ang?? Khorn został nabity na dwie włócznie!!//

Silveren i Asael

//zastanawia mnie samuraj ile jeszcze zaklęć jesteś wstanie rzucić zanim się zmęczysz... mam Ci pisac kiedy przekraczasz już próg na twoją niska rangę?//

Łucznikom udało się w końcu przedrzeć na początek szeregu, widząc że jeźdźcy są co najwyżej w zasięgu salwy cała formacja zaczęła maszerować powoli do przodu. Łucznicy a za nimi szeregi włóczników...

Pokrzywa

Wymówienie imienia starej bogini wywołało chwilowe zawahanie w grupie wojowników ale tylko chwilowe, po kilku sekundach ruszyli z wrzaskiem na Pokrzywę i Ervica
-bardzo mądrze!- warknął Oczko- Chodu!!

Anghelus - 2010-02-14 21:14:33

Po pół godzinie Yliena poczuła już pierwsze efekty działania narkotyku.Serce zaczęło bić szybciej.Nie miała wiele czasu. Zajęła się już tylko tymi najbardziej poszkodowanymi,a rannych wciąż przybywało.

Pokrzi - 2010-02-14 21:30:15

- Gdzie się podział dawny honor Minhiriatczyków... - powiedziała w stronę wojowników, po czymsplunęła, ruszając biegiem. Zaśmiała się do kapitana - przynajmniej nie można powiedzieć, że się nudzimy!
rzuciła iluzję płomienia, taką samą, jak w lesie. Linia nieprawdziwego ognia rozciągnęła się między dwójką uciekających a pogonią.

black2511 - 2010-02-14 21:31:57

W pomieszczeniu było kilku rannych i kilka starszych kobiet, potrafiły robić podstawowe opatrunki i znały się na zielarstwie ale niektórzy byli zbyt mocno ranni. Yliena także nie była ekspertką w uzdrawianiu, kilku wojowników nie udało im się uratować...

black2511 - 2010-02-14 21:37:03

Pokrzywa

Tym razem iluzja zadziałała. Wojownicy zatrzymali się i choć dziwiło ich to że ogień niczego nie spala ani nie emituje ciepła to jednak nie odważyli się przejść
-no tak mamy dużo rozrywek- w tym momencie z uliczki przed nimi wybiegł kolejny oddział wroga- za dużo...

Anghelus - 2010-02-14 21:38:21

Yliena zużyła już cała energię magiczną,mogła polegać tylko na swoich umiejętnościach medycznych.Niestety,gdy nic nie można było zrobić,mogła jedynie ulżyć w cierpieniu konającym.
Nagle czuła,że robi się jej słabo.Narkotyk zadziałał całkowicie,ręce całkowicie jej posiniały.Poinstruowała Fiarę,gdyż akurat tam była, co należy zrobić,sama zaś wyszła z namiotu.Ten stan musiał sam minąć.Uszła kilka kroków, po czym padła bez czucia na ziemię.

Pokrzi - 2010-02-14 21:42:05

Skrzywiła się.
- Mogę rzucić jeszcze jedną iluzję ognia, ale potem nie będzie ze mnie wiele pożytku - rozejrzała się. Może udałoby im się wejść na dach i tą drogą zwiać...

black2511 - 2010-02-14 22:00:33

//cholera Ang najpierw bełty teraz namioty czytaj Ty dokładnie dziewczyno!!//

Yliena

Ktoś podniósł ją z ziemi i zaniósł do pomieszczenia które spełniało rolę szpitala... tam ułożono ją na łóżku i zajmowano jak tylko można było...

Pokrzywa

Wojownicy zaczęli biec w ich kierunku z okrzykiem bojowym
-ten ogień za nami to iluzja tak?- zapytał szybko Oczko

Pokrzi - 2010-02-14 22:05:37

- Tak, w przeciwieństwie do głównego arcymaga Sanktuarium nie spalam wszystkiego, na co się natknę... A co? - spytała oglądając się nerwowo przez ramię.

black2511 - 2010-02-14 22:09:33

-czyli możemy przez niego przeskoczyć?- zapytał jeszcze szybciej widząc że przeciwnicy się zbliżają

Samurai - 2010-02-14 22:19:22

//Spoko,spoko.. z siodła nie mogę się spieprzyć.Ale czekaj.. rzuciłem zaledwie trzy czary i już mam oklapnąć jak faja po skończonym stosunku ? xD //
- Teraz mamy szanse! Do cholery..hetmanie - warknął z lekką nutą wściekłości i zmęczenia.Powoli zaczęło kręcić się mu w głowię,jednak zdołał opanować zawroty głowy.Jechać na nawet szarżować był w stanie ale co jeśli zrzucą go z siodła i będzie musiał walczyć w zwarciu

Colin Vexil - 2010-02-14 22:45:20

// trzy czary w tym jeden dość silny, obszarowy, chodzi mi o tą chmurę. Jeśli miała zakryć was jadących to musiała być dość duża, nie? Dlatego na twoje ostatnie pytanie odpowiadam twierdząco. Zauważ, że ja (choćbym chciał) nie gram takiego kozaka i niestety dwie włócznie wbite w moje krasnoludzie ciało stanowią dla mnie problem :P //

Pokrzi - 2010-02-14 22:46:38

- Nawet skakać nie musisz - prychnęła Pokrzywa. - Chyba, że naporawdę uwierzysz, że jest prawdziwy. No to jak - spytała, spoglądając niepewnie na zbliżajacych się przeciwników. - Z jednej grupy lecimy w drugą?

black2511 - 2010-02-14 22:52:48

-myślisz że tamci będą zaskoczeni jak wyskoczymy na nich z płomieni?- wojownicy wroga byli już blisko

Samurai - 2010-02-14 22:55:34

//Ale ja żadnego lasu nie zakrywałem ? To Tsu robiła takie numery.. ja rzuciłem kulę ciemności na wejście,cieniste dłonie aby Yliene uratować i większą kulę ciemności przed wojsko wroga a nie w nie.Przez kule ciemności chyba nas nie zauważą co ? //

Colin Vexil - 2010-02-14 22:59:46

// no właśnie o tą "kulę ciemności" mi chodzi, bo mi się to kojarzy z czymś w stylu nieprzenikalnej ciemnej mgły... no, chmury :P A chodzi mi o to że rzuciłeś to żeby zakryć swoje wojska czyli taka kula i tak musiala miec z dwa metry wysokosci, metr grubosci i no dobre kilka-kilkanascie szerokosci a mi się wydaje ze na kogos z początkującym (3) to moze byc "nieco" wyczerpujące :P //

Pokrzi - 2010-02-14 23:18:43

Zaśmiała się. Spodobał jej się ten pomysł
- A ty byś nie był? Na co więc czekamy? - Ruszyła z miejsca w stronę linii ognia. To tylko iluzja, miała tego pełną świadomość, więc nie mogła w żaden sposób od niej ucierpieć.

/Chłopaki, może przerzućcie się z tą kwestią na PW albo chatboxa? Proszę./

Silveren - 2010-02-15 07:47:00

Silveren wydal rozkaz do wycofywania się. Robił tak, aby jak najbardziej odwieść łuczników od całej armii. Gdy miał wrażenie, że lucznicy zaczynaja sie wachac, podniosl buławę i wydal rozkaz do szarży. Miał nadzieje ze teraz nikt mu nie przerwie...

Samurai - 2010-02-15 12:08:55

Przywarł do konia i przytrzymał mocniej włócznie.Ustabilizował ją aby się nie kiwała..
Był wyczerpany.Magia ciemności kiedyś go zabije.To cena jaką płacił za poznanie tego kręgu,odrzucając krąg ognia ktróy był mu pisany.
Głosy był trochę przytłumione,a kolory wyblakłe ale pędził.Na śmierć,na śmierć wrogom,ocealenie tubylców i śmierć.. własną na polu walki.

black2511 - 2010-02-15 18:40:24

Silveren

Łucznicy naciągnęli strzały i oddali tylko jedną salwę. Strzały nie były zbyt celne jednak cele było dość duże. 15 jeźdźców padło w towarzystwie kiwki koni. Łucznicy pospiesznie wycofali się za formację włóczników która ustawiła ścianę tarcz i włóczni gotową na przyjęcie jazdy... ich włócznie nie były jednak zbyt długie i służyły raczej do rzucania niż odpierania szarży kawalerii...

Pokrzywa

-coraz bardziej mi się podobasz- mruknął z uśmiechem Oczko i ruszył biegiem w stronę ściany ognia uciekając jednocześnie przed grupą wrogów. Przeskoczyli przez płomienie na zupełnie zaskoczonych i zdezorientowanych przeciwników. Przy pierwszym uderzeniu Oczko powalił dwóch, zostało jeszcze 6

Pokrzi - 2010-02-15 18:44:15

Pokrzywa wzięła szeroki zamach, celując w kark jednego z przeciwników. Nie mając czasu by podziwiać ewentualny efekt wbiła sztych między płyty zbroi kolejnego. Jeśli miecz utknie... najwyżej znajdzie sobie inny.

black2511 - 2010-02-15 18:51:36

Pokrzywa

Zbroja nie była płytowa i miecz nie miał problemu z wejściem i wyjściem. Zostało jeszcze 4. Kolejnymi dwoma zajął się Oczko wykonując skomplikowaną kombinację. Pozostali dwaj byli na łasce i niełasce Pokrzywy

Pokrzi - 2010-02-15 19:00:23

Spojrzała na dwóch wojowników i powiedziała w języku Minhiriath.
- Bij, zabij, panowie. Prosiłam w imię Gael, nie posłuchaliście. To był błąd.
Zakręciwszy się w miękkim piruecie obróciła mieczem po linni koła, znów mierząc w szyję, tam zwykle zbroje są słabsze. Zwłaszcza te starego typu, któe pamiętała jeszcze z dawnych, dobrych czasów.

black2511 - 2010-02-15 20:36:35

Pokrzywa

zbroje były skórzane więc i tak prawdopodobieństwo jej przecięcia było duże. Jeden wojownik padł a drugi rzucił się do ucieczki. Oczko chwycił włócznie leżącą na ziemi i cisnął nią w uciekiniera tak że przebiła go na wylot.
-to co robimy to samo z drugiej strony?- zapytał Ervic z uśmiechem

Pokrzi - 2010-02-15 21:47:37

Pokrzywa oparła się ciężko o ścianę budynku.
- Chwilę, tylko muszę odetchnąć. Ta iluzja wcale nie jest taka prosta w utrzymaniu dla takiego laika jak ja...
Wzięła kilka głębokich wdechów, opuściwszy głowę, po czym stanęła pewnie na nogach. Westchnęła, po czym uśmiechnęła się dziwnie. Jej żółte oczy błysnęły dziko, patrząc w stronę iluzorycznego ognia. Przeciągnęła się, chcąc nieco rozluźnić napięte mięśnie.
- No to lecimy.
Znowu ruszyła w stronę płonącej "ściany". Trzeba to jakoś skończyć i ruszyć dalej, dokonać przynajmniej tyle szkód, ile można.

black2511 - 2010-02-15 22:18:09

Pokrzywa

Tym razem poszło szybciej. 6 napastników nie stanowiło problemu. Po skończonej robocie Oczko spojrzał z podziwem na Pokrzywę i nagle go olśniło
-dała byś radę roztoczyć taką iluzję na głównej alei?

Pokrzi - 2010-02-15 22:36:22

Zastanowiła się, po czym wytarła miecz o jednago z trupów w skórzanych zbrojach.
- W poprzek czy wzdłuż, po jednej czy obu stronach? - spytała, przygryzając wargę. - Może być ciężko, ale spróbować pewnie nie zaszkodzi. Musisz mi dokładnie powiedzieć, o co ci chodzi...

black2511 - 2010-02-15 23:04:44

Oczko skinął głową i ruszył lekkim biegiem w stronę z której dochodziły najgłośniejsze odgłosy walki
-zbiorę wszystkich naszych i spróbujemy odeprzeć wroga w głównej alei... Ty musisz znaleźć kogoś z tej starszyzny i powiedzieć mu żeby zebrał wszystkich ludzi jakich zdoła na koń do głównej alei. Kiedy zaczniemy się cofać między nami a wrogiem musi powstać iluzja wtedy my się rozbiegniemy a jazda uderzy na zdezorientowanego wroga... jasne?

Silveren - 2010-02-16 00:02:28

Silveren wbiegl z impetem w rząd włóczników, starając się odbić włócznie mieczem, który dobył kilka chwil wcześniej...

Pokrzi - 2010-02-16 11:38:17

- Jasne. Biegnij, jakoś sobie poradzę - Pokrzywa odwróciła się i szybko wbiegła w jedną z wąskich uliczek na poszukiwanie rodowitych mieszkańców Minhiriath. Oni zapewne będą w stanie powiedzieć jej, gdzie są Starsi tej wioski.

black2511 - 2010-02-16 14:58:53

Silveren

Impet jazdy zniósł z powierzchni ziemi pierwsze linie wroga. Kiedy zabrakło impetu przyszło do mieczy. wśród kwiku koni, szczęku oręża oddział silverena wgryzł się w szeregi wroga spychając go do tyłu jednak z każdą chwilą wyraźnie ubywało mu ludzi...

Oczko pobiegł tą samą uliczką co pokrzywa i oboje znaleźli się nagle na głównej alei. Wróg zepchnął tutaj obrońców z całego placu przed bramą i teraz napierał na walczących w uliczce. Oczko szybko zlokalizował członków drużyny.  w większości zostali wycofani poza szereg gdyż walka w zwarciu nie szła im najlepiej. Ervic zauważył też jednego ze starszych i wskazał go Pokrzywie. Sam zabrał się za zbieranie ludzi
-zbierać się mamy robotę- krzyknął i zabrał się za przekazywanie im instrukcji

Colin Vexil - 2010-02-16 15:11:08

// "gdyż walka w zwarciu nie szła im najlepiej"... dzieki Black ;P //

Samurai - 2010-02-16 16:08:14

Wbił w się szereg ludzi tratując dwóch a trzeciego przebijając włócznią.Ostatkiem sił wbił ostrze groty w pierś wojownika który zakradał się od prawej po czym... stoczył się z konia.Nieco ociężale wyciągnął katanę i ustawił się w pozycji obronnej.Zbladł,a na czoło wstąpiły krople potu.Opanował zawroty głowy i czekał na atak wroga.Był zbyt słaby aby zaatakować

Pokrzi - 2010-02-16 18:04:23

Pokrzywa bez zbytnich ceregieli podeszła do Starszego i przekrzykując wrzawę przekazała mu wskazówki Oczka tonem, jak miała nadzieję, nieznoszącym sprzeciwu. Musiała się mocno skupić, by zebrać też w sobie resztkę energii na jeszcze jedną iluzję, powoli ze zmęczenia zaczęło jej się kręcić w głowie.

black2511 - 2010-02-16 20:15:58

//chodziło o walkę tarcza w tarcze jeden przy drugim:P w te klocki nie jesteście dobrzy:P//

Oczko odnalazł wzrokiem maga drużyny
-daj nam kilka sekund spokoju!- krzyknął do niego
Mag był już wyraźnie zmęczony i nie było mowy o wywianie przeciwników za mury. Jednak wpadł na jeden pomysł. Ziemię pokrywał piach. Mag uniósł go magicznie i cisnął lekkim podmuchem we wroga. Kryształki powpadały w oczy przeciwników stający frontem. Co pozwoliło starszyźnie wycofać swoich ludzi. Grupa Oczka zajęła pozycję. Było tam około 2 tuzinów podróżników...  z przybyłych 60.
-Zar jesteś tu!- krzyknął Oczko a z uliczki obok niego wyszła drowka z zakrwawionymi nożami- dajemy im 10 minut później unieszkodliw ich na chwilę!
Drowka skinęła głową
-Pokrzywo bądź gotowa!
W tym momencie większość wojowników wroga zdołała już pozbyć się piasku z oczu i rzucili się do ataku
-Bić!!- krzyknął Oczko i poprowadził grupę do natarcia

Asael

Obok z lewej rzuciło się na niego dwóch wojowników jednak zostali stratowani przez jednego z sojuszników. Z prawej natomiast zaatakował kolejny uderzeniem toporka z góry...

Pokrzi - 2010-02-16 20:41:14

Pokrzywa została nieco z tyłu, czekając na moment, gdy prowizoryczna armia dostanie rozkaz, by się wycofać. Nie mogła rzucić iluzji natychmiast, spłoszyłoby to zarówno wrogów, jak i sprzymierzeńców, nie mówiąc o ich wierzchowcach. Mimo tego prócz słów zaklęcia trzymała też broń w pogotowiu, mając nadzieję, że wszystko potoczy się według planu.

black2511 - 2010-02-16 21:51:36

Pokrzywa

Oczko dał miejscowym 10 minut przypłacając to stratą kolejnych towarzyszy, jednak wykonał zadanie. Kiedy widział że już długo nie wytrzymają dał sygnał Zar. Nagle wojownicy wroga stojący z przodu zaczęli się skręcać z bólu i głośno krzyczeć jakby coś rozdzierało im wnętrzności
-do Tyłu!- krzyknął Oczko i pozostali towarzysze zbierając rannych cofnęli się kilka kroków od linii walki- teraz Pokrzywo!

Samurai - 2010-02-16 23:10:29

Odskoczył w tył i wywrócił się.Słabł coraz szybciej.Drżącymi dłońmi wyciągnął z rękawa kunai i w momencie gdy przeciwnik robił zamach rzucił w jego gardło kunai."Ostatni.." przeszło mu przez myśl na widok lecącego sztyletu.

Silveren - 2010-02-16 23:15:11

Silveren spial konia i uderzył w grupę wrogów. Był gotowy ddac "zycie", jednak uzmyslowil sobie ze to nie jego walka. Stratowal kilku zolnierzy i wydał rozkaz do odwrotu. Wiecej nie mogli zrobić, nie ponoszac najwyzszejceny. W oddziale kawalerii zaczęto powtarzać rozkaz odwrotu i już pierwsi konni zaczęli wydostawac się z placu boju.
Tymczasem Silv przebił się do Asaela i rozjechal jego wwrogow. Zanim pojawili się nastepni, podał mu rękę i rzekl:
- Wsiadaj, bracie. To nie nasza walka, żeby oddawać w niej życie.

Pokrzi - 2010-02-17 11:40:40

Słysząc krzyk Pokrzywa rzuciła zaklęcie, wkładając w to tyle mocy, ile jej pozostało. Linia iluzorycznego ognia rozgorzała tuż przed grupą wroga, jasna i wyraźna.
- Dalej, wyższy nie będzie! - krzyknęła do Oczka i pozostałych podróżników. To samo powtórzyła jeszcze w języku Minhiriath, po czym oparła się ciężko o ścianę budynku. Po chwili osunęła się po niej i przykucnęła na ziemi, gdy łomotanie w głowie przybrało na sile.

black2511 - 2010-02-17 12:48:41

zaklęcie odniosło skutek, wróg stanął przed ścianą ognia nie specjalnie wiedząc co ma zrobić. W tym momencie z głównego placu wyjechał oddział jazdy
-pod ściany i do domów!1- krzyknął Oczko widząc że jeźdźcy ustawiają się do szarży i ruszają z pochylonymi włóczniami. Widać zdążyli jeszcze odwiedzić zbrojownie gdyż te które teraz dzierżyli były wyraźnie przeznaczone do szarży. Około setki jeźdźców przeskoczyło przez płomienie i zmiotło wroga stającego na placu przy bramie. Konni wylali się przez bramę dokładnie w momencie kiedy silveren wydał rozkaz do odwrotu. Z oddziału straży pancernej nad którą powiewał sztandar odezwał się głos rogu i wojsko wroga rzuciło się do ucieczki...

Samurai - 2010-02-17 13:52:09

Odtrącił rękę i chwiejnym krokiem ruszył ku przeciwnikom.

Silveren - 2010-02-17 15:17:42

//o ile dobrze zrozumialem, to ten oddizal jazdy jesty nasz tak? Jesli nie to nie licz drugiej polowy tego posta...//

Nie bede ratował głupców... bohater się znalazł, pomyślał Silveren i jako ostatni wydarł się z szeregów wroga. Zamykał oddział jazdy.
_

Gdy zobaczył, że przez bramę wylewa się kolejny, większy oddział jazdy, który znosi napastników, zatrzymał swój oddział. Ustawił po raz kolejny w szyku i na jego znak rzucili się do pogoni za uciekającymi.

black2511 - 2010-02-17 17:09:48

//spoko//

jeźdźcy ścigali wroga a w grodzie rozprawiano się z niedobitkami. Teraz najważniejsi byli ranni, bitwa była skończona a w wyłomach, bramie i na uliczkach osady leżały sterty trupów...

Samurai - 2010-02-17 18:01:44

Leżał gdzieś daleko wśród trupów.Po jego prawej leżał żołnierz z idealnie przeciętą tętnicą szyjną,a po lewej kolejny z precyzyjnym cięciem od braku do biodra.Na samym wojowniku leżał kolejny który chciał rzucić się i udusić jednak nadział się na wakizashi.
Ostatnimi siłami zrzucił z siebie ciało z wbitym wakizashi.
Sam nie wyglądał lepiej niż trup.Krwawił z wielu ran.Dodatkowo krew ciekła mu z nosa i ust które na domiar złego były rozbite.Poszarpane i zabrudzone ubranie świadczyło że walczył.
Blada skóra,płytki szybki oddech i szybko podnosząca się pierś wojownika świadczyła że jest na skraju śmierci.Czuł że jego serce nie daje rady i zaraz się zatrzyma.Spojrzał w niebo a potem po pobojowisku.Był dosyć daleko od wioski i nie miał siła by wstać.Leżał i czekał na zgon.

Wilk - 2010-02-17 18:18:54

Wrad stał pod lasem i patrzył na upadek wrogich wojsk. Był zmęczony ale zadowolony. Z niektórych ran wciąż jeszcze sączyła się krew ale większość zdążyła się już zagoić.

Pokrzi - 2010-02-17 18:43:41

Pokrzywa po znalezieniu się wśród tylu rannych skupiła się na prowizorycznym opatrywaniu i jak najszybszym odsyłaniu do pozostałych uzdrowicieli. W końcu sama musiała do nich się zwrócić, sama nie była w stanie opatrzyć wszystkich skaleczeń, zwłaszcza tych powstałych od strzał, które przebiły przedtem jej skrzyda. Już dawno przekonała się, że nieopatrzone rany na skrzydłach bywały niekiedy równie niebezpieczne, co "pozostałe" a to, że mogła się ich "dobywać" i "pozbywać" według woli nie zmieniało faktu, że i tak wymagały one pomocy uzdrowicielki.
Wyglądało na to, że oprócz wycieńczenia, poobijania i paru mniejszych i większych skaleczeń udało jej się wyjść cało z tej jatki. Patrząc na stosy trupów łatwo było jej docenić własne szczęście.

Tsu - 2010-02-17 18:43:47

Naan się ocknął usiadł z trudem i rozejrzał, nie widział nigdzie swego mistrza, zmarszczył czoło, nadal mu było słabo, oparł sie o drzewo i westchnął cicho, zranione ramie nadal dawało się we znaki, ale naszczescie krew juz zaskrzepła, ostatnio co pamiętał to byli właśnie łucznicy...
-Mistrzu Wrad?-rzucił w eter, slyszał odgłosy walki, wiec bardzo możliwe było, że jego mistrz nadal walczył.

Wilk - 2010-02-17 19:06:53

-Tak.-warknął Wrad znad jego głowy.

Tsu - 2010-02-17 19:16:55

Chłopak podniósł głowę i spojrzał na niego, p[o chwili spuścił głowe i milczał, czyli jednak mistrz nie był z niego zadowolony, jak  wróci bardziej przyłoży się do nauki, tak żeby go zadowolić.
-Przepraszam, mistrzu to się więcej nie powtórzy-obiecał

Wilk - 2010-02-17 19:18:27

-Jak chcesz, walka już skończona. Dasz radę iść?

Tsu - 2010-02-17 19:23:53

Odetchnął cicho.
-Nie, nie mam siły... Ja się naprawdę starałem, użyłem najmocniejszych zaklęc jakie potrafiłem użyć-Zaczął próbować mu się wytłumaczyc, chciał go jakoś obłaskawic, nie lubił gdy Wrad jest zły.

Wilk - 2010-02-17 19:29:20

-No to świetnie.
Wrad popatrzył na pobojowisko.
-Idziemy, jeszcze o nas zapomną.-mruknął i zarzucił sobie Naana na ramię po czym skierował się w w stronę osady.

black2511 - 2010-02-17 20:19:32

Do pomocy rannym trzeba było przygotować kolejne pomieszczenia. Znoszono ich ze wszystkich stron, nie zapomniano też o uczestnikach szarży na lewej flance skąd zabrano Asaela. Wojownicy drużyny zostali wpisani w oczach mieszkańców wioski w poczet bohaterów. Przydzielono im oddzielny budynek gdzie zajmowały się nimi zielarki. Z 60 podróżników ocalało 40 jednak wielu było na tyle poważnie rannych że ich dalszy udział w wyprawie był niemożliwy. Kilku do tej pory nie odnaleziono więc prawdopodobnie leżeli gdzieś pod zwałami trupów. Było oczywiste że kilku rannych nie przeżyje następnych godzin. Darian siedział oparty o ścianę a jego zranione ramię opatrywała jakaś zielarka. Spojrzał na Yliene leżącą obok na łóżku
-co z nią?- zapytał jednak kobieta tylko wzruszyła ramionami uśmiechając się bezradnie

Tsu - 2010-02-17 20:23:45

Gdy juz zajęto się chłopakiem, ten odnalazł szybko Wrada i spojrzał na niego, po chwili się uśmiechnął.
-Juz czuje się lepiej, zajeli się moim ramieniem... To co robimy dalej? Jakieś rozkazy?

Anghelus - 2010-02-17 20:25:26

Yliena leżał na łóżko.Jej ręce były sine i można by ją uznać za martwą gdyby nie fakt,że oddychała.Twarz miała dalej zasłoniętą,lecz lekko odchyloną do tyłu.Nagle zaczęła poruszać ustami,powtarzając coś.
-Dall...Dall...

Silveren - 2010-02-17 20:28:26

Silveren odstawił konia pod stajnie. Troche zalowal, bo dobry to byl wierzchowiec. Rozejrzał się po osadzie, szukając jakiegoś spokojnego miejsca dla siebie, gdzie mógl odpoczac...

Wilk - 2010-02-17 20:30:31

-Czekamy, demony wiedzą co teraz będziemy robić.-odparł Wrad, ktory stał oparty o ścianę jakiegoś budynku i przygladal się wszystkiemu z niesmakiem.

black2511 - 2010-02-17 20:35:46

Silveren

Wszędzie było pełno ludzi biegających, opłakujących poległych albo snujących się jak Cienie. Ktoś wskazał mu jedną z dużych chat i powiedział
-tam są wasi towarzysze panie!

Darian rozejrzał się po pokoju szukając wzrokiem Dallana jednak nie udało mu się go znaleźć. Spojrzał smutno na elfkę
-szuka brata- szepnął- cholera może rzeczywiście ten gówniarz potrzebował pomocy...

Pokrzi - 2010-02-17 20:38:22

Pokrzywa robiła zwyczajowy obchód, nie mogła siedzieć spokojnie, gdy wokół było tylu rannych. Gdy trafiła do sali, gdzie opiekowano się Ylieną, usłyszała ostatni komentarz Dariana i spytała cicho:
- Czy nie możemy naprawdę nic zrobić, jakoś jej pomóc?

Silveren - 2010-02-17 20:43:20

Silveren wszedł do chaty i odnalazł Asaela.
- Widzisz, bracie... o co walczyłes? O ludzi których nie znasz? -Zapytał, widząc jego stan.- Jak przeżyjesz wiek na tym świecie, będziesz wiedział, że taka walka nie ma sensu, bo kiedyś ci ludzie nie zrobia tego samego dla Ciebie...

Tsu - 2010-02-17 20:43:41

Chłopak westchnął i oparł też się o sciane chowając rece do kieszeni spodni.
-Jesteś głodny mistrzu? Bo ja tam bym coś przekąsił jeśli bym mógł

black2511 - 2010-02-17 20:44:50

-nie wiemy co jej dolega... chyba musiała zażyć jakiś specyfik, znamy podobne ale ni o tak silnym działaniu. Podałyśmy jej zioła i mikstury na wzmocnienie organizmu ale nie wiemy czy to pomoże...
-znasz ich język?!- zapytał siedzący opodal Darian

Anghelus - 2010-02-17 20:47:34

-Dall...zawiodłam,braciszku...Ty miałeś przeżyć...zawiodłam całą rodzinę...-powtarzała Yliena.Wciąż nie otwierała oczu.

Wilk - 2010-02-17 20:54:15

-Zjadłbym coś, ale podejrzewam, że nie dostanę żadnego człowieka. Chodźmy więc poszukac czegoś zwyklejszego.-warknał, splunął i ruszył w poszukiwaniu jedzenia kierując się swoim węchem.

Tsu - 2010-02-17 21:01:55

A chłopak ruszyl za nim, nawet pozwolił nucic sobie coś pod nosem.
-Może na polu bitewnym znajdziesz jeszcze jakiegos niedobitka? Zjesz i nawet się nie skapną ,że to ty, kości najwyżej zakopie-zaproponował.

Wilk - 2010-02-17 21:03:12

-Nie bedę jadl jakiegoś brudnego i śmierdzącego mięsa!-stwierdził zirytowany Wrad.-Nie jestem zwierzęciem!

Tsu - 2010-02-17 21:14:52

Chcial juz rzucić kąsliwa uwagę, ale wiedział, że to źle może się skonczyc, więc kiwnął glowa i szedł nadal za nim juz milcząc.

Pokrzi - 2010-02-17 21:16:45

- Ylieno, nie zawiodłaś, wielu dziś zawdzięcza życie twojej pomocy - powiedziała cicho Pokrzywa, podchodząc do dziewczyny. - Nie wiem, gdzie jest Dall, ale przecież znasz go... nie poddaje się tak łatwo, pierwsza większa bitwa nie może być jego ostatnią... Śpij, odpocznij, poszukam go - albo jego ciała, dodała w myślach, lecz nie wypowiedziała tego na głos. Nie uwierzy w jego śmierć, dopóki nie ujrzy zwłok.
Odetchnęła, po czym zwróciła się do Dariana, lekko się skrzywiwszy. Była zmęczona:
- Pewnie zauważyłeś wcześniej, że gdy siedzieliśmy zamknięci, rozmawiałam z Silverenem w innym języku, czemu więc dopiero teraz okazujesz zdumienie?

black2511 - 2010-02-17 21:20:12

Wilku i Naan

Szybko dotarli do miejsca gdzie na paleniskach smażyła się dziczyzna w dość sporych ilościach. Wojownicy po walce na pewno zgłodnieli. Na widok przybyszów kucharki odsunęły się lekko jakby ze strachem...

- skąd miałem wiedzieć co to za język?- odparł Darian- poza tym wszyscy tam o czymś gadali było głośno a ja nie bawiłem się w podsłuchiwanie... musimy chyba znaleźć tego chłopaka...

Pokrzi - 2010-02-17 21:43:18

- To czemu stoisz i "bawisz się" w przepytywanie? - spytała spokojnie Pokrzywa, ruszając do wyjścia. Nie miała zamiaru obrazić tym pytaniem Dariana, doszła jednak do wniosku, że powinna częściej powstrzymywać się od komentowania wszystkiego. - Postaramy się zaraz wrócić, musimy znaleźć jednego z naszych towarzyszy, jej brata - rzuciała przez ramię w stronę kobiety. Biedaczka musiałą się czuć co najmniej zagubiona.

Anghelus - 2010-02-17 21:44:23

-Dallan...braciszku...-mruknęła Yliena.Potem już nic nie powiedziała.Narkotyk mógł zneutralizowany jedynie przez długi sen.

black2511 - 2010-02-17 21:49:36

-bo nie wiem jak tu kogoś o coś zapytać... musimy wiedzieć najpierw gdzie walczył... w pewnym momencie zniknął z centrum pola bitwy może ktoś go widział...

Wilk - 2010-02-17 21:55:02

Wrad popatrzył na kobiety i stwierdził żę dobrze byłoby gdyby to one smażyły się zamiast dziczyzny. Wziął z paleniska spory kawał i zaczął go jeść. Nie znał tutejszego języka a nawet gdyby znał i tak by nie poprosił.

Pokrzi - 2010-02-17 21:58:20

- Rozumiem - Pokrzywa podeszłą do jednego z tubylców i spytała szybko, czy widział młodego elfa o szarawej skórze. Starała się też dorzucić inne cechy charakterystyczne, po których możnaby poznać Dallana.

Tsu - 2010-02-18 09:51:41

Chłopak po chwili zrobił to co jego mistrz, ale wziął mniej, gdy Wrad nie patrzył kiwnął lekko kobietom dziękując, znalazł gdzieś miejsce do siedzenia i tam przysiadł, po czym zaczął jesc, rozglądając się ukradkiem.

Wilk - 2010-02-18 14:58:06

"Ciekawe co teraz." pomyślał Wrad kucając obok Naana i patrząc zamyślonym wzrokiem przed siebie. Powoli jadł mięso, które jeszcze nie do końca było wypieczone ale nie przeszkadzało to harakrowi.

black2511 - 2010-02-18 17:54:43

Wilk i Naan

Baa mięso było twarde jak guma i prawie surowe widać nie wszyscy wiedzą jak trzeba radzić sobie z dziczyzną z rusztu. Kucharki zostawiły jedno palenisko dla Wrada i wróciły do pracy przy pozostałych czasami spoglądając nerwowo za plecy

Pokrzywa

Większość pytanych tylko wzruszała ramionami jednak udało się jej dowiedzieć że młodego elfa nie widziano go wśród poległych a także że walczył przy lewej flance. W tamtym rejonie nadal leżało jeszcze sporo ciał.

Wilk - 2010-02-18 18:06:03

Wrad nie przejął się w najmniejszym stopniu stanem ugotowania mięsa ani jego twardością. Potężne kły i szczęki pozwalały mu bez najmniejszego problemu radzić sobie z dziczyzną. Rozgladal sie ciekawie dookola czekając na jakakolwiek sygnał do działania.

Tsu - 2010-02-18 19:04:09

Za to chłopak musiał się namęczyc z przezuciem jednego kęsa.
-Twarde-burknął-Ciekawe kto je uczył gotować...-mruknął i zaczął się męzczyć nad kolejnym kawałkiem.

Pokrzi - 2010-02-18 19:23:27

Pokrzywa ruszyła ku lewej flance. Stosy ciał nie wyglądały zachęcająco, lecz jeśli był choć cień szansy, żeby chłopaka tam znaleźć... nie mogła tak po prostu zrezygnować.
Wołała Dallana, przyglądając się kolejnym stosom zmarłych, niekiedy gwałtownie odsuwając ciała. Kiedyś znacznie bardziej poruszały ją takie widoki, własne zobojętnienie napawało ją czasem obrzydzeniem...
- Dallan! - wrzasnęła jeszcze raz, mając nadzieję, że usłyszy odpowiedź, po czym przysiadła gwałtownie na wolnym skrawku ziemi. Oparła czoło na zgiętym kolanie i potarła w zamyśleniu starą bliznę biegnącą wzdłuż obojczyka. Tropienie nic tu nie pomoże, nie potrafiła korzystać z telepatii, nie miała pomysłu na to, jak dalej go szukać.
Podniosła wzrok na Dariana i spytała:
- Może ty wiesz, co możemy jeszcze zrobić?

black2511 - 2010-02-18 20:50:00

-a może walczył gdzieś w jakimś budynku albo... na przykład w miejscu takim jak tamto- powiedział Darian wskazując na roztrzaskane w drzazgi wrota prowadzące na jakiś spory dziedziniec. Elf pobiegł w tamtym kierunku. Na dziedzińcu było sporo ciał głównie przeciwników jednak także i sojuszników, jeden z wojowników wroga wisiał nabity na pal wystający z jednej ze ścian i to dość wysoko. Co najdziwniejsze ziemia była tu pokryta sianem...
-dziwne...

Pokrzi - 2010-02-18 21:06:57

Pokrzywa dotarła do Dariana akurat, by usłyszeć jego komentarz.
- Wolę uznać za prawdopodobne, że tego kogoś - powiedziała, wskazując na wojownika wbitego na pal - wrzuciło tam zaklęcie powietrza, a nie jakiś olbrzym... Nie wiem, co tu robi siano, rozejrzyjmy się jednak.

black2511 - 2010-02-18 21:24:56

-no co racja to racja- Darian zrobił kilka kroków i naglę zniknął z oczu Pokrzywy zapadając się jakby pod siano z głośnym "Łooooo... JEB!!"

Pokrzi - 2010-02-18 21:34:41

Pokrzywa zmarszczyła brwi, po czym ostrożnie zbliżyła się do miejsca, gdzie zapadł się Darian.
- Żyjesz, czy ten cały bałagan przeżyłeś tylko po to, by skręcić kark w jakimś wilczym dole? - spytała niepewnie, klękając ostrożnie i odgarniając siano, przeczuwając już, co zobaczy.

black2511 - 2010-02-18 21:56:39

pod sianem w miejscu gdzie z niknął Darian znajdował się widać dół przykryty deskami które musiały się już wcześniej załamać
-żyyyje- wyjęczał Darian- ale chyba coś sobie złamałem... i cholera nie ma miejsca żeby mnie nie bolało... i nie leże tu sam... odgarnij to siano wpuść tu nieco więcej światła!

Silveren - 2010-02-18 21:57:42

//jeszcze dlugo tak nic sie nie bedzie dzialo?//

Pokrzi - 2010-02-18 22:00:17

- Prawie jak szukanie igły w stogu siana - mruknęła, ale odgarnęła siano bez dalszych komentarzy...

/Silv, może zorganizuj sobie sytuację, żebyś mogł coś robić?/

black2511 - 2010-02-18 22:05:23

//dokładnie... jakoś w karczmie sami sobie radzicie tutaj też możecie jeżeli nie pcham akcji do przodu:) wystarczy że zasugerujecie coś jakimś postem a ja na pewno z wami pogram//

Kiedy do dołu wpadło nieco światła Darian zawołał
-cholera to Dallan i jakiś dwóch denatów... chłopak żyw jeszcze wołaj tu kogoś niech nas wyciągną!!

Pokrzi - 2010-02-18 22:08:34

- Wołać to ja mogę co najwyżej stada trupów, przyjacielu... a co z pozostałymi dwoma? - spytała, po czym rozejrzała sie za kimś żywym i skłonnym udzielenia pomocy.

black2511 - 2010-02-18 22:11:31

-to nasi przeciwnicy i prawdopodobnie przeszli już bramy piekieł... no biegnij kogoś oszukać sam stąd nie wyjdę!!

Pokrzi - 2010-02-18 22:17:16

- "Prawdopodobne przekroczenie bram piekeł" nie zawsze wystarczy, upewnij się lepiej! - rzuciła na odchodnym, po czym szybko ruszyła, by poszukać kogoś do pomocy. Rozejrzała się też za liną, wyciąganie nieszczęśników z wilczych dołów wyłącznie przy pomocy rąk nie było jej wymarzonym sposobem na spędzanie czasu po bitwie.

black2511 - 2010-02-18 22:36:39

-ale Ty jesteś upierdliwa!!- warknął Darian próbując się podnieść- na porośnięte wodorostami jaja Otala moje kości!!

Pokrzywa natknęła się na grupę ludzi zbierających zwłoki i szukających żyjących...

Pokrzi - 2010-02-18 22:40:32

Prędko wyjaśniła im jak się sprawy mają i poprosiła o pomoc. Starała się uśmiechać przyjaźnie, nie była pewna, jak tubylcy ją potraktują.

Wilk - 2010-02-18 22:55:21

//oszukać? :P//

Kiedy Wrad skończył się pożywiać rzucił tęsknym wzrokiem na kobiety i oblizał się myśląc o tym jaki wspaniały posiłek można by z nich przygotować po czym ruszył na przechadzkę między chaty osady szukając czegoś interesującego, albo przynajmniej jakiejś rozrywki.

Tsu - 2010-02-19 10:00:28

A Naan jak to się wyuczył podążał krok w krok za mistrzem, jedzenia nie dokończył, ale dzięki tym paru kawałkom twardego mięsa nie był juz taki głodny, co jakiś czas podkopywał jakiś kamień, nie przywykł do takiej bezczynności, zawsze było coś do zrobienia, a teraz? Teraz snuć się tylko po tej wiosce, może jakby się odłączył od Wrada znalazł by coś interesujacego do roboty? Przecież i tak cała ta wyprawa spędzi tu jakiś czas, a może nie będą juz szukac artefaktów?

Samurai - 2010-02-19 11:41:12

//Kto ci kur** kazał znosić moją postać? No kto.. Leży tam to ma leżeć i już.Zdechł.Ja decyduje o losach postaci,Ty jako narrator opowiadasz chyba że przez dzień coś zmieniło się w zasadach pisania prozy
A i Silveren masz u mnie +1 do humoru za sonet do trupa :) //

Tsu - 2010-02-19 15:01:44

//Takie rzeczy to można na PW, nie zaśmiecaj//

Wilk - 2010-02-19 16:58:26

-Beznadziejna ta wiocha!-warknął wkurzony Wrad znudzony ciągłym oglądaniem podobnych do siebie wieśniaków zajętych bieganiem w kółko i leczeniem innych im podobnych ścierw.
-Lecimy stąd.-rzucił do Naana i skierował się w kierunku bramy osady a dalej w stronę lasu. "Oby było tam coś ciekawszego niż tutaj." pomyślał rozgoryczony.

//Koniec ze spamem//

black2511 - 2010-02-19 17:48:35

//stary dobry Kruk- samo dno; dobra dobra już kręcę coś dalej bo widzę że nie chcecie się niczego dowiedzieć o okolicy, ludziach , kulturze ani tym co się stało na Minhiriath... trudno:P//

Pokrzywa

Tubylcy pomogli chętnie i po sprawnej akcji wyciągnęli Dariana i Dallana z zapadni a następnie przetransportowali ich do lecznicy.

Wszyscy

Wieczorem do pomieszczenia przybyli członkowie starszyzny w nieco odmłodzonym składzie... widać kilku z nich miało pecha.
Oczko podniósł się z łóżka i odnalazł Pokrzywę
- mogła byś pomóc mi w rozmowach z nimi? Temu //nie wiem po jakim imieniem funkcjonujesz Silv// nie ufam w żadnym stopniu...

Wilk - 2010-02-19 18:02:04

//a ja właśnie do lasu na grzyby poszedłem :P//

-I znowu będzie nadęte pieprzenie.-mruknął Wrad pod nosem.

Tsu - 2010-02-19 18:25:07

Naan spojrzał na Wrada i cicho westchnął
-Też tego nie lubie, zamiast gadać lepiej by bylo działać, no nie mistrzu?

Wilk - 2010-02-19 18:33:14

-A najlepiej kogoś ubić.-odparł harakr i uśmiechnął się drapieżnie.

Pokrzi - 2010-02-19 19:13:44

Pokrzywa uśmiechnęła się krzywo, słysząc słowa Oczka i przypominając sobie jego wcześniejsze opinie co do Karen, niej samej i ogółu kobiet walczących.
- Jak chcesz, choć nie wiem, czy jestem najlepszym możliwym tłumaczem... jeśli zaś chodzi o naszego elokwentnego przyjaciela... - uśmiechnęła się nieco szerzej. Przecież tłumaczenie Silva wcale nie było takie złe, tylko trochę... ubarwione. - Nie musisz mu ufać, ale uwzględnij w swojej ocenie, jak działał podczas bitwy. Profesjonalny żołnierz, a nie rzucający się na słońce z motyką rolnik, jak możnaby pomyśleć o niektórych tubylcach.

Samurai - 2010-02-19 19:35:57

Zangetsu zanim wybiegł na bitwę wrzucił do torby Khorna list który zawierał następującą treść

"Jeśli to czytasz najwyraźniej nie ma mnie wśród żywych.Może to i dobrze.Nigdy nie ceniłem swojego życia i chciałem jak najszybciej umrzeć.
Pora aby wyznać prawdę którą miałem wyjawić arcymistrzowi Vexilowi jednak z przyczyn oczywistych (czyli skoro czytasz ten list to oznacza że nie żyje) nie mogę z nim osobiście mówić.Otoż tak naprawdę nie nazywam się Asael Dan.Prawdą jest jedynie że pochodzę z Republiki Devox ale nie jestem Danem.Młody Dan umarł na moich rękach 6 lat temu.Byłem..zwykłym dzieciakiem pochodzącym z rolniczej rodziny.Co prawda rodzina miała spore gospodarstwo i starczało nam i na podatki i na jako takie życie,jednak jako najmłodszy z pośród mojego rodzeństwa które liczy 4 osoby ja uciekłem z domu.Nie chciałem pracować na polu do końca życia,giąć kark przy pługu.Chciałem przygody..a poza tym miałem dość ojca który nie dość że lubił popić to znęcał się nade mną.Miałem nikłe szanse dostania się do Bractwa jednak to czego nauczyłem się obserwując życie,rozmawiając z miejscowym zielarzem który o dziwo ukończył studia i dzięki temu że byłem dobry w biciu się po przysłowiowym ryju (zawdzięczam to bojkom jakie wybuchały między mną a rówieśnikami) a przed wszystkim dzięki temu że byłem podobny do Asaela dostałem się do Bractwa.Dzięki oszustwu uczyłem się tam 6 lat i byłem dobry w tym czym bylem czyli w walce orężem egzotycznymi.
Jest mi wstyd że się podszywałem ale to była jedyna szansa.Wykorzystałem nieszczęście młodego Dana.. Czuje się nie godny tego zaszczytu iż należę do Bractwa.Najpewniej ten list trafi na biurko arcymistrza Vexila.I dobrze.. chciałem aby znał prawdę ale zbyt długo zbierałem się z jej wyznaniem bo byłem tchórzem.Imię a raczej przydomek które przybrałem czyli Zangetsu zasłyszałem w jednej z karczm.Mojego prawdziwego imienia nie pamiętam.I nie chcę..
To tyle.
Żegnam

Asael Dan vel Zangetsu "

Colin Vexil - 2010-02-19 20:14:05

// Kruka się nie komentuje :P //

Khorn przeczytał list i rzucił go w ogień. List był osobisty a Arcymistrzowi może go opowiedzieć własnymi słowami. Rany już się właściwie zagoiły, był gotów.

black2511 - 2010-02-19 20:14:11

Wrad

-i tu przyznam Ci rację kolego- mruknął jakiś krasnolud siedzący pod ścianą- ale może dadzą nam w końcu żryć!

Pokrzywa

"Przez jego poczynania mam jeden problem z głowy" pomyślał z uśmiechem Oczko na wspomnienie o Asaelu
-walka walką a dyplomacja dyplomacją- powiedział Ervic i wskazał ręką Pokrzywę
Jeden ze starszych skinął głową i powiedział w języku Minhiriath
- mieszkańcy Tanavor są wam wdzięczni za pomoc przybysze... zwracamy wam więc wolność i obiecujemy w ramach wdzięczności wszelką pomoc w waszej wyprawie. Zapraszamy was też do zajęcia honorowych miejsc przy stołach na uczcie ku czci naszych obrońców... poległych opłakiwać będziemy od jutra...

Pokrzi - 2010-02-19 20:20:37

Pokrzywa przekazała treść wypowiedzi tym uczestnikom wyprawy, którzy nie rozumieli języka Minhiriath. Nie widziała sensu w tym, żeby ukrywać którąkolwiek z wymienionych informacji.

Colin Vexil - 2010-02-19 20:23:30

-Ha! Oto duch wojownika! Najpierw się trza radować, ześmy żywi i zdrów, a dopiero potem zmarłych, niech im ziemia lekką będzie, opłakiwać.
Rzekł rozradowany Khorn.

Pokrzi - 2010-02-19 20:51:20

Pokrzywa uśmiechnęła się blado do krasnoluda, słysząc jego entuzjazm. Sama nie miała ochoty ani na ucztę, ani na opłakiwanie. Może uda jej się jakoś od tego wykręcić, posiedzi z Ylienią i Dallanem, rodzeństwo nie było chyba na tyle ozdrowiałe, by z tej okazji opuścić lecznicę. Tak naprawdę to pragnęła tylko spokoju, chwili dpoczynku i możlwiości ruszenia dalej.

Wilk - 2010-02-19 22:05:44

-Zanosi się na to że jednak nas nakarmią wkrótce.-odwarknął Wrad krasnoludowi. "Opłakiwanie zmarłych, kolejny zwyczaj wieśniaków i słabeuszy." pomyślał z pogardą.

black2511 - 2010-02-19 23:02:33

-powiedz mu że przyjmujemy zaproszenie- skinął na swoją bandę która wyszła z bitwy bez strat, wszyscy wstali posłusznie- kto czuje się na siłach może do nas dołączyć- zwrócił się do reszty- oczywiście nalegam żebyś Ty też szła z nami... z wiadomych względów- powiedział do pokrzywy

Dallan leżał w śpiączce, miał sporo ran i chyba przy upadku uderzył się w głowę... w każdym bądź razie nie wyglądało to najlepiej.
Darian siedział pod ścianą i masował obolały kark
-wiedziałem że mi się tutaj nie spodoba- mruknął

Wilk - 2010-02-19 23:05:43

-No to chodźmy już a nie pieprzmy od rzeczy.-warknął Wrad i wstał z miejsca. Wciągnął powietrze sprawdzając jakie potrawy sa przygotowywane i gdzie należy ich szukać.

Colin Vexil - 2010-02-20 08:09:43

Khorn wstał i ruszył z Oczkiem.

Tsu - 2010-02-20 09:31:39

Naan ruszył za Wradem
-Mistrzu? A będę mógł rzucić mięsem w kogoś z rady? Będze napewno ciekawei-zaśmiał się.

Anghelus - 2010-02-20 10:42:46

Yliena jak się obudziła widziała tylko otaczające ją ciemności.Wciąż była słaba,zdołała zregenerować tylko część sił.
-Dallan...-mruknęła słabo usiłując wstać.

Wilk - 2010-02-20 11:37:19

-Możesz nawet rzucić w niego kością z tego mięsa.-odparł Wrad.-Tylko tak żeby cię nie złapali.

black2511 - 2010-02-20 13:03:38

Darian wstał i również ruszył na ucztę...

Udali się do największego budynku w osadzie. Jako jedyny cały był murowany a wchodziło się do niego po szerokich schodach na których stali strażnicy. Widok był zaskakujący. Na ścianach wisiały malowidła, w kontach stały ozdobne zbroje, na olbrzymich żyrandolach paliły się świece, wnętrze w ogóle nie przypominało budynku w barbarzyńskiej wiosce. Zaprowadzono ich do ogromnej sali w której rozstawiono stoły. Na frontowej ścianie wisiała olbrzymia utkana żmudnie mapa Minhiriath. Co dziwne w wielu miejscach były do niej powbijane patyczki z małymi flagami.
-Witajcie!- usłyszeli kiedy weszli w języku Minhiriath- jesteśmy radzi iż zechcieliście nam towarzyszyć w uczcie ku chwale zwycięskich i poległych!
Oczko spojrzał na Pokrzywę pytająco

Jedna z uzdrowicielek pogłaskała Yliene po głowie, Dallan leżał w łóżku obok ale nie odpowiedział

Pokrzi - 2010-02-20 13:06:31

Pokrzywa spojrzała na Oczko, po czym powiedziała:
- Muszę odpocząć i zregenerować energię magiczną zanim ruszymy dalej, więc nie obraź się, kapitanie, lecz wyjdę stąd wcześniej. Teraz, gdy nie jesteśmy w sytuacji ekstremalnej, Silverena... raczej nie poniesie wyobraźnia.
Taką mam nadzieję, dodała w myślach.

Tsu - 2010-02-20 13:13:14

//Black, nie kontach, tylko kątach :D//
Naan zadowolony ze zgody szedł tuż za Wradem nie mogąc się doczekać, kiedy zacznie się bawić, narazie starał się poważny jak na sytuacje przystało.

black2511 - 2010-02-20 13:17:22

Pokrzywa

-nie posiedzimy tu długo zjemy coś i idziemy odpocząć wszyscy są zmęczeni... ale póki co to tłumacz...

Pokrzi - 2010-02-20 13:19:55

Pokrzywa westchnęła i przetłumaczyła powitanie. Wcale nie czuła się pewnie, była nawet skłonna podejrzewać jakiś podstęp, jednak nie skomentowała swoich przemyśleń na głos.

black2511 - 2010-02-20 13:33:05

goście zasiedli do stołów, uczta jak uczta po chwili wniesiono potrawy, proste acz ładnie udekorowane i smaczne w sam raz na ucztę po ciężkiej bitwie dużo smacznie i tłusto.  Oczko usiadł obok starszyzny wraz z Pokrzywą tak aby ta mogła tłumaczyć w obie strony. Dyskusja dotyczyła bitwy często wznoszono toasty za bohaterów a także celu wyprawy drużyny. Oczko nie mógł kłamać więc powiedział prawdę jak się jednak okazało starszyzna nie wiedziała nic o starożytnej twierdzy ale obiecali pomoc w dostaniu się w okolice Zamku wielkich jezior, eskortę przewodnika i zaopatrzenie. Okazało się również że po Lecie pożogi większość z tych którzy zostali (głównie mieszkańcy wsi) skupili się w kilkunastu grodach rozlokowanych w centralnej i północnej części dawnego cesarstwa. Wszystkie miasta opuszczono dlatego nie znano się na budownictwie w stylu miejskim. Wszelkie eksponaty jak i płytowe zbroje pochodzą z niektórych ocalałych zamków gdyż sztuka precyzyjnej obróbki metalu znana jest tylko garstce ludzi a jej tajniki są pilnie strzeżone przez poszczególne klany. Sytuacja polityczna była trudna, często dochodziło do wojen między klanami i grodami a jedyne co mogło je zjednoczyć to ewentualna wojna przeciw najeźdźcą z południa, z Królestwa Medioni powstałego na południowych, nie dotkniętych wojną terenach dawnego cesarstwa. Jedynie tam można było natknąć się na rozwiniętą cywilizację na całym kontynencie... jednak panowały tam brutalnie i bezwzględne rządy rodziny królewskiej a ludzi dotykała skrajna bieda.
-czy ufacie wszystkim swoim towarzyszą?- zapytał w pewnym momencie jeden ze starszych co przetłumaczyła Pokrzywa
-w dzisiejszych czasach nie można ufać nikomu- odparł Oczko...

Tsu - 2010-02-20 13:38:02

Naan zajadał się w najlepsze, nie siedział obok Wrada, nie chcial miec kłopotów, zasiadł tak aby mieć na przeciw siebie członków rady, gdy padło pytanie uniósł jedną kość ze swojego talerza i lekkim ruchem nadgarstka rzucił, w przemawiającego z rady, po czym szybko spuscił głowę udając ,że to nie on, próbował powstrzymać przede wszystkim śmiech.

Anghelus - 2010-02-20 13:45:54

Yliena z trudem wstała i podeszła do brata.W oczach miała łzy.
-Zawiodłam Cię-powiedziała cicho-Wybacz mi.To już nigdy więcej sie nie powtórzy...
Po chwili położyła swoje dłonie na torsie Dallana i zaczęła cos szeptać.Jej dłonie otoczyło zielone światło.Matka opowiadała jej o tym zaklęciu i nauczyła ją i Dallana tej umiejętności.Było ono możliwe tylko pomiędzy władającymi kręgiem życia i uzdrawiania.Yliena przekazywała bratu całą swoja moc uzdrawiania,byle tylko on odzyskał siły.Dziewczyna zdołała tylko tyle zregenerować ze swojej mocy.Po chwili z nosa zaczęła płynąć jej krew,słabła,lecz nie przerywała zaklęcia.Wiedziała,ze ich poziom znajomości zaklęć kręgu był jeszcze słaby,toteż niewiele sił mogła mu przekazać.Jednak da z siebie wszystko.Dla Dallana.

Wilk - 2010-02-20 14:12:06

Wrad uważnie przysłuchiwał się rozmowie prowadzonej przez Oczko i członków Rady. Kątem okaz zauważył rzut Naana. "Oby tylko szczeniak nie narobił mi zbytnich kłopotów. Nie mam jakoś ochoty na zabijanie wszystkich obecnych." pomyślał i wrocił do jedzenia.

black2511 - 2010-02-20 16:59:00

Yliena

Dallan otworzył lekko oczy
-przestań... przestań do cholery- zdołał wydyszeć i znów opadł bezwładnie

Uczta

Starszy dostał kością w twarz... niestety Naan był jedynym podejrzanym gdyż siedział na przeciwko, w dodatku był jedynym dzieckiem na sali. Zapadła cisza a uderzony starszy rozmasował policzek. Oczko nie czekał poderwał się z miejsca i w trzech susach był przy dzieciaku chwycił go za włosy i podciągnął do góry
-do tej pory tolerowałem twoją obecność bo miałem większe problemy... powinieneś zginąć za samo podróżowanie na gapę a teraz przypieczętowałeś swój los- warknął mu w twarz i już miał wyrzucić go za drzwi jednak przerwał mu głos starszego
-dajcie pokój panie... to tylko dziecko- powiedział a Pokrzywa przetłumaczyła to szybko
Oczko puścił chłopaka
-masz 3 sekundy żeby opuścić to pomieszczenie...- warknął

Wilk - 2010-02-20 18:43:16

-A ty masz 3 sekundy żeby się zamknąć, wrócić na miejsce, siąść na dupie i dziękować bogom, że jeszcze żyjesz. A jak nie to wyzywam cię na walkę. jeden na jednego. bez twojej obstawy. Zobaczymy jaki jesteś silny w pojedynkę.-wycharczał spokojnie Wrad ze swojego miejsca i dalej kontynuował jedzenie.

Anghelus - 2010-02-20 19:30:16

-Dallan...przepraszam-szepnęła Yliena.Nie miała wystarczajaco sił,by pomóc bratu.Nienawidziła siebie za to.Ledwo usiadła na swoim posłaniu,to straciła przytomność.Zużyła całą energię dla Dallana.

black2511 - 2010-02-20 19:33:28

Z miejsca poderwali się wszyscy z drużyny Oczka z wyjątkiem Drowki Zar która spojrzała na Wrada. Nagle jedzenie w jego żołądku i przełyku zaczęło go palić jakby żywym ogniem ból był nie do zniesienia. Oczko uśmiechnął się lekko
-teraz wam obojgu zostały 2 sekundy... możecie sobie zabrać pół dzika na drogę...
Tubylcy siedzieli zdezorientowani nie za bardzo wiedząc co mają zrobić...

//zaznaczam Wilku że to jest ból i obrażenia wywołane skutkami działania magi a nie bezpośrednio przez nią więc nawet Twoja przypakowana postać z przesadnie przypakowanej rasy (nawet bardziej przypakowanej niż byli Westel więc już mnie pobiłeś) nie jest na to odporna...:)//

Pokrzi - 2010-02-20 19:41:25

Pokrzywa obserwowała wydarzenia, po czym oparła czoło na dłoni. Męczy ła ją już ta wyprawa i jej uczestnicy.
- Chłopcze, może przeprosisz za swoje zachowanie? - poprosiła chłopca tonem raczej nie wyrażającym nadzieji na to, że prośba zostanie spełniona.

Wilk - 2010-02-20 19:45:45

//moja postać wcale taka przypakowana nie jest. Całej armii jednym ciosem nie zabije co sie twojemu szaremu koledze zdarzało często :P//

"Kurwa mać!" zakląć Wrad w myślach. "Żaden podrzędny wojak nie będzie zadzierał z Legionem!" Przezwyciężając potworny ból podszedł zataczając się do najemnika, wsadził sobie dłoń do gardła i zwymiotował całą zawartość żołądka prosto pod nogi Oczka. Odetchnął głęboko i natychmiastowym ruchem chwycił mężczyznę obydwiema dłońmi za gardło i podniósł w górę jednocześnie dusząc najemnika.
-Podoba się? tak kończą wszyscy którzy zadrą z Legionem.-wycharczał mu w twarz po czym cisnął nim w drowkę nie zabijając jednak mężczyzny.-Naan wynosimy się z tej obory. Wypisuje się z tej wycieczki!-dodał chwytając chłopaka w pas i opuszczając budynek nim ktokolwiek zdążył zareagować. Kiedy znalazł się na zewnatrz wyskoczył w górę i wyleciał z osady do lasu. Wylądował miedzy drzewami i oparł się o pień.
-No to teraz mamy ich z głowy.-stwierdził.-Chyba że sa głupi i zaczną nas szukać.

//Rozumiem że skoro ból wywoływało jedzenie to jego usunięcie go likwiduje :P//

Pokrzi - 2010-02-20 22:11:11

Pokrzywa miała wielką ochotę zapaść się pod ziemię. Głęboko. Zanosiło się na kolejną rozróbę i jakoś nie miała wrażenia, żeby z tej wyszli równie ciepło przyjęci, jak z poprzedniej. Zdążyła zauważyć, ze Wrad jest gwałtowny, jednak scena, którą przed chwilą odstawił była kroplą, która (prawdopodobnie) przeważyła szalę.

Wilk - 2010-02-20 22:45:42

//uznajmy to za ostatnie ostrzeżenie. Następnym razem będzie ban na 3 dni//

black2511 - 2010-02-21 11:50:22

//Podsumowanie bitwy:

Silveren +1 do dowodzenia
Pokrzywa +1 do magi umysłu i iluzji
Yliena +1 do magi życia i uzdrawiania

Chcecie zostać w osadzie? Jest tu kilka pkt do zdobycia w różnych dziedzinach. Czy wolicie już finał??//

Drowka uchyliła się a Oczko zwinnie wylądował na obu nogach. W sali zapanowała cisza, trzeba było jakoś rozładować napięcie Oczko chwycił za kielich i zniósł toast
-chwała zwycięzcą pamięć poległym!- krzyknął co przetłumaczyła Pokrzywa, ludzie chwycili za kielichy i jakby zapomnieli o całym zajściu. Oczko spojrzał na Zar
-znajdź go i zabij... tylko powoli- drowka skinęła głową i wyszła z pomieszczenia
-masz odpowiedź na Twoje pytanie panie- powiedział do starszego wykorzystując Pokrzywę do tłumaczenia a jednocześnie szepnął jej- zostaniemy jeszcze na chwile żeby wypili wystarczająco dużo aby zapomnieć o całym zajściu... masz jeszcze siłę?

Tsu - 2010-02-21 12:06:22

//Przepraszam ,że nie pisałam ale nie było mnie cały wieczór//
Naana cała sytuacja bawiła prawie do łez, może tylko nie wtedy gdy chcieli go zabić, lub wygonić, gdy wylądowali w lesie, chłopak oparł nogi o kolana i wybuchnął głośnym śmiechem,
-Bogowie! Dawno się tak nie uśmiałem! Najlepsze bylo to jak narzygałeś mu na buty...-tu przerwał bo kolejna salwa śmiechu nie do powstrzymania go naszła, gdy się trochę uspokoił spojrzał na Wrada-Mogłeś narzygać mu na twarz! Lepszy efekt by był!-znów parsknął śmiechem.

Pokrzi - 2010-02-21 12:07:52

- Wytrzymam, pytanie brzmi raczej, czy muszę ci tłumaczyć pijackie okrzyki i przyśpiewki - uśmiechnęła się krzywo.

/Jestem za zostaniem w wiosce, byleby tylko pozostali uczestnicy też trochę zajęli grą, bo odnoszę wrażenie, że większość  czeka na "cud"/

Anghelus - 2010-02-21 12:09:12

//mnie to obojętne.Zalezy co dla nas przygotowałeś ;]  Finał by był trochę...za szybko?///

Wilk - 2010-02-21 12:54:48

-Jak znam życie to zapewne teraz wysłał kogoś bo roi mu się że może nas upolować.-odparł Wrad. Zamyślił się.-Pora zająć się naszym prawdziwym zadaniem a ten magiczny zlom zostawić Silverenowi. Ruszamy na południe, do Horten. I lepiej zachowujmy się cicho bo demony wiedza co się tutaj chowa. Wskakuj na plecy, będzie szybciej i ciszej. I miej oczy szeroko otwarte.-dokończył Wrad cichszym głosem. Kiedy Naan znalazł się na swoim miejscu spojrzał w gwiazdy i skierowal się na południe, w kierunku dawnej siedziby Bractwa. Jednocześnie cały czas uważnie nasłuchiwał, węszył i rozgladał się dookoła aby nie zaskoczyło go nic.

//nie skomentuje tego że na wpół uduszony facet ląduje zwinnie i na dodatek od razu mówi ;)//

black2511 - 2010-02-21 13:05:19

//nie skomentuje tego że wielkie bydle przechodzi przez cały wielki budynek zanim ktoś zdąży się zorientować;]//

Zar bez problemu znalazła Wrada jego smród był łatwo wyczuwalny a krąg ciemności dawał jej nocą pewność że nie zostanie zauważona.
"ruszają do jakiegoś Horten Worial"
"dopilnuj aby stamtąd nie wrócili a przy okazji rozejrzyj się czego tam szukają"

Oczko uśmiechnął się szeroko
-po co na cały świecie ten akurat element kultury brzmi podobnie i ma zazwyczaj identyczne znaczenie


//no to zostajemy jeżeli będziecie mieli ochotę w grodzie jest parę punktów do zdobycia w różnych dziedzinach ale nie będę wam mówił jak i gdzie je zdobyć sami musicie wpaść na to gdzie i czego szukać:) Panie admin przyznał pan dodatkowe punkty?//

Wilk - 2010-02-21 13:15:30

//Wrad śmierdzi? To że jest wielkim potworem wcale nie znaczy że nie dba o higienę! Informacja o tym jest nawet w opisie Assah Werdin! :P A tak na marginesie to Wrad widzi w ciemnościach:P//

"A więc idzie za nami. Nie mylilem się, będzie wesoło." pomyslał Wrad wyczuwając tropiącą go drowkę. "Zaraz zobaczymy kto bedzie zwierzyną a kto myśliwym." Harakr usmiechnał się drapieznie i kontynuował szybki marsz w kierunku Horten.

black2511 - 2010-02-21 13:25:33

//od tego jest magia żeby nie widział a co do smrodu... przed chwilą się zrzygałeś w dodatku w żołądku miałeś na wpół surowe mięso i spalone resztki własnych wnętrzności... jedzie Ci z japy;] odpowiesz łaskawie na moje pytanie?//

"Wiesz że tu jestem? Dobrze..." pomyślała Drowka "Nie prześpisz ani jednej nocy a czeka Cię daleka droga czyż nie? i Nie wiesz gdzie iść..."

Wilk - 2010-02-21 13:47:52

//wziąłbyś w końcu napisał cos o okolicy itp. bo szczerze mówiąc to przemyślenia drowki są mało interesujące i nie posuwają fabuły naprzód :P//

Pokrzi - 2010-02-21 13:51:09

- Skoro twierdzisz, że nie jestem ci potrzebna, to chyba jednak zwinę się teraz - rzuciła wstając, po czym skłoniła się Starszym i powiedziała - wybaczcie, że już teraz udam się na spoczynek, jednak walka znacznie wyczerpała me siły... mam nadzieję, że was tym nie urażę?
Może zanim dotrę do lecznicy znajdę też coś, co bardziej mnie zainteresuje, pomyślała, uśmiechnąwszy się przyjaźnie do starszyzny.

Tsu - 2010-02-21 14:33:36

Naan nie przejmował się zapachem mistrza, rozglądał się uważnie, Drowkę także wyczuł, ale nie dał tego po sobie znac, był cicho i co chwila patrzył na niebo zamyślony, nadal chciało mu się smiac, jedna kosc a tyle uciechy!

Colin Vexil - 2010-02-21 15:00:28

Khorn zstanawiał się, co by tu poczynić. Najadł się już, popić też trochę popił. Zaczynało mu się nudzić. Rozglądał się po sali w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Mała burda by się przydała. "Widać, że krasnoludów tu nie ma, już by połowa się tłukła" pomyślał z uśmiechem.

Silveren - 2010-02-21 18:42:20

Silveren najadl sie i wypil, wiec od razu opuscil sale... Nie mial ochoty na ucztę, a popisy uczestnikow w ogole go nie bawily.
Na zewnatrz zaczepil jakiegos przechodnia i zapytal o najwazniejsze obiekty w grodzie.

black2511 - 2010-02-21 22:12:35

//proponuje żebyście po wyjściu z uczty poszli spać bo jest już dość późno... przenoszę wasze posty na ranek:) wilk dla Ciebie zostaje noc jako że masz indywidualnie prowadzoną fabułę//

-Nie pani byliśmy zaszczyceni waszym towarzystwem- odparł członek rady, kiedy Pokrzywa wstała Oczko i reszta poszli za jej przykładem skłaniając się nisko i opuszczając biesiadę. Khorn nie wiele zobaczył lepiej było by tu wrócić rano kiedy będzie cisza i spokój...

Nad ranem przywitano ich śniadaniem które spożyli w ich budynku. 2 kolejnych uczestników wyprawy zmarło w nocy a Dallan nadal nie odzyskał przytomności. W grodzie panował nastrój żałoby, od rana odbywały się pogrzeby. Na jezioro które jak się okazało z trzech stron otaczało gród spuszczano tratwy z poległymi pod które podkładano ogień. Praktycznie każda rodzina straciła kogoś w wczorajszej bitwie więc na uliczkach spotykano głównie ludzi idących na pogrzeb albo z niego wracających....

Silveren

- najważniejsza jest siedziba starszyzny w której ucztowaliście wczoraj ale mamy też świątynie Limerkuna, Wastuna i Fali na wyspie na środku jeziora. Mamy także mały targ ale dziś jest zamknięty do tego w grodzie mieszka wiele ciekawych osób ale to już zależy od tego czego konkretnie szukacie...

Khorn //jak mniemam wróciłeś//

siedziba starszyzny była dość sporych rozmiarów obiektem. od głównego korytarza odchodziły 3 (jedna w prawo 2 w lewo) boczne a w zakończeniu znajdowały się  wrota do kolejnego pomieszczenia. Wczoraj zostali poprowadzeni do prawej odnogi, tam znajdowała się wielka sala jednak było tam też niemało drzwi... Khorn miał teraz wybór...

Pokrzywa//również mniemam że szukasz//

-szuka panienka czegoś?- zapytała nieśmiało młoda dziewczyna

Wrad
//naan a w jaki sposób niby wyczuwasz Drowke co??//

Las był cichy i spokojny. Między drzewami przemykały jakieś cienie jednak Wrad nie wyczuwał zagrożenia, były to głównie zwierzęta leśne. Był środek nocy i nie zanosiło się na jej rychły koniec...

Pokrzi - 2010-02-21 22:21:07

- W sumie nic konkretnego - uśmiechnęła się lekko. - Co uważasz za warte zobaczenia?

Wilk - 2010-02-21 22:32:33

"Wspaniale!" Wrad był szczęśliwy. Las, noc, ofiara. To był jego żywioł, w nim sie wychował i takie życie kochał.
-Lepiej się prześpij. jak cos się będzie działo to cię obudzę.-rzucił do Naana.
Zamilkł i dalej zmierzał w kierunku Horten cały czas ze zmysłami wytęzonymi do granic.

Silveren - 2010-02-21 22:55:03

Silveren sie zastanowil chwile.
- Potrzebuję trzech osob: kowala-płatnerza, krawca i historyka...

black2511 - 2010-02-21 23:02:28

Wrad

"Kierunek Horten" był dla Wrada dość trudny z prostego względu, nie miał pojęcia gdzie zamek się znajduje ani gdzie znajduje się on sam... dodatkowo im głębiej wchodził w las tym trudniej było mu się poruszać w gęstwinie , powalone drzewa strumyki i bagna stanowiły trudną przeszkodę... dodatkowo Wrad miał pusty żołądek...

Pokrzywa

-to jedna z większych osad... można tu znaleźć... to czego się szuka- odparła z uśmiechem dziewczyna

Silveren

-hmmm... najmniejszy problem z krawcem. Najlepszym jest Irand ma mały zakładzik przy targowisku. Płatnerz to zawód na wagę złota... jest ich kilku ale najlepszy ma swój warsztat w świątyni Wastuna... ale żeby pozyskać sobie prawo do korzystania z jego usług trzeba się zdrowo napocić... a historyk... kto to jest historyk? to coś związane z opowiadaniem historii?

Anghelus - 2010-02-22 07:07:54

Yliena również nie odzyskiwała przytomności.Przekazując bratu swoją energię była świadoma konsekwencji,nawet tego,że już sie może nie obudzić.

Tsu - 2010-02-22 10:50:50

Naan patrzył na to wszystko coraz z mniej wesołą miną.
-Mistrzu? A czy napewno idziemy w dobrą stronę?

Pokrzi - 2010-02-22 12:18:26

- To czego się szuka... - powiedziała z zamyśleniem Pokrzywa. Zebym tylko wiedziała, czego mam szukać. - W takim razie, gdzie jest najbliższa świątynia?

Silveren - 2010-02-22 13:04:57

- Taak... Historyk to osoba, która zna historię tego świata, wie co się tutaj wydarzylo w przeciagu stu lat, a nawet dłużej... Jest tutaj ktoś taki? Co muszę zrobić, że skorzystać z usług płatnerza?

black2511 - 2010-02-22 13:49:49

Pokrzywa

-w grodzie są dwie i jedna na wyspie na jeziorze... nieopodal znajduje się świątynia Limerkuna jeżeli chcesz się pomodlić o powodzenia w twoich sprawach i sprzyjający los... w północnej części mamy świątynie i arenę Wastuna a na wyspie sanktuarium Falii... mogę Cię zaprowadzić do każdego z tych miejsc...

Silveren

Przechodzień zamyślił się
-no tego... eee... no najstarszy w grodzie jest Tamruk... ma jakieś 61 wiosen o ile dobrze pamiętam ale 100 lat... od wielkiej wojny...
a co do płatnerza to zależy jaki będzie miał humor i czego będzie potrzebował...

Pokrzi - 2010-02-22 14:09:53

- To miłe z twojej strony, że jesteś skłonna mnie poprowadzić... Może wtedy najpierw wybierzmy się do świątyni Limerkuna.

Silveren - 2010-02-22 14:27:09

- Zaprowadz mnie do płatnerza...

Wilk - 2010-02-22 15:34:09

-Pan powiedział że zamek jest gdzieś na południu, w okolicach gór. Pokazał mi nawet mapę. Wątpię żeby teraz teren wyglądał tak samo jak wiek temu ale ruin raczej nikt nie przesunął.-odparł Wrad przeskakując zręcznie nad kolejna strugą wody. W pewnym momencie zatrzymal się przy potoku. zrzucił swój plasz i zanurzyl sie w wodzie. Po dłuższej chwili był już czysty, płaszcz też. Wrad otrzepał się i  mruknął zadowolony. "Teraz tylko znaleźć coś do jedzenia i możemy kontynuować zabawę." pomyślał i ruszył ostrożnie w kierunku, w którym wyczuwał zapach saren.

Colin Vexil - 2010-02-22 15:59:52

// wtf? jakis labirynt? xD //

Khorn poszedł w prawo.

black2511 - 2010-02-22 17:01:01

Pokrzywa

Minęli siedzibę rady i skręcili w prawo a następnie skierowali się na północ. Na małym placyku ubitej ziemi znajdowała się niewysoka parterowa okrągła świątynia zbudowana(jak nieliczne budynki w osadzie) z kamienia.  Akurat w dniu dzisiejszym nie było tu zbyt wielu ludzi jako że panowała żałoba. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko na widok świątyni.
-byłam wewnątrz tylko raz... na szczęście Limerkun spojrzał na mnie przychylnie- dziewczyna zachichotała- udało mi się wymknąć w nocy z domu żeby spotkać się z pewnym chłopcem- zachichotała kolejny raz- jeżeli chcesz spróbować szczęścia możesz wejść do środka dziś nie a kolejki...

Silveren

Świątynia Wastuna znajdowała się w północno zachodniej części osady zaraz przy palisadzie. Była otoczona niskim murkiem znad którego wystawały piętrowe kamienne mury świątyni...
-dalej musisz radzić sobie sam... niestety odkąd przegrałem w walce na arenie Wastun nie patrzy na mnie przychylnie...

Khorn

Znalazł się w tej samej sali w której ucztowali wczoraj. Była już posprzątana, na środku stały szeregi stołów w tym momencie pustych. Na ścianach Khorn zauważył sporo obrazów. Przedstawiały postacie, sceny bitewne, życie codzienne i były mistrzowsko wykonane jednak bardzo zniszczone. Obok nich wisiały zdobne tarcze i broń a na frontowej ścianie wisiała olbrzymia mapa Cesarstwa. Z sali wychodziły 3 drzwi południowo zachodnie północno wschodnie i północne...

Wrad

Kiedy wrad był już blisko saren coś nagle je spłoszyło tak że zwierzęta rozbiegły się pospiesznie uciekając od Wrada... o dziwo żadne nie pobiegła w jego kierunku...

Wilk - 2010-02-22 17:05:23

"Nie no, a myslalem, ze takie motywy są tylko w bajkach." pomyslał Wrad i obrócił się za siebie gdzie powinien być przeciwnik. Nie zaniechał jednak uważnej obserwacji zmysłami tego co sie dzieje dookoła aby nie zaskoczyło go nic.

Silveren - 2010-02-22 18:12:21

- Arena mówisz? Moge się zgłosić? Co jest do wygrania?

Colin Vexil - 2010-02-22 18:30:46

Poszedł na północ.

Pokrzi - 2010-02-22 18:33:21

- Przychylne spojrzenie boga? - Pokrzywa spojrzała na przewodniczkę bez zrozumienia. Chyba za bardzo nawykła do kultu Gael i Elantivena, tam nikt nie mówił jej o czymś równie bezpośrednim, jak "przychylne spoglądanie" na wyznawcę.

black2511 - 2010-02-22 20:26:10

Wrad

Za nim ani przed nim nic nie było... wszędzie panował tylko dziwny nieprzenikliwy mrok i zupełna cisza...

Silveren

-do wygrania? Honor... na arenie walczą wojownicy chcący się sprawdzić, nie są to jednak walki na śmierć i życie... Jeżeli ktoś pokona na arenie pewną liczbę przeciwników, a co za tym idzie będzie miał Wastuna po swojej stronie może się ubiegać o przyjęcie w szeregi gwardii Wastuna...

Khorn

Trafił do małego pomieszczenia pełnego... zastawy stołowej talerzy, krzeseł, ozdób i tym podobnych...

Pokrzywa

-no szczęście Limerkuna, fart bądź nie fart...- odpowiedziała zdziwiona dziewczyna

Wilk - 2010-02-22 20:32:09

"No i to ma mnie przerazić?" Wrad podrapal sie po brodzie i zachichotał.
-No, możesz juz wyjść z tych krzaków, mam pare spraw do załatwienia i nie zamierzam czekać aż zrobisz sobie odpowiedni nastrój do ataku.-powiedział głośno i wytężyl zmysły.

Silveren - 2010-02-22 20:33:05

- A coz to za gwardia? Interesowaloby mnie raczej cos konkretnego niz jakas przynaleznosc do organizacji...

Pokrzi - 2010-02-22 20:38:50

Pokrzywa spojrzała na świątynię, po czym uśmiechnęła się.
- Skoro tak twierdzisz... co zaszkodzi spróbować? - Chyba większym pechem mnie nie pokaże, pomyślała. - Należy przestrzegać jakiegoś precedensu? - Spytała z uśmiechem. - Jestem niezaznajomiona z waszymi wierzeniami, jak widać.
Ruszyła wolnym krokiem w stronę wejścia do świątyni.

black2511 - 2010-02-22 20:39:36

Wrad

odpowiedziała mu cisza, ktoś wyraźnie bawił się z nim w kotka i myszkę... Wrad wyczuwał Drowke ale nie mógł dokładnie określić jej położenia

Silveren

-to gwardia boga wojny... ma świątynie w całym regionie. gród który ufunduje świątynie może liczyć na pomoc Wastunirów w czasie ataku... ale nigdy nie w agresji na inna osadę niestety kilka dni temu rozpoczęła się coroczna pielgrzymka wojowników Wastuna do ich świętego sanktuarium... nie mogli nas wspomóc... a co do konkretów... kto wie może tym mógłbyś zyskać szacunek kowala... ale chyba dziś nie będziesz miał z kim walczyć...

Pokrzywa

-spróbuj szczęścia dodała dziewczyna i zachichotała kiedy Pokrzywa weszła do środka
W świątyni unosił się dziwny dym o mdłym zapachu, Pokrzywie zakręciło się w głowie niewyraźnie widziała ściany ale wszystko tutaj było w ciepłych barwach z bardzo dużą intensywnością. Pod ścianami stały ogromne rzędu półek regałów i szafek pełnych jakiś przedmiotów co większe leżały na podłodze. Usłyszała chichot przed sobą
-hi hi hi kogo łaskawy Limerkun raczył nam dziś zesłać
następnie z prawej
-hi hi hi młoda, ładna... hi hi hi
później z lewej
-hi hi hi... czego szuka w świątyni pana
I znów przed sobą
-może... hi hi hi... szczęścia?

Silveren - 2010-02-22 20:46:19

- Niestety nie interesuje mnie ta organizacja. Interesuje mnie kowal.
Jesli kowal jest w tej swiatyni to:
Silveren wszedl do Świątyni i skierował swoje kroki do kuźni.
Jesli nie to:
- Zaprowadz mnie do kowala. -Poprosił mieszkańca.

Wilk - 2010-02-22 20:55:44

-Pierdolic ją.-mruknął Wrad pod nosem a głośniej dodał.-życze udanej zabawy. jak będziesz miała jakąs sprawe to się zgłoś.-rzucił w ciemność po czym ruszył dalej w drogę nie pozwalając sobie jednak na obniżenie czujności.

black2511 - 2010-02-22 20:56:15

-mówiłem że nie mogę wejść na jej teren- odparł mężczyzna- musisz sobie poradzić sam to nie jest duży kompleks warsztat znajduje się za świątynią obok areny... powodzenia

Tsu - 2010-02-22 20:58:22

Naan ruszył za Wradem, coraz bardziej to wszystko mu się nie podobało.
-A może ja wypłosze, co mistrzu? Ty ja rozwalisz...

black2511 - 2010-02-22 21:00:38

Wrad

do rana nic go nie niepokoiło... zwierzęta dalej czmychały mu z drogi i cały czas czuł na plecach oddech Drowki. Nad ranem tuż po wschodzie słońca las zaczął się robić coraz rzadszy i w końcu zamienił się w otwarte odsłonięte bagno...

Wilk - 2010-02-22 21:06:50

-Czas na odpoczynek.-stwierdził Wrad.-Ja spię pierwszy, czuwaj i obudź mnie około południa.-rzucił do Naana i ułożył sie wygodnie w cieniu drzewa sprawdzając najpierw czy nie ma w okolicy jakiegoś zagrożenia oprocz drowki bawiącej się w chowanego.

Silveren - 2010-02-22 21:08:25

Silveren wszedl do warsztatu i zapytal o kowala.

Pokrzi - 2010-02-22 21:10:13

Skrzywiła się, po czym nieufnie cofnęła o krok. Przyłożyła rękaw do nosa i ust, mając nadzieję, że w ten sposób ograniczy dostęp zapachu.
- Zależy to pewnie od tego, jakie szczęście możecie zaoferować i na czym ono polega - prychnęła.

Tsu - 2010-02-22 21:14:04

Chłopiec usiadł przy Wradzie, też był zmęczony ale uważnie rozglądał się wokół, a w dloniach trzymał swój kij, był gotów do ataku w każdej chwilli, musiał się spisac dobrze, tym razem nie mógł pozwolic sobie na zawalenie sprawy, obiecał.

black2511 - 2010-02-22 21:22:53

Wrad i Naan

Oprócz oczywistej obecności Drowki Wrad nie wyczuwał żadnego zagrożenia... Kiedy tylko zasnął zaczęło się coś dziać... z lasu za nimi wypłynęła chmura cienia otaczająca ich ze wszystkich stron...

Silveren

-czego?!- usłyszał gruby nieprzyjemny głos

Pokrzywa

-Szczęście, pech, szczęście, pech, szczęście- każdy wyraz dobiegał do niej z innej strony- PECH!!- tuż przed nią pojawił się nie wysoki człowieczek z kilkoma kosmykami włosów na głowie. Był od pasa w górę nagi i pomalowany w dziwne wzorki. Jego jedyne odzienie stanowiły pasiaste szorty a przy nich mała sakiewka z której wyciągnął jedna jedyną monetę
-Limerkun ma twarze dwie twarze dwie... Twoje szczęście i Twój pech! hi hi hi- zaśpiewał człowieczek przeskakując z nogi na nogę- co wypadnie taki los szczęścia w brud czy pecha cios! - karzeł podrzucił monetę do góry nad pokrzywą- los swój w swoje ręce złap później niech już rządzi fart!

//złap i poza przygodą powiedz mi cyfrę 1 albo 2:P//

Pokrzi - 2010-02-22 21:26:11

Pokrzywa pochwyciła monetę w jedna dłoń i spojrzała na dziwnego mężczyznę, nie odrywając drugiego rękawa od twarzy. Jakiś fanatyk, ale przynajmniej nie rzuca się na nią z nożem czy złośliwościami. Jak na razie.
Po chwili spojrzała na monetę.

black2511 - 2010-02-22 21:35:49

Pokrzywa

zobaczyła na niej twarz uśmiechniętego błazna.
-hi hi hi dziś ten fart po stronie twej wielką radość z tego miej- szepnął błazen i zniknął we mgle
-co chciała byś dostać?- Usłyszała z prawej
-co chciała byś mieć?- z lewej
-kogo w dyby posłać?- z tyłu
-z wiatrem szczęścia leć! - znów z przodu

Silveren - 2010-02-22 21:43:15

- Szukam jakiegos oręża. Nic przeciętnego, najlepiej starożytne ostrze z czasów Cesarstwa Minhiriath... coś jak to. -Wyciągnął swoje kilkuset letnie ostrze, ktore nalezalo do jego ojca. Drugie niestety uleglo zniszczeniu podczas bitwy na Krwawych Wrzosowiskach.

black2511 - 2010-02-22 21:50:41

Silveren

-a ja chce różowego kucyka z fioletowym ogonkiem- warknął Kowal wychodząc zza ściany był to wieli barczysty mężczyzna w sile wieku- ładny masz pan scyzoryk ale tutaj drugiego pan nie szukaj... mam komplet nowych kopyt do konia albo nowiutki tasak rzeźniczy na zbyciu jakby pana to interesowało

Pokrzi - 2010-02-22 21:51:18

Pokrzywa spojrzała niepewnie w mgłę. To naprawdę przyjęło nie taki obrót, jakiego oczekiwała...
Dostać? Mieć? Bez sensu. Jaki sens ma posiadanie czegoś większego, gdy całe życie spędza się w podróży.
Pomyślała o tych, których nie widziała od wielu dekad. Czy mogłaby ich zobaczyć? A jeśli zobaczy tylko zorkładające sie ciało? Wzdrygnęła się na samą myśl.
Czy nie lepsze byłoby coś, co mogłaby wykorzystać w praktyce? Westchnęła, po czym rzuciła w powietrze:
- Czy jesteś w stanie nauczyć mnie czegoś użytecznego o ziołach lub uzdrawianiu? - Poczuła się tak głupio, że miała ochotę obrócić się na pięcie i wyjść, mimo to stała w miejscu.

Colin Vexil - 2010-02-22 21:56:41

Wrócił się i poszedł na północny zachód. Nie było tu nic ciekawego.

black2511 - 2010-02-22 22:02:07

Pokrzywa
-cóż za dziwny zdarzeń zbieg... hi hi hi... Szczęście widać prosta rzecz... hi hi hi- nagle dym zmienił barwę i zapach- mandragora, leśny skrzyp zioła proste efekt w mig jak dorzucisz w czarę wrzącą z murowianką niebrudzącą- Pokrzywa poczuła że traci grunt pod stopami i zaczyna wirować w kółko, kolory zlewały się w jedno a dookoła zaczęły wirować jakieś rośliny- szczyptę mrogotki trochę mart wszystko lekkie niech to czart - opadła na ziemie ale poczuła się niezwykle lekko jakby mogła skakać na kilka metrów jednak świat dalej wirował- można też dorzucić bzu trochę mirtu mało lnu- w jej ręce wpadła mała lekka torba- więc pożegnań nadszedł czas zmykaj prędko bo masz fart- pokrzywa dosłownie wystrzeliła przez drzwi lądując na łopatkach na świeżym powietrzu... świat dalej wirował...

Pokrzi - 2010-02-22 22:07:57

Zacisnęła zęby, po czym pomasowała tył głowy. Odetchnęła kilka razy czystym powietrzem, po czym niepewnie się podniosła. Zachwiała się lekko na nogach, po czym odczekała, aż wszystko w okół przestanie się kręcić. I pomyśleć, że nigdy nie piła, by uniknąć tego wrażenia, niech to zaraza...

Silveren - 2010-02-22 22:21:24

Silveren schowal bron.
- No cóz... myslalem ze macie tutaj cos konkretnego...
Powiedzial i wyszedl. Zaczepil najblizszego przechodnia:
- Poszukuje kogos, kto moglby mi opowiedziec troche o historii tego swiata. Gdzie mam go szukac?

Tsu - 2010-02-23 11:41:02

Chłopak wstał i złapał mocniej swój kij, patrzył uwaznie na cmienosc, w koncu się skrzywił i kopnął Wrada w ręke by siuę obudził po czym krzyknął
-Wychodź do cholery, bo sam przyjde do ciebie! Tchórzliwa dziwka!

Wilk - 2010-02-23 13:19:46

-A więc stwierdził że jednak koniec zabawy?-mruknął Wrad wstają i i opierając sie wygodnie o drzewo.-No to teraz atakuj, a jak nie to daj mi spać!

black2511 - 2010-02-23 20:28:55

//do końca tygodnia będę dość rzadko... straszny sajgon w szkole, muszę zarywać nocki także trochę muszę przystopować z forum... sory//

Pokrzywa

-Hi hi hi- usłyszała śmiech dziewczyny- miałaś pecha?

Silveren

przechodzień spojrzał zdziwiony ale po chwili go oświeciło
-w siedzibie rady!! Nie wiem jak się chłop zowie ale ponoć cały czas przesiaduje w małej izdebce i grzebie w jakiś papierach!

Wrad i Naan

Ataku na Wrada nie było jednak Naan nagle poczuł olbrzymi ból głowy
"to przyjdź" usłyszał w głowie głos po którym uderzyła fala bólu która mogła by dorosłego człowieka powalić na kolana
" a to za tchórzliwą dziwkę"

Wilk - 2010-02-23 20:49:02

//a kto ten głos usłyszał? :P//

Silveren - 2010-02-23 21:09:51

- Mozesz mnie tam zaprowadzic?

Tsu - 2010-02-23 21:10:29

//No ja xd//
Chłopak jęknął i osunął się na ziemie, złapał się mocno za głowę i trochę tak leżał, w koncu się pozbierał i lekko podpierajac się laską bez słowa ruszył w stronę chmury ciemnosci, drowka musiala byc silniejsza od niego jeśli tak łatwop go powaliła na ziemie jednym zaklęciem, jednak nie był tchorzem nie bedzie uciekał.

Pokrzi - 2010-02-23 21:13:44

- Wprost przeciwnie... powiedziano mi, że to szczęście... - jęknęła Pokrzywa, usiłując zogniskować wzrok. Spojrzała na podarunek staruszka.

Colin Vexil - 2010-02-23 21:52:44

// dzięki za olanie mnie :P a jesli chodzi o szkołę to rozumiemy //

Khorn znudzony ponieważ nie znalazł nic ciekawego wyszedł z pomieszczenia i usiadł niedaleko na trawie.

black2511 - 2010-02-24 20:04:33

//raz jeszcze sory golemie:)//

Pokrzywa

Dziewczyna zaśmiała się
-niezbadane są wyroki bogów...
W woreczku znajdowało się sporo rozmaitych ziół, pokrzywa ich nie znała. Nagle przechodząca obok staruszka obróciła się do niej i podeszła szybkim krokiem
-Mandragora, nielpek, murcia... to bardzo rzadkie zioła... skąd je masz dziewczyno? Wiesz Jak można je wykorzystać? I w ogóle dlaczego leżysz na ziemi?

Silveren

-mogę Cie zaprowadzić do siedziby rady to niedaleko- mieszkaniec zaprowadził go do miejsca gdzie niedawno jedli kolację- nie wiem dokładnie które to pomieszczenie musisz sam go poszukać... powodzenia

Wrad i Naan

Chmura ciemności otoczyła chłopaka tak że nic nie widział szedł po omacku i po chwili stracił orientację...

//sory Tsu nie wiedziałem że anioły i upadłe anioły posiadają odporność na magię//

Pokrzi - 2010-02-24 20:30:56

// Przecież się podniosłam...//

Pokrzywa spojrzała z niepewnym uśmiechem na staruszkę, po czym powiedziała:
- Dostałam je od tamtego... - zawahała się, po czym wskazała na świątynię. - kapłana Limerkuna - wydusiła w końcu, choć miała ochotę nazwać go całkiem inaczej. - Prawdę powiedziawszy, nie mam bladego pojęcia, bo choć podał mi nazwy tych ziół, działania nie zdradził - zrobiła nieszczęśliwą minę. Miło, że dostała coś lepszego niż tylko kopa za drzwi, jednak miło byłoby też wiedzieć, jak się otrzymanym darem posłużyć...

Wilk - 2010-02-24 22:26:10

Wrad stałw miejscu. Zamknął oczy i wytężył wszystkie zmysły. "Gdzie się chowasz szmato?" zapytał sam siebie w myslach poszukując jakiejkolwiek skazówki co do miejsca przebywania drowki.

black2511 - 2010-02-24 22:43:22

Pokrzywa

-Chodź szkoda żeby się zmarnowały- powiedziała staruszka- nauczę Cię do czego mogą się przydać i jakie napary można z nich przyrządzić... masz szczęście że na mnie trafiłaś!
-hi hi hi- zaśmiała się dziewczyna

Wrad

Nie potrafił jej zlokalizować ale zauważył że Naan też zniknął. Smród bagna ograniczał bardzo jego czucie węchem...

Silveren - 2010-02-24 22:54:24

Silveren wszedl do budynku i rozejrzal sie za kims kto moglby mu wskazac miejsce pobytu historyka.

Pokrzi - 2010-02-24 23:26:13

Pokrzywa posłusznie ruszyła za staruszką, usilnie starając się, by jej krok nie był chwiejny.
- Szczęście szczęściem, tylko czemu, zaraza, musiało ono być zamknięte w tej śmierdzącej świątyni... - mruknęła tak, by nikt jej nie usłyszał. - Jest pani miejscową zielarką? - spytała starszej kobiety, która teraz ją prowadziła.

Tsu - 2010-02-25 10:59:00

//Ja też zapomniałam xd//
Naan szedł powoli przed siebie, rozglądajac się uważnie, po chwili złozył rece jak do modlitwy, pomiedzy nimi trzymał kij, szepnął kilka słów i nagle zerwał się lekki wiatr, wiejacy zza jego pleców, chcial rozproszyc chmurę, żeby łatwiej znaleść drowkę.

Wilk - 2010-02-25 18:35:13

"Jesli myśli że będe jej szukać to sie grubo myli." stwierdził Wrad i zatrzymał sie w miejscu. "Niech sama przyjdzie jak taka odważna."

black2511 - 2010-02-25 20:11:09

Silv

Niestety budynek był zupełnie pusty. Większość ludzi zapewne zajmowała się żegnaniem zmarłych. Stał w długim holu kończącym się dużymi drzwiami. Odchodziły od niego dwa korytarze w lewo i jeden w prawo prowadzący do sali w której spożywali wieczerze.

Pokrzywa

-jedną z wielu- odparła- odkąd nie ma już nikogo kto potrafiłby leczyć magicznie zostały nam tylko mikstury i napary... alchemi można nauczyć się z książek... magi nie...

black2511 - 2010-02-25 20:16:48

Silv

Niestety budynek był zupełnie pusty. Większość ludzi zapewne zajmowała się żegnaniem zmarłych. Stał w długim holu kończącym się dużymi drzwiami. Odchodziły od niego dwa korytarze w lewo i jeden w prawo prowadzący do sali w której spożywali wieczerze.

Pokrzywa

-jedną z wielu- odparła- odkąd nie ma już nikogo kto potrafiłby leczyć magicznie zostały nam tylko mikstury i napary... alchemii można nauczyć się z książek... magi nie...

Naan i Wrad

Ciemność nie rozproszyła się, widać nie była żadną materialną chmurą.
-jak myślisz ile twój pan wytrzyma bez jedzenia i snu...- głos zmieniał co chwilę źródło- jest nieobliczalny kiedy jest głodny prawda? I nie pogardzi żadnym mięsem... jak myślisz co zrobi kiedy braknie mu jakiegokolwiek pożywienia... oprócz Ciebie?
Chłopakowi wydawało się że każde słowo dochodzi z innej strony

Pokrzi - 2010-02-25 20:50:18

- Nie używacie magii? - spytała zdumiona Pokrzywa, odgarniajac z twarzy czerwone pasmo.

Tsu - 2010-02-25 21:17:01

Chłopak zamarł, ciekaw był jak to robi drowka ,że cały czas zmienia źródło dzwięku, po chwili westchnął.
-Przecież to takie proste, pożre mnie, bo po coż komu niepotrzebna bron która nienadaje się do użytku? Tylko tym dla niego jestem i chce cię rozczarować jesli chcesz mnie przestraszyc, nie boje się, tyle lat żyje juz u jego boku, że na śmierc jestem gotów w każdej chwili.

black2511 - 2010-02-25 21:25:25

Pokrzywa

-nie znamy jej... niektóre grody mają magów ale ich umiejętności wystarczają co najwyżej do rozpalenia ogniska... dlatego wasza magia zrobiła tak wielkie wrażenie i dała nam zwycięstwo... Większość mieszkańców w tym również magów opuściła te lądy... nie wiemy co się z nimi stało...

Naan

-jakie to przykre... jesteś zwykłą zabawką i godzisz się na to? Niegdyś w Legionie nie było miejsca na ofiary i mięczaków... widać czasy się zmieniły

Tsu - 2010-02-25 21:36:06

Uśmiechnął się pod nosem
-To, że jestem zabawką nie znaczy ,że jestem słaby, mój mistrz sam mnie uczył wszystkiego poza magia.

black2511 - 2010-02-25 21:40:16

-nauczył Cię jak być pokornym, uniżonym i dobrowolnie godzić się na śmierć dla mistrza? I ty jesteś mu za to wdzięczny? Żałosne...

Tsu - 2010-02-25 21:43:25

Parsknął śmiechem
-Żałosna jesteś o ty która chowasz się w cieniu swego pana, nawet atakujesz z ukrycia.

black2511 - 2010-02-25 21:47:48

-ja sama sobie jestem panią... a uśmiercanie kogoś z ukrycia jest dużo bardziej... przyjemne- zaśmiała się mrożącym krew w żyłach głosem

Pokrzi - 2010-02-25 22:03:27

- Wątpię, bym była w stanie powiedzieć wam, co się z nimi stało - powiedziała Pokrzywa, spuszczając wzrok na lekką torbę. Było tak wielu... - Cóż, ja jestem początkująca, jeśli chodzi o wiele dziedzin, jak dla przykładu zielarstwo - potrząsnęła pakunkiem.

Tsu - 2010-02-25 22:04:03

Ten parsknął głośnym śmiechem
-To jest szczyt tchórzostwa! Widać ,że dumy nie posiadasz?

black2511 - 2010-02-25 22:11:44

Pokrzywa

-ale chyba znaleźliście jakiś nowy dom? musieliście skądś tutaj przybyć- dotarli do jednej z chat, aż dziw brał że w gąszczu podobnych budynków ludzie wiedzieli zawsze który jest ich- zaraz postaramy się żeby twoje umiejętności zielarskie nieco się zwiększyły.

Naan

-dumy? Moja duma nie pozwala mi dać Ci tego zaszczytu abyś mógł ze mną walczyć... a co do tchórzostwa... to nie ja chowałam się za swoim mistrzem kiedy przyszło odebrać karę za swoją głupotę...

Pokrzi - 2010-02-25 22:15:48

- Dom... na pewno niektórzy go znaleźli - uśmiechnęła się na myśl o Sanktuarium. - To jednak nie znaczy, że wszyscy.

Tsu - 2010-02-25 22:37:34

-Nie chowałem się, on za szybko zareagował, wszystko bym przyjął na siebie, może zamiast walczyc moglibyśmy jakoś się porozumiec? Naprawde według mnie to wszystko nie jest na reke mistrza i nawet moge oddac zycie w uczciwej walce z twoim panem.

Silveren - 2010-02-26 09:25:15

Silveren skierował sie w lewo szukając, rozgladajac sie i szukajac kolejnych dróg...

black2511 - 2010-02-26 20:22:55

//no i stało się zawirusowało mi kompa... może jutro uda mi się odzyskać system ale nie jestem pewien...//

Wilk - 2010-02-26 20:39:51

//no to życzymy powodzenia w walce ze złymi wirusami//

black2511 - 2010-02-26 22:08:02

Pokrzywa

Staruszka zamknęła drzwi
-no dobrze a teraz czeka nas sporo nauki... gotowa?

Naan

-ja nie mam pana- warknęła Zar wyraźnie wściekła ale uspokoiła się szybko- myślę że to wszystko jest bardzo na rękę tej bestii...

Silveren

3 drogi prawo lewo prosto

Pokrzi - 2010-02-26 22:18:58

- Tak sądzę, choć podobno nigdy nie jesteśmy naprawdę gotowi na to, co nas czeka - odparła z uśmiechem.

Silveren - 2010-02-26 22:38:46

//Spojny post to podstawa.:)//

Poszedl w prawo.

black2511 - 2010-02-27 11:17:32

Pokrzywa

Staruszka uśmiechnęła się i wskazała na duży stół pełen menzurek
-wyciąg wszystkie zioła i pogrupuj je, najpierw musisz nauczyć się rozpoznawać te które już masz


Silveren

-pukać nie nauczyli!?- usłyszał głos kiedy tylko otworzył drzwi

Silveren - 2010-02-27 12:01:07

//powiedziales drogi, a nie drzwi -.-//

- Nie jestem tutejszy... gdzie trafilem? Czym sie tutaj zajmujesz?

Pokrzi - 2010-02-27 12:07:05

Pokrzywa posłusznie wysypała wszystko na stół, odwracając torbę do góry dnem. Uważnie oglądając wszystkie zioła starała się ułożyć je tak, jak kazała zielarka.

black2511 - 2010-02-27 12:13:17

//sory jestem trochę rozkojarzony ostatnio//

Silv

-aha nie tutejszy... witam witam zapraszam- głos stał się dużo bardziej przyjemny a należał do drobnego człowieczka w średnim wieku- trafiłeś do biura zarządcy tutaj wszyscy mieszkańcy załatwiają swoje sprawy, zgłaszają urodzenia, zgony, budowy i tak dalej i tak dalej... w czym mogę pomóc?

Pokrzywa

udało się jej rozróżnić 10 różnych ziół a w tym czasie kobieta zagotowała cebrzyk wody
-a teraz słuchaj uważnie- powiedziała przeglądając zioła- znam dziesięć dość skutecznych mieszanek które można przyrządzić tylko z tych ziół bez żadnych dodatków ale nie będę Cię uczyć przygotowywać środka na hemoroidy- powiedziała podnosząc do góry gałązkę zasuszonych ziół- nauczę Cię robić papkę leczniczo odkażającą do ran przyspieszającą gojenie, mikstury na wzmocnienie, leku na gorączkę i dość skutecznego specyfiku przeciwko trucizną... wystarczy?

Pokrzi - 2010-02-27 12:24:40

- Oczywiście, że tak - powiedziała z entuzjamem Pokrzywa, z nadzieję spoglądając na zioła trzymane przez kobietę. - Jak mogę ci się odwdzięczyć za twoją pomoc? Czy w ogóle będę w stanie?

black2511 - 2010-02-27 12:31:01

Pokrzywa

-nie ma o czym mówić- powiedziała kobieta- kto wie może dzięki temu co Cię nauczę uratujesz komuś kiedyś życie... to co bierzemy się do roboty?

Pokrzi - 2010-02-27 12:32:21

Skinęła głową w odpowiedzi, choć poczuła się głupio, nie mogąc jakoś odpłacić kobiecie za jej pomoc...

Tsu - 2010-02-27 19:02:04

-Jedyną bestią jesteś ty! Pokaż się wreście ! Chyba, że wolisz do konca zycia się ukrywać jak tchórz!

black2511 - 2010-02-27 23:41:57

//Pokrzywa masz odpoczynek... czekamy na Silva:) mam już swojego kompa z windowsem 7 także dajcie mi trochę czasu aż go opanuje:P//
Wilk + 1 do zielarstwa dla Pokrzywy//

Naan

-do końca waszego życia... bo widzisz mogłabym Cię teraz zabić ale to by zepsuło mi zabawę...

Tsu - 2010-02-28 09:58:43

Parsknął śmiechem
-To sobie siedź i gnij idiotko, poprostu nie masz ze mna szans-odwrócił się i ruszył w drogę powrotną myśląc nad czyms poważnie.

Silveren - 2010-02-28 13:05:25

- Szukam kogos, kto moglby mi opowiedziec co sie stalo na kontynencie przez ostatnie sto lat. Nie sadzilem, ze ktokolwiek moogl tutaj zostac.

black2511 - 2010-02-28 22:51:26

Naan

Nagle usłyszał głośny ryk
-oho chyba ktoś pozbawi mnie rozrywki- powiedziała Drowka i nagle zniknęła wraz z całą ciemnością dookoła Naan zauważył olbrzymiego wężowatego stwora który wypłynął z bagna niedaleko niego...

Silveren

-ach tak... pokój obok, proszę tylko grzecznie zapukać bo staruszek bywa nerwowy
//powiedzmy że to zrobiłeś//
W pokoju obok pod ścianami stały wysokie regały pełne książek, na środku stał duży stół a za nim na krześle siedział nieco przystarzały gość
-w czym mogę pomóc młodzieńcze?

Silveren - 2010-02-28 23:03:11

- Czy jestem mlodziencem to moglibysmy nad tym dyskutowac, ale to nie pora na to. Interesuje mnie co sie wydarzylo na kontynencie od czasow wielkiego odplywu do nowego swiata.

black2511 - 2010-02-28 23:11:29

-ah tak... a to dużo oj dużo się działo...- wyciągnął jedno bardzo opasło tomisko i prawie złamał się pod jego ciężarem- tu tu jest wszystko o!- powiedział otwierając pierwszą stronę- zapiski opuszczonego ludu... chaotyczne oj bardzo chaotyczne i źle zapisane ale starałem się przepisać... dzieło mojego życia... 40 lat ciężkiej pracy...

Silveren - 2010-02-28 23:19:41

- Pokazuje mi to pan po to zebym to sobie zabral?  Bo chyba nie oczekuje pan, ze to wszystko tutaj przeczytam...

black2511 - 2010-02-28 23:36:08

-nie nie ależ nie!!- zaprzeczył staruszek- ja po prostu nie pamiętam wszystkiego a nie wiem co konkretnego chciałby panicz wiedzieć... czy o ludności jak się podzieliła czy o tym co zostało po naszych przodkach czy o nowych bogach czy...

Tsu - 2010-03-01 14:30:29

Naan zrobił duże oczy i aż się zapomniał bo krzyknął wystraszony, cofnął się kilka kroków i przygotował kij do walki, obserwujac uważnie stwora.

Kapela - 2010-03-01 15:09:47

//mógłby ktoś powiedzieć mi co się stało/co się dzieje? bo zanim przekopię to co napisaliście minie trochę czasu, a ja chcę już graaać...//

Anghelus - 2010-03-01 15:13:58

//z bitwy z leśnymi stworami wyszliśmy cało,potem nadzialiśmy się na pozostałości ludu starego kontynentu,pomogliśmy im wygrać bitwę,Asael padł, Dallan i Yliena są pogrążeni w śpiączce,a reszta buszuje po mieści i zdobywa doświadczenie///

Kapela - 2010-03-01 15:29:19

//dziękuję pięknie ;)//

Karen przechadzała się ulicą. Nie miała pojęcia w którym momencie straciła z oczu pozostałych, a nie miała ochoty włóczyć się bez celu. Postanowiła znaleźć jakąś znajomą twarz, która być może będzie miała dla niej jakieś twórcze zajęcie

Wilk - 2010-03-01 16:54:57

-Wreszcie cos sie dzieje.-stwierdzil uradowany Wrad przypatrując się uważnie potworowi ze swego miejsca pod drzewem.

black2511 - 2010-03-01 17:27:43

Naan i Wrad

Bestia wypełzła z wody. Był to olbrzymi wąż z kolcami na grzbiecie i potężną paszczą. Dookoła głowy miał blaszkowatą tarczę która teraz była rozłożona kiedy zwierzę gniewnie spoglądało na chłopaka. Wyglądało ociężale i ospale zwłaszcza kiedy zaczęło się lekko kołysać Naan również poczuł się nagle ociężały i ospały...

Karen

-oho kogo my tu mamy- usłyszała głos Dariana- widzę że plątasz się po tej osadzie równie bezcelowo jak ja...

Silveren - 2010-03-01 18:10:13

- Interesuje mnie głównie spuścizna po przodkach.

Tsu - 2010-03-01 20:22:50

Patrzył na bestię, opuścił niecoręce poczuł się zmęczony i senny, a ta bestia tak spokojnie się poruszała, wręcz usypiająco, stał tak bez ruchu wpatrujac się w nią.

Wilk - 2010-03-01 21:21:02

"Niewesoło" pomyślał Wrad widząc, że Naan zaraz uśnie a bestia pewnikiem tylko na to czeka. Rozwinał skrzydła i przelecial przed potworem chwytając Naana i kierując się z powrotem pod osłonę drzew.

black2511 - 2010-03-01 21:56:49

Silveren

-ah tak ah tak... o tu to może być interesujące- przewrócił kilka stron i zaczął głośno czytać- "z początku baliśmy się podejść do zamku... nie wiedzieliśmy co może się w nim kryć, wyglądał jak nietknięty wojną. Budowę rozpoczęliśmy na ruinach innego nad brzegiem jeziora... kamień który się do czegoś nadawał wykorzystaliśmy do budowy bram i domostwo a jedyną stojącą jeszcze basztę zostawiliśmy jako element obronny..."- tutaj przerzucił kilka kartek- o... "w końcu wyruszyliśmy aby zbadać zamek... znaleziska nas olśniły była tam wyposażona zbrojownia, obrazy, wielka mapa i mnóstwo ksiąg wszystko porzucone w wielkim pośpiechu... postanowiliśmy przenieść to wszystko do grodu..." 

Naan i Wrad

Wąż syknął gniewnie ale nie ruszył się z miejsca wpatrywał się tylko w miejsce gdzie ukryli się wrad i naan...

Silveren - 2010-03-01 22:18:02

- o jakim zamku tutaj mowa? -Zapytał.

black2511 - 2010-03-01 22:24:35

Starzec przeglądnął karty
-zamek Valiran... tak znajduje się na wzgórzu nieopodal... jednak nazwy zamku na którego ruinach założono tą osadę nikt nie zna...

Silveren - 2010-03-01 22:30:12

- Mozesz mi pokazac mapy, starcze? O ktory zamek dokladnie chodzi? Moze moglbym Ci pomoc...

black2511 - 2010-03-01 22:41:08

Starzec przeszukał mapy i wyciągnął jedną z nich przedstawiającą region w którym się znajdowali
-Valiran znajduje się tutaj- wskazał na zaznaczony zamek- a nasza osada tutaj- w tym miejscu były już tylko nie opisane ruiny- ten zamek musiał zostać zniszczony przed Latem Pożogi...

Wilk - 2010-03-01 22:43:25

-No to teraz trzeba wymyślić jakby ro cos ukatrupić.-warknął Wrad.-Jakiś pomysł?

Silveren - 2010-03-01 23:31:47

Silveren obejrzał uważnie mapę. Mapa była sprzed stu lat, więc zawierała nazwy starych miejscowości. I tak się składało, ze znajdowali się obok jego dawnego Księstwa Verillion, ktore bylo zaznaczone na wschodzie tej mapy. Silveren uruchomił swoją pamięc. Księstwem na zachód od niego władał... Książe... Arthun. Księstwo Taldsa. Tak. Znajdowali się na terenie księstwa Taldsa, a ten gród był wzniesiony na ruinach miasta Taldsa.
- Taldsa. Tak się nazywają te ruiny...

black2511 - 2010-03-01 23:48:26

-co? jest pan pewien panie? Skąd pan to wie? To nie bywałe nigdy wcześniej nie słyszałem tej nazwy- staruszek wpadł w stan przypominający nieco ekstazę

Silveren - 2010-03-01 23:53:54

- Jak bylem mlodym brzdącem to bardzo się fascynowałem opowieściami mojego dziadka, który pochodzil z Minhiriath i był Księciem Verillion, czyli tej krainy obok. -Pokazał starcowi na mapie.- Duzo mi opowiadal o swoim Ksiestwie i troche o ksiestwach otaczajacych, pokazywał mapy. I wlasnie Taldsa było jednym z nich.

black2511 - 2010-03-02 09:55:48

strzec zapisywał wszystko gorączkowo
-niesamowite... niesamowite...- powtarzał- to bardzo cenne informacje... bardzo... jak mógłbym Ci się odwdzięczyć chłopcze?

Tsu - 2010-03-02 12:26:27

Chłopak się otrzasnał i odetchnął głeboko, tak blisko było! Jaki znów był nie uważny, odetchnął głeboko i spojrzał na Wrada.
-Najlepiej na niego nie patrzec.... A zabić... Mam to zrobić mistrzu sam?-spytał niepewnie patrząc na swego pana, być może znów będzie musiał wziąść wszystkow swoje ręce.

Silveren - 2010-03-02 14:24:52

Silverena proznosc przemówiła.
- Masz cos zapisane w tej ksiazce o Hetmanie Wojsk Cesarskich Silverenie? -Zapytal.

black2511 - 2010-03-02 15:17:20

-hetmanie Silverenie... jeszcze z czasów cesarstwa...- pomyślał przez chwilę- coś... gdzieś...- obrócił się do regału- kiedy on żył?

Pokrzi - 2010-03-02 15:27:29

- Karen! Darian! Wreszcie znalazłam kogoś, kogo znam - zaśmiała się Pokrzywa, wychodząc zza rogu jednego z budynków i dołączajac do dwójki. Była trochę zmęczona siedzeniem u zielarki, ale uśmiechała się szeroko do obojga, trzymając w rękach zawiniątko z miksturami i resztką ziół.

Wilk - 2010-03-02 15:37:49

-Nie, zajmmiemy się nim obaj. Odwróć jego uwagę a ja w tym czasie wydłubię mu te przeklete oczęta.-uśmiechnal sie wrednie.

Tsu - 2010-03-02 20:14:22

"Zawsze najgorszą robotę to ja muszę odwalić" Pomyślał i westchnął ciężko, po chwili wyszedł zza krzaków i posłał w bestię strumień wiatru uprzednio składając ręce do modlitwy

Silveren - 2010-03-02 20:24:12

- Hm... Dokładnie sto lat temu. Odpłynął razem z Minhiriathczykami na nowy ląd i wtedy zakończyła się jego przygoda na tym kontynencie.

Paczking - 2010-03-02 20:33:06

Adearin wchodząc do miasta szybko ocenił co mogło sie tu wydarzyć na przestrzeni kilku dni. Werdykt był dość prosty i oczywisty. Jeszcze mocniej wciągnął kapur na głowę zmierzając w kierunku najbliższego tubylcą. Jego koń parsknął, co dziwne wszystkie juki były załadowane do ostatniej kieszeni, miecze sztywno wisiały na plecach gotowe do natychmiastowego użytku. - Znajdzie sie miejsce w waszej wiosce na kilka dni ? - zapytał tubylca.

black2511 - 2010-03-02 21:46:46

Pokrzywa

-ho ho cóż to ograbiłaś jakąś miejscową zielarkę z dobytku całego życia?- zapytał z uśmiechem Darian

Naan I Wrad

Bestia odskoczyła nieco zaskoczona nagle zaskoczona podmuchem wiatru lecz nadal wpatrywała się bacznie w miejsce gdzie znajdowało się jej śniadanie...

Silveren

Staruszek spojrzał na niego uważnie
-walczył w trakcie Lata Pożogi... nie mamy żadnych zapisków z tamtego okresu... nie mniej jednak gdzieś o nim czytałem... może uczestniczył też w zamachu stanu Oliviera van Kepplera albo walczył w trakcie inwazji Raxis?

Adearin

-ależ oczywiście jaśnie panie- odparł tubylec wyraźnie ucieszony obecnością wiedźmina- dla tak zacnych gości zawsze znajdzie się miejsce w naszej osadzie... najlepiej udać się do siedziby rady tam na pewno znajdzie się jakiś pokój dla waćpana

Paczking - 2010-03-02 22:24:23

- Wolał bym jakieś mniej rzucające sie w oczy miejsce. - powiedział cicho - mógłbyś mi wskazać tylko niejakiego kapitana Oczko. Przewodniczy ludźmi którzy do was przybyli.

black2511 - 2010-03-02 22:29:49

-ah tak przybysze z dalekiego lądu- powiedział z ożywionym głosem- zaprowadzę!
Poprowadził wiedźmina do jednej niczym nie wyróżniającej się chaty przy głównej alei...
-tutaj!

Silveren - 2010-03-02 22:30:17

- W zamachu Kepplera byl po przeciwnej stronie i bronil Cesarza. Za co zostal Hetmanem. A w inwazji Raxis owszem, walczyl po stronie Cesarstwa. Pozniej odplynal na nowy lad. Czy masz moze jakąś starożytną bron? -Zmienil temat.- Najlepiej miecz. Potrzebuje czegos do walki, a nie ma to jak starozytna robota.

Paczking - 2010-03-02 22:37:51

- Dziękuję - powiedział zwięźle uśmiechając sie do przewodnika. Podszedł do Kapitana. - Jak obiecywałem, wróciłem żeby dokończyć wasza wyprawę, nasza umowa nadal jest aktualna ? - zapytał ściszonym głosem, tak aby tylko oczko mógł to usłyszećc.

black2511 - 2010-03-02 22:53:35

Silveren

ah tak więc możliwe że wspomniano o nim w którejś z kronik.. co do broni... wszelkie zdobycze z zamku przeniesiono do skarbca ale wątpię żeby znalazło się tam coś odpowiedniego... i tak samo mało prawdopodobnym jest żeby waćpanowi odstąpiono jeden z tych oręży... dobra bron jest najcenniejszym ze wszystkich skarbów w tych czasach... zapewne widział pan jak zbierano każdą sztukę po bitwie... w gruncie rzeczy gród bardzo się po tym ataku wzbogacił choć straty w ludziach były kolosalne...

Adearin

Oczko zajadał właśnie kawałek wędzonego mięsa
-przyda się każdy miecz... ubyło nam ich trochę- mruknął i odkroił porządny kawałek wręczając wiedźminowi- szybko Ci  poszło...-  powiedział przełykając kęs i wskazując na juki wiedźmina

Paczking - 2010-03-02 23:05:12

- Dziękuję - powiedział przyjmucac kawałek mięsa. Dawno nie jadł mięsa z prawdziwego zdarzenia. - szybko poszło bo przeszkód nie bylo, wszystko co zostało z Warowni widzisz na tym koniu. . Teraz kamień po kamieniu z tego nie został, zadbałem o to osobiście.- powiedział z uśmiechem. Po tych słowach wyciągnął butelkę złocistego płynu. - wybacz ale na chwilę obecna nie mam szkła. - rzekł podając odkorkowana butelkę.

black2511 - 2010-03-02 23:07:08

Adearin

-zgodnie z umową nie wnikam w szczegóły- powiedział z uśmiechem Oczko wychylając łyk trunku- mocne diabelstwo... takie jak być powinno... cóż to?

Paczking - 2010-03-02 23:15:02

- Receptura zbliżona do trunku który był chlubą Karczmy ,, pod Jelenia głową,,. Oczywiście brakuje jej tej boskiej szczypty. .  - powiedział upijając łyk. - nie powinno byc tak mocne, powinno byc więcej cynamonu . . Jednak to nie ważne, jak wypadła wasza wyprawa ? - powiedział z nieukrywaną ciekawością głosie.

black2511 - 2010-03-02 23:19:20

-właściwie to jej cel jeszcze przed nami... aktualnie łapiemy kontakt z tubylcami... czekamy aż ten kto ma się wylizać z ran się wyliże i z pomocą miejscowych ruszamy dalej... zostało nas dwa tuziny z 5 które tu wylądowały... kiepski bilans...

Silveren - 2010-03-03 07:33:22

- czy w zamian za pomoc jaka panu idzielilem nie mógłby pan użyć swoich wpływów żeby jednak mi coś udostepniono?

black2511 - 2010-03-03 08:30:07

Silveren

-moje wpływy nie sięgają tak daleko a pana pewnie nie zadowoli byle jaki oręż... ale istnieje... nie to tylko legenda...

Silveren - 2010-03-03 11:55:54

- prosze mowic...

black2511 - 2010-03-03 14:32:25

-po lecie pożogi ludzie żyją w ciągłym strachu przed tajemnicami, magią i wszystkim co związane z przeszłością kontynentu... minęło kilkadziesiąt lat zanim zdecydowaliśmy się sprawdzić zamek na wzgórzu... jednak nigdy nie zdecydowaliśmy się sprawdzić podziemnych piwnicy zamku na którym stoi ta osada...

Tsu - 2010-03-03 15:27:13

Naan zaczął się zbliżac w stronę bestii nie za bardzo patrząc w jej oczy by znów nie ulec hipnozie.

Kapela - 2010-03-03 15:49:17

- Ja bym się raczej obawiała, że będzie chciała nas tym otruć - spojrzała krytycznie na zawiniątko i zioła

Paczking - 2010-03-03 16:59:21

- To rzeczywiscie słaby bilans, a wiadomo o co przyjdzie nam nadstawiać karku? - zapytał Adearin.

black2511 - 2010-03-03 17:22:05

Adearin

-a jak myślisz?- odparł Oczko- jest ryzyko jest zabawa...

Naan

Bestia wpatrywała się w chłopca czekając spokojnie aż ten się zbliży...

Karen

-myślisz?- zapytał Darian udając przerażenie

Tsu - 2010-03-03 20:01:53

Ten zamknął oczy, ale zbliżał się nadal, był gotów poświecić życie, ale pojawiło się nowe uczucie, strach. Bał się śmierci, za mało zrobił jak na swój cały żywot, mial cichą nadzieję ,że Wrad jednak się nie rozmyśli i przybędzie mu pomóc.

Pokrzi - 2010-03-03 21:00:48

- Was? otruwać? Przecież nie mówiłam, że mam zamiar gotować. Zresztą, sami udławicie się swoim jadem - rzuciła niezrażona Pokrzywa, śmiejąc się i udając, że zamierza oboje walnąć torbą. Uśmiechnęła się szeroko i opowiedziała im krótko o wizycie w świątyni Limerkuna, nie pomijając bolesnego upadku po "wyjściu" z niej i o wizycie u zielarki. - To było przedziwne, ale może się nam opłaci. W każdym razie, chyba nie zaszkodzi - zakończyła, spoglądając na pakunek w swoich rękach. Zmieniła temat - Może wybierzemy się do tego świętego miejsca Fali? Może nie rozdają prezentów, ale może w zamian dowiemy się czegoś ciekawego...

Paczking - 2010-03-03 21:06:04

- Racja - powiedział upijając łyk nalewki. - Co jak co, ale mięso mają tu dobre. - dodał przegryzając ostatni kęs. - Wiadomo dokładniej kto liże rany ?

black2511 - 2010-03-03 21:35:43

Pokrzywa

-yyy o czym ty mówisz jaka znowu świątynia? Jak ma to wyglądać tak jak u bożka szczęścia to ja podziękuje... aż strach pomyśleć co by było jakbyś miała pecha...

Oczko

- dwójka moich ludzi, 3 orków, paladyn, dwójka ludzi i to młode rodzeństwo co nam dupy uratowało na morzu... oprócz tej dwójki reszta na pewno się wyliże... kto miał umrzeć to umarł a Ci... śpią...

Naan

był o kilka metrów od potwora kiedy ten rzucił się do ataku... był szybki, cholernie szybki...

Pokrzi - 2010-03-03 21:39:37

- Liczy się to, że miałam szczęście... a jeśli bym miała pecha... - uśmiechnęła się szeroko. - Staruszek też by go miał. Poza tym, Fala to inne bóstwo, może nie będzie nic równie głupiego, jak smród, brud i ciemność dokoła...

black2511 - 2010-03-03 21:46:46

-a od jakich sprawa jest ta ich niby bogini?

Kapela - 2010-03-03 21:47:33

- Darian, nie obżydzaj nam wycieczki po starym kontynencie - Karen uśmiechnęła się szeroko - Bardzo chętnie zobadzę tą świątynię

Pokrzi - 2010-03-03 21:50:13

- W sumie Darian zadał dobre pytanie... - Pokrzywa skrzywiła się. - Moze zapytamy kogoś z tutejszych, tak dla pewności, że nie wylądujemy w... czymś dziwnym? - uśmiechnęła się niepewnie.

Kapela - 2010-03-03 21:55:18

Karen machnęła ręką - Robicie problemy tam gdzie ich nie ma. Nawet jeśli trafimy do jakiejś... nietypowej świątyni, to czy dzięki temu nie będziemy mieli więcej zabawy? - uśmiechnęła się, a w jej oczach zagrały wesołe iskierki

black2511 - 2010-03-03 21:55:19

-może to jakaś tutejsza świątynia rozpusty albo miejsce składania ofiar z nieostrożnych przybyszów- zastanawiał się głośno Darian

Pokrzi - 2010-03-03 22:02:44

- Właśnie dlatego zapytamy kogoś, żebyś potem nie miał traumy... - powiedziała, rozglądając się za kimś, kto mógłby udzielić im odpowiedzi na dręczące wątpliwości.

Kapela - 2010-03-03 22:03:00

Karen uniosła brwi - Wyrażasz obawę czy pobożne życzenie? - zapytałą z najwyższą powagą

black2511 - 2010-03-03 22:07:34

-co do pierwszego życzenie co do drugiego obawę- odparł z uśmiechem Darian

Pierwszy napotkany przechodzień opowiedział pokrzywie że to świątynia opiekunki ogniska domowego.
-i co dowiedziałaś się czegoś?- zapytał elf który nie znał miejscowego języka

Pokrzi - 2010-03-03 22:09:50

- Przykro mi, jej domeną jest ognisko domowe, więc nie trafiłeś. Może jednak pójdziesz z nami? Zobaczymy, czy przeżyjemy - rzuciła ze śmiechem.

Kapela - 2010-03-03 22:12:32

- Zapowiada się dziwnie... sielankowo?

black2511 - 2010-03-03 22:13:58

Darian zrobił trochę udawaną zdziwioną minę
-ledwo się znamy a Ty już chcesz mnie zaciągnąć przed ołtarz jakiejś bogini ogniska domowego... w dodatku nie tylko mnie?- spojrzał na Karen- dziwne obyczaje mieliście na tym kontynencie doprawdy...

Pokrzi - 2010-03-03 22:14:59

- Sądzisz, że cisną w nas kwiatami? - Pokrzywa uniosła brwi. - Wszystko będzie dobre, byleby nam nie znalazły na szybko mężów, żebyśmy miały każda własne ognisko domowe... przepraszam, pożar. A ty - puknęła Dariana palcem w ramię. - wykazujesz skłonności masochistyczne. Samobójcze zresztą też.

Kapela - 2010-03-03 22:17:02

- Zresztą akurat w przypadku moim i Pokrzywy możemy tam iść jak najbradziej spokojnie, odkąd jesteśmy dla siebie jak siostry. To też jest jakieś "ognisko domowe", nie?

Pokrzi - 2010-03-03 22:24:46

- Tak więc my jesteśmy bezpieczne... Poza tym, chciałabym zobaczyć desperata, który byłby w stanie zaciagnąć którąś z nas do ołtarza - prychnęła śmiechem.

Paczking - 2010-03-03 22:25:10

- To rzeczywiscie słabo . . - przyznał po chwili - są młodzi i prawie wszyscy Stary Kontynent słyszeli tylko z legend i opowieści, nie dziwię sie ich zachowaniu natrętnych przybyszów, zresztą da sie zauważyć że ten lud emanuje dziwnoscią. - ostatnie zdanie powiedział na tyle cicho że tylko uszy kapitana mogły je usłyszeć.

Kapela - 2010-03-03 22:26:30

Karen pokręciła głową z udawanym smutkiem - Ktoś taki nie pożyłby długo. Nie z nami w każdym razie

Pokrzi - 2010-03-03 22:29:22

- O ileby pożył w ogóle - pokiwała głową z powagą, po czym wydałą głośne westchnienie.

Kapela - 2010-03-03 22:34:28

- I ty Darianie myślałeś że Pokrzywa chce cię zaciągnąć przed ołtarz? Przecież takich rzeczy się nie robi przyjaciołom!

black2511 - 2010-03-03 22:37:37

Darian

-dobra dobra błądzić rzeczą... elfią... -odparł z uśmiechem- ale w gruncie rzeczy nie jesteście przecież takie straszne- powiedział mierząc je na bezczelnego z góry do dołu wzrokiem...

Adearin

-co kraj to obyczaj- rozejrzał się wokoło- jeżeli wierzyć waszym opowieścią Ci ludzie żyją na opuszczonych przez bogów ziemiach... a nawet jeżeli chociażby polowa z tego co mówicie jest prawdą to w genach muszą mieć zapisaną jak ty to nazwałeś "dziwność"

Pokrzi - 2010-03-03 22:37:52

- Powoli przywykam do tego, ze przyjaciele podejrzewają mnie o zbrodnicze plany wobec nich - uśmiechnęła się, rozkładając ręce.

Kapela - 2010-03-03 22:41:18

Karen westchnęła teatralnie - Typowy facet... Myśli że jak dostanie ładną kobietę to już nie będzie z nią miał żadnych problemów...

Wilk - 2010-03-03 22:45:29

W tym momencie z góry zleciał Wrad prosto na głowę stwora. Wykorzystał jego zajęcie sie aniołem i spokojnie przygotował się do ataku. Uderzył szponami prosto w jego oczy chcąc mu je wydłubać. jednocześnie postarał się wbić pazury u nóg w skórę na paszczy bestii aby nie dac się łatwo zrzucić.

black2511 - 2010-03-03 22:52:30

Darian

- wręcz przeciwnie... im ładniejsza tym więcej problemów...- odparł elf kończąc lustrację

Wrad

Wąż zdołał w porę zareagować wysuwając szyję do przodu, szpony Wrada ześlizgnęły się skórze gada jednak impet uderzenie wgniótł go w grząskie podłoże... wąż wyprężył się i spróbował zaatakować Wrada uderzając głową w tył...

Pokrzi - 2010-03-03 22:58:01

- Cóż... życie nie może być nudne - powiedziałą, wzruszywszy ramionami. - Idziemy, czy nie?

Paczking - 2010-03-03 22:59:15

- ,, Waszym ,, ? - zapytał z nieukrywanym zdziwieniem. - Od kiedy to kapitan wierzy i wie że jestem stąd ? - zapytał poraz drugi i pociągnął zdrowy łyk.

black2511 - 2010-03-03 23:05:18

Darian

-panie przodem...

Oczko

-nie jestem głupi... skąd byś wiedział gdzie i po co iść... i przede wszystkim czy ktoś z naszych miałby tu jakieś osobiste sprawy do załatwienia... poza tym znasz język...

Paczking - 2010-03-03 23:23:01

- No dobra, może i tak. - potwierdził - jednak nie wiedziałem że wiedźmini, są tutaj tak sławnym obiektem. Może to przez to że zostało ich tutaj dosłownie kilku, nie wiem, ale bądź co bądź bardzo gościnne plemię - powiedział łagodnie zmieniając temat.

black2511 - 2010-03-03 23:25:12

-zapewne ilość bestii w tych lasach sprzyja rozwojowi twojej profesji więc nie bądź taki pewien że niewielu was tutaj zostało... jeżeli jest zapotrzebowanie na usługę zawsze znajdzie się ktoś kto ją zaoferuje... no co się tak dziwnie patrzysz? Zobaczysz jeszcze ktoś kiedyś napisze o tym książkę!

Paczking - 2010-03-03 23:54:46

- Pewnie musiało by byc wiele wątków pobocznych bo życie wiedźminow samo w sobie jest raczej nudne i nie skończyło a sie to na jednej książce bo jest dość długie. . - powiedział z uśmiechem, zaczęło mu sie robić ciepłow brzuchu bowiem trunek jaki sobie aplikowali należał do tych mocniejszych. - poza tym wątpię żeby komuś chciało sie pisać takie książki bo i kto by je czytal . .

black2511 - 2010-03-03 23:58:11

-kto wie wiedźminie kto wie- Oczko przeciągnął się i ziewnął- zauważyłeś wiedźminie że w tej mieścinie capi dużo słabiej niż w większości miast naszego kontynentu? Na cycki Gael starość chciałbym spędzić w takim właśnie miejscu!

Paczking - 2010-03-04 00:06:21

- A kto nie chciałby sie zestarzec w takim właśnie miejscu ? Co Ci stoi na przeszkodzie kapitanie ? Zawsze przecież możesz zostać ,, ofiarą,, naszej małej wyprawy - powiedział akceptując słowo ,, ofiarą,,

black2511 - 2010-03-04 00:08:39

-i nie wypłacą mi kasy za robotę! Znajdę sobie taką dziurę u nas a jak nie to za skrzynie złota którą mam dostać sam ją sobie wybuduje! I przynajmniej będę cokolwiek rozumiał z tego co ludzie do mnie mówią... za stary jestem żeby się uczyć jakiegoś durnego języka!

Paczking - 2010-03-04 00:17:05

- Ciekawy pogląd, jednak tylko tutaj będziesz miał święty spokój a nowy kontynent nie należy do najspokojniejszych, ciągle tylko wojna i wojna, niedługo nikt tam nie będzie bezpieczny, Bractwo nie trzyma sie najlepiej a w siłę rośnie nowa potęga, ciemne chmury sie zbierają . . . - powiedział z pewną zaduma w głosie.

Silveren - 2010-03-04 00:56:15

Silveren slyszal jeszcze jak był księciem Verillion o bogactwach skrytych na zamku Taldsa.
- wiec ja to zrobię... -stwierdził pewnie i wyszedl.

Szukal kogos, kto moglby mu pomoc. Zapuszczanie się samojeden do tych piwnic bylo na pewno niebezpieczne. Ale dwojka doswiadczonych i znajacych się wojownikow dalaby sobie bez problemu rade. Tak sadzil.
Adearin... Po co znikn...?
Nie zdarzyl nawet dokonczyc mysli, gdy wpadl na wiedzmina.
- Adearin! Dobrze, ze Cie widze. Musze przerwac pogawedke. Chodz!
Odciagnal go na bok.

black2511 - 2010-03-04 13:06:49

-mam głęboko w dupie wszystkie bractwa, królów, siły zła i inne podobne bzdety... pod ciemnymi chmurami da się żyć równie dobrze co pod jasnym niebem... kwestia przyzwyczajenia

Tsu - 2010-03-04 14:16:07

Widząc iż jego mistrz jest krok od smierci, ruszył biegiem na potwora, rozłozył skrzydła i wzbił się w powietrze, nogami uderzył w pysk potwora z całej siły, po czym szepnął szybko coś a nad potworem pojawiła się wielka oślepiajająca kula.

Wilk - 2010-03-04 15:43:38

//a ten wąż uderzył głową w tył w jaki sposób? Obrócił sie w miejscu czy po prostu wygiął całe ciało w tyl odslaniając brzuch i tworząc z ciała literę "O"?//

black2511 - 2010-03-04 15:58:17

//druga wersja ... sory rzeczywiście nie sprecyzowałem//

Paczking - 2010-03-04 16:02:38

- Silvereen ? - zapytał niepewnie. - gdzie ty nas pakujesz ?

Pokrzi - 2010-03-04 16:04:47

- Mówiono mi, że świątynia znajduje się na wysepce na jeziorze... nie sądzę jednak, byśmy musieli płynąć tam wpław - powiedziała, ruszając.

black2511 - 2010-03-04 16:13:28

-to dobrze bo pływak ze mnie kiepski- odparł Darian

Pokrzi - 2010-03-04 16:21:21

- Nie można umieć wszystkiego. Skoro tak... doskonale... znajdujesz wilcze doły, to widać musi wystarczyć - uśmiechnęła się.

Wilk - 2010-03-04 16:43:40

//przeprosiny laskawie przyjęte :P//

Wrad z trudem wygrzebał się z błocka, rozwinął skrzydła i skoczył w górę w momencie kiedy łeb stwora był tuz przed nim. Nie polatał jednak za długo gdyż od razu spadł na brzuch stwora szarpiąc go pazurami wszystkich swoich kończyn, podejrzewał, że na brzuchu skóra bedzie znacznie cieńsza niż na grzbiecie i latwiej będzie mu ją rozerwać.

black2511 - 2010-03-04 17:41:25

Ward

//raczej wątpię żeby wąż leżał i czekał aż spadniesz mu na brzuch:) ale nic...//

Wąż był zaskoczony zarówno świetlistą kulą jak i atakiem na brzuch który został silnie poraniony, w z głośnym sykiem uskoczył z powrotem w głąb bagna... nastąpiła chwila dziwnej ciszy

Pokrzywa

-ten dół był zastanawiający... szkoda że go nie sprawdziliśmy dokładnie...

Wilk - 2010-03-04 18:45:02

//było nie było to spora bestia więc znowu aż tak wspaniałego czasu reakcji nie powinna mieć (przemieszczenie całego ciała np.). Poza tym wąż wygiął sie w kształ "O" i jeśli kontynuwał swój ruch aż do przewrócenia się na "plecy" to potem jeszcze musiał obrócic się do normalnej pozycji, po drodze dostal jeszcze po pysku a sam ruch zajął mu troche czasu :)//

Wrad cały czas unosil się kilka metrów nad ziemią czekając aż stwór znów wynrzy się z głebiny. Wszystkie zmysły mial natężone do granic mozliwości.

Silveren - 2010-03-04 19:08:46

- Ruiny Taldsa. Ci idioci bali sie zbadac podziemia, a kryja sie tam niezmierzone bogactwa i artefakty. Niezla okazja dla nas i dobra zabawa. -Usmiechnal sie.

Tsu - 2010-03-04 19:21:33

Naan westchnął cięzko i uderzył mocniej skrzydłami wzbijając się nieco wyżej, spojrzał na Wrada.
-Nic mistrzowi się nie stało?

Paczking - 2010-03-04 20:05:56

- Chodźmy. - powiedział krótko i rzeczowo.

Silveren - 2010-03-04 20:19:05

//black?//

black2511 - 2010-03-04 20:22:19

Adearin i Silv

-hola hola panowie- przerwał im oczko który nie słyszał o czym mówią- cokolwiek kombinujecie proponuje zrobić to jutro bo zbliża się wieczór...

Wrad

słyszał że w tych bagnach gdzieś nieco głębiej coś się rusza... nie jedno coś...

Silveren - 2010-03-04 20:31:13

- Racja. -Zgodził się Silv.- Adearin prześpij się, obudzę Cię o świcie. Zjesz coś i wyruszymy.

Wilk - 2010-03-04 20:39:40

"No to będzie wesoło" pomyślal Wrad i w myslach przeanalizował cała sytuację.
-naan zbieramy sie stąd! lec wysoko i miej oczy i uszy szeroko otwarte!

Paczking - 2010-03-04 20:52:02

- To teraz mamy chwilę żebyś wytłumaczyl mi dokładniejszy cel tej eskapady.

Silveren - 2010-03-04 20:59:51

- Nie ma zadnego celu. To co powiedzialem - zloto i artefakty.

Pokrzi - 2010-03-04 21:00:39

- Rozumiem... Mało miałeś czasu by ten wykrot zbadać, jak siedziałeś na samym jego dole? Teraz już raczej przepadło... Możemy do niego jeszcze wrócić, jednak niekoniecznie w tym momencie. Jeśli chcemy zobaczyć tą światynkę, musimy się pospieszyć, wolałabym nie utknąć w niej na noc...

Paczking - 2010-03-04 21:11:09

- A czy tubylcy nie mają nic przeciwko ?

Kapela - 2010-03-04 21:11:25

- A czemu nie? Może akurat jakiś bożek się przed nami objawi?

Pokrzi - 2010-03-04 21:16:50

- Weź mnie nie strasz - Pokrzywa spojrzała na nią błagalnie. - Mnie wystarczą dziwni kapłani.

Kapela - 2010-03-04 21:21:20

- Myślisz że będą próbowali nas... hm... nawrócić?  - spytała z obawą

Pokrzi - 2010-03-04 21:25:52

- Większość kapłanów ma manię na punkcie nawracania niewiernych - powiedziała beztrosko, wzruszając ramionami. Po chwili jednak wzdrygnęła się - Sama zresztą wiesz...

Tsu - 2010-03-04 21:26:32

-Tak jest mistrzu-Odkrzyknał chłopak i uderzył kilka razy mocniej skrzydłami tak ,że znalazł się dużo wyżej niż przedtem i zaczął leciec szybko przed siebie uważnie się rozglądajac i nadsłuchujac, co jakis czas zerkał przez ramię aby sprawdzic czy Wrad podąża za nim

Kapela - 2010-03-04 21:41:39

- Wiem. - Karen przybrała bolesną minę - Jak myślisz, ci do których zmierzamy będą bardzo drastyczni pod tym względem? Bo jakoś nie mam ochoty na kazania mające na celu zrobić ze mnie kapłankę. Źle wyglądam ubrana w oficjalne prześcieradło, rozumiesz

Pokrzi - 2010-03-04 21:50:19

- Jesteśmy obcy, więc wątpię, by nas chcieli - mruknęła, usiłując wyobrazić sobie Karen w "oficjalnym prześcieradle". Nie bardzo jej to wyszło, więc postanowiła tego nie kontynuować tego pomysłu. - Poza tym, jeśli nie wrócę na nowy kontynent... - Posłała Karen spojrzenie mówiące "Sama wiesz kto urwie mi głowę... albo zrobi mi coś gorszego".

Kapela - 2010-03-04 21:54:09

Karen w lot pojęła o kogo chodzi przyjaciółce i nie mogła powstrzymać szerokiego uśmiechu - Spójrz na to z innej strony. Jeśli wrócisz jako kapłanka bogini ogniska domowego...

//to bóg czy boginka? ^.^'//

Pokrzi - 2010-03-04 21:59:41

/Bogini chyba/

- Nie żyję - krótka odpowiedź i wyraz twarzy powiedziały resztę.

Kapela - 2010-03-04 22:05:44

- Twój wrodzony optymizm jest niesamowity - stwierdziła Karen z niegasnącym uśmiechem - Masz go tak dużo że powinnaś go zacząć sprzedawać

Pokrzi - 2010-03-04 22:09:59

- Po co mi tyle pieniędzy... a, racja. Na pogrzeb i stypę - zaśmiała się, choć nadal widać było napięcie na jej twarzy. Odarnęła czerwone pasmo za ucho. - Będziecie żałobnikami honorowymi, jeśli chcecie.

black2511 - 2010-03-04 23:16:20

Pokrzywa i Karen

-świetnie kusząca perspektywa- powiedział Darian kiedy dotarli na nadbrzeże- no łodzi mamy pod dostatkiem- powiedział spoglądając na mały port, było w nim jeszcze kilka osób- może zapytajcie kogoś o jakiś transport co?


Wrad i Naan

z góry zauważyli tylko jak z bagna wyłaniają się dziesiątki podobnych węży... mieli fart...

Paczking - 2010-03-05 00:15:01

- Masz rację, trzeba trochę wypocząć . . . - powiedział niby sennie. Odwrócił sie od obojga mężczyzn i podszedł do jednego z tubylców ciągnąć za wodze swojego konia. - Przepraszam, czy mógłbyś mi wskazać jakieś miejsce spocznku ?

Kapela - 2010-03-05 08:52:32

Karen podeszła do najbliższej osoby - Chcemy dostać się do świątyni Fali. Mógłbyś nas tam przewieźć? - zapytała

Tsu - 2010-03-05 12:14:04

Chłopak westchnął i odwrócił się do Wrada.
-Mistrzu, moze lepiej wróćmy? Przeproszę, sami ;prędzej zginiemy niż coś znajdziemy.

Wilk - 2010-03-05 15:43:46

-Ani mi się sni. Mamy misje do wykonania i ją wykonamy.-odwarknąl Wrad lecąc obok niego w kierunku południowym.

black2511 - 2010-03-05 17:21:48

Adearin

-ej wiedźminie nie szukaj daleko- powiedział Oczko widząc że Adaarin zagaduje jakiegoś mieszkańca- w końcu jesteś z naszej kompanii a w naszej chatce miejsca dość!

Wrad

Lecieli dalej na nad lasami, przelecieli nad korytem sporej rzeki a teren zaczął się powoli wznosić nigdzie nie widzieli śladów osiedli ludzkich co gorsza zbierało się na burzę, usłyszeli pierwsze grzmoty

Kapela

-przykro mi panienko ale dziś już zakończyła się pora odwiedzin w świątyni... proszę spróbować juro rano

Kapela - 2010-03-05 17:30:42

- No nie! A my przebyliśmy tak długą drogę tylko po to żeby odwiedzić tą świątynię! Widzi pan, ta dwójka z tyłu zamierza się niedługo pobrać i chcą wznieść w świątyni modły - dodała ciszej, nachylając się do mężczyzy. Nie chciała narazić się ani Pokrzywie ani Darianowi ale nie mogła się powstrzymać żeby nie spróbować - Proszę nas chociaż zwieźć na wyspę!

Colin Vexil - 2010-03-05 17:57:54

Khorn z nudów poszedł szukać czegoś do picia.

Pokrzi - 2010-03-05 20:38:33

Pokrzywa nie słyszała agrumentacji Karen, stojąc nieco z boku, jednak miała świadomość, że przyjaciółka coś kombinuje i że nie bardzo chciała wiedzieć, na czym jej kombinowanie polega. Spojrzała niepewnie na to, jak bardzo oddalona od brzegu jest wyspa.

Paczking - 2010-03-05 21:19:54

- Miło z waszej strony. - powiedział uśmiechając sie.

Wilk - 2010-03-05 21:35:09

-Lądujemy.-zarżadził Wrad i zniżył lot poszukując wygodnego miejsca na obozowisko.

Paczking - 2010-03-06 09:31:17

Adearin znalazł sobie jakieś wolne i w miarę odosobnione posłanie i w miarę możliwości ułożył sie wygodnie. // Black, może już byc ten następny dzień ? //

Tsu - 2010-03-06 10:21:58

Naanowi nie spodobała sie odpowiedź Wrada, a tym bardziej nadchodzaca burza, gdy Wrad znizył lot ten po chwili się z nim zrównał.
-Ale z nimi też możemy wykonać misje, mistrzu.  Ja dalej uważam ,że nierosadne jest leciec dalej, nawet nie znamy tych terenów! Raz swoja dumę mógłbyś schować!-Chyba po raz pierwszy odkąd był u boku Wrada tak sie zdenerwował, iż zaczął na niego najzwyczajniej w świecie krzyczeć.

Wilk - 2010-03-06 12:46:05

-Radzę się pochamować.-warknął Wrad glosem, z ktorego wynikało że gotowy jest ukręcić komuś głowę.-Jakbyś nie zauważyl to oni poszli gdzieś na północ a nasza droga wiedzie w zupelnie przeciwnym kierunku. A zresztą co nas może tutaj spotkać gorszego niż w lasach Zachodniej Rubieży.

Tsu - 2010-03-06 13:42:21

-Dobrze Mistrzu, jak rozkazesz-powiedział pokornie Naan i juz nic więcej nie powiedział, nie chciał kolejnych kłopotów i tak był juz wystarczająco zmęczony i w dodatku zrobił się głodny, uderzył leniwie skrzydłami i westchnął cicho po czym wzbił się wyżejj, jak Wrad coś znajdzie to da mu znak, chciał teraz pobyć sam.

black2511 - 2010-03-06 16:51:45

Karen

-przykro mi panienko świątynia jest już dziś zamknięta- odparł mężczyzna wzruszając ramionami, wszelka dyskujsja była vhyba zakończona

Khorn

//znów muszę Cię olać:P//

Noc była nie spokojna, nad osadą przeszła burza, błyskawice rozświetlały okolicę jednak nad ranem jedyny ślad który po tym pozostał to wszechobecne kałuże. Darian jak zwykle wstał z kurami, czekał przed budynkiem na Karen i Pokrzywę, mieli dziś wybrać się do świątyni.

Wrad i Naan

Znalazł małą polankę w środku lasu. Puszcza była tutaj rzadsza i pewnie dużo młodsza więc była nadzieja że niedługo las się skończy. Po chwili zaczął padać rzęsisty deszcz...

Dallan

-gdzie gdzie... moja głowa- mruknął chłopak otwierając oczy wydawało mu się że w nocy znalazł się między bandą trolli bębniarzy którzy zamiast w bębny walili w jego głowę...

Pokrzi - 2010-03-06 17:09:42

Pokrzywa z trudem wstała, nocne gromy nie pozwalały jej na wyspanie się, a nie chciała pół dnia gnić w posłaniu. Z niejakim trudem i żalem wyszła przed budynek i przyjrzała się kałużom. Widząc Dariana, podeszła do niego i powiedziała:
- Widać trzeba się pospieszyć, jeśli chcemy zobaczyć tą świątynię, bo przy odrobinie szczęścia albo pecha i kilku takim burzom znajdzie się na dnie jeziora zamiast na wyspie.

Anghelus - 2010-03-06 17:26:42

Dallan kątem oka mógł dostrzec leżącą na łóżku obok siostrę.Dalej nie odzyskiwała przytomności,jej dłonie wciąż były białe.Zielarki uwijające sie wokół niej robiły wszystko co mogły.Jedyną dobrą oznaką był spokojny oddech dziewczyny i wyczuwalny puls.

Kapela - 2010-03-06 19:44:14

- A czy to źle? Widok zmokłych kur zamiast kapłanów na pewno będzie... ciekawy - powiedziała Karen pojawiając się za jej plecami

Pokrzi - 2010-03-06 19:49:37

- To kury umieją pływać? - Spytała niewinnie, uśmiechając się szeroko.

black2511 - 2010-03-06 20:04:48

Darian

-szczęście i pech... ostatnio często słyszę te dwa słowa- powiedział Darian z szerokim uśmiechem rzucając dziewczyną po jednym jabłku które nie wiadomo skąd wytrzasnął- to jak idziemy?

Dallan

-cholera Yli... wyglądasz gorzej niż zwykle- powiedział spoglądając w bok- niech ja znajdę tego kto wykopał tą dziurę...

Pokrzi - 2010-03-06 20:06:37

Pokrzywa złapała swoje jabłko i popatrzyła za elfem, nieco zdziwiona, po czym wzruszyła ramionami i pogryzając ruszyła przez kałuże.

Anghelus - 2010-03-06 20:14:57

Zielarki w końcu zaaplikowały Ylienie  jakiś dziwny płyn o dość mocnym zapachu.Dallan mógł wyczuć,że zawierało to amoniak albo coś podobnego.W każdym bądź razie poskutkowało.Dziewczyna jeszcze jakiś czas leżała,potem zaczęła sie krztusić.Dawno nie dostała tak paskudnego leku jak ten.Gdy kaszel ustał odwróciła głowę na bok.Zauważyła,że brat wreszcie odzyskał przytomność.
-Jak się czujesz i co z resztą?-zapytała.

Kapela - 2010-03-06 20:28:58

Karen przeskakiwała przez kałuże jak mała dziewczynka. Była dzisiaj pełna energii - Jak myślicie, tak na poważnie, jak wygląda ta świątynia? - zapytała, gryząc jabłko

Pokrzi - 2010-03-06 20:32:54

- Raczej nie tak, jak te z Sanktuarium - prychnęła śmiechem z sobie tylko znanych powodów. - Strzelając: budynek raczej murowany, bo i stosunkowo ważny, bryła prosta, przysadzista, by nie przykuwać za bardzo uwagi. Oczywiście, mogę się mylić.

Kapela - 2010-03-06 20:38:29

- Te z Sankuarium mogą już NIE wyglądać, nie zapominaj że został tam Rod. I... ktoś jeszcze - mrugnęła do Pokrzywy prozumiewawczo - Po powrocie możemy zastać tylko zgliszcza

Pokrzi - 2010-03-06 20:43:21

Westchnęła głośno. Na aluzję nie odpowiedziała.
- Dobrze, ze zdążyłam zabrać stamtąd kopię kroniki... chociaż... - zwolniła krok. - Wiesz, że nie zdążyłąm nawet jej otworzyć? Ja to jednak nie mam pamieci...

black2511 - 2010-03-06 20:46:12

- a ja bym stawiał na drewno... myślisz że ktoś taszczyłby na tą wysepkę kamień do budowy?- powiedział Darian przeskakując nad kolejną kałużą

Dallan

-czuje się jak widać wyśmienicie- powiedział z ironią- a co do reszty... nie zdążyłem zapytać jakoś miałem sporo na głowie- powiedział przypominając sobie bandę trolli bębniarzy- a Ty coś znowu wykombinowała najlepszego?

Anghelus - 2010-03-06 20:49:51

Yliena odwróciła głowę.Nie pamiętała wszystkiego.Czy to przez narkotyk czy przez zbyt szybkie przekazanie bratu całej swojej energii?usiłowała zebrać i poskładać fragmenty sprzed przykucia jej do łóżka.
-Niewiele pamiętam...naprawdę niewiele-mruknęła-Poza tym,że...że przeze mnie ktoś zginął jak szukałam Ciebie.

Kapela - 2010-03-06 20:49:58

- Jeszcze troche podyskutujemy i się okaże że całą świątynia to po prostu kilka kamieni wokół ogniska - zaśmiała się - A ty Pokrzi... Miałaś całą podróż od tego! Radzę ci się tym zająć zaraz po prowrocie z wyspy bo potem możesz nie mieć już czasu

Pokrzi - 2010-03-06 20:53:38

- Tak, ciociu, już będę grzeczna... - uśmiechnęła się, po czym popatrzyła smętnie na ogryzek, który jeszcze przed chwilą był jabłkiem. - Dzięki, Darian, śniadanie pyszne, choć skromne.

black2511 - 2010-03-06 21:29:16

Darian

-wybacz nie znam miejscowego języka a jabłka to jedyne co udało mi się zdobyć na migi tak wczesną porą- powiedział z uśmiechem- chcesz jeszcze jedno?

Dallan

elf westchnął
-i założę się że robiłaś to mimo tego że ktoś Ci wyraźnie zaznaczał że nie dasz rady i że nie ma sensu... jesteś moją starszą siostrą powinnaś mieć więcej oleju w głowie tymczasem to ja muszę myśleć za nas oboje...

Anghelus - 2010-03-06 21:35:39

Yliena westchnęła ciężko.
-Obiecałam sobie i ojcu...obiecałam,że nieważne co by się działo, mam być Twoja tarczą-powiedziała cicho.Wspomniała ostatnią przed wyjazdem rozmowę z ojcem.Jedyną w zasadzie rozmowę w cztery oczy.pamiętała każdy jej szczegół.Obiecała,że zawsze będzie chronić brata,nawet za cenę własnego życia.Teraz czuła,ze zawiodła podwójnie.Raz,że nie dotarła na czas,a dwa, że poświęciła przez to czyjeś życie i swoje zdrowie.

Paczking - 2010-03-06 21:39:46

Adearin wstał tuż przed świtem. Zabrał co potrzebne i wyszedł przed chatę rozmasowywując mięśnie. Czekał na Silverena.

Wilk - 2010-03-06 23:24:58

-Lądujemy.-warknął Wrad i po chwili jego pazury wdarły sie w trawe na polance. Szybko pobiegł pod najbliższe drzewo jednocześnie mając oczy i uszy szeroko otwarte. Rozejrzał sie w poszukiwaniu jakiegos naturalnego schronienia przed deszczem.

black2511 - 2010-03-06 23:46:16

Dallan

-wystarczy że będziesz mózgiem... wiesz dobrze że nie znasz się na walce więc nie pakuj się w nią kiedy nie trzeba... kiedyś była z Ciebie straszna pacyfistka...

Wrad

Jedynymi naturalnymi schronieniami tutaj były drzewa... w lesie prawdopodobieństwo że pierun trafi w akurat te pod którym stoją było dość niskie ale znając szczęście wrada...

Silveren - 2010-03-07 00:52:57

Silveren pojawil sie nie wiadomo skąd.
- Wyspany? -Zapytał. Mial tylko swoją buławę i miecz. Wszystko co potrzebne wojownikowi.

Anghelus - 2010-03-07 07:34:29

-Czy chcąc chronić kogoś już nią nie jestem?A gdyby zawisł nad Tobą miecz a ja jedyna byłabym w pobliżu,mam pozwolić na Twoją śmierć?-zapytała.Mogła spodziewać się odpowiedzi typu ,odejdź,nie przeszkadzaj'.Zawsze traktowano ją jak piąte koło u wozu.Zbędny element.

Tsu - 2010-03-07 09:05:22

Naan wylądował po chwili na środku polany, całe skrzydła miał mokre, spojrzał na kryjówkę mistrza i westchnął, jednak nic nie powiedział, nie chciał kolejnej sprzeczki. Sam usiadł na środku polany i ukrył twarz w dloniach, wolał zmoknąc niż mieć problemy z drzewem w które strzelił piorun, rozprostował skrzydła, strzepnął z nich wodę i owinął się nimi by nie stracić całego ciepła.

Paczking - 2010-03-07 09:47:26

- Tak - powiedział krótko. - obysmy znaleźli tak cos wartorciowego. Jesteś pewien że nikt nie ma nic przeciwko ?

black2511 - 2010-03-07 10:51:41

Dallan

-nie... masz go znokautować a nie zasłaniać mnie- powiedział Dallan- i na tym polega różnica między tarczą a mózgiem...

Pokrzi - 2010-03-07 10:59:49

- Chętnie - powiedziała.- I tak przedsiębiorczy jesteś, skoro w ogóle udało ci się coś zdobyć. Nie wszyscy są tak zaradni.

black2511 - 2010-03-07 11:03:57

Darian

wyciągnął z torby kolejne czerwone jabłko i rzucił dziewczynie
-polecam się na przyszłość

Pokrzi - 2010-03-07 11:32:17

- Najpierw musimy tej przyszłości dożyć, ale zapamiętam - zaśmiała się, po czym wgryzła się znowu w jabłko.

Silveren - 2010-03-07 12:50:00

- Taak. Idziemy.

//Black prowadz///

Wilk - 2010-03-07 13:05:14

Wrad wzruszył ramionami i siadł pod drzewem czekając aż wkurzony narrator piernicznie w nie błyskawicą.

//nie mogłem się powstrzymać :P//

black2511 - 2010-03-07 14:51:07

//Silv przykro mi ale ja Ci nie powiem gdzie masz iść nie ma tak łatwo:P//

Wrad

Mimo szczerych chęci narrator ograniczany przepisami nie mógł popieścić Wrada błyskawicami i musi napisać że burza po chwili przeszła jednak drzewo nie dało aż tak dobrej ochrony i w wyniku intensywnej ulewy zarówno Wrad  jak i Naan byli zupełnie mokrzy. Teraz byli głodni, mokrzy, zgubieni i na dodatek Wrad znów zaczął wyczuwać zapach drowki.

Darian

-jakoś się nie śpieszę na tamten świat- dotarli do przystani- dobra ślicznotki załatwcie nam teraz jakąś łajbkę...

Wilk - 2010-03-07 15:05:17

-No to pięknie.-mruknąl Wrad i nie zważając na deszcz wdrapal się na drzewo i rozłożył na jakiejś gałęzi zapadając w płytki sen w oczekiwaniu na koniec ulewy.

Silveren - 2010-03-07 15:26:16

Silveren zaczepił przechodnia.
- Którędy mam się dostać do ruin starozytnego zamku? -Zapytal.

Tsu - 2010-03-07 16:03:08

Naan siedział nadal wściekły na środku polany, zastanawiając si ę czy aby nie wrócićm coraz mocniej się denerwował przez Wrada i jego głupotę, a może to była cheć poznania nowych istot które nie sa mu wrogiem?  Widział przeciez tam elfkę, taką chora, zaczął się zastanawiać co się z nią moglo dalej stac.

Anghelus - 2010-03-07 16:57:48

-Tak-przyznała Yliena,choć dalej  uznawała słowa ojca za święte i będzie ich przestrzegać,nawet wbrew woli brata.

Kapela - 2010-03-07 17:29:23

Karen westchnęła i podeszła do jakiegoś tubylca, powtarzając wczorajszą prośbę. Miała nadzieję że tym razem nie będzie musiała wymyślać żadnych bajek na poczekaniu

black2511 - 2010-03-07 18:28:17

Wrad

koniec ulewy nastąpił w poprzednim poście...

Silveren

Przechodzień spojrzał zdziwiony
-o czym pan mówi?

Dallan

-no więc następnym razem najpierw pomyśl a później pakuj się w kłopoty siostrzyczko...- mruknął chłopak- cholera od tego filozofowania jeszcze bardziej rozbolała mnie głowa

Karen

tym razem nie było najmniejszego problemu. Mężczyzna zaprosił ich na małą łódkę i nie żądając żadnej zapłaty przewiózł ich na wysepkę, Darian pomagał mu w wiosłowaniu więc poszło bardzo szybko. Na wyspie zobaczyli zgodnie z przewidywaniami Dariana drewnianą świątynie otoczoną wierzbowym zagajnikiem po którym przechadzały się jakieś postacie odziane na biało. Świątynia wydawała się być owalna jednak jak się później okazało owalna była tylko przednia ściana. Dach kryty był strzechą co powodowało że świątynia praktycznie nie odróżniała się od zwykłych chat... gdyby nie kształt i kolor desek które były zabarwione na zielono...
-no tego się nie spodziewałem- przyznał Darian

Wilk - 2010-03-07 18:39:44

Wrad zeskoczył z drzewa i wciągnąl w nozdrza powietrze poszukując zapachu czegoś co nadawałoby sie do zjedzenia.

Pokrzi - 2010-03-07 18:49:47

- Mało kto spodziewa się zielonych świątyń... - powiedziała Pokrzywa, w zadumie przyglądając się deskom. - Ciekawe, jak wygląda w środku.

Anghelus - 2010-03-07 19:11:56

-Odpocznij,nie będę już sprawiać kłopotów-zapewniła.Dallan rzadko zwracał się do niej ,siostrzyczko' ,Yliena zrobiło się miło.Zastanawiała się ile czasu mogło upłynąć odkąd tu siedzi.I co z resztą grupy.

Tsu - 2010-03-07 20:24:25

Naan spojrzał na Wrada i wstał otrzeoal skrzydła ,ale mimo i tak drżał na ciele, zmrużył oczy, spróbuje ostatni razm a jak nie to najwyżej ucieknie.
-Mistrzu wracajmy, jestem glodny, ta drowka nie da nam zjeść. Co szkodzi jak raz wrócisz? Ja ich przeproszę i podkulę ogon jak jakiś kundel, jeśli pójdziemy dalej to pomrzemy z glodu, to może byc bardzo głupi pomysł-mówił stanowczym chłodnym tonem, jego oczy także było chłodne, jedynie co nie pasowało do tej pozy i ją ukomiczniało to drżanie chlopaka, i tak zmókl ,i tak zmarzł.

Wilk - 2010-03-07 20:36:37

-Dla twojej informacji, wiekszość swego zycia spedziłem w lasach, kryjąc sie i uciekając. nie raz bylem głodny i to przez o wiele dłużsyz czas niż obecnie. Jak chcesz to wracaj.-odwarknął Wrad głosem, w którym slychać było  nutki agresji i gniewu.

black2511 - 2010-03-07 20:44:15

Wrad

w okolicy nie wyczuł żadnych stad zwierząt ani niczego nadawało by się do zjedzenia, widocznie Drowka skutecznie wszystkie odstraszyła

Pokrzywa

-nie ma  pojęcia... przekonamy się kiedy wejdziemy...

Dallan

-jakbym Cię nie znał- mruknął Dallan i spróbował zasnąć

Anghelus - 2010-03-07 20:48:57

Tym razem dotrzymała słowa.Nie ruszyła się z miejsca ani o milimetr.Yliena jakby zastygła niczym posąg.Jak chciała to potrafiła byc posłuszna do bólu.Nawet jak się nudziła.

Pokrzi - 2010-03-07 20:58:31

- No to wchodzimy... mam nadzieję, że pierwsza osoba, któa wejdzie nie dostaje po głowie... - mruknęła, podchodząc do wejścia i zglądając do środka.

Wilk - 2010-03-07 21:07:33

//drowka upolowała połowę lasu...//

"tak się bawisz?" pomyślał Wrad i skupił się na miejscu pobytu drowki.

black2511 - 2010-03-07 21:15:25

//odstraszyła... stado zwierząt łatwo wystraszyć//

Wrad

wyczuwał ją nieopodal w lesie jednak, aktualnie nie zmieniła swojego położenia... można się było łatwo domyśleć że obserwowała każdy ich ruch...

Pokrzywa
//łamiesz mi system ale sama chciałaś:P//

Jakieś ręce porwały ją do środka i zamknęły za nią drzwi
-co do...- Dariana delikatnie zatkało

Jakieś kobiety ubrane w biel otoczyły ją ze wszystkich stron i zaprowadziły za parawan, niestety tu też w powietrzu unosił się  dziwny dym który powodował że Pokrzywa jakoś nie miała siły zareagować kiedy dziewczyny rozebrały ją do naga i ubrały w białą zwiewną szatę, skakały wokół niej i śpiewały jakieś dziwne piosenki

Wilk - 2010-03-07 21:22:51

//ale w takim lesie raczej jest więcej niż jedno stado. Poza tym takie zwierzeta jak kroliki, sarny, dziki, wilki nie biegają sobie razem w jednym stadzie...//

-Wyłax z tych krzaków i skończmy wreszcie nasze porachunki bo glodny jestem i mam ochotę na kawałek mięsa z drowa!-krzyknął wrad w kierunku, w którym znajdował się zabójczyni.

black2511 - 2010-03-07 21:35:03

//sarny to zwierzęta stadne, wili polują i żyją w stadach zwanych sforami, króliki są również zwierzętami społecznymi jedynie dziki się wyłamują ale jest ich niewiele... poza tym twój węch nie obejmuje całego lasu tylko mały fragment a przy pomocy magi można go skutecznie oczyścić...//

Wrad

w odpowiedzi usłyszał głośny szyderczy śmiech

Silveren - 2010-03-07 21:35:08

Silveren skierował się gabinetu dziadka od ktorego dowiedzial sie o niespenetrowanych piwnicach. Wszedl do gabinetu.
- Zebralem kompanie. Jak mam się dostać do tych piwnic? -Zapytał.

black2511 - 2010-03-07 21:36:48

Silveren

-eee... to... taaakk...- dziadek był wyraźnie zaskoczony i spanikowany- wejście było gdzieś pod grodem... zasłonięto je deskami... ale... nie mam pojęcia gdzie dokładnie się ono znajduje...

Silveren - 2010-03-07 21:42:29

Silveren zupelnie przypadkowo skojarzyl fakt, ze Pokrzywa i Darian szukali Dallana i znalezli go w jakichs piwnicach.
Wyszedl z gabinetu i skierował się w stronę wyrwy.

black2511 - 2010-03-07 21:50:36

Silv

Znalazł budynek bez problemu, jako jedyny w okolicy miał podwórko w środku. Siano które tu kiedyś było usunięto widać musiało się tu pojawić w trakcie bitwy. Na środku podwórka znajdowała się owa piwnica na nowo zabita dechami...

Silveren - 2010-03-07 21:54:33

Silveren zblizyl sie do desek i zaczął kopać w nie prawą nogą, lewą trzymając się na stabilnym gruncie.

black2511 - 2010-03-07 21:57:32

Silv

Deski były nowe i twarde a hałas zaalarmował mieszkańców
-ejże co tam się dzieje do diaska?- warkną jakiś chłop wybiegając na dziedziniec z nożem w ręku

Silveren - 2010-03-07 22:00:45

- Schowaj ten nóz. -Powiedział Silveren, wyciągając troche twarz spod kaptura, zeby pokazac ja mieszkancow. A noz sie przestraszy...
- Musze zejsc do podziemii. A te deski mi przeszkadzaja. Wiec musze je stad usunac...

black2511 - 2010-03-07 22:03:22

Silv

-eee zejść? do podziemi? po co?- mieszkaniec był wyraźnie zaskoczony tymczasem na dziedzińcu zgromadzili się już inni

Wilk - 2010-03-07 22:11:32

//Nie zrozumiałeś mnie. Chodziło mi o to że zwierzęta uciekające z jednego miejsca (i dodatkowo nie jednego a kilku gatunków) narobiłyby takiego hałasu i wrzawy, że wyczulone zmysły Wrada zarejestrowałyby to bez problemu. Skoro więc o tym nie pisałeś to oznacza to że nie miało to miejsca. Trzeba brać pod uwagę zdolności postaci :P //

-czyli w oddaleniu od swojego pana i władcy, który by chronił twój tyłek już nie jesteś taka odważna?-zakpił Wrad.

Silveren - 2010-03-07 22:13:21

- Dlatego, ze nie mozecie zyc w wiecznym strachu przed tym co tam zyje. Ktos musi wreszcie tam zejsc i udowodnic wam, ze da sie stamtad wrocic.

black2511 - 2010-03-07 22:29:45

Silv

zagrywka była perfekcyjna, ludzie zaczęli podziwiać odwagę wojownika, jego oddanie i po chwili zabrali się za rozbieranie osłony jednak przeszkodziło im przybycie starszyzny
-słyszeliśmy że ktoś zamierza spenetrować podziemia?- przemówił jeden z nich

Wrad

//myślę że w trakcie burzy co innego pochłaniało Twoją uwagę...//

Z lasu wystrzeliła nagle mała tarcza (coś jak tarcza bożki tylko że z ząbkami) która rozcięła boleśnie policzek Wrada. Leciała zbyt szybko żeby mogła być rzucona prawdopodobnie zabójczyni korzystała z jakiejś dziwnej broni...
-tak się składa bestio że to ja zawsze chroniłam swoich jak ty to nazywasz panów... - usłyszał  odpowiedź

Paczking - 2010-03-07 22:33:23

- Tylko zabić ewentualne twory chaosu jeśli zajdzie taka potrzeba. - powiedział wiedźmin.

Wilk - 2010-03-07 22:36:01

//

Wilk napisał:

Szybko pobiegł pod najbliższe drzewo jednocześnie mając oczy i uszy szeroko otwarte. Rozejrzał sie w poszukiwaniu jakiegos naturalnego schronienia przed deszczem.

szczerze w to wątpię, nigdzie nie napisalem, że Wrad nagle przestał uważać na to co sie dzieje dookoła ;)//

Wrad rozesmiał się głośno.
-czyli jednak masz panów. Więc jesteś niczym więcej niż zwykłą niewolnicą. W takim razie nie zasługujesz na moją uwagę. Wrad obróicł się i ruszył przed siebie.

Silveren - 2010-03-07 23:14:30

- Slyszalem. Nawet sam jestem tą osobą. -Powiedzial Silveren, tym razem juz spod kaptura.

Tsu - 2010-03-08 09:23:48

Naan spojrzał za Wradem i tylko westchnął, bez słowa ruszyl w innym kierunku. mogło się wydawać iż odchodzi, ale tak naprawdę jego celem była drowka, ruszył w stronę z której ją wyczuwał, musiał na kimś rozładować swoje nerwy.

Anghelus - 2010-03-08 14:53:27

Yliena jeszcze jakiś czas siedziała prawie nieruchomo,lecz w końcu dopadła ją nuda.Chyba Dallan się nie pogniewa jak wyjdzie na trochę,przecież zaraz wróci,rozprostuje tylko nogi i tyle.By się nie denerwował,zostawiła na łóżku swój łuk,i tak już zbędny.Musiała zrobić tudzież zakupić zapas strzał,swoje oddała wcześniej Darianowi.Dziewczyna cichcem wyszła z pomieszczenia nie chcąc budzić brata.Gdy tylko znalazła sie na zewnątrz zastała jedynie mnóstwo kałuż na ulicach.Niezbyt pociągający widok.Nagle poczuła cos przy nodze.Ocierał sie o nią biało-czarno-rudy kot.Yliena nigdy nie widziała piękniejszej maści u tych zwierząt.Schyliła sie nad nim i zaczęła go głaskać.
-Co sie stało malutka? Zgubiłaś się?-spytała cicho.Miała nadzieję,że tak piękne zwierzę ma swojego właściciela.

black2511 - 2010-03-08 15:15:11

Silveren

-witam jaśnie pana- odparł wyraźni zaskoczony członek starszyzny- zaiste to bardzo odważny czyn! Mogę prosić waćpana na stronę //ufam iż nie zaprotestowałeś//
-nie wiem skąd pan dowiedział się o tych podziemiach... jednak musi pan wiedzieć że odkąd zajęliśmy te tereny wszystko co na nich... i pod nimi należy do nas... oczywiście odpowiednia nagroda za spenetrowanie tych podziemi was nie ominie... powiedzmy że będziecie mogli wybrać sobie dowolną rzecz... każdy po jednej z tych znalezionych jednak reszta musi trafić do nas... umowa stoi?

Wrad

nie odpowiedziała, nie wiedział czy brakło jej argumentów czy drwi z niego jednak wydawało mu się że słyszy cichy szyderczy śmiech.

/naan a niby jakim sposobem wyczuwasz czyjąś obecność??//

Yliena

Zupełnie przypadkiem zza rogu wyszła młoda elfka ta którą wcześniej Yliena poznała przed bitwą, dziewczyna uśmiechnęła się i powiedziała po elficku, Elveya zrozumiała mniej więcej tyle
-cieszyć się, enath zdrowa być... ladny sirgant...

Anghelus - 2010-03-08 15:22:03

Yliena skłoniła się lekko.
-Nie cała zdrowa...a sirgant nie mija...ktoś ją gubić-odpowiedziała starając się jakoś skleić zdanie.

Kapela - 2010-03-08 15:33:48

//black, przez "zamknęły za nią drzwi" rozumiesz zamknięcie na klucz czy nie? Na razie zakładam że nie, jakby co to zedytuję//

- Pokrzywa! - Karen jednym susem doskoczyła do drzwi i wpadła do świątyni, mając w pogotowiu zaklęcia w razie jakiegokolwiek ataku

Pokrzi - 2010-03-08 17:04:47

- Co to ma do jasnej niespodziewanej być!? - wrzasnęła Pokrzywa, gdy zalazła się we wnętrzu. - Jak to się dzieje, na Elantivena, że do jakiej świątyni bym nie weszła to coś dziwnego mnie dopada!

/Uprzedź mnie następnym razem, czego oczekujesz, black./

Silveren - 2010-03-08 18:54:06

- Po dwie. -Targowal sie w ciemno, bo nie wiedzial co moze tam znalezc.- Mozecie sie nie zgodzic oczywiscie, ale po co zyc w dalszym strachu przed tym co tam zyje? Nie miec ZUPELNIE NIC z tego co tam sie znajduje? A mozecie nie znalezc wiecej smialka ktory sie podejmie tego zadania...
Spojrzal pewnie w oczy starszego.

Wilk - 2010-03-08 20:13:09

"Idiotka." pomyślał Wrad i kontynuował swój marsz przed siebie w poszukiwaniu czegoś na ząb. Oczy i uszy mial jak zwykle szeroko otwarte, tak, że nic nie moglo umknąć jego uwadze.

Tsu - 2010-03-08 20:46:04

// Ciepłem xd//

black2511 - 2010-03-08 21:04:30

Yliena

-sirgant wolny miran... pewnie mieć wielu panów... szukać czegoś?

Karen i Pokrzywa

podobnie jak wcześniej z pokrzywą tak i teraz karen została porwana przez czyjeś ręce zanim zdążyła zareagować i po chwili stały we dwie w białych tunikach. O dziwo po chwili dołączył do nich Darian. Stali teraz we trójkę przed jakimś dziwnym ołtarzem...
-wiecie o co w tym wszystkim chodzi?- zapytał po chwili elf rozglądając się głupkowato dookoła


Wrad

żaden atak nie nastąpił... a jedyne godne uwagi pożywienie znajdywał w postaci jagód i poziomek ewentualnie grzybów. Co zaś się tyczy mięsa wyczuwał trochę robali w glebie jakieś zające po norach ewentualnie ptaki na drzewach i wiewiórki w dziuplach 

//Naan- ciepłem to Ty sobie możesz własne bąki wyczuwać:P//

Silveren

- 3 na dwóje to moje ostatnie słowo- mruknął członek rady

Anghelus - 2010-03-08 21:09:16

Yliena skinęła głową.
-Czy znasz kogo kto robić argi handel...-zaczęła po czym rękoma pokazała naciąganie strzały na cięciwę, dając elfce do zrozumienia,że potrzebuje strzał.

Pokrzi - 2010-03-08 21:17:25

Pokrzywa spojrzała spode łba na ołtarz i mruknęła tonem nie wróżącym nic dobrego.
- Nie mam pojęcia, ale jeśli to sie zaraz nie wyjaśni, to coś tu się... zepsuje... - westchnęła głęboko, po czym sprawdziła, czy ma swój sztylet przy nadgarstku. Jeśli to też jej zabrali...

Kapela - 2010-03-08 21:18:48

- Mówiłam że źle wyglądam w prześcieradle! - stwierdziła Karen z irytacją - No i co teraz? Złożą z nas ofiarę?

Pokrzi - 2010-03-08 21:22:45

- Niech no, zarazy, spróbują... - burknęła cicho, odgraniając włosy z twarzy i rozglądając się dookoła.

Kapela - 2010-03-08 21:24:49

- Wtedy poleje się krew... I to bynajmniej nie z nas - uśmiechnęła się krzywo

Pokrzi - 2010-03-08 21:36:27

- Krew? Jakieś herezje opowiadasz... Najlepiej spalić. Wszystko - mruknęła dobitnie Pokrzywa, patrząc obojętnie przed siebie. - Nie zrozum nas źle, Darianie, ale takie traktowanie odczuwamy jako atak na naszą wolność osobistą - dodała tonem wytłumaczenia.

Kapela - 2010-03-08 21:38:32

- Zresztą ty też chyba nie czujesz się najlepiej ubrany w... sukienkę? - zmierzyła go bezwstydnie od stóp do głów

Paczking - 2010-03-08 21:40:49

- Dobrze już. - powiedział lekko poddenerwowany wiedźmin. - chodźmy tam zanim wieczor nas zastanie.

black2511 - 2010-03-08 22:45:33

Pokrzywa i Karen

-to trochę nie mój styl- odparł z uśmiechem Dariani zmierzył wzrokiem dziewczyny- ale te wasze tuniki mają swój plus... trochę prześwitują...
Pokrzywa została ogołocona ze wszystkiego...
Po chwili z ołtarza odezwał się głos w języku minhiriath
-witajcie najdrożsi wyznawcy Fali... bogini wielce rada jest że chcecie otworzyć dla siebie świątynie waszych ciał i dać początek wspólnemu żywotowi w imię bogini! czy zatem was dwoje- tutaj nagle zza ołtarza wyszła jakaś starsza kapłanka i zrobiła zdziwioną gębę i cały patos szlag trafił- co jest do cholery czemu was jest troje?! zdecydować się nie możecie którą ma przelecieć?! Na cycki bogini przecież on wcale nie jest taki wielki żeby się o niego zabijać!!- tu wskazała dość znacząco na pewien fragment prześwitującej lekko tunik Dariana
-yyy... co ona mówi?- zapytał delikatnie zdezorientowany elf

Yliena

-bazar niedaleko handlować dla łowcy... zaprowadzić- elfka chwyciła Yliene za rękę i pociągła wąskimi uliczkami na mały placyk wokół którego powoli rozstawiały się stragany z rożnymi rozmaitościami, między innymi sprzętem łowieckim...

Silveren - 2010-03-08 23:15:40

- Zgoda. -Dobil targu. Dla Adearina nie udalo sie wiecej wyhandlowac.- Zrywajcie te dechy! -Krzyknął do mieszkancow.

Anghelus - 2010-03-09 08:02:29

Yliena upatrzyła sobie w końcu to co chciała-strzały zrobione z gałęzi sosny.Lekkie i jednocześnie mocne.Kłopot w tym,że nie wiadomo ile będzie musiała na nie wydać,a potrzebowała co najmniej 15 sztuk,maksymalnie 20.
-Pytać handlarz ile-zwróciła się do elfki jednocześnie pokazując na swoją sakiewkę.Dziewczyna zauważyła,że zbłąkana kotka cały czas za nimi łazi,ocierając się o nogi to jednej to drugiej dziewczyny.

Tsu - 2010-03-09 09:30:05

//To ma Gpsa xd//

Kapela - 2010-03-09 15:55:20

Karen przez chwilę zastanawiała się czy ma wybuchnąć śmiechem czy płaczem. W końcu westchnęła ciężko i z miną cierpiętniczki zwróciła się do Dariana - Chyba myśleli że chcemy się pobrać, ale nie zgadzają im się obliczenia. Aha, i lepiej się zakryj - po czym przeszła gładko na mowę starego kontytnentu - To nieporozumienie. Jesteśmy... turystami

black2511 - 2010-03-09 16:38:55

Silveren

Deski usunięto w oka mgnieniu i odsłonięto dużą kamienna piwnicę z widocznymi starymi zbutwiałymi drzwiami w lewej ścianie...

Yliena

Elfka zamieniła ze sprzedawcą kilka słów
-mówić że 20 srebrnych Irar 20 urlik

Karen

Elf spojrzał na nią
-niby czym mam się zakryć?- mruknął delikatnie zawstydzony kiedy odkrył że nie tylko tuniki dziewczyn prześwitują...
-turystami?! A co to na nabrzmiałe sutki bogini są turysty?!- kapłanka była wyraźnie zdenerwowana i zdezorientowana-i kto was tu w ogóle wpuścił?

Anghelus - 2010-03-09 17:03:06

No to wpadła.Nie posiadała takiej waluty.Poza pieniędzmi z nowego kontynentu miała kilka kamieni szlachetnych i półszlachetnych.
-A móc być...?-spytała Yliena wyciągając z sakiewki kamienie: 3 szmaragdy, kilka drobnych agatów,dwa czarne onyksy,rubin,dwa ametysty i cztery tygrysie oka.

Paczking - 2010-03-09 19:01:33

Adearin podszedł do drzwi i pchnął je pewnie.

Kapela - 2010-03-09 20:29:23

Karen zaczynała się irytować. W takiej sytuacji to ona powinna zadawać pytania - Nikt nas tu nie wpuścił! Wciągneliście nas tu kiedy tylko wystawiliśmy nos za drzwi, przebraliście nas w jakieś komiczne kiecki które więcej odsłaniają niż zasłaniają, próbujecie swatać w trójkącik i jeszcze macie DO NAS jakieś pretensje? Nie dziwcie się potem że nie macie wyznawców - fuknęła na koniec. Już wiedziała za co nie lubiła wszelkich kapłanów. Ochłonęła chwilę i dodała już spokojniej - Chcieliśmy tylko zwiedzić świątynię

Pokrzi - 2010-03-09 21:29:44

- Dokładnie - powiedziała Pokrzywa, tłumacząc najpierw wypowiedź Karen Darianowi. - I proszę was, nie unieszczęśliwiajcie tego biedaka do końca jego dni - dorzuciła. - W domu czeka na niego stęskniona narzeczona, którą miłuje nad życie i wiązanie go z którąś z nas... nie jest dobrym rozwiązaniem, jesteśmy z nim zbyt blisko skoligacone - dodała tonem wytłumaczenia. Tak właściwie nie była tylko pewna fragmentu o narzeczonej, a poprzez "koligacje" miała na myśli ich wspólny interes do załatwienia na Minhiriath. - Jakby co - mruknęła do nieszczęsnego mężczyzny, udając, że mu tłumaczy, o co chodzi - to masz gdzieś tam "ukochaną narzeczoną". Proszę cię, nie zaprzeczaj, bo nas tak usadzą, że nie chciałbyś tu dalej tkwić.

black2511 - 2010-03-09 21:34:10

Yliena

Sprzedawca spojrzał na kamienie i pokręcił przecząco głową mrucząc kilka zdań które koślawo przetłumaczyła elfka z czego wynikało że kamienie szlachetne nie są już na kontynencie nic warte...

Adearin

oczywiście mieszkańcy udostępnili im liny żeby zejść na dół aby wiedźmin mógł pchnąć pewnie drzwi które wyleciały wraz z futrynami. Podano im też pochodnie...

Karen

-Bezczelna!!-warknęła kapłanka- wszyscy wiedzą co znaczy przekroczenie progu tej świątyni! Czego się spodziewałaś! i Skąd ty w ogóle spadłaś? z gwiazd?!

Anghelus - 2010-03-09 21:36:46

Yliena spodziewała się tego.Odeszła zmarkotniała.Skąd weźmie pieniądze,których nie zna?Nawet nie zna tego kontynentu,nie mówiąc o tej pseudo mieścinie.Nagle wpadła na pomysł.
-Fiaro,na plac dużo ludzi teraz?-spytała

Paczking - 2010-03-09 22:04:30

Wiedźmin wziął pochodnie na wszelki wypadek. Sam nie miał problemu w widzeniem po ciemku ale to właśnienie ogień mógł dać im przewagę nad czymś co tam siedzi. Obwiązał sie dokładnie i zaczął spuszczać w czeluści podziemi. - Długo będę na Ciebie czekać - powiedział do Silverena.

Silveren - 2010-03-09 22:55:30

Silveren spuscil sie po linie do piwnicy. Poswiecil pochodnia za drzwi, aby oswietlic obiekt.

black2511 - 2010-03-09 23:01:13

Yliena
-dziś jarmark... dużo ludzi przyjechać... dużo ludzi wiedzieć o przybyszach i bitwie chcieć zobaczyć...

Silv i Adearin

//w roli jasności... piwnica głęboka na 3-4 metry a w niej drzwi... wiem że niektórzy mają lęk wysokości ale nie róbmy z tego czeluści:P//

za drzwiami znajdował się wąski korytarz... pełen pajęczyn i szczurów uciekających spod nóg...

Anghelus - 2010-03-10 08:02:07

Yliena pokiwała głową.Tylko to ''zobaczenie'' krępowało ją.Ale od czego ma się zasłaniający twarz kaptur,praktycznie go nie zdejmowała.
-Fiaro,czy wasz lud bać sie magia?-pytała dalej.Miała pewien pomysł,który mógł wypalić.

Paczking - 2010-03-10 11:15:17

Adearin z uśmiechem na twarzy wykonał gest ręką puszczając Silverena przodem. - Prowadź - powiedział po chwili.

Silveren - 2010-03-10 13:26:48

- Myslalem ze wiedzmini wychowuja sie w takich piwnicach... -Odcial sie Silveren i poszedl przodem. Nie przeszkadzały mu te szczury, a pajęczyny palił ogniem z pochodni...

Kapela - 2010-03-10 14:44:01

Karen parsknęła nad dwuznacznością pytania kapłanki. Pochodziła z Nieba, a ludzie często utożsamiają je z "tym wszystkim na górze" a więc i z gwiazdami. Zachowała to jednak dla siebie - Z nowego kontynentu. I proszę wybaczyć, ale mamy tam innych bogów a także wierni w świątyniach są inaczej traktowani

Pokrzi - 2010-03-10 15:30:52

- Nikt nam nie objaśnił panujących tu zwyczajów, tam, gdzie mieszkamy, niemal każdy może wejść do świątyni, by ją zbadać, obejrzeć, zapoznać się z kultem, nie musi od razu zawierać związku... - uzupełniła Pokrzywa, przypatrując się kapłance uważnie. Miała nadzieję, że kobieta zrozumie w końcu, o co im chodzi. Żółte oczy błsnęły irytacją wobec takiego traktowania.

black2511 - 2010-03-10 17:33:51

Yliena

Elfka ze strachem pokiwała głową

Silveren

Po chwili wąski korytarz się skończył i zamienił w małą podziemną komnatę z której odchodziły drzwi w 3 strony a na środku zaś znajdowały się schody w dół na kolejne piętro podziemi... Nie pachniało stamtąd najlepiej...

Karen i Pokrzywa

-z nowego kontynentu?! Jesteście tymi... przybyszami którzy ocalili wioskę?- kapłanka mówiła już nieco grzeczniej

Pokrzi - 2010-03-10 17:41:01

- Tak - powiedziała Pokrzywa, tłumacząc naprędce Darianowi, co się dzieje. - Nie mieliśmy zamiaru urazić was i waszych bogów, ale też nie przyszliśmy tu z zamiarem zawarcia... związku - skrzywiła się lekko. - Proszę, czy moglibyście teraz oddać nam nasze rzeczy?

Anghelus - 2010-03-10 17:48:36

Yliena westchnęła ciężko.To na nic,sama będzie musiała zrobić sobie strzały.Nie wiedziała jak tu można uczciwie zarobić pieniądze.
-Trudno.Dziękuję,Fiaro-powiedziała kierując sie drogą powrotną.Kotka cały czas za nią podążała,jakby uczepiła się jej.Może za bardzo sie przywiązała...albo rzeczywiście ktoś ją zgubił.Yliena wzieła zwierzątko na ręce.
-Jestes czyjaś czy zwyczajnie nie dasz mi spokoju?-zapytała

Silveren - 2010-03-10 18:10:01

- Dolem zajmiemy sie pozniej. -Powiedzial i otworzyl pierwsze drzwi z brzegu.

Wilk - 2010-03-10 20:07:13

Wrad rozwinął skrzydła i wzleciał w górę. Następnie zaczął lecieć szybko w przypadkowym kierunku. Elfka, która byla przykuta do ziemii musiała zostac za nim sporo w tyle.

black2511 - 2010-03-10 22:10:39

Pokrzywa

-tak tak oczywiście- odparła kapłanka- proszę wybaczyć moje zdenerwowanie ale myślałam że to jakaś trójka która żarty sobie robi ze świętych obrządków- kapłanka klasnęła i te same dziewczyny które wcześniej ich rozebrały teraz pomogły im się ubrać, wszystkie rzeczy zwrócono
-jak mogłabym wynagrodzić wam te nieprzyjemności przybysze- zapytała po chwili kapłanka

Yliena

kotka zamruczała i zeskoczyła z rąk dziewczyny podbiegając trochę do przodu i obracając się spoglądając na Yliene, wyraźnie dawała jej znak aby ta poszła za nią...

Silveren

drzwi były kiedyś masywne i wzmacniane teraz jednak drewno spróchniało a metal zardzewiał także rozbiły się w drzazgi wypadając z futryny robiąc sporo huku tak że szczury z całej okolicy zwiały z piskiem. w świetle pochodni Silveren dostrzegł że za drzwiami znajduje się szeroki korytarz z celami umieszczonymi po obu stronach... korytarz ginął gdzieś w ciemności...

Wrad

Na pewnej wysokości przestał czuć zapach drowki... jednak po chwili ogarnęła go całkowita ciemność, magiczna której nawet jego wzrok nie potrafił przebić...

Naan
-i widzisz zostawił Cię tutaj- usłyszał za sobą głoś a ciemność znów spowiła chłopaka- dalej myślisz że warto za nim iść na pewną śmier?ć- tuż przed chłopakiem nagle pojawił się olbrzymi cienisty stwór przypominający nieco wilka, jego czerwone oczy wpatrywały się łakomie w chłopca- wiesz co to jest? To ogar ciemności...jeden z 9... żyją w samym jej jądrze niewielu potrafi je wezwać a już na pewno nie wszystkie na raz... tym razem jednak jeden wystarczy... żeby pozbawić twojego pana zbędnych złudzeń... ogar nagle się obrócił i pobiegł w kierunku w którym poleciał Wrad...

Khorn

-widzę krasnoludzie że nudzisz się tu tak samo jak i ja- powiedział jeden z 6 orków które przeżyły do tej pory, ten który należał do bandy Oczka

Silveren - 2010-03-10 22:14:27

Silveren watpil ze cokolwiek wartosciowego moze znalezc w celach, ale nie zamierzal odpuszczac ani kawalka podziemii. Szedl wiec przed siebie, cele oswietlajac pochodnia i przygladajac sie czy cos znajdzie ciekawego.

black2511 - 2010-03-10 22:20:46

Silv

rząd Celi nie był długi a zaraz za nimi znajdowało się prostokątne pomieszczenie w którym było kilka stolików i krzeseł a także co mogło Silverena zaskoczyć sporo narzędzi tortur... tu zapewne odbywały się przesłuchania więźniów. przy ścianach znajdowały się 3 klatki w których bielały jeszcze szkielety. Większość stolików była pusta jednak na jednym, stojącym pod ścianą, znajdowało się kilka ksiąg, jakieś papiery, kilka naczyń i srebrny świecznik...

Anghelus - 2010-03-10 22:27:30

Yliena poszła za kotką wyraźnie zaintrygowana jej zachowaniem.Była ciekawa dokąd zwierzę ją prowadzi.

Paczking - 2010-03-11 12:09:47

Adearin podszedł do ksiąg i zaczął delikatnie przeglądać owe księgi znacznie odsunął pochodnie żeby nie spalić papieru.

Kapela - 2010-03-11 14:58:39

Karen wzruszyła ramionami - Mogłabyś na przykład opowiedzieć nam więcej o tej świątyni i jej bóstwie. Może dzięki temu unikniemy podobnych nieporozumień w przyszłości  - "jeśli ktoś będzie w stanie mnie zmusić żebym w przyszłości znowu tu przyszła" dodała w myślach

Wilk - 2010-03-11 16:33:18

"Jak ona lubi mi utrudniać życie." westchnął w myślach harakr i leciał dalej przed siebie kierując się sluchem i wechem aby zorientować się w otoczeniu.

Silveren - 2010-03-11 17:33:23

Silverena rowniez interesowaly ksiegi, dlatego stanal za wiedzminem i ogladal to co on.

Colin Vexil - 2010-03-11 21:00:40

-Taa...
Burknął Khorn

black2511 - 2010-03-11 21:40:26

Silveren i Adearin

kartki rozlatywały się w palcach więc bardzo ciężko było cokolwiek odczytać. Były tam głównie protokoły jakiś przesłuchań i notatki dotyczące więźniów...

Wrad

Zorientować było mu się ciężko las wszędzie był taki sam... jedyne co wyczuwał i słyszał to głośne sapanie i dziwny zapach... wydawało mu się że skądś go zna jednak nie miał pojęcia co za nim podąża...

Khorn

-to może urządzimy sobie mały trening... i przy okazji pokarzemy tym zacofańcom jak walczą prawdziwi wojownicy?

Karen

-Falia to pani ogniska domowego, małżeństwa i płodności... jej świątynie znajdują się w większości grodów, młodzi którzy chcą zawrzeć związek przed obliczem bogini zjawiają się tu w dni płodności kobiety i oddają się sobie na łożu bogini... dzieci poczęte w tym świętym obrządku są błogosławione i przynoszą błogosławieństwo swoim rodzinom...

Yliena

zwierze poprowadziło ją do wyłomu w murze... narazie pracowano przy drugiej wyrwie więc tu było pusto, kot pewnie przeskoczył przez gruzy i spojrzał na Yliene dając jej sygnał aby poszła za nim...

Silveren - 2010-03-11 21:53:58

- Dobra. Spadamy stad... -Rzucil Silv.

Anghelus - 2010-03-11 22:02:15

-Będę miała kłopoty-mruknęła Yliena pokonując przeszkodę.Była pogoń za białym królikiem,teraz jest za trójkolorowym kotem.A może to magiczny kot?

Wilk - 2010-03-11 22:11:22

"A to co znowu za gówno?" zapytał sam siebie Wrad probując przypomniec sobie skąd zna zapach. Wydawał mu się znajomy ale nie wiedział czy należy do wroga czy do przyjaciela, na wszelki wypadek wzleciał znacznie wyżej i kontynuował swój lot.

black2511 - 2010-03-11 22:11:28

Silv

Jednak kiedy przekroczyli próg pomieszczenia usłyszeli zgrzyt i wyjście z korytarza celi zablokowała potężna metalowa krata... byli w pułapce...

Yliena

Kot zdecydowanie ruszył w stronę zagajnika znajdującego się w dość sporej odległości od osady... wyglądało jakby tą trasę pokonywał codziennie...

Anghelus - 2010-03-11 22:15:52

-Dokąd mnie ciągniesz? Wracaj! Brat mnie zbije,ze go nie słucham!-wołała do kotki,próbując ją złapać.Z drugiej strony moze w zagajniku urwie kilka gałęzi na strzały,a na ziemi znalazłaby pewnie pióra.Yliena mimowolnie szła za kotką,choć nie przestawała wołać ''kici kici'',by zwierzę zatrzymało się.

Paczking - 2010-03-11 22:24:42

- No to mamy tworzystwo - powiedział przez żeby. - nie chce mi sie wierzyć że ta krata od tak zamknęła nas. - to tych słowach zaczął przyglądać sie krache czy nie ma jakiś większych uszczerbkow.

black2511 - 2010-03-11 23:09:40

Adearin

kiedy podniósł nogę zauważył że kamień na którym stała przed chwilą był lekko wciśnięty w ziemię... to by wiele wyjaśniało. Krata nie miała żadnych uszczerbków była mocna i solidna i jakimś cudem oparła się próbie czasu...

Yliena

kot wbiegł do zagajnika i zwolnił nie chcąc aby dziewczyna straciła go z oczu, upewnił się raz jeszcze czy idzie za nim...

Paczking - 2010-03-12 00:13:08

- Jakieś pomysły ? - zapytał Silverena odwracając sie w jego kierunku.

Anghelus - 2010-03-12 06:07:33

By się nie zgubić,Yliena wyjęła coś z płaszcza.Zawsze miała przy sobie igły i nici,gdyby trzeba było coś załatać.Przywiązała nitkę do pierwszej gałęzi drzewa i powoli odwijała ze szpulki.Czuła,że kotka przyprowadziła ją tu specjalnie.Dziewczyna zachowała czujność.Podążała ostrożnie za zwierzęciem.

Pokrzi - 2010-03-12 14:17:12

- Fascynujące... - mruknęła Pokrzywa, starając się nie okazać, co naprawdę sądziła o kulcie. - Czy to już wszystko? Żadnych innych obrzędów?
Wydać by się mogło, że to wszystkjo takie proste... pomyślała, po czym odezwała się do kapłanki:
- Mam nadzieję, że nie chowacie do nas urazy za nasze pojawienie się. Nie uczyniliśmy tego ze złej woli...
Posłała Karen pytające spojrzenie. Przekaz był jasny: wychodzimy?

Kapela - 2010-03-12 15:38:23

- Dlatego też, żeby nie robić więcej zamieszania, już sobie pójdziemy - dokończyła i ruszyła w stronę wyjścia. Była wdzięczna losowi że kapłanka nie jest na tyle religijna żeby zmusić ich do wypełnienia tych obrzędowości

Wilk - 2010-03-12 16:29:55

//Panie narrator czy pan ma sklerozę?//

black2511 - 2010-03-12 20:15:25

//sory widocznie wrzuciłeś jak pisałem...//

Wrad

Wrad wydarł się z pułapki ciemności jednak jej chmura przysłaniała wszystko pod nim... na te wysokości nie wiele już wyczuwał i niewiele słyszał...

Yliena

kot zaprowadził ją na małą polankę po czym zatrzymał się na środku, obrócił się i spokojnie poczekał na dziewczynę. Kiedy ta była już obok wyprężył się nagle a Yliena poczuła bardzo intensywny korzenny zapach. Po chwili zamiast kota na środku polany stał  elf z długimi blond włosami, zielonymi oczami i poważnym spojrzeniu, było widać że nie jest już młodzieniaszkiem. Ubrany był w zielone szaty a na plecach miał długi bitewny łuk
"dużo trzeba było się namęczyć żeby Cię tu ściągnąć..."- usłyszała w głowie jakby nie swój głos...

Pokrzywa i Karen

kapłanka nawet nie raczyła odpowiedzieć i jakby urażona poszła w swoją stronę. Jak tylko znaleźli się na zewnątrz Darian wybuchnął śmiechem
-co to na bogów było?

Colin Vexil - 2010-03-12 20:44:04

-Nie zaszkodzi... trzeba rozruszać mięśnie, w końcu nieźle mnie poharatali podczas tej bitwy...

Anghelus - 2010-03-12 20:51:21

Yliena krzyknęła krótko i cofnęła się szybko prawie wywracając się na ziemię.
-Kim...kim jesteś?-zapytała wyraźnie wystraszona.

Wilk - 2010-03-12 20:58:17

Wrad rozejrzał się dookoła oceniając jak wielka jest chmura i gdzie się kończy.

Pokrzi - 2010-03-12 21:13:20

- Też mi pytanie... to był syf i zaraza- prychnęła śmiechem Pokrzywa, po czym odetchnęła głęboko. - Moja wina, nigdy więcej nie będę wymagała od was, żebyście ze mną szli do jakiejkolwiek świątyni. Prawdę mówiąc, sama już nigdy chyba do żadnej mi nie znanej nie wejdę... Zresztą, do niektórych już mi znanych pewnie też nie - pokazała dyskretnie w stronę budynku. - Wiejmy stąd jak najszybciej, bo jeszcze zmienią zdanie.

black2511 - 2010-03-12 23:08:07

Khorn

-nie Ciebie jednego- mruknął ork podnosząc się z jękiem z łoża- moje stare biedne kości... słyszałem że mają tu gdzieś jakąś arenę- mruknął przypinając topór do pasa- to chyba będzie najlepsze miejsce żeby się rozruszać...

Yliena

"spokojnie nie zrobię Ci krzywdy... jestem Marvion... przedstawiciel nielicznie żyjących na tej ziemi elfów leśnych... jestem też magiem umysłu dzięki czemu mogę się z tobą porozumiewać... jestem także Związanym chociaż moja postać jak miałaś okazję się przekonać raczej nie wzbudza respektu... choć jest bardzo użyteczna... teraz ja chciałbym się dowiedzieć kim jesteście i co tu robicie..."

Wrad

chmura tworzyła okrąg o promieniu około 1km... magia która go wytworzyła musiała być niezwykle potężna.

Pokrzywa

Darian rozejrzał się dookoła. Na wysepce było sporo ludzi którzy spacerowali po zagajnikach, rozmawiali, śmiali się, kilka kapłanek chodziło między nimi zajmując się swoimi sprawami. Cała wyspa wyglądała jak oaza spokoju.
-Masz racje spadajmy stąd... jest tu zdecydowanie za cicho, zbyt sielsko i zbyt spokojnie...

Anghelus - 2010-03-13 06:47:20

-Jesteśmy zwykłymi podróżnikami.Ciekawi nas co stało się z Minhiriath po Lecie Pożogi.Nie mamy złych zamiarów-wyjaśniła Yliena w miarę pewnie,choć w ducht trzęsła się jak galareta,jakby miała przed sobą nie elfa a bazyliszka

Paczking - 2010-03-13 09:07:09

Adearin usiadł przy ściągnie i bez celu rzucał kamienie przez kratę. Zapowiadal sie dłuższy pobyt w tej celi.

Pokrzi - 2010-03-13 10:57:59

- No to, zbieramy się i wracamy gdzieś, gdzie nam nie zagrozi atak sfrustrowanych kapłanek... - powiedziała, po czym ruszyła w stronę brzegu, by tam zapytać jednego z posiadaczy łodzi, czy nie wraca przypadkiem do osady.

Wilk - 2010-03-13 13:34:02

Wrad ruszyl przed siebie tam gdzie chmura juz nie sięgała. Chcial wyladować kilkaset metrów od jej krańca.

black2511 - 2010-03-13 18:53:47

Yliena

"jesteś elfką prawda? Pochodzicie stamtąd gdzie udali się nasi bracia po wojnie... wiesz co się z nimi stało? Co z elfami z Ellesium, Eire i El'Labrel?"

Wrad

O dziwo chmura podążała za nim... jej centrum cały czas znajdowało się tuż pod nim... taka zabawa mogła trwać w nieskończoność...

Pokrzywa

szybko znaleźli łódkę i po chwili byli już z powrotem w osadzie
-nieco się zawiodłem na tej świątyni...- mruknął Darian

Wilk - 2010-03-13 19:34:28

"Bardzo ciekawe..." Pomyslal Wrad, elfka była w lesie, a to prawdopodobnie ona odpowiadala za magiczną chmurę. jednak wrad byl w powietrzu i mógł przemieszczac się zdecydowanie szybciej niż kobieta, która musiała pokonywac dośc trudny, leśny teren. "bardzo interesujące." pomyślał znowu wrad i przyspieszył lot.

Anghelus - 2010-03-13 19:36:03

-Nie jestem pewna co z Elessium-mruknęła Yliena-Eire i El'Labrel połączyło siły i osiedlili się na jednej z wysp wokół Nowego Kontynentu tworząc jeno państwo, lecz samo Eire jeszcze trzyma resztki swoich sił na starej wyspie.Tak przynajmniej wynika z kronik.Ale Elessium...nie wiem,naprawdę nie wiem...
Dziewczyna w duchu sie modliła,by ta rozmowa szybko sie zakończyła i by nie pojawiło sie pytanie o jej dziadków.Jedno ją ciekawiło: dlaczego ten elf nie pokazał się w prawdziwej postaci w wiosce?

Pokrzi - 2010-03-13 19:51:55

- A czego oczekiwałeś? - spytała z mieszaniną ciekawości i niepokoju, rzucając niepewne spojrzenie w stronę wyspy i przerzucając swój czerwony warkocz przez ramię. - Zresztą, jakkolwiek to sobie wyobrażałeś, wątpię, by mogło to być dziwniejsze od realiów...

black2511 - 2010-03-13 23:12:33

Wrad

jakież było zdziwienie Wrada gdy okazało się że chmura nadal podąża za nim... co więcej odłączyła się od innej, mniejszej która dalej otaczała polanę z której wystartował... jednego jednak mógł być pewien- elfka nie mogła przemieszczać się tak szybko...

Yliena

Elf skinął głową
"chodź za mną" przekazał jej i czekał na reakcję

Pokrzywa

-nie ważne... to co teraz??- zapytał- wiecie o jakiś jeszcze ciekawych miejscach w tej osadzie?

Anghelus - 2010-03-14 06:57:19

Yliena odsunęła się ze strachem.
-Nie mogę.Brat się wścieknie,że mnie nie ma-powiedziała cicho-Wyjaśnij mi coś.Nazwałeś siebie Związanym.Co to oznacza?

Colin Vexil - 2010-03-14 10:58:03

-Taa... Pięści, drewno czy żelazo?

Wilk - 2010-03-14 13:14:35

"jeśli nie elfka to kto?" zastanowil się Wrad i zniżył lot, nadal jednak trzymal się nad chmurą.

black2511 - 2010-03-14 16:25:24

Yliena

Elf skinął głową
"niewielu już pamięta o naszej rasie... może dlatego że nie jesteśmy typową rasą... związanym może zostać przedstawiciel każdej innej rasy, który zwiąże swoją duszę i ciało z jakimś zwierzęciem lub bestią... czasami jest to wrodzone, czasami nabyte nieświadomie czasami efekt świadomego działania. Możemy przybierać postać naszego towarzysza i niej jest to reakcja magiczna... nikomu jeszcze nie udało się jej wytłumaczyć. Największymi współczesnymi związanymi są Dior związany z błękitnym smokiem i Otal związanym z wężem morskim... najbardziej niebezpieczni są jednak związani przybierający postać zwierząt społecznych jak szczury, pszczoły czy nawet wilki... moja postać jak miałaś okazję się przekonać jest nieco mniej okazała jednak bardzo przydatna gdyż dzięki niej mogę swobodnie przebywać wśród ludzi... nas elfów jest niewielu, żyjemy w separacja, w lasach... ludzie się nas boją my od nich stronimy... zdziczeliśmy..."

Khorn

-proponuje żelazo... lecz nie aby zapić tylko powalić... możemy się jeszcze przydać sobie na wzajem...

Wrad

znów poczuł znajomy zapach i usłyszał głośne sapanie tuż pod nim...

Wilk - 2010-03-14 17:16:22

Wrad skupił wszystkie swoje zmysły na istocie znajdujacej się pod nim.

Anghelus - 2010-03-14 17:39:53

-Wśród ludzi żyje jedna elfka.Ale teraz rozumiem,czemu tylko ona-zauważyła Yliena-Myślałam,że w zwierzęta mogą zmieniać się tylko druidzi,władający kręgiem natury i animagowie.

black2511 - 2010-03-14 18:01:35

Wrad

Nie potrafił nic wyczuć, większość odgłosów i zapachów była mu jednocześnie obca ale jednocześnie dziwnie znajoma... nie wiedział co czeka pod nim...

Yliena

-tak oni też... tylko że są to umiejętności magiczne i dodatkowo magowie mogą przybierać różne postacie... Właśnie w sprawie tej młodej elfki Cię tu sprowadziłem... nie mogę jej osobiście tutaj sprowadzić i myślałem że może Ty pomogła byś sprowadzić ją do domu?

Pokrzi - 2010-03-14 18:05:03

Wzruszyła ramionami.
- Podobno jest jeszcze jedna świątynia z areną do walki, ale ja tam nie pójdę za nic w świecie. A czy jest jeszcze coś ciekawego? Zaraza wie...

Wilk - 2010-03-14 18:08:46

Wrad zaczął zataczać okręgi schodząc coraz niżej i cały czas poszukując źródła zapachów i dźwięków.

Colin Vexil - 2010-03-14 18:13:31

-Zgoda.
Khorn chwycił topór.
-Gotów?

Anghelus - 2010-03-14 18:49:54

-O ile nie masz wobec niej złych zamiarów,to zrobię to-zapewniła-Jest tak ważna dla Ciebie?To czemu sam tego nie zrobiłeś?-spytała podejrzliwie.

Silveren - 2010-03-14 19:57:08

- Czyli ja mam sie wszystkim zajac? -Zapytał Silveren. Zaczął chodzić po celi szukająć jakiegokolwiek przełącznika. Stuletnie doświadczenie podpowiadało mu, że w takich sytuacjach albo jest mechanika i trzeba odnaleźć ukrytą dźwignię albo magia i trzeba zabić hordę potworów...

black2511 - 2010-03-14 20:14:10

Pokrzywa

Ngle usłyszeli głosy rogów od strony jeziora
-oho coś się znowu święci- mruknął Darian

Wrad

źródło niepokoju Wrada znajdowało się tuż pod nim i od czasu kiedy Wrad przestał się znacząco oddalać nie zmieniało położenia...

Khorn

ork uśmiechnął się
-zatem chodźmy- powiedział biorąc topór w ręce
Po chwili dotarli na arenę, kiedy weszli do świątyni usłyszeli w oddali głos rogów a z budynku wybiegło 3 kapłanów niosących jakąś zwiniętą flagę...
-ludzie... -burknął ork i rozpoczął rozgrzewkę...

Yliena

"próbowałem... jednak jest tak samo strachliwa jak jej matka a ja nie mogę przemienić się w mieście bo ludzie wzięli by mnie na widły... ona... ona jest córką mojego brata, moją siostrzenicą... kiedy była mała banda rzezimieszków zabiła jej rodziców a ją samą porwała... ruszyliśmy w pościg jednak ktoś nas uprzedził, nie znaleźliśmy wśród zwłok Farii... długo szukałem jej po wszystkich grodach jednak w końcu mi się udało... teraz chciałbym ją ściągnąć do domu..."

Silveren

Upadły nie znalazł nic czego już wcześniej by nie zauważył...

Silveren - 2010-03-14 20:46:07

Silveren wrocil do komnaty i przyjrzal sie klatkom ze szkieletami.

Paczking - 2010-03-14 20:48:40

Adearin wstał i podszedł do krat. Czasem najprostsze rozwiązania były najlepsze. Chwycił za kraty i ,, próbował,,  je wyrywać sprawdzając jak mocno są osadzone w zawiasach.

black2511 - 2010-03-14 20:48:56

Silv

Szkielety były już mocno nadgryzione zębem czasu i fatalnymi warunkami w komnacie. Miały na sobie resztki łachmanów i poza tym w klatkach nic się nie znajdowało. Umiejscowienie dźwigni otwierającej kratę więzienia w klatce więźnia to byłby raczej średni pomysł...

black2511 - 2010-03-14 20:51:44

Adearin

Karta zamocowana była mocno w suficie a dołem jej zęby wbiły się w otwory w podłodze. Krata była mocna, solidna i dobrze zamontowana. Adearin usłyszał ciche strzyknięcie gdzieś w suficie... czasem najprostsze rozwiązania mogły uszkodzić skomplikowany mechanizm otwierający...

Silveren - 2010-03-14 20:55:30

Silveren tym razem przeszukal narzadzia tortur czy nie lezy wsrod nich klucz. Pozniej popatrzyll tez wsrod talerzy.

Anghelus - 2010-03-14 20:58:48

-Nie ufam Ci-powiedziała Yliena-Dlatego...
Wykonała sekwencję gestów przyzwania i udało się jej wywołać jaskółkę.Odwiązała z warkocza swoją wstążkę i przywiązała do nóżki ptaka.
-Pozostaje nam czekać-powiedziała gdy ptak odleciał-Wyjdę po nią przed osadę,a ty poczekaj na skraju zagajnika.
To powiedziawszy wróciła oznaczoną trasą i czekała przed osadą na Fiarę.

Paczking - 2010-03-14 21:03:05

Adearin odsunął sie od kraty złożył swoje ręce w znak po czym zamknął oczy. Z jego dłoni jakby leniwie sączyła sie fala żywego ognia. Na kratę napierała coraz większa fala ciepła.

black2511 - 2010-03-14 21:09:15

//Ang sprecyzuj bo nie wiem ta jaskółka miała lecieć po Farie? Jeśli tak to skąd wie gdzie ją znaleźć i skąd będzie to wiedziała Faria gdzie Cię szukać ?//

Silv

Na narzędziach tortur znalazł jedynie ślady zakrzepłej krwi a wśród talerzy kilka kości tym razem już zwierząt...

Adearin

wiedźmińskie znaki jako że były bardzo podstawową formą magii nie posiadały zbyt wiele siły aby zaszkodzić mocnej hartowanej stali z której zrobiona była karta...

Paczking - 2010-03-14 21:18:16

Uwagę Adearina przykuł świecznik który był na stole. Podszedł do niego i chwycił dłoń.

black2511 - 2010-03-14 21:21:37

Adearin

Przy lekkim ruchu nadgarstka świecznik okazał się być na stałe przymocowany i widać służący jago dźwignia gdyż odchylił się lekko a w tym momencie krata podniosła się z głośnym zgrzytem jednak zatrzymała się w połowie... widać starania wiedźmina musiały uszkodzić mechanizm, coś zaczęło głośno strzykać i przeskakiwać, nie było pewności jak długo karta zostanie na miejscu...

Paczking - 2010-03-14 21:32:43

Adearin jednym skokiem pokonał odległość do kraty i znalazł sie po drugiej stronie.

Wilk - 2010-03-14 21:32:52

"No to teraz się przekonamy co to za gówno." stwierdził harakr i zapikował pionowo w dół omijając przeszkody, które wyczuwal bądź slyszal na swojej drodze. Chciał znaleźć się dokładnie w miejscu, w ktorym wyczuwał to dziwne coś.

Anghelus - 2010-03-14 21:37:17

//powiedzmy,że Yli przekazała ptakowi dokładne info o elfce,a Fiara ma jedynie podążać za jaskółką chociażby dlatego,że ma przywiązaną do nóżki wstążkę Yli.Pamiętaj,że Fiara wie jak ona wygląda,jak wyciągnięto ją z celi,miała odsłoniętą twarz///

Silveren - 2010-03-14 21:41:07

silveren przetoczyl sie pod krata.
- No, no... -Kiwnal glowa w strone Adearina. Nie bylo czasu na kolejne takie zagadki.- Schodzimy na dół...

Paczking - 2010-03-14 22:42:49

- Świeczniki czasem bywają przydatne. - powiedział cicho - masz rację chodźmy stąd. - po tych słowach ruszył za Silverenem

black2511 - 2010-03-14 23:28:00

Adearin i Silv

Krata spadła z hukiem na chwilę po tym jak udało im się pod nią przejść... Schody n dół przyniosły jeszcze większe rozczarowanie niż więzienie... kiedy dotarli praktycznie na sam dół okazało się że cały korytarz prowadzący dalej jest zalany wodą... widać poziom jeziora podniósł się dość znacznie od czasów gdy podziemia były budowane...

Yliena
//Faria Ang Faria!!//

Po chwili w wyrwie zjawiła się wystraszona Faria
-ty mnie szukać?- zapytała nieśmiało- coś się stać?

Wrad

nie był nietoperzem, nie potrafił ocenić przeszkód które się nie ruszały więc wycieczka w dół przez konary drzew kosztowała go sporo potłuczeń i narobiła sporo hałasu, dodatkowo był teraz w chmurze ciemności więc nic nie widział. Później wszystko działo się już bardzo szybko, jak tylko dotknął stopami ziemi wyczuł intensywny zapach stworzenia które podążało za nim jak również usłyszał jego głośne sapanie, które w sekundę stało się zbyt głośne. Zanim, Wrad zdołał zareagować jakieś potężne  stworzenie skoczyło na niego z przodu obalając ciężkim cielskiem na ziemie i wbijając pazury w jego ciało, Wrad poczuł smród z ogromnej paszczy kiedy bestia warknęła głośno ciesząc się ze zwycięstwa i chcąc zakończyć sprawę wgryzając się w gardło Wrada... niewiele miał czasu żeby coś wymyślić...

Paczking - 2010-03-14 23:39:34

- Może jest cos wstosciowego  pod ta woda ? - zapytał jakby z nadzieja w głosie.

Anghelus - 2010-03-15 08:02:27

Yliena przyłożyła palec do ust,by Faria mówiła ciszej.
-Nie tutaj.Móc wyjść?-zapytała-To ważne.Czy...czemu ty być jedyna elfka w osadzie?

Tsu - 2010-03-15 16:54:24

// Dobra troche narobie może burdelu ale spoko xd//
Nagle w bok paszczy bestii coś uderzyło mocno, odpychajac ja tym samym od gardła Wrada, nastała cisza lecz po chwili zakłócił ja trzepot skrzydeł, po czym rozbłysło oślepiające światło i strumien powietrza zaatakował bestię, chłopak chciał ją odgonić od mistrza, nie po to tyle czasu szedł taki kawał za nim, żeby teraz mu pozwolić odejść, a sam wtedy co by zrobił? Pewnie tak samo by skończył prędzej czy później.

black2511 - 2010-03-15 20:33:23

//Tsu nie mogę Ci na to pozwolić jesteś daleko stąd z Zar///

Yliena

-elf? co być elf?- zapytał zdziwiona elfka

Anghelus - 2010-03-15 20:35:39

Yliena wzięła dłoń Farii i dotknęła nią uszu dziewczyny.
-Czuć kształt?-zapytała-Są inne?

Wilk - 2010-03-15 20:48:36

Wrad działał całkowicie instynktownie. Uderzył potężnymi pazurami rąk pod szczękę stwora chcą rozerwać jego gardło lub przebić się od dołu do paszczęki i odepchnąć jego głowę. Jednocześnie podciągnął nogi i wyprostował je szybko szorują po brzuchu stwora chcą rozerwać mu brzuch lub przynajmniej ocenić twardość skóry przeciwnika.

black2511 - 2010-03-15 21:30:26

Yliena

-każdy mieć inne uszy...- powiedziała Elfka chwytając swoje wyraźnie szpiczaste- to nic nie znaczyć...

Wrad

Uderzony stwór uskoczył ze skowytem bo choć atak nogami nie doszedł celu to atak na jego gardło okazał się skuteczny przynajmniej na tyle żeby wrad uniknął śmierci w paszczy stwora. Wrad zdołał ocenić że zwierze było wielkości solidnego kuca jednak posturą ciała przypominało raczej Wilka. Jego twardą skórę pokrywała sierść a całość aż pulsowała magią. Słyszał teraz jak bestia zatacza wokół niego powolne kręgi, widać ona widziała dość dobrze...

Anghelus - 2010-03-15 21:37:06

Yliena pokręciła głową.
-Uszy ludzi być okrągłe-zauważyła-Ja też mieć inne,takie jak Ty.
Faria na pewno musiała zauważyć,że ma skórę gładszą niż inne kobiety i to,że była smuklejsza niż reszta.
-To skad znać inny język? Skąd mnie rozumieć?-pytała dalej-Inni nie rozumieją moja mowa.

Silveren - 2010-03-15 21:52:48

Silveren zrzucił płaszcz i szatę. Jego ciało było przerażające - blade i poranione. Rany się nie goiły.
- Sprawdzmy. -Rzekł i zanurzył się w wodzie.

Colin Vexil - 2010-03-15 21:54:36

// nie rozumiem :P //
Khorn szybko się rozgrzał. Stanął gotów do walki.

Wilk - 2010-03-15 22:10:12

//O jakiego Wilka chodzi? :P//


Wrad podniósl się z ziemi i przykucnął w miejscu gdzie przed chwila leżal. Wsłuchując się w ruchy stwora oraz skupiając na nim pozostałe zmysły. Czekal az przeciwnik wykona pierwszy ruch.

black2511 - 2010-03-15 23:52:37

Yliena

-ja... ja pamiętać... umieć z dzieciństwa...- elfka zbladła dość mocno- ja nie być człowiek?

Khorn

//nie musisz:P//

Ork wykonał ostatni zamach toporem i stanął naprzeciw krasnoluda
-poczynaj waćpan- rzekł przyjmując pozycję bojową

Wrad

//z lasu:P//

Bestia dalej krążyła wokół Wrada... teren był nieprzyjazny gdyż wszędzie było pełno drzew które znacznie utrudniały obojgu pole manewru. W końcu Wrad usłyszał jak stwór rzuca się do szarży... niewiele miał czasu...

Silveren

Woda była lodowata jednak zapewne na upadłym nie robiło to większego wrażenia, wypełniała cały długi korytarz, zdecydowania zbyt długi dla kogoś kto potrzebuje płuc żeby żyć...

Anghelus - 2010-03-16 05:50:12

-Nie bać się-uspokoiła ją Yliena-Ale tak,nie człowiek.Ufać mi?Iść ze mną?-zapytała-Nie bać się,nic złego.

Tsu - 2010-03-16 12:15:43

// To ja nie wiem ;<//
Naan próbował znaleść Zar //xd//

Wilk - 2010-03-16 15:59:34

Wrad nie miał wiele czasu. Poczekał aż stwór znajdzie się dostatecznie blisko i skoczył w górę rozwijając skrzydła, był teraz na wysokości jakichś 2 metrów nad grzbietem stwora. Nie powisiał jednak długo w powietrzu tylko od razu poleciał w dół na grzbiet stwora i uderzył pazurami w jego gardło jednocześnie starając się mocno chwycić go za szyje i zaryć szponami stóp w jego ciało aby utrzymać się na stworze.

Colin Vexil - 2010-03-16 16:47:33

Khorn ukłonił się po czym wziął zamach i zaatakował z góry lekko z prawej i wykorzystując siłę zamachu kontynuując cios zaatakował z obrotu w bok na wysokości pasa przeciwnika (domyślam się, że ten ork ma ze dwa metry :P )

black2511 - 2010-03-16 20:01:17

Yliena

elfka skinęła głową z przestrachem...

//Naan spróbuje znaleźć posta którego do niego napisałem jakiś czas temu:)//

Wrad

Przeliczył się bestia była szybka, bardzo szybka, odskoczyła w bok i Wrad uderzył w ziemię. Tym razem zanim zdążył zareagować potwór skoczył na niego wgryzając się w bark przeciwnika, Wrad z trudem ale utrzymał się na nogach...

Khorn

//jakieś 170 niższy jegomość//

Przeciwnik zbił uderzenie topora ciosem w dół i uśmiechnął się lekko
-machasz waść jak cepem- spróbował sprowokować krasnoluda i odskoczył w tył z gotową zasłoną

Wilk - 2010-03-16 20:04:47

//w który bark?//

Anghelus - 2010-03-16 20:06:12

Yliena zaprowadziła Farię pod sam skraj zagajnika.Zatrzymała się i rozejrzała za elfem.Zagwizdała cicho.
-Możesz wyjść-zakrzyknęła-Chyba,żeś wpuścił mnie w maliny...

Colin Vexil - 2010-03-16 20:11:07

Khorn nie dał się sprowokować. Przeciwnik miał pewną przewagę, w końcu był wyższy, łatwiej mu było walczyć. Khorn miał nadzieję, że jeśli nie przewyższa, to przynajmniej jest równy orkowi siłą. Lecz obelgę o "machaniu jak cepem" zapamiętał i wziął sobie do serca (przypominam ze mam eksperta chyba w machaniu toporem xD). Następny atak wyprowadził z dołu, jednakże gdy przeciwnik zbijał cios, Khorn cofnął lekko topór odchylając go w lewo po czym zaatakował z boku.

Silveren - 2010-03-16 20:16:32

No to Adearin bedzie musial poczekac... pomyslal i plynal dalej.

Tsu - 2010-03-16 20:19:49

Naan spojrzał za ogarem, jednak się nie ruszył, w jego duszy pojawiło się ziarnko strachu, co jesli bestia zabija Wrada? Wiedział ,że to nie możliwe, a jednak... A może bedzie juz wolny? Nie będzie musiał być z tymi paskudnymi stworami przez resztę życia? Uśmiechnął się i w pewnym momencie puścił kij który spadł na ziemię, bedzie miał szanse odpokutować morderstwo swych pobratymców.
-Hmm.. Dasz mi ostatnią szanse? Skoro ten ogar zabije mojego mistrza nie musze juz udawać, przeproszę wszystkich... Ale nie chce byc sam ,ani wracać do tego okropnego miejsca w którym mieszkałem przez tak wiele lat.

Paczking - 2010-03-16 20:23:04

- Idiota. - powiedział cicho. Stanął przy brzegu i czekał na upadłego.

black2511 - 2010-03-16 21:52:54

//prawy//

Yliena

Elf wyszedł z lasu czemu towarzyszył pisk przerażenia Fari. Jednak jakoś udało mu się ją uspokoić i wyjaśnić wszystko. Trwało to dość chwile w końcu jednak udało im się dogadać i elfka zgodziła się pójść ze Związanym
-dziękuje Ci za przyprowadzenie tu mojej siostrzenicy- powiedział elf kiedy ruszali w drogę- masz do mnie jeszcze jakieś pytania? prawdopodobnie nigdy się już nie zobaczymy...

Khorn

Przeciwnik z nieco większym trudem zablokował cios obracając się na pięcie jednak to wybiło go nieco z rytmu...

Naan

usłyszał pomruk zadowolenia
-więc jednak przejrzałeś na oczy... dobrze może jednak jest jeszcze dla Ciebie nadzieja... ruszysz do Oczka zanim wyjdą z wioski, będzie Cię prowadził cienisty kruk, z pomocą skrzydeł dotrzesz do celu a po drodze nie będziesz miał już problemu ze zdobyciem żywności... przekażesz Ervicowi moją wiadomość... tylko nie waż się jej otwierać- przed Naanem wylądowała zwinięta kartka papieru- poradzisz sobie?

Silveren

Po chwili korytarz zaczął się podnosić małymi stopniami aż w końcu Silveren dotarł do miejsca gdzie skończyła się woda...
(jesteś bez ekwipunku tak? oraz nie masz umiejętności widzenia w ciemności a pochodnia została...)

Wilk - 2010-03-16 21:58:20

Wrad się wściekł jednak nie popadł w szał i zachowal odrobinę logicznego myślenia. "Skoro trzyma moje ramię to znaczy że jest unieruchomiony." przemkneł mu przez myśl. Szybko przykleknał na jedno kolano i z całej siły wbił szpony lewej dłoni w gardło przeciwnika, ktory zajety byl odgryzaniem mu ręki.

Anghelus - 2010-03-16 22:03:02

Yliena zawahała się.
-W mieście nie mogę zakupić strzał,a mój kołczan jest pusty.czy mogę uciąć kilka gałęzi?-zapytała-Cieszę sie,że Faria odnalazła rodzinę.Dbaj o nią,to dobra dziewczyna.Lubię ją.
,,Choć nie powinnam''dodała w myślach.

Paczking - 2010-03-16 22:11:45

Adearin miał dość stania i czekania na Silverena. Wyszedł z ,, jeziora,, i ruszył w stronę komnaty w której jeszcze nie byli. . .

black2511 - 2010-03-16 22:25:42

Wrad

//masz na sobie kilkudziesięciokilogramowe bydle które wgryzło Ci się nie małymi zębami w bark i masz czas myśleć... fajnie;D//

Stwór zaskowytał i zeskoczył z Wrada zabierając ze sobą sporą cześć jego ramienia jednak Wradowi nie udało się go zabić bestai znów zaczęła krążyć wokół niego tym razem już nieco wolniej i uważniej, dyszała dużo szybciej i ciężej...

Yliena

-proszę - elf wręczył jej swój kołczan pełen perfekcyjnie wykonanych strzał- oszczędzaj je to najlepsza elficka robota...

Adearin

drzwi które otworzył zaprowadziły go do małej kaplicy. Wewnątrz nie było ławek lecz jedynie kamienny ołtarz i posąg pana krainy umarłych Athelasa. na Ołtarzu znajdowały się jakieś napisy...

Anghelus - 2010-03-16 22:28:21

Yliena pokręciła głową.
-Nie mogę ich przyjąć.To zbyt wiele-powiedziała-Chyba,że ucięcie jednej starej gałęzi w tym zagajniku byłoby świętokradztwem w oczach Gael.Wówczas jestem w stanie to zrozumieć.

Paczking - 2010-03-16 22:31:21

Adearin rzecz jasna sie poczuł strachu lecz to miejsce napawało go dziwnym przeczuciem. Zachowując ostrożność podszedł do ołtarzu i zaczął powoli odczytywać runy.

black2511 - 2010-03-16 22:36:56

Yliena

- w zaistniałej sytuacji tak- powiedział elf z uśmiechem podając jej kołczan

Adearin

"Athelas strzeże krain umarłych, Athelas jest strażnikiem ich bram, przez jego miecz prowadzi do nich droga " głosił napis

Silveren - 2010-03-16 22:39:08

//nie mam szat, miecze mam. I umiejetnosci walki ;)//

Silveren nic nie widzial, jednak potrafil walczyc i w takich warunkach, korzystajac z pozostalych zmyslow. Za mlody przechodzil szkolenia z chustka zawiazana na oczach.
Wyciszyl umysl, skoncentrowal sie i postepowal bezszelestnie do przodu.

Paczking - 2010-03-16 22:51:23

Adearin po przeczytaniu podszedł do posagu. Zaczął mu sie przyglądać dokładniej po czym delikatnie dotknął ręką posagu.

Colin Vexil - 2010-03-16 23:09:39

Khorn kontynuował. Tym razem pionowo z góry celując w prawe ramię. Domyślał się, że przeciwnik zablokuje, starał się wykorzystać siłę nie by uderzyć, lecz by odbić swój topór po czym zza głowy wykorzystując tą siłę zaatakować nisko, na lewą nogę pod kolanem. (ogarniasz? zrobił taki jakby młynek nad głową)

black2511 - 2010-03-16 23:23:27

Silveren

Po omacku zorientował się że od głównego korytarza odchodzi inny w prawo jednak główny korytarz ciągnie się dalej...

Adearin

Posąg przedstawiał surowego boga w pełnej zbroi, w jednej dłoni miał miecz w drugiej wagę, jego wzrok zdawał się spoglądać na Adearina...  Posąg był kamienny perfekcyjnie wykonany.

Khorn

Przeciwnik rzeczywiście zablokował po czym wykazał się nie małą zwinnością podskakując do góry i ratując nogi przed atakiem krasnoluda, walka nabierała tempa, ork opadając zaatakował z góry w głowę krasnoluda...

Paczking - 2010-03-16 23:30:02

- Ciekawe jak mnie osądzisz. - powiedział bardziej do siebie niż do Boga. W takich sytuacjach przydał by sie Silvereen. Jednak jego nie bylo w pobliżu. Nie wierzył aby to cos dało ale chwycił miecz Boga. Sam sie wiedział czego ma sie spodziewać.

black2511 - 2010-03-16 23:46:33

Adearin

miecz obrócił się w ręce boga i z głośnym zgrzytem cały posąg przesunął się w prawo ukazując przejście ze schodami w dół

Silveren

usłyszał zgrzyt i chrupot z korytarza z prawej strony...

Paczking - 2010-03-16 23:50:53

Nie pomyślał o takim obrocie sprawy. Cichym krokiem zaczął schodzić do jeszcze głębszych podziemi pod posągiem Boga.

Colin Vexil - 2010-03-17 06:58:18

Krasnolud uniknął robiąc szybki krok w bok, miał nadzieję, że ork z rozmachu wbije topór w ziemię. Zaatakował szybko trzy razy, na wysokości mostka przeciwnika, za każdym razem z innej strony robiąc młynek nad głową by nadać uderzeniu siłę.

Anghelus - 2010-03-17 07:56:41

Yliena już bez protestu wzieła kołczan.Podziękowała Marvionowi i Farii po czym pożegnała się z nimi.Stała w miejscu dopóki nie zniknęli w zagajniku.Sama nie wiedziała jak wracała do osady,jakby szła w transie.Nie,była po prostu zamyślona.Jednak musiała sie otrząsnąć by znaleźć drogę do pomieszczenia,gdzie zaopiekowano sie nią i jej bratem.Mimo iż wszystkie domy były podobne jeden do drugiego,Yliena zapamiętała kilka szczegółów podczas drogi.W końcu znalazła się we właściwym miejscu.Cichutko weszła do środka.Tak,jej łuk leżał dalej na łóżku.Teraz czy...
-Dallan?-szepnęła-Wróciłam...

Wilk - 2010-03-17 12:36:18

//No to raczej nie były jaikieś długie i skomplikowane rozważania egzystencjalne :P Po prostu Wrad zachował wyjątkowo zimną krew :P//

Wrad oparł się lewą ręką o ziemię. Prawa chwilowo była bezużyteczna. Nie ruszał się z miejsca aby trochę odpocząć, w tym wypadku czas działał zdecydowanie na jego korzyść. Nie zaprzestawał jednak uważnej obserwacji ruchów wróg oraz wszystkiego o dzieje się wokół na wypadek gdyby miało pojawić się więcej przeciwników.

Silveren - 2010-03-17 15:37:06

Silveren skrecil w prawo. Chrobotanie jeszcze bardziej wzmozylo jego czujnosc.
"Badzcie czujni, bo nie wiecie kiedy nadejde!", powiedzial kiedys Darenoth. Silveren musial byc czujny.
Poruszal sie w strone dzwieku, gdzie zdawalo mu sie ze go uslyszal, jednak idac przy scianie i szukajac jakiejkolwiek mozliwosci wlaczenia swiatla.

Tsu - 2010-03-17 16:57:55

Naan się pochylił i wziął kartkę, potem kij.
-Tak, dam sobie radę, często chodziłem z wiadomościami, no to niech ten kruk prowadzi, dziękuję za jeszcze jedną szansę-uśmiechnął się zadowolony.

Pokrzi - 2010-03-17 17:29:13

Pokrzywa słysząc trąby aż się zjeżyła.
- Weźmy chodźmy gdzieś dalej, nie chcę być na ewentualnej linii wzroku tych ludzi, to samo dotyczy... pola rażenia.

black2511 - 2010-03-17 19:56:24

Khorn

Ork po wykonaniu ciosu obrócił się i zblokował wszystkie trzy cięcia z wielkim trudem, następnie przerzucił nagle topór z jednej ręki do drugiej i pięścią zdzielił Khorna w twarz markując atak toporem z lewej ręki...

Yliena

-coś długo Ci to zajęło... co tam masz? pokarz...

Wrad
//dalej nic nie widzisz...//

W pewnej chwili usłyszał jak bestia rzuca się do szarży, dystans był o dziwo dość spory

Silveren

korytarz prowadził schodami w górę, po chwili zobaczył łunę światła a nieco później postać Adearina

Adearin

o dziwo wiedźmin również zobaczył Silverena...

Naan

Chmura ciemności zniknęła, drowki już nie było ale został czarny kruk który zatrzepotał skrzydłami i wzbił się w powietrze lecąc nisko kierował się na północ...

Pokrzywa

Zanim zdążyli się ruszyć na linii jeziora pojawił się statek (wygląda jak okręt wikingów nie chce mi się opisywać:) )
Ludzie o dziwo nie wpadli w panikę tylko zbiegli się do przystani
-chyba będzie przedstawienie...- mruknął Darian- to co zostajemy?

Anghelus - 2010-03-17 20:01:41

Yliena podała bratu wypełniony kołczan.
-To tylko strzały-powiedziała-I gwarantuję,że nie wpakowałam sie wyjatkowo w kłopoty.

Silveren - 2010-03-17 20:06:54

- Cale szczescie. Moglbym walczyc po ciemku, ale nie szuakc wartosciowych przedmiotow. -Stwierdzil Silveren. Zostawil na chwile wiedzmina i pobiegl na gore po swoje szaty. Kilka minut pozniej byl z powrotem, ubrany.- To idziemy.

Paczking - 2010-03-17 20:18:37

- Zaczynam wątpić w to że cokolwiek tu znajdziemy - powiedział na głos po czym szedł dajej koło Silverena z pochodnia w ręku.

Wilk - 2010-03-17 20:20:22

//no wiem że Wrad nic nie widzi, ale ma on jeszcze inne zmysły oprócz wzroku a takie słowo np. owąchiwanie czy osłuchiwanie raczej tu nie pasuje :P//

Wrad skupił się aby ocenić szybkość i stan bestii oraz kierunek.

Pokrzi - 2010-03-17 20:47:58

- Możemy zostać, byle w tłumie i nie rzucać sie w oczy... - mruknęła, po czym zdała sobie sprawę, że w jej przypadku nierzucanie sie w oczy nie wchodzi w grę. - W każdym razie tak, by się na nas nie rzucili od razu.

Tsu - 2010-03-17 21:11:05

Upadły anioł skierował się za krukiem posłusznie, nie ciekawiło go nawet co jest napisane na kartce, usmiechał sie lekko.

Colin Vexil - 2010-03-17 22:23:01

Khorn zdołał zasłonić się dłonią, ale i tak oberwał solidnie. Zrobił krok do tyłu unikając topora i odzyskując równowagę. Tym razem krasnolud postanowił przyjąć inną taktykę. Wyskoczył w górę i zaatakował z boku na wysokości obojczyka wroga.

Silveren - 2010-03-17 23:57:12

- Sprawdzmy.
Silveren zszedl w dol, gdzie wczesniej wedrowal po omacku i skrecil w prawo. Tam, gdzie jeszcze podziemia nie zostaly zbadane...

black2511 - 2010-03-18 00:05:23

Yliena

Dallan spojrzał zdziwiony podnosząc się z łóżka na kołczan i strzały
-to elficka robota najwyższej klasy! skąd je masz?!

Silv i Adearin

Po chwili dotarli do wielkich wrót przegradzających dalszą drogę napis na wrotach głosił "Krypta rodu /jeden wyraz nieczytelny/ strzeż się rabusiu albowiem /kilka wyrazów nieczytelnych/ a dusza twa nie znajdzie spokoju" Wrota były już mocno sfatygowane i istniało duże prawdopodobieństwo że można je otworzyć mocniejszym kopniakiem... no chyba że wylecą z futryn...

Wrad

Zanim zdążył ocenić szybkość bestii ona była już bardzo blisko, tak więc była szybka i głośno sapała...

Naan

//jeżeli nic nie kombinujesz to robimy hopa i jak zrobię następny dzień dołączysz do reszty oki?//

Khorn

ork nieco nieporadnie odwinął się w piruecie jednak ostrze topora rozcięło mu skórę ale dość płytko
-dawno nie widziałem skaczącego krasnoluda- mruknął ork i natarł na Khorna wyprowadzając dwa krzyżowe ataki z góry wykorzystując siłę ciężkości do nadania im mocy...

Colin Vexil - 2010-03-18 07:00:36

Khorn uśmiechnął się.
-Trzeba sobie radzić.
Khorn nie zamierzał tego bronić. Odsunął się w prawo i z boku starał się uderzyć w topór przeciwnika aby mu go wybić z ręki.

Paczking - 2010-03-18 07:39:26

- Po tym co przeżyłem nie jest mi straszne chyba nic. - powiedział cicho  i delikatnie aczkolwiek pewnie i silnie otworzył drzwi.

Anghelus - 2010-03-18 07:48:52

Yliena wzruszyła ramionami.
-Dostałam je za odnowienie więzi rodzinnych-odparła,po czym usiadła i opowiedziała Dallanowi całą historię od momentu kiedy wyszła na ulice.
-...a ponieważ z tego zagajnika nie wolno było niczego brać,elf Marvion oddał mi swój pełen kołczan,tak jak ja oddałam swój Darianowi podczas bitwy-dokończyła-Widocznie elfowie z tych ziem nie zapomnieli swego dziedzictwa.

Tsu - 2010-03-18 14:37:16

..ok black//

Silveren - 2010-03-18 14:50:31

Silveren kopnal kilka razy, ale delikatnie.

Wilk - 2010-03-18 19:00:25

//Na przyszłość pamiętaj że Wrad bo zmysły jak zwierzę i takie okreslenie odleglości i kierunku robi automatycznie więc uwzgledniaj to w swoich postach//


Wrad rzucił się lekko w prawo od łba bestii i kiedy była mniej więcej na jego wysokości skoczył uderzając lewą ręką w jej gardlo a nogami starając się zachaczyć o jej ciało.

black2511 - 2010-03-18 20:18:21

Pokrzywa

Zgromadził się już nie mały tłumik przez którego przebiło się 3 ludzi z wywieszoną flagą, Pokrzywa poznała o dziwo flagę ich przeciwników z bitwy. Kiedy statek dobił do nadbrzeża wyskoczyło z niego około 100 ludzi. Wyglądali na twardych wojowników, nosili różnorakie pancerze i korzystali z rozmaitej broni, wszyscy byli jednak wymalowani w niebiesko czerwone barwy i byli potężnie zbudowani. Kiedy tylko wszyscy zeszli na ląd człowiek z flagą wykrzyczał kilka zdań jednak Pokrzywa nie usłyszała o co chodzi, następnie rozciął sobie lewą dłoń, rzucił flagę na ziemie i skropił ją własną krwią. 100 wojowników krzyknęło donośnie i wszyscy po kolei uczynili to samo...

Khorn

ork obrócił się wykorzystując nabrany wcześniej pęd i z całą mocą uderzył w topór krasnoluda. Oręż obojga poleciał kilka metrów dalej
-zaprawde dawno nie spotkałem tak wymagającego przeciwnika...

Yliena

Dallan wstał i wyciągnął jedną strzałę
-o cholera- mruknął przyglądając się grotowi z otwartą gębą- to przecież strzały z czasów Elessium... Patrzu na herb na grocie! Yil oni nie tyle że nie zapomnieli swego dziedzictwa... właśnie obdarowali Cię jego częścią!

Silveren i Adearin

Drzwi ustąpiły bez problemu na szczęście nie wypadając z futryn. Za  nimi korytarz wyraźnie się rozszerzał i miał liczne wąskie odgałęzienia na boki...

Wrad

Atak Wrada przeszył powietrze, bestia jakby rozpłynęła się w powietrzu. Teraz dopiero zrozumiał dlaczego ruszyła do ataku z tak daleka dając mu czas na przygotowanie się... zrozumiał to zwłaszcza wtedy gdy poczuł ją nagle za plecami i gdy potężne szczęki wgryzły się w jego bok...

Colin Vexil - 2010-03-18 20:34:16

Khorn uśmiechnął się.
-Więc roznieś na cały świat, że krasnoludy to naród bitny i dumny. To była niezła walka.
Khorn podniósł swój topór.

Anghelus - 2010-03-18 20:35:27

-Marvion powiedział,żebym używała ich rozsądnie-mruknęła-Teraz rozumiem czemu pytał o inne elfy.Oczywiście nie powiedziałam nic  o dziadkach-dodała nim Dallam otworzył usta by coś powiedzieć.

Pokrzi - 2010-03-18 20:44:42

_ nie mam pojęcia, co to znaczy, ale mam nadzieję, że nic dla nas groźnego - mruknęła cicho, patrząc na ów dziwny rytuał.

Wilk - 2010-03-18 21:02:29

Wrad momentalnie obrocił się i uderzył w gardło bestii szponami lewej łapy, nie miała szans na ucieczkę.

Silveren - 2010-03-18 21:47:02

- Mayday, mayday... -szepnal Silveren i skierował się w najblizszy korytarz po prawej stronie.

Paczking - 2010-03-18 22:02:09

- Zdecydowanie za dużo tych wejść. - powiedział idąc przy silverenie trzmajac pochodnie.

black2511 - 2010-03-18 22:44:40

Khorn

-owszem krasnoludzie- odparł ork również podnosząc topór- zaiste zdało by się teraz dobre piwo

Dallan

-szkoda że go nie poznałem-mruknął Dallan i podniósł się z jękiem z łóżka- już południe... trzeba w końcu popytać o to po co tu przyjechaliśmy... miałaś jakieś ataki ostatnio?

Pokrzywa

powoli wszyscy zaczęli się rozchodzić a wojownicy skierowali się do świątyni Wastuna
-dziwne to wszystko- mruknął Darian- ale ta banda robiła wrażenie...

Wrad

Bestia zaskowytała i rozpłynęła się w powietrzu, razem z nią rozproszyła się ciemność dookoła. Wrad był dość mocno ranny spora część wątroby poważnie ucierpiała nie wspominając o barku. Dodatkowo był w lesie nie wiedział dokładnie gdzie i nadal był głodny a wygląda na to że obecność potwora spłoszyła wszystkie zwierzęta z okolicy...

Silveren i Adearin

Wszystkie korytarze wyglądały tak samo. Były krótkie a każdy z nich kończył się małym pomieszczeniem na końcu którego znajdował się sarkofag z wyrzeźbioną podobizną pochowanego w nim magnata. korytarzy bocznych było 8 par w tym tylko w 12 znajdowały się sarkofagi. Na końcu korytarza było jeszcze jedno pomieszczenie przegrodzone kratą jednak dość zardzewiałą z powodu wilgoci...

Wilk - 2010-03-18 23:01:35

"No to kurwa świetnie!" stwierdził Wrad i ciężkim krokiem ruszył w las. Po przejściu kilkunastu metrów zatrzymał się pod jakimś drzewem, wokół którego ziemia porośnięta była mchem i położył. Zwinął się w kłębek pozostawiając ranna część ciała odsłoniętą. zamknął oczy i zapadł w swój zwykły płytki sen. Krew z rany na barku już nie płynęła i stała sie ona mniejsza, rana brzucha ze względu na swą świeżość wciąż wyglądała paskudnie ale krew też nie ciekła. "jedyna pozytywna strona tej powalonej sytuacji jest taka, że wszystkie zwierzęta zostały przepłoszone i nie będą mi przeszkadzać we śnie." pomyślał jeszcze harakr przed zamknięciem powiek.

Anghelus - 2010-03-19 07:16:23

-Nie i to mnie zastanawia-mruknęła-Jak płynęliśmy statkiem czułam się wręcz doskonale.Pogorszyło mi się dopiero jak nas schwytano,a normalna częstotliwość nawrotów choroby wynosi raz na tydzień.Czy to może być wpłym klimatu?

Paczking - 2010-03-19 07:27:55

- To jak robimy ? - zapytał Silverena patrząc w kierunku kraty.

Colin Vexil - 2010-03-19 08:00:59

-Nie mamy miejscowej waluty, ale w końcu ocaliliśmy ich wioskę od zagłady... hmm... to chyba warte jedno piwo.
Uśmiechnął się Khorn i ruszył w poszukiwaniu karczmy lub czegoś karczmopodobnego.

Silveren - 2010-03-19 18:17:23

//my nie stoimy przy tej kracie teraz, tylko przy sarkofagu, z tego co zrozumialem :)//

Silv rozejrzal sie po okolicy, zeby ocenic czy w pomieszczeniu nie ma zadncyh przedmiotow oprocz sarkofagu.
- Otwieramy sarkogag. -Stwierdzil po lustracji.

Tsu - 2010-03-19 18:42:22

// a co ze mna?xd

black2511 - 2010-03-19 20:17:00

//Tsu jak w wiosce będzie następny dzień to dotrzesz... wtedy rano zrobię tylko rozmowę z Tobą  i robimy hopa kilka dni i ruszamy do finału:) teraz czekamy tylko na Silva aż skończy w katakumbach:)//

Wrad

Po chwili poczuł obecność Drowki w bliskiej odległości... znów go znalazła...

Yliena

-pamiętasz co mówił dziadek? Podobno rośnie tu roślina która kiedyś pomagała osobą z podobnymi schorzeniami jak ty... może trzeba popytać albo poszukać...

Khorn

-mam nadzieję że więcej niż jedno- mruknął Ork i ruszył za krasnoludem.
Udało im się znaleźć jakąś gospodę, w środku panował gwar jednak kiedy weszli wszystko ucichło. Natychmiast znaleziono stolik i postawiono na nim dwa konkretne kufle, pieczyste i pieczywo
-coś mi mówi że na jednym się nie skończy0 powiedział Ork i usiadł przy stoiku, w karczmie panowała cisza nie licząc przytłumionych szeptów a większość oczu była wpatrzona w przybyszów...

Silv

//no to już od was zależy to jak Paczek jesteś z Silvem czy sam przy kracie?//

Anghelus - 2010-03-19 20:48:03

-Takie rośliny rosną głęboko w lasach-przypomniała Yliena-Okoliczny zagajnik to za mało,tu trzeba większego obszaru.Zaraz,jak się ta roślina nazywała...

Wilk - 2010-03-19 20:54:02

"Pieprzyć ją." stwierdził Wrad i kontynuował swój czujny sen. Jednak natychmiast  wiedziałby kiedy drowka odważyłaby się zaatakować.

Colin Vexil - 2010-03-19 21:01:33

Khorn nie lubiał takiego traktowania. W jego stronach gdy ktoś wchodził do karczmy to po prostu zamawiał piwo albo włączał się do bójki. Khorn chciał rozruszać towarzystwo, wskoczył na stolik i chwycił kufel.
-Wasze, psiamać, zdrowie! Żyjemy - dobra nasza!
Po czym wypił paroma łykami kufel.

Pokrzi - 2010-03-19 21:07:20

- Banda z łatwością może zrobić wrażenie... masz zamiar iść do tej świątyni bóstwa wojny? - spytała z obawą.

black2511 - 2010-03-19 23:10:24

Yliena

-eucaliptimus... coś takiego...- mruknął Dallan po chwili zastanowienia- babcia pokazywała mi ją na rysunkach...

Wrad

Elfka nie wykonywała żadnych ruchów... ona zapewne też czasami musiała odpoczywać...

Khorn

obecni w karczmie nie mieli pojęcia o czym krasnolud mówi ale chyba załapali o co chodzi bo unieśli kufle i krzyknęli coś w ojczystym języku, później wszystko wróciło do normy i w karczmie znów zapanował gwar, jednak karsnolud i ork nadal byli w centrum zainteresowania ale tylko z daleka...
-pięknie panie Khorn... przynajmniej można się napić w spokoju...

Pokrzywa

-to chyba ostatnia jaka została... ale sam na pewno nie idę...

Colin Vexil - 2010-03-19 23:54:41

-Tam skąd pochodzę cisza przy wejściu do karczmy oznacza zniewagę. A waść mi się nie przedstawił, tak mi się zdaje...

Anghelus - 2010-03-20 06:40:33

Yliena chwyciła swoją torbę szukając czegoś zawzięcie.W końcu wyciągnęła mały tomik zielarstwa.Przeglądała kartki aż w końcu zattrzymała się przy czymś.Pokazałabratu obrazek okazałego drzewa z długimi wąskimi liśćmi osadzonymi dość gęsto na łodyżce.
-Chyba mam-powiedziała-'wskazane przy schorzeniach dróg oddechowych'

Paczking - 2010-03-20 10:20:38

/ dobra ;d stoimy obaj przy sarkofagu ;d / - No to działaj z nim - powiedział po czym sie uśmiechnął.

Pokrzi - 2010-03-20 14:49:50

- Sądzicie, że to bóstwo jest jakkolwiek spokrewnione z tą tam... - nie dokończyła, tylko wskazała w kierunku wyspy.

black2511 - 2010-03-20 15:16:18

Khorn

-tam skąd ja przychodzę cisza po wejściu do karczmy sugeruje że temu kto do niej wszedł nie należy wchodzić w drogę... jestem Gork- przedstawił się ork- Gork Rozbiszczęka

Yliena

-rośnie zazwyczaj przy leśnych sadzawkach i stawach...- przeczytał Dallan- zazwyczaj w ciepłych klimatach ale niektóre odmiany preferują klimaty umiarkowane...

Silv i Adearin

kiedy podnieśli pokrywę zobaczyli w środku ciało jakiegoś szlachcica. Było w zbyt dobrym stanie jak na prawdopodobny czas od jakiego tam leżało, oboje wyczuli unoszącą się wewnątrz sarkofagu magię. Zwłoki były ongiś przyodziane w piękne szaty, teraz były to już strzępy łachmanów, trup trzymał w kościstych palcach pięknej roboty miecz jednak co najdziwniejsze ostrze było wyszczerbione...

Pokrzywa

-a ile mają wspólnego miecze i topory z ogniskiem domowym?

Silveren - 2010-03-20 16:04:01

- Dobra, zbieramy wszystko. -Stwierdzil Silveren i wyciagnal miecz. Rozejrzal sie czy w krypcie i sarkofgagu nie znajduje sie cos jeszcze.

Wilk - 2010-03-20 16:17:38

Wrad spał dalej. Dopóki drowka nie zakłócała mu spokoju nie przejmowal się nią zbytnio.

Anghelus - 2010-03-20 16:30:04

-Można pokazać ten rysunek zielarkom to wskazałyby nam kierunek-mruknęła-Albo poszukam w drodze powrotnej,nie ma tutaj tłumacza.

black2511 - 2010-03-20 17:13:41

Silveren

jakież było jego zdziwienie gdy okazało się że trup nie ma zamiaru pożegnać się z ostrzem. Nagle w podziemiach zerwał się wiatr zdmuchując ogień pochodni, usłyszeli jego świst kiedy wlatywał do wszystkich pomieszczeń, wiatr ustał równie nagle jak się zaczął... nastała krótka chwila ciszy po której usłyszeli dźwięk zsuwanych zasłon sarkofagów jednocześnie coś w sarkofagu przed nimi się poruszyło...

Yliena

-myślę że na migi wszystko można by załatwić- powiedział ubierając się- tak czy inaczej idę na spacer...

Anghelus - 2010-03-20 17:29:05

Yliena tylko kiwnęła głową.
-Dobrze,ja przez ten czas zrobie porządek w rzeczach i jak sie da zapytam o tą roślinę-powiedziała

Colin Vexil - 2010-03-20 17:44:52

-Rozbiszczęka... ładny przydomek. Czemu wyruszyłeś na tą wyprawę?

Pokrzi - 2010-03-20 17:48:42

- Zaraza ich wie, może nic, może wszystko... - westchnęła. - No dobra, przejść się możemy.

Kapela - 2010-03-20 18:30:11

- Wojownicy też się mszą skądś brać, nie? A skąd jak nie z rodziny? - stwierdziła Karen, próbując przybrać naukowy ton głosu - Zresztą nieważne czy istnieje jakieś powiązanie czy nie, na pewno będzie ciekawie - uśmiechnęła się

Paczking - 2010-03-20 20:13:08

- No proszę, w końcu cos sie ruszyło.- w tej samej sekundzie w stronę szkieleta powędrował miecz który zamierzał rozbić mu głowę.

black2511 - 2010-03-20 22:11:04

Yliena

-załatwię to po drodze- powiedział Dallan wsuwając miecze do pochwy na plecach- jak bym długo nie wracał to przeszukaj wszystkie dziury w grodzie...

Khorn

-bo trzymam się Oczka od lat... zarobiłem już przy nim małą fortunkę i nigdy nie odmawiam jak proponuje jakąś wyprawę... pewny zysk!

Darian

-zapewne tak- powiedział Elf z szyderczym uśmiechem  na twarzy- no chyba że najpierw odwiedzimy jakaś gospodę i zjemy coś konkretnego... już południe...

Adearin

Było ciemno... a głowy szkieletu już nie było tam gdzie powinna być tak że miecz wiedźmina gruchnął w kamienny sarkofag...

Wilk - 2010-03-20 22:14:07

//a ja to co? Znowu narrator zapomniał czy po prostu pomysłu nie ma?//

Paczking - 2010-03-20 22:22:17

- Jestem ciekaw czy zabawa z nimi będzie warta tego wyszczerbionego miecza - rzucił do Silverena po czym starał sie wyczekac na kolejny ruch szkieleta.

Colin Vexil - 2010-03-20 22:22:34

-Heh... szczerze? Może i jest twardy, ale z mordy mu źle patrzeć, nie zdziwiłbym się gdyby komuś nieraz wbił nóż w plecy.

black2511 - 2010-03-20 22:38:25

//ty przecież śpisz:P mogę Ci ewentualnie napisać co Ci się śni:P //


Adearin

pomieszczeni było małe... szkielet a raczej bardziej zombie podniosło się z jękiem z sarkofagu i ryknęło przeraźliwie, odpowiedziały mu inne ryki z korytarza...

Khorn

- waż waść słowa- powiedział ork już nieco mniej przyjemnie- Oczko to mój przyjaciel i nie pozwolę go obrażać... i musisz waćpan wiedzieć że jako kamrat jest bardzo lojalny, nie raz nadstawiał za mnie karku...

Paczking - 2010-03-20 22:47:36

Adearin nieco spiął mięśnie. Chwycił dwie pochodnie i odpowiednio oświetlił przszły teren walki. Czekał na dalszy los.

Wilk - 2010-03-20 22:58:20

//możesz napisać czy już ranek wstał i takie tam :P//

Colin Vexil - 2010-03-20 23:29:50

-Widocznie pozory mylą. W takim razie wypijmy za jego zdrowie... Przydałby się tłumacz...
Khorn wstał na stół i wskazał człowiekowi którego uważał za barmana pusty kufel.

Silveren - 2010-03-21 07:54:23

- Przecież Ty widzisz w ciemności! -Rzucił Silveren.- Odłóż te pochodnie, żeby Ci nie przeszkadzały w walce. Ja tez postaram się cos poradzić po ciemku...

Paczking - 2010-03-21 10:32:00

/ Też to powiedziałem blackowi to sie uparł że nie widze bo nie mam tego w karcie ;d nie mogę używac eliksirow bo to są magiczne artefakty. /

Pokrzi - 2010-03-21 13:03:11

- A chcesz coś zjeść? Mnie jeszcze mdli po niedawnej traumie - prychnęła śmiechem Pokrzywa.

black2511 - 2010-03-21 13:33:49

//dokładnie Silv ty po ciemku też dużo nie nawojujesz:P ale dobra wczoraj bylem wkurzający dziś macie taryfę ulgową//

Silv i Aderain

Nagle zapaliły się pochodnie umieszczone w ścianach i nastała jasność. Tam gdzie przed chwilą leżał martwy trup teraz stał żywy trup i widać że nie było mu to na rękę bo był wyraźnie wkurzony. Ryknął raz jeszcze i rzucił się z mieczem na pierwszego z brzegu... padło na wiedźmina...

Wrad
//no niby jest samo południe ale niech Ci będzie//

Wrad przespał cały dzień i noc i nikt mu specjalnie w tym nie przeszkadzał. Obudziło go dopiero poranne ćwierkanie ptaków...

Khorn

karczmarz zrozumiał bez problemu o co chodzi i za chwile stały przed nimi dwa ociekające pianą kufle

Darian

-mój żołądek już zapomniał o jabłkach które otrzymał rano- odparł Darian szczerząc zęby

Wilk - 2010-03-21 13:52:19

"No to teraz wypadałoby coś zjeść." pomyślał Wrad przeciągając się, po dlugim wypoczynku jego ciało wróciło do normalnego stanu. Zaczął węszyć i nasłuchiwać w poszukiwaniu czegoś na ząb bądź elfki.

Pokrzi - 2010-03-21 14:09:46

- Widać twój żołądek jest wyjątkowo beztroski i wytrzymały. Niech ci będzie, najwyżej przegapimy tego boga wojny rzucającego sie na okrwawioną flagę - uśmiechnęła się w odpowiedzi Pokrzywa, po czym rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu czegoś przypominającego gospodę.

Anghelus - 2010-03-21 14:20:07

Tym razem Yliena wolała zostać.Choć miała wielką ochotę wypróbować nowe strzały,musiała mieć nadzorcę,a Dallan gdzieś poszedł.Przejrzała zawartość torby medycznej i dla zabicia czasu segregowała składniki.Kilku brakowało,a z tych co miała przygotowywała lekarstwa,podśpiewując cicho.

Paczking - 2010-03-21 14:38:26

Adearin wykorzystał cały impet ożywieńca i zrobił pół piruet w prawo, tym sposobem ciął w prawe ramię trupa, następnie zrobił doskok i wymierzył w plecy potwora. Po tej sekwencji odskoczył i stał w pozycji obronnej czekając na rozwój.

Colin Vexil - 2010-03-21 14:48:14

-No to na zdrowie!
Khorn stuknął się z towarzyszem i znowu wypił cały kufel kilkoma łykami.

Silveren - 2010-03-21 14:58:17

//a czym on walczy skoro zabralem mu miecz?o.O//

Silveren dobył swoj miecz, w drugiej dzierżąc ten wyszczerbiony. Rzucił się na ożywieńca. Skrzyżował ręce i zaatakował, prostujac je.

black2511 - 2010-03-21 15:58:49

//jakież było jego zdziwienie gdy okazało się że trup nie ma zamiaru pożegnać się z ostrzem... nie udało Ci się go wyrwać może nie zbyt jasno napisałem on dalej ma miecz a Ty nie:P//

Wrad

Elfkę znalazł, była jak zwykle nieopodal ale tak jak mógł się spodziewać wypłoszyła z okolicy całą większą zwierzynę...

Pokrzywa

-raczej wątpię żeby ich pan im się objawił- powiedział z przekąsem Darian. Pokrzywa znalazła nieopodal jakiś budynek z szyldem mogącym wskazywać na to że można tam coś zjeść...

Khorn

-zdrowie krasnoludzie!- mruknął ork i również opróżnił swój kufel, tym razem dwa kolejne wylądowały przed nimi automatycznie

Silveren i Adearin

większość ciosów doszła calu jednak po ich zadaniu trup biedniejszy kilka kości wcale nie miał zamiaru zaprzestawać walki. Odskoczył do tyłu jakby ospałość nagle go opuściła i kręcąc młynki wyprowadził pchnięcie w brzuch Adearina przechodząc pod jego zasłoną...

Yliena

Dallan po chwili wrócił szczęśliwy jak dziecko rzucił jej pod nogi kilka gałązek jakiegoś zasuszonego zielska
-poznajesz?!- krzyknął uradowany- to ta roślina! pierwsza napotkana zielarka dała mi kilka gałązek, ponoć rosną na wyspie na jeziorze!

Wilk - 2010-03-21 16:08:13

Wrad był zły, elfka już dostatecznie długo działała mu na nerwy. Ruszył skradając się w jej kierunku pod wiatr. las był jego domem przez wiele lat i potrafił się po nim doskonale i bezgłośnie poruszać. "Niech no cię tylko dopadnę nędzna suko." myślał wściekły nie przestając jednak bacznie uważać na wszystko dookoła.

Anghelus - 2010-03-21 16:12:13

Yliena nie posiadała się z radości.Uściskała mocno brata.
-Jesteś cudowny!-wykrzyknęła-Sprawdzę potem czy wchodzi w reakcję z lekiem.

Paczking - 2010-03-21 16:22:58

Adearin w chwili gdy trup napierał wyminął go pełnym piruetem robiąc młynek mieczem i tnąc w rękę dzierżaca miecz. Po tym zakręcił sie jeszcze raz i tnął prosto na głowę truposza. Wszystko bylo oczywiście robione srebrnym mieczem który powinien byc zabójczy dla tego stwora, w drugiej dłoni ciągle trzymał pochodnie aby parować ewentualne ataki potwora, nie chciał ryzykować starcia jego srebra i wyszczerbionym mieczem przeciwnika.  - Może byś sie z nim dogadał ? Wyglądaćie na podobnych. - rzucił w stronę Silva.

black2511 - 2010-03-21 20:21:59

Wrad

nagle tradycyjnie otoczyła go ciemność i usłyszał dość blisko za sobą głos
-wyspało się stworzenie? Znów zaczynamy zabawę?- jednak zanim zdążył zareagować elfka zmieniła miejsce pobytu i ilekroć wrad się do niej zbliżał ta z użyciem magi zmieniała szybko miejsce pobytu...

Yliena

-to jeszcze nie wszystko- Dallan rzucił jej małą torebeczkę z kilkunastoma nasionami

Adearin

//srebro jest na potwory to zwyczajne magicznie ożywione trupy na nie może zadziałać co najwyżej ontaral//

ożywieniec mimo odciętej głowy i ręki nie zamierzał dać za wygraną, chodził w kółko i kończyną kóra mu została machał na wszystkie strony...

Wilk - 2010-03-21 20:26:15

Wrad rozwinął skrzydła i wzbił się w powietrze, ponad ciemność po czym ruszył szybkim lotem na południe. Chcial zgubic drowkę, która ze względu na leśny teren musiała poruszać się wolniej niż harakr.

Anghelus - 2010-03-21 20:43:13

-Ale skąd...Jeśli wszystko pójdzie dobrze,może wreszcie wyzdrowieję,będę normalna-powiedziała.

Silveren - 2010-03-21 20:50:00

Silveren nie wiedzial co robic. Byl całkowicie antymagiczny. Na poczatku usmiechnal sie na zart Adearina, ale pozniej pomyslal ze moze ma racje. Opuscil miecz, ale caly czas byl gotowy do ewentualnej obrony.
- W imieniu Wielkiego Hetmana Armii Cesarskiej i Księcia Verillion Silverena nakazuję Ci zaprzestać walki! -Wypowiedzial w starozytnym jezyku.

Colin Vexil - 2010-03-21 21:21:51

-No! To ja rozumiem! Tym razem za... hmmm... za piwowarów, aby żyli w dostatku!
Khorn znowu szybko opróżnił kufel.

black2511 - 2010-03-21 22:30:50

Wrad

ciemność rozwiała się a na tej wysokości Wrad nie mógł czuć zapachu drowki, nie wiedział czy będzie wstanie magicznie go dogonić czy też nie...

Dallan

-w końcu po to tu przybyliśmy nie?- powiedział z uśmiecham Dallan skacząc na łózko

Khorn

-to dobry toast!- warknął ork i wychylił kufel - piwa!!- krzyknął kiedy opróżnił swój, po chwili dostał czego chciał- a teraz mój toast! Jak mawiają w mojej okolicy: a żeby tak wszystkich skurwieli chudy byk zruchał!

Silveren

truposz miał go najwyraźniej głęboko w kościstej dupie ponieważ dalej skakał dookoła machając ręką... może dlatego że jego głowa wraz z uszami nie była już integralną częścią jego ciała... Jednak silveren miał teraz większy problem z korytarza dochodziły go już pomruki kolejnych ozywieńców... pomieszczenie w którym byli miało wymiary co najwyżej 3x3 a korytarz który tu prowadził był dość wąski... jeżeli go zablokują te katakumby staną się również ich domem...

Silveren - 2010-03-22 00:35:17

//pytam drugi raz: mozesz mi wyjasnic czym on walczy skoro zabralem mu jego miecz??!?!?!!?//

Ciekawe czy dalej bedzie walczy, jak co dalego poobcinamy, pomyslal Silv. Rzucil się na ozywienca atakujac jego klatkę piersiową, obie nogi i bark po kolei.

Anghelus - 2010-03-22 09:04:09

Yliena uśmiechnęła sie smutno.
-Właśnie tego wam zazdrościłam: zdrowia,energii,siły,a przede wszystkim normalności-powiedziała-Czasami zastanawiałam się czemu Gael chciała bym urodziła sie...zdeformowana.
Tak się właśnie czuła.Inna niż wszyscy,czyli gorsza.Po chwili jednak potrząsnęła głową.
-Nie wiem jak Ty,ale ja jestem na głodzie.Napiłabym się czegoś,najchętniej herbaty-powiedziała-A Ty przekąsiłbyś coś?

Colin Vexil - 2010-03-22 09:31:07

-A to też dobre, za to trzeba dwa wypić!
Khorn opróżnił swój kufel.

Paczking - 2010-03-22 15:25:53

- Do kraty ! - krzyknął Adearin przypominając sobie o jej istnieniu, pociągnowszy Silverena za sobą. Biegnąc, torował sobie drogę mieczem i co jakiś czas znakami.

Wilk - 2010-03-22 16:33:37

Wrad leciał szybko przez dłuższy czas po czym zniżył lot i lecąc pod wiatr zaczął poszukiwać czegoś odpowiedniego na ząb.

black2511 - 2010-03-22 21:08:00

//pisałem że nie udało Ci się go wyrwać!! a teraz i tak już nie ma ręki z mieczem:P ludzie wyobraźni lata sobie w kółko trup bez głowy z jedną ręką którą stara się kogoś ucapić:P//

Silveren

Pocięcie trupa dało zamierzony efekt już nie doskwierał i w końcu jego odcięta już wcześniej przez wiedźmina ręka opadła bezwładnie puszczając miecz...

Adearin

Zaraz za wąskim tunelem z którego wybiegli spotkała go niemiła niespodzianka, jago rajd zakończył się z kilkoma płytkimi ranami zadanymi mu przez tuzin żywych trupów które zdążyły się już najwyraźniej rozgrzać... tylko wysokie umiejętności walki Wiedźmina uratowały go przed pocięciem na kawałki, teraz dzieliło go od kraty 12 mieczy i sterta ruszających się kości...

Yliena

-może właśnie dlatego żebyśmy tu przybyli...  no możemy poszukać jakiejś gospody albo tawerny w tej osadzie...

Wrad

W końcu mu się udało, nie wyczuwał już Drowki ale zamiast tego wyczuł pokaźne stado saren...

Khorn

krasnoludowi zaszumiało już delikatnie w głowie, to piwo było dość mocne a kufle pokaźne, ork był już w stanie mocno zaawansowanym, nie zdarzało mu się do tej pory pić takim tempem ale gorszy być nie mógł
-eee... psss... yyy... na pohybel!- krzyknął i oblewając się pianą wychylił kolejny kufel- psia wasza mać!

Anghelus - 2010-03-22 21:11:46

-Tylko niestety jest pewien problem: nie mamy pieniędzy i nie znamy ich języka-powiedziała markotniejąc nagle-Przepatrzę nasze zapasy,może coś się jeszcze znajdzie.

Samurai - 2010-03-22 21:13:57

Przemierzał uliczki osady.W prawej dłoni dzierżył winko które "buchnął" komuś a w lewej skręta z bagiennego ziela.Szedł tak zadowolony z życia.
Dopił wino które było nawet dobre.Kiedyś o matuli słyszał że jego przodkowie którzy zamieszkiwali ten kontynent pędzili wspaniałe wino.Mieszkali w jednej z prowincji Cesarstwa która słynęła z winnic i wina tam produkowanego,koni,kopalni złota i kobiet.
Zadowolony odstawił buteleczkę w zwój liny który przypominała zwiniętego węża.
Dalej podążał z skrętem.Zaciągnął się jeszcze raz i wyjął harmonijkę ustną i począł grać.Zagrał wstęp i począł zawodzić w swym stylu
- Miaaaała matka syynnaaaa... synnaaa skurwyy synnaaa.Bardzo go kochałaa.. lecz go zaje..

black2511 - 2010-03-22 21:26:18

Biecław

-zawodzisz jak kot któremu ktoś wsadził miotłę w dupsko- warknął Oczko który akurat przechodził obok- zachowywałbyś się jak przystało jesteś tu gościem nie mam zamiaru się za Ciebie wstydzić!

Dallan

-daj spokój myślę że nie będziemy musieli za nic tutaj płacić... wystarczy że ubierzesz się jak wojowniczka i ściągniesz ten kaptur tak żeby Cię poznali...

Anghelus - 2010-03-22 21:28:52

Yliena zasłoniła twarz.
-Dobrze wiesz,że nigdy nie ściągnę kaptura,nie cierpię jak sie na mnie patrzą,skoro nawet sama nie mogę znieść własnego widoku-powiedziała-Wystarczy,że wezmę miecz i jakos to będzie...

Samurai - 2010-03-22 21:33:43

- Paaaanie pułkowniku,jeśli dobrze pamiętam pana stopień - powiedział otwarcie. - Po co ta sztywność? - dodał.Dokończył skręta i upuścił go na ziemię przydeptując mocno.
- Jesteśmy tu gdzie jesteśmy.. obroniliśmy wioskę,jesteśmy bohaterami tych ludzi.Cieszmy się tym że mamy chwilę wytchnienia.Jak byłem kiedyś w armii Devox to wtedy nie było wytchnienia.Sierżant był strasznym skurwielem.. aż w końcu dostał strzałą w gardło od salwy przeciwnika.Nie zasłonił się w porę tarczą.Ale cóż..  Życzę miłego dnia/nocy*
I odszedł w swoją stronę pogrywając wędrowne piosenki włóczykijów.
//*Nie wiem czy dzień czy noc.. //

Anghelus - 2010-03-22 21:36:39

//dzień//

Paczking - 2010-03-22 21:44:31

- O kurwa. . .  - powiedział wiedźmin widząc swoich przeciwników. - pięknie kurwa. - musiał szybko cos wymyślić. A to wszystko przez pieprzony wyszczerbiony miecz. Obiecał sobie że jeśli to przeżyje, skopie dupe Silverenowi za jego pazernosc. - Proponuje żebyś tu szybko przybiegł ! - krzyknął do towarzysza.

Wilk - 2010-03-22 21:51:56

Znizyl lot i delikatnie wylądowal w lesie. Zaczął skradać sie pod wiatr do saren. Zatrzymał się dobrze ukryty w niedalekiej od nich odległości i ocenił stado. Szukał osobników slabszych i starszych aby latwiej ich dosiegnąc.

Colin Vexil - 2010-03-22 21:56:55

-Na pochybel skurwysynom!
Khorn wypił kufel po czym złapał orka za ramię.
-Tobie juz starczy przyjacielu.

black2511 - 2010-03-22 22:01:50

Yliena

Dallan wzruszył ramionami
-a ja będę świecił zębami... mogłabyś się ładnie uśmiechnąć do karczmarza i było by wszystko od ręki...

Biesław

-idiota- warknął Oczko kiecy ćpun był już nieco dalej i poszedł w swoją stronę...

Adearin

Truposze nie miały zamiaru czekać z dzikim rykiem rzuciły się na wiedźmina. Jeden z nich Zaatakował płaskim Cięciem na wysokości gardła drugi pchnięciem z boku...

Khorn

-Hlip!- u orka odezwała się czkawka- nie bój nic krasnoludzie dam radę! Nic mi z twojej pomocy!

Wrad

wypatrzył starszą samice wyraźnie już zmęczoną życiem...

Anghelus - 2010-03-22 22:07:53

-To juz lepiej idź sam-powiedziała Yliena odwracając twarz.Cała radość z możliwości odkrycia nowej metody leczenia zniknęła jak dym.
-Idź,ja popracuję nad lekiem-powtórzyła.

Samurai - 2010-03-22 22:09:21

- Słyszałem! - krzyknął za sobą tak aby najemnik usłyszał.I znów Biecław wyruszył w nocne eskapady.Wyciągnął z tylnej kieszeni zawiniątko z papieru i je rozłożył.Na kartce ktoś starannie narysował plany zbudowania..harmoszki.
Weteran uśmiechnął się pod nosem i ruszył do najbliższej gospody by tam znaleźć materiały

Wilk - 2010-03-22 22:10:20

Przyczaił się, przybrał właściwą pozycję, podszedł jak najbliżej stada i po chwili wypadł z zarośli wprost na upatrzoną ofiarę. biegł na czterech łapach, skoczył i wbił szpony w ciało zwierzęcia a kły w jej szyję. Kiedy reszta zwierząt uciekła zaciągnal swoja martwą ofiarę w zarośla i rozpoczął konsumpcję.

//Nie chce mi sie przedłużać zbędnym opisem jak to Wrad rzuca sie na sarnę a ty piszesz że ją dopadł. Chyba że miały jej skrzydła wyrosnąć i odleciała :P//

Tsu - 2010-03-23 07:31:26

//a ja sie nudze xd

Paczking - 2010-03-23 11:59:11

Adearin przed pierwszym ciosem po prostu sie uchylił, natomiast drugie zablokował mieczem powodując odbicie miecza przeciwnika, szybko wykorzystał ten moment i przeszedł do ofensywy. Przeciwnik który ciął z boku został potraktowany ukosnym cięciem od miednicy do barku, pierwszy natomiast zdarzył zauważyć piruet wiedźmina i lecący miecz na jego czaszkę wraz z uderzeniem znakiem na korpus. Po tym wszystkim zaczął tańczyć w piruetach i atakując kolejnych, pamiętając o obronie własnego ciała.

Pokrzi - 2010-03-23 16:31:26

- Tam można coś zjeść - powiedziała Pokrzywa, wskazując ręką. - Pytanie tylko, czy któreś z was dysponuje tutejszą walutą? Ja od razu mówię: nie mam.

Silveren - 2010-03-23 20:08:12

Nagle wśród kościachów pojawiło się jakieś poruszenie. Upadły wpadł między nich z buzdyganem w jednej ręce i z mieczem w drugiej. Machal, pozornie na oslep, buławą, poprawiając swoje uderzenia mieczem. Mial nadzieję buławą zmiażdzyc jak najwięcej trupów.

black2511 - 2010-03-23 20:13:25

Yliena

-kobiety...- mruknął Dallan i wyszedł, wrócił po jakiejś godzinie przynosząc ze sobą bochenek chleba, trochę twarogu i owoców- resztę ciężko było przenieść- powiedział podając siostrze

Biecław

w grodzie były 3 gospody. Trafił akurat pod drzwi tek w której pili zdrowo Khorn i Gork...

//Tsu Ty czekasz tylko na Adearina i Silva:P//

Wrad

o dziwo nikt nie przeszkadzał mu w konsumpcji sarniny

Adearin

//nie chojrakuj tak!! i mów jaki konkretnie znak choć nie uznaje tej magi...//

Przeciwnik potraktowany znakiem padł jednak pierwszy z nich pozbawiony został tylko kilku żeber co nie przeszkodziło mu ciąć Wiedźmina w bark. Następnych dwóch ucierpiało w piruetach jednak teraz rzucili się na Adearina tnąc jednocześnie w bark i kark...

Pokrzywa

-ponoć jesteś tutejsza... no cóż bida w kraju ale może wyciągniesz coś od nich za piękne oczy...

black2511 - 2010-03-23 20:15:57

Silveren

truposze rzeczywiście były zaskoczone i dwóch z nich przypłaciło to "życiem" jednak następni odpowiedzieli na nowe zagrożenie uderzeniami swoich mieczy. 3 zombiaków zaatakowało księcia praktycznie w jednym momencie z 3 stron...

Anghelus - 2010-03-23 20:26:46

-Jak Ci się udało to wszystko zdobyć?-zapytała biorąc trochę owoców.Na łóżku leżała buteleczka z niedawno przygotowanym lekiem.Płyn zmienił nieco barwę.Yliena nie lubiła marnować czasu.

Samurai - 2010-03-23 21:00:29

Biecław bez pruderii i ociagania się waprował do karczmy wesołym i raźnym krokiem.Na wstępie wykrzyknął
-  Zdrastwujcie dorogije towariszczi!!  - zakrzyknął z "bananem" w mordzie i znalawszy wolne miejsce przy ladzie klapnął.Nachylił się i powiedział do barmana.
- No gaspadzin.. mam do was romans.Nie macie czasem na sprzedarz skrzeczącego czarnego kota,worka od miecha kowalskiego i kilku desek ?

Wilk - 2010-03-23 21:12:49

Po zjedzonym posiłku Wrad znów wzbił sie w powietrze i kontynuował swój lot na południe.

Kapela - 2010-03-23 21:17:57

- Masz oczy koloru złota, najlepszej waluty - mrugnęła do Pokrzywy - No, ale stojąc tutaj niczego się nie dowiemy i na pewno nic nie zjemy - stwierdziła, podchodząc do drzwi i ciągnąc za klamkę

Paczking - 2010-03-23 21:19:10

Adearin wyminął jednego kościotrupa i nogą wymierzył solidnym kopniakiem w kolana przeciwnika. Zrobił jeszcze jeden piruet i płaska strona ostrza zablokował dwa ciosy lecące na bark i kark. Po uniku zszedł niżej w nogach i zrobił zamach ostrzem w odkryta cześć ,, ciała,, czyli w połączenie miednicy z kręgosłupem.

Silveren - 2010-03-23 21:27:56

Silveren zablokował dwa cięcia, a trzecie ledwo ominął nienaturalnym wygięciem ciała. Nie było czasu na zastanawianie się, bo gość mógł poprawić cięcie, a on miał ręce zajęte. Wystosował w kierunku truposza kopniaka i spuścił blokady. Okręcił sie w miejscu wokół własnej osi i znowu machnął buławą w celu zmiażdzenia pobliskich wrogów.

black2511 - 2010-03-23 21:49:12

Yliena

-no wiesz ja dostałem pieczonego kurczaka i całkiem niezłe wino- uśmiechnął się Dallan rozkładając się na łóżku

Biecław

czego mógł się spodziewać karczmarz nie zrozumiał ani słowa

Wrad

nie wiedział ani gdzie się znajduje ani gdzie lecieć, lasy niedługo się skończyły i zobaczył dzikie pola , widać niegdyś były to źródła pożywienia a teraz zarosły chwastami, jednak dalej było widać tam niegdyś uprawiane teraz dziko rosnące zboża i rośliny okopowe. Teren zaczął się lekko wznosić a na wschodzie widać już było pasam wzgórz...

Karen i Pokrzywa

w karczmie było sporo osób jednak wszyscy zamilkli na widok wchodzących do środka postaci...

Adearin

Dwa kolejne truposze poszły do piachu... jeden przecięty w pół niewiele już nawojuje a drugi ze złamaną nogą w kolanie co najwyżej mógł przeszkadzać. Wiedźmin w pewnym momencie poczuł jednak zimne ostrze jednego z truposzy rozcinające mu boleśnie bark ręki w której dzierżył miecz... zostało  jeszcze 6 przeciwników...

Silveren

Dwaj przeciwnicy nawinęli się pod buławę jednak udało im się zablokować cios. Wycofali się delikatnie do tyłu odrzuceni impetem uderzenia...

Anghelus - 2010-03-23 21:58:46

Yliena tylko wzruszyła ramionami.Nie tknęłaby ani jednego ani drugiego.Wolała zajadać się owocami.
-Nie mam więcej pytań-powiedziała-Ważne,że się najadłeś i smakowało.

Paczking - 2010-03-23 22:10:17

Słychać bylo krzyk bólu i coraz większego gniewu. Adearin przerzucił miecz do lewej ręki znów przysiadł lekko w kolanach tnąc na pół kolejnego przeciwnika, po ataku odwrócił się mieczem ciął przez nogi kolejnego szkieleta. Czuł tępy ból w zranionym ramieniu który raził go coraz bardziej.

Samurai - 2010-03-23 22:27:28

Westchnął ciężko.Wybiegł z karczmy a po jakiś 10-20 minutach wrócił z ingrediencjami do machiny zagłady zwanej harmoszką.Zanim jednak rozpoczął budowę deus ex machiny wyciągnął papachę i buteleczkę lekko mętnej cieczy podobnej do wody.
Zakasał rękawy i począł wykonywać robotę.Do desek przybił dwa uchwyty.Stary worek z miecha kowalskiego usztywnił kawałkami blachy by ładnie się składały.Do jednej z desek przybił specjalnie wyrobioną przez niego blaszkę po czym połączył wszystko.Kota położył na ziemi a jego ogon wyjął na wierzch i wyprostował.Ciosem kantu dłoni odkorkował buteleczkę i pociągnął słuszny łyk.Niespodziewanie nadepnął na ogon kota a gdy ten wydał pisk, Biecław poruszył instrumentem.Pogmerał coś przy nim i znowu nadepnął na kota.Wsłuchał się w dźwięk machiny i kiwnął w aprobacie głową.Na głowę założył papachę kozacką i rozejrzał po sali.Podszedł do krasnoluda i postawił na blacie harmoszkę.
- Panie krasnoludzie.. rzoruszajmy to towarzystwo.Pan chwyci harmoszkę a ja panu podyktuję melodię
Po czym wyjął harmonijkę ustną i zagrał taki kawałek.
( http://www.youtube.com/watch?v=Kx_MpAWhphs  chodzi o ten part od 2:10 do 2:35 na akoredonie )

Wilk - 2010-03-23 22:27:40

Wrad wylądował gdzieś wśród zbóż. Pogrzebał chwilę w swoim płaszczu po czym wyciągnął wymięty i zabrudzony kawałek papieru. Była to mapa kontynentu.Wpatrywał się w nią chwilę, przypomniał sobie wskazówki jakie otrzymał przed wyruszeniem na misję, spojrzał na Słońce po czym schował mapę i wzbił się w powietrze. Skorygował lekko kierunek swojego lotu i ruszyl prosto do miejsca gdzie wiek temu wznosił się dumnie zamek Horten Worial.

black2511 - 2010-03-23 23:01:50

Yliena

-a no- Dallan ziewnął przeciągle- ciekawe gdzie reszta...

Adearin

dwóch kolejnych truposzów wierzgało teraz po ziemi nie specjalnie wiedząc co ze sobą zrobić... pozostała czwórka zaczęła się lekko wycofywać w kierunku kraty...

Biecław

załamka...

Wrad

//pytanie za 100 pkt: skąd wiesz gdzie jesteś?//

Paczking - 2010-03-24 00:59:20

Adearin widząc to pochylił sie lekko do przódu i zaczął biec z mieczem przy biodrze. Gdy był przy szkieletach zrobił mocny, ukosny zamach od dołu ku górze, obrócił sie w piruecie i następny cios wymierzyl w czaszkę drugiego przeciwnika tnąc na odlew. Po tej kombinacji odskoczył dysząc gniewnie ze spojrzeniem pełnym agresji.

Anghelus - 2010-03-24 08:15:54

Yliena znowu wzruszyła ramionami.
-Pewnie świetnie się trzyma i dobrze się bawi podczas zwiedzania miasta-mruknęła-Może dołączyłbyś do nich?

Colin Vexil - 2010-03-24 14:55:02

-Rzekłeś... Piwa!
Zakrzyknął Khorn, a gdy już dostał rzekł:
-No to wypijmy za to, byśmy wrócili na własnych nogach do dom!
Po czym opróżnił kufel.

black2511 - 2010-03-24 18:52:36

Adearin

Tym razem nie udało mu się nic wskórać truposze zblokowały cięcia i wyprowadziły kontry jednak dość mało skuteczne. Stali teraz w czwórkę ramie przy ramieniu wyczekując odpowiedniego momentu...

Yliena

-a co już masz mnie dość?

Khorn

Ork dopił piwo i nagle zniknął z oczu Khorna lądując nieprzytomny pod stołem...

Samurai - 2010-03-24 19:29:49

- Paszła wpizdu ! - krzyknął uradowany. - Nooo..panie krasnolud,stoisz jeszce pan na nogach toteż chwyć harmoszku ja ci melodyjkę podyktuję jak grać i cóż...padił tiboszku maja
Upił łyk mętnej cieczy i obtarł mordę dłonią.

Anghelus - 2010-03-24 19:34:04

-Ciebie dość?-zdziwiła się-Bywasz dokuczliwy jak na brata przystało,ale nie mam Cię dość.Zasugerowałam tylko byś trochę się rozruszał inaczej korzenie tu zapuścisz.

Colin Vexil - 2010-03-24 19:38:37

-Mówiłem mu... ehh...
Khorn już chwiał się gdy szedł, ale zdołał iść mniej więcej prosto. Po pijaku nie miał siły bu udźwignąć orka więc podszedł do karczmarza, wskazał mu orka po czym złączył ręce i położył na nich głowę i wskazał na karczmarza.

black2511 - 2010-03-24 21:08:03

Yliena

-podoba mi się tu... tu aż czuć w powietrzu historię... bohaterów czasów dziadka... tu każdej grudce ziemi działy się wielkie rzeczy... nie czujesz tego?

Khorn

karczmarz mnij więcej zrozumiał o co chodzi bo gwizdną na kilku pachołków którzy z niemałym trudem wytaskali orka po schodach na piętro...

Colin Vexil - 2010-03-24 21:09:57

Khorn pokazał karczmarzowi uniesiony kciuk i uśmiechnął się przyjaźnie po czym wyszedł chwiejnym krokiem z karczmy.

Anghelus - 2010-03-24 21:16:30

-Czuję to od momentu kiedy się tu zjawiliśmy.Historia i czas odcisnęły swe piętno i zmieniły wiele.Już rozumiem dlaczego dziadkowie tak kochali ten kontynent.To też nasz świat.

black2511 - 2010-03-24 21:46:42

Yliena

-gdzieś tam na północy znajdują się krwawe wrzosowiska... i kurhan dziadka...

Anghelus - 2010-03-24 21:54:13

-To kiedy zamierzasz się tam ruszyć?-zapytała przystępując z nogi na nogę.Sama chciała tam dotrzeć,znaleźć się tam choćby dziś.

Samurai - 2010-03-24 22:00:46

Biecław machnął ręką na drętwe towarzystwo.Dopił wódeczkę i nonszalancko położył pustą flaszencje na ladzie po czym wyszedł trzaskając drzwiami tak iż o mało z futryn nie wyskoczyły.
Szedł przez miasto grając na harmoszce i śpiewał
Moskau - raz, dwa, tri
Moskau - posmatri
Pioniery tam idut
Piesni Lieninu pajut

Paczking - 2010-03-25 12:46:49

Adearin czuł w tym ustawieniu kościotrupów jakiś podstęp i pułapkę. Stanął w pozycji bojowej i próbował wyczekac następnego ruchu przeciwników.

Pokrzi - 2010-03-25 15:27:13

Pokrzywa zatrzymała się w progu, spojrzała po milczących ludziach, po czym skłoniła głowę w geście pozdrowienia.
- Witam wszelkich państwa - powiedziała uprzejmie, choć poczuła się wyjątkowo dziwnie. - Gdzie znajdę karczmarza?

black2511 - 2010-03-25 20:11:01

Yliena

-nie możemy odłączyć się od grupy... wątpię żeby Oczko chciał tamtędy iść... obawiam się że tylko jeżeli tutaj zostaniemy... na stałe... będziemy mogli odwiedzić wrzosowiska... może i Horten... wyobrażasz sobie siostrzyczko żeby tak znów powołać bractwo do życia!?

Adearin

Truposze podzieliły się na pary, jedna skoczyła na wiedźmina druga na upadłego. Widać martwaki były już rozgrzane bo obie pary wykonały identyczny ruch. Jeden truposz skoczył do przodu z ciosem ukośnym od prawego barku drugi odskoczył wykonując... piruet ciął na odlew w przeciwległy bark wiedźmina czy upadłego

Pokrzywa

ludzie rozstąpili się tworząc szeroki korytarz na końcu którego za ladą stał starszy grubasek którego twarz zlewała się teraz kolorem z wapnowaną ścianą...

Silveren - 2010-03-25 20:27:27

Silveren był assassinem. Takie zabiegi nie były dla niego zadnym zagrozeniem. Wyskoczył z impetem do tyłu, wykonując salto. Gdy martwiaki wyciągnęły ręce, kończąc atak, Silveren uderzył w oba łokcie - jeden buławą, drugi mieczem.

Anghelus - 2010-03-25 20:34:34

-Chcesz byśmy tu zostali?-zdziwiła się i lekko wystraszyła-A nasza rodzina?Jak im byśmy to wytłumaczyli?Pomyślałeś o tym?Wiem,że jesteś ambitny,ale to porwanie się z motyką na Słońce.

Pokrzi - 2010-03-26 12:41:21

Pokrzywa podeszła do lady, ciągnąc ze sobą Dariana i Karen, i zwróciła się do karczmarza.
- Panie, nie spoglądaj na mnie jak na najętego mordercę, bo nim nie jestem. Czego się boisz?

Samurai - 2010-03-26 14:33:15

Biecław udał się w poszukiwaniu kolejnej gospody

Wilk - 2010-03-26 18:24:36

//bo leciał cały czas w tym samym kierunku i zasadniczo wie ile przeleciał potem porownał to z mapą i gotowe. Wiadomo że nie okreslił swojej pozycji dokładnie ale z grubsza owszem.//

Paczking - 2010-03-27 22:33:24

Adearin czekał z ruchem do ostatniej sekundy. Gdy oba ostrza były przy jego ciele upadł na ziemię i wykonał przewrót w przód. Następnie nadal w parterze ciął mieczem przez kolana kościaków.

black2511 - 2010-03-28 11:09:04

Silv

kości rąk martwiaków ustąpiły, truposze były już bezradne ale mimo to rzuciły się z furią na Silverena z gołą ręką...

Adearin

kościeje padły ścięte teraz wystarczyło by je dobić...

Wrad

//nie zapominaj że zostaliście pojmani i przeniesieni więc zboczyliście z trasy...//

Yliena

Dallan wzruszył ramionami
-tak tylko... a nie ważne... idziemy wypróbować te twoje strzały?

Pokrzywa

Karczmarz zbladł jeszcze bardziej i nie odpowiedział zamiast tego odezwał się jeden z gości siedzący za barem i jako jedyny nie patrzący na przybyszów
-tego co wszyscy... was i waszej magii... waszego uzbrojenia stylu walki, tego że w większości nie jesteście ludźmi tylko istotami które znają tylko ze starych i mało lubianych legend- mówił w języku tubylców

Anghelus - 2010-03-28 11:18:35

Yliena przytaknęła ochoczo i chwyciła łuk oraz kołczan.
-Nie gniewaj sie na moje słowa-powiedziała-Ja zauważyłam coś wśród tych ludzi: strach. Choć mają nas teraz za bohaterów,to widzę w ich oczach strach przed naszą siłą,naszymi umiejętnościami.Zapomnieli jak było dawniej,a gwałtowne przywrócenie tego,miałoby skutki odwrotne do zamierzonych.Rozumiesz o co mi chodzi?-upewniła się.Yliena jak chciała to potrafiła sie kierować rozsądkiem i gasić zbytni zapał Dallana,jeśli wydawał się jej niesłuszny.

Silveren - 2010-03-28 11:26:39

Silveren dokończył dzieła, rzucając się na nich z buławą i miażdżąc ich kości potężnymi uderzeniami.

black2511 - 2010-03-28 11:28:25

Yliena

-wystarczy rozbudzić wśród młodych ciekawość... zauważyłaś że wszyscy na ulicach to ludzie już dorośli? widziałaś jakieś dzieci albo młodzież? musieli ich zamknąć w domach aby nie naoglądali się i nie obudziła się w nich zgubna ciekawość...

Silveren

Truposze nie miały szans, po podłodze tarzały się porąbane na kawałki zwłoki próbujące jeszcze za wszelką cenę dorwać tych którzy zakłócili ich spokój jednak nie stanowili żadnego zagrożenia...

Anghelus - 2010-03-28 11:43:36

-Do młodych jeszcze coś dotrze-zgodziła się-Reszta będzie oporna i strachliwa.Tylko jak tego dokonać? Dallan,jesteśmy tu dla nich obcy.Teraz są gościnni.A co będzie gdyby doszło do kolejnej potyczki albo gdyby doszło do zatargu między naszymi a miejscową ludnością?Tego sie boję.

Kapela - 2010-03-28 12:01:06

- Czyli o tym że wam pomogliśmy już nikt nie pamięta? - westchnęła zrezygnowana - No dobra, może i jesteśmy strasznymi potworami z innego kontynentu, ale uwierzcie że wiele nas łączy. Na przykład żołądki. My też musimy jeść i tylko w tym celu tu przyszliśmy

Paczking - 2010-03-28 12:31:17

Adearin dokładnie dobił wszystko co sie ruszało, następnie wziął sie za opatrywanie swojego ramienia. - I co teraz robimy ?

Samurai - 2010-03-28 13:07:58

//ej co za manianę odstawiasz ? ja to co..powietrze //

Biecław porzucił niecny zamiar poszukiwania kolejnej z gospód.Opylił swoje urządzenie po oszukanej cennie 2 złotych monet i butelki trunku.Po transakcji ruszył spacerem do miejsca gdzie byli opatrywani po bitwie.

black2511 - 2010-03-28 13:53:53

//sory przeoczenie//

Biecław

w środku byli jeszcze Yliena Dallan 5 orków leczący się dalej mag , brat kupca robiący ambitnie jakieś notatki, paladyn, i dwójka dryblasów z bandy oczka...

Yliena

-do tego trzeba czasu... bractwo też nie od razu miało renomę... jeżeli udało by się przypomnieć tym ludziom chwałę dawnych pokoleń... kto wie...

Adearin

pochodnie o dziwo nadal się świeciły... naliczyli w sumie 12 zabitych zombiaków jednak ostatnie pomieszczenie odgrodzone kratą było dalej zamknięte...

Karen

-pamiętamy i to bardzo dobrze dlatego też karczmarz nakarmi was za darmo a ja poprowadzę was dalej ku waszemu celowi... ale nie macie co liczyć na to że przestaną się was bać... Ci co bardziej lękliwi oczywiście...

Silveren - 2010-03-28 13:56:23

- Trzeba się jakoś zająć tą kratą. -Stwierdził Silveren.- Mógłbym przez nią przejść, ale musiałbym opuścić ciało, ale i tak nic wtedy nie podniosę. Dlatego lepiej gdybyśmy ją otworzyli.

Anghelus - 2010-03-28 13:58:31

Yliena wzięła łuk oraz kołczan po czym skierowała się w stronę wyjścia.
-Siedząc i dumając nic się nie wymyśli.Ruch odświeża myślenie-zauważyła-Jestem strachliwa bracie,ale mi też zależy na odnowieniu Bractwa.Tego...oni by pragnęli-dodała znacznie ciszej,by tylko Dallan mógł to usłyszeć.

Samurai - 2010-03-28 14:51:55

Biecław uśmiechnął się i skinął głową na powitanie.Dyskretnie zaczął rozglądać się za torbą młodego chłopaka który machał kataną i zginął w bitwie.

Pokrzi - 2010-03-28 14:52:23

- Dobrze, że nie wszyscy są tacy lękliwi - mruknęła Pokrzywa, potrząsając głową z niezadowoleniem i posyłając Karen wielce wymowne spojrzenie: "gdyby byli, to nie miałby kto bronić tego miejsca". - Kiedyś podobni nam stanowili nieodłączną część tego świata... Czy może się mylę? - "Albo mam sklerozę" dorzuciła w myśli, jednak nie wypowiedziała tego na głos

Paczking - 2010-03-28 14:55:31

- Może najpierw pomyślimy dlaczego ktoś  tutaj taka masywną kratę. - stwierdził zawiązując węzeł na prowizorycznym opatrunku, po czym zaczął szukać w sianie ,, zamka,, do kraty.

Colin Vexil - 2010-03-28 18:47:19

// Czarny jest znany z przeoczeń :D //

black2511 - 2010-03-28 20:15:49

Biecław

tak jak mógł się spodziewać nie znalazł jej gdyż owy chłopak nigdy się w tym pomieszczeniu nie znalazł, wiadomo było także że Oczko i jego banda przywłaszczyli sobie wszystkie rzeczy poległych wartościowe zostawiając a niepotrzebne sprzedając miejscowym...

//zdarza mi się vex:P//

Yliena

-co racja to racja...- oboje wyszli z budynku- podobno jest gdzieś w północno zachodniej części grodu jakaś arena... może i strzelnica się znajdzie...

Pokrzywa

-kiedyś...- mruknął nieznajomy i upił łyk piwa nie odzywając się więcej
-jeżeli można się wtrącić- przypomniał o sobie Darian który ani słowa nie zrozumiał z tej gadki- to przyszliśmy coś zjeść więc może usiądźmy przy jakimś stoliku i zamówmy coś?

Adearin

o dziwo obok kraty znajdowała się dźwignia, nad nią widniał napis
"kto zakłóca spokój umarłych ten po śmierci spokoju nie zazna"

Anghelus - 2010-03-28 20:21:27

-Zatem chodźmy póki jeszcze dzień-powiedziała-W nocy mogę trafić w zabłąkanego mieszkańca i będzie kłopot.

Pokrzi - 2010-03-28 20:35:05

- To siadaj, nakarmią nas, nawet za darmo, o ile przedtem przerażeni nie zwieją w krzaki - mruknęła ponuro Pokrzywa Pokrzywa, po czym rozejrzała się za wolnym miejscem i szybko przytoczyła Darianowi treść rozmowy.

Samurai - 2010-03-28 21:17:28

- To kurwie psy ! - zaknął szpetnie mężczyzna. - Gdyby nie to.. yh - warknął zdenerwowany.
Wyszedł wzburzony niczym piwo po wstrząśnięciu i z szerokimi barami szedł przez uliczki potrącając z bara każdego.

Kapela - 2010-03-28 21:21:21

Karen usiadła przy pierwszym wolnym stole jaki zobaczyła - Podaj nam cokolwiek czym moglibyśmy się tu najeść, dobry człowieku - Karen była zbyt zmęczona i głodna żeby zagłębiać się w tajniki tutejszej kuchni, zresztą nie była do końca pewna czy chce wiedzieć co będzie jeść. Mogła mieć tylko nadzieję że nie będzie zatrute, co wcale nie było nieprawdopodobne, patrząc na przerażoną minę karczmarza. Wolała też cały czas kątem oka obserwować mężczyznę z którym rozmawiali. Tak na wszelki wypadek, gdyby niechęć do obcych podpowiedziała mu coś głupiego

Paczking - 2010-03-28 21:26:09

- No i mamy rozwiązanie zagadki. - powiedział ciągnąć delikatnie za dźwignię.

Silveren - 2010-03-28 21:38:52

Silveren usmiechnal sie pod nosem.
- Ja juz jestem martwy i spokoju nigdy nie zaznam... -prychnal.

Wilk - 2010-03-28 21:50:18

/masz na mysli to porwanie przez dzikusów? Bo skoro tak to nie ma ono zbytniego wpływu na nic bo Wrad leci w końcu od tej zapadłej dziury do Horten...//

Colin Vexil - 2010-03-28 22:15:41

Khorn nudził się (ciekawe czemu? xD ) więc ruszył do gospody licząc, że kogoś spotka (jakby co kieruje nim Moc i idzie do tej w której jest Yliena i Darian)

black2511 - 2010-03-28 22:35:57

Pokrzywa i Karen

karczmarz trząsł się jak galareta ale mimo to w miarę szybko zastawiono im stół pieczonym drobiem, dziczyzną, owocami, serami chlebem, ziemniakami z cebulka jednym słowem czym chata bogata... Mężczyzna w kapturze co chwila przyglądał im się ukradkiem
-ua dziś chyba sobie pojemy- powiedział z zadowoleniem Darian

//Khorn Darian pokrzywa i karen są w gospodzie Yliena i Dallan na arenie więc wybierz sobie sam gdzie chcesz iść i napisz że tam dotarłeś:P//

//Wrad nie ma gps i nie wie gdzie się znajduje:P dobra nie chce mi się z Tobą męczyć:P//

Wrad

leciał dość długo nad opuszczonymi ziemiami kierując się dalej na południe jednak nie odnalazł śladu Horten Worial, pasma wzgórz przesłaniały widok nie mógł też dokładnie ocenić gdzie się znajduje...

Silveren i Adearin

Krata podniosła się z trzaskiem otwierając drogę do oświetlonej kilkoma pochodniami komnaty. Była dość duża a na jej końcu znajdował się kamienny sarkofag usytuowany na podniesieniu. Na ścianach wisiały tarcze i oręż pięknej roboty wszystko w doskonałym stanie. W rogach komnaty znajdowały się zbroje z czasów cesarstwa jednak było coś bardziej niepokojącego... jedna ze zbroi stała przed sarkofagiem... i raczej nikt jej tam nie postawił przed zamknięciem komnaty...

Yliena

przed ową areną było mnóstwo ludzi. Panowała wrzawa na wozy pakowano żywność i uzbrojenie z samej świątyni zaś dochodziły głośne śpiewy...
-festyn?- zapytał zdziwiony Dallan

Anghelus - 2010-03-28 22:40:19

-Możliwe,skoro jest tu tyle ludzi-stwierdziła Yliena-Chyba nici z dzisiejszych ćwiczeń.Chociaż...jest jedno miejsce,ale za miastem.Okolice zagajnika gdzie ostatni raz widziałam się z Farią i jej wujem.

Paczking - 2010-03-28 23:02:04

Adearin bardzo ostrożnie podszedł do owej zbroi i zaczął jej sie przyglądać.

Silveren - 2010-03-28 23:11:15

- Jestem Silveren, Książe Verillion, Hetman Wojsk Cesarskich, Mistrz* Bractwa, syn Maksyma, Arcymistrza Bractwa! A oto jego legendarne ostrze!
Zawołał donośnym głosem, pokazując miecz.
- Książe Taldsa, na tych terenach jesteś moim poddanym. Złóż mi hołd!

//* Black nie burz się. Z Twoim pozwoleniem pełniłem rolę nauczyciela w Akademii :)

Colin Vexil - 2010-03-29 07:20:29

Khorn wszedł do gospody i zauważył znajomych. Podszedł chwiejnym krokiem.
-Panie... panowie... można się przysiąść?

Kapela - 2010-03-29 10:40:23

Karen podniosła głowę znad bogato zastawionego stołu na przybysza - Rozgość się - zatoczyła ręką nad stołem łuk - Na pewno ci niczego nie braknie - "Tylko nie pij więcej" dodała w myślach, nieco rozbawiona patrząc na stan mężczyzny

Pokrzi - 2010-03-29 12:17:43

Pokrzywa skinęła krótko głową w podziękowaniu dla karczmarza, wzięła do ręki jabłko i wgryzła się w nie z mieszaniną zadowolenia i wyrzutów sumienia.
- Wcinajcie na zdrowie - zwróciła się do znajomych z uśmiechem i lekkim tonem dodała - Nie odnosicie może wrażenia, że ponury pan "Nie-boję-się-z-wami-rozmawiać" ma do nas o coś pretensje? Może chowa jakąś urazę?

Kapela - 2010-03-29 12:53:53

- Nie wiem co ty robiłaś przez ostatnie kilka... naście lat gdy się nie widziałyśmy, ale ja sobie nie przypominam żebym zachodziła mu za skórę - stwierdziła, sięgając po dokładkę dziczyzny. Wolała nie mówić "kilkadziesiąt, a tak powżnie to prawie sto lat" przy wszystkich, kiedy sama wyglądała na niecałe dwadzieścia - Pewnie też trzęsie portkami przed obcymi przybyszami, tylko okazuje to w inny sposób - dodała

Pokrzi - 2010-03-29 13:17:44

- Nie było mnie tu równie długo jak ciebie, więc bezpośrednia obraza chyba odpada - uśmiechnęła się wymownie, sięgając po pieczywo. - Co poradzisz? Nie każdy musi nas lubić. Byleby nie usiłował nas zabić.

Kapela - 2010-03-29 13:44:47

- A nawet jeśli będzie próbował to co? Bo to pierwszy raz? - wzruszyła ramionami, nie przerywając posiłku - Spróbuj pieczeni. Jest pyszna.

Pokrzi - 2010-03-29 14:36:19

Pokrzywa wzruszyła ramionami.
- Chyba się odzwyczaiłam od różnych typków majacych do nas o coś żal czy tych nastających na nasze życie - westchnęła ciężko i uśmiechnęła się lekko.

Samurai - 2010-03-29 14:41:27

Biecław poszedł do miejscowej stajni.Chciał zobaczyć czy konie które tu hodują choć w setnej części są tak dobre jak konie z Ligi Slavickiej.

Colin Vexil - 2010-03-29 18:10:13

Khorn słysząc zgodę usiadł ciężko i wsłuchiwał się w rozmowę. I tak nic nie rozumiał, ale mu to nie przeszkadzało.

Wilk - 2010-03-29 18:29:30

Wrad zniżył lot i rozpoczął drogę wzdłuż pasma. Wiedział że w okolicach zamku znajdowało się duże miasto a zapewne także drogi, mniejsze zamki i inne tego typu budowle. Od wojny minęło ledwie 100 lat więc ruiny powinny być wciąż widoczne lub odbudowane.

black2511 - 2010-03-29 20:09:33

Adearin i Silv

Wiedźmin podszedł na tyle blisko by zauważyć że zbroja nie jest pusta... i zbyt blisko by zdążył uskoczyć przed magicznym podmuchem który rzucił nim o ścianę... odezwał się mrożący krew w żyłach głos
-nikt nie będzie rozkazywał Ramusowi Żelaznemu prócz samego cesarza! A nawet i on nie będzie bezkarnie bezcześcił mego grobowca! Szykuj się na śmierć!!
Silveren skojarzył postać Ramusa Żelaznego jako legendarnego założyciela zamku i rodu Taldsa...

Yliena

-tutaj raczej nie mamy czego szukać- przyznał Dallan- prowadź siostro...

Pokrzywa, Karen, Khorn

-cholera spisał się tan karczmarz- mruknął za zadowoleniem Darian- a wino też niczego sobie... jak na bimber... czy wy też macie dziwne wrażenie że ten koleś w kapturze cały czas się na nas gapi... tylko nieco inaczej niż pozostali w tej karczmie
W której teraz rwały ożywione rozmowy przyciszonym głosem w temacie wiadomym...

Wrad

Rzeczywiście napotykał na ślady działalności ludzkiej sprzed lat ale głównie w postaci wiosek i samotnych posiadłości szlacheckich otoczonych polami i zagrodami i zagajnikami. Gdzieś na południu zamajaczyły mu nieco wyższe wzgórza, chwile później nieco na zachód zobaczył sporych rozmiarów las a na wschód od niego dalej monotonnie ciągły się wzgórza poprzecinane polami, lasami z nielicznymi wioskami i wąskimi traktami...

Biecław

Konie były mocnej budowy, widać że przywykłe do ciężkiej pracy i dalekich wypraw jednak było ich już niewiele widać większość niedawno wyprowadzono i dalej czyniono to samo w sporym pośpiechu dobierając co okazalsze rumaki...

Samurai - 2010-03-29 20:20:45

Mężczyzna podszedł do jednego z koni spokojnym krokiem z pokojowymi zamiarami.

Silveren - 2010-03-29 20:24:39

- Mnie nie mozna zabić... -Szepnął Silveren i chwycił broń. Szykowała się ciężka walka, tym bardziej, że przeciwnik władał w jakiś sposób magią. Jeśli przegra tą walkę może mieć później kłopoty z powrotem na nowy kontynent...

Anghelus - 2010-03-29 20:45:43

Yliena kiwnęła głową i wyprowadziła brata poza obręb osady.Mieli trochę do przejścia.W końcu dotarli na skraj zagajnika.Wówczas dziewczyna zdjęła z ramienia torbę i zawiesiła ją na konarze najbliższego drzewa.
-Nie możemy ćwiczyć na pieńkach,Marvion powiedział,że nie wolno niszczyć tych drzew-powiedziała.

black2511 - 2010-03-29 21:12:05

Biecław

Koń był spokojny i nie wierzgał na widok nieznajomego. Był to smukły kasztanowy ogier z długą grzywą...

Silveren

rycerzy ryknął śmiechem i z niespotykaną na umarlaka szybkością wyciągnął miecz i zdjął z pleców okrągłą tarcze
-walcz zatem!!- krzyknął i skoczył do przodu

Yliena

Dallan zaśmiał się
-nawet z twojej opowieści dało się łatwo odczytać że to była ściema... specjalnie Ci to powiedział żebyś wzięła ta strzały a Ty naiwna uwierzyłaś- podszedł do drzewa i zdjął torbę- szkoda torby ale żeby nie niszczyć drzew...- rozejrzał się dookoła i po chwili znalazł nieopodal spróchniały pień, odłamał z niego spory kawałek kory i zawiesił ją w powietrzu za pomocą magi- próbuj szczęścia...

Kapela - 2010-03-29 21:12:27

- Ano gapi się. Pewnie pilnuje żebyśmy nie obnażyli kłów i nie rzucili się na niewinnych gości - odpowiedziała uśmiechając się jak najbardziej uprzejmie do owego mężczyzny. Ponieważ nie ukrywał on tego że ich oberwuje, a nawet jeśli ukrywał to mu to nie wychodziło, Karen stwierdziła że będzie o tym mówiła otwarcie. Jeśli coś do nich ma, to niech to w końcu to powie

Samurai - 2010-03-29 21:23:07

Podszedł bliżej i pogładził konia po głowie i chrapach.Uśmiechnął się do konia
- Kawał zwierzaka z ciebie,przyjacielu.Okazały jak na konia z Starego Kontynentu.Eh.. szkoda że nie mógłbym Cię zabrać do Slavicki.Jeśli jesteś potomkiem tych wspaniałych koni to wniósłbyś wspaniałe cechy do kolejnych pokoleń koni z mego kraju.
Wyjął z kieszeni zielone jabłko które "czarodziejskim" sposobem przywłaszczył sobie i dał ogierowi na otwartej dłoni

Anghelus - 2010-03-29 21:26:56

Yliena pokręciła głową,po czym nałożyła pierwszą strzałę i napięła cięciwę.
-A odważ sie tym ruszać-mruknęła wypuszczając strzałę z głośnym świstem.

Wilk - 2010-03-29 21:35:20

Wrad poszukał wzrokiem dawnego traktu prowadzącego mniej więcej w kierunku, który go interesował i ruszył nad nim cały czas mając wszystkie zmysły wyostrzone.

Paczking - 2010-03-29 22:49:55

Adearin wstał na czworakach i pomasował obolałe żebra. Ustanał na prostych nogach i otrząsnął sie z pyłu. - No to mamy swój szczyt góry lodowej. Zabijałem Bogów to dla czego przedtoba miałbym uciekać. -warknął przez żeby i ruszył biegiem na przeciwnika. Wirował w piruetach i  Atakował tam gdzie broń Silverena nie trafiała bądź nie miała zasięgu

Pokrzi - 2010-03-29 23:05:49

- Które z nas ma go o to otwarcie zapytać? - mruknęła Pokrzywa, spoglądając znad talerza po znajomych. - Sam się do nas na pewno nie odezwie, w końcu jesteśmy obcy, źli, niedobrzy i Elantiven raczy wiedzieć, co jeszcze... być może, jego zdaniem, brzydcy? - po tym obdarzyła wszystkich promiennym uśmiechem. Jej oczy również błysnęły, jednak nie był to błysk przyjemny.

black2511 - 2010-03-30 15:46:29

Pokrzywa Khorn i Karen

-choćbym nie wiem jak chciał ja się z nim nie dogadam- wymigał się Darian konsumując kolejne udko z kurczaka lub innego miejscowego ptactwa

Yliena

strzała rozwaliła kawałek drewna na pół
-no to teraz będzie trudniej... mruknął Dalan i odsunął o połowę mniejszy cel o kilkanaście metrów

Biecław

Koń schrupał jabłko i zarżał z zadowoleniem, do Biecława podszedł jakiś pachołek i mówiąc coś w swoim języku zaproponował mu z niejakim strachem i szacunkiem i niejako na migi przejażdżkę... 

Wrad

trakt który wybrał zboczył na wschód i niedługo później Wrad wylądował u stóp jakiegoś małego zameczku... i raczej nie było to Horten, zapadła noc a Wrad dalej nie miał pojęcia gdzie się znajduje... bo i skąd mógłby mieć w końcu był tu pierwszy raz a nawet znajomość mapy na pamięć nie była mu wstanie zbytnio ułatwić dotarcia do celu...

Adearin

przeciwnik okazał się być dużo bardziej wymagający niż wiedźmin mógł się spodziewać... korzystając z pasywności Silverena trupiak wyskoczył do przodu i osłaniając się tarczą przed kolejnym Cięciem wiedźmina wyprowadził płaskie cięcie prosto w brzuch Adearina...

Wilk - 2010-03-30 15:59:46

Wrad wylądował i przyjrzał się dokładnie zamkowi szukając jakichkolwiek śladów życia. wykorzystał do tego wszystkie swoje zmysły. "To latanie jest trochę męczące, prześpię się a o świcie polecę dalej." stwierdził harakr przypatrując sie krytycznie budowli.

Anghelus - 2010-03-30 16:27:52

Yliena nałożyła drugą strzałę i naciągnęła cięciwę.Orientacyjnie zmierzyła odległość.Nie będzie chyba tak źle,najwyżej tylko spudłuje.Grunt by strzała na utknęła w czyimś zadku.Wypuściła strzałę,a ją samą lekko odrzuciło w tył.

Samurai - 2010-03-30 16:39:44

Uśmiechnął się i kiwnięciem głowy zgodził się na ten układ.Odstąpił krok w tył by zrobić miejsce dla pachołka

Silveren - 2010-03-30 18:04:28

Silveren nie mógł przepuścić tej okazji. Trup odwrócił się do niego plecami, więc ten natychmiast wraził swój miecz w przerwę pomiędzy kirysem a naarmiennikiem, wbijając ostrze w miejsce, gdzie powinna być łopatka.

Paczking - 2010-03-30 19:13:31

Adearin tuż przed swoim brzuchem postawił swój miecz który w porę uratował mu życie, jednak siła uderzenia była na tyle duża że wybila na moment wiedźmina z rytmu. Adearin odskoczył wykonując piruet. Przez chwilę był poza zasięgiem przeciwnika. Rozmasował bark i ruszył  piruetami w wir walki atakując przeciwnika w przeciwległy bark po tym zrobił następny przeskok i druga ręką dzierżac swój nóż wbił go w udo przeciwnika.

black2511 - 2010-03-30 20:33:09

Wrad

nagle wyczuł że w ruinach niewielkiego zamku ktoś się znajduje, rozpoznał zapach ludzi ale nie był w stanie określić ilu dokładnie...

Adearin i Silv

//bez kozaczenia proszę:)//

Ostrze Silverena utkwiło w kości i szparze w pancerzu tak że upadłemu nie udało się go wyciągnąć. Wówczas nie zważając na to że coś sterczy mu z łopatki truposz obrócił się i korzystając z tego że wiedźmin był nieco dalej szybkim pchnięciem przeszył brzuch upadłego i nie patrząc na efekty obrócił się w porę żeby zablokować tarczą cięcie na brak wiedźmina a kiedy ten wbił nóż w udo truposza ten zdzielił go pięścią ręki w której trzymał miecz w nos... kość pękła z trzaskiem...

Biecław

stajenny wyprowadził konia i szybko osiodłał podając wodzę Biecławowi...

Yliena

strzała otarła się tylko o krawędź drewna
-ej no co jest pewniej!! wyceluj... wyprostuj się dziewczyno to nie jest postawa łuczniczki!!- instruował Dallan

Pokrzi - 2010-03-30 20:37:01

- Już nie bądź taki skromny - prychnęła Pokrzywa, patrząc na Dariana i bez przekonania żując kolejny owoc. - Jabłka udało ci się wycyganić, to i z nim byś się dogadał, tu nie rozchodzi się o jakieś wzniosłe hoistoryczne dokumenty - uśmiechnęła się, po czym odwróciła się w stronę mężczyzny i spytała:
- Czy chowasz do nasz jakąś urazę, panie? Uczyniliśmy ci coś, za co powinniśmy przeprosić? Może nieświadomie skrzywdziliśmy wszystkich tu obecnych? - Rozejrzała się wokół, sprawdzając reakcję zebranych. - A może po prostu nie cierpisz obcych, a nasza obecność godzi w twoją dumę?
Założyła ręce przed sobą, czekając na reakcję jegomościa.

Wilk - 2010-03-30 20:43:27

Wrad delikatnie wzleciał w górę na zamkowe mury, caly czas uważając aby nie dac się zauważyć mieszkańcom.

black2511 - 2010-03-30 20:44:16

Pokrzywa

w karczmie znów zapadła cisza postać spoglądała na Pokrzywę spod kaptura
-dawno nie widziałem bohaterów- w jego głosie słychać było ironię- słyszałem że tacy jak wy to magnesy na kłopoty czyż nie?- zapytał bezczelnie

Anghelus - 2010-03-30 20:48:05

Musiała uważać na strzały,nie miała ich wiele,a do powracających nie należały.nałożyła kolejną.Prawą nogę wysunęła lekko do przodu,stała swobodnie i lekko,skupiona na mięśniach ramion.Wpatrywała się w sam środek pieńka.Wypuściła strzałę.

Samurai - 2010-03-30 20:48:19

Podziękował skinieniem głowy.Włożył stopę w strzemię i odbił się drugą nogą od ziemi po czym usiadł na koniu i włożył drugą stopę w strzemię.Pogładził konia po grzywie i ruszył kłusem przed siebie.

Paczking - 2010-03-30 20:50:01

Gdyby Adearin miał płacić za każde magiczne nastawianie nosa z pewnością byłby najbiedniejszym wiedźminem na świecie. Jego nos zachrupotał niemiło i po chwili wiedźmin był do połowy zalany we własnej krwi. - Niech to szlag - warknął pod imitacją swojego nosa. Otarł lekko nos po czym znów ruszył na przeciwnika. Parada, atak, piruet, unik, parada. Wszystko bylo zaprogramowane i wykonywało sie bez woli Adearina.

Pokrzi - 2010-03-30 20:55:45

- Jeśli to prawda z tymi magnesami, to chyba dobrze dla waszej wioski - powiedziała, uśmiechając sie chłodno - Skoro niedługo stąd odejdziemy, to być może zabierzemy też wasze kłopoty, a może zbyt się do nich przywiązałeś, by pozwolić im odejść, panie?
Oparła łokcie na kolanach i szybko przetłumaczyła Darianowi i Khornowi, co powiedział nieznajomy.

Kapela - 2010-03-30 21:18:57

- Z tymi magnesami to strzelił w dziesiątkę. Skoro przyciągamy takich typów jak on... - mruknęła, po czym powiedziała głośniej - Nie wszczynajmy tu kłótni. Po prostu powiedz czemu próbujesz zamordować nas wzrokiem a może uda nam się jakoś rozwiązać twój problem - stwierdziła, sama nie do końca przekonana co do prawdziwości ostatniej części jej wypowiedzi

Pokrzi - 2010-03-30 21:32:39

Pokrzywa rzuciła przyjaciółce ostrzegawcze spojrzenie, mówiące "szczerze, to pewnie ten facet prędzej nas zabije niż pozwoli sobie pomóc"

Silveren - 2010-03-30 22:11:41

Silveren chwycił pewniej buławę i rzucił się z uderzeniem na odlew, z nadzieją, że uda mu się skruszyc tarczę.

black2511 - 2010-03-30 22:44:32

Wrad

na dziedzińcu nie zobaczył nikogo jednak wyraźnie wyczuwał że ktoś znajduje się wewnątrz opuszczonych budynków. Zza okiennic dochodziło światło a z jedynych otwartych drzwi dochodziły jakieś odgłosy...

Yliena

strzała rozwaliła deseczkę w drzazgi...
-no brawo brawo- Dallan oderwał kolejny kawałek kory- to teraz wyższa szkoła jazdy - kawałek kory zaczął się kręcić powoli wokół własnej osi - wyceluj...
//wybierz cyfrę 1 albo 2 jak Ci się uda dostaniesz szansę na + 1 pkt do łuku//

Karen i Pokrzywa

-problem w tym że z pewnych powodów muszę udać się z wami... i wcale nie jest mi to na rękę.. wole za wczasy upewnić się z kim będę miał do czynienia...

Adearin i Silv

Aderain musiał chyba wymyślić coś bardziej skomplikowanego gdyż jego ataki były z powodzeniem blokowane przez truposza którego tarcza pięknej krasnoludzkiej roboty nawet nie wgięła się po uderzeniu Silverena

Biecław

Koń był dobrze ujeżdżony, szedł lekko i z gracją jednak dało się wyczuć w nim wielki potencjał... widać sztuka hodowli koni na tych ziemiach nie zanikła...

Samurai - 2010-03-30 22:56:11

Jedno musiał przyznać ludziom z Starego Kontynentu: umieli hodować konie.Ten na którym jeździł był wspaniałym tego okazem.
Przeszedł w galop a potem w dziki cwał.Zakręcił kółko ówcześnie zwalniając i znowu popędził wierzchowca do cwału kierując się do stajni.
Na chwile puścił wodze,wyprostował dłonie i krzyknął okrzykiem radości i triumfu.Dawno się tak nie czuł..dawno nie czuł wiatru we włosach i radości jaka płynie z jazdy konnej.Zatęsknił za ojczyzną..jednak miał tak wyrok banicji.I to bardzo go martwiło.

Paczking - 2010-03-30 23:00:07

Adearin nie miał pojęcia jakim cudem taki Bóg jak jego przeciwnik zachował swója boskość. Skupił sie i po raz kolejny natarł na wroga. Tym razem biegł z prawej strony, miecz ułożył po swojej lewej stronie. Wszystko zanosiło sie że wiedźmin zaatakuje skośnies od prawego uda do barku bowiem ułożenie stóp oraz postawa korpusu wskazywała na takie zagranie. Jednak na pół metra przed przeciwnikiem zrobił wykrok w prawo, zmylił trupa fałszywym balansem ciała robiąc przy tym pół piruet i ciął na ukos przez prawy bark do uda. Wszystko nie bylo by tak efektowne gdyby nie bylo wykonane w ułamku sekundy.

Anghelus - 2010-03-31 07:44:37

Yliena znowu skupiła całą swoją uwagę na kawałku kory.zamknęła oczy i w myślach przybliżała go do siebie.Gdy osiągnęła dostateczną odległość otworzyła oczy i wypuściła strzałę.

Pokrzi - 2010-03-31 13:07:28

Pokrzywa potrząsnęła głową, widać po niej było, że jest zirytowana.
- No tak... nie mieli jak inaczej się ciebie pozbyć, to poślą cię z nami. Doskonałe rozwiązanie, pewnie sądzą, że za pierwszym zakrętem, gdy znikniemy z widoku ograbimy cię, zabijemy lub w przypływie miłosierdzia po prostu zwiążemy i zostawimy w krzakach - powiedziała z krzywym uśmiechem, gdy już wytłumaczyła Nowoświatowcom, co gryzie zakapturzonego jegomościa. Prychnęła rozgoryczona. - Po co mielibyście nas poznawać? Przecież już nas doskonale znacie, a w każdym razie tak sądzicie, i w tym przekonaniu będziecie zapewne tkwić, cokolwiek byśmy zrobili. Pomyśleć, że przebyłyśmy taki szmat drogi po to tylko, by zobaczyć, jak bardzo zmarniała kraina naszych... przodków. - Ostatnie zdanie skierowała do Karen przyciszonym już głosem.

Kapela - 2010-03-31 14:30:40

Karen westchnęła. Pokrzywa miała rację - tak bardzo chciała zobaczyć ich dom, a tu co? Nie dość że traktują ją jak obcą to jeszcze jak wroga. W dodatku jeśli ten mężczyzna miał iść z nimi, to pewnie jego podejście będzie im towarzyszyło im przez całą podróż. Jednak kiedy zaczęła mówić, starannie usunęła z głosu wszelkie nutki niezadowolenia. Naprawdę wolała uniknąć kłótni - W takim razie, skoro zapowiada się na to że spędzimy ze sobą więcej czasu niż obydwoje byśmy sobie życzyli, może mógłbyś się przedstawić i pokazać nam swoją twarz?

Wilk - 2010-03-31 14:59:11

Wrad cichutko zakradł się do drzwi i przykleił sie do sciany. Wytężył wszystkie zmysły aby określić kto i co jest w środku.

black2511 - 2010-03-31 22:15:26

Yliena

strzała przestrzeliła kawałek drewna
-no brawo!- krzyknął Dallan- spróbuj trafić to!
ten sam kawałek zaczął się kręcić w kółko, teraz żeby trafić trzeba było się wykazać dobrym opanowaniem łuku
//wybierz 1, 2 lub 3//

Pokrzywa i Karen

-może i tak... a może i dlatego muszę z wami iść że spośród grona tych którzy mają na pieńku z miejscową "szlachtą"... psia mać to aż głupio brzmi... znam ten zafajdany kontynent najlepiej... możecie mi mówić Fard

Wrad

w środku znajdowało się kilkoro ludzi, rozmawiali dość głośno ale Wrad niewiele rozumiał. Ściemniało się już jednak Wrad zdołał dostrzec teraz kilka wozów ukrytych w stodole a w stajni wyczuł kilka koni...

Adearin

Przeciwnik nie zdołał zablokować uderzenia które spadło na jego pełną płytę odrzucając go do tyłu... jednak kilka sekund czasu i zniszczenie pancerza przeciwnika który mógł być cennym łupem to wszystko co zyskał wiedźmin ponieważ truposz lekko tylko zamroczony rzucił się po chwili do ataku niewiele sobie z obrażeń robiąc uderzył na odlew a w slad za nią poprawił mieczem z półobrotu...

Samurai - 2010-03-31 22:21:40

Biecław wrócił do stajni.Będąc blisko zwolnił bieg konie i zeskoczył z niego podbiegając do przodu mały kawałek.Przytrzymał konia za wodze i pogłaskała go po chrapach i głowie.
- Jesteś wspaniałym wierzchowcem.Szkoda że takiego konia jak ty nie miałem gdy służyłem w wojsku - powiedział łagodnie i ponownie iście czarodziejski gestem wyciągnął z kieszeni kolejne jabłko które tym razem było antonówką.Położył je na dłoni a gdy zwierze je zjadło zaprowadził je do stajennego.Podziękował skinieniem głowy i lekkim uśmiechem po czym oddał wodze.

black2511 - 2010-03-31 22:34:04

Biecław

Pachołek uśmiechnął się i odstawił konia do stajni. Starał się coś wytłumaczyć Biecławowi wskazując to na niego to na konia ale nie specjalnie coś mu z tego wyszło...

Samurai - 2010-03-31 22:51:24

Biecu wytęrzył słuch.
- Kak do mnie mowisz ? Szto ty mówisz ? Ja nie ponioł.Może narysuj mi to na kartce - powiedziawszy to wyjął z kieszeni trochę pomiętą kartkę z rysunkiem konstrukcji harmoszki i odwrócił na drugą stronę.Podał kartkę i kawałek węgla do naszkicowania i pokazał gestem o co mu chodzi.

Anghelus - 2010-04-01 07:52:01

-No nie-jęknęła.Aż tak dobrze nie strzelała jakby się jej bratu wydawało.Mimo to wypuściła,miała nadzieję ostatnią,strzałę.Koncentrowała się środku kawałka, zarówno bardziej w pionie jak i poziomie.

Tsu - 2010-04-01 12:04:10

//NUDZĘ SIĘ!//

Kapela - 2010-04-01 13:04:52

"Pierwsze koty za płoty" pomyślała - A więc Fard... Co takiego strasznego im zrobiłeś że aż skazują cię na taką mękę?

Wilk - 2010-04-01 13:58:08

//ja bym prosił jeszcze o informacje o płci tych osób :P//

Pokrzi - 2010-04-01 14:59:55

- Może sam się zgłosił, by uratować przed tym jakże ogromnym i strasznym cierpieniem swojego najlepszego przyjaciela, albo po prostu zalazł za skórę komuś zbyt wpływowemu - mruknęła Pokrzywa w jezyku Nowoświatowców, gdy już wytłumaczyła pozostałym, co się dzieje. Popatrzyła na zakapturzonego mężczyznę i czekała na odpowiedź.

black2511 - 2010-04-01 22:23:10

Wrad

//a wyczuwasz feromony??:P//

Naan

//niech Ci będzie///

Po długim locie Naan zobaczył w końcu znajomą palisadę osady...

Yliena

strzała o cal minęła cel
-no prawie... jeszcze musisz trochę potrenować...- mruknął Dallan z uśmiechem- chodź idziemy pozbierać strzały...

Biecław

Stajenny chwile pomyślał po czym machnął ręką wyraźnie zirytowany i poszedł mrucząc coś pod nosem...

Karen

-powiedzmy że lubię głośno mówić to co myślę...

Samurai - 2010-04-01 22:49:44

- Paszli wpizdu - warknął krótko.Mimo tego chamskiego zachowania stajennego ruszył ponownie do osady.
Wyciągnął harmonijkę i zaczął na niej grać.

Kapela - 2010-04-01 22:50:43

- Och, w takim razie się dogadamy - wyszczerzyła zęby w uśmiechu - To co, może zamiast siedzieć tutaj i nadużywać życzliwości karczmarza pójdziemy przedstawić Farda reszcie kompanii? - powiodła ręką po przerażonych twarzach wokół

Wilk - 2010-04-01 22:55:48

//no owszem... A poza tym głosy kobiece i męskie różnią się od siebie. oprócz tego każda osoba pachnie inaczej co dla Wrada, który posiada zwierzęce zmysły nie stanowi zagadki i takie rzeczy jak pleć określa od razu...//

black2511 - 2010-04-01 23:14:59

Wrad... ciekawe co jeszcze potrafi

W pomieszczeniu było kilku mężczyzn...

Karen

-ani mi się śni- mruknął Fard i obrócił się z powrotem do lady

Tsu - 2010-04-01 23:48:33

Chlopak usmiechnal sie zadowolony z siebie, mimo że był zmeczony przyspieszył, chciał ja najszybciej juz miec to wszystko za soba, uwaznieobserwowal wszystko wokół, powoli szykujac sie do ladowania.

Anghelus - 2010-04-02 07:56:05

Yliena ochoczo zbierała wszystkie strzały.Prawie sie jej udało trafić w cel.Następnym razem spróbuje i tym razem nie chybi.
-Chcesz teraz sam potrenować?-zapytała brata wręczając mu napełniony już kołczan.

Pokrzi - 2010-04-02 09:21:12

- Kolega pragnie pozostać niezrozumianym odludkiem - mruknęła Pokrzywa z krzywym uśmiechem, wstając od stołu. - Nie wiem, jak wy, ja i tak się zbieram, nie lubię służyć za obiekt obserwacji zbyt długo... obserwator może zacząć zastanawiać się, czy obserwowany jest "jadalny" - powiedziała do znajomych, skinęła głową karczmarzowi i ruszyła do wyjścia.

Kapela - 2010-04-02 12:24:04

- Jak się ma dobre serce to trza mieć twardą dupę... A ja chciałam być miła! - mruknęła i wyszła za Pokrzywą

Silveren - 2010-04-02 13:18:48

Silveren zastanawial sie, jak to mozliwe, ze ich rpzeciwnik jest tak potezny skoro robi takie podstawowe bledy. Wciaz odwracał się do Upadłego plecami. Silv dał wiedzminowi znak, zeby dalej sciagal na niego swoja uwagę.
Sam wykorzystał dogodny moment na uderzenie mieczem w szyję, pomiędzy hełmem a pancerzem.

black2511 - 2010-04-02 15:50:17

Naan

nic go nie niepokoiło,nawet straże były skupione na bardziej przyziemnych sprawach, kruk który go prowadził wylądował na jednej z chat... słońce powoli zachodziło w oddali

Yliena

-ściemnia się już... lepiej wracajmy- powiedział Dallan przeciągając się

Silveren

gdyby nie to że umarlak nie miał "serca" żeby nadziać na miecz Upadłego który co chwila przysypiał na kilka sekund nie miałby nawet okazji żeby wyprowadzić jakikolwiek atak a i tak specjalnie mu się nie opłaciło... Umarlak obrócił się i posłał Silverena uderzeniem powietrza na przeciwległą ścianę, widać obrócić się plecami nie oznaczało przestać być czujnym...

Anghelus - 2010-04-02 17:24:54

Yliena kiwnęła posłusznie głową.Później poćwiczy trafianie do celu,pokaże bratu,że coś potrafi.Cieszyła się,że już się zaczęło ściemniać.Nie musiała już dusić się pod tym kapturem.

Samurai - 2010-04-02 18:09:40

Biecław postanowił wstąpić do najbliższej karczmy aby się napić.

Tsu - 2010-04-02 20:03:00

Chłopak wyladował na ziemi i złozyl skrzydła, bolały go, rozejrzał się wokól i westchnał.
-To teraz, tylko znaleść tego Oczko... Gdzie on moze byc?-zaczał się zastanawiac na głos.

Wilk - 2010-04-02 20:04:39

//zauważ że zmysły takiego choćby psa są o niebo czulsze niż zmysły człowieka, a harakry maja wpisane w kartę postaci zwierzęce zmysły więc raczej nie powinno cię to dziwić...//


Wrad zamyslił się."Skoro mężczyźni to pewnie potrafią walczyć. Są to tutejsi więc i tak nic mi nie powiedzą ciekawego. Nie ma sensu tracić czasu na ich zabijanie." stwierdził na koniec i wzbił się w powietrze. Odleciał na pewną odległość od zamku, znalazł jakieś rozlozyste drzewo i skrył się w jego konarach.

black2511 - 2010-04-02 21:55:48

Biecław

w karczmie jak to wieczorami pełno było ludzi... jako że było ciemno jego wejście nie zrobiło żadnego wrażenia...

Wrad

przez całą noc nic go nie niepokoiło

Naan

-kogoż my tu mamy- usłyszał za sobą głos, kiedy się obrócił zobaczył Ervica z eskortą

Yliena

kiedy dotarli do budynku zobaczyli że wszyscy którzy tam byli pakują się
-ruszamy nazajutrz rano- powiedział krótko paladyn z którym podróżowali

Anghelus - 2010-04-02 21:58:20

-Ciekawe dokąd tym razem-mruknęła do brata.

Silveren - 2010-04-02 22:04:04

Silveren podniosl sie. Chwycil pewniej buławę i rzucił się na trupa, idealnie synchronizujac swoje ruchy z Adearinem jak za starych dobrych czasow.
Zaatakowali równocześnie z obu stron, markując uderzenia i osłaniając się na wzajem. W pewnym momencie Upadly uderzył w dłon trupa, zeby ten wypuscił miecz.

black2511 - 2010-04-02 22:14:46

Silv

dłoń odleciała wraz z mieczem a umarlak ryknął gniewnie, odwinął tarczą na odlew zamieniając nos Silva w krwawą papkę...

Yliena

-tym razem podobno prosto do celu...- odparł równie sucho paladyn

Wilk - 2010-04-02 22:16:59

Wczesnym rankiem Wrad rozpoczął poszukiwanie czegoś na ząb. jednocześnie zwracał baczną uwagę na to co dzieje się w zamku.

black2511 - 2010-04-02 22:21:28

Wrad

a w zamku wszyscy smacznie spali... z wyjątkiem pary strażników, w lesie nieopodal nie trudno było o zwierzynę

Wilk - 2010-04-02 22:36:52

Wrad upewniwszy się że nikt z zamku nie będzie mu przeszkadzał ruszył do lasu za wypatrzonym dzikiem.

Pokrzi - 2010-04-02 22:51:32

// Black, czy postanowiłeś ukarać nas swym milczeniem za to, że miałyśmy czelność sprawdzać twoją cierpliwość? A może po prostu nie chciało ci się odpowiadać? :)//
Pokrzywa szła równym krokiem w stronę budynku, gdzie nocowała reszta drużyny.

Paczking - 2010-04-02 22:55:48

W momencie gdy truposz machal mieczem Adearin wycelował prosto w krtan przeciwnika.

black2511 - 2010-04-03 00:11:29

//po prostu nie wiedziałem co mam odpisać:P//

Pokrzi

-ledwo się ruszam- powiedział Darian wlekąc się leniwie za nimi- nie ma to jak dobrze zjeść

Adearin

Głowa truposza potoczyła się w hełmie po ziemi a cała reszta opadła bezwładnie, zapalone pochodnie zgasły a całą magię unoszącą się w powietrzu szlag trafił...

Wrad

dzik nie miał zbyt wiele do powiedzenia...

Anghelus - 2010-04-03 06:23:02

Yliena nic nie odpowiedziała.Od uzyskiwania informacji miała brata.Zaczęła pakować swoje rzeczy.

Tsu - 2010-04-03 10:15:12

Odwrócił się i twarz mu stęzała, jednak po chwili uśmiechnał się lekko.
-Chciałem przeprosic... Musze znalesc niejakiego oczko, zrozumialem swój blad... Chce to naprawic-bąknal pod nosem.

Paczking - 2010-04-03 10:15:43

Adearin sam nie wierzył że to koniec. Oświęcił sobie komnate pochodnia i zaczął przeglądać wszystkie artefakty dysząc ciężko.

Silveren - 2010-04-03 12:06:07

Nos Silverena był zmiażdżony, jednak nie leciała z niego krew. Powód był prosty. W zylach Silverena nie płynęła żadna krew. Nastawił go jak potrafił.
Podszedł do leżącego trupa. Ściągnął z niego kirys i ocenił kolczugę. Zawsze marzył o jakiejś niezniszczalnej i zadziwiająco lekkiej kolczudze, która nie będzie mu blokowała ruchów w jego assassyńskiej sztuce walki.

black2511 - 2010-04-03 13:37:52

Naan

-Ja jestem Oczko- powiedział facet z którym rozmawiał- masz krótką pamięć... przeprosić powiadasz? a jaki mam mieć dowód na to że rzeczywiści się skruszyłeś? I gdzie twój wielki przyjaciel?

Adearin i Silv

Wszystkie zbroje, broń puchary, biżuteria w komnacie były misternej i pięknej roboty jednak nie zdawały się wykazywać magicznych właściwość. Uwagę przykuwały jednak rzeczy które nosił na sobie umarły założyciel klanu. Pancerz był ciężki i pięknie zrobiony, miał jednak wgniecenia po uderzeniach poszukiwaczy. Kolczuga rzeczywiście była lekka i mocna wprawdzie kilka oczek na łopatce w które wbił się miecz Silverena było uszkodzonych jednak nie był to wielki ubytek. Interesująca była także tarcza okrągła lekka i bogato zdobiona. Wszystkie te rzeczy emanowały z lekka magiczną aurą

Yliena

- wiesz coś więcej?- zapytał elf
-mamy ruszyć z jakąś armią... chyba mają po drodze później dostaniemy przewodnika zapasy, wierzchowce i wozy a także 2 tuziny ludzi do eskorty...

Silveren - 2010-04-03 14:43:40

Silveren rozebrał trupa z pancerza i ściągnął z niego kolczugę. Założył od razu na siebie. Była zadziwiająco lekka, a fakt, że obroniła trupa od poteznego uderzenia jego miecza, swiadczyl o jej wytrzymałości. Podszedł do odrąbanej dłoni trupa, chwycił miecz i machnął kilka razy, sprawdzając jakość wyważenia*. Po tym przysunął ostrze do oczu i obejrzał, oceniając materiały*. Podszedł do wiedźmina.
- Daj dłoń. -Chwycił go za rękę i przyłożył ostrze do opuszka palca, sprawdzając ostrość*

// * mam nadzieje ze odpowiesz mi na wszystkie te testy :)

Tsu - 2010-04-03 15:26:43

Skad mial wiedziec jak zaledwie raz mial z nim stycznosc?
-Mój pan prawdopodobnie nie żyje... Skruchę mogę pokazac ofiarujac wam swoje rece gotowe do pracy, aż do konca tej podróży, no i mam cos dla pana<wyjal z kieszeni kartke i podał mu ja oczku.-To od tej Drowki.

Anghelus - 2010-04-03 15:36:13

-Po co nam eskorta?-zaciekawiła się Yliena-U nas nie ma osób specjalnej troski.
,,Nie licząc mnie''dodała z goryczą w myślach.

Paczking - 2010-04-03 16:54:19

- Już dawno zagubiła cię próżnośc przyjacielu - powiedział patrząc z lekką pogardą w strone Silverena. Sam cofnął rękę i wyciągnął średnich rozmiarów worek z przeznaczeniem dla tubylców. Zaczął powoli wkładać tam różnego rodzaju skarby. W większy i grubszy worek zaczął pakować cześć mieczy i innego sprzętu również dla mieszkańców. Znów podszedł do Silverena i przejął miecz. - Ty weź zbroję i tarcze. Miecz niech będzie mój. - powiedział.

Silveren - 2010-04-03 17:45:17

Silveren nie oddał ostrza, wyrywając go z dłoni wiedźmina, który próbował mu go zabrac.
- Wybacz, Adearinie. Tutaj obowiązuje zasada pierwszeństwa. Tak sie składa, że pierwszy zwrócilem na niego uwagę. Zbroi nie biorę, więc jeśli jesteś nią zainteresowany to bierz...
Nie miał najmniejszego zamiaru oddawać miecza i wiedźmin musiał się z tym pogodzić. Rzeczywiście nie zabierał zbroi, wyłącznie kolczugę. Odpiął jeszcze od pasa trupa piękną pochwę. Uwagę o zgubie przez próżność zbył, bo nie bardzo wiedział o co chodziło kompanowi. Prawdą w tym było, że Silveren upadł już dawno, ale próżność była tylko jednym z czynników tego upadku.

Pokrzi - 2010-04-03 18:04:30

- Przynajmniej ty jesteś zadowolony - mruknęła Pokrzywa, po czym z uśmiechem posłała żołądkowi Dariana wymowne spojrzenie. - Jak tak dalej pójdzie, a twój apetyt faktycznie "rośnie w miarę jedzenia", to wracając będziemy musieli przysposobić kajutę czteroosobową na twój wyłączny użytek.

Samurai - 2010-04-03 19:16:59

Biecu zjadł w karczmie po czym wrócił do kwater.Gdy już tam był,po późniejszym zorientowaniu się w sytuacji zaczął się pakować.

Wilk - 2010-04-03 20:17:09

Po zakończonym posiłku Wrad wzbił się w powietrze i po odszukaniu gościńca biegnącego w prawdopodobnie własciwym kierunku ruszył w drogę.

Paczking - 2010-04-03 21:43:33

Adearin pokrecil tylko głową. Zaczął szukać po komnacie czegoś co pozwoli mu nadal wykonywać swója profesję bez problemu bowiem w pogiętej zbroi jaką oferował mu Silveren bardziej by sie męczył niż działał. Podszedł do grobowca, może tam znajdzie cos wartorciowego. W duchu zazdrościl trochę Upadłemu jego ,, zdobyczy ,,

Silveren - 2010-04-03 22:19:03

Silveren przypiął prowizorycznie miecz do pasa, kolczugę założył na siebie juz wczesniej. Do swojej torby nawrzucal bizuterie i kamienie oraz pozostałe artefakty, ktore mial oddac rdzennym.
- Jestem gotowy, mozemy isc...

black2511 - 2010-04-03 23:25:10

Silveren

Miecz był doskonale wyważony i zadziwiająco lekki a także bardzo ostry mimo upływu lat... prawdopodobnie posiadał jakieś magiczne właściwości. Jednak problem wystąpił z kolczugą, kiedy tylko Silveren założył ją na siebie zaczęła się zaciskać i palić żywym ogniem ciało padłego...

Adearin

w grobowcu nie znalazł już nic ciekawego...

Pokrzywa

-mam doskonałe trawienie i spalanie- powiedział z uśmiechem- mogę jeść i jeść a i tak zachowuje swoją doskonałą figurę- to zaakcentował dość specyficznie i komicznie

Yliena

-podobno nie jest tu bezpiecznie- prychnął jeden z orków siedzący opodal
-przynajmniej będzie miał kto się uganiać za zwierzyną po lesie i obóz rozbijać!- krzyknął drugi

Naan

Oczko chwycił list i przeczytał go szybko
-jak ja Cię kocham Zar- uśmiechnął się wrednie i zgniótł kartkę- dobra młody znaj łaskę Pana... idź się wyśpij w środku znajdziesz jakieś wolne łóżko rano ruszamy

Wrad

Odnalazł gościniec biegnąć prostą drogą na południe...

Paczking - 2010-04-03 23:41:31

Adearin popatrzyl ostatni raz. Zdenerwowany opakował w płótno mistyczna tarcze wraz ze szczątkami zbroi i zarzucił ją na plecy. Tubylcy będą bogatsi o parę mistycznych przedmiotów, kilka mieczy i parę świecidełek które Adearin miał dla nich. Niezadowolony ruszył w kierunku wyjścia trzymając pochodnie  czując że złość emanuje od niego niemal blaskiem. - Ruszamy - powiedział krótko.

Tsu - 2010-04-04 12:03:32

Chłopak spojrzał uważnie na Oczka, ucieszył się wyraźnie z czegoś, czyzby ze śmierci jego mistrza? Spuścił głowe i westchnał, po czym odszedł jednak mimo zmeczenia nie poszeł spać, ruszył przed siebie rozgladajac się wokół, rece splótl i zaczał sie cicho modlic, uwage miał podzielna.

Wilk - 2010-04-04 14:19:13

Wrad leciał dość wysoko nad gościńcem obserwując uważnie okolicę.

Pokrzi - 2010-04-04 14:24:55

- Twoja skromność jest równa apetytowi - zaśmiała się Pokrzywa, słysząc komentarz.

Silveren - 2010-04-04 20:33:22

Silveren upadł na kolana z bólu. Nie dusił się bo nie oddychał, jednak ból odczuwał. A zaciskająca się kolczuga zaciskała się coraz bardziej. Kłęczał w bezruchu, gdyz wiele razy slyszal, ze im bardziej ofiara się wierzga, tym bardziej sidła się zaciskają.

Paczking - 2010-04-04 23:41:37

Adearin dopiero teraz zauważył co dzieje sie z przyjacielem. Rzucił delikatnie wszystkie artefakty i podbiegł do Silverena. - co sie dzieje ?

Silveren - 2010-04-05 00:04:33

- Ta kolczuga... -Sapnal.- Zaciska sie...

Paczking - 2010-04-05 12:22:07

Adearin wiedział od początku że z tymi artefaktami poszło im zbyt łatwo. Uklęknął przed silverenem i zaczął ściągać z niego warstwy ubioru póki nie dokopał sie do kolczugi. - możesz ją zdjąć ?

Silveren - 2010-04-05 12:38:17

- Podniosę ręce do góry, a Ty ją ściągnij...
Powiedział, po czym zrobił to co zapowiedział.

Paczking - 2010-04-05 15:23:50

Adearin chwycił za kolczuge po czym pociągnął ją do góry z całej siły próbował ściągnąć ją z przyjaciela.

black2511 - 2010-04-05 19:32:01

Adearin i Silv

Z wielkim trudem udało mu się zdjąć kolczugę która natychmiast powróciła do normalnych rozmiarów...

Pokrzi

-moja skromność to jedna z moich cech które czynią mnie tak wyjątkową personą- dodał z tym samym śmiesznym zabarwieniem głosu

Wrad

gościniec wyglądał na nieużywany jednak po całym dniu lotu Wrad zauważył na jego końcu jakiś zamek... i wyczuł że nie jest on opuszczony... wręcz przeciwnie

Naan

miasteczko powoli zasypiało, typowe dla słabo rozwiniętego społeczeństwa jest kłaść się i wstawać z kurami...

Tsu - 2010-04-05 20:30:49

Chłopak z każda chwila był coraz bardziej znuzony, chciał odnaleść tamta ciezko chora elfke, dlaczego? Sam nie wiedzial, może uwazał że dzieki niej łatwiej bedzie mu dolaczyc do reszty druzyny? Chodzil wytrwale modlac się do tego boga, do którego modlił się zanim poznal Wrada...

Wilk - 2010-04-05 21:05:00

Wrad wzbił się wyżej w powietrze dzięki czemu mógł zobaczyć więcej i podleciał na odległość, z której można było dostrzec zamek, po czym przyjrzał sie mu uważnie oraz jego najbliższej okolicy poszukując miejsca dobrego na kryjówkę.

Silveren - 2010-04-05 21:09:36

- Widocznie poczucie sprawiedliwosci zdechlaka nie pozwala na nierowny podzial. Bierz miecz, i tak nie moze sie rownac z moim...
Silveren oddal ostrze Adearinowi i sam zaryzykowal, ponownie wkładając na siebie kolczugę.

black2511 - 2010-04-05 22:58:57

Naan

-i czego się jeszcze plątasz?- zauważył go Oczko- wracaj do kwatery tam są wszyscy! -wskazał na budynek za jego plecami

Wrad

Opodal zamku znajdowały się zagajniki w których łatwo można było się ukryć...
Zamek był stary prawdopodobnie z czasów cesarstwa, powiewały nad nim flagi których nie znał i nigdy wcześniej nie widział a z tego co mógł ocenić było tam sporo ludzi... tylko ludzi

Silveren

kolczuga znów zachowała się tak samo... widać ciążyła na niej jakaś klątwa...

Paczking - 2010-04-05 23:29:54

- Kurwa, co jest cięte ? - zapytał Adearin patrząc na ten cały teatr.

Silveren - 2010-04-05 23:50:56

- Dobra sciagaj jeszcze raz!
Silveren kleknal i podniosl rece do gory. Zaczal sie smiac.

Paczking - 2010-04-06 10:55:00

Adearina bynajmniej nie bawiło to wszystko. Sciągnął znowu kolczugę Silverena.
- Ciekawe co jeszcze nie pozwoli nam tutaj wyjść. A ty lepiej schowaj kolczugę wraz z mieczem i przyjrzymy się jej na zewnątrz.

Tsu - 2010-04-06 12:35:49

Chłopak spojrzał na Oczko i usmiechnał sie lekko rozkładajac ręce.
-Wieczorny spacer ot co. Dobrze juz ,dobrze ide-powiedział spokojnie i jak powiedział tak zrobił, odwrocił się i poszedł do budynku, wszedł do środka i rozejrzał się niepewnie.

Silveren - 2010-04-06 12:40:21

Silveren spakował kolcuzgę oraz miecz do torby.
- Dobra, zwijamy sie. I tak juz za dlugo tutaj zabawilismy...
Stwierdził, po czym przeszedl przez brame.

Wilk - 2010-04-06 12:51:12

Wrad wylądował w zagajniku i przemknął się na koronę drzewa będącego najblizej zamku. Uważnie przyjrzał się budowli wypatrując strażników oraz kogoś kto mógłby z bliżej nieznanych mu powodów zblizyć się do jeo kryjówki.

Pokrzi - 2010-04-06 16:32:51

- I to pewnie przez te wyjątkowe cechy wędrujesz po świecie z różnymi typkami zamiast ułożyć sobie życie z jakąś miłą, stateczną kobietką - pokiwała ze zrozumieniem głową, po czym roześmiała się głośno. - Karen, on chyba jest z nami spokrewniony.

Kapela - 2010-04-06 17:41:34

- My dwie, Rod i wujek Wilk to już zabójcza kompania, a jeszcze on... - Karen pokręciła głową udając przerażenie - Piąty jeździec apokalipsy normalnie

Pokrzi - 2010-04-06 20:31:55

- Kiedyś jeszcze była Elveya i kilkoro innych odszczepieńców, nie zapomniałaś chyba, że było nas całkiem sporo? -Westchnęła, po czym mruknęła - teraz to normalnie rodzinka na wymarciu...

Samurai - 2010-04-06 20:37:40

Biecław usiadł i zaczął grać na harmonijce melodie o wędrowcu.

Kapela - 2010-04-06 21:32:31

- O tak... Ciekawe co tam u Elvei. I u wujka. Co z nas za rodzina skoro nie utrzymujemy kontaktów? - westchnęła

Pokrzi - 2010-04-06 21:45:10

- Rozbita i sztucznie wygenerowana? - Spytała, posyłając Karen rozbawione spojrzenie spod czerwonej, zmierzwionej grzywy. - Byliśmy zarówno najdziwniejszą, jak i najlepszą rodziną, jaką mogłam sobie wymarzyć.
"Chociaż czegoś każdemu z nas brakowało do pełni szczęścia" dodała w myśli.

black2511 - 2010-04-06 21:48:02

Pokrzi

-mieć Cię w rodzinie o Pani było by wielką stratą- powiedział teatralnie skłaniając się i całując ją w rękę

Adearin i Silv

kiedy wyszli z podziemi przywitało ich kilka osób okrzykami i wiwatami. Szybko dokonano też transakcji i zgodnie z umową pozwolono im zatrzymać 3 przedmioty. Zapadało już noc więc wszyscy poszli spać rano mogli sprawdzić właściwości wybranych przedmiotów...

Wszyscy

pobudkę urządzono im wraz ze wschodem słońca. Przed domem stały załadowane wozy i konie. Ci którzy nie lubili podróżować konno mogli skorzystać z miejsca na wozach. Na jednym z koni siedział Fard oczywiście w kapturze i oczywiście obserwował wszystkich.
-no dobra komu w drogę temu czas... jakieś pytania?- powiedział Oczko kiedy wszyscy się zebrali


Wrad

Strażnicy patrolowali mury jednak żaden z nich nie opuszczał zamku...

Anghelus - 2010-04-06 21:54:05

Yliena nigdy nie lubiła jeździć konno,nieważne czy chodziło o zwykłą jazdę czy o wóz.Nie lubiła męczyć tych zwierząt.na szczęście większość jej bagażu stanowiły zioła i ampułki,które były stosunkowo lekkie.naciągnęła głębiej kaptur na twarz i czekała na sygnał do wyjazdu.

Samurai - 2010-04-06 21:56:49

- Przewidywany czas podróży do miejsca docelowego,samo miejsce docelowe i rozkazy po dotarciu tam - powiedział Biecław i splunął na ziemię.Poprawił się w siodle.

Paczking - 2010-04-06 22:04:12

Adearin jechał na wozie. Oprócz kolczugi.Silverena, wiedźmin wziął tarcze w sumie nawet nie wiedział po co. Odnalazł przyjaciela. - Rozpracowałeś już ta kolczuge. ?

black2511 - 2010-04-06 22:43:49

Biecław

nawet nie zauważył że koń na którym siedział to ten sam na którym jeździł wczoraj... i chyba to chciał mu przekazać stajenny
-jedziemy do Anerdanu... z tego co mówili to jakieś 2 tygodnie drogi stąd... a rozkazy będą wydawana na bieżąco... przez pierwsze kilka dni będziemy podróżować z armia jakiś zakonników... chyba jadą wziąć odwet za atak na wioskę... wyglądają na takich którzy wiedzą co robią...

Samurai - 2010-04-06 23:07:31

Biecław poznał po umaszczeniu konia.Pogładził go po szyi i uśmiechnął się.
- Zakonnicy..tfu! - splunął. - Już ja znam ich.Żebracze didy w włosiennicach.. a tfu! żebrzą a potem nim się obejrzysz to dziewki wyruchane,piwo wychlane,wikt zjedzony a dutki ukradzione.Takich to się w moim kraju przegania kopem w żyć albo lagą po łbie - burknął mężczyzna na wzmiankę o zakonnikach.

black2511 - 2010-04-06 23:14:44

Kiedy to mówił na główną aleje wkroczyła armia zakonników. Szli w równym szeregu śpiewając jakąś pieśń, nosili różnorakie pancerze i broń, przeważały topory i długie miecze rzadziej nosili tarczę jednak wszystko było barwione w identyczne niebiesko czerwone barwy, twarze również mieli pomalowane... za nimi toczyły się wozy z zaopatrzeniem a także oddziały ochotników w tym eskorta drużyny
-mówiłeś coś o zakonnikach?

Samurai - 2010-04-06 23:19:36

- Job twoju mać ! To zakonnicy.. przecież wyglądają jak regularny oddział najemników albo mała armia fanatyków a nie zakonnicy - zmrużył oczy spoglądając na barwną masę uzbrojonych chłopa.Wyciągnął skręta i go zapalił.Zaciągnął się i wypuścił dym w postaci kółeczka.
- Odwet.. chyba zrobią z dup tych na których idą ruski miesiąc - mruknął znowu.Odrząknął i splunął przy pęcinach konia.Zaciągnął się i wypuścił dym przez zęby.Odwrócił się do najemnika
- No! Bratku Oczko , czemu nie ruszamy ? Czekamy na kogoś jeszcze? A może nagle pojawi się orla kawaleria ?

black2511 - 2010-04-06 23:25:52

-czekamy aż przejadą- mruknął Oczko i kiedy ostatnie wozy i żołnierze ich minęli dołączyli do reszty. Drużyna była teraz skromna. Oprócz osób wiadomych z drużyny podróżowali dalej: banda Oczka (oczko, dwa dryblasy, dwa drowy, ork Gork i krasnolud), banda Halzwiga( 5 orków) paladyn Wirion, Darian, mag Wiral i Albert von Roden w swojej śmiesznej czapeczce cały czas robiący notatki, rysunki żywo zainteresowany wszystkim dookoła...

Silveren - 2010-04-07 15:49:40

Silveren mial ją w plecaku.
- Niestety... mialem nadzieje, ze pomoga mi starsi wioski, ale tak szybko zarządzono wyjazd, ze nie udalo mi sie nic zalatwic. Zabiore ją do Assah, moze nasi magowie cos z nią zrobią. Dziwi mnie co sie stalo z tą ekipą, podczas gdy nas nie bylo. Nie znam polowy ludzi... ale mniejsza. Powiedz gdzie byles jak Cie nie bylo?

Pokrzi - 2010-04-07 15:50:37

- Wyglądamy jak mały, przejazdowy cyrk - mruknęła Pokrzywa, sadowiąc się na wozie. Miała nadzieję, że podczas jazdy uda jej się w końcu przeczytać ksiązkę pożyczoną z biblioteki Sanktuarium. Znając jednak ich szczęście...

Samurai - 2010-04-07 16:33:54

- Prawda? - odpowiedział z szelmowskim uśmiechem na słowa elfki. - Znam jedną równie bajeczną i pompatyczną armię ale.. to inna bajka - na wspomnienie o tej armii Biecław lekko spochmurniał.Zaciągnął się jeszcze raz skrętem.

Paczking - 2010-04-07 16:41:03

Adearina zaskoczyło to pytanie. - Regenerowałem siły po naszej wycieczce. A co to ma do rzeczy ?

Silveren - 2010-04-07 17:32:19

- Pytam o Twoją wizytę w twierdzy wiedźminów albo na horten...

Paczking - 2010-04-07 17:55:39

- Tułałem sie po świecie, zbierałem potrzebne rzeczy do założenia warowni na nowym Kontynencie. Ostatnia cześć układanki jest na moim koniu. To po to wyruszyłem w trakcie wyprawy.

Kapela - 2010-04-07 20:22:51

Karen usadowiła się na wozie obok Pokrzywy. Miała nadzieję na odrobinę drzemki, spodziewała się bowiem że niedługo wypoczęty umysł i sprawne ciało bardzo jej się przydadzą... Ruszali w końcu wgłąb wiekowego kontynentu Minhiriath, gdzie mogło ich spotkać wszystko.

Samurai - 2010-04-07 20:39:08

Biecław poprawił się siodle po raz kolejny.Nie było za wygodne a jeździeckie siodło z ojczstego kraju wiele kosztowało ale.. komfort jazdy był nie do opisania w porównaniu z tymi siodłami.Westchnął "Diabli nadali! Trzeba się będzie zadowolić tym.."
Wyciągnął harmonijkę i począł grać z wolna wstęp do pewnej melodii.Najpierw wolno i lekko patetycznie aby za chwile wejść na wyższe partie nieco żywsze.

Pokrzi - 2010-04-07 20:46:41

Pokrzywa odpowiedziała Biecławowi półuśmiechem i wyciągnęła pożyczoną książkę. Do Karen mruknęła cicho:
- Możesz spać spokojnie, jakby co, obudzę cię. O to się nie martw.
Rozejrzała się jeszcze raz naokoło, po czym wreszcie otworzyła księgę rodową. Czytanie szło jej powoli i mozolnie, jednak cieszyła się z tego, co miała.

Wilk - 2010-04-07 21:12:58

"Ciekawe czy to Horten czy nie?" zastanowił sie Wrad przyglądając się zamkowi. Po dluzszym namyśle stwierdził że w nocy podkradnie się bliżej aby obejrzeć zamek dokładniej. uznawszy taki plan za najlepszy wszedł głebiej w las i swoim zwyczajem ułożył się do snu w koronie drzewa gdzie nie można go było wypatrzyć. Zamierzał tak spać do wieczora o ile nic nie zakłóci mu spoczynku.

Anghelus - 2010-04-07 22:05:51

Yliena jako jedyna jechała na oklep.Koń reagował automatycznie na dotyk.Dziewczyna wolała nie obciążać zbytnio zwierzęcia.Zagwizdała coś cicho i wnet poczuła drozda na swoim ramieniu,który wturował jej .

black2511 - 2010-04-07 22:30:18

-proszę jaka wesoła kompania -mruknął w ojczystym języku Fard jadący przed drużyną

//chcecie sobie trochę pospamować? podróż przebiegnie bez zakłóceń więc możemy przejść od razu do finału...//

Anghelus - 2010-04-08 06:50:05

//tym razem proponuje przejście. Spam już był///

Tsu - 2010-04-08 07:19:29

//Dużo Spamu :D//
Naan jechał gdzieś z boku, patrzył w bok zamyślony, chociaż nie wątpliwie wesoły chumor i jemu się udzielał, jednak nikogo nie znał i nie wiedział jak to okazac, tą chora elfke widział gdzieś z przodu i wygladała dużo lepiej niż ostatnim razem i z tego faktu nie wiedziec dlaczego równiez był zadowolony.

Samurai - 2010-04-08 15:58:05

//bez spamu//

Pokrzi - 2010-04-08 17:25:26

/Dokładnie. Spam już był. I to sporo/

Colin Vexil - 2010-04-08 20:50:34

/ o, już koniec? no dobra xD przez pol przygody sie nie odzywałem, hłe hłe //

black2511 - 2010-04-08 21:40:44

//To będzie długi koniec nie bój się Vex:P//

Jazda mijała bez zakłóceń. Podróżowali starymi traktami, mijali osady i wioski, do armii kapłanów dołączały kolejne oddziały jednak po kilku dniach odbiły na zachód w sobie tylko znanym kierunku, podróżnicy wraz z eskortą ruszyli na północny wschód. Podróżowali lasami, wzgórzami, starymi polami i traktami przemierzając niemal całe Minhiriath. Po ponad dwóch tygodniach dotarli na skraj jakiegoś dużego lasu
- tutaj moja wiedza o kontynencie się kończy jednak według starych map zaraz za tą puszczą otwiera się dolina Anerdanu...- powiedział Fard do drużyny licząc na to że ktoś przetłumaczy jego słowa...

Anghelus - 2010-04-08 21:49:34

-Dlaczego stoimy?Czyżbyśmy byli u celu?-zapytała brata Yliena

black2511 - 2010-04-08 22:13:57

Yliena

-a widzisz jakąś twierdze magów?- zapytał Dallan rozglądając się, było jednak dość mglisto...

Wilk - 2010-04-08 22:26:12

Wrad obudził sie wieczorem i zaczął przemykac sie w stronę zamku uważnie obserwując okolicę i samą budowle.

black2511 - 2010-04-08 22:35:27

Wrad

zamek był nieduży i stary, prawdopodobnie pełnił kiedyś funkcję fortu lub garnizonu. Po murach przesuwały się z wolna cienie strażników...

Tsu - 2010-04-08 23:11:43

Naan rozejrzal się wokół uważnie i po chwili westchnał cicho i spojrzal na przewodniczacego, jednak nic nie powiedzial, nie znał tego jezyka wiec przetl;umaczyc nijak nie potrafił

Kapela - 2010-04-09 14:17:06

Karen przetłumaczyła ekipie słowa Farda, po czym wróciła do pozycji leżącej. Cała podróż upłynęła jej na spaniu i pogaduszkach z Pokrzywą

Samurai - 2010-04-09 15:07:06

- Wreszcie! Myślałem że mi dupa odpadnie od tej jazdy - burknął Biecław.

Wilk - 2010-04-09 16:41:12

"za mały na Horten." stwierdził Wrad i splunął z niesmakiem. Odszedł od zamku i wzbił się w powietrze. ruszył dalej traktem, który wypatrzył za dnia.

Paczking - 2010-04-09 18:23:43

Adearin podszedł do Silverena.
- No to jestesmy u celu  - powiedział z nieco szyderczym uśmiechem. - Będziemy tak stać panie kapitanie  ? - zapytał tym razem głosniej.

Colin Vexil - 2010-04-09 20:01:17

Khorn zaczął się rozglądać w poszukiwaniu domniemanego celu wędrówki.

Pokrzi - 2010-04-09 21:20:01

Pokrzywa podniosła głowę na słowa Farda. Nie widząc jednak nic ciekawego czy choćby znajomego, ponownie opuściła ją i skuliła się na swoim miejscu, chcąc choć trochę się rozgrzać i osłonić przed wilgotną mgłą.

black2511 - 2010-04-09 22:20:42

-dobra ruszamy w ten las- mruknął Oczko jednak nikt z eskorty się nie ruszył
-my zostajemy tutaj- powiedział Fard zerkając na Pokrzywę i Karen aby te przetłumaczyły- czekamy na was 3 dni i ani chwili dłużej...
-czemu oni do cholery nie idą?!- denerwował się Oczko

Wilk - 2010-04-09 22:39:46

//Panie narrator!//

black2511 - 2010-04-09 22:59:11

//dzięki że pamiętasz o sobie panie admin:)//

Traktat dalej szedł prosto na południe... między osadami ludzkimi, wioskami i miasteczkami... Wrad miał dziwne przeczucie że Horten jeżeli jeszcze istnieje to na pewno nie znajduje się w centrum osadnictwa ludzkiego...

Paczking - 2010-04-09 23:10:30

- Oczko. Oni mówią że dalej nie jadą - powiedział wiedźmin. - Daja nam trzy dni i trzy noce. - przetłumaczył do kapitana.
Podszedł do lasu.
- Czyżby naszych kompanów obleciał strach  - zapytał tchórzy.

black2511 - 2010-04-09 23:13:49

-mieliśmy was tylko odeskortować- powiedział Fard spokojnie ale uważny obserwator mógł zauważyć że w jego ochach spoglądających spod kaptura błysnęły iskry- nie będziemy się narażać bardziej niż każe nam obowiązek... to wasza wyprawa, wasze łupy, wasza śmierć...

-psia wasza mać!- warknął Oczko- powiedz im że bierzemy 3 wozy i konie- przekazał po chwili oględzin Oczko do adearina- a reszta ruszać się mamy robotę do wykonania

Paczking - 2010-04-09 23:34:35

Adearin wychwycił owe iskry w oczach rozmówcy.
- Bierzemy konie i wozy - powiedział spokojnie.
Przyjrzał sie dokładniej rozmówcy.
- Dlaczego jesteś taki pewnien naszej smierci ?  - zapytał łagodnym tonem. - Mógłbyś ściągnąć kaptur ? Utrudnia do nieco rozmowę. - zapytał nadal łagodnie.

Anghelus - 2010-04-10 07:30:51

Yliena nie rozumiała tej sytuacji.Co to miało znaczyć?Spojrzała pytająco na brata.Odruchowo położyła dłoń na mieczu.

Colin Vexil - 2010-04-10 08:08:58

Khorn gwizdnął.
-Robi się ciekawie.

Samurai - 2010-04-10 10:19:53

Biecław poprawił się w siodle i splunął na ziemię.Otaksował swoim wzrokiem najgorszego mordercy eskortę a szczególnie kapturnika.Sugestywnie poprawił pasy z dwoma pałaszami a kuszę ulokował bliżej aby w razie pogotowia szybko ją wyciągnął.

Tsu - 2010-04-10 10:28:53

Chłopak obserwował to wszystko z boku uważnie, nie wtracał się w rozmowy dorosłych, a skoro wszyscy patezyli na kapturnika, on zerkał po reszcie grupy tamtego, nie chciało mu się wierzyć, że teraz wybuchnie miedzy nimi spór i bojka.

Pokrzi - 2010-04-10 11:49:57

- Adearin, pan w kapturze jest najwyraźniej zbyt dumny, by zaszczycić taką chołotę jak my widokiem swojego oblicza - prychnęła Pokrzywa w języku Minhiriath, wstając ze swojego miejsca i zarzucając sobie torbę na ramię. Zeszła z wozu i rzuciła Fardowi kpiące spojrzenie. - Nie oczekuj od nich zbyt wiele. Nawet do ochrony własnej wioski potrzebowali obcych, więc nic dziwnego, że tchórzą.

Wilk - 2010-04-10 14:09:57

Wrad zaczął rozgladać się za jakimś bardziej zrujnowanym traktem. Przez sto lat jakies slady po nim powinny pozostać.

black2511 - 2010-04-10 18:37:42

Fard uśmiechnął się ironicznie
-powiedzmy że mam dar przewidywania...- mruknął zagadkowo- bierzcie co chcecie...

-dobra ruszamy!- warknął Oczko spoglądając na stary trakt wchodzący w las- Darian zwiad, Halzwig Ty i twoi chłopcy zajmijcie się wozami i pilnujcie tyłów!
Darian pojechał przodem a Oczko chwile za nim
-jadę z Darianem - powiedział Dallan do siostry- trzymaj się Pokrzywy i Karen i nie oddalaj od grupy...

Wrad

nie znalazł żadnego traktu... po chwili stało się dla niego oczywiste że musiał odbić zbyt bardzo na południe gdyż na wschodzie zamajaczyły wysokie góry... były zdecydowanie zbyt blisko aby między nimi a Wradem znajdowało się Horten...

Pokrzi - 2010-04-10 18:48:23

Pokrzywa ruszyła za resztą, nie oglądając się za siebie, choć miała wielką ochotę powiedzieć Fardowi coś nieprzyjemnego. Zamyśliła się na jego słowami o przewidywaniu.

Anghelus - 2010-04-10 18:54:10

Yliena  była posłuszna i dołączyła od razu do Pokrzywy i Karen.Od dziewczyny biła jakaś niepewność,wyczuwała kłopoty które mogły wkrótce nastąpić.Czuła,że Fardowi nie można ufać.

Paczking - 2010-04-10 19:02:53

- Szkoda że nie masz innego daru który byłby teraz bardziej przydatny. - powiedział patrząc na rozmówcę niezbyt przychylnym wzrokiem.

Colin Vexil - 2010-04-10 19:57:19

Khorn pokazał kapturnikowi prawą ręką, co o nim myśli po czym chwycił kuszę.

black2511 - 2010-04-10 20:14:31

Fard nie miał ochoty podejmować dyskusji, oddalił się i usiadł gdzieś na boku...

Przez las podróżowali kilka minut jednak był to tylko wąski pas zieleni. Mieli dziwne wrażenie że są obserwowani przez setki oczu a Darian i Dallan co chwila donosili o jakiś dziwnych tropach. Orkowie z bandy halzwiga cały czas mieli kusze w pogotowiu a pozostała część drużyny siedziała z bronią w gotowości jednak nic ich nie zaatakowało...
-i gdzie ten Twój zamek Oczko- mruknął Halzwig kiedy wyjechali z lasu na skraj okrytej mgłą doliny... widzieli najwyższej 15 metrów...

Samurai - 2010-04-10 20:43:04

- Nie podoba się mi to.. takich mgieł nie ma nawet na Jeziorze Grendta - mruknął pod nosem.
Poprawił się w siodle.Wyciągnął kuszę i trzymał ją w gotowości.

Tsu - 2010-04-10 21:56:12

Naan podjechał bliżej Yileny, Pokrzywy i Karen jednak sie nie odzywał, patrzył uważnie wokół, te dziwne uczucie nie dawało mu spokoju, splótł rece i cicho westchnał.

black2511 - 2010-04-10 22:41:50

Mag drużyny uniósł ręce i nagle mgła zalegająca w dolinie została rozwiana... Wówczas ich oczom ukazał się niezwykły widok. Na końcu małej zielonej doliny z kilkoma zagajnikami, potokami znajdowała się wykuta w zboczu góry twierdza. Wysokie szare mury otaczały kompleks budynków o strzelistych wieżach ze szpiczastymi dachami, mnóstwem okien i komnat
-orzesz w mordę!- warknął jeden z orków
-Anerdan...- szepnął z zachwytem von Roden

Samurai - 2010-04-10 22:59:21

- Ciekawe tylko czy strzeżona - powiedział Biecław podjeżdżając bliżej.

Paczking - 2010-04-10 23:28:30

- To nie ulega wątpliwości. Pytanie tylko jak bardzo - mruknął wiedźmin.

black2511 - 2010-04-11 00:18:39

-według starych kronik staroświatowców- odezwał się von Roden- w trakcie lata pożogi, zamek zniszczył sam pan zła... przybył tu wraz ze swoją świtą podczas gdy większość magów była na froncie... nieliczni pozostali w zamku zdołali jedynie zabezpieczyć i zamknąć podziemia twierdzy... rozwścieczony Darenoth wyzabijał wszystkich jednak nie udało mu się siłą dostać do sekretnych komnat zamku... przeszkodzili mu członkowie bractwa którzy w tym samym czasie zniszczyli ścieżki magii... osłabiony i zdezorientowany pan zła umknął z zamku...
-znasz to wszystko na pamięć?- zapytał z niedowierzaniem Darian
-bajki bujdy i tyle- warknął Oczko na jego szczęście Dallan tego nie usłyszał

Paczking - 2010-04-11 01:14:03

Na nieszczęście Oczka wiedźmin to usłyszał. - Posłuchaj przyjacielu, kiedyś stoczyliśmy tutaj ciężka bitwę. I najwidoczniej jest tu czego bronić skro sam sam zła sie po to wybrał więc czy na pewno przemyślelismy dokładnie cel naszej wyprawy ?- zapytał.

Samurai - 2010-04-11 11:18:24

- Cel? Złupić i uciec.. oto jaki cel im przyświeca.Kupiec wynajął najemników Oczka i nas aby bezpiecznie tutaj dotrzeć.Jak dostaniemy się do skrytek zamku to biorą co popadnie i w nogi.. o nas nie będą się martwić - powiedział Biecław.Okręcił się z koniem i otaksował najgorszym i najwredniejszym spojrzeniem Van Rodena - Prawda zabawny człowieczku ?

black2511 - 2010-04-11 13:14:17

-ależ nie drogi panie - zaprzeczył von Roden- nie przybywamy tu aby łupić lecz aby ocalić te starożytne skarby od zapomnienia i przywrócić je cywilizacji!
-wszystko dokładnie przemyśleliśmy wiedźminie- powiedział Oczko z dość zagadkową i pewną siebie miną- dobra ruszamy nie ma co się zastanawiać im szybciej tam wejdziemy tym szybciej wyjdziemy...

Paczking - 2010-04-11 14:35:26

- Miejmy przynajmniej taka nadzieje- powiedział bardziej do siebie niż Oczka, jadąc za nim.

Samurai - 2010-04-11 14:45:10

Splunął na ziemię.
- Jasne.Uratować..teraz to się tak nazywa.

Wilk - 2010-04-11 17:26:21

"No to trzeba będzie lecieć z powrotem do wszystkich demonów!" wkurzył się Wrad i skorygował lot.

Colin Vexil - 2010-04-11 21:00:23

-To tylko słowa, panowie - burknał Khorn - jednakże prawdą jest to, co rzekł Biecław

Samurai - 2010-04-11 21:57:37

- Potrzebny jest jakiś zwiad czy coś.. chyba kurwa nie będziemy tutaj sterczeć jak końskie pyty - burknął mężczyzna.Zeskoczył z konia by na chwile rozprostować nogi i dać odpocząć tyłkowi. - No co jest! Jakiś plan czy szutrem na trzy-cztery i urraaa! ten zamek ? - zapytał z pogardą

black2511 - 2010-04-11 22:08:51

-siadaj na konie nie pyskuj- powiedział Oczko i całość ruszyła przez dolinę do zamku
Olbrzymie wrota były roztrzaskane... zaraz za nimi znajdował się ogromny dziedziniec ongiś porośnięty pięknymi ogrodami teraz dziki i niepielęgnowany.
-co do cholery!- warknął nagle Darian zdejmując łuk kiedy z zarośli wyskoczyły jakieś małe stworzenia uciekające we wszystkie strony... setki oczu obserwowały ich z różnych zakamarków- wierzcie albo nie- powiedział kiedy reszta drużyny wjechała na dziedziniec - ale jest tu pełno czegoś co przypomina małe skrzydlate małpy z wielgachnymi uszami i jest tego mnóstwo...
-witamy w zamku magów- powiedział z przekąsem Oczko
-fascynujące- westchnął von Roden

Wrad

znów zastała go noc... leciał już kilka dni bez przerwy a co najdziwniejsze nigdzie nie wyczuwał drowki

Wilk - 2010-04-11 22:26:21

Wrad wylądował w jakimś lesie i na korzystając z reszty sił upolował jakąś sarenkę. "Ciekawe gdzie podziała się ta szmata?" zastanowił sie kończąc ogryzanie posiłku. "Już trochę czasu minęło odkąd miałem okazję poczuć jej odór. Dziwne... Pewnie coś knuje albo wrociła do tego swojego Oczka żeby mógł ją wyruchać." myślał Wrad wspinając się na drzewo i układając do snu. "No cóż. pożyjemy, zobaczymy." stwierdził na koniec i zasnął. Zapadł w swój zwykły czujny sen, który miał nadzieję będzie trwał nieprzerwanie do switu

Paczking - 2010-04-11 23:01:59

- Jedzmy dalej. Zobaczymy co będzie dalej.

Silveren - 2010-04-11 23:10:46

Silverena zdziwila obecnosc tego zamku, ale w swoim zyciu tylko mala jego czesc spedzil na Minhiriath i nie mogl poznac calego kontynentu. W obecnym stanie juz tylko walka sprawiala mu przyjemnosc, wiec czekal z nadzieje, ze trafia na cos powazniejszego...

Anghelus - 2010-04-12 18:41:20

Po ujrzeniu tych stworków, Ylienę niż by już nic nie zdziwiło.Rozglądała się uważnie dookoła spodziewając się kolejnych niespodzianek.

Samurai - 2010-04-12 20:10:36

- I co robimy dalej panie marszałku - zakpił z Oczka. - Atak kawalerii czy oblegamy zamek ? - ciągnął dalej.Splunął na ziemię.
Gardził takimi śmieciami,gównem które wyrosło na innych,tchórzem chowającym się za swoich ludzi.Gdyby nie jego psy już dawno by leżał bez głowy."Jeśli nie zrobił by tego ten dzieciak z kataną to zrobiłbym to ja.Nie miał bym nic przeciwko sztyletowi wystającemu z jego pleców.. kolejny wyrok mnie nie obchodzi.To przez takich śmieci których się pozbywałem mam na koncie podwójne morderstwo" rozmyślał.

Pokrzi - 2010-04-12 20:52:54

Pokrzywa rozejrzała sie niepewnie dookoła i spytała cicho Ylieny:
- Sądzisz, że te stworzenia są wrogo nastawione? Jeśli tak... Na pewno nie są jedyną tu strażą...

Paczking - 2010-04-12 20:58:58

Adearin milczał. Dawno nie widział takich stworzeń przez co wolał nie wypowiadać na ich temat. Dyskretnie tylko poprawił pas z mieczem na plecach.

Anghelus - 2010-04-12 21:06:12

-Gdyby było wrogo nastawione,od razu by zaatakowały-odparła równie cicho Yliena-One sie nas boją.Zresztą nie wiadomo co jeszcze tu się może skrywać.I chyba wolę nie wiedzieć...

black2511 - 2010-04-12 21:13:26

-na szczęście nie jestem aż tak głupi jak ty żebym atakował kawalerią mury zamkowe... Wiral wiesz co masz robić- mag drużyny skinął głową i rozpoczął przygotowywanie jakiegoś rytuału- dobra zeskakiwać z wozów i koni to czego szukamy znajduje się w podziemiach będziemy musieli tam zejść... przygotujcie się na wszystko...
-spodziewaliśmy się olbrzymiego zamku- kontunuował von Roden- więc znaleźliśmy maga który przygotował specjalny rytuał dzięki niemu nie będziemy musieli  przeszukiwać całego kompleksu tylko trafimy prosto do zamkniętych wrót skarbca...

Mag lewitował ze skrzyżowanymi nogami nad stworzonym kręgiem a naokoło wirował wiatr. Minęło kilka minut zanim mag zeszedł na ziemie był totalnie wykończony, sięgnął do sakwy dziwny przedmiot emitujący delikatne światło i zawiesił go w powietrzu
-zaprowadzi was...- wydyszał
-gotowi?- zapytał Oczko odpalając pochodnie

Anghelus - 2010-04-12 21:16:32

Yliena nie lubiła pochodni.Wydęła z ust małą świetlną bańkę,znacznie jaśniejszą od ognia.I przede wszystkim nie parzyła.
-To którędy?-zapytała

black2511 - 2010-04-12 21:27:40

przedmiot przypominający kamień ruszył nagle w kierunku jednego z portali prowadzących do wnętrza kompleksu. Dało się zauważyć że nikt nie odwiedził tego miejsca od czasu zagłady... był tu straszny bałagan i wszędzie było pełno śladów zniszczenia. Widać świta Darenotha postanowiła dokładnie "posprzątać" twierdze tak aby żadne z obrazów posągów, książek, antyków, laboratoriów nie nadało się już nigdy do użytku. Co najdziwniejsze cały czas towarzyszyły im ciekawskie stworki uciekające do zakamarków jednak coraz bardziej zuchwale wlepiając wielkie ślepia w gości ich królestwa...
-irytują mnie te zwierzaki- mruknął Darian który profilaktycznie szedł z gotowym do strzału łukiem w ręce...

Anghelus - 2010-04-12 21:39:57

-Jak zaatakują,wtedy będą denerwujące-zauważyła Yliena rozświetlając pomieszczenie i rozglądając się dookoła.Gdy dostrzegła jakiegoś stworka świeciła prosto na niego licząc,że ucieknie.

Paczking - 2010-04-12 21:53:30

- Myślę że te stworki mogą wiedzieć gdzie jest tu cos wartorciowego. Bez powodu nie żyły by tutaj tyle lat. - po tych słowach ukucnął przy ziemi i wysunął kawałek chleba. Czekał czy jego medalion zacznie wibrować.

black2511 - 2010-04-12 22:07:47

-wiedźmin dokarmia zwierzęta a my idziemy dalej- zarządził Oczko i odbił w boczny korytarz wraz z drużyną , kiedy zrobiło się ciszej stworzenie zbliżyły się powoli zaciekawione do Wiedźmina patrząc na to co im podaje... jego medalion zaczął delikatnie wibrować...

Wrad

po kilku dniach tułaczki odnalazł w końcu to co chciał... na wzgórzu przed nim zamajaczyła olbrzymia cytadela znajdująca się na totalnym odludziu... nie było wątpliwości to Horten Worial

Wilk - 2010-04-12 22:18:33

Wrad wylądował w zagajniku opodal twierdzy. "Spore to pieruństwo!" stwierdził przypatrując się uważnie zamkowi i lustrując okolicę w poszukiwaniu jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.

black2511 - 2010-04-12 22:22:50

Wrad

o dziwo nie wyczuł zupełnie nic... zdawało się że nawet zwierzęta omijają to miejsce szerokim łukiem... jedyne co wyczuwał to bardzo silna aura magiczna emanująca z tego miejsca...

Samurai - 2010-04-12 22:24:58

- To pewnie zabawy z magią i masz pan takie ustrojstwa .. trastia ich mordowała czarodziei - powiedział z przekąsem.W pogotowiu trzymał kuszę i cały czas szedł z nią powoli trzymając przy policzku czekając na cel do zastrzelenia.

Wilk - 2010-04-12 22:25:57

Wrad posiedział jeszcze chwilę po czym upewniwszy się że nikt nie będzie mu przeszkadzał zaczął ostrożnie zbliżać się do głównej bramy zamku jednocześnie określając jego stan i ryzyko zawalenia się. "Oby tylko ta kupa kamieni nie spadła mi na leb to będzie dobrze." stwierdził patrząc krytycznie na budowlę.

Paczking - 2010-04-12 23:37:23

Wiedźmin uśmiechnął się.  dowiedział sie to czego chciał. Zostawił trochę więcej jedzenia i wycofał sie bezpiecznie do reszty drużyny. - Już wiemy że nasi mali przyjaciele są w stanie skutecznie bronić czegoś co tutaj sie znajduje drogi kapitanie, więc traktujmy je nieco poważniej. - powiedział cicho do Oczka.

Tsu - 2010-04-13 08:46:57

Naan szedł mniej wiecej w środku pochodu, rozglądał się wokół ciekawie a w dloni nadal trzymał swoj kij, zwierzątka bardzo mu się spodobały jednak nie podchodził do nich bliżej, wolał sie nie odłaczac od reszty grupy

black2511 - 2010-04-13 17:27:36

Wrad

Ku jego zaskoczeniu mury Horten Worial były jednymi z solidniejszych jakie widział w życiu... mimo upływu 100 lat dalej oparły by się długiemu oblężeniu wszelkie ryzyko że coś spadnie mu na głowę było dość znikome... no chyba że jakiś ptak akurat będzie zamierzał sobie ulżyć przelatując nad jego głową...

Zwierzęta łapczywie porwały jedzenie a te którym coś się dostało odlatywały w sobie tylko znanym kierunku...
-z tego co wyczytałem w starych księgach magowie mieli w podziemiach wielkie laboratoria, biblioteki i skarbce... z mniej pewnych źródeł wiem że podobno robili niebezpieczne eksperymenty i sprowadzali dziwne gatunki z odległych krain...
-tak czy owak jeżeli zaczniemy teraz zabijać te zwierzaki to zejdzie nam na to miesiąc bez mała...- powiedział Oczko przyglądając się dziesiątkom oczu wystających praktycznie z każdego zakamarka...

Dotarli do długich spiralnych schodów prowadzących do podziemi, po długim spacerze znaleźli się w ciemnych korytarzach lochów podążali dalej za świecącym kryształem aż dotarli do wielkich stalowych wrót z widocznymi śladami próby przejścia przez nie, miejscami przypalone, wgniecione z licznymi śladami uderzeń ale co było bardziej zastanawiające wokoło bielały kości... kamień zatrzymał się przed wrotami
-skończyły się schody zaczęły się schody- mruknął Oczko- Halzwig obstaw swoimi ludźmi wyloty korytarzy wolałbym żeby nic nas nie zaskoczyło- orkowie wykonali polecenie obstawiając korytarz powrotny i dwie boczne odnogi
-grrrah! wszędzie pełno tych śmierdzących bestii!!
-lepiej ich nie drażnij Halzwig bogowie wiedzą co mogą z tobą zrobić...
-grrrah!- ork splunął i stanął u wylotu korytarza
-dobra a wy myślcie jak przejść to czego ten wasz pan wojny nie przeszedł...

Anghelus - 2010-04-13 17:53:53

Yliena poświeciła przed wrotami szukając jakiś znaków czy innych szczegółów.Te kości nie mogły pojawić sie tu ot tak sobie.

Silveren - 2010-04-13 18:17:11

- Hmm... coz za cudowna sentencja... -Mruknął Silveren, gdy usłyszał zdanie Oczka "skończyły się schody zaczęły się schody". Podszedł do drzwi i przyjrzał się temu co oświetlała Yliena.

Wilk - 2010-04-13 21:35:38

Wrad śmiało przekroczył brame zamku i kiedy znalazl się na dziedzińcu rozejrzał się wokół lustrując otoczenie.

Tsu - 2010-04-13 21:59:10

Naan podszedł do wrót i spojrzał na nie uważnie, zmarszczył czolo i po chwili ostrożnie połozył dlon na wrotach, sprawdzajac czy coś się stanie.

Paczking - 2010-04-13 22:24:51

- Może te zwierzaki potrafią je otworzyć ? Może są jakimś kluczem albo znają inne przejście? - zapytał wiedźmin.

black2511 - 2010-04-13 23:00:20

Wrota

Znaleźli napis
"Wrota kryształowych komnat, wstęp tylko dla mistrzów oraz adeptów najwyższej rangi"
Nie było klamki ani żadnego otworu jednak kiedy Naan ich dotknął wszyscy poczuli intensywną magię a chłopak odrzucony magiczną falą powietrza poleciał na drug koniec sali. W tym samym momencie na wrotach pojawił się napis
"magowie niższej rangi nie mają wstępu do kryształowych komnat"

-zwierzaki...- pomyślał przez chwile Dallan- Wiedźminie czułeś od nich magiczną aurę?

Wrad

dziedziniec był pusty ale uprzątnięty... jedyne co tu zalegało to kurz a także przebijające się gdzieniegdzie przez bruk rośliny...

Paczking - 2010-04-13 23:06:01

- Tak. Gdy sie zbliżyłem, medalion zaczął wirować.

Kapela - 2010-04-14 13:55:14

Kiedy Karen zobaczyła że coś a raczej ktoś przelatuje jej przed nosem, odruchowo wytworzyła poduszkę powietrzną która zamortyzowała lądowanie Naana. Ostatnie czego było im trzeba to połamany członek załogi. Potem zwróciła swoją uwagę z powrotem na wrota - Magowie wyższej rangi, tak? Może więc wystarczy że dotknie ich wystarczająco potężny mag?  Mieliście tam na górze całkiem niezłego, może ona dałby radę

Pokrzi - 2010-04-14 15:08:25

- Mamy do wyboru albo zaryzykować połamaniem biednego maga albo gonieniem jakichś stworków po zamku? - Pokrzywa spojrzała na resztę z niedowierzaniem. Podeszła do drzwi i zaczęła uważnie je oglądąc. Rzuciła proste zaklęcie, które mogłoby ujawnić ukryte wejście dla laików.

Silveren - 2010-04-14 15:47:33

- To nie dla mnie. Ja bynajmniej nie jestem magiem, nawet najnizszej rangi...
Rzucił i usiadł w kącie opierając się o ściane. Jego białe włosy wypłynęły spod kaptura i zasłoniły twarz.

Tsu - 2010-04-14 16:09:22

Naan wstał i poruszył lekko skrzdyłami, spojrzał na Pokrzywę.
-Dziękuje pani-powiedział cicho i znów spojrzal w strone drzwi.

Anghelus - 2010-04-14 16:11:18

-Kluczem może być tylko mag wysokiej rangi...lub te dziwne stworzenia-mruknęła Yliena.W duchu dziękowała,że nie dotknęła drzwi jako pierwsza, gdyż i ją by odrzuciło.

Wilk - 2010-04-14 16:41:54

Wrad poszukał wejścia do wnętrza budowli.

black2511 - 2010-04-14 22:10:44

Wrota

-skoro tak to te zwierzęta musiały być poddawane magicznym eksperymentom za tymi wrotami... musiały się jakoś stamtąd wydostać... i raczej tych wrót same nie otworzyły...
Pokrzywa popełniła błąd, kiedy rzuciła zaklęcie nie tylko nie odniosła żadnego skutku ale udeżona strumieniem powietrza wylądowała obok naana
Wiral, wyczerpany swoim rytuałem podszedł powoli do wrót i dotknął ich ręką  natychmiast pojawił się kolejny napis
"kto stworzył ścieżki magii źródła wszelkiej mocy?"
-co to do cholery są te ścieżki?- zapytał Oczko

Ward

Bez problemu znalazł wielki roztrzaskane wrota prowadzące do starego pałacu mistrza... największego budynku całego kompleksu...

Paczking - 2010-04-14 22:43:04

- Z tego co pamiętam to dawna magia Starego Kontynentu.

Silveren - 2010-04-14 22:48:09

- Karczmarz z Horten Worial... -Rzucił Assassin od niechcenia.

Paczking - 2010-04-14 23:42:54

- Odkąd tam przybyłem był jakiś inny. . Ale kto by pomyślał że jeden z twórców ścieżek i najważniejszy z bogów podawał nam piwo i jedzenie - powiedział nie wiedząc czemu na głos.

Anghelus - 2010-04-15 08:06:48

-Pytanie tylko jak brzmiało jego prawdziwe imię-zastanawiała się Yliena

Tsu - 2010-04-15 09:17:34

-Jakub?-strzelił chłopak, a nuż może mu się powiedzie.

Samurai - 2010-04-15 13:24:00

Biecław siedział gdzieś obok.Obce mu były sprawy magików i inne fiku miku.Jedyne na czym się znał a propos magi to nabijanie magików na lance.A jak śmiesznie uciekają potykając się o swoje kiece! Boki zrywać..
Uśmiechnął się do swoich wspomnień.
- Szkoda ,że nie ma to jakiegoś mechanizmu - mruknął.

black2511 - 2010-04-15 14:11:10

Nie było żadnej rekcji
-chyba muszę to wypowiedzieć ja... mruknął Mag opierając się o wrota
-czekaj!- krzyknął Dallan- Ci magowie nie mogli wiedzieć o karczmarzu!- Dallan znał historie opowiadane przez dziadka ale nie znał się na starej magii- tu mogą nam pomóc jedynie Adearin, Pokrzywa i Karen... pamiętacie wierzenia? Tajniki magii? Kogo uznawano za twórce... bądź twórców ścieżek?

Oczko i pozostali towarzysz z nowego kontynentu patrzyli na nich jak na wariatów... zwłaszcza na Adearina
-wiedziałem że macie nie po kolei w głowie ale że aż tak- westchnął Ervic patrząc na Wiedźmina- bóg nalewający piwo niech mnie cholera macie fantazje!

Anghelus - 2010-04-15 14:23:39

-Wszystko jest możliwe-mruknęła Yliena patrząc z oburzeniem na brata.Miał się nie zdradzać.

Silveren - 2010-04-15 14:51:45

- Lepiej odnoś się z szacunkiem, jeśli w ogóle chcesz tam wejść... -Stwierdził Silveren do Ervica, mając już pewne bóstwo na myśli, które mogłoby okazać się kluczem do zagadki.

Samurai - 2010-04-15 15:19:38

- To byli członkowie Bractwa Horten Worial, herr feldmarschall Oczko... pamiętają tamte czasy.Wydarzenia o jakich nam,potomkom rozbitków spod Portu Mortis się nie śniło.Magia o jakiej nie mamy pojęcia. - powiedział Biecław spokojnym i monotonym głosem patrząc w ścianę.

Paczking - 2010-04-15 16:45:16

Adearin słabo znał sie na Bogach i tym podobnych rzeczy nagle do główy przyszedł pewnien pomysł. - Dior. - powiedział.

Silveren - 2010-04-15 17:57:22

Silveren kiwnął przecząco głową na słowa Wiedźmina.
- Dior był tylko pionkiem...

Wilk - 2010-04-15 18:14:53

Wrad wszedł do wnętrza budowli mając wszystkie zmysly napiete do wszelkich granic. rozgladal się ciekawie dookola w poszukiwaniu przejść do podziemi lub czegoś godnego uwagi.

Paczking - 2010-04-15 20:05:50

- To powiedz kto to był. - powiedział do Silverena. - mam słaba pamięć.

black2511 - 2010-04-15 20:07:58

Dallan spojrzał z oburzeniem na Silverena
-a co ty możesz o tym wiedzieć? Był jednym z nielicznych bogów którzy w ogóle troszczyli się o losu ludzi w trakcie lata pożogi! a Teraz jest jednym z ważniejszych bogów!
-właśnie- dodał oschle paladyn który do tej pory milczał, teraz patrzył złowrogo na Silverena wyraźnie urażony
-dobrze dobrze bohaterowie- rzekł z ironią Oczko- jak dla mnie możecie być nawet półbogami tylko otwórzcie te cholerne drzwi!!
- w tym musi być jakiś haczyk... wydaje mi się że może tu chodzić o coś bardzo ogólnego nie o konkretnego boga... bo chyba cała magia minhiriath nie została stworzona przez jeden byt...- zastanawiał się głośno Darian- nie dla mnie takie zabawy!

Wrad

Zamek był posprzątany i opróżniony ze wszystkiego co dało się zabrać. Widział jedynie bogate płaskorzeźby zdobione kolumny, marmury i inne cenne materiały jednak nic nie przykuwało jego uwagi a wirująca dookoła magiczna aura tego miejsca przytępiała jego zmysły... gdyby ktoś tutaj otoczył się magiczną zasłoną nawet by jej nie wyczuł... Przejścia do podziemi były łatwe do odnalezienia i otwarte jak wszystkie drzwi w zamku...

Silveren - 2010-04-15 20:41:51

- A żebyś wiedział, że jesteśmy... -Rzucił do oczka.
- Oburzaj się, paladynku... -Prychnął.- Twój Dior nie znaczył więcej niż ja w czasach gdy Darenoth siał spustoszenie. A właśnie wtedy stworzono te drzwi. Jeśli byli to magowie ówcześni to za matkę bogów była uznawana niejaka Mea. Ale jeśli nie chodzi tutaj o konkretnego boga... hmm...
Silveren postanowił zaryzykować. Nikt nie mówił, że najwyższego kręgu dostępują tylko magowie. On sam też był kiedyś Mistrzem w Akademii Bractwa. Dotknął drzwi.
- Tal'Sanitan, pradawny. -Szepnął.

black2511 - 2010-04-15 20:53:59

Brama zamigotała i nastała krótka chwila całkowitej ciszy po czym w Silverena uderzyła z impetem kula ognia wystrzelona... z bramy, Szaty upadłego zajęły się ogniem a on sam odrzucony został magicznym impetem w tył...
-zgaście go- krzyknął Oczko do znających się na magii

Anghelus - 2010-04-15 20:57:05

-To chyba nie była właściwa odpowiedź-stwierdziła chłodno Yliena-Ta istota była nazywana Panem Czasu

Silveren - 2010-04-15 20:59:35

Silveren podniósł się na nogi. Czuli zapach spalenizny.
- Cholera... zgaście to, jeśli mam dalej z wami iść. -Uslyszeli zimny glos.

Wilk - 2010-04-15 21:02:55

Wrad zagłębił się w mrok lochów.

black2511 - 2010-04-15 21:04:42

Dallan chwycił za bukłak z wodą uniósł go w powietrze i rozerwał a następnie podmuchem niosącym wodę potraktował Silverena, dmuchnął dość mocno żeby posłać Upadłego na łopatki jednak udało mu się zgasić ogień. Nad leżącym Silverenem pochylił się najpierw Dallan później paladyn i Oczko
-wiemy już skąd te kość- powiedział Oczko
-dziękuj Diorowi że młody szybko myśli- dodał paladyn
-następnym razem możesz nie mieć tyle szczęścia- powiedział młody elf po czym odwrócił się do siostry- nie... on nie miał mocy stwórczej...on tylko istniał...

Wrad

Lochy również były opuszczone... nic nie przykuwało jego uwagi nawet stare sekretne komnaty w których schronili się uczniowie podczas upadku zamku były teraz otwarte

Silveren - 2010-04-15 21:10:46

Silveren wstał i ocenił straty: droga szata do wyrzucenia. Na szczęście wyniósł dużo więcej z podziemii. Nadpalona skóra, gdzie niegdzie aż do mięśni. Jednak chyba obejdzie się bez interwencji Nikany. Podszedł jeszcze raz do drzwi.
- No dobra... zmierzmy się. -Rzucił.

Wilk - 2010-04-15 21:12:08

"Wygląda na to, że wszystko przepadło. Pan zawiedzie sie w swych oczekiwaniach." stwierdził Wrad patrząc złym wzrokiem na wszechobecną pustkę. "Pokręcę się jeszcze tutaj i jesli nic nie znajdę to wracam do Gniazda." zdecydował w końcu i kontynuował przeszukiwanie zamku.

black2511 - 2010-04-15 21:15:43

napis był ten sam... pytanie oczekiwało na odpowiedź...

Wrad

nagle coś przykuło jego uwagę. W pomieszczeniu wyglądającym na więzienie do którego zwędrował świeciło nikłe światło...

Silveren - 2010-04-15 21:18:52

- Zwykli ludzie nie znali pradawnych. Odpowiedzią mogłaby być jednak ta Mea...

Anghelus - 2010-04-15 21:22:08

-Skoro był w stanie zniszczyć ścieżki to mógł też je stworzyć-zauważyła-Tak podają kroniki.Najstarszym znanym bytem twórczym była Mea.

Silveren - 2010-04-15 21:29:53

- I w to wierzyli wszyscy mieszkańcy... W tym i ci magowie. Nie bylo sciezki harmonii, choc byl jeden szaleniec ktory probowal nia dazyc.

black2511 - 2010-04-15 21:34:48

-ścieżki zniszczył karczmarz- burknął Dallan patrząc obrażonym wzrokiem na siostre "nigdy nie słuchała uważnie dziadka" dodał w myślach
-tylko czy ta wasza Mea stworzyła wszystkie ścieżki... -dalej zastanawiał się Darian

Anghelus - 2010-04-15 21:47:09

-Mea jest najstarszym znanym bytem stwórczym...Albo specjalnie usunięto karty historii-stwierdziła Yliena-Z Mei zrodziły sie pierwsze bóstwa,ale czy postały tym samym ścieżki magii? Nie wiadomo.

Pokrzi - 2010-04-15 21:50:05

- Każda ścieżka znajdowała się pod opieką i nadzorem określonego bóstwa, jeśli się nie mylę... - jęknęła Pokrzywa, gdy już pozbierała się z podłogi. - A kto je stworzył? Może zabrzmi to głupio, ale podejrzewałabym, że same "ścieżki" jako takie stworzyli pierwsi magowie... wiecie, określili kanwy, spisali zaklęcia, nałożyli ograniczenia...

Silveren - 2010-04-15 21:53:01

- Wątpie... Humanoidzi dostali władzę nad magię dopiero w postaci ścieżek. Wcześniej stworzono bóstwa, które za każdą miało odpowiadać. Ale kto stworzył bóstwa? Na pewno nie Mea. Inaczej Darenoth nie byłby w stanie jej pokonać. Pytanie tylko czy o tym wszystkim wiedzieli ludzie, którzy stworzyli te drzwi...

black2511 - 2010-04-15 21:54:29

-nie nie ścieżki były najpierw później dopiero śmiertelnicy nauczyli się z nich korzystać...- myślał głośno Dallan
-to może zdecydujecie się na coś w końcu- warknął Oczko

Paczking - 2010-04-15 21:57:13

- Może Gael, pamiętam że bylo o niej całkiem głośno kiedyś. .

Anghelus - 2010-04-15 21:59:16

-Gael była córką Mei,zatem odpada-zauważyła Yliena-Pytanie jak zrodziła się Mea i czy sama dała początek kolejnym bóstwom.Rozumiecie co mam na myśli.

Silveren - 2010-04-15 22:02:24

- Wiecie jacy magowie tutaj stacjonowali? -Zapytał Oczka.

Wilk - 2010-04-15 22:03:19

Wrad podwoił uwagę i zaczął ostroznie zbliżac się do xródła swiatła. "Ciekawe czy to jakiś artefaktowy złom?"zastanowił się.

black2511 - 2010-04-15 22:04:09

-to była szkoła magii wszystkich dziedzin...- odparł von Roden -magowie alchemicy zielarze nawet nekromanci... to była największa szkoła magii na Minhiriath...

Silveren - 2010-04-15 22:07:05

Silveren zamknal oczy i wypuscil glosno powietrze. Dotknal drzwi i powiedzial zrezygnowany.
- Bogowie...

Pokrzi - 2010-04-15 22:07:46

- Może sam spróbujesz coś wybrać? - mruknęła Pokrzywa, rzucając w stronę Oczka krzywy uśmiech. Nie miał ochoty na odtwarzanie trajektorii lotu. - Ojciec bogów... - mruknęła w zamyśleniu. Po głowie kołatały się myśli, odległe wspomnienia. A jednak tego nie mogła sobie przypomnieć.

Paczking - 2010-04-15 22:10:25

Adearin mało znał bogów i ich historię. - Może chodzi o jakieś wyjątkowe zdarzenie które dało początek magii, cos na przykład jak walka ze smokami. Ty powinieneś cos o tym wiedzieć - powiedział do Silverena.

black2511 - 2010-04-15 22:13:30

Wrota

Po słowach Silverena coś zazgrzytało, napis znikł i jeden z zatrzasków po prawej stronie otworzył się... zostały jeszcze trzy
-no proszę brawo co teraz?- zapytał Oczko
-następny napis- powiedział mag
"kogo z innego wymiaru wysłał na nasz świat Darenoth aby go zniszczyć"

Wrad

zauważył że światło dochodzi z małego okienka w drzwiach znajdujących się na końcu korytarza... jako jedyne do tej pory były zamknięte...

Pokrzi - 2010-04-15 22:14:43

- Kartagana i jego armię? - spytała niepewnie Pokrzywa, spoglądając na resztę.

black2511 - 2010-04-15 22:16:29

Dallan spojrzał zdziwiony
-a kim był kartagan?- zapytał- pierwsze słyszę

Wilk - 2010-04-15 22:18:04

Wrad zbliżył sie do drzwi i przyjrzał im się uważnie. Na razie nie chciał ich dotykac bo nie wiadomo czy nie chroniły ich jakieś zaklęcia. które mogłyby poważnie uszkodzić harakra

Silveren - 2010-04-15 22:20:54

- Witamy w krainie Idiotów. -Stwierdzil Silveren, określając tak magów, ktorzy sadzili ze bogowie stworzyli sciezki, ale rowniez ich samych, ze tak dlugo siedzieli nad banalnie prostym pytaniem.- Kartagan to dobry pomysł, ale biorąc pod uwage idiotyzm tych magów lepiej mnie osłaniajcie. Robie to ja, bo skoro udalo mi sie otworzyc pierwsze drzwi to widac mam do tego prawo. Jesli sie uda, zasluga jest dziewki.
Silveren dotknal drzwi i wypowiedział słowa "Kartagan, pan wojny"

Pokrzi - 2010-04-15 22:21:33

- Prastarym bogiem wojny? Darenoth uwolnił go z ontaralowego więzienia, by uczynić go swym sługą... Kartaganie znani byli z fanatyzmu bitewnego...

/Black, robisz nam sprawdzian z historii bractwa? :)/

Paczking - 2010-04-15 22:30:38

Adearin runął w strone Silverena zanim ten dotknął drzwi. - Czekaj ! On był uwięziony w Kartaganie, to nie bylo jego imię. On nie miał chyba  imienia. . . - powiedział.

black2511 - 2010-04-15 22:32:31

//tak:P//

Po słowach Silverena uderzył w niego łańcuch błyskawic, elektryczne łańcuchy postawiły mu włosy dęba i dość poważnie spopieliły jego doczesną powłokę Oczko wybłyszczył Oczy patrząc na porażonego Silverena
-nie wiem jakim cudem nadal żyjesz i nie chce wiedzieć...- pozostałym też nie specjalnie się to podobało
-kartagan to nazwa krainy w której żył pan wojny... ale to musi dotyczyć wcześniejszych wydarzeń... pamiętajcie że pan wojny został uwolniony dopiero w trakcie lata pożogi...- sumował Dallan

Silveren - 2010-04-15 22:36:15

//paczek wczesniej mnie zatrzymal ;)//

Silveren wstał.
- No cóż... wiec ja juz odpadam. Moze i nie czuje bólu, ale nastepnym razem moje ciało odmówi posluszenstwa... No wiec widocznie miałes racje, Adearinie. No wiec trzeba sie zastanowić czy nie chodziło aby o smoki, które miały przybyć do naszego świata z wymiaru z którego ja pochodzę, a gdzie zginął mój ojciec... nie pamietam tamtych czasow, jeszcze nie uczestniczylem w tamtych wydarzeniach...

Tsu - 2010-04-15 22:37:17

Ten na widok Silverena ktoremu stanely wlosy deba zaśmiał się glosno, jednak się nie wtracal do rozmowy, bo nic nie wiedział na ten temat, ani żaden inny zwiazany z Bractwem.

Paczking - 2010-04-15 22:42:46

- Żebym ja zaraz z Ciebie sie nie zaśmiał- warknął do dzieciaka. , , Wiecznie do czynienia z dzieciakami, , pomyślał sobie, przypominając dwójkę dzieci ze starego kontynentu. Podszedł do drzwi poczym dotknął ich i powiedział. - Smoki.

Pokrzi - 2010-04-15 22:43:08

- Smoki to dobry pomysł - przyznała.

black2511 - 2010-04-15 22:50:20

//zadziałała zasada o której było kiedyś napisane... odpisał w trakcie mojej odpowiedzi//

Po dotknięci wrót przez Adearina nic się nie stało jednak Wiral powtórzył słowo smoki istotnie drugi zatrzask się otworzył
"gdzie znajduje się pradawna księga przysiąg"

Wrad

zwykłe drewniane drzwi, nie wyczuwał od nich żadnej silniejszej magii...

Silveren - 2010-04-15 22:52:04

- Powodzenia, przyjacielu. -Powiedział do wiedźmina i zagryzł wargi. Wiedźmin mógł dotkliwiej odczuć skutki pomyłki. Czekał na decyzje, czy jego wybór okaże się prawidłowy...
Gdy zatrzaski sie otworzyły Silveren kiwnął głową. Jednak z jego pamięcią nie było tak źle, jak narazie rozpykał wszystkie zagadki. Ostatnia była banalnie prosta.
- Cesarski Pałac w Elros. Sprawdź.

Paczking - 2010-04-15 22:55:38

Adearin dotykając ponownie drzwi powtórzył słowa Silverena.

Pokrzi - 2010-04-15 22:58:23

- Horten czy Elros? Zobaczymy... - Pokrzywa podeszła do drzwi, dotknęła ich i powtórzyła słowa Silverena.
"Ciekawe, czy przeżyję..." pomyślała.

Silveren - 2010-04-15 23:00:18

- Jestem pewien, ze w Elros. Nawet bylem tam kilka razy...

Tsu - 2010-04-16 13:57:55

-Ale poważniak-mruknał Naan majac na myśli wiedźmina, wsunał rece do kieszeni i spojrzał w strone drzwi

Wilk - 2010-04-16 14:38:03

Wrad widząc że drzwi nie są zabezpieczone magicznie pchnął je stając jednocześnie obok tak aby nic co mogłoby ewentualnie wylecieć z pomieszczenia nie trafiło harakra. "Diabli wiedzą czy nie ma tu jakichś pułapek."

Samurai - 2010-04-16 14:39:22

Biecław odkorkował małą flaszeczkę gorzałki i pociągał coraz z łyk.Gdy tajemniczym kapturnik w białych włosach odlatywał dwa razy dostając obrażenia,mężczyzna wybałuszał oczy i szybciej upijał łyki nie dowierzając w to co się dzieje.Zamki na hasło,zabezpieczenia rodem z bajek i inne czarodziejskie fiku miku.Biecu czytał kiedyś pamiętnik pewnego człowieka który był z zawodu buntownikiem,banitą i rebeliantem a do tego był specem w robieniu wymyślnych broni partyzanckich.To on zainspirował Biecława do przygód.Zwał się Andrzej,Magiczny Wojownik czy jakoś tak.. pal sześć! Szkoda ,że nie można było zastosować gównianej bomby jak nazwał to w swym dziele Andrzej ale.. jeszcze by fundamenty poszły się pierdolić i co? Winili by jego za bajzel a tak.. bawią się i to nawet fajnie.Przypominało mu to kiedyś wesele u wuja Miecława.
Skończył flaszkie gdy herosom udało się otworzyć kolejny zamek.Wyciągnął harmonijkę i zaintonował intro dosyć skoczne i począł śpiewać


Posłuchajcie ludzie opowieści mej,
o butelce która pokochała mnie,
była piękna przeźroczysta,
a na imię miała czysta,
ze czterdzieści procent miała może mniej

Zagrał przejście i znowu zaczął.

Wódko ma wódko ma wódko ma,
któż bez ciebie sobie w życiu radę da,
jesteś miła, chociaż żrąca,
ale dobra i pachnąca
ja bez ciebie nie potrafię dłużej żyć

black2511 - 2010-04-16 17:39:40

Wrota napis rozmył się i trzeci zatrzask się otworzył, pojawił się kolejny prawdopodobnie ostatni napis
"gdzie można dostać najlepsze piwo na kontynencie"
-bardzo śmieszne- mruknął Oczko- co teraz bohaterowie?

Wrad

nic zza drzwi nie wyleciało oprócz blasku ognia w kominku stojącym naprzeciw wejścia...

Wilk - 2010-04-16 17:52:50

Wrad wychylił się zza muru i zajrzał ostroznie do srodka. Płonący kominek w opuszczonej twierdzy jakoś nie wzbudzał w nim zaufania.

Samurai - 2010-04-16 19:28:41

- W karczmie pod Jelenią Głową ? - powiedział niepewnie Biecław.

Anghelus - 2010-04-16 19:35:04

-Prędzej u krasnoludów-wtrąciła nieśmiało Yliena.

Kapela - 2010-04-16 19:56:35

//przepraszam za moje nieobecności, komputer się zbuntował//

Karen pokręciła głową - Jak żyję, nie jadłam i nie piłam nic pyszniejszego niż w karczmie z Horten Worial - podeszła do wrót i położyła na nich dłoń - Karczma pod Jelenią Głową - powiedziała. "A zaraz się okaże że mam po prostu słaby gust..." pomyślała nieco ironicznie

Silveren - 2010-04-16 22:03:55

- Jasne, że Jelenia Głowa! -Krzyknął Silveren na wspomnienie piwa z karczmy na Horten. To w ogole byly piekne czasy. Ale nie wrocilby do nich, bo niektore rozdzialy trzeba zamknac i isc dalej. Czekal na decyzje wrot.

Colin Vexil - 2010-04-16 22:49:37

-Hah, pytanie iście dla krasnoluda...
Mruknął Khorn. Nudził się a wiedzy na tematy zagadek nie miał żadnej, więc dolegiwał mu zły humor.
-Psiakrew, muszę się napić.
Burknął.

black2511 - 2010-04-16 23:09:07

Wrota

trzeci zatrzask otworzył się a ogromne wrota rozchyliły szeroko ukazując widok jakiego nie mogli się chyba spodziewać.
-założę się że na tym pytaniu wyłożył się Darenoth bo niby... jasna cholera!- Dariana zatkało
W środku znajdowała się olbrzymia komnata, wielkością dorównywała wszystkim komnatą królewskim jakie znali... razem wziętym. w wysoko sklepionym suficie znajdował się gigantyczny kryształ rozświetlający całą komnatę niczym słońce co sprawiało że mimo iż znajdowali się pod ziemią w pomieszczeniu było jasno jak w ogrodzie... i wyglądało bardzo podobnie. Niegdyś musiał znajdować się tu swoisty ogród botaniczny bo teraz rośliny nie pielęgnowany opuściły swoje stanowiska i gęsto obrosły całą komnatę. niemalże wszystkie gatunki były im zupełnie nieznane, przybierały rozmaite kształty i kolory a niektóre były olbrzymich rozmiarów. Między splątanymi pnączami, łodygami i liśćmi znajdowały się stoły, wybiegi, klatki, szklane skrzynie (czyt akwaria). W niektórych znajdowały się dziwne szkielety istot których wyglądu woleli się nie domyślać, co gorsza niektóre klatki zostały przez właścicieli opuszczone w dość brutalny sposób, znajdywali też kości między roślinami...
-nie wiem jak wam ale mi wcale się tu nie podoba- mruknął Dallan
- wole swój las- zawtórował Darian naciągając lekko cięciwę łuku...

Wrad 

pomieszczenie wydawało się być puste, po bokach stały jakieś szafy widać nikomu nie potrzebne, podobne meble znajdował już wcześniej, a także klatki... do kominka była przypięta jakaś kartka...

Wilk - 2010-04-16 23:22:21

Wrad zbliżył się ostrożnie aby zobaczyc co znajduje się na kartce. nie wróżył temu działaniu jakiegoś sensu poniważ nie nzął tutejszej mowy a pisanie i czytanie nie bylo jego mocną stroną.

Paczking - 2010-04-16 23:30:13

- Mi też nie. Cos tu jest . . Innego - powiedział wiedźmin czekając na znak od jego anuletu.

black2511 - 2010-04-16 23:42:52

Wrad

nie musiał... zobaczył na kartce namalowany symbol legionu... przebity sztyletem ... nie zdążył zareagować. Z dwóch stron uderzyły w niego magicznie ciśnięte łańcuchy, magiczne ogniwa owinęły się ciasno wokół niego zanim ten zdążył zareagować. Łańcuchy napięły się i miażdżyły jego kości ilekroć próbował się wyszarpnąć...
-kogo my tu mamy- usłyszał za sobą głos drowki- jakież... nieoczekiwane spotkanie... oj nie wierzgaj tak bo niewiele z Ciebie zostanie... nie zerwiesz tych pęt...

Adearin

amulet cały dygotał odkąd drzwi się otworzyły...

Silveren - 2010-04-16 23:51:19

Silveren poczuł się jak u siebie, dlatego wolnym, aczkolwiek pewnym krokiem, jako pierwszy przekroczyl prog.

Paczking - 2010-04-17 00:02:12

- Proponuje zachować czujność i to duża. - powiedział do reszty. Sam zaczął przyglądać sie całemu obiektowi dokładniej, szukając czegoś co może byc dla nich niebezpieczne.

Anghelus - 2010-04-17 07:37:56

-Groza wieje z tego miejsca-stwierdziła Yliena oglądając klatki,szkielety i rośliny-To zapewne tu powstały te dziwne stworzenia.

Wilk - 2010-04-17 12:17:36

-A więc jednak tutaj przytargałaś swoją dupę.-warknął Wrad zachowując kompletny bezruch.

Tsu - 2010-04-17 12:28:16

Naan niepewnie patrzył po sali gdzie bylo pewno dziwnych a zarazem strasznych rzeczy, złapał mocniej swoj kij i zrobił kilka kroków do przodu.
-No... Może być niebezpiecznie-mruknał pod nosem, rozlożył lekko skrzydła i je po chwili zlożył.

Samurai - 2010-04-17 13:13:19

- Szkoda ,że nie można tego spalić.. tak robiło się z zbuntowanymi wieśniakami którzy kryli się po lasach i zagajnikach. - powiedział Biecław.Rozmiary sali jak i magicznej puszczy,bo na pewno była to robota magicznych ustrojstwa magików imponowały mu i lekko przerażały.Trzymał kuszę w pogotowiu.

Paczking - 2010-04-17 14:41:34

- To wracaj do swoich zbuntowanych wieśniaków - warknął tylko wiedźmin i dalej wypatrywal niebezpieczeństwa.

Samurai - 2010-04-17 14:48:38

- Nie pyskuj,zbuntowany wiedźminie. - zripostował.
Biecław przyklęknął i począł szukać tropów zwierząt lub innych stworzeń.

Silveren - 2010-04-17 14:50:14

"przednia riposta", pomyślał Upadły. "Przed chwilą twierdził, że jesteśmy ich jedyną nadzieją..."

Anghelus - 2010-04-17 15:10:09

-Kto w działania Matki Życia ingeruje,zgubę na siebie szykuje-zauważyła Yliena przyglądając sie kościom-Albo opuśćmy to miejsce albo będziemy musieli sie zmierzyć z wynikami eksperymentów magów.

Paczking - 2010-04-17 15:54:31

- Muszą chronić czegoś wartorciowego - powiedział do towarzyszki.

Pokrzi - 2010-04-17 16:12:44

- Nie muszą. Pewnie po prostu są głodne, o ile jeszcze jakoweś stworzenia tu żyją - mruknęła Pokrzywa, również rozglądając się za jakimikolwiek tropami.

Anghelus - 2010-04-17 18:20:58

-To co widzieliśmy wcześniej musiało powstać na skutek eksperymentów-stwierdziła Yliena-Pytanie tylko jak się stad wydostały.Musiały posiadać dość spory pierwiastek magiczny.Nie wiadomo co jeszcze tu się może kryć.

Kapela - 2010-04-17 18:23:32

- Musi tu być coś ważnego, skoro żeby się tu dostać trzeba się tak namęczyć - ruchem głowy wskazała na drzwi - Oby tylko jego wartości nie dorównywały zdolności destrukcyjne

Silveren - 2010-04-17 18:35:12

Silveren odwrócił się do nich.
- Przestańcie wreszcie pieprzyć głupoty, tylko przechodźcie przez te przeklęte drzwi...

black2511 - 2010-04-17 19:55:04

-myślę że to nie jest specjalnie przewidziana straż tego miejsca tylko efekt tego że nie miał kto czuwać nad tymi eksperymentami...
- tak czy inaczej to tylko rośliny... i nasi starzy znajomi- stwierdził Oczko zauważając małe skrzydlate małpki zwisające z konarów drzew rosnących po prawej, powiedział to jednak nie w porę z krzaków po prawej wyskoczyło jakieś spore zwierze przypominające dzika z rogami na plecach i ogonem jednak czmychnęło wystraszone w inne krzaki- no dobra nie tylko... broń w pogotowiu nie oddalać się! Wiral dasz jeszcze radę?
-a mam jakiś wybór? - mag pogrzebał w torbie i wypił jakiś eliksir, po chwili zrobił coś okropnego... jego oczy wypadły z oczodołów a mag za pomocą magi powietrza wprawił je w ruch, ruszyły w dwie strony z dużą szybkością i po kilku minutach wróciły do właściciela
-biblioteka i laboratorium po prawej- powiedział po chwili mag
-o!- krzyknął von Roden
-nie!- warknął Oczko
-po lewej zbrojownia, dalsze laboratoria, sale do ćwiczeń magicznych i jakieś warsztaty... zamknięte drzwi na wprost
-o!- krzyknął Oczko
-nie... -szepnął z bólem Darian

Silveren - 2010-04-17 20:11:35

- Wydaje mi się, że biblioteka posiada wbrew pozorom najbardziej wartościowe rzeczy... -Stwierdził Silveren.

Colin Vexil - 2010-04-17 20:12:58

Khorn widząc wylatujące oczy maga skrzywił się okropnie. Chwycił topór, przeszedł przez drzwi i zaczął się uważnie rozglądać.

Tsu - 2010-04-17 20:28:45

-Trzeba iść?-zapytał niepewnie Naan, widok dzika wystraszył go dostatecznie, jakie stwory mogly się tam jeszcze kryc? Teraz nie miał nikogo kto by go obronił w razie niebezpieczeństwa... Musiał sam o siebie dbac.

Wilk - 2010-04-17 21:23:39

//Panie narrator, znowu o mnie pan zapomniał :P//

Paczking - 2010-04-17 21:25:06

- Może podzielimy sie na dwie grupy ? - zaproponował Adearin.

Colin Vexil - 2010-04-17 21:41:20

-To nie jest aż taki głupi pomysł...
Mruknął Khorn

black2511 - 2010-04-17 22:18:46

Drużyna

-nie przyszliśmy tu po książki... większość z nas i tak nie umiała by ich przeczytać a lepiej żeby te stwory nie dobrały nam się do tyłków... prosto do wrót na końcu tej wielkiej sali... razem zwartą grupą! Halzwig Ty i twoi chłopcy przodem... reszta uszy i... oczy szeroko otwarte
-bardzo kurwa śmieszne- warknął Wiral którego gałki oczne nadal próbowały się właściwie ulokować w oczodołach

Wrad

-nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności... zastanawiało mnie czego przywódca legionu może szukać w słynnym... pustym Horten Worial... - drowka stanęła przed kominkiem i wrzuciła kartkę do ognia, zachowała bezpieczną odległość- ciekawe co znów kombinuje stary nikkana...

Wilk - 2010-04-17 22:44:29

-Dla ciebie Cesarz Nikkana zdziro!-warknął Wrad sledząc w bezruchu poczynania drowki.

black2511 - 2010-04-17 22:56:39

Wrad

Drowka buchnęła śmiechem
-biedny fanatyczny Wrad... nic się nie zmieniłeś doprawdy ty i ten Twój legion... Jak tylko zobaczyłam Cię na pokładzie od razu wiedziałam że będę miała niezły ubaw! Otóż moja droga bestio dla Ciebie to może cesarz ale dla mnie to zdrajca i tchórz...

Pokrzi - 2010-04-17 23:00:32

Pokrzywa skrzywiła się, po czym żwawym krokiem ruszyła w stronę wskazanych drzwi. Rękę trzymała na rękojeści miecza, cały czas rozglądała się dookoła. Dzikopodobne stworzenie nie napełniło jej sympatią do tego miejsca. Może kiedyś były tu biedne, zmaltretowane futrzaczki, teraz jednak najpewniej uchowały się tylko te wytrzymałe i krwiożercze...

Silveren - 2010-04-17 23:01:51

Silveren szedł obok Pokrzywy.
- Uważaj... -Szepnął.- Podejrzewam, że nie te stworzenia będą naszym wrogiem, a oni. Bądź czujna...

Pokrzi - 2010-04-17 23:03:49

- Tu naszym wrogiem może być wszystko... nasi towarzysze, rośliny, zwierzęta, sama magia... - odpowiedziała mu bardzo cicho.

Wilk - 2010-04-17 23:05:20

-Stul pysk dziwko!-wrzasnął Wrad-nie jesteś nawet godna spojrzeć na Cesarza!

black2511 - 2010-04-17 23:21:20

Drużyna

Byli już blisko wrót kiedy mijali wielką rozłożystą roślinę o długich pędach zakończonych wielkimi zamkniętymi teraz czerwonymi kwiatami. Szli dość szybko kiedy byli już dość blisko niej Darian zauważył niepokojącą ilość kości
-nie wydaja wam się...- nie dokończył bo nagle kwiaty poderwały się z ziemi i otwarły szeroko ukazując w każdym dość ładny garniturek zębów
- rozbiec się!- krzyknął Oczko wyjmując miecz i przyjmując pozycję bojową

Wrad

-oj patrzyłam na Twojego cesarza i to w całej okazałości- prychnęła Zar- i uwierz wcale nie jest taki wielki i potężny...

Paczking - 2010-04-17 23:31:12

Adearin zrobił to samo co Oczko. Stanął po lewej stronie rośliny i czekał na jej pierwszy ruch.

black2511 - 2010-04-17 23:33:29

Adearin

Jeden z kwiatów upatrzył sobie Adearina, Wiedźmin znalazł się w jej zasięgu roślina uniosła się do góry rozwarła szeroko paszcze i w tym momencie coś owinęło się wokół kostki wiedźmina i szarpnęło do przodu przewracając go na łopatki...

Paczking - 2010-04-17 23:41:05

Adearin upadł na plecy z niemałym impetem. Szybko zwrócił wzrok na to co trzmało jego nogę.

black2511 - 2010-04-17 23:44:17

Adearin

zauważył że wokół jego kostki obwiązał się jakiś pęd ale nie miał czasu się zastanawiać bo katem oka zauważył że krwiożerczy kwiat zaraz będzie próbował się nim posilić... wziął bowiem dość duży zamach...

Paczking - 2010-04-17 23:50:14

Adearin gdy tylko zauważyl co go trzyma ciął mocno mieczem po czym przeturlał sie i stanął na prostych nogach teraz uważając na pnącza.

black2511 - 2010-04-17 23:57:36

Adearin

kiedy się przeturlał kwiat uderzył w ziemię tuz obok niego, uniósł się delikatnie, otrzepał i odwinął w bok celując zamkniętym okwiatem w wiedźmina...

Silveren - 2010-04-17 23:57:40

Silveren dobył dwóch mieczy - jednen, który został mu po ojcu, drugi, który zdobył w podziemiach. Zobaczymy czy się podporządkuje, pomyślał. Stanął plecami do Pokrzywy, aby ubezpieczać swoje plecy nawzajem i czekał na jakiś atak.

Paczking - 2010-04-18 00:04:40

Adearin widziac atak rośliny postanowił wykorzystać jej własny impet i gdy roślina leciała na niego, ten odskoczył w bok i ciął przez cały bok rośliny stojąc w miejscu.

black2511 - 2010-04-18 00:06:22

Silveren

Miecz okazał się niezwykle lekki a dłoń w której go dzierżył stała stała się jakby pewniejsza
//starożytny długi miecz  + 1 do walki mieczem + 1 "umiejętność do odkrycia" dodaj do ekwipunku//
Tuż przed nim z ziemi podniósł się jeden z kwiatów, otworzył "paszczę" i zaatakował z góry z dużą szybkością...

Adearin

Roślina wydała strasznie piskliwy dźwięk kiedy ostrze rozcięło jej jeden z płatków kwiatu, sok z rozciętej rany skropił skórzaną kamizelkę wiedźmina przepalając w niej kilkanaście dziur... co gorsza jego kwiatuszek wcale nie miał zamiaru dać za wygraną, z ziemi przed nim wyskoczyły dwa pnącza chwytając go za nadgarstki i oplątując wokół nich...

Samurai - 2010-04-18 00:07:54

Biecław odskoczył w tył w locie wystrzeliwując bełt w roślinę.Gdy wylądował wyciągnął dwa pałasze.

Silveren - 2010-04-18 00:07:56

Silveren zaparł się mocno i wyciągnął przed siebie oba ostrza, aby roślina się na nie nadziała.

Colin Vexil - 2010-04-18 09:22:57

Khorn szybko ruszył pomóc Adearinowi, jednakże bał się swej niecelności, więc odciął pęd nie przy samej dłoni lecz w środku jego długości między ziemią a dłonią po czym przygniótł go nogą.
-Może ogień pomoże?
Krzyknął licząc, że mają w drużynie maga posługującego się ogniem.

Pokrzi - 2010-04-18 11:13:32

Pokrzywa szybko dobyła miecza i sztyletu, stanęła na lekko ugiętych nogach i czekała na atak rośliny. Słysząc pomysł Khorna dorzuciła głośno:
- Niech ktoś poza zasięgiem tej zarazy rozpali ogień choćby i w normalny sposób, a potem ciśnie w jej centrum!

Anghelus - 2010-04-18 12:25:04

-Ogniem co prawda nie władam,ale...-powiedziała Yliena skupiając w dłoniach wiązkę mocnego światła i posłała promień w sam środek rośliny.Częściowo energia słoneczna może wytworzyć płomień,a o to chodziło dziewczynie.

Paczking - 2010-04-18 14:10:28

- Dzięki - powiedział do wybawcy po czym odsunął sie na bezpieczna odległość patrząc co atak światła zrobi z roślina.

Wilk - 2010-04-18 14:11:53

-Stul pysk! Kończmy tę zabawę bo już dość mam twojego pierdolonego glosu!

Tsu - 2010-04-18 16:27:42

Naan stał za nimi patrzac na rośline uwaznie, jednak nie atakowal, rozejrzał się czujnie, czy czasem coś nie będzie chciało pomóc kwiatuszkowi.

black2511 - 2010-04-18 21:47:32

Biecław

bełt wbił się w grubą "łodygę" rośliny z której wyrastały wszystkie kwiatowe pędy jednak bełt nie uszkodził specjalnie roślinki która skierowała uwagę jednego ze swoich kwiatuszków na Biecława,  wydawało by się że kwiat odchrząknął wycelował w wojownika i splunął na niego...

Silveren

Roślina rzeczywiście nabiła się na ostrza ale niewiele sobie z tego robiąc chwyciła Upadłego zębiskami a rżący kwas zaczął przepalać mu odzież i skórę... cała rzecz działa się tuż obok Adearina

Khorn

pędy które odciął zwinęły się ale roślina która do tej pory zajmowała się Wiedźminem znalazła sobie nowy... nieco mniejszy cel... kolejny raz zabrała zamach i runęła do przodu na krasnoluda...

Pokrzywa

-a masz wiązkę drewna- krzyknął Elf posyłając kolejną strzałę w tańczący wokół niego kwiat- suchego!
Coś oplotło się wokół nóg pokrzywy szepnęło nią i zaczęło ciągnąc po ziemi do głównej łodygi...

Yliena

nie władała światłem na tyle dobrze a efekt który osiągnęła był raczej niezamierzony, z miejsca na które skierowała promień wyrósł w bardzo szybkim tempie kolejny pęd kwiatowy który żywo zainteresował się swoją twórczynią...
-pięknie - mruknął Dallan- jakby mało nam było kłopotów

Naan

wyglądało na to że wszystko co żyje uciekło z pola rażenia rośliny, nieopodal zauważył tylko starych przyjaciół wielkimi oczyskami wpatrujących się w całą scenę

Wrad

-oj nie tak szybko pogawędzimy jeszcze trochę- powiedziała spokojnie Zar- powiesz mi czego Redav tutaj szukał dobrze bestyjko?

Kapela - 2010-04-18 21:52:02

Karen zaklęła i skoczyła na pomoc przyjaciółce. Chwyciła miecz w obie ręce i z całej siły cięła w pęd ciągnący Pokrzywę

Wilk - 2010-04-18 21:53:31

Wrad splunął jej pod nogi.
-sama się dowiedz jak takas cwana.-warknął.

Samurai - 2010-04-18 21:55:04

- Job twoju mać - warknął widząc ciecz i rzucił się do przodu robiąc przewrót.

Paczking - 2010-04-18 21:55:39

Adearin najpierw zasłonił sie ręką przed kwasem po czym zdał sobie sprawę że jego przyjaciel jest konsumowany przez roślinę. Skoczył do rośliny po czym ciął ją płasko w paszcze. - Zrób cos z ta cholerną kolczuga ! - krzyknął w strone porażonego Silverena.

Anghelus - 2010-04-18 22:03:43

-Ups-mruknęła Yliena dobywając miecza.Gdyby zdołała podejść dość5 blisku mogłaby sprawić,że roślina zacznie gnić.
-Dallan,podrzuć mnie! Mam pewien pomysł-krzyknęła do brata.

black2511 - 2010-04-18 22:30:51

Karen

Pęd ustąpił pod ciosem miecza jednak następny wyrósł jakby spod ziemi i uderzył Karen w twarz z dość dużą siłą a następnie znów oplótł się wokół Pokrzywy

Wrad

-obawiam się że kiedy już spotkam Redava nie będzie czasu na rozmowy...- powiedziała z uśmiechem Zar- ale może jednak- łańcuch nagle zacisnęły się zgniatając Wrada- Ty mi pomożesz?

Biecław

wydzielina rośliny przeżarła wszystko na co spadła do gołego kamienia a i w nim zrobiła dość sporą dziurę, kwiatuszek zatańczył wściekle i rzucił się na Biecława z otwartą paszczą

Adearin i Silv

Roślina z kwikiem odskoczyła Od Silverena ale płaskie cięcie jedynie rozcięło kielich i koronę kwiatu jedynie go rozwścieczając... Kwiat otrząsnął się szybko rzucając się tym razem na wiedźmina zamkniętym okwiatem niezwykle szybkim i mylnym ruchem posyłając go na kilkumetrową wycieczkę w powietrzu...

Yliena

Dallan wpakował kolejną strzałę w jeden z kwiatów chodź celował w jego łodygę
-jeżeli chcesz mu wskoczyć w paszcze to odradzam- elf musiał uskoczyć przed atakującą go rośliną, zgubił łuk i wylądował obok siostry- dobra leć- wytężył siłę i magicznym podmuchem wyrzucił ją do góry...

Tsu - 2010-04-18 22:37:34

Naan spojrzał na rośline i w nastepnej chwili rozprostował skrzydla i wzbił się w niebo, zakrecił kijem i wycelował jednym koncem jego w strone rośliny i w tym samym momencie pomknał w strone kwiatu rośliny ktory trzymał Adearina silny strumien powietrza.

Paczking - 2010-04-18 22:43:43

- Kurwa mać - przeklnął wiedźmin. Ten lot odczuł o wiele mocniej niż ten w katakumbach. Lecąc wypuścić miecz z ręki. Przez chwilie leżał bez ruchu łapiąc powietrze w płuca. Podniósł sie z trudem zanosząc sie w kaszlu. - Za stary na to cholera jestem. - powiedział po czym odnalazł swój miecz i atakując w pęd wyraźnie osłabiony.

black2511 - 2010-04-18 22:51:47

//tsu nie kumam...//

Adearin Roślina miała zamiar wykorzystać osłabienie wiedźmina najpierw podcięła mu nogi a później już miała się do niego dobrać kiedy uderzyła w nią fala powietrza. To Wiral, stary mag uderzał kolejnymi falami jednak jego siły też były poważnie nadwątlone. zaatakowały go dwa pędy na raz chwytając i podrzucają w powietrze a tam dwa kwiatu rozdarły maga na pół wnętrzności rozprysły się na wszystkich a tors leżącego wiedźmina ozdobił pokaźny kawałek jelita grubego... z zawartością

von roden widząc to najpierw zwymiotował a później zemdlał...
-cholera -mruknął Oczko ocierając krew maga z twarzy- załatwcie jakoś to cholerstwo zanim wszystkich nas rozszarpie!!

Paczking - 2010-04-18 23:00:46

Adearin widział i czuł różne rzeczy. Ale musiał przyznać że to pobiło wszystko inne na głowę. Szybko zdarł z siebie kamizelkę i koszule. A służyły mu tyle czasu, był zmuszony pokazać swój tors ozdobiony ładnym bliznami które nazbierał przez całe życie i ponownie natarł na roślinę.

Anghelus - 2010-04-19 07:36:17

Yliena najpierw strzelała w kwiaty,potem szybko wyciągnęła miecz.Musiała szybko odnaleźć jakąś część korzenia.
-Na dół!-krzyknęła do brata odbijając ataki rośliny mieczem,nie patrzyła już co siekła.

Tsu - 2010-04-19 14:11:40

//To se poczytaj kilka razy do cholery troche myslenia//

black2511 - 2010-04-19 14:36:42

//ostrożne ze słówkami... żadna roślina nie trzyma Adearina więc jak nie umiesz czytać to masz problem...//

Yliena

nie zauważyła żadnego fragmentu korzenia ale roślina zauważyła ją... Dwa kwiaty uderzyły na raz i mimo silnego manewrowania Dallana elfka uderzana poleciała i gruchnęła o ziemię
-Yil!-krzyknął Dallan- porąbie Cię na kawałki przerośnięta koniczyno!
Elf złączył swoje dwa miecze rękojeściami ze specjalnym zatrzaskiem, wprawił ostrza w ruch wirowy i posłał między pędy rośliny tnąc gdzie popadnie wirującym ostrzem...

Adearin

jeden z kwiatów ruszył mu na spotkanie idąc nisko z zamkniętym okwiatem wprost na niego...

Anghelus - 2010-04-19 14:53:07

Yliena z trudem doszła do siebie.Wstała ledwo unikając uderzenia jednego z pędów.Złączyła dłonie i po chwili roztoczyła wokół siebie zwoje kolców.Nie wiedziała jak długo to by podziałało,ale musiała dotrzeć do rośliny i dotknąć choćby jej fragmentu.Inna sprawa,że jednocześnie straci swoja osłonę.

Paczking - 2010-04-19 15:13:19

Adearin też przyśpieszył kroku, gdy był tuż przy przeciwniku wywinął piruet i zakręcił młynek mieczem próbując wbić go w kwiat.

Wilk - 2010-04-19 15:30:35

-Pierdol się.-odwarknął Wrad wytrzymując ból.

Pokrzi - 2010-04-19 17:31:36

Pokrzywa skrzywiła się, widząc, co się dzieje naokoło. Rozejrzała się szybko, szukając czegoś, czym mogłaby podpalić roślinę. Spróbowała uwolnić się od ciągnącego pędu, tnąc po nim sztyletem.

Silveren - 2010-04-19 18:30:26

Silveren miał do wyboru: albo odrzucic ciało i miec pozniej problem z dalsza podróżą albo pozwolic sobie zemdlec i przeczekać... może ktoś go wyleczy. Wybrał tą drugą opcję.
Nagle gość o białych włosach padł na posadzkę. Wszystkie obrazenia jakie dostal okazaly sie zbyt duzym ciosem, chociaz i tak przerastalo to wytrzymalosc zwyklego, smiertelnego czlowieka.

Samurai - 2010-04-19 18:38:44

Wyczekując na moment w którym paszcza rośliny była blisko przeturlał się w przód i ciął do góry w łodygę cięciem krzyżowym niczym ogrodnik ścinający sekatorem pędy roślin.

Kapela - 2010-04-19 19:38:56

Karen, po ciosie w twarz, przez chwilę widziała tylko wirujące gwiazy. Postarała się jednak skupić wzrok na niedoróbce genetycznej znajdującej się przed nią i wysłała w jej stronę silny podmuch powietrza skierowany w łodygę. Jeśli uda jej się wyrwać to paskudztwo z podłoża, to powinno być już nieszkodliwe

Tsu - 2010-04-19 20:18:14

//Trzymała. A jak nie to czyj kwas go przepalał?//

Silveren - 2010-04-19 20:28:27

//to mnie przepalal kwas, a na Adearina spadly pomyje po magu...//

Tsu - 2010-04-19 21:32:26

//No to sorka,, może źre zrozumiałam, ale jesli Silv nadal byl trzymany przez kwiata to Naan zaatakowal chcac go bronic//

black2511 - 2010-04-19 22:18:14

Karen

łodyga była widać mocno zakorzeniona i nawet nie drgnęła... Jednak Atak odrzucił większość pędów do tyłu... mieli sekundy żeby wymyślić sposób na chwasta zanim ten dojdzie do siebie....

Pokrzywa

sztylet niewiele wskóra przeciw grubemu pędowi który dalej ciągnął Pokrzywę w stronę grubej łodygi...

Biecław

Kwiat odpadł od pędu który bez swojej głowicy opadł bezwładnie
-wycinać te kwiaty do cholery to nie hydra!- krzyknął Oczko

Adearin

owszem wbił miecz w kwiat... ale ostrze zostało w okwiecie który uniósł się z dzikim piskiem do góry, wtedy podbiegł opancerzony paladyn i potężnym ciosem odrąbał pęd w połowie
-to nie łąka aby latać tu z gołym torsem i bez miecza wiedźminie!- krzyknął rycerz i rzucił się na kolejny pęd

Yliena

-Biegnij Yli osłaniam Cię!- krzyknął Dallan a jego wirujące ostrze ścięło kolejny pęd, zostało jeszcze kilka

Wrad

-zgrywamy twardziela tak?- zakpiła Zar wyciągając swój sztylet i wkładając go na chwilę w żar dogasającego kominka, po chwili wydobyła ostrze chwytając go przez zwinięte szmaty podeszła do Wrada i bezceremonialnie wbiła mu gorącą stal w bark...

Anghelus - 2010-04-19 22:21:43

Yliena biegła w kierunku rośliny co jakiś czas obrywając pędami i lądując na ziemi.W końcu chwyciła jedną z łodyg usunęła ciernie z siebie i wypowiedziała zaklęcie.Po chwili jej ręce zrobiły się zgniło brązowe.Jeśli by sie powiodło części rośliny uschną.
-To dla ciebie-wykrztusiła ściskając mocniej łodygę.

Wilk - 2010-04-19 22:28:47

Wrad z całych sil starał sie nie wrzasnąć z bólu. "Dla cesarza, dla cesarza, nie raz już byłeś w gorszych opałach..."powtarzał w myślach przygryzając wargi i wydając tylko coś pomiędzy warknięciemi a wyciem.

Samurai - 2010-04-19 23:02:41

- Te długouchy pajacu ! - krzyknął Biecław do młodego elfa.Zauważył kątem oka jego możliwości i ułożył pan. - Skierują tą kosiarkę tu,nisko nad ziemią w te pędy - pokazał mieczem na rośliny które odrzucił wiedźmin

Paczking - 2010-04-19 23:06:22

- Aktualnie nie mam niczego co nadawało by sie do użycia - tu popatrzyl na swoje stare ciuchy. Wyciągnął miecz i skoczył ku następnej roślinie czując jak słabnie z ciosu na cios...

Pokrzi - 2010-04-19 23:27:20

Pokrzywa gorączkowo zastanawiała się nad swoją sytuacją. Zaraz ją zeżre to coś, jeśli szybko czegoś nie wymyśli. Światło nieprzydatne, odcinanie odpadło, ponieważ jej miecz został gdzieś za nią, sztylet za słaby, by ukrzywdzić roślinę. Rozejrzała się za czymś, czym mogłaby się posłużyć.
Po chwili spróbowała rzucić w miarę prosty czar wywołujący ból. Ta roślina nie jest normalna, może posiada jakiś rodzaj "umysłu" podatny na tego rodzaju bodźce...

Tsu - 2010-04-20 12:10:50

//Dobra Black uchylam głowy, wymyśl coś xd Mi sie zmieniac opiasu nie chce.

black2511 - 2010-04-20 20:23:40

Pokrzywa

zadziałało pęd który ją ciągnął odskoczył skręcając się, była bardzo blisko głównego pnia przy którym stała Yliena

Yliena

Elfka jej magia natury nie była zbyt mocna a roślina nie była zwykłym kwiatkiem, nie mniej jednak zgnilizna powoli zaczęła się rozchodzić... jednak zbyt powoli...

Dallan

Widząc że siostra jest w opałach szybko wpadł na pomysł
-Adearin Biecław Oczko!! biegnijcie do łodygi i rąbcie ile wlezie!- krzyknął nawracając wirujące ostrze- osłaniam was!
Oczko poderwał się do biegu a Darian ostatnimi strzałami wsparł Dallana
-Naan użyj tych skrzydeł i odwracaj uwagę kwiatów!

Wrad

-to jak bestyjko... powiesz mi coś co mogło by mnie interesować?- powiedziała z uśmiechem satysfakcji Zar

Anghelus - 2010-04-20 20:28:18

,,Gael,daj mi siły.Zrzekam się na ten czas mocy uzdrawiania na rzecz kręgu natury''modliła się w myślach wciąż podtrzymując zaklęcie gnicia.
-Ucinajcie to co uschło!Szybko!Musimy znaleźć źródło,z którego czerpie siły!-krzyknęła do reszty.Nie wiedziała jak długo wytrzyma.

Paczking - 2010-04-20 20:30:22

Adearin zrobił to co mu kazano bez ociągania.

Pokrzi - 2010-04-20 20:33:46

Pokrzywa nie wiedziała zbytnio, jak wykorzystać swoją sytuację, więc tylko wzmocniła zaklęcie bólu, szukając wzrokiem miejsca, które bestiokwiat osłaniałby najbardziej...

Wilk - 2010-04-20 20:51:45

-Spierdalaj.-warknął Wrad kipiąc z wściekłości.

Samurai - 2010-04-20 21:05:09

- A CO JA KURWA MAĆ !? TWÓJ PACHOŁEK ! - krzyknął zniesmaczony i zdegustowany chamstwem elfa.Jednak jego narodowa fantazja i duma nie pozwoliłą zostawać w tyle za elfem który szyje z patyka i ostatnią pizdą wśród najemników czyli Oczkiem i ruszył do ataku.Biegł nisko pochylony i zaczął ciąć i szybko na przemian lewym i prawym pałaszem.

Colin Vexil - 2010-04-20 22:00:33

Khorn szybko przyłączył się do karczowania.

black2511 - 2010-04-20 23:31:46

Łodyga

taktyka prosta i brutalna okazała się dość skuteczna, roślinie ciężko było wygiąć swoje pędy tak aby dosięgnąć swojej własnej łodygi a nawet kiedy próbowała wykorzystywał to Sallan, Darian i orkowie Helzwiga którzy wraz z dryblasami Oczka przyłączyli się o akcji osłaniania karczujących. Pod kolejnymi ciosami Biecława Khorna i Adearina odsłoniło się coś w rodzaju nerwu, w każdym bądź razie pulsowało dość energicznie i widać było że z typowymi tkankami roślinnymi nie ma nic wspólnego...

Wrad

zdzieliła go okutą w rękawiczkę z ćwiekami pięścią w nos
-grzeczniej bestyjko!- warknęła Zar a łańcuchy zacisnęły się jeszcze mocniej, Wrad poczuł że jego kości nie wytrzymają już zbyt długo, z trudem łapał oddech...- masz szanse na szybką śmierć pod warunkiem że zaczniesz mówić co planuje Redav po co Cię tu wysłał kim jest ten blady popapraniec i gdzie spadnie kolejne uderzenie...

Anghelus - 2010-04-21 07:47:15

-Dallan!-krzyknęła na niego Yliena-W mojej torbie jest jedyna,mała ampułka z kwasem.Powinna coś zdziałać.
Dziewczyna już puściła łodygę.Jej ręce wyglądały niczym spróchniałe gałęzie.Zbyt długo wysilała się z zaklęciem gnicia.

Tsu - 2010-04-21 08:27:33

-Tak jest!-powiedział szybko po czym wzbił się w powietrze, uderzył kilka razy skrzydłami aby pewniej sie utrzymać w powietrzu i po chwili poleciał naprzód, zaczepial kwiaty średniej mocny strumieniem powietrza i szybko odlatywał aby nie zostać złapanym.

Wilk - 2010-04-21 15:49:46

-Spier.. dalaj... suko...

Samurai - 2010-04-21 16:07:57

- No to co? Ciachane czy krojone ? - zapytał stojąc nad "sercem" rośliny i wzniósł miecze do ciosu.

black2511 - 2010-04-21 20:05:45

Yliena

-Twoja torba jest przy wozach na górze!- krzyknął Dallan przekrzykując "krzyki" rośliny której wyraźnie nie podobało się że ktoś dobiera się do jej wnętrzności...

Łodyga

-cokolwiek cholera!- warknął dysząc ciężko Oczko, zdrowo się narąbał...

Naan

kwiaty wdały się w gonitwę za Naanem atakując wściekle kłapiąc płatkami...

Anghelus - 2010-04-21 20:25:19

-Umocz mój miecz w ślinie,to działa jak kwas na niektóre monstra!-odkrzyknęła Yliena usiłując zniknąć z zasięgu rośliny.

Colin Vexil - 2010-04-21 20:58:18

-Ach, pierdolicie się z tym!
Mruknął Khorn, wziął solidny zamach i przywalił w "nerw". Potem szybko wziął drugi zamach i poprawił.

Samurai - 2010-04-21 21:00:36

- Kurwa,panie krasnolud to nie tak się robi! - krzyknął zdegustowany nieprofesjonalnym podejściem do siekaniny.Wziął zamach i zaczął uderzać ostrzami jakby kroił ćwierci tuszy świńskiej.

black2511 - 2010-04-21 22:57:37

bez wprawy czy z nią nerw został odcięty a roślina wierzgnęła ostatni raz i wszystkie pędy padły bezwładnie
-na obrośnięte wodorostami jajca Otala co to kurwa było?!- warknął Oczko

Paczking - 2010-04-21 23:10:46

- Tutejsza flora . . . - powiedział Adearin. Schował miecz po czym usiadł na ziemi żeby troche odpocząć patrząc z politowaniem na Biecława.

Tsu - 2010-04-21 23:20:45

Naan po gonitwie z roślinami wyladował miękko na ziemi nieopodal Oczka, oddchyał szybko, a na twarzy miał krople potu ktore otarł dłonia, spojrzał po reszcie towarzyszy milczac, zapewne nie uslyszy tego co by chcial.

Anghelus - 2010-04-22 08:07:30

Yliena odetchnęła,że na razie koniec z większymi zmaganiami.Pytanie teraz co dalej i dokąd iść.Jej ręce zwisały bezwładnie.Nie mogła nimi poruszyć.Zbyt długo podtrzymywała czar gnicia i trochę w nią to uderzyło.Mogła teraz tylko czekać aż minie to wszystko.

Wilk - 2010-04-22 11:18:47

//Panie narrator!//

Samurai - 2010-04-22 13:11:00

- I co się tak patrzysz? Matkę Ci kiełbasą zabiłem czy jak ? - warknął na wiedźmina który jak w przysłowiu gapił się na Biecława jak wół na malowane wrota. - A może ty chłopów lubisz? Ooo paniee.. wara ode mnie.
Schował miecze i odsapnął.

Paczking - 2010-04-22 19:47:10

Adearin westchnął tylko. Nie miał najmniejszej ochoty komentować poziomu jakim reprezentował sobą Biecław. Te górnolotne poczucie humoru, niebywała inteligencja.. mógł mu tylko pozazdrościć tego wszystkiego. Naprawdę żałował że nie może pobierać nauk od takiego człowieka.

black2511 - 2010-04-22 20:08:54

Oczko stanął nad Silverenem
-dobra białasie wstawaj i tak wiem że nic Ci nie ma- powiedział do niego dość głośno

Darian skakał wokół rośliny i zbierał strzały swoje Dallana i Ylieny
-uważajcie... teraz macie komplet zatrutych strzał każdy więc ostrożnie...

Dallan podszedł do siostry i sięgnął do pasa gdzie miał małą torebeczkę z kilkoma fiokami opakowanymi tak aby się przypadkiem nie stłukły
-masz- podał jej jeden ze specyfików- na regeneracje nie zbyt mocny ale zawsze...

Wrad

-czyli naprawdę chcesz się ze mną jeszcze pobawić?- powiedziała z uśmiechem- jak miło...
na polu rozległy się grzmoty
-szykuje się na burze... zobaczymy czy przekrzyczysz grzmoty...- jej dłonie nagle zapłonęły ogniem- lubisz ciepełko? języki ognia wysyłane przez Zar zaczęły bardzo powoli przypalać skórę Wrada w różnych miejscach...

Anghelus - 2010-04-22 20:14:08

Gdy Yliena wypiła miksturę trochę zapiekło ją w gardle.Ale kto powiedział,że lekarstwa są smaczne.
-Za jakiś czas to minie-uspokoiła brata-Pytanie tylko dokąd teraz.I najważniejsze: czy są ranni?

Silveren - 2010-04-22 20:16:05

Oczko widocznie był niebywałym ignorantem, skoro sądził, że Silveren, wojownik, padł na polu walki po to, żeby jej uniknąć. Sytuacja w każdej chwili się pogarszała...

Wilk - 2010-04-22 20:35:23

Wrad zagryzł wargi aby przypadkiem nie okazać bólu i patrzył nienawistnym wzrokiem na drowkę.

Pokrzi - 2010-04-22 20:50:07

Pokrzywa wydobyła z siebie ciężkie westchnienie i rozejrzała dookoła. Pobojowisko niezgorsze, choć, oczywiście, nie miała zapewne odpowiedniego porównania. Niezbyt często atakowały ją bestiokwiaty. Tak właściwie był to pierwszy, z jakim miała styczność.
Podeszła do Ylieny i mruknęła do niej cicho:
- Jak sama słyszysz, nasz drogi kapitan odmawia jednemu z naszych towarzyszy prawa do bycia rannym - wskazała nieznacznym ruchem głowy na Silverena. - Odnoszę wrażenie, że nie dażysz go sympatią, jednak czy byłabyś skłonna mu pomóc? Sama nie dam rady, a teraz każdy miecz się przyda...

Tsu - 2010-04-22 21:07:33

Naan slyszac Pokrzywe zainteresowany zbliżył sie do owej trójki i spojrzał na kobiety.
-Ja bym mógł pomoc?-Zapytał niepewnie

Anghelus - 2010-04-22 21:19:38

-Nie mogę nawet ruszyć rękoma,jeszcze nigdy nie doprowadziłam się do takiego stanu-powiedziała Yliena-Może mój brat mógłby...

Samurai - 2010-04-22 21:27:00

- Skoro takie chwasty rosną tutaj to nie chce myśleć co będzie dalej.. Chodzące zbroje i latające siekiery? Herr obersturmbannführer Oczko gdzie teraz ?! - zapytał przysiadając na bezpiecznym skrawku trawy.

Pokrzi - 2010-04-22 21:36:32

- Sądzisz, że będziesz w stanie? - spytała Pokrzywa, spoglądajac na Naana. Pamiętała jego wybryk w wiosce Minhiriatczyków, jednak miała nadzieję, że teraz nie będzie niczym rzucał... - Ty, Ylieno, odpocznij, twojemu bratu też to się przyda. - Znów zwróciłą sie do Naana. - Mam nadzieję, że nie będzie to dla ciebie zbyt wyczerpujące...

Colin Vexil - 2010-04-22 21:37:18

-Cichaj
Mruknął Khorn na Biecława. Wszyscy widzieli, że ranni potrzebują chwili odpoczynku. Khorn cieszył się, ze żadnej rany nie odniósł.

Tsu - 2010-04-22 21:47:52

-Liczy się moja siła i to co zrobie, nie potem co sie ze mna stanie... Trzeba być użytecznym. Najwyzej później mnie zostawicie-usmiechnał się lekko, ale jego oczy byly poważne, zamyślone.

black2511 - 2010-04-22 21:50:45

Pokrzywa

-nie jestem aż tak zmęczony- mruknął Dallan- mam kilka mikstur ale nie wiem jak się leczy... właśnie czym on właściwie jest?

Oczko
-dajcie tu jakiegoś medyka! Nasz pan niezniszczalny przeżył fireballa, grom z ciemnej bramy ale na chwasta nie był mocny...

Darian

-obawiam się że ta roślina to mechanizm obronny który powstał tu samorzutnie... więc prawdziwe przeszkody dopiero przed nami... a co do drogi to tam są drzwi- wskazał na spore wrota przed nimi...

Pokrzi - 2010-04-22 21:51:56

- Być może tak właśnie się stanie - odpowiedziała chłopcu, po czym spojrzała w stronę Oczka. - Znając niektórych... - po czym zwróciła sie do obu: Dallana i Naana. -  nieważne, chodźmy. Zobaczymy, czy da się jeszcze coś zrobić. Może juź być za późno, ale najpoierw sie upewnimy, dobrze? - uśmiechnęła się. - Czym jest? Pojęcia nie mam, ale na razie nie dał nam powodów, byśmy chcieli jego śmierci, mam rację?

Samurai - 2010-04-22 21:57:57

- Niech Ci będzie,Khornie.
Sam sprawdził czy nie odniósł żadnych ran.Na szczęście otarcia i obtłuczenia nie były groźnie."Do wesela się zagoi" jak mówiło przysłowie.

black2511 - 2010-04-22 22:00:56

Pokrzywa

-zabić? dobre sobie tego czegoś nie da się zabić nie widziałaś przy bramie?- mruknął Dallan- i podszedł do Silverena, sprawdził puls ale nie specjalnie liczył na to że coś wyczuje...

Pokrzi - 2010-04-22 22:05:53

- Nie mów o nim per "to coś", proszę. A to, że nie da się go zabić... - prychnęła z powątpiewaniem. - Skoro nawet bogów można było zabić, to czemu nie jego? Wszystko ma swój kres, wszelkie życie bez względu na formę.

Anghelus - 2010-04-22 22:11:38

-Może zamiast debatować nad tym czym tudzież kim jest wpół denat to lepiej byłoby mu pomóc-zaproponowała Yliena.Co jak co,ale nie lubiła jak się marnowało energię na niepotrzebne rozmowy gdy ktoś był w potrzebie.Czuła,ze zaraz tego pożałuje.

Pokrzi - 2010-04-22 22:34:46

- Ty tak naprawdę powinnaś najpierw zająć sie sobą - powiedziałą Pokrzywa tonem nieznoszącym sprzeciwu.  - Możesz nas co najwyzej instruować słownie, nie przemęczaj się, już i tak jesteś zmęczona, a na pewno nie obejdziemy się bez ciebie później.

Tsu - 2010-04-22 23:03:11

Ten także podszedl do Silverena, ale nic nie robił, stał na uboczu przygladajac się lezacemu, on bedzie robil to co mu każa, samowolka może tu nie być mile widziana.

Anghelus - 2010-04-23 07:54:28

-Czy ktoś oprócz mnie i mojego brata zna się trochę na kręgu uzdrawiania?-zapytała Yliena wprost

Tsu - 2010-04-23 08:24:50

Naan spojrzał w bok, nie znał się ale i tak chciał pomóc.
-Ja nie... Ale mogę użyczyć trochę mojej mocy- bąknał pod nosem.

Pokrzi - 2010-04-23 12:26:29

- Ja, niestety, tylko odrobinę - mruknęła Pokrzywa.

Anghelus - 2010-04-23 15:45:04

Yliena kiwnęła głową.
-Dall,masz jeszcze trochę siły?-zapytała

Colin Vexil - 2010-04-23 23:30:58

-Niestety nie mogę pomóc
Mruknął Khorn

Pokrzi - 2010-04-24 15:11:09

- Pan, panie Khorn, na pewno jeszcze nieraz pomoże nam swoim toporem - uśmiechnęła się Pokrzywa. Poruszyła ramionami, usiłując rozluźnić napięte mięśnie. - Ylieno, pamiętaj, żeby się nie przeforsowywać - upomniała dziewczynę z troską, przypominając sobie jej poprzednie efekty. - Ciebie też to dotyczy, Dallan!

Paczking - 2010-04-24 18:58:15

Adearin na szczęście szybciej regenerował się niż zwykli śmiertelnicy, wstał i tylko obwiązał nowym bandażem ranę ktorą zdobył w katakumbach.
- Możemy ruszać ? Nie ma co tracić czasu.  -powiedział do zebranych.

black2511 - 2010-04-24 21:00:43

-nie mniejszą odrobinę niż ja... potrafię co najwyżej wlać komuś eliksir do gardła- mruknął Elf i wyciągnął malutką fiolkę z podręcznej torby- trochę mi tego na niego szkoda ale niech stracę- mruknął i wlał mu do gardła całą zawartość niebieskawego płynu, czekał na efekty które w przypadku śmiertelnika dawały organizmowi takiego kopa że skutkowało czasami nawet przy zatrzymaniu akcji serca...

Wilk - 2010-04-24 21:12:56

//PANIE NARRATOR!//

black2511 - 2010-04-24 22:05:42

Wrad

-no krzycz... tutaj nikt Cię nie usłyszy... nie bój się nie powiem twojemu panu- szydziła Drowka przypalając Wrada coraz mocniej

Pokrzi - 2010-04-24 22:32:34

- O! Tak, to ja też mogę uzdrawiać - uśmiechnęła się krzywo Pokrzywa, patrząc na poczynania Dallana.

Samurai - 2010-04-24 22:45:21

- Będziemy tak tu siedzieć i pierdolić o dupie Maryni czy ruszymy dalej ? - zapytał lekko poirytowany.

Paczking - 2010-04-24 23:24:11

Adearin popatrzył z podziwem na elfa. Ciekawe co to za eliksiry pomyślał krótko po czym zapytał. - Ma ktoś jakies nakrycie wierzchnie ?

Wilk - 2010-04-24 23:31:11

A Wrad wciąż milczał i przeklinał w myślach drowke na wszystkie znane sobie sposoby. umilał sobie tym czas oczekiwania aż narrator wreszcie ruszy z fabułą do przodu a nie będzie powtarzał w kółko te same posty...

black2511 - 2010-04-25 15:19:33

Wrad

narrator nie mogąc pojąć jakim cudem postać Wilka ani piśnie przypalana ogniem postanowił dać sobie spokój... w końcu to postać admina... tak więc nagle rozległ się potężny huk, prawdopodobnie błyskawica uderzyła w wierze nad nimi co poskutkowało tym że magiczne łańcuchy nagle puściły. Elfka odskoczyła zwinnie do tyłu jednocześnie rzucając w szyję Wrada nożem...

Adearin

Oczko spojrzał na kolczugę którą Silveren miał przy sobie a nie nosił jej
-łap to- rzucił Wiedźminowi - jemu raczej się nie przyda... skoro nie daj znaku życia po zaaplikowaniu mu tego cudownego eliksiru zmówmy pożegnalną modlitwę: Panie śmierci przyjmij go do siebie a nam daj długie spokojne życie... pierdolenie... dobra idziemy do tych cholernych drzwi
Dallan wzruszył ramionami i wstał Darian podzielił w tym czasie strzały i rozdał Ylienie i Dallanowi ich komplety
-mogą się jeszcze przydać...

Wilk - 2010-04-25 15:36:06

Wrad odturlał się na bok i podniósł do pozycji kucającej. Mierzył drowkę drapieżnym spojrzeniem i czekał na to co zrobi.

black2511 - 2010-04-25 16:02:22

Wrad

-będzie ciekawiej niż mi się z początku wydawało- mruknęła Drowka z wyraźnym zadowoleniem i niezwykle szybkim ruchem wyszarpnęła zza pasa dwa sztylety do rzucania, jednocześnie rzuciła nimi w prawy bark i lewe biodro Wrada...

Pokrzi - 2010-04-25 16:47:13

Pokrzywa ruszyła w stronę drzwi, mając nadzieję, że tym razem będą one bardziej skore do przepuszczenia przybyszów. Znalazłszy się już w niewielkiej odległości, przyjrzała się im uważnie w poszukiwaniu wskazówek.

Silveren - 2010-04-25 17:15:50

Silveren otworzył nagle oczy i podniósł się. Eliksir zadziałał, ale jego ciało było całkowicie do wymiany. Nie mógł narazie walczyć, a przynajmniej nie teraz. Postanowił zostawić siły na ostateczny pojedynek. Zdziwiony, że kolczuga leży na ziemii, podniósł ja i z powrotem zapakował do swojego plecaka.

Wilk - 2010-04-25 17:39:03

Wrad odskoczył zwinnie w bok, także tylko jeden ze sztyletów musnął mu sierść.
-Będzie zdecydowanie ciekawiej.-mruknął Wrad a jego twarz nabrała psychopatycznego wyrazu.

Paczking - 2010-04-25 17:45:15

Adearin tylko wzruszył ramionami. ,, Ta obłuda ,, - pomyślał.
- Może jakaś koszula ? - zapytał głucho.

Pokrzi - 2010-04-25 19:31:33

- Przykro mi, panie wiedźmin, ale swojej ci nie oddam na pewno - rzuciła Pokrzywa, przerzuciwszy na nowo zapleciony warkocz przez ramię. - Większość naszych bagaży została na zewnątrz, choć wątpię, by cofanie się po nie w poszukiwaniu koszuli było ci miłe. Może gdzieś tutaj, w twierdzy, natrafimy na coś odpowiedniego dla ciebie? Sądzisz, że wiara w to jest wielką naiwnością?

black2511 - 2010-04-25 20:24:54

//nie skomentuje...//


Oczko skinął na dwóch dryblasów którzy podeszli do otępiałego jeszcze Silverena. Jeden chwycił go w żelazny uścisk a drugi wyciągnął mu kolczugę z plecaka
-szlachetny pan wiedźmin ratował Ci życie kiedy byłeś w potrzebie... więc w ramach wdzięczności ty poratujesz pana wiedźmina przed nagością-powiedział Oczko rzucając Adearinowi kolczugę- a jak coś się nie podoba to możemy to inaczej omówić... ruszać się!- krzyknął do reszty i poszedł przodem w otoczeniu eskorty...
-banda kretynów- mruknął pod nosem Oczko- następnym razem muszę się 3 razy zastanowić zanim kogoś zabiorę na wyprawę... jak to dobrze że nie będę musiał już długo ich znosić
Dotarli do wrót które jak się okazało nie były zabezpieczone żadnymi zaporami ani nawet zwykłym zamkiem, z łatwością je otworzyli i znaleźli się w wykutym w sakle korytarzu, z jego głębi dochodziły dziwne odgłosy i dość nieprzyjemna woń...

Wrad

-zadziwiające jaki jesteś zwinny z przypaloną na skwarek skórą, zmiażdżonymi mięśniami i kośćmi i z przypalona rana w barku- mruknęła Zar z dość wyraźnym sarkazmem- typowe...
Nagle w całym pomieszczeniu zapanowała ciemność
-czekam na dziedzińcu jeżeli się odważysz potworze- usłyszał głos a po chwili czuł już tylko zapach swojej spalonej skóry...

Paczking - 2010-04-25 20:27:59

Wiedźmin popatrzył na  ,,prezent,, od dryblasów. Obejrzał ją po czym założył gotów do natychmiastowego sciągnięcia po skurczeniu.

Pokrzi - 2010-04-25 20:32:26

Pokrzywa rozejrzała się uważnie, po czym ostrożnie ruszyła w głąb sali. Przyglądała się uważnie podłożu i ścianom, szukając jakichś tropów mogących dać jakiekolwiek rozeznanie w sytuacji.

black2511 - 2010-04-25 20:32:55

Adearin

kolczuga skurczyła się ale tylko tak aby idealnie dopasować się do ciała wiedźmina,była zdumiewająco lekka i praktycznie zachowywała się jak druga skóra kurcząc się i rozciągając kiedy zachodziła potrzeba...

Pokrzywa

tunel był wykuty w kamieniu i nie nosił żadnych śladów ani tropów... skończył się również szybko zamieniając w ogromną salę, dzięki elfiemu wzrokowi Pokrzywa zobaczyła że na jego środku leży zwinięte Coś wielkości pokaźnego smoka, idący obok niej Darian również wytrzeszczył Oczy ze zdumienia
-chcieliście strażnika to macie... cokolwiek to jest...

black2511 - 2010-04-25 20:40:57

//w trakcie jak odpowiadałem dodałaś:)//

Pokrzi - 2010-04-25 20:43:31

- cokolwiek to jest, śmierdzi jak jakie nieszczęście - mruknęła Pokrzywa, przyglądajac się stworzeniu, usiłując stwierdzić, co to mogłby być. I co mogłoby zrobić, gdyby odkryło intruzów.

Wilk - 2010-04-25 20:44:24

Wrad zaśmiał się. Widać elfka byla totalnie głupia i nie wiedziała nic o jego rasie. Podczas kiedy trzymała go w więzach leżał praktycznie nieruchomo co tylko przyspieszało jego regenerację. Po takich drobnostkacj jak przypalona skóra nie pozostał nawet slad kości i mięsnie pozrastały mu się tez już praktycznie w calości. "Nie ma jak walczyć z idiotką." mruknął do siebie. PO czym odczekał aż rany zagoją mu się zupelnie i pełen sił wyszedł na dziedziniec mając się cały czas na baczności.

black2511 - 2010-04-25 20:51:10

wypowiedziała to jakby w złą godzinę. Bestia nagle niezwykle szybkim ruchem ucapiła wielkimi odnóżami coś małego przelatującego nad nią i wsadziła sobie do pyska... i w tym momencie odwróciła się w stronę podróżników ukazując się w pełnej klasie. Stworzenie było rzeczywiście wielkości konkretnego smoka a kształtem przypominało dość specyficzną krzyżówkę skorpiona i modliszki. Przednie odnóża były w postaci sporysz szczypców dość niemiło zakończonych ostrymi wypustkami, głowa miała potężne żuwaczki bynajmniej nie służące do obgryzania liści, całe ciała pokryte było szczelnym chitynowym pancerzem a z tyłu odwłoka wyrastał ogon zakończony żądłem
Darian przełknął ślinę i nagle zorientował się że bynajmniej nie znajdują się już w korytarzu tylko w otwartej przestrzeni sali
-chodu!!- krzyknął

black2511 - 2010-04-25 20:54:55

Wrad

dziedziniec był mokry od deszczu który lał się z nieba strumieniami. Zar stała na środku z szyderczym uśmiechem... wprawdzie nikt nigdy nie słyszał o tym żeby przypalona skóra się goiła no ale cóż Wrad był widać wyjątkiem któremu nic nie mogło zaszkodzić... tym bardziej cieszyło to widać elfkę. W dłoniach miała dwa długie noże a Wrad nie mógł się nawet spodziewać ile innych gadżetów ma na sobie zabójczyni...

Pokrzi - 2010-04-25 20:56:17

Pokrzywa natychmiast ruszyła z powrotem w stronę korytarzyka, którym przyszli. Jak takie coś można pokonać? zastanawiała się w biegu.

black2511 - 2010-04-25 21:04:11

gdy tylko wbiegli do korytarza w jego wylot uderzyło potężne cielsko a do środka wbiły się potężne żuwaczki szukające czegoś co by się nadawało do zjedzenia....
-co to do cholery!?- krzyknął Oczko kiedy w świetle pochodni zobaczył co zatarasowało wyjście korytarza
-dobre pytanie- mruknął Darian podnosząc się z ziemi...

Pokrzi - 2010-04-25 21:09:48

Pokrzywa pomogła Darianowi pozbierać się z podłogi i zastanowiła się.
- Sądzicie, ze nasz... nowy przyjaciel jest odporny na ataki na umysł?

black2511 - 2010-04-25 21:22:28

-a wygląda na kogoś z wyższą inteligencją?- mruknął Dallan patrząc jak stwór bezskutecznie próbuje dostać się do tunelu...

Pokrzi - 2010-04-25 21:32:10

- Pozory mylą - mruknęła z dziwnym uśmieszkiem. - Mogę spróbować odwrócić jego uwagę czy też unieszkodliwić, ale nie wiem, czy to wypali. Jestem już zmęczona po tym bestiokwiacie, ale spróbować nie zaszkodzi.
Przyklękła w bezpiecznej odległości od żuwaczek i skupiła się na umyśle stworzenia. Wysłała w jego stronę w miarę mocne zaklęcie usypiające, mając nadzieję, że stworzenie jest podatne na tego typu zagrywki.

Wilk - 2010-04-25 21:39:41

Wrad uśmiechnął się łapczywie, nie mógł się doczekać posiłku jaki zrobi sobie z drowki. Póki co jednak lekko przykucnął na nogach czekając az elfka wykona pierwszy krok. "

Colin Vexil - 2010-04-25 21:50:23

-Hmmm... wypadałoby go załatwić z daleka...
Mruknął do siebie Khorn po czym naładował kuszę.

Silveren - 2010-04-25 22:20:05

Silveren dobył swój artefakt, zdobyty w piwnicach, czyli miecz i cisnął nim w Oczko.
- Jak masz zamiar robic łaske to zatrzymaj sobie i to i rozdaj potrzebującym...

Samurai - 2010-04-26 12:23:32

Wycelował w środek czaszki stwora i wystrzelił bełt po czym naciągnął kolejny
- Skurwysyństwo.. pieprzeni magowie.. za porządną robotę by się wzieli..pierdolą się po kątach i czarują... - mruczał pod nosem.

black2511 - 2010-04-26 17:50:54

Pokrzywa

stwór skrzywił się nieco jednak widać odporny był na ataki mentalne... magowie wiedzieli co robią umieszczając go tutaj...

Khorn i Biecław

Bety odbiły się od twardego chitynowego pancerza a jedyny efekt jaki uzyskali to otwarte wyjście z tunelu bo bestia widać zdała sobie sprawę z tego że jej niespodziewany posiłek jest poza jej zasięgiem a w dodatku kąsa, przyczaiła się na środku sali...

Oczko złapał miecz Silverena i przyjrzał mu się
-ależ dziękuje bardzo dorzucę do kolekcji- mruknął z zadowoleniem- dobra a teraz wymyślcie coś jak się pozbyć tego robaka z naszej drogi...
-nie wydaje mi się żeby magowie którzy chcieli się dostać do skarbca zabijali go za każdym razem... a jak już widzieliśmy na czary umysłu jest odporny- myślał głośno Dallan
-chłopak dobrze kombinuje- mruknął paladyn Wirion

Wrad

nagle zrobiło się totalnie ciemno, a przez deszcz Wrad miał przytłumione wyczuwanie zapachów i słuch
-zabawimy się- usłyszał głos Drowki, zdecydowanie z byt blisko...

Tsu - 2010-04-26 17:56:29

-To może jego słaba stroną jest muzyka?-Zaproponowal Naan patrzac na robaka-Bo walka też nie wchodzi w gre... Usypiali go pewnie...

Wilk - 2010-04-26 17:59:52

-Długo jeszcze będziesz się powtarzać?-rzucił w przestrzeń Wrad czekając z ktorej strony nadejdzie atak.

Silveren - 2010-04-26 18:04:39

//

black2511 napisał:

Oczko złapał miecz

no comment...//

Silveren nie mial sily, a tym bardziej ochoty na kolejną już w trakcie tej wyprawy walkę, więc schował się w kącie i przyglądał się poczynaniom hołoty Oczka.

Anghelus - 2010-04-26 18:05:08

-Trzeba znaleźć jego słabe strony i to szybko zanim staniemy się jego posiłkiem-zasugerowała Yliena.

black2511 - 2010-04-26 19:15:05

-to zagraj coś zobaczymy- mruknął Oczko
-to coś nie wydaje się mieć słabych stron... przynajmniej nie w pancerzu...

Wrad

-nie długo- usłyszał za sobą a później poczuł tylko jak w jego plecy wbija się ostrze noża, jednak zanim zdążył zareagować Drowki już nie było, była cholernie szybka i wyraźnie poruszała się z pomocą magii

Wilk - 2010-04-26 19:26:43

-Kurwa jebana mać!-zaklął Wrad pod nosem i skupił się na zlokalizowaniu pozycji drowki i chwilowo nie przejmujac się rana w plecach. Póki co jeszcze nie byla w stanie go zabic ale co bedzie później to jedynie demony wiedziały.

Anghelus - 2010-04-26 19:37:09

-Posiada cechy owadów i skorpiona-zauważyła Yliena-Może być wrażliwe na ogień,truciznę lub dźwięk albo też posiada miękki spód.Może należy rozpatrywać to od takiej strony.

Colin Vexil - 2010-04-26 21:45:19

-Tylko kto będzie na tyle szalony, żeby do tego podejść...

Pokrzi - 2010-04-26 22:31:27

- Jakiś desperat-samobójca - mruknęła Pokrzywa. - Spróbujmy najpierw dźwięku, ataki z bliska zostawmy sobie na później...

black2511 - 2010-04-26 22:45:20

Dallan jako najmłodszy został jak zwykle zignorowany... miał dziwne przeczucie że próby załatwienia tego potworka źle się skończą... nie mylił się
-Agrah! Niech mnie wszystkie topory! - warknął Halzwig- nie będzie mi jakaś przerośnięta stonka krzyżować planów! mam już dość waszego gadania! Chłopcy pokażmy im jak to się robi u nas!
- Halzwig NIE!!- krzyknął Oczko ale było już za późno, ork i jego chłopcy wkroczyli na salę rozbiegając się na boki, osłaniali się dużymi tarczami a w rękach mieli gotowe do strzału kusze, z założonymi dość specyficznymi bełtami. Potwór obserwował ich przez chwilę po czym rzucił się do ataku. Całość trwała kilkanaście sekund, bełty wbiły się wprawdzie w pancerz ale nie dało to większego efektu, topory i młoty także się nie sprawdziły tak samo jak próba wbicia włóczni w brzuch giganta... za to szczypce, żądło i żuwaczki sprawdziły się w 100%... kiedy wszystko ucichło do tunelu wtoczyła się precyzyjnie odcięta głowa Halzwiga na której zastygł wyraz niedowierzania
-genialnie- warknął Oczko- jeszcze ktoś chce spróbować?!

Wrad
Drowka tak jak kiedyś w lesie zmieniała co chwilę swoją pozycję. Nie mogła zaszkodzić Wradowi magią ale mogła wspierać się nią sama... atakowała z zaskoczenia rzucając nożem albo tnąc w ciężkie do zregenerowania punkty: stawy i ścięgna...

Anghelus - 2010-04-27 08:38:11

-Dallan,możemy spróbować.Mam dość siły na ten jeden atak-zapewniła Yliena-Zgadzasz się?

Tsu - 2010-04-27 11:38:02

Naan zakryl usta dłonia, zrobiło mu się cholernie niedobrze widzac to wszystko, cofnał sie o pare krokow w tył, jakoś nie mial ochoty zadzierac, ani nic robic z tym stworzeniem

Kapela - 2010-04-27 12:29:56

Karen uciekła wzrokiem od 'prezentu' zaserwowanego im przez potwora. Nie ma co, ona się do tej przerośniętej modliszki zbliży dopiero wtedy kiedy ta będzie w kawałkach. Co nie znaczy że ma zamiar stać bezczynnie. Przyłożyła dłoń do ust i gwizdnęła cicho. Korzystając z mocy powietrza postarała się spotęgować siłę dźwięku tuż przy głowie stworzenia... na tyle ile trzeba, żeby go ogłuszyć

black2511 - 2010-04-27 15:36:12

Pokrzywa

Zwierze rzeczywiście skrzywiło się i ryknęło przeraźliwie po ataku Pokrzywy rzuciło się w stronę tunelu uderzając w niego z taką siłą że posypały się odłamki skał z sufitu...
-udało nam się go skutecznie rozwścieczyć - mruknął Dallan który jako jeden z wielu nie utrzymał równowagi po uderzeniu Stwora i teraz podnosił się z ziemi- Yilll jak teraz padniesz to już w niczym się nie przydasz...

Kapela - 2010-04-27 16:07:58

//Pokrzywy. Aha.//

- Na pewno nie ma innej drogi? - spytała, zbierając się z podłogi - Ten mutant jest odporny na wszystko, a przynajmniej na wszystko co ja mogę zrobić

Anghelus - 2010-04-27 17:19:42

-Choć raz uwierz we mnie-rzuciła-Dźwięk pomaga.Jak mamy zatrute strzały to powinno polepszyć.Wystarczy strzelać w ślepia,jad swoje zrobi.

Samurai - 2010-04-27 17:29:31

- Przydało by się bydle spalić.. - powiedział obojętnie i kopnął głowę orka niczym piłkę z powrotem do leża plugastwa. - Hy! Punkt ! - mruknął zadowolony z siebie.

Wilk - 2010-04-27 19:01:33

Wrad starał sie unikać ataków elfki ale kilka trafiło go i zadało rany, z których najgroźniejszą była ta tuż pod prawym kolanem gdyż utrudniała chodzenie. reszta była mniej znacząca. "Nie pozwole byle zdzirze tak mnie wkurwiać!" Stwierdził Wrad i wykorzystując moment spokoju wzbił się w powietrze starając się mimo deszczu wznieść jak najwyżej aby opuścić pole ciemności.

black2511 - 2010-04-27 20:33:24

//Sory Kapela:P dawno Cię nie było i to tak z rozmachu:P wybaczysz?? ;>//

Karen

-wydaje mi się że Ci magowie raczej tędy nie chadzali- mruknął Dallan przygotowując zaklęcie "to się źle skończy" myślał ale burknął po chwili do siostry- gotowy

Biecław

-a teraz aport- mruknął krasnolud z bandy Oczka patrząc przed siebie w ciemność rozświetloną nikłym światłem pochodni

Wrad

Elfka nie roztaczała zbyt wysokiej chmury ciemności ale wystarczająco wysoko żeby osłonić cały dziedziniec... wyżej też nie było zbyt jasno a dalsze przebywanie w powietrzu mogło się skończyć porażeniem piorunem czego nawet Wrad by nie przeżył... jednak udało mu się zauważyć że burza powoli dobiega końca...

Anghelus - 2010-04-28 07:57:53

Gdy brat uformował wystarczająco silną falę powietrza Yliena wydała z siebie ogłuszający dźwięk rozchodzący się w obrębie fali.Teraz stwór stałby się łatwym celem.

Samurai - 2010-04-28 11:22:59

- Mówisz tak do swojej starej ? - zapytał robiąc minę jakby nie dowierzał.

Wilk - 2010-04-28 17:52:10

Wrad skierował się na mury i wylądował gdzieś gdzie byl poza zasięgiem ciemności. chciał przeczekać burzę i powalczyć w momencie, w którym będzie mógl w pełni wykorzystać swoje zdolności latania.

black2511 - 2010-04-28 19:04:52

Drużyna

-tak mamo- odparł Krasnolud z szyderczym uśmiechem
-zatkać się!- krzyknął Oczko w kierunku obydwu po czym skulił się zatykając uszy rękami kiedy atak się skończył wydarł się jeszcze bardziej tym razem na Yliene i Dallana, nie przewidzieli że są w zamkniętym pomieszczeniu i uszu wszystkich poważnie ucierpiały- czy wy do reszty podkradaliście zmysły długouchy!!!!!
Bestia rozsierdziła się jeszcze bardziej i zaczęła się miotać zdezorientowana po swoim więzieniu... mimo to droga raczej nie wyglądała na bezpieczną...

Wrad

jeżeli myślał że Drowka będzie na niego czekać to grubo się mylił... nie chciał przyjść do ciemności to ciemność przyszła do niego, chmura podniosła się i otoczyła go, z mroku usłyszał szyderczy śmiech
-tchórzysz bestyjko?

Wilk - 2010-04-28 19:49:06

W odpowiedzi Wrad zaśmiał się dziwnie i rzucił w miejsce, z ktorego dochodzil glos elfki skupiając się całkowicie na namierzeniu jej osoby i zlokalizowaniu prawdopodobny ataków.

Anghelus - 2010-04-28 20:16:55

-Strzelać w ślepia!-krzyknęła Yliena upadając na podłogę.Z nosa buchała jej krew,w głowie się kręciło.Nic już nie mogła zrobić.

black2511 - 2010-04-28 20:31:40

Wrad

udało mu się, wyczuł Drowke kilka metrów przed nim, wydawało się jakby go nie dostrzegała albo czekała na niego gdyż się nie ruszała...

Drużyna

Darian chwycił łuk i posłał dwie strzały, bezskutecznie
-rzuca się jak oszalały!! zamroźcie go to trafię!- warknął elf
-zadowolona siostrzyczko- burknął Dallan opierając się o ścianę i dysząc ciężko
Rzucający się po pomieszczeniu stwór spłoszył będące widać gdzieś w górze znajome im małpki...

Wilk - 2010-04-28 21:20:53

Wrad ruszył do niej biegiem wspierając się przy tym rekami. Kiedy był juz blisko drowki wybił się mocno od ziemii i rozkładając na krótka chwile przeleciał nad niąs mając nadzieję że jest wystarczająco wysoko aby uniknąc jej ewentualnego ataku i wylądował za nią. Wykonał ntychmiastowy obrót i zaatakował szponami uderzając na wysokości, na której powinna być jej szyja i plecy.

Pokrzi - 2010-04-28 21:43:05

- Sądzicie, ze te małpki mogły dolecieć tam inną drogą? - spytała głośno Pokrzywa, usiłując przezwyciężyć szum w uszach. Po chwili jednak skupiła się na potworze i jego umyśle. Odporny na mentalne ataki... czy na iluzje wzrokowe też? Wykonała szybki gest dłonią i zaczęła mruczeć zaklęcie pozornego oślepienia. Może się jeszcze bardziej rozszaleć, ale też może skupić na innym zmyśle: węchu. A trudno dobrze wywąchać cokolwiek, jeśli się tak energicznie macha głową.

Samurai - 2010-04-28 22:35:37

- Mama nie mama... gdyby pies na zakręcie mnie nie wyprzedził mówiłbyś do mnie tato - krzyczał do krasnala łapiąc się a obolałe uszy i siedząc pod ścianą.Jedynie szelmowski uśmiech mu nie znikał z twarzy. - ale jeśli chodzi o matkę to jak mówią matki: bydle nie bydle,pokocham jak swoje ! - dodał szybko po czym zaśmiał się głośno i wrednie.

black2511 - 2010-04-28 22:55:02

Jedynym co uratowało dupę Biecława przed krasnoludzkim toporem było to że nikt go specjalnie nie słyszał bo wszyscy mieli dość mocno sfatygowane bębenki...

-z tego co widzieliśmy ten potwór właśnie nimi się żywi... one przelatują jakoś i po coś na drugą stronę... i raczej nie korzystają z tej drogi bo ta przerośnięta stonka czaiła by się wtedy zaraz u wejścia!- krzyczał Darian
Zgodnie z przewidywaniem Pokrzywy bestia rozsierdziła się jeszcze bardziej, teraz rzucała się w te i z powrotem po całej komnacie
-wszystko pięknie tylko bierzcie pod uwagę że nawet jak któremuś uda się przebiec to musi jeszcze wrócić- mruknął Paladyn którego hełm uratował w znacznej mierze przed atakiem Ylieny

Wrad

drowka bardzo płynnym ruchem przeszła pod atakiem Wrada wbijając mu ostrze noża w staw łokciowy i odskakując za pomocą magi przenosząc się za plecy Wrada...

Anghelus - 2010-04-29 07:57:02

-Dallan,Pełzająca Lina...przecież oboje znamy zaklęcia kręgu światła,a to pozwoliłoby unieruchomić na krótko tego robala!-krzyknęła Yliena ścierając wciąż spływającą krew-Chyba,ze ktoś widzi inne wyjście niż zatrucie...

Samurai - 2010-04-29 08:59:39

Biecu zaśmiał się znowu bo zauważył reakcje krasnoluda "I co, brodaty koboldzie ? Trafiłem w czuły punkt "

Wilk - 2010-04-29 16:25:52

//której ręki staw?//

black2511 - 2010-04-29 22:17:39

//kruk nie mam pojęcia o co Ci chodzi...//
//Wilk lewa//

-nie wiem jak ty Yil ale ja umiem co najwyżej zaświecić lampkę światła zamiast pochodni i posłać mały promień żeby coś rozświetlić... cholera ja w ogóle nie szkoliłem światła!!- denerwował się Dallan

Wilk - 2010-04-29 22:22:52

Wrad zaklął po części z bólu a po części z wściekłości. Obrucił się w stronę drowki i czekał na jej ruch. Nie wierzył że łokiec mu się zregeneruje do konca walki, proces ten zajmie mu troche czasu ale miał nadzieję że chcoiaż krew przestanie z niego wypływać.

Anghelus - 2010-04-30 08:15:31

Yliena już miała skląć brata.Fakt,ojciec się wściekał że ani on ani ich starszy brat nie przykładali wagi do głównych kręgów ich rasy,a skupiali się tylko na tych pobocznych.Dziewczyna rozmasowała bardziej ruchliwą dłoń,drętwienie powoli ustawało.Jednak ryzykowała bardzo wiele.Jej prawa dłoń zaczęła świecić.Po chwili uniosła ją i jakby zarzucała czymś w owado-skorpiona.
-Jasny...-wrzasnęła-nie mogąc złapać równowagi.Bestia zarzuciłaby nią  raz i skończyłaby tak jak inni głupi odważni-Niech ktoś to trzyma!!!!

black2511 - 2010-04-30 22:26:22

Wrad

nagle deszcz ucichł i Wrad wreszcie mógł wykorzystać swoje zmysły choć po części... wyczuwał już Drowke choć nie dokładnie, woń deszczu i ozonu była dość silna... Elfka nie miała zamiaru czekać, ruszyła biegiem na Wrada wzdłuż muru...

Yliena

Przeceniła się... też nie specjalnie słuchała ojca gdyż magię światła znała tylko w niewielkim stopniu... jej czar nie wytrzymał przeciążenia a ona sama poleciała na ścianę i gruchnęła a w nią ciężko
-cholera...- Dallan podbiegł jak szybko tylko mógł do siostry i podał jej jakiś eliksir, jeden z nielicznych jakie mu zostały a który regenerował organizm i pomagał zasklepić rany- żyjesz?

Anghelus - 2010-05-01 01:31:39

Bolało ją wszystko,na szczęście żyła.
-Mamy maga w grupie i nie zna ani jednego zaklęcia wiążącego?-zapytała z niedowierzaniem.

black2511 - 2010-05-01 11:40:39

-Yil... nasz mag został rozszarpany na kawałeczki przez tego przerośniętego chwasta... chyba uderzyłaś się w głowę...

Anghelus - 2010-05-01 11:48:40

-Za mocno się uderzyłam...Musi być sposób na tą przerośniętą modliszkę-jęknęła-Mam tylko trochę energii fizycznej,magiczną praktycznie wyczerpałam.Trzeba unieruchomić tej bestii pysk i trafić trucizna w ślepia.Pancerz ma niesamowicie twardy,oczy to jedyny punkt zaczepienia jaki do tej pory znalazłam.Gdyby można było dostać sie do pnączy i odpowiednio zarzuciło sprawa byłaby prostsza...Zakładam,ze nikt z nas nie ma przy sobie liny ani czegokolwiek co mogłoby unieruchomić to coś.

Samurai - 2010-05-01 12:44:19

//Nudzi mnie ta przygoda//

black2511 - 2010-05-01 15:49:38

//bo nikt nie gra... a zagadka sama się nie rozwiąże... dobra jak nie dajecie rady to się rozwiąże//

Darian zdenerwował się i wyszedł z tunelu, postanowił sprawdzić jaką rolę w tym wszystkim mają magiczne małpki, i nie zawiódł się... odnalazł ukrytą drogę prowadzącą ponad tunel w którym dalej siedziała reszta drużyny, zbiegł na dół i powiadomił wszystkich
-idzie dość wysoko poza zasięgiem tej przerośniętej stonki... tyle że jest pewna dziwna sprawa...powinien tam być most ale go nie ma...

Wilk - 2010-05-01 16:33:25

Wrad przykucnął. Kiedy drowka był juz blisko wyskoczył w górę i pomagając sobie skrzydłami znalazł się na wysokości kilku metrów nad nią. Po chwili zaczął lecieć pionowo głową w dół w miejsce gdzie wyczuwał przeciwniczkę. Kiedy był blisko zmienił pozycję, przykurczył nogi i nagłym wyprostem uderzył nimi w ramiona elfki.

Pokrzi - 2010-05-01 17:12:52

- Jeśli mostu nie ma, trzeba będzie go stworzyć - powiedziała Pokrzywa w zamyśleniu. - Mamy ze sobą mocną, długą linę? Jeśli tak, powinnam być w stanie polecieć na drugą stronę i ją umocować... mam nadzieję.

Kapela - 2010-05-02 00:49:24

- Most jest naszym skrzydlatym przyjaciołom niepotrzebny - wzruszyła ramionami patrząc na małpy - A magowie którzy tedy chodzili pewnie znali jakieś zaklęcia lewitacji

black2511 - 2010-05-02 12:35:47

-jakieś liny zostały na górze- mruknął Oczko- ale nie wiem czy dość długie patrząc na rozmiary tej sali
-musi być łatwiejszy sposób... nie wszyscy magowie znają tajniki lewitacji- powiedział Dallan
-ma ktoś coś do zjedzenia?- zapytał nagle Darian

Wrad

Udało mu się, uderzona elfka spadła z muru na dziedziniec zamku w tym momencie cała ciemność się rozproszyła. Wrad zauważył Zar stojącą na płycie dziedzińca i masującą ramię
-teraz to mnie wkurwiłeś- warknęła gniewnie tak aby Wrad usłyszał

Silveren - 2010-05-02 12:42:49

//dobra chodzcie skonczymy to szybko, bo juz nie da sie wytrzymac tego...//

- Zdaje sie, ze nikt nie ma zadnej liny... Wiec moze jakis mag by nas tam przerzucil...

Wilk - 2010-05-02 12:58:15

Wrad w odpowiedzi uśmiechnął się psychopatycznie. Skoczył z muru w dół rozkładając skrzydła i zataczając na drowką kilka kręgów. W pewnym momencie przyspieszył, zniżył lot i z całym impetem uderzył na plecy drowki, szponami i kłami starając się rozszarpać jej gardło kłami i prawe ramię pazurami.

Pokrzi - 2010-05-02 14:50:17

- Wprawnych magów mamy akurat na wyczerpaniu - powiedziała Pokrzywa, przypominając sobie resztki czarodzieja. - Zaś nasi młodzi przyjaciele po nastepnym zaklęciu padną - dodała patrząc na Dallana i Ylienę.
Pogrzebała chwilę po kieszeniach i w swojej małej podróżnej torbie. Chwilę później wyciagnęła mały pakunek z suszonymi owocami, głównie jabłkami. Podała zawiniątko Darianowi - Mogą być?

black2511 - 2010-05-02 16:06:29

//Maksiu dalej obrażony bo nie dostał kolczugi... ojej;] jakbyś myślał albo chociaż się starał to już dawno by nas ty nie było//


Darian skinął głową i chwycił pakunek z owocami
-mogliśmy wpaść na to już dawno... przecież te stworki muszą tu znać każdy zakamarek...- mruknął elf i rozsypał trochę owoców tuż przy wylocie jaskini- odsuńcie się
Po chwili kilka małpek nieśmiało zbliżyło się do jedzenia i porwało łapczywie owoce a następnie ku uciesze Dariana "usiadły" nagle w powietrzu kilka metrów od wylotu przejścia
-sprytne...- mruknął Oczko i zrobił pierwszy krok na niewidzialny most- teraz ostrożnie...
Bestia nadal szalała na dole ale przybysze byli poza jej zasięgiem. Wkrótce dotarli do kolejnych wrót które sprowadziły ich do małej oświetlonej sali, na jej środku znajdowało się małe oczko z wodą wokół którego kłębiły się małpki, wszystkie uciekły kiedy tylko przybysze się zjawili...  od Sali odchodziły jedyne wielki wrota na wprost
-jakieś jeszcze niespodzianki?- zapytał Oczko rozglądając się dookoła

Wrad

Przeliczył się... Drowka cały czas obserwowała jego lot i uskoczyła tuż przed atakiem z pomocą magii. Wrad gruchnął ciężko o bruk a wtedy zaatakowała Zar, skoczyła do przodu i przechodząc nisko cięła długim nożem w bok Wrada...

Pokrzi - 2010-05-02 16:32:01

- Panie kapitanie, nie dowiemy się, jeśli nie podejdziemy - uśmiechnęła się Pokrzywa mimo zmęczenia i rozglądając się na boki ruszyła do wrót, sprawdzając, gdzie mogłyby być ukryte pułapki.

Wilk - 2010-05-02 16:48:44

Wrad natychmiast odturlal sie w bok tak, że nóż tylko niegroźnie musnal mu bok przecinając skóre ale nie zadając powaznej rany. harakr podniósł się i przybrał pozycję do skoku. rozejrzał się wokół szukając czegos co mogłoby poslużyć mu w walce lub do zastawienia pułapki.

Silveren - 2010-05-02 17:17:49

//

black2511 napisał:

//Maksiu dalej obrażony bo nie dostał kolczugi... ojej;]

heh... ciekawe gdzie jeszcze poszukasz przyczyny tego, ze ta przygoda sie nudzi wszystkim. Czyzby wszyscy sie obrazili, ze ja nie dostalem kolczugi?//

Silveren poszedl za Pokrzywą, oczekując jakichś przeszkód.

Anghelus - 2010-05-02 20:04:14

Yliena wpatrywała się jednak w małe oczko wodne.Widząc co spotkali wcześniej mogła spodziewać się niemiłych niespodzianek nawet w pozornie spokojnym miejscu jak to.Podeszła blisko wody i patrzyła to w taflę to na wrota.

black2511 - 2010-05-02 20:04:47

//zauważ że nie tylko w przygodzie spadła aktywność... dziwne nie?//

O dziwno nie napotkali żadnych przeszkód w drodze do wrót a i sama wrota wydawały się gotowe do otwarcia za jednym popchnięciem. Między czasy Dallan podszedł do oczka i nabrał trochę wody w dłonie i zrobił solidny łyk
-o cholera- mruknął kiedy przetrzepało nim solidnie- napijcie się tego!
Każdy kto skosztował wody natychmiast odzyskiwał siły witalne, odchodziło zmęczenie znikał ból a rany zdawały się szybciej goić
-już wiemy po co te małpki tu latały- mruknął Darian z zadowoleniem, o dziwo woda pomagała też na głód

Wrad

Dziedziniec był kompletnie pusty, niczego co nadawało bu się do walki nie znalazł... Elfka tymczasem nie miała zamiaru dać za wygraną. Zaatakowała znowu biegnąć w stronę harakra z dwoma długimi nożami w dłoniach...

Pokrzi - 2010-05-02 20:25:02

- Jak miło, widać magowie też czasem robili coś konkretniejszego - uśmiechnęła się Pokrzywa, gdy wypiła łyk dziwnej mikstury. - No dobrze, a teraz do drzwi, tak? Kto tu najbardziej chciał zobaczyć tutejsze cuda?

black2511 - 2010-05-02 20:33:19

-myślę że tak łatwo nie będzie no ale- mruknął Oczko i skinął na dwóch dryblasów aby otwarli szeroko wrota
-na wielkie cycki Gael- krzyknął brodaty krasnolud z bandy Oczka kiedy wrota się otwarły

Przed nimi otwarł się widok na wielką rozświetloną salę. Na ścianach wisiały cenne obrazy i arrasy, na stojakach były dziesiątki pięknych pancerzy, setki sztuk oręża wszelakiego pochodzenia wszystko pięknie zdobione. Kielichy, skrzynie, wszelkie naczynia, biżuteria mnóstwo złota. W specjalnych regałach znajdowały się najcenniejsze księgi, mikstury i specyfiki, posągi i statuetki wszystko mieniło się złotem srebrem i klejnotami

Pokrzi - 2010-05-02 20:45:29

Pokrzywa wzdrygnęła się na ten widok. Był piękny, ale przytłaczający.
Rozejrzała się za jakimś lekkim, jednoręcznym mieczem, który znajdowałby się stosunkowo blisko drzwi. Nie chciała wchodzić głębiej w salę, obawiając się zarazem tego, że mogłoby na nią wyskoczyć jakieś licho zza sterty złota jak i tego, że możnaby z łatwością zamknąć ją w tej sali.

Wilk - 2010-05-02 21:19:17

Wrad poczekal aż drowka się zbliży i przybral pozycję do skoku. Kiedy elfka była już blisko zasymulował wyskok w górę a w rzeczywistości odskoczył w prawo i kiedy drowka znalazła się obok uderzył szponami w jej gardło.

black2511 - 2010-05-02 21:24:23

Stojak z mieczami znajdował się stosunkowo blisko a wybór był duży... większość z nich emanowała magiczną aurą. Jednak zanim Pokrzywa zdążyła podejść jeden z dryblasów zastąpił jej drogę
-ani kroku dalej- mruknął jednak przerwał mu von Roden wyraźnie niczego nie widząc
-ależ przecież to niesamowite... zdumiewające ile tu skarbów jakie bogactwa... panie Oczko gratuluje a teraz niech pan każe ludziom chwycić za  worki będę wskazywał które rzeczy należy zabrać nie zabierzemy wszystkiego ale- urwał kiedy miecz Oczka przeszył mu pierś na wylot, kaszlnął dwa razy i zsunął się na ziemię
-jakież przykre wiadomości będę musiał przekazać pańskiemu bratu... zginął pan w zasadzce dzikich tubylców panie von Roden
-Ty psie! - krzyknął Paladyn chwytając za miecz jednak zanim zdołał go wyciągnąć zwalił się pod potężnym uderzeniem topora krasnoluda, reszta bandy Oczka mianowicie dwa Drowy i dwa dryblasy i ork stali już z bronią w ręku dookoła reszty drużyny
-niestety przykro mi stwierdzić iż nie tylko szlachetny i głupi von Roden zginął w tej zasadzce- uśmiechnął się Oczko ocierając krew z miecza...

Anghelus - 2010-05-02 21:30:17

Yliena nie ruszyła się z miejsca.
-Tylko po to potrzebowaliście nas wszystkich-powiedziała-Nie chcieliście brudzić sobie rąk i wyjść z tego cało.Co za tupet...

Pokrzi - 2010-05-02 21:36:35

Pokrzywa spojrzała wilkiem na grupę Oczka. Jednak Białowłosy miał rację. Zastanowiła się, co teraz zrobić. Wyciągnęła swój stary miecz i przyjęła pozycję defensywną. - Umowa nie wchopdzi w grę, jak mniemam? - spytała, próbując grać na zwłokę.

black2511 - 2010-05-02 21:44:52

-mogłaś się jeszcze sporo w życiu nauczyć dziewczyno... szkoda że umrzesz młodo- odparł Oczko w kierunku Ylieny- za dużo kosztowała nas ta wyprawa żeby dzielić łupy na zbyt wielu... oczywiście von roden dostanie te mniej przydatne rzeczy resztę zachowam dla siebie... będzie zbyt zajęty opłakiwaniem losu brata żeby zwrócić na to uwagę... przydaliście się nie powiem bez waszej nieocenionej pomocy było by mi ciężko ale teraz... macie ostanie życzenia?
-Ty skurwysynu- wycedził przez zęby Dallan
-o tu się zgodzę... moja matka rzeczywiście była kurwą

Wrad

Elfka uchyliła się w ostatnim momencie i oboma nożami cięła w wyciągniętą rękę Wrada na wysokości nadgarstka i stawu łokciowego, w tej samej sekundzie obróciła się przechodząc plecami do Wrada.. była cholernie szybka

Pokrzi - 2010-05-02 21:48:22

- No to wolę nie wiedzieć, kim był twój ojciec, ze zwykłej dziwki tacy sie nie rodzą - powiedziała spokojnie Pokrzywa. Rozejrzała się szybko po sali, szukając czegoś, co mogłoby być przydatne. Szybko omiotła też wzrokiem broń przeciwników.

Anghelus - 2010-05-02 21:54:00

-To dlatego trzymałeś swoją bandę cały czas przy sobie,by nic nie wymknęło się spod kontroli,by się nie zdradzić.Liczyliście na pomoc natury magicznej,gdyż użycie jej osłabia organizm,przez co można wyeliminować użytkownika,bo za dużo by wiedział-wydedukowała kładąc dłoń na mieczu.

Pokrzi - 2010-05-02 22:04:23

- No to świetnie. Wszyscy już wiemy, o co się rozchodzi, więc na co jeszcze czekamy? - spytała Pokrzywa na wpół się uśmiechając. Nie miała zamiaru umierać, a na pewno nie umrze bez walki. Płakać  czy błagać o litość też nie miała zamiaru.

Wilk - 2010-05-02 22:21:45

WErad momentalnie cofnął rękę i wykonał obrót wprost na drowkę. rzucił się w przód rozwierając szeroko paszczę i starając się rozszarpać jej gardło. jednocześnie zdrową ręką uderzył w jej bok w celu przytrzymania ofiary na wypadek gdyby probowała uciec.

Paczking - 2010-05-03 13:00:16

- Jakim trzeba być idiotą Oczko żeby przeciwko sobie wynająć byłych członków Bractwa, magicznie uzdolnionych wojowników a w tym wiedźmina. . - powiedział zimnym głosem wyciągając swój pradawny wiedźmiński miecz.
- Pięknie to sobie wymyśliłeś. . .

Kapela - 2010-05-03 13:24:32

- Co za bagno...  - westchnęła Karen. Ruszyła nieznacznie palcami przygotowując zaklęcie, tak żeby mogła je natychmiastowo użyć kiedy walka w końcu się zacznie. Bo na razie stali tu i dyskutowali o rodowodzie Oczka.

black2511 - 2010-05-03 13:37:03

- nie przewidywałem tego magicznego ścieku a nawet jeżeli to liczyłem na to że zdążycie się na powrót zmęczyć no ale cóż... kończmy tą zabawę

Zaatakowali jednocześnie:
jeden z dryblasów Yliene i Dallana ługim cięciem dwuręcznego miecza
drugi skoczył w kierunku Biecława wymachując wielkim toporem
Oczko zajął się Adearinem wyskakując do przodu z ukośnym cięciem
Pokrzywa i Karen musiały stawić czoła jednemu z Drowów który z dwoma długimi nożami rzucił się między nie
Gork Rozbiszczęka stanął naprzeciw Khorna
-to teraz rewanż... tym razem w pełnym wymiarze
Drugi Drow rzucił nożem w silverena i przygotował się do natarcia z zakrzywioną i błyszczącą dziwnie szablą
Naan i Drian mieli teraz na głowie wymachującego wściekle toporem krasnoluda...

Wrad

zdołał ucapić łapą Drowkę która krzyknęła z bólu jednak kiedy zbliżyła się do niej paszcza Wrada ta wraziła mu w nią swoje ostrze które ugrzęzło w kości podniebiennej Wrada...

Pokrzi - 2010-05-03 13:45:03

Pokrzywa cięła wzdłuż od dołu przez prawe ramie drowa, po czym przykucnąwszy cięła w stawy kolanowe, osłąniając się od góry sztyletem przy bransolecie.

Paczking - 2010-05-03 13:52:32

Ukośne cięcie Oczka wiedźmin zbił prostym unikiem i wykonał pół piruet. Gdy był za jego plecami uderzył szybkim Sinistrem w plecy oczka przechylając ciężar swojego ciała na prawą stopę.

black2511 - 2010-05-03 14:02:41

Pokrzywa

Drow uniknął cięcia w ramię a kiedy Pokrzywa zeszła do parteru wyskoczył w górę, zbyt wysoko żeby mogło to być nie wspierane magicznie i z wysokości przygwodził Pokrzywę do ziemi strumieniem powietrza...

Adearin

Cięcie Wiedźmina Oczko zblokował mieczem otrzymanym od Silverena obracając się w przeciwnym kierunku co Adearin, korzystając z tego że Adearin przerzucił ciężar na prawą nogę Ervic kopnął go z impetem w kolano i odskoczył...

Pokrzi - 2010-05-03 14:09:51

Nie wypuszczając miecza z ręki Pokrzywa spróbowała się wyrwać spod strumienia powietrza. Dodatkowo usiłowała wniknąć w umysł przeciwnika, chcąc go zmusić do przerwania zaklęcia, które trzymało ją przy podłodze.

Paczking - 2010-05-03 14:15:04

Kopniak Oczka nieco wybił Adearina w rytmu jednak gdy kapitan wykonywał kopnięcie w  kolano, zostało tylko lekko zahaczone gdyż w tym samym momencie wykonywał piruet w drugą stronę,  przez co nieznacznie ucierpiał. Korzystając z impetu jaki Oczko władował w uderzenie, Adearin odwinął się w prawą stronę i płasko ciął w podbrzusze Ervica.

black2511 - 2010-05-03 14:19:35

Pokrzywa

Drow widocznie wytworzył jakieś osłony gdyż Pokrzywa napotkała silną barierę przy próbie wniknięcia w jego mózg Jednak atak nieoczekiwanie odniósł skutek widać elf wolał nie ryzykować dalszych prób penetracji rzucił się w dół z wyciągniętymi nożami i z całym impetem uderzył w Pokrzywę

Adearin

Oczko zbił cięcie Wiedźmina ale z widocznym trudem i również starając się nie stracić rytmu obrócił się w piruecie, ciął na odlew na wysokość ramiona w ślad za tym cięciem szło drugi w okolice brzucha...

Wilk - 2010-05-03 14:22:15

Wrad wiedział że teraz albo ona albo on. Wbił szpony głębiej i zaczął rozrywać nimi ciało drowki. Najpoważniejszym problemem bylo ostrze w podniebieniu jednak można to było wykorzystać dla swoich celów. Wrad zrobił kroka prawo, także drowka mogła albo wyrwać mu sztylet z podniebienia albo pogodzić się z jego stratą. Jednocześnie harakr kopnął przeciwniczkę na wysokości brzucha starając się rozerwać jej ciało pazurami. "Trzeba to skończyć szybko inaczej sie tutaj wykrwawię! Nie pozwolę żeby jakas zdzira była lepsza odemnie!" przemknęły przez głowę harakra chaotyczne myśli. walczył już ostatkiem sił, krwawił z kilku ran. jednak zgodnie z jego przewidywaniami drowka również powinna byc już mocno zmęczona walką. Wrad liczył że jest bardziej wytrzymały niż ona, w koncu to nie jego pierwsza walka.

Pokrzi - 2010-05-03 14:24:20

Pokrzywa przetoczyła się na bok, podniosła na klęczki i cięła krótko w kark Drowa. Nie czekając na efekt odsunęła się, by stanąc szybko na nogi.

Paczking - 2010-05-03 14:29:28

Adearin przykucnął i sparował oby dwa ciosy które w tej pozycji spadały na wysokość jego głowy, gdy doszło do starcia ostrzy, wiedźmin siłował się z nimi trochę po czym ześlizgnął się z nimi na prawo wykorzystując dawne nauki na Grzebieniu, sprawiając niebezpieczne pochylenie Ervica do przodu, w tym samym momencie zrobił kolejny piruet również w parterze i ciął na ścięgna za kolanami przyjmując pozycję obronną już na ,,górze,,

Kapela - 2010-05-03 14:35:45

Karen wykorzystała to że drow najwyraźniej o niej zapomniał i cisnęła w niego potężną falą powietrza która powinna rzucić nim o ścianę

Anghelus - 2010-05-03 14:39:46

Yliena z trudem zablokowała atak dryblasa.Silny był,prawie ją przygwoździł do ziemi,tym bardziej,że była osłabiona po ostatniej walce.Ruchem głowy dała bratu znak by ten zaatakował przeciwnika.

Silveren - 2010-05-03 15:20:25

Silveren ściągnął kaptur i spokojnie wyciągnął bronie. W prawej dzierżył miecz, a w lewej buławę. Na jego twarzy widać było lekki uśmiech. Miał ku niemu podwójny powód: Drow, który z nim walczył nie mógł się z nim równać. Dwa, że już od dawna był przygotowany na tą walkę, wiedział, że sytuacja tak się potoczy, sztampowe rozwiązanie, więc obserwował sobie styl walki wszystkich z ekipy Oczka. Z tym uśmiechem spojrzał w kierunku Pokrzywy.
- Nie wiesz, na kogo się porywasz z tą szabelką... -Szepnął pod nosem, jakby do siebie. Silveren pierwszy zerwał się do ataku. Jego ruch był tak szybki, że nie do zakodowania przez ludzkie oczy. Asekuracyjnie zablokował szablę mieczem i wystosował uderzenie buławą w głowę Drowa.

black2511 - 2010-05-03 16:03:35

Wrad

Elfka krzyknęła jeszcze głośniej i puściła ostrze które zostało w podniebieniu Wrada drugim które jeszcze trzymała w drugiej ręce cięła w dłoń Wrada tak żeby trzymające ją szpony puściły, kiedy poczuła rozluźnienie uścisku odskoczyła w tył jednak przy lądowaniu  ledwo ustała, Stała kilka metrów od Wrada dysząc ciężko z jej boku dość mocno sączyła się krew...

Pokrzywa i Karen

podmuch powietrza odrzucił Drowa poza zasięg miecza Pokrzywy a elf gruchnąć ciężko w facjatę jakiegoś maga na obrazie. Osunął się na ziemie lekko otumaniony ale nie miał zamiaru dać za wygraną. Krzyknął jakieś zaklęcie i z jego dłoni w stronę dziewczyn poleciało kilka strumieni czarnej energii które przeszywając ich ciała wywoływały olbrzymie falę bólu...

Adearin

Oczko przeturlał się do przodu unikając cięcia Wiedźmina jednak stracił tym samym rytm i teraz to Adearin mógł wyprowadzić atak...

Silveren

Akurat jeżeli chodzi o jego przeciwnika to niewiele mógł zaobserwować... zazwyczaj walczył albo pasywnie albo z daleko od niego z pomocą magii i tym razem też nie miało być inaczej. Kiedy Ostrze Silverena zblokowało Cięcie Drowa a buława zbliżyła się do jego głowy Silveren nagle poczuł jakby jego ruchy się spowolniły i były ociężałe, trwało to ledwo chwilę jednak wystarczająco długą aby Drow przeszedł pod ciosem Silverena obrócił się w piruecie i ciął płasko w plecy upadłego wykonując kolejny znalazł się 3 kroki za nim a wtedy wszystko wróciło do normy...

Yliena

Dallan nie dał się długo prosić z wyciągniętymi nożami przeskoczył saltem nad siostrą kopniakiem posyłając dryblasa... 10 cm do tyłu. wynik nie był satysfakcjonujący ale istotny element zaskoczenia na niezbyt rozgarniętym olbrzymie dał czas Dallanowi na to żeby spokojnie wylądować... później musiał już tylko bronić się unikami przed poćwiartowaniem...

Pokrzi - 2010-05-03 16:48:17

Pokrzywa zwinęła się na moment, po czym z trudem zwalczając spazm rozejrzała się za jakąś bronią dystansową, najlepiej prostym łukiem i kołczanem. Pewnie liczyła na cud... Chcąc zyskać na czasie, cisnęła w kierunku Drowa zaklęciem pozornej ślepoty.

Silveren - 2010-05-03 16:50:52

//nie rozumiem... cial w plecy i jednoczesnie sie oddalil?o.O wiec rozumiem ze to ciecie w placy nie wyszlo...//

Silveren odwrócił się, poirytowany. Jak ktoś kiedys dobrze stwierdził: "magia jest dla tchórzy". Zakręcił młynek mieczem i postąpił kilka kroków w stronę przeciwnika, markując cięcie mieczem. W rzeczywistości jednak od drugiej strony nadchodziło uderzenie z pięści.

Samurai - 2010-05-03 17:11:26

Odskoczył w tył i wystrzelił bełt z małęgo dystansu prosto w bebechy frajera.Najwyraźniej nie wiedział ,że wymachując toporem jak debil odsłania się na ataki poniżej pasa.

Wilk - 2010-05-03 17:25:22

Wrad widzac nadlatujące ostrze odsunął dłoń jednak ostrze przecięło jej wierzchnią stronę i naruszyło trochę mięśnie na niej jednak harakr nie stracil na szczęście nad nią kontroli. Chwycił krwawiącą ręką sztylet wbity w podniebienie i wyciągnął go krzywiąc się z bólu. Splunął krwią i po chwili powtórzyl tę czynność. trzymaną w dłoni broń schował za swoja przepaskę. nie miał czasu na czekanie aż się zregeneruje bo mógłby tego nie doczekać. Zebrał siły i ruszył prosto na drowkę. Kiedy był blisko skoczył prosto na nią starając się wbić jej pazury prawej ręki w podbrzusze, kły w gardło a całym ciężarem swego ciała przewrócić na ziemię i przygnieść do bruku a następnie szarpać szponami łap. Nie silił się na jakieś wyszukane akrobacje gdyż w tym stanie ryzyko niepowodzenia ich było wysokie.

Kapela - 2010-05-03 17:30:08

Karen zacisnęła zęby żeby nie krzyknąć. Zorientowawszy się co robi Pokrzywa, wzmocniła jej zaklęcie swoją magią iluzji, po czym podniosła jeden z przedmiotów pałętających się dookoła i cisnęła nim w drowa

Anghelus - 2010-05-03 17:56:20

Czuła,że będzie problem.Siłą go nie pokonają.Yliena sięgnęła po jedną z fiolek i rzuciła nią w twarz dryblasa.
-Teraz bracie!-krzyknęła do Dallana.

Paczking - 2010-05-03 18:27:48

Adearin zrobił szybki młyniec nad głową i rzucił się na Oczka na mocno ugiętych nogach. Gdy był tuż przed nim nagle zboczył z kursu i przeniósł ciężar na lewą nogę odskakując ostatecznie w szybkim piruecie na prawo co dało mu kolejny element zaskoczenia, gdy wirował z prawej stronie po raz kolejny wykonał młynek mieczem rozpędzając go do granic możliwości i ciął płasko na tętnice udową Ervica.

black2511 - 2010-05-03 19:54:44

//Silv... ciął w pierwszym piruecie w drugim się oddalił//

Silveren

uderzenie pięści doszło celu i Drow odrzucony w tył przekoziołkował jednak podniósł się dość szybko chwytając miecz, z wyciągniętej do przodu ręki wystrzeliły magiczne czarne promienie przeszywające Silverena falami bólu

Pokrzywa i Karen

Zaklęcie pozornej ślepoty zadziałało i Drow nie mógł uniknąć złotego pucharu który trafił go jednak tylko w brzuch, Pokrzywa rozczarowała się wyglądało na to że łuki i kusze nie należały do ulubionych broni magów, jedyne co mogło się przydać do walki na dystans było wszystko czym można było rzucić z oszczepami i sztyletami na czele... ewentualnie jak kto wolał zawsze można było komuś pucharem przywalić...

Biecław

miał pecha ponieważ rzucana na około magia powietrza nieco zmieniła kierunek jego bełtu który przestrzelił wielkoludowi bok na wylot, olbrzym zachwiał się i stracił impet, Biecław miał ułamki sekundy żeby to wykorzystać.

Wrad

Drowka ostatkiem sił odskoczyła i przeturlała się we stłumionym krzykiem w bok zostawiając za sobą krwawą plamę, szpony Wrada zdołały jej tym razem rozwalić jedynie udo. Podniosła się z trudem dysząc ciężko w ostatnim desperackim ataku chwyciła chyba już ostatni ukryty sztylet i rzuciła nim w pierś Wrada...

Adearin

miecz wiedźmina napotkał na zastawę Oczka który jednak nie wytrzymał siły uderzenia i nie utrzymał go w dłoni, sam jednak zyskał to że wiedźmin został wybity z rytmu
-teraz zatańczymy po mojemu- mruknął i obrócił się w piruecie przez plecy przerzucając miecz do prawej ręki ciął z pełnym zamachem z ukosa schodząc nisko na nogach

Paczking - 2010-05-03 20:03:41

Adearin podczas uderzenia zrobił piruet i gdy cios spadał na niego, ten odwrócony plecami sparował go i znów ześlizgnął się po ostrzu, po piruecie wyprowadził paradę ukośną na plecy.

Samurai - 2010-05-03 20:24:17

Zerwał się do najszybszego biegu jaki potrafił jeszcze z czasów gdy w rodzinnym kraju uciekał przed rozjuszonym bykiem.Gdy był blisko przeciwnika wyskoczył i złożył dwie dłonie w jedno,wykonując zamach na bok i uderzył z całą siłą jaką posiadał w ciemię przeciwnika.Słyszał kiedyś od jednego z oficerów w armii Devox że to bardzo czuły punkt na głowie jeśli chodzi o czaszkę.

Wilk - 2010-05-03 20:55:50

Wrad ponownie skoczył na drowkę. Nie unikał sztyletu. Wyciągnął przed siebie dłoń, w którą wbiło się ostrze. Harakr pokonując ból uderzył przebitą dłonią w gardło pierś drowki a kłami w gardło. Podczas ataku uderzył w nią całym swym ciężarem, który w połączeniu z raną uda powinien był powalic ja na ziemię. "Jesli teraz mi się nie wywinie to koniec. A jesli się wywinie to będzie to prawdopodobnie mój konie." Stwierdził Wrad, który krwawił już chyba ze wszystkich wazniejszych elementów swojego ciała i trzymał się na nogach resztkami sił oraz wściekłością.

Pokrzi - 2010-05-03 21:11:52

Pokrzywa chwyciła jeden z najbliższych sztyletów do rzucania i cisnęła, celując w pierś przeciwnika. Jeśli tor lotu się obniży, i tak powinien dostać w brzuch. Po chwili dorzuciła czar spowolnienia niskiego poziomu, by Drow nie mógł zbyt szybko uniknąć tego ciosu. Znając życie i tak może się wywinąć, nie była najlepsza w rzucaniu.

Silveren - 2010-05-03 22:53:21

Silveren upadł na jedno kolano, łapiąc się gdzieś w okolicach klatki piersiowej i próbując złapać oddech. Mimo to gotowy był do przezwycięzenia bólu w przypadku ataku Drowa.

black2511 - 2010-05-04 22:22:09

Biecław

atak z gołymi rękami był bardzo ryzykowny ale gdyby nie to że olbrzym osłonił się potężnym ramieniem pewnie byłby skuteczny... Uderzenie zatrzymało się jednak na zastawie olbrzyma który kopnięciem posłał Bieca w miejsce z którego przed chwilą ruszył do szarży...

Wrad

coś poszło nie tak bo rzucony nóż to ostatni opór jaki napotkał Wrad... dalej było już tylko powietrze i twardy zimny bruk. Drowka gdzieś zniknęła nie wyczuwał jej ani nie słyszał zostały po niej tylko noże i plamy jeszcze ciepłej krwi

Pokrzywa

miała rację najlepsza w rzucaniu nie była i ostrze tylko otarło się o bok Drowa który wyraźnie się zdenerwował, krokiem cienia znalazł się nagle tuż przy Pokrzywie i jedynie zaklęcie spowolnienia dało jej ułamek sekundy aby zareagować na ostrze zbliżające się do jej gardła...

Silveren

Drow przekonany o tym że Silv wije się z bólu skoczył do przodu z sejmatarem chcąc skończyć dzieło...

Adearin

Oczko kolejny raz odwrócił się w piruecie i zblokował cięcie, następnie przeszedł nisko dobywając leżącego na podłodze miecza i teraz stał z dwoma ostrzami śmiejąc się szyderczo... mogli tak tańczyć w nieskończoność

Pokrzi - 2010-05-04 22:37:46

Pokrzywa szybko odskoczyła przed sztyletem, choć mało brakowało, a skończyłaby z rozpłatanym gardłem. Szybko chwyciła pierwszą rzecz, jaka wpadła jej w ręce i z romachem wymierzyła cios w głowę Drowa. Nie czekając na efekt znów odskoczyła jak najdalej, zachwiała się na stosie kosztowności, któy obsuwał sie jej spod nóg i z niejakim trudem zamarła w pozycji pionowej.

Paczking - 2010-05-04 22:40:23

Adearin w końcu nie wytrzymał. Wolną ręką złożył znak i po chwili sporych rozmiarów fala uderzeniowa miała za zadnie wgnieść Ervica w ścianę.

black2511 - 2010-05-04 22:56:34

Adearin

Oczko widać nie był gotowy na taką ewentualność, uderzył w ścianę z takim hukiem że sporo rzeczy pospadało z półek. Ervic osunął się ale ustał na nogach mrugając okiem, nie dał się jednak podejść
-ty skurwysynu! - wrzasnął i chwycił jeden z leżących na ziemi oszczepów ciskając nim w wiedźmina

Pokrzywa

Uderzenie kolejnym złotym pucharem wkurzyło Drowa do granic możliwości podmuchem powietrza posłał Pokrzywę na przeciwległą ścianę, rzucanie się o ściany stało się ulubioną rozrywką walczących...

Yliena

Fiolka z miksturą uzdrawiającą niewiele dryblasowi zaszkodziła ale oderwała jego uwagę od rąbania w Dallana mieczem. Elf odskoczył do tyłu i ledwo ustał dysząc ciężko
- niewiele nam to pomogło.. wymyśl coś lep...- nie zdołał dokończyć bo oto wielki miecz olbrzyma śmignął mu tuż nad głową

Pokrzi - 2010-05-04 23:05:51

Pokrzywa rozmasowała tył głowy, w którym strasznie jej łupało. O mało co nie straciła kontroli nad zaklęciami, któe nałożyła na Drowa. Zamiast tego ponownie się na nich skupiła, nucąc pod nosem i dokładając do tego zaklęcie dekoncentracji. Po chwili, nie przerywając zaklęcia ruszyła na Drowa, ściskając nieco mocniej miecz i przygotowując się do walki w zwarciu. Miała nadziej, że tym razem nie wyląduje na ścianie.

Paczking - 2010-05-04 23:10:16

Adearin bez specjalnych oporów, piruetem odbił oszczep czego zapewne nie widział nigdzie indziej i powoli podchodził do Oczka. Ponownie złożył ręce i leżące przy Oczku nie podniesione przez niego miecze wystrzeliły w przeciwnych kierunkach znajdując się tym sposobem poza jego zasięgiem. Szedł powoli z kamiennym wyrazem twarzy, w jego ręku nadal było widać niebieską poświatę. Zrobił kilka młynków mieczem trzymając go w gotowości.
- To już koniec Ervic. - powiedział zimno - Nie masz broni, twoja banda zaraz zdechnie razem z tobą.. powiedz, czy naprawdę myślałeś że damy się tak łatwo zabić ?

Wilk - 2010-05-04 23:20:12

Wrad rozejrzał się czujnie wokół. Nigdzie nie mógł wyczuć drowki. "Co ta zdzira znowu wymyśliła?" zastanowił się. Odczekał chwile i kiedy stwierdził że jego przeciwniczka zniknęła na dobre wyszarpnął nóż z rany. Schował go za swoją przepaskę i pozbierał pozostała broń. Następnie zaszył w ciemny ką dawnej stajni. Pozbierane graty rzucił na ziemię a sam zwinał się w kłębek i zapadł w swój zwyczajowy czujny sen. Potrzebował odpoczynku aby zebrac siły do następnej walki, która zapewne wkrótce się odbędzie.

Silveren - 2010-05-04 23:22:41

Silveren uniósł z trudem buławę do góry, żeby zablokować sejmitar, a miecz ustawił pionowo, aby opadający drow wbił się na ostrze.

Anghelus - 2010-05-05 08:09:00

Yliena skoczyła i swoim mieczem zablokowała cios dryblasa.
-Przytrzymam go jeszcze jakiś czas,Ty bracie wiesz co robić!-odkrzyknęła.Miała być tarczą i umysłem.Spełniała swoją rolę.Szkoda jej było tylko tej jednej mikstury,ale mówi się trudno.Dziewczyna musiała teraz tylko odwracać uwagę przeciwnika by Dallan w tym czasie znalazł jego słaby punkt.

Samurai - 2010-05-05 13:40:26

- Będzie ubaw.. - wyspała ciężko lądując na ziemi.Błyskawicznym ruchem wyszarpnął dwa katzbalgery i ruszył na przeciwnika.Najpierw spokojnym truchem lekko pochylony,po czym zaczął przyśpieszać odbił w lewo i zaczął się zbliżać do przeciwnika coraz szybciej po czym odbił się i po raz pierwszy w życiu udała się u sztuczka którą próbował wiele razy a mianowicie zrobił prawą nogą krok w prawo,dostawił szybko lewą i odbił robiąc w powietrzu fikołek i wylądował lekko bokiem z prawej i ciął na krzyż w dół mierząc jednym ostrzem w obojczyk a drugim w zraniony bok.

black2511 - 2010-05-05 14:00:45

Adearin

Z twarzy Oczka nie schodził ironiczny uśmieszek
-masz rację myślałem że będzie łatwiej ale cóż napocimy się trochę bardziej- stał dalej nie wzruszony zaciskając i rozluźniając pięści

Wrad

nikt nie zakłócał mu snu...

Silveren

Drow zdołał jednak w porę zareagować, odskoczył w bok i obrócił się w piruecie, znajdując się bokiem Do Silverena wyprowadził atak z góry...

Yliena

-eee wiem?- Dallan nie miał zielonego pojęcia co zrobić on był od walki nie od myślenia, nigdy nie lubił zbyt dużo myśleć- czym by go tutaj... aha! Dallan złączył miecze i stworzył znów wirujące ostrze
-Yil ściągnij go na środek sali mam pomysł?- krzyknął przyglądając się jednemu z kilku wielkich kryształów zawieszonych pod sufitem które rozprowadzały światło po całej sali

Pokrzywa

Drow czekał na nią z wyciągniętymi nożami, próbował rzucić jakieś zaklęcie ale średnio mu się to udawało...

Anghelus - 2010-05-05 14:07:26

Yliena miała pewną taktykę.Specjalnie dawała się przytłaczać przeciwnikowi i zapędzić siebie w kozi róg by potem brat mógł działać.Przy kolejnym ataku cofnęła się nieco odskoczywszy w tył.
-Słabiak!-krzyknęła w stronę dryblasa.Wściekłość tylko osłabia umysł przeciwnika,wywołuje zachowania irracjonalne.To było celem Ylieny.

Paczking - 2010-05-05 14:11:43

W oczach Adearina malowała się dzika furia. Bardzo nie lubił gdy zaufał komuś a ten ktoś okazywał się skurwysynem.
- Na skurwieli takich jak ty jest tylko jedna metoda . . - powiedział z równie ironicznym uśmiechem.
Wiedźmin przyspieszył kroku do lekkiego truchtu, gdy był już bliżej Ervica wycelował falą energii w jego nogi aby ten upadał twarzą do podłogi, gdy to wykonał nadając odpowiedni pęd mieczowi, wycelował w jego twarz silnym uderzeniem z prawej ręki.

black2511 - 2010-05-05 14:19:22

Yliena

Nie myliła się dryblas rzucił się na nią z furią atakując wściekle mieczem...

Biecław

ataki doszły celu rozcinając kolczugę olbrzyma ale zadając dość płytkie rany, wielkolud zamachnął się toporem z całej siły uderzając na wysokość brz7ucha Biecława

Samurai - 2010-05-05 14:29:17

Desperackim ruchem odbił ostrzem topór jednak uniknął dzięki temu tylko i wyłącznie całkowitego wypatroszenia.Na ciel pozostała rana która zaczęła krwawić.

Pokrzi - 2010-05-05 14:36:46

Pokrzywa musiała skupić się na tym, by zaklęcia nie rozpłynęły się, co wcale nie ułatwiało jej walki. Szybko doskoczyła zadając sztyletem cięcie w szyję, a miecz ustawiwszy jako gardę na kolejny cios.

Anghelus - 2010-05-05 15:12:05

Yliena blokowała ciosy jak tylko mogła.Co jakiś czas zerkała w górę czy już znalazła się we właściwym miejscu.W końcu...
-Dallan!!!-krzyknęła czując,że słabnie.

black2511 - 2010-05-05 20:54:29

Yliena

Dallan zakręcił ostrzem i rzucił w łańcuchy trzymające lampę, potężny kawał kryształu spadł na olbrzyma robiąc z niego krwawą miazgę. Dallan uśmiechnął się i wziął się pod boki, poczuł na rękach ciepłą ciecz a kiedy uniósł prawą rękę przed oczy zobaczył że jest cała we krwi... jego krwi
-o kurwa...- zaklął zdając sobie sprawę że widocznie przez tą magiczną wodę nie odczuł tego że jest dość poważnie ranny...

Pokrzywa

Drow mimo nałożonych na niego zaklęć poradził sobie z pierwszymi atakami, jednym z noży sparował cięcie i obrócił się przez plecy tnąc w obrocie na odlew drugim nożem...

Biecław

o dziwo Biecław nie odczuwał bólu, olbrzym raz jeszcze natarł na niego machając toporem młynki nad głową...

Adearin

//nie wiem jakim cudem ale ja też się pobawię w matrix:P//

Miecz Adearina zatrzymał się na czymś co nie mogło być twarzą Oczka a jedynie dobytym z rękawa sztyletem ze specjalnym mocowaniem który skonstruowany był widocznie do tego aby zatrzymywać ciosy gdyż miecz zahaczył o  specjalne zaczepy i utkwił na dobre, tym czasem Oczko odbił się mocnym ruchem od ziemi i dobywając drugiego ukrytego noża wbił go Adearinowi w podbrzusze... a przynajmniej tak mu się wydawało bo wiedźmina uratowała jego magiczna kolczuga... Oczko odskoczył w tył, z jego twarzy zniknęła pewność siebie teraz w zanadrzu miał już tylko pięknie zdobioną i wzmacnianą włócznie którą zdołał chwycić w dłoń...

Anghelus - 2010-05-05 21:10:03

-Dallan!-krzyknęła Yliena podbiegając do brata-Masz ci los...mam tylko jeden bandaż...trzymaj się...
Dziewczyna uważnie obejrzała ranę brata.Wyjęła ostatnią fiolkę z lekarstwem i podała bratu.
-Wypij to,ja obejrzę ranę-powiedziała

Pokrzi - 2010-05-05 21:15:14

Sparowała i odskoczyła. Piruetem przemknęła obok i pchnęła mieczem w szyję, a nożem celując w prawą rękę Drowa.

Wilk - 2010-05-05 21:16:05

Wrad przespał cały dzień i noc. Obudził się rankiem i wyszedł ze swej kryjówki mając się cały czas na baczności i spodziewając się ataku drowki.

Samurai - 2010-05-05 22:02:40

Pochylił się nisko nad ziemią i zaczął biec trzymając ostrza nisko nad ziemią.Gdy był przy przeciwniku,zrobił wypad do przodu będąc nisko pochylonym zrobił ciął na krzyż w dwóch przeciwnych kierunkach.

Paczking - 2010-05-05 22:14:01

// Powrót nieśmiertelnych postaci vol.2 ;) //

Adearin nie mógł się nadziwić jak zwykły człowiek mógł robić takie akrobacje. Walczył z Bogami, potworami i innymi szkaradami ale takiego człowieka widział pierwszy raz. Ostatnią deską ratunku było złożenie kolejnego znaku. W obydwu rękach wiedźmina pojawiła się czerwona poświata. Po chwili zaczał najzwyczajniej w świecie spalać Ervica. Był ciekaw w jaki sprytny sposób teraz ucieknie przed śmiercią.

Silveren - 2010-05-05 22:40:19

Silveren nie zamierzał blokować ataku. Kluczem do zwycięstwa w tym pojedynku bylo nie blokowanie przeciwnika, ale jego wyprzedzenie. Dlatego też zanim miecz zdążył opaść na głowę Upadłego, ten podciął jego nogi, aby wywrócić go na ziemię.

black2511 - 2010-05-06 20:42:18

Yliena

Rana nie wyglądała najlepiej, cały bok Dallana był we krwi a z długiej ciętej rany dalej napływały jej spore ilości, Dallan wypił miksturę jednak to chyba nie był wystarczająco mocny specyfik...
-siostrzyczko... ja chyba się nie wyliże...

Pokrzywa

Drow zdołał się uchylić przed ciosem w szyję ale uderzenie w rękę do szło celu, elf wypuścił nóż z dłoni jednak drugim ciął celnie w bok Pokrzywy zostawiając głęboką ranę...

Wrad

nic ani nikt go nie niepokoił... jednak zauważył dziwną rzecz, na murze widniał napis którego wcześniej tam nie było, prawdopodobnie ktoś napisał go krwią "dopadnę Cię..."

Biecu

olbrzym nie zatrzymał się nawet kiedy ostrza rozcięły mu brzuch, i wypuścił topór z rąk, skrzywił się zamachnął ręką i zdzielił Biecława prosto w nos robiąc z niego krwawą miazgę, następnie zatoczył się do tyłu i upadł w kałuży krwi

Silveren

Udało mu się ale po części, drow upadając wysilił się jeszcze na ostatni zamach i ciął głęboko w bark Silverena... oczywiście skutkowało to tym że nie zamortyzował upadku i gruchnął głową w twardą podłogę tracąc na chwilę kontakt ze światem...

Adearin

Oczko zajął się ogniem... jedyne co zdołał zrobić to rzucić się do przodu na Adearina i z całym impetem cisnąć w niego włócznią która o cal minęła głowę wiedźmina rozcinając mu boleśnie policzek, sam  Ervic , będący teraz płonącą kulą zaczął krzyczeć biegając w kółko, po całej sali rozniósł się smród palonego mięsa, minęło sporo czasu zanim Ervic upadł na ziemię żeby już nie wstać...

Anghelus - 2010-05-06 20:49:54

-Musisz!-krzyknęła próbując tamować krwotok-Spróbuję...
Złożyła dłonie na krzyż i przyłożyła do krwawiącego boku Dallana.Otoczyła je delikatna zielona poświata.
-Ojciec mnie zabije jeśli...jeśli...musisz żyć bracie

Pokrzi - 2010-05-06 20:51:54

Pokrzywa zgięła się z bólu i jęknęła. Jednak nie wypuściła z dłoni ostrza, które wraziła w klatkę przeciwnika. Potem mogła tylko niezgrabnie odskoczyć w tył i osunąć się na ziemię, próbując nie urazić krwawiącego boku.

Paczking - 2010-05-06 21:11:27

Adearin przyklęknął na kolano po uderzeniu w policzek, ściągając rękawicę dotknął tego co kiedyś było jego polikiem.
- Pięknie kurwa . . . - powiedział patrząc na potok krwi który spływał z jego twarzy.
Nie miał przy sobie igły ani nici, wszystkie eliksiry zostały na zewnątrz. Jedyne co go motywowało to śmierć Ervica.
- Jednego skurwysyna mniej . . - powiedział zimno po czym wstał. Zerwał pierwszy lepszy kawał materiału ze swojego ubioru i założył sobie prowizoryczny opatrunek który w zasadzie zasłaniał mu pół twarzy.

Wilk - 2010-05-06 21:19:41

Wrad widząc napis zaśmiał się. Nie pierwszy i pewnikiem nie ostatni raz ktoś mu groził więc nie przejmowal się tym zbytnio. "Zamek przeszukany, nie ma w nim nic. Najwyższy czas wracać do Assah." pomyślał Wrad. "Pytanie tylko czy ta zdzira wróci tu zanim ja odejdę?" Zamyślił się chwile po czym wzruszył ramionami i zza przepaski wyciągnał dziwny gwizdek. Dmuchnąl w niego ale nie dało sie slyszeć żadnego dzwięku. Po chwili przed harakrem stanął imp. Wrad powiedział do niego kilka słów imp zasalutował i zniknął w obłoczku ognia. "teraz pozostaje tylko czekać aż cesarz załatwi mi portal do domu." stwierdził potwór i siadł pod ścianą cały czas mając się na baczności. Wolał nie być zaskoczonym przez nikogo.

black2511 - 2010-05-06 23:58:19

Yliena

jej magia była zbyt słaba aby zasklepić tak poważną ranę...
-zaczynam powoli odczuwać ból... ta woda...

Pokrzywa

Drow przebity mimo tego nie miał zamiaru odpuścić pokrzywie, skoczył do przodu i zamachnął się na bezbronną dziewczynę nożem jednak zamarł w powietrzu patrząc na grot włóczni wystający mu z brzucha, kiedy się osunął Pokrzywa zobaczyła stojącego za nim Farda
-nie pytaj skąd się tu wziąłem- powiedział cicho przewodnik wyszarpując włócznie z ciała Drowa- to chyba ostatni...
Obraz wyglądał nieciekawie, wszędzie pełno było krwi a większość członków drużyny była ranna. Z bandy Oczka nikt nie przeżył a z całej reszty (nie grających) żył jeszcze tylko Darian oparty o jakąś skrzynię i trzymający się za krwawiącą ranę w brzuchu
-zaje-kurwa-biście- warknął Fard na widok pobojowiska

Wrad

wyglądało na to że nie wróci...

Anghelus - 2010-05-07 08:21:24

Yliena nagle oprzytomniała.
-Racja...ta woda uzdrawia!-przypomniała sobie po czym wzięła pustą fiolkę po lekarstwie i pobiegła napełnić ją wodą z sadzawki, po czym szybko wróciła do brata.Przytkneła mu buteleczkę do ust.
-Wypij połowę,resztą poleję ranę-powiedziała-Musisz żyć Dallan...Potrzebujemy Cię braciszku

Pokrzi - 2010-05-07 13:54:18

- Dziękuję, panie Fard... widać też czasem chcesz zostać bohaterem - z najautentyczniejszą wdzięcznością uśmiechnęła się zmęczona Pokrzywa. Z jękiem poodniosła się do pozycji siedzącej i zaczęła szukać w swojej torbie skromnego zapasu eliksirów, które zrobiła jeszcze w wiosce z tamtejszą zielarką. Łyknęła małą procję na powstrzymanie krwotoku, drugą na wzmocnienie, odarła szeroki pas materiału z dołu tuniki i ciasno obwiązała bok. Z jękiem podniosła się na nogi i ruszyła nieco niepewnym krokiem, by pomóc pozostałym rannym. Z pozorną beztroską uśmiechnęła się do Dariana:
- Mówiłam, musisz być spokrewniony z Karen i ze mną... nie umrzesz, nawet gdy cię zabiją. Masz - podała mu fiolki. - Jeśli nie masz alergii na magię, powinny ci pomóc.
Rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu czegoś nadającego się na bandaże i okłady.

Samurai - 2010-05-07 14:12:35

Biecław podniósł się na nogi.Nastawił nos kilkoma ruchami po których krew popłynęła obficiej.Zapomniał całkiem o ranie na brzuchu.Zdziwionym wzrokiem spojrzał na nią i powiedział
- Ooo.. leci ze mnie jak z zarżniętej świni..
Po czym upadł na mordę.

black2511 - 2010-05-07 14:15:24

Yliena

Dallan wypił wodę a polana rana zaczęła się powoli zabliźniać
-ehhh... pierwsza w życiu blizna... ale chyba przeżyje... dzięki siostrzyczko

Pokrzywa

Darian łyknął miksturę jednak krwotok nie ustał
-chyba źle ze mną- mruknął skrzywiony z bólu...

Fard wyciągnął z torby kilka przygotowanych bandaży
-skąd ja wiedziałem że się przydadzą...- mruknął podając Pokrzywie całość  i wyciągając sznurek nitki z igłą- to pewnie też się przyda...

Paczking - 2010-05-07 16:19:45

Polik Adearina powoli dochodził do siebie, szybsza regeneracja dała o sobie znać. Blizne jednak będzie miał do końca życia. Nie to pierwsza nie ostatnia a nawet kolejna do kolekcji. Podszedł do Pokrzywy i Dallana.
- To wszyscy czy ktoś jeszcze został ? - zapytał.

Anghelus - 2010-05-07 19:05:34

-Ta woda z sadzawki...każdy kto jest na nogach niech napełni bukłak lub fiolkę tą wodą i poda rannym!-zarządziła Yliena-Wyliżesz sie braciszku-zapewniła Dallana.Nagle sie rozpłakała-Ty głupku...ty zarazo...jak nie choroba to Ty wpędzisz mnie do grobu!

black2511 - 2010-05-07 21:53:56

-do zabicia pewnie już nie- powiedział Dallan do Adearina po czym spojrzał na siostrę- weź nie rycz wstydu mi narobisz przy wszystkich...

Pokrzi - 2010-05-07 22:25:39

Pokrzywa natychmiast wzięła się do roboty, choć nie można było powiedzieć, że było to jej marzeniem. Zebrała bukłaki i najszybciej jak mogła napełniła je miksturą. Podała je pozostałym rannym i niechętnie sięgnęła po igłę z nicią. Z bladym uśmiechem powiedziała do Dariana:
- Zgodzisz się isć pierwszy pod igłę? Nie jestem w tym najlepsza i nie mamy zbyt dużo czasu, ale postaram się zszyć najlepiej, jak mogę.
Wierzyła, że Yliena zajmie się Dallanem najlepiej, jak potrafi, lecz czy poradzi sobie sama, osłabiona po walce? Muszę zdążyć ze wszystkim. Tylko nie wiem jeszcze, jak to zrobię... pomyślała, odgarniając włosy z czoła.

Anghelus - 2010-05-08 08:07:16

Yliena wstała i wzięła pustą fiolkę,po czym podeszła do sadzawki i napełniła ją leczniczą wodą.
-To źródło ma swoje zastosowanie tutaj-zauważyła-Pytanie tylko czy na zewnątrz też sie przyda czy zmieni się w zwykłą wodę?
Podeszła do Pokrzywy i Dariana,po czym wręczyła elfowi fiolkę.
-Lekkie znieczulenie by się przydało-stwierdziła obserwując pracę Pokrzywy.

Pokrzi - 2010-05-08 10:38:11

- Mogę magią odciąć umysł od bólu, ale fakt, nie wiem, czy w tym stanie zdołam to utrzymać przez wystarczajaco długi czas - powiedziała cicho Pokrzywa, przyglądając się ponuro igle - przydałoby się ją opalić... Jakieś dodatkowe sugestie? - spojrzała na Ylienę w poszukiwaniu rady.

Anghelus - 2010-05-08 12:49:54

-Odcięcie umysłu może mieć efekty uboczne-stwierdziła Yliena-Igły tu nie opalisz,wymocz ją w wodzie z sadzawki.

black2511 - 2010-05-08 13:50:52

Darian wypił zawartość fiolki i rana zaczęła się goić jednak podobnie ka w przypadku Dallana zabliźniła się nierówno i bardzo cienko... szycie było konieczne
- była taka historia o tym jak dwóch lekarzy kłóciło się co mają robić a w między czasie pacjent zmarł...

Silveren - 2010-05-08 13:57:30

Silveren stanął nad nieprzytomnym drowem i zdecydowanym ruchem poderżnął mu gardło. Zauważył, że Adearin rozprawil się z hersztem. Szkoda, że to nie jemu przypadł, ale cóż... Podszedł do palącej się kupy mięsa i wyciągnął swój miecz. Brak czucia u Silverena spowodowało, że nie poczuł, że miecz jest rozrzażony od ognia i spaliła mu się skóra na ręce. Przeklął w duchu i wrzucił go czym prędzej do sadzawki. Obejrzał teraz swoją ranę. Nie wygądało to najlepiej. Choć nie czuł bólu, to ciało mogło się niestandardowo zachowywać podczas kolejnej walki lub zupełnie odmówić posłuszeństwa. Przydałoby się wreszcie wrócić do Assah Werdin. Polał ranę wodą z sadzawki, po czym wyciągnął miecz i schował go do pochwy.
- Od początku wam mówiłem, że to się tak skończy. -Skwitował.

Anghelus - 2010-05-08 14:29:11

-Pokrzywo,wymocz igłę i szyj ranę-poprosiła Yliena-Ja go przytrzymam jakby co.

Samurai - 2010-05-08 15:25:04

- Ten gnój z kataną łażący w czerni miał racje.. - wyjęczał ostatkami sił.

Pokrzi - 2010-05-08 19:27:47

- No i miałeś rację - powiedziała Pokrzywa, polewając igłę wodą. - Następnym razem przypomnij mi, że powinnam bardziej cię słuchać. O ilę dożyję. Przepraszam - powiedziała do Dariana i szybkim, zdecydowanym ściegiem zaczęła zszywać brzegi rany.

Anghelus - 2010-05-08 19:43:51

Yliena w razie potrzeby chwyciła z tyłu za ramiona Dariana.O dziwo chwyt miała dość mocny i pewny jak na dziewczynę.Uważnie obserwowała ruchy Pokrzywy.Sama też nigdy nie zszywała ran.

black2511 - 2010-05-08 20:05:51

Darian nawet się nie szarpnął, poszło gładko, podobnie z Dallanem...
//darujemy sobie resztę//

po kilkunastu minutach wszyscy byli pozszywani i w miarę możliwości wyleczeni magiczną wodą
-to co teraz?- zapytał Darian patrząc na swój koślawo pozszywany brzuch owinięty bandażem, było oczywiste że stracili przywódce...

Anghelus - 2010-05-08 20:16:57

-Trzeba się stąd wydostać,pytanie tylko jak-zauważyła Yliena-Może te skrzydlate stworki sie znów okażą odpowiedzią.Przecież w jakiś sposób musiały wydostawać sie na zewnątrz,skoro przeżyły atak wyrośniętej modliszki i mięsożernej roślinki.

Pokrzi - 2010-05-08 20:29:44

- Uważam, że najrozsądniej będzie, jeśli każdy wedle rozsądku i własnego gustu wybierze przedmiot lub kilka, które wydadzą mu się atrakcyjne. Przydałoby się również wziąć coś dla starszego pana von Rodena... - mimowolnie wzrok Pokrzywy powędrował w stronę zwłok. - Oczywiście, trzeba nadal uważać, bo znając życie większość tych przedmiotów jest obłożona jakimiś klątwami... A co potem? - rozejrzała się po niedobitkach grupy. - Osobiście spaliłabym zwłoki, zakopywanie ich wszystkich zajęłoby nam sporo czasu, a i tak nie ma wśród nas kapłana, który mógłby odpowiednio poświęcić ich groby... prochy łatwiej przewozić... I to chyba wszystko? Pozostaje nam tylko wrócić na Nowy Kontynent...

Samurai - 2010-05-08 20:48:07

- Bierzcie co chcecie.. ja niczego nie chcę - powiedział i zaczął iść w stronę od której przyszli.

black2511 - 2010-05-08 21:30:26

-ja też nie- powiedział Darian wstając z trudem przy pomocy Dallana któremu też łatwo nie było- a co do zwłok... ja ich stąd wynosić nie będę a palenie czegokolwiek w zamkniętym pomieszczeniu to zły pomysł... wiem że to nie humanitarne ale zostawiłbym ich tak jak leżą... a wrócić możemy tą drogą którą przyszliśmy...
-powiedz im że droga którą tu przyszliście cały czas jest otwarta- powiedział Fard który oczywiście nie rozumiał ani słowa z ich rozmów... i lepiej zmywajcie się stąd... tym dziwnym małym stworzeniom chyba zaczynamy się coraz bardziej nie podobać- stwierdził patrząc na małpki które gromadziły się przy wyjściu... sprawiały dziwne wrażenie już nieco mniej przyjaznych niż na początku...

Pokrzi - 2010-05-08 21:44:22

- Okej, nie ma sprawy - uśmiechnęła się Pokrzywa, z niejakim trudem wstając i powtarzając słowa Farda pozostałym. - No to nie bierzemy nic i po prostu zmywamy się najsprawniej, jak się da.

Anghelus - 2010-05-08 21:44:26

Yliena zauważyła już mniej przyjazne zachowanie stworzeń.
-Opuśćmy jak najszybciej to miejsce-stwierdziła,lecz uważała za niehumanitarne zostawienie zwłok tutaj.Ale mówi się trudno.

black2511 - 2010-05-08 21:56:09

-widzę że jednak nie jesteście tacy głupi...- mruknął Fard- no a teraz za mną powoli i bez nerwowych ruchów... jakby coś się zaczęło dziać to nie zgrywajcie bohaterów tylko spieprzać ile sił w nogach...

Pokrzi - 2010-05-08 22:05:44

Pokrzywa spokojnym krokiem ruszyła w stronę drzwi, mrucząc pod nosem coś niepochlebnego o "niedocenianiu cudzego intelektu".

Silveren - 2010-05-09 08:39:56

Silveren opuścił komnate, mamroczac coś zmarnowabiu tylko czasu na tamisje, z której nie ma żadnych profitow. Cieszył się ze odzyskał chociaż ostrze.

Samurai - 2010-05-09 13:03:27

Biecu już dawno był w odwrocie wracając do komnaty gdzie było źródełko wody.

black2511 - 2010-05-09 19:59:42

//kończymy powoli :)//

Bez problemu opuścili podziemia i po długiej podróży dotarli na powrót do wioski. Akurat natknęli się na świętowani zwycięstwa nad niedawnymi najeźdźcami. Ekwipunek poległych towarzyszy który mieli na wozach wymieniono na zapasy a także sporo cennych przedmiotów które mieli dostarczyć von Rodenowi. Nie wydawało by się żeby mogło go to w jakiś sposób zadowolić biorąc pod uwagę śmierć brata. Dostali przewodnika z powrotem na statek, załadowali zapasy i niedługo mieli podnosić kotwicę
Dallan stał oparty o burtę patrząc jak ostatnie szalupy przybijają do burty statku
-Minhiriath... jak wiele tajemnicy jeszcze kryjesz... zapewne nawet dziadek nie znał nawet małej cząstki twoich sekretów...- mówił ni to do siebie ni to do wybrzeża rozciągającego się przed nimi.

Samurai - 2010-05-09 20:41:33

Biecław siedział na pokładzie patrząc w oddalający się ląd.Popijał wino z butelki i "zagryzał" buchami z skręta.Co będzie robił dalej? Tego sam nie wiedział..
Nie wiedział nawet po co zaciągnął się na statek.Dostrzegł elfa i podszedł powoli do niego.
- Ciekawe przygody się nam przydarzyły,co ? Masz..łyknij.To wino.Słodkie - powiedział i poddał butelkę elfowi.

Silveren - 2010-05-09 20:52:57

//a powiedz mi: kto bedzie sterowal statkiem, skoro marynarzy zatłukliśmy w podziemiach?//

Do burty podszedł białowłosy.
- A co chcialbys wiedziec? -Zapytał zimnym, lecz łagodnym głosem.

black2511 - 2010-05-09 21:33:21

//załoga statków cały czas była na nich... gdybyś pamiętał pomagali nam w bitwie na morzu:)//

Dallan łyknął wina
-przede wszystkim chciałbym wiedzieć jak to możliwe że słyszycie wszystko co się mówi nawet pod nosem- powiedział z uśmiechem- ale ciekawych historii nigdy za dużo białowłosy...

Pokrzi - 2010-05-09 21:37:09

/Z tego co zrozumiałam, to "bardziej zawodowa" część marynarzy została na statku, ale mogę się mylić... na większych statkach rzadko kiedy dochodzi do sytuacji, że nikogo na nich nie ma/

Pokrzywa wykorzystywała czas na regenerację. Dawno nie opiła się tyle eliksiru wzmacniajacego, co poskutkowało tym, że zamknęła się w jednej z kajut i zwinęła się na koi, usiłując zasnąć. Chciała jak najszybciej wrócić do pełni formy, by potem móc na coś się przydać.

Silveren - 2010-05-09 22:02:23

/ok/

- Hmm... Obie te rzeczy można połączyć w jedną, a nazywa się ona Elveya. -Usmiechnal sie na wspomnienie.- Była niezwykle potężną elfkę, Mistrzynią Bractwa Horten Worial i do tego bardzo wścibską. Nie dość, że słyszała wszystkie szepty. Ba! Nawet potrafiła przechwytywać przekazy telepatyczne i czytać Twoje myśli...

black2511 - 2010-05-09 22:35:10

Dallan nie dał nic po sobie poznać
-no w to akurat nie uwierzę... słyszałem opowieści o niej- prawie nie pamiętał babci ale opowieści od dziadka na pewno były bardziej wiarygodne od białowłosego, nie mniej jednak chciał go sprawdzić- podobno to ona zabiła Darenotha...

Anghelus - 2010-05-10 09:02:12

Yliena chyba jako jedyna nie wyszła na pokład.Siedziała w kajucie zapisując wrażenia w notatniku.Grunt,że miała spokój.

Paczking - 2010-05-10 11:39:24

//AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHH Silv rozjebałeś mnie  :P :P //
Wiedźmin również nie stal jak kołek i podszedł do małego spotkania przyburcie, słysząc wszystko doskonale.
- Tak . . vicemistrzyni słyszała wszystko bardzo dobrze. . - powiedział do zebranychsam opierając się o burtę popijac rum.

Silveren - 2010-05-10 13:54:27

- A skad ja moge wiedziec, skoro mnie tam nie bylo? -Skłamał.- Ja byłem mało znaczącym wojem. Gdzie mi sie rownac do bohaterow walczacych z Panem Zła. A co do tego czy mi wierzysz czy nie. Twoja sprawa, chłopcze. Akurat wydaje mi sie, ze to co powiedzialem bardzo pochlebia Wicemistrzyni, mimo mojego braku sympatii do niej. Jedyne co w nią godziło to to, że była wścibska, a temu nikt ją znający zaprzeczyć nie może. Adearin potwierdza. I do tej swojej wścibskości wykorzystywała niezwykłe umiejętności.

black2511 - 2010-05-10 14:20:29

-oj widzę że czeka nas ciekawa podróż- mruknął z uśmiechem Dallan i oparł się o burtę patrząc jak okręt powoli oddala się do brzegu- ja tu jeszcze wrócę...

Rejs zajął im tyle czasu co ostatnio jednak obyło się bez niespodzianek, po przybiciu do brzegów nowego kontynentu wyjaśnili von Rodenowi co się stało, chłopina się załamał nie mniej jednak był wdzięczny za przywiezienie pamiętnika brata, jego rzeczy osobistych i wielu "pamiątek" z minhiriath. Oczywiście wynagrodził podróżników zgodnie z obietnicą i każdy maił teraz pełną sakiewkę...
-chyba pora już rozejść się w swoje strony... posiedzę tu jeszcze kilka dni a później wracam w rodzinne lasy- powiedział Darian na pożegnanie
-a my chyba udamy się do Devox Yli... czas podjąć decyzję- powiedział Dallan- do zobaczenia towarzysze- powiedział na pożegnanie i wszyscy rozeszli się po ulicach Krasgaru

//Dobra koniec... więc tak dostajecie swoją premię za pierwszą przygodę
-Wrad + 2pkt
-Yliena + 2pkt
-silveren +2pkt
-Pokrzywa + 2pkt
-Adearin- tobie to nie będzie potrzebne
-Biecław - w prawdzie postać od połowy przygody ale gra w całej więc +2 pkt
-Karen, Khorn, Naan- nie dotrwali do końca...

dzięki wszystkim:)//

Pokrzi - 2010-05-10 15:46:31

/Black, byłeś bardzo dzielny. Zresztą, wszyscy byli ;)/

Samurai - 2010-05-11 07:09:51

// +2 do charyzmy czy respektu na Mokotowie ? //

black2511 - 2010-05-11 14:10:58

//do zajebistości:P ewentaulnie do czego tam byś nie chciał:P//

www.bractwofantasy.pun.pl